Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Moderatorzy: boncek, Zolt, Turtles
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Mariasia z Widawy czyli milk stout. Ładna piana, czarna barwa. Aromat przede wszystkim palony, do tego trochę kawy i może ciut mlecznej czekolady. W smaku podobnie. Najbardziej czuć paloność i trochę kawę. Czuć też wpływ laktozy bo piwo nie jest tak wytrawne jak dry stouty. Jest takie bardziej delikatne. Bardzo przyjemne piwo
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
No to zaczynam mój Mikkellerowy spam
Na wstępie trochę co nieco o tym jak wyglądał sam panel. Organizatorem był Grzegorz z toruńskiego browaru kontraktowego Deer Bear, który ma na koncie mega udane IPA z sosną i nieco mniej spektakularne ale nadal bardzo ciekawe session IPA z owocami kumkwatu. Zebrało nas się 12 osób, spotkaliśmy się w dość nowym ale zdecydowanie najlepszym multitapie w Toruniu - Carpe Kraft. Atmosfera była jak na dobrym pochleju bardziej niż na spotkaniu zaawansowanych smakoszy, a wynikało to z tego ,że raczej wszyscy w miare się znaliśmy z róznych okołopiwnych lokalnych eventów. W każdym razie padło trochę na wstępie o historii browaru, przybliżenie dość ekstentrycznej postaci Mikkella - polecam poczytać, gość jest mega zajawkowiczem jeżeli chodzi o bieganie, więc łączy piwo z tym sportem - założył nawet Mikkeller running club i jest niezłym wymiataczem z tego co pamięam 10k robi w 34min. Do tego warto dodać ,że Mikkeller dostał łatkę "Gypsy Brewery" ponieważ warzy kontraktowo w wielu róznych browarach, rozsianych po europie i nie tylko. Co warto jeszcze dodać? Jeżeli ktoś nie miał styczności to musi wiedzieć ,że Mikkel lubi eksperymentować, a nazwy stylów piwa które robi czasem ledwo się mieszczą na etykiecie. Oczywiście pojawiają się też ortodoksyjne style, ale głownie w repertuarze przeważają eksperymenty. Co ciekawe Mikkeller uwarzył piwo specjalnie na polski rynek (330ml do nieba). No dobra dosyć nudziarstwa:
American Dream
Zaczynaliśmy od American Lagera. Przy czym kolega obok nie wiedział ,że to lager i myślał ,że to APA. Było aż tak dobrze nachmielone. Ameryka ameryka i lekkość. Aromat z butli świetny, gdybym takie piwo mógł latem kupić za 5zł to bym pił na potęge.
Wheat Is The New Hops
Jedno z moich ulubionych piw na panelu, lekko zdziczała IPA z pszenicą. W aromacie jakby vibowit i skruszona witamina c W smaku fajnie nachmielona orzeźwiająca przenica z jakimś słodkawym kwaskiem który niekoniecznie jest taki wytrawny jak zwykle przy pszenicy bywa. Ekstra piwo, na pewno będę starał się je dorwać jeszcze raz. Goryczka dość łagodna. Fermentowane dzikimi drożdżami.
Spontanredcurrant
BOOM. Co za kwas, pozamiatane. Język po pierwszym łyku kurczy się o połowę, poliki zapadają się, ale mimo wszystko chce się więcej Aromat trochę jak szampan, w smaku trochę można doszukać się nut jak woda po ogókach . Uber-wytrawny kwas. Czegoś takiego jeszcze nie piłem. Z tego co pamieam to z dodatkiem czerwonej pożeczki czy czegoś takiego .
Sort Kafe
Black IPA z kawą. Okej aromat - boom cytrusy, tropiki - to co w amerykańskich IPA, ale w smaku jest paloność i kawa, plus nieco słodyczy. Najlepsze w tym piwie jest to ,że alkohol jest tak pięknie zakryty ,że wszyscy zaniżyliśmy o około 3% nasze szacunki, piwo ma 9,2%. Super.
Narazie tyle, jutro jeszcze wrzucę It's Alive, dwie wersje Weasel Brunch, Bla Spoglese (Kwas z jagodami) no i oczywiście super-słynne 1000IBU. Stay Tuned!
