
A za tydzień R+L=J.
Moderatorzy: boncek, Zolt, Pquelim, Voo
A cholera go wie. Istnieje hipoteza, że chciał od początku skaptować Aryę. Istnieje inna hipoteza (można je łączyć), że był Syrio Forelem. Ja pierwszego wariantu bym nie wykluczał, drugi jednak mi za bardzo nie pasuje.Zolt pisze:Tak ostatnio się zastanawiałem, bo odświeżam książki, co w lochach Królewskiej Przystani robił Jaqen H'ghar, jeden z tych zabójców bez twarzy droższych od armii?
Ale z 2giej strony jak wyglądało ożywianie tego rycerza zbójnika przez innego czerwonego kapłana? Coś tam się pomodlił, przytulił i już respawn kilka razySithFrog pisze:Ależ to ożywienie było słabe. I jako scena w serialu i jako generalnie proces. Myślałem, że będzie potrzeba potężnej magii, poświęcenia, krwi, cudów, wianków, a tu wystarczyło umyć, podcieniować włosy, przystrzyc bródkę i voila.
Stary, ale to ma być jakiś tam Pan Światła i w ogóle mega siepacz i bóg w ludzkiej skórze, a nie jakiś leszcz, który z każdą rezurekcją traci jakieś perki.Gregor pisze:Ale z 2giej strony jak wyglądało ożywianie tego rycerza zbójnika przez innego czerwonego kapłana? Coś tam się pomodlił, przytulił i już respawn kilka razy
Shireen była palona w intencji lepszej pogody, bo zamarzali. Udało się, w ogóle bym nie wiązał tego z Jonem.Asmodeush pisze:nie pomyślałeś o tym, że nadal działała ofiara z Shireen?w końcu Stannis poległ, czyli to nie na niego przeszła moc R'hllora tylko na Jona, Melisandre musiała tylko "dopełnić formalności" o czym po części uświadomił ją i wyciągnął z psychicznego dołka Davos
Ja go od początku widzę nie tylko jako człowieka rozsądnego ale i praktycznego - Bez Johna północna granica leci na wojnę domową sama ze sobą nawet bez udziału RamsegoNie wiem skąd u Davosa nagle taka miłość do Jona i wiara w religijny bullshit.
Nie marudziłem już tu na nie i ich teleport?Dzisiaj mnie tknęło: czy te dwie idiotki (jedna z dzidą, druga z pejczem*) na okręcie co zabiły księcia Dorne to Żmije Oberyna?
Bo jeśli tak to jakim cudem znalazły się na tym statku? Schowały się w kufrach?
* - zajebisty pomysł na broń w małym, ciasnym i zamkniętym pomieszczeniu
No tylko po przegranej bitwie skąd wytrzasnąć ciało Stannisa? Nic chyba nie wiadomo o upgrade czaru na dystansowyDaeL pisze: Słuchaj Melka, tak mi przyszło do głowy, czy Ty przypadkiem nie widziałaś kiedyś jak człowieka wskrzeszają? Bo wiesz, pal licho Stannisa i Shireen, ale może by się tego Dżona jakoś dało do porządku doprowadzić?
Nic się nie znasz Dael.DaeL pisze:Aha, jeszcze sześć. Ja rozumiem, że zdarzało się, że ludzie robili mieczami młyńce. Nawet w trakcie walki. Ale chyba kurde nie na okrągło.
Też mi coś takiego świta.Fishka pisze:Edd przypadkiem nie mówił kiedyś czegoś w stylu, że jak on zostałby Lordem Dowódcą, to po tygodniu Mur by upadł albo zaczęła się jakaś inwazja, a on dożyłby jako ostatni z Braci?
Alliser Thorne. Bowen Marsh też wisiał, podobnie jak Yarwyck (ale nawet nie wiem który to który w serialu). Ale z honorem zachował się Thorne. To jest wszystko cholernie mylące, bo Marsh był głównym zdrajcą w książkach, podczas gdy Alliser ciągle smęcił, ale zdrajcą nie był (przynajmniej z tego co wiemy).SithFrog pisze:Co mnie zaskoczyło, ale w sumie na plus to styl w jakim odszedł Bowen Marsh. Nie spodziewałem się po nim takiej klasy.
Był. I możemy się domyślać, że jego charakterek brał się właśnie z niepohamowanego wargowania.Redie pisze:W sumie śmierć wilkora Rickona trochę mnie zasmuciła (Rickon nie był czasem zmiennoskórym?)
Btw, twórcy totalnie olewają Starków jako wargów.
+1 - ta scena zrobiła cały odcinekZgadzam się, że scena Tormund-Brienne była ekstra
e tam - głupoty geograficzne to inna kategoriabo w następnym odcinku Littlefinger teleportuje się przez pół kontynentu
Widziałem ciekawe propozycje. Niewyruchana przez konie albo Miotająca koksownikiem.Zolt pisze:Jak kalisi doda sobie jeszcze tytuly po tej akcji, to bedzie sie przedstawiac pol odcinka.