Endless Legend
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Endless Legend
Może trochę bardziej globalnie, bo chyba jest nieco więcej chętnych + pojawiają się pytania do tych, co już grali.
Czy warto brać jakiekolwiek DLC / Emperror Edition?
Graliście/chcecie grać w Multi?
Polecacie jakieś samouczki?
Jest zniżka 50% (chyba więcej nie będzie, patrząc na historię ceny), więc nawet jak nie pogram, to chociaż na zapas będzie. A mam zaraz długi weekend więc...
Czy warto brać jakiekolwiek DLC / Emperror Edition?
Graliście/chcecie grać w Multi?
Polecacie jakieś samouczki?
Jest zniżka 50% (chyba więcej nie będzie, patrząc na historię ceny), więc nawet jak nie pogram, to chociaż na zapas będzie. A mam zaraz długi weekend więc...
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Endless Legend
Kuźwa, coś mi się należy za 4 tydzień z rzędu napierdalania nadgodzinami... Zdążyłem pograć chwilę, zanim moje oczy same się zamknęły i wychodzi, że gra całkiem spoko. Połączenie starych dobrych Hirołsów z Civilization 5. Jakby jeszcze wprowadzić tam imiennych władców, dziedziczenie, mariaże i religie, to byłaby gra idealna .
Ale ten, co napisał, że w 4 godziny można grę skończyć, to chyba miał na myśli 4 dni, albo najmniejszą możliwą mapę...
Ale ten, co napisał, że w 4 godziny można grę skończyć, to chyba miał na myśli 4 dni, albo najmniejszą możliwą mapę...
Re: Endless Legend
Ja sobie kupiłem ten poradnik z gry online - 9 zł czy jakoś tak kosztował. Ten sam poradnik jest w innych językach i innego chyba nie ma. Sporo rzeczy tam jest dopowiedzianych, choć sam samouczek w grze nie jest zły, tylko jakoś nie skumałem wszystkiego na gorąco. Poradnik jest jednak obszerniejszy.
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Endless Legend
Pooglądałem gameplaye. Wpiszę sobie tą grę na wishlistę. Wygląda bardzo fajnie, acz czasochłonnie.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Endless Legend
No i najnowszy dodatek jest już dostępny
Shadows dodaje szpiegów/szpiegostwo i nową nację.
Shadows dodaje szpiegów/szpiegostwo i nową nację.
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Endless Legend
Ja nie kupuje dopki się z podstawką+Guardians nie ogram (czyt. do następnej promocji )
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Endless Legend
No to pierwszy playthrough za mną. Grałem na normalu jako Ardent Mages i było bardzo fajnie... Tak do 100 tury.
W ogóle to na początku mi się mega pofarciło, bo dostałem questa z extractorami i dwa źrodła barwników (dye) w startowej prowincji. Dzięki temu bez problemu załatwiłem Legendary Deed, który dał mi zapas 150 złota. W ten sposób na długi czas miałem załatwione +50% żywności i -50% kosztów utrzymania miast.
Pecha za to miałem z ekspansją. Trafili mi się ekspansywni sąsiedzi i lokalizacja w rogu. Efekt był taki, że po skolonizowaniu drugiej prowincji nie było już nic wolnego wokół mnie.
Ponoć magowie są spoko, jeśli chodzi o zwycięstwo naukowe, które brzmi całkiem pokojowo, to na nim się skupiłem. Jak tylko mogłem, stawiałem "słupy" naukowe, odpowiednie budynki itd.
Żeby się jakoś rozwijać, stwierdziłem, że napadnę kultystow. Mieli jedno duże miasto z Megapolem Przemysłowym - idealny cel. Do tego w ich okolicy było też kilka innych wolnych prowincji. Nie odstawałem aż tak mocno naukowo, wiec musiałem się trochę pomęczyć, ale się udało. Od razu skolonizowałem jeszcze dwie sąsiednie, bardzo fajne prowincje.
Była to okolica tury 100 i stwierdziłem, że nie rozrastam się już i pakuję wszystko w naukę.
Okolice tury 120 - mój "przyjaciel" odwieczny wypowiada mi wojnę. Sprawdzam status screen - kurwa... Jakieś 5-6 razy większa armia. Zobaczmy, mam chyba ze 200 barwnika i tyle samo tytanu i szkło-stali, może da się go przekonać? Spokoloko! No problem! Bierzemy zasoby i spadamy!
Hmmmm... W tym momencie stwierdziłem, że zabezpieczę się sojuszami. Wynalazłem od razu nową technologię i z pomocą odrobiny barwnika przekonałem cały świat, że sojusz ze mną to dobry pomysł. To chyba było coś więcej niż barwnik...