Na wstępie trochę co nieco o tym jak wyglądał sam panel. Organizatorem był Grzegorz z toruńskiego browaru kontraktowego Deer Bear, który ma na koncie mega udane IPA z sosną i nieco mniej spektakularne ale nadal bardzo ciekawe session IPA z owocami kumkwatu. Zebrało nas się 12 osób, spotkaliśmy się w dość nowym ale zdecydowanie najlepszym multitapie w Toruniu - Carpe Kraft. Atmosfera była jak na dobrym pochleju bardziej niż na spotkaniu zaawansowanych smakoszy, a wynikało to z tego ,że raczej wszyscy w miare się znaliśmy z róznych okołopiwnych lokalnych eventów. W każdym razie padło trochę na wstępie o historii browaru, przybliżenie dość ekstentrycznej postaci Mikkella - polecam poczytać, gość jest mega zajawkowiczem jeżeli chodzi o bieganie, więc łączy piwo z tym sportem - założył nawet Mikkeller running club i jest niezłym wymiataczem z tego co pamięam 10k robi w 34min. Do tego warto dodać ,że Mikkeller dostał łatkę "Gypsy Brewery" ponieważ warzy kontraktowo w wielu róznych browarach, rozsianych po europie i nie tylko. Co warto jeszcze dodać? Jeżeli ktoś nie miał styczności to musi wiedzieć ,że Mikkel lubi eksperymentować, a nazwy stylów piwa które robi czasem ledwo się mieszczą na etykiecie. Oczywiście pojawiają się też ortodoksyjne style, ale głownie w repertuarze przeważają eksperymenty. Co ciekawe Mikkeller uwarzył piwo specjalnie na polski rynek (330ml do nieba). No dobra dosyć nudziarstwa:
American Dream
Zaczynaliśmy od American Lagera. Przy czym kolega obok nie wiedział ,że to lager i myślał ,że to APA. Było aż tak dobrze nachmielone. Ameryka ameryka i lekkość. Aromat z butli świetny, gdybym takie piwo mógł latem kupić za 5zł to bym pił na potęge.
Wheat Is The New Hops
Jedno z moich ulubionych piw na panelu, lekko zdziczała IPA z pszenicą. W aromacie jakby vibowit i skruszona witamina c W smaku fajnie nachmielona orzeźwiająca przenica z jakimś słodkawym kwaskiem który niekoniecznie jest taki wytrawny jak zwykle przy pszenicy bywa. Ekstra piwo, na pewno będę starał się je dorwać jeszcze raz. Goryczka dość łagodna. Fermentowane dzikimi drożdżami.
Spontanredcurrant
BOOM. Co za kwas, pozamiatane. Język po pierwszym łyku kurczy się o połowę, poliki zapadają się, ale mimo wszystko chce się więcej Aromat trochę jak szampan, w smaku trochę można doszukać się nut jak woda po ogókach . Uber-wytrawny kwas. Czegoś takiego jeszcze nie piłem. Z tego co pamieam to z dodatkiem czerwonej pożeczki czy czegoś takiego .
Sort Kafe
Black IPA z kawą. Okej aromat - boom cytrusy, tropiki - to co w amerykańskich IPA, ale w smaku jest paloność i kawa, plus nieco słodyczy. Najlepsze w tym piwie jest to ,że alkohol jest tak pięknie zakryty ,że wszyscy zaniżyliśmy o około 3% nasze szacunki, piwo ma 9,2%. Super.
Narazie tyle, jutro jeszcze wrzucę It's Alive, dwie wersje Weasel Brunch, Bla Spoglese (Kwas z jagodami) no i oczywiście super-słynne 1000IBU. Stay Tuned!
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Dostałem od kolegi limitowaną wersję portera z browaru Jakubiaka. Wyprodukowano 1000 butelek, ja mam nr 706.
_____________________________________________
42.195km - 2.48.43
42.195km - 2.48.43
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Kurde, mam ochotę spróbować tego Mikkellera, ale u mnie te małe buteleczki są po 30 zł
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
A ja mam całkiem odmienne zdanie, przed chwilą wypiłem i ta goryczka była zwyczajnie nudna. Taka po prostu "o gorzkie i nic poza tym". Piwo bardzo średnie, mnie nie przekonuje.Kalten pisze:Kangaroo za to jest zajebisty. Pierwsze piwo w którym wyraźnie wyczułem grapefruita. Jest obecny w aromacie i smaku. Goryczka, która jest dosyć duża też jest taka fajna grapefruitowa. Generalnie piwo mocno wytrawne. Piana bardzo ładna, gęsta i drobna. Tym razem Kopyrowi wyszło w stu procentach
Z drugiej strony teraz popijam
Jest dużo ciekawsze w moim odczuciu. Też na chmielach z Nowej Zelandii, też czuć grapefruita, ale zdecydowanie przyjemniej mi się pije to piwo. Cytrusowy smak utrzymuje się jeszcze długo po tym jak przejdzie smak goryczy.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Transfuzja z nowego browaru Hopkins - wyjątkowo nie z południa bo z Gdyni Piwo to Foreign Extra Stout czyli jak rozumiem taki mocniejszy stout, ale jeszcze nie RIS. Chyba trochę przesadzają z tymi stylami Piwo ma 17 BLG i 7,2% alkoholu, było leżakowane z dodatkiem płatków z gruszy i czereśni trzymanych w whisky. Przy nalewaniu tworzy się bardzo ładna i dość ciemna piana, barwa czarna. Aromat przede wszystkim kawowy, trochę palony, bardzo fajny i dość mocny. Ciekawe, że na co dzień nie lubię kawy, a w piwie ten zapach kawowy od słodu mi pasuje. W smaku na samym początku rzuciła mi się jakaś taka mleczna czekolada, ale potem już tylko tą kawowość czułem. Nie wiem co powodują te płatki z whisky bo nie udało mi się nic szczególnego wywąchać. Na pewno podnoszą cenę Piwo chyba ma sporo ciała i trochę tej słodyczy bo fajnie się je pije. Goryczka też nie jest zbyt duża. Mam jeszcze AIPA z tego browaru. Mam nadzieję, że równie udane
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
The Alchemist; Browar Brokreacja; American IPA - 16% BLG, 6,4% ALK, 85 IBU. Cytrusowe, grejpfrutowe, pachnące, jasne, bardzo ładna piana. W smaku niezła goryczka, mocne nuty amerykańskich chmieli i cytrusów. Jest Mosaic(!), ale na mój nos przede wszystkim czuć Citrę. Smaczne i pijalne!
