No i co? Nikt się nie cieszy? Zwyciężyła demokracja.
Serio, dawno się tak nie pomyliłem. Myślałem, że ta cała panika była zbędna przy przepychankach o obsadzenie sędziów Trybunału. Bo jednak Trybunał ma w zwyczaju orzekać w oderwaniu od polityki. Nie spodziewałem się, że PiS po prostu rozmontuje Trybunał kompletnie, sparaliżuje jego pracę, żeby otwarcie łamać konstytucję. Tak jak pisałem jakiś czas temu - nie potrzeba większości sejmowej do zmiany konstytucji jak zamierza się tejże konstytucji po prostu nie przestrzegać. I to się teraz dzieje. Nie rozumiem. Po prostu kurwa nie rozumiem jak jacykolwiek prawnicy mogą podpisywać się pod taką zmianą widząc co w niej jest - a przecież to prawnicy (z PiSu) ją pisali. I nigdzie nie znalazłem odpowiedzi na bardzo rzeczowe zarzuty biura legislacyjnego. Serio, może ja po prostu źle szukam. Gdzie są odpowiedzi wiceministra Jakiego, posła Piotrowicza, posła Asta itp? Przecież to sami prawnicy są. Pyskować PO "a u was biją murzynów" to każdy potrafi, ale tak konkretnie coś powiedzieć to nie znalazłem.
Przy okazji link
http://www.senat.gov.pl/gfx/senat/pl/se ... ik/058.pdf
To znajduję najciekawszym
– przyjęta w art. 80 ust. 2 reguła, iż o wyznaczeniu terminu rozprawy albo posiedzenia
niejawnego przesądza kolejność wpływu spraw do Trybunału, nie uwzględnia po pierwsze
tego, że niektórym sprawom należy przyznać priorytet, czy to z uwagi na ich istotę (znaczenie
w świetle fundamentalnych zasad ustrojowych, dla ochrony praw i wolności konstytucyjnych,
dla sprawnego funkcjonowania instytucji itd.),
sam tryb kontroli konstytucyjności (wniosek
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej) czy też wreszcie ze względu na postanowienia samej
ustawy zasadniczej (art. 224 ust. 2), a po drugie: stopnia złożoności poszczególnych spraw;
por. też art. 2 ust. 3 ustawy;
Bo to oznacza, że jak prezydent wrzuci ustawę do Trybunału przed podpisaniem to ona tam musi leżeć, aż kolej przyjdzie. Czyli lata. Teraz prezydent jest z tej samej opcji co ustawodawca, ale jak sytuacja będzie inna?
No i oczywiście rola innych organów niż sam Trybunał w odwoływaniu sędziów to wprost naruszenie konstytucji i tu chyba serio wystarczy wiedza potrzebna na maturę z WOSu a nie habilitacja z konstytucjonalistyki.
EDIT: a nie. Mimo, że poseł Jaki jest sekretarzem stanu w ministerstwie sprawiedliwości ma on wykształcenie politologiczne. Who knew... Ale W sumie po Czumie, a potem filozofie z teką ministra sprawiedliwości wszystkiego się można spodziewać.