Od tej pory był klik-fest - Max speed i do mety. Ustawiłem wszystko na badania i jedyne co robiłem to wrzucałem nowe budynki i badania w kolejkę + ustawianie słupów co 10 tur. Robiłem chyba jedną turę na minutę.
Potem miałem 3 niespodzianki:
Niefajna 1 - w okolicy tury 220 dostałem komunikat, że trzech innych graczy jest blisko wygrania main questem.
Niefajna 2 - kiedy w końcu dobrnąłem do ery VI w turze 230 okazało się, że badania do wygranej zajmą mi 40 tur jedno (potrzebne 5)
Fajna (jakby) - przez przypadek wygrałem dyplomatycznie...
Okazało się, że zbierałem punkty dyplomacji bardzo szybko i mimo tego, że "wystrzeliłem" dopiero w połowie gry, w zupełności mi to wystarczyło.
=========================================
Podoba mi się to, że gra faktycznie ma niezłe tempo - po parę godzin dziennie da się skończyć grę w mniej niż tydzień. Poza tym:
- rewelacyjna grafika, aczkolwiek chodzi mi bardziej o koncepcję artystyczną, niż wodotryski techniczne, na których się nie znam
- bardzo dobry interfejs, zwłaszcza jeśli chodzi o zarządzanie wszystkim, czym da się zarządzać; trochę gorzej z wyciąganiem przydatnych informacji (np. za do dostaję punkty dyplomacji, albo jakie bonusy daje mniejsza rasa)
- rewelacyjne pomysły, chociaż nie wiem czy tak do końca nowatorskie - rozwój technologii, rozwój jednostek, rozwój miast, bohaterowie, rozwiązanie mapy/regiony, drogi,... - przede wszystkim brak robotników!
- bitwy - bardzo fajnie rozwiązane - jest limit jednostek w stosie, ale jeśli mamy więcej wojska w okolicy, przyjdą jako posiłki; do tego wykorzystanie terenu mapy strategicznej - duży plus!
To co mi się na razie nie podoba:
- niektóre rasy wydaję się wyjątkowo upierdliwe, jakbym miał nimi grać (Kultyści, Nomadzi)
- niektóre informacje się niejasne (np. moje słupy naukowe mają dawać +2/+16 nauki i nie mam pojęcia co mam zrobić, jak podbijać ich siłę, a koszt słupów od kasy wydaje się tak wysoki, że ich stawianie jest chyba kompletnie bez sensu)
- cały czas nie mam pojęcia, jak działa handel
- akcja na morzu jest bardzo zaniedbana
- dużym minusem jest też kiepski MP - to słyszałem z relacji tylko, że desync zdarza się bardzo często
Ogólnie gra mi się podoba. Najbardzej pociąga mnie w niej różnorodność - każdy playthrough może być skrajnie inny. Każda główna rasa ma tylko 3 swoje rodzaje jednostek, a do zbudowania sensownej armii trzeba asymilować mniejsze rasy - za każdym razem trafi się coś innego. Jak się dobrze trafi, to możemy nie wykorzystywać wcale tych bazowych. Do tego brak drzewka technologicznego powoduje, że możemy za każdym razem obrać inną drogę rozwoju - np. raz pójść w jakość, a innym razem w ilość.
Grałem z dodatkiem Guardians, którego niektóre elementy wydają się mocno wywalające balans (jak np. 150 zasobów luksusowych na początku, albo tytułowi "strażnicy", którzy czasami są określani jako atomówki w wersji fantasy - ich budowanie często też wywołuje negatywną reakcję sąsiadów).
Ocena 8/10, którą często widzę przy tej grze jest jak najbardziej uczciwa.
W porównaniu do Civ5 z dodatkami wypada na prawdę nieźle. Rozwiązuje kilka problemów:
- powtarzalność badań
- dużo mikrozarządzania workerami
- komputer ładujący się bez sensu ze swoim miastem gdzieć między twoje, bo akurat znalazł miejsce...
- bardzo małe różnice między nacjami, oparte głównie o małe bonusy, oraz unikalny budynek/jednostkę.
Obie gry celują raczej w różne gusta estetyczne czy tematyczne, więc trudno wybrać, co lepsze. Każda ma swoje plusy i trzyma poziom.
W ogóle to na początku mi się mega pofarciło, bo dostałem questa z extractorami i dwa źrodła barwników (dye) w startowej prowincji. Dzięki temu bez problemu załatwiłem Legendary Deed, który dał mi zapas 150 złota. W ten sposób na długi czas miałem załatwione +50% żywności i -50% kosztów utrzymania miast.