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Fajne etykiety ma ta Brokreacja
Ja w końcu spróbowałem Cracy Mike z AleBrowaru. Double IPA czyli zaraz po barley wine to co najbardziej lubię. Aż 20 BLG, 9% alkoholu i 100 IBU. Całkiem ładna piana jak na tak mocnym piwie. Piękny cytrusowy aromat, który wcale nie słabnie i utrzymuje się do samego końca. W smaku sporo słodyczy, czuć podstawę słodową. Alkoholu nie czuć. Goryczka całkiem spora, ale wcale nie męczy. Bardzo fajnie się to piwo pije. Trochę takie słabsze Hard Bride Bardzo dobre. Właśnie wskoczyło na moją listę do ponownego zakupu
Ja w końcu spróbowałem Cracy Mike z AleBrowaru. Double IPA czyli zaraz po barley wine to co najbardziej lubię. Aż 20 BLG, 9% alkoholu i 100 IBU. Całkiem ładna piana jak na tak mocnym piwie. Piękny cytrusowy aromat, który wcale nie słabnie i utrzymuje się do samego końca. W smaku sporo słodyczy, czuć podstawę słodową. Alkoholu nie czuć. Goryczka całkiem spora, ale wcale nie męczy. Bardzo fajnie się to piwo pije. Trochę takie słabsze Hard Bride Bardzo dobre. Właśnie wskoczyło na moją listę do ponownego zakupu
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Hoplaaga - India pale lager
Słody- pilzneński premium, Carapils,
Chmiele - Tomahawk, Warrior, Citra, Simcoe, Mosaic
Drożdże - Saflager W 34/70
Ekstrakt - 15,5%
Alkohol - 6,6% obj.
IBU - 70
Taka ciekawostka - Pinta wymyśliła lager mocno nachmielony amerykańskimi chmielami. Jesteśmy w sklepie, widzimy takie cudo- kupujemy. Tylko co tam czeka pod kapslem? Czy słodowy lager, czy chmielowe pale ale, a może jakiś niesamowity mariaż tych smaków? Let's find out.
Po otwarciu butelki uderza owocowa chmielowość, która w zasadzie niczym nie różni się od delikatnych sesyjnych pale ale. Po nalaniu robi się pokaźna piana, a kolor piwa to taki złocisty lager, ale mętny. W smaku niestety w ogóle tego lagera nie ma. Smakuje jak dość konkretna IPA, bo goryczka na poziomie 70 IBU to nie w kij dmuchał. Trochę ściąga język i zalega. Ogólnie w smaku oprócz owoców dominują takie trochę jakby żywiczne? drzewne? smaki. Coś takiego.
Jeśli byłoby reklamowane jako normalna IPA to spoko, i zero zaskoczenia. Na butelce napisane jest natomiast India Pale Lager i to troszkę wzmaga oczekiwania. Czyli tak- porządna IPA, z mocną goryczką ale lager to tam średni jest.
- Mithrandir
- zielony
- Posty: 295
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 14:36
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
różnica między lagerem a ale to bardziej kwestia samego procesu warzenia (dolna vs górna fermentacja) niż smaku, stąd nazwa. Oczywiście smak jest pochodną procesu, więc jeśli Pincie faktycznie udało się uwarzyć lagera treściwego niczym IPA to gratulacje, muszę spróbować Acz rzeczywiście to raczej sztuka dla sztuki.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
No ale z samego procesu warzenia wynika późniejszy smak. Jeśli lager zasypany amerykańskimi chmielami po kokardkę smakuje jak IPA to jaki jest sens rozróżniania między górną a dolną fermentacją? ZAKŁADAJĄC, że Pintowy lager to była po bożemu dolna fermentacja, a dodanie chmielu całkowicie zatarło granicę między ale'em a lagerem.
Cały czas jeszcze dopijam to piwo i ni cholery mi nie przypomina Pilsa czy lagera. Jest ale'owe jak sto chujów, pardon my french. Jaki tedy sens warzenia lagera, skoro zamierzony efekt końcowy to IPA o 70 IBU?
Cały czas jeszcze dopijam to piwo i ni cholery mi nie przypomina Pilsa czy lagera. Jest ale'owe jak sto chujów, pardon my french. Jaki tedy sens warzenia lagera, skoro zamierzony efekt końcowy to IPA o 70 IBU?
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Mam to piwo, ale nie wiem kiedy wypiję bo się przeziębiłem
W lato piłem Hamerykansky Drim z Redenu. To był też lager z amerykańskim chmielem. Tamten był właśnie taki dosyć czysty, ale z przyjemnym cytrusowym aromatem. Nawet był klarowny, ale z nagazowaniem trochę przesadzili. Piana robiła się ogromna. W gorący dzień jednak fajnie piło się takie piwo. Moim zdaniem można było poczuć, że nie jest to ale.
