a taki Gwiazda to niby dlaczego ma " taką osobistą historię i odwagę, jaką Wałęsa chciałby mieć i jaką - przez długi czas - udawał, że ma" ? nie zgadzał się na żadne kompromisy z władzą ludową. ok, więc ciekawe jestem jak chciał wywalczyć demokrację ? z bronią w ręku ? liczę DaeL, że stałbyś w pierwszym szeregu !
![;P ;P](./images/smilies/6.gif)
Po pierwsze - No tak, jak się już nie ma żadnych argumentów, to się sięga po historię alternatywną. Tu jak widzę jest coś w stylu - wracałem z pracy i dali mi po mordzie, ale to dobrze, bo jakby nie dali, to może bym wracał nieostrożnie i wpadł pod samochód. Sorry, możemy sobie podyskutować na temat historii alternatywnej, ale to nie jest żaden argument w obronie Wałęsy. Ja akurat sądzę, że zawsze lepiej jest mieć u władzy ludzi uczciwych, których nie da się szantażować, bo wtedy nawet jeśli pójdą na kompromis, to jest to kompromis lepszy. Ty jak rozumiem przyjmiesz z pokorą każdą kurwę i złodzieja u władzy, bo wiadomo, że zawsze może być gorzej. No sorry, pragmatyzm to jedno, ale takiego relatywizmu nie kupuję.
Po drugie - nie stanąłbym w pierwszym szeregu, bo miałem w 1989 sześć lat. Natomiast mam już teraz wystarczająco dużo latek, żeby sięgnąć po parę książek i wiedzieć, że transformacja ustrojowa w różnych krajach przebiegała w różny sposób. Patrząc na ustalenia Okrągłego Stołu my byliśmy - w kontekście regionu - wyjątkowo regresywni. To tak zupełnie na marginesie, no ale sam pytałeś akurat o tę kwestię, więc odpowiadam.
I jeszcze raz powtarzam, wszystkie rozważania na temat alternatywnych scenariuszy, mają się nijak do oceny tego, czy Lech Wałęsa był, czy nie był, kapusiem.