Pecha za to miałem z ekspansją. Trafili mi się ekspansywni sąsiedzi i lokalizacja w rogu. Efekt był taki, że po skolonizowaniu drugiej prowincji nie było już nic wolnego wokół mnie.
Ponoć magowie są spoko, jeśli chodzi o zwycięstwo naukowe, które brzmi całkiem pokojowo, to na nim się skupiłem. Jak tylko mogłem, stawiałem "słupy" naukowe, odpowiednie budynki itd.
Żeby się jakoś rozwijać, stwierdziłem, że napadnę kultystow. Mieli jedno duże miasto z Megapolem Przemysłowym - idealny cel. Do tego w ich okolicy było też kilka innych wolnych prowincji. Nie odstawałem aż tak mocno naukowo, wiec musiałem się trochę pomęczyć, ale się udało. Od razu skolonizowałem jeszcze dwie sąsiednie, bardzo fajne prowincje.
Była to okolica tury 100 i stwierdziłem, że nie rozrastam się już i pakuję wszystko w naukę.
Okolice tury 120 - mój "przyjaciel" odwieczny wypowiada mi wojnę. Sprawdzam status screen - kurwa... Jakieś 5-6 razy większa armia. Zobaczmy, mam chyba ze 200 barwnika i tyle samo tytanu i szkło-stali, może da się go przekonać? Spokoloko! No problem! Bierzemy zasoby i spadamy!
Hmmmm... W tym momencie stwierdziłem, że zabezpieczę się sojuszami. Wynalazłem od razu nową technologię i z pomocą odrobiny barwnika przekonałem cały świat, że sojusz ze mną to dobry pomysł. To chyba było coś więcej niż barwnik...
Od tej pory był klik-fest - Max speed i do mety. Ustawiłem wszystko na badania i jedyne co robiłem to wrzucałem nowe budynki i badania w kolejkę + ustawianie słupów co 10 tur. Robiłem chyba jedną turę na minutę.
Potem miałem 3 niespodzianki:
Niefajna 1 - w okolicy tury 220 dostałem komunikat, że trzech innych graczy jest blisko wygrania main questem.
Niefajna 2 - kiedy w końcu dobrnąłem do ery VI w turze 230 okazało się, że badania do wygranej zajmą mi 40 tur jedno (potrzebne 5)
Fajna (jakby) - przez przypadek wygrałem dyplomatycznie...
Okazało się, że zbierałem punkty dyplomacji bardzo szybko i mimo tego, że "wystrzeliłem" dopiero w połowie gry, w zupełności mi to wystarczyło.
=========================================
Podoba mi się to, że gra faktycznie ma niezłe tempo - po parę godzin dziennie da się skończyć grę w mniej niż tydzień. Poza tym:
- rewelacyjna grafika, aczkolwiek chodzi mi bardziej o koncepcję artystyczną, niż wodotryski techniczne, na których się nie znam
- bardzo dobry interfejs, zwłaszcza jeśli chodzi o zarządzanie wszystkim, czym da się zarządzać; trochę gorzej z wyciąganiem przydatnych informacji (np. za do dostaję punkty dyplomacji, albo jakie bonusy daje mniejsza rasa)
- rewelacyjne pomysły, chociaż nie wiem czy tak do końca nowatorskie - rozwój technologii, rozwój jednostek, rozwój miast, bohaterowie, rozwiązanie mapy/regiony, drogi,... - przede wszystkim brak robotników!
- bitwy - bardzo fajnie rozwiązane - jest limit jednostek w stosie, ale jeśli mamy więcej wojska w okolicy, przyjdą jako posiłki; do tego wykorzystanie terenu mapy strategicznej - duży plus!
To co mi się na razie nie podoba:
- niektóre rasy wydaję się wyjątkowo upierdliwe, jakbym miał nimi grać (Kultyści, Nomadzi)
- niektóre informacje się niejasne (np. moje słupy naukowe mają dawać +2/+16 nauki i nie mam pojęcia co mam zrobić, jak podbijać ich siłę, a koszt słupów od kasy wydaje się tak wysoki, że ich stawianie jest chyba kompletnie bez sensu)
- cały czas nie mam pojęcia, jak działa handel
- akcja na morzu jest bardzo zaniedbana
- dużym minusem jest też kiepski MP - to słyszałem z relacji tylko, że desync zdarza się bardzo często
Ogólnie gra mi się podoba. Najbardzej pociąga mnie w niej różnorodność - każdy playthrough może być skrajnie inny. Każda główna rasa ma tylko 3 swoje rodzaje jednostek, a do zbudowania sensownej armii trzeba asymilować mniejsze rasy - za każdym razem trafi się coś innego. Jak się dobrze trafi, to możemy nie wykorzystywać wcale tych bazowych. Do tego brak drzewka technologicznego powoduje, że możemy za każdym razem obrać inną drogę rozwoju - np. raz pójść w jakość, a innym razem w ilość.