W lato piłem Hamerykansky Drim z Redenu. To był też lager z amerykańskim chmielem. Tamten był właśnie taki dosyć czysty, ale z przyjemnym cytrusowym aromatem. Nawet był klarowny, ale z nagazowaniem trochę przesadzili. Piana robiła się ogromna. W gorący dzień jednak fajnie piło się takie piwo. Moim zdaniem można było poczuć, że nie jest to ale.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
American Beauty - American Amber Ale z browaru Maryensztadt
Słody- jęczmienne
Chmiele - są
Drożdże - też
Ekstrakt - 13,0%
Alkohol - 5,2% obj.
IBU - też pewnie jest
Dodatki: Płatki owsiane
Niedawno przywieźli do sklepu kila piw z browaru Maryensztadt. Nazwa kojarzy się z warszawską ulicą, natomiast browar Maryensztadt znajduje się w Zwoleniu pod Radomiem. No ale w sumie Radom to miasto jak każde inne. Nic w nim nie ma gorszego.
Pachnie jak maślane ciasteczka z mleczną czekoladą. Słodkość na 110%. W smaku nieco bardziej gorzkie, ale wciąż czuć tę ciasteczkową słodycz. Bardzo pijalne i smakowite piwo. Jakby ktoś znalazł u siebie to polecam. A, no i kapsel nie-golas na całe szczęście.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Maryensztadt najpierw miał być w Warszawie, ale coś się nie udało i otworzyli w innym miejscu.
Piłem od nich niedawno Pszeniczny Blond - całkiem dobre piwo w belgijskich klimatach.
Piłem od nich niedawno Pszeniczny Blond - całkiem dobre piwo w belgijskich klimatach.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Lift to the Scaffold - Session IPA z browaru Raduga
Słody- jęczmienny i pszeniczny
Chmiele - Cascade, Citra, Mosaic, Simcoe, Magnum
Drożdże - US-05
Ekstrakt - 12,0%
Alkohol - 4,7% obj.
IBU - 45
Po angielsku "Lift to the Scaffold", w uproszczonym angielskim "Elevator to the Gallows" a po polsku "Windą na szubienicę". Francuski film z 1958 roku z (ciekawostka!) muzyką Milesa Davisa. Osobiście nie oglądałem, ale mam w planach filmową podróż po piwach Radugi.
Samo piwo to sesyjna IPA, czyli w założeniu ma być lekko i orzeźwiająco. Z butelki zapach jest baaardzo delikatny, lekko tylko czuć słodkie tropikalne owoce. Dość klarowne i złociste, także nawet kolor troszkę naprowadza na to, że będzie spokojnie i bez wykręcania mordy.
W smaku jest leciutkie, jednak goryczka trochę za bardzo odstaje od reszty smaków. W zasadzie smakuje takim jakby gorzkim mango(?). Cytrusów w ogóle nie ma, a na nie trochę liczyłem. Ogólnie rzecz biorąc jest niezłe, takie lekkie piwo do wypicia dla relaksu a nie dla skupiania się na smaku. Trochę ta gorycz przeszkadza. To jest coś takiego jak ta biała błonka z pomarańczy, jak się skórkę pomarańczy za głęboko obetrze to potem to co miało smakować pomarańczą jest takie niefajnie gorzkie. W sumie to chyba jedno z gorszych piw z Radugi. Jak do tej pory wszystkie mniej lub bardziej mi smakowały, ale były ogólnie powyżej średniej. "Windą (...)" jest jednak albo na poziomie średnim albo nawet troszkę poniżej. Nie żeby było jakoś bardzo złe, ale po Radudze spodziewałem się czegoś znacznie lepszego.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Summit Single Hop IPA; Dr Brew - zapach cytrusowy, chmiel, trochę lagerowo pachnie. Szału nie ma. W smaku zupełnie... nijakie. Jest goryczka, jest chmiel. Poza tym nic co by wybilo się ponad przeciętność. Obiecanej cebuli brak. Wypiłem i zapomniałem, że to był kraft, a nie jakiś zwyczajny browar typu Kasztelan czy inny Ciechan.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Czy tylko mi się wydaje, czy Atak Chmielu się strasznie popsuł? Parę dni temu zobaczyłem butelkę w Tesco, co trochę mnie zdziwiło, ale i ucieszyło. Niestety po powrocie do domu okazało się, że piwo prawie zupełnie nie ma zapachu. Smakowo jeszcze ujdzie, ale ten brak zapachu mnie naprawdę uderzył, bo pamiętam, że parę lat temu Atak Chmielu był dość aromatyczny.
Więc o co kaman?
Więc o co kaman?
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Target IPA; Dr Brew - Chmiel jest wyczuwalny, trochę za lekka goryczka. Ciut wodniste, ale da się wypić. Tylko znów bez szału, znów przeciętność. Mam wrażenie, że od Summita niewiele się różni. Nie wiem czy to dobra droga próbować robić piwo z wszelkich możliwych chmieli. Dawno nie piłem od doktorów czegoś, co zbliżyłoby się do ot, takiego Mosaic IPA. Niedługo wypuszczają Barely Wine i chyba RISa, może będzie lepiej. O ile uda się kupić.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Ja na razie odpuściłem te ich single hopy. Niewiele te piwa różnią się od siebie. Też czekam na RISa i Barley Wine. Mają być wersje beczkowe i zwykłe. Zobaczymy co uda się kupić.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Sith próbowałeś Lemon Drop? Mnie ostatnio zaskoczyło trochę. Zapach baaardzo, smak ciut mniej, ale bardzo mi smakowało.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Piłem z kija i chyba sięgnę po butelkę. W knajpie chyba mnie oszukali, bo smakowało jak Tyskie.Jutsimitsu pisze:Sith próbowałeś Lemon Drop? Mnie ostatnio zaskoczyło trochę. Zapach baaardzo, smak ciut mniej, ale bardzo mi smakowało.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
No zdecydowanie nie jest jak Tyskie. Zapach bardzo ziołowo-cytrusowy, czyli to co ja lubię, w smaku czuć to też, ale poza tym... hmmm, nie wiem jak ten smak nazwać, na pewno można spróbować.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Wild Black Kiss; Tennessee Whiskey Barrel Aged Sour Extra Stout; Browar Widawa - Imponująca nazwa stylu. Co poza tym? Dziwny zapach. Jakby wanilia? Do tego ewidentnie czuć beczkę. Piana na zero, nalewałem zamaszystym ruchem. Wyszło jak na fotce. Standard dla Widawy - gazu mało, prawie nie ma. Za to w smaku całkiem ok. Jest goryczka, jest posmak whiskey. Czuć beczkę, czuć wanilię, nawet chyba jakąś kawę. Da się wypić. Na pewno dużo lepsze niż Ratel ale szału nie ma. Kwaśne.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Double Nygus z browaru Solipiwko czyli mocniejszy milk stout. Całkiem spory ekstrakt 19,1 i alkohol 7,4 % co daje przyjemny efekt rozgrzewania. Piana przy nalewaniu robi się duża, ale momentalnie znika. Aromat palony i kawowy. Spodziewałem się sporej słodyczy, ale jest jej tam tylko trochę. Dzięki temu piwo nie jest ani zbyt wytrawne ani zbyt słodkie - takie w sam raz. Goryczka (38 IBU) nieduża i ładnie się komponuje z całą resztą.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Labirytm; Browar Nepomucen; APA - Grejpfrut, grejpfrut i jeszcze raz grejpfrut. Zapach aż kwasi receptory w nosie od tego grejpfruta. W to mi graj! Dodatkowo lekka nafta (jest Mosaic!!!). W smaku lekkie, pijalne, bardzo rześkie. IBU 32, ale wydaje się ciut wyższe. Mały minusik za słabe nagazowanie. Pozostałe parametry (ALK 4,4%; BLG 12.1%) sprawiają, że jest bardzo pijalne i w gorący letni dzień wypiłbym ze dwa-trzy pod rząd. W ogóle jak na tak niski ekstrakt, bardzo wyraźnie czuć chmiele. Polecam.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Właśnie piję Labirytm i mam podobne odczucia. Fajowy aromat, a te 32 IBU rzeczywiście odczuwa się jakby było więcej. Bardzo dobre piwo
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Od dzisiaj wiem, że IBU jest w liczbie mnogiej.Kalten pisze:te 32 IBU
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Transfuzja; Browar HopKins; Foreign Extra Stout - O pyszności moje! Czekolada, kawa, tak w zapachu jak i smaku. Pachnie kwaśno, ale na języku tego nie czuć za bardzo. W posmaku lekko czuć wiśnie, whisky i ciasto drożdżowe. Lekko gorzkie. Przede wszystkim BLG 17%, a czuć mocny, pełny smak. Jak piwa z ekstraktem powyżej 20%. Z czasem zapach ulatuje, czuć tylko kwaśność, ale smak do końca rewelacyjny. Polecam!!!
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Wiedźmy to wspólne dzieło browarów Dukla i Baba Jaga. Piwo to English IPA z dodatkiem moreli, liści bluszczu, wody prosto ze źródełka Góry Cergowej, oraz tajemniczego korzenia czarciego pazura. Tak jest napisane na etykiecie Całkiem niezłe, takie chlebowe, może trochę karmelowe, może też ciut tą morelę czuć. Dosyć spora goryczka. Coś innego niż kolejne AIPA
Udało mi się kupić Elixir z browaru Baba Jaga. Podobno było go bardzo mało. Jest to RIS 21 BLG i 9% alkoholu. Dopiero po zakupie dowiedziałem się że jest wędzony torfem. Przez jakąś pomyłkę nie znalazła się o tym żadna informacja na etykiecie. Dodatkowo użyte były płatki wiśniowe. Po otwarciu od razu czuć aromat torfowy. Na szczęście jest trochę inny niż w Smoky Joe, mniej intensywny (ale ciągle bardzo wyraźny) i do tego dochodzi jeszcze stoutowa paloność. Całkiem przyjemny zapach, chociaż moja żona powiedziała, że śmierdzi spalenizną Przy nalewaniu robi się ładna, dosyć ciemna piana, ale szybko znika. W smaku cały czas dominują wyraźne nuty torfowe plus paloność na drugim planie. Goryczka pewnie gdzieś tam jest, ale za bardzo się jej nie odczuwa. Po ogrzaniu za to delikatnie wyłazi alkohol. Nawet mi smakowało to piwo. Może dlatego, że oprócz mocnego torfowego aromatu było tam coś jeszcze czyli trochę paloności i to że piwo ma dosyć dużo ciała bo w końcu to RIS.