Grałem z dodatkiem Guardians, którego niektóre elementy wydają się mocno wywalające balans (jak np. 150 zasobów luksusowych na początku, albo tytułowi "strażnicy", którzy czasami są określani jako atomówki w wersji fantasy - ich budowanie często też wywołuje negatywną reakcję sąsiadów).
Ocena 8/10, którą często widzę przy tej grze jest jak najbardziej uczciwa.
W porównaniu do Civ5 z dodatkami wypada na prawdę nieźle. Rozwiązuje kilka problemów:
- powtarzalność badań
- dużo mikrozarządzania workerami
- komputer ładujący się bez sensu ze swoim miastem gdzieć między twoje, bo akurat znalazł miejsce...
- bardzo małe różnice między nacjami, oparte głównie o małe bonusy, oraz unikalny budynek/jednostkę.
Obie gry celują raczej w różne gusta estetyczne czy tematyczne, więc trudno wybrać, co lepsze. Każda ma swoje plusy i trzyma poziom.
Re: Endless Legend
Kultyści są trochę jak Wenecja z Brave New World - mogą mieć tylko jedno miasto przez całą grę, za to mogą je rozbudować bardziej niż pozostałe rasy. A Nomadzi o ile pamietam jako jedyni mogą przemeiszczać miasta w obrębie prowincji, jednak nie mają opcji wypowiedzenia wojny.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Endless Legend
Problem kultystów polega na tym, że w jakimś stopniu polegają na asymilowaniu mniejszych ras z innych prowincji. Jak pozostali zajmą im wszystkie prowincje, to nie ma skąd czerpać tych bonusów. Nomadzi to samo - może być tak, że zawiną się na Żuka, a potem nie ma gdzie miasta postawić, bo wszystko zajęte...
Re: Endless Legend
Też tak miałem, że przeciwnicy zamknęli mnie w dwóch albo trzech dzielnicach. Jak gdzieś jest woda (która gdzieś prowadzi )to można próbować settlersa wysłać na jakiś Madagaskar. Ja tak się wybudowałem, ale w zupełnie innej sytuacji, i zapomniałem o tym mieście na chwilę; to od razu zwaliła mi się tam jakaś minor rasa i zrobiła oblężenie. A ja byłem w pizdu z moimi jednostkami, a jedną z nich dodatkowo zablokował mi przeciwnik bo była zwodowana na jakiś wąskim przesmyku i nie dało się przecisnąć między blokującymi jednostkami przeciwnika. Chyba, że bym je zaatakował albo wyszedł na ląd i wywołał tym samym wojnę...
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Endless Legend
Kolejny playthrough i już widzę, że znowu zaczyna się to samo, chociaż tym razem lepiej radzę sobie ze słupami i main questem, chociaż zostałem trochę w tyle.
Ale coraz mniej mi się podoba system dyplomacji, chociaż jakiś sens ma... Dostałem ostrzerzenie od leśnych dziadków, że coś im nie pasuje. W odpowiedzi zaproponowałem pokój, za który musieli mi zapłacić... Patrzę - widzę, że zdążyli mi podjechać pod jedno z miast całkiem silnym wojskiem, ale biedaczki nie mogą zaatakować, bo punktów wpływu nie mają...
Ale coraz mniej mi się podoba system dyplomacji, chociaż jakiś sens ma... Dostałem ostrzerzenie od leśnych dziadków, że coś im nie pasuje. W odpowiedzi zaproponowałem pokój, za który musieli mi zapłacić... Patrzę - widzę, że zdążyli mi podjechać pod jedno z miast całkiem silnym wojskiem, ale biedaczki nie mogą zaatakować, bo punktów wpływu nie mają...
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Endless Legend
Przetestowałem sobie Endless Space i gra się trochę jak w niedorobione Endless Legend... Jest tam sporo fajnych pomysłów i łatwo zauważyć, jak kolejna gra z tego wyrosła. Endless Space 2 może być na prawdę fajne. Tylko mam nadzieję, że zrezygnują z pomysłu kolonizowania gazowych gigantów...
Re: Endless Legend
No w końcu Endless Space było wczesniej, więc przy Endless Legend poprawili co nie działało tak jak powinno.