Udało mi się kupić Elixir z browaru Baba Jaga. Podobno było go bardzo mało. Jest to RIS 21 BLG i 9% alkoholu. Dopiero po zakupie dowiedziałem się że jest wędzony torfem. Przez jakąś pomyłkę nie znalazła się o tym żadna informacja na etykiecie. Dodatkowo użyte były płatki wiśniowe. Po otwarciu od razu czuć aromat torfowy. Na szczęście jest trochę inny niż w Smoky Joe, mniej intensywny (ale ciągle bardzo wyraźny) i do tego dochodzi jeszcze stoutowa paloność. Całkiem przyjemny zapach, chociaż moja żona powiedziała, że śmierdzi spalenizną Przy nalewaniu robi się ładna, dosyć ciemna piana, ale szybko znika. W smaku cały czas dominują wyraźne nuty torfowe plus paloność na drugim planie. Goryczka pewnie gdzieś tam jest, ale za bardzo się jej nie odczuwa. Po ogrzaniu za to delikatnie wyłazi alkohol. Nawet mi smakowało to piwo. Może dlatego, że oprócz mocnego torfowego aromatu było tam coś jeszcze czyli trochę paloności i to że piwo ma dosyć dużo ciała bo w końcu to RIS.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Tak sobie myślę, że przydałby się jakiś agregat tych wszystkich recek piw.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Epione - Olimp - Odradzam... niby ma skórkę pomarańczy, jakieś liście pożeczki, ale oszczędzali na chmielu, na goryczkę dali Iungę, a w nazwie to i tak niby american IPA... Przeciętniak.
Roggen - Browar StuMostów - Świetne! pozytyw, żyto daje ekstra gładkość, aromaty owocowe, jak się ogrzało to w ogóle bajka.
Marynarz - Profesja - Ekstra, totalnie pozytywne zaskoczenie, nie spodziewałem się aż tak dobrego West Coast IPA, wytrawne, idealna goryczka, bomba aromatów. Oby jakość była powtarzalna.
Pan IPAni - Trzech Kumpli - Powtórka, piłem drugi raz, pierwsza warka (W małej butli) była genialna, tearaz nieco gorzej, być może dlatego ,że warka już troche czasu ma. Nadal Świetne piwo.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
+1boncek pisze:Tak sobie myślę, że przydałby się jakiś agregat tych wszystkich recek piw.
Nomono; Browar Soli Piwko; Freestyle Polish IPA (czyli PIPA, hłe hłe hłe) - Pachnie jak jakaś lekka, czerwona aipa. Truskawki, porzeczki, czerwone owoce. W smaku średnia goryczka, ale raczej nie 88 IBU jak deklarowane na butelce. Słodkawy posmak. Całkiem nieźle wchodzi. Pijalne.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
X; Browar Widawa; Barrel Aged West Brett IPA - Bardzo słodki zapach. Czuć cytrusy i miałem wrażenie, że... maliny? Pachniało jak piwo z sokiem. W smaku czuć chmiele i wanilię. Cytrusy bardzo słabo. Trochę grzeje w przełyk. Standardowo dla Widawy, nagazowanie symboliczne. Posmak dziwny, jakby kokos? Goryczka bez szału, ale piwo jest dużo mniej słodkie niż zakładałem po zapachu.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Doouble Trouble czyli imperial milk stout z dwóch browarów - Kraftwerk i Piwoteka. Piwo ma aż 25 BLG i 10% alkoholu. Podczas nalewania utworzyła się ładna, duża piana, prawie uciekła mi z pokala Trochę się nakręciłem na to piwo. Ciekawiło mnie jak będzie smakować bo podobno wrzucono tam dosyć dużo laktozy. Aromat mnie nie zachwycił. Bardzo delikatny, trochę palony, może ciut czekolady i za chwilę prawie znika. Kiedy mocno się wwąchałem zaleciało mi...bzem Tak minimalnie. W miarę ogrzewania wychodzi trochę alkohol. Smak niestety też jest taki sobie. Piwo jest bardzo słodkie i właściwie nic poza tym. Może gdzieś tam majaczy jakaś paloność, ale minimalnie. Goryczki praktycznie nie ma. Smak przypomina trochę Kormorana Miodnego tylko w Double Trouble dochodzi moc 25 BLG. Trochę się zawiodłem. Wypiłem całe, ale pod koniec miałem już dosyć. Może byłoby lepiej gdyby była w tym piwie jakaś goryczka? Nie polecam, szkoda kasy.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Lemon Drop; Doctor Brew; Single Hop IPA - Cytrusowy zapach, ale piwo zwyczajne, jak lager, przypomina czasy ciut lepszych piw (Ciechany Lagerowe) przed epoką małych browarów. Kupiłem w butelce, żeby sprawdzić czy nie zostałem oszukany w pubie kiedy z kija smakowało podobnie nijako. Kompletnie bez szału. Goryczka ok.
Mosaic; Browary Nyskie; Aroma Single Hop Series - Cytrusy i nafta na nos. Mosaic robi swoje. W smaku parę fajnych nut, ale też jakby cierpki papier. Dziwna gorycz. Niby niska, ale niezbyt przyjemna i długo zostaje w ustach. Jak się okazuje nawet piwo z mojego ulubionego chmielu można spartaczyć. Nie polecam.
Stoutopia; Browar Bednary; Foreign Extra Stout - Pachnie wędzonką. Trochę kwaśno. W smaku też kwaśnawe, ale jest też mocny wędzony smak, kawa i czekolada. Ekstrakt czuć, powiedziałbym, że momentami wręcz lepkie, ja zaliczam to na plus. Piło się świetnie, szkoda, że butelki 0,33.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Ta Stoutopia jest chyba torfowa, tak?
Hoppy Meal z browaru Deer Bear. Jest to IPA z dodatkiem płatków owsianych i owocu kumkwatu. Bardzo ładny, cytrusowy aromat czuć już podczas nalewania do szklanki. Później słabnie, ale cały czas jest obecny i oprócz tych cytrusów jest tam coś jeszcze. Jakby coś od płatków? W smaku cały czas cytrusy, chyba ten kumkwat robi robotę. Goryczka średnia, cytrusowa, dla mnie wręcz cytrynowa. Fajne piwo, pije się lekko i szybko.
Blakcyl od Trzech Kumpli. Black IPA bez żadnych dziwnych dodatków Aromat w pierwszej chwili cytrusowy plus kawa i paloność. Po chwili jednak zostaje tylko cytrus. W smaku podobnie, ciemne słody bardzo mało są wyczuwalne. Ciągle obecne są aromaty od chmielu. Goryczka całkiem spora. Bardzo dobre piwo. Niektórzy mówią, że najlepsze polskie black IPA.
Hoppy Meal z browaru Deer Bear. Jest to IPA z dodatkiem płatków owsianych i owocu kumkwatu. Bardzo ładny, cytrusowy aromat czuć już podczas nalewania do szklanki. Później słabnie, ale cały czas jest obecny i oprócz tych cytrusów jest tam coś jeszcze. Jakby coś od płatków? W smaku cały czas cytrusy, chyba ten kumkwat robi robotę. Goryczka średnia, cytrusowa, dla mnie wręcz cytrynowa. Fajne piwo, pije się lekko i szybko.
Blakcyl od Trzech Kumpli. Black IPA bez żadnych dziwnych dodatków Aromat w pierwszej chwili cytrusowy plus kawa i paloność. Po chwili jednak zostaje tylko cytrus. W smaku podobnie, ciemne słody bardzo mało są wyczuwalne. Ciągle obecne są aromaty od chmielu. Goryczka całkiem spora. Bardzo dobre piwo. Niektórzy mówią, że najlepsze polskie black IPA.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
A ja wczoraj wypiłem Amber Ale z Nepomucyna, kończąc tym samym "suchy" luty. Już nie pamiętam kiedy nie piłem w ogóle alkoholu cały miesiąc.
Wrażenia jak najbardziej pozytywne - schudłem 3 kg, więcej zacząłem się udzielać na siłce, umysł zrobił mi się bardziej ostry (co jest mega istotne, bo przecież zawodowo muszę ciągle coś wymyślać), w weekendy miałem znacznie więcej poweru (bo nie kacowałem), plus zaoszczędziłem sporo siana. Generalnie taka przerwa daje dużo do myślenia. Polecam każdemu spróbować. Przestać pić zupełnie nie przestanę, ale na pewno mocno ograniczę ilość spożywanych trunków.
Wrażenia jak najbardziej pozytywne - schudłem 3 kg, więcej zacząłem się udzielać na siłce, umysł zrobił mi się bardziej ostry (co jest mega istotne, bo przecież zawodowo muszę ciągle coś wymyślać), w weekendy miałem znacznie więcej poweru (bo nie kacowałem), plus zaoszczędziłem sporo siana. Generalnie taka przerwa daje dużo do myślenia. Polecam każdemu spróbować. Przestać pić zupełnie nie przestanę, ale na pewno mocno ograniczę ilość spożywanych trunków.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Dużo czytasz, odświeżasz umysł. Będziesz, kurwa, ostry jak brzytwa
#sgk 4 life.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7479
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Ja ostatnio bardzo mało wydaję na alkohol i widzę raczej tylko ten plus...boncek pisze:plus zaoszczędziłem sporo siana
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Dokładnie, i zgolę się na łyso.Turtles pisze:Dużo czytasz, odświeżasz umysł. Będziesz, kurwa, ostry jak brzytwa
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
To bonckowi zostalo ile? 4-5 lat zycia. Juz lepiej pic
Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Łycha Zbycha; Browar Waszczukowe; Whisky Stout - Zapach świetny, dym, dym, dym. Do tego kawa i czekolada. Łyskacza gdzieś tam z tyłu czuć, ale symbolicznie. Kwaskowaty posmak. Coś między Smokey Joe, a Transfuzją. Bardzo smaczne i pijalne. Jak ktoś się boi za mocnych stoutów, to ten jest taki w sam raz.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
American Blonde Ale o nazwie American Beauty z browaru Trzech Kumpli. Piwo w którym użyto chmiel Cascade wyhodowany w Polsce. Bardzo ładny, słodki aromat mocno dojrzałych owoców mango czy brzoskwini. Później trochę słabnie, ale ciągle jest obecny. Piwo jest lekkie (12 BLG i 4,8% alkoholu), goryczka niezbyt duża. Bardzo przyjemnie się pije. Niezłe piwa robią ci Trzej Kumple
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Shire; Browar Roch; Very Brown Porter; - Pierwsze co uderza to czekolada. Tak w zapachu jak i smaku. Gorzka, mocna czekolada. Potem lekko czuć kawę i płatki owsiane. W zasadzie nie tyle płatki co po prostu zboże. Gdzieś tam jakieś wędzenie torfem czuć, ale bardzo delikatnie. Ogólnie na plus, smaczny porter.
Zloty strzał; Browar Perun; Imperial IPA - Naprawdę mocne IPA, silna gorycz, może nawet ciut za mocna? Poza tym cytrusy i amerykańskie chmiele i... cukier krystaliczny. Pewnie, żeby przykryć przesadną gorycz. Przez to momentami jest ciut za słodko. A w miarę picia przyzwyczaiłem się do goryczki i z upływem czasu bardziej mi smakowało.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7593
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Czteropaki Guinnesa ze szklanką w Tesco. Yay! Wypiłem na raz, mogę pisać głupoty.
Top tip of the day: puszki z azotową kulką nie należy otwierać pod kątem, tylko ustawioną pionowo. Inaczej pachnie się piwem. I kuchnia pachnie piwem.
Jestem dorosły, mogę pachnieć piwem kiedy chcę i nic wam do tego.
Top tip of the day: puszki z azotową kulką nie należy otwierać pod kątem, tylko ustawioną pionowo. Inaczej pachnie się piwem. I kuchnia pachnie piwem.
Jestem dorosły, mogę pachnieć piwem kiedy chcę i nic wam do tego.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Reaktywacja sensownych propozycji od Widawy i Kopyry
Kuguar; Browar Kopyra & Widawa; AIPA - Piękny, cytrusowy, mocny zapach amerykańskich chmieli. Wysoka piana, w końcu czuć, że piwo jest gazowane. Kolor bursztynu, a w smaku zacna AIPA na Mosaicu i Zeusie. Dość gorzka, ale ja takie lubię. IBU na etykiecie nie ma, ale stawiałbym na okolice 80-90. Pyszny kociak!
Porter Bałtycki Wędzony; Kopyra & Widawa; Smoked Baltic Porter; - Piana jak nie Widawa. Obfita i długo się utrzymuje. Piwo pachnie dymem z ogniska i czekoladą. W smaku wędzonka aż miło, do tego gorzka czekolada i karmel. Smak treściwy i intensywny. Rewelacja.
Kuguar; Browar Kopyra & Widawa; AIPA - Piękny, cytrusowy, mocny zapach amerykańskich chmieli. Wysoka piana, w końcu czuć, że piwo jest gazowane. Kolor bursztynu, a w smaku zacna AIPA na Mosaicu i Zeusie. Dość gorzka, ale ja takie lubię. IBU na etykiecie nie ma, ale stawiałbym na okolice 80-90. Pyszny kociak!
Porter Bałtycki Wędzony; Kopyra & Widawa; Smoked Baltic Porter; - Piana jak nie Widawa. Obfita i długo się utrzymuje. Piwo pachnie dymem z ogniska i czekoladą. W smaku wędzonka aż miło, do tego gorzka czekolada i karmel. Smak treściwy i intensywny. Rewelacja.
Re: Piwo, wino, drinki i inne rarytasy...
Clint z browaru Solipiwko, żytnie apa, tylko 12 BLG, 4,7% alkoholu i 42 IBU. Ładna piana, jasna żółta barwa i super aromat (później słabnie). W smaku jednak trochę mało ciała i na dodatek zalegająca goryczka, która jest całkiem spora. Zalet żytniego słodu nie wyczułem. Takie sobie to piwo, ta goryczka mi przeszkadzała.
Byłem ostatnio w Carrefurze w Wa-wie, a tam cały regał piw regionalnych i zagranicznych. Były np. piwa belgijskie czyli te wszystkie krieki, lambiki, duble i triple. Wziąłem Duvela i Westmalle Tripel
Całkiem niezły ten Duvel, mocno gazowany i piana ogromna się robiła.
Byłem ostatnio w Carrefurze w Wa-wie, a tam cały regał piw regionalnych i zagranicznych. Były np. piwa belgijskie czyli te wszystkie krieki, lambiki, duble i triple. Wziąłem Duvela i Westmalle Tripel
Całkiem niezły ten Duvel, mocno gazowany i piana ogromna się robiła.