Copa America
Moderatorzy: boncek, Zolt, Cherryy
Copa America
Nikt?
Ja z racji nocnego trybu życia czasem łapie się na końcówki spotkań. Wczoraj było szaleństwo, aż 11 bramek w dwóch spotkaniach i wlaściwie same niespodzianki - Boliwia ograła Ekwador, a stawiane w roli faworyta turnieju Chile nie dało rady Meksykowi, który przysłał praktycznie drugi garnitur.
Dotychczas rzuca się w oczy przede wszystkim nieefektywność największych gwiazd światowej piłki uczestniczacych w turnieju - zarówno Vidal, czy James (sensacyjna porazka Kolumbii z bardzo fajnie grająca Wenezuela) starają się udźwignac ciężar gry na swoich barkach, ale niewiele z tego wychodzi.
Właściwie tylko Neymar stanął na wysokości zadania, w ostatnich minutach przepychając zwycięstwo Cannarinhos nad Peru fenomenalną asystą do Douglasa Costy.
Niemniej, otwarcie przyznaję, że Copa America oglądam regularnie od 1999 roku i ten turniej stał się jednym z moich ulubionych - głównie ze względu na wizualną przyjemność z oglądania, brak kunktatorstwa (no, chyba że gra Paragwaj ), mnogość sytuacji i - zwykle - przepieknych bramek. Można powiedzieć, że piłka nożna w wydaniu południowoamerykańskim jest dla mnie kwintesencja radości czerpanej z uprawiania/oglądania tego sportu
Ja z racji nocnego trybu życia czasem łapie się na końcówki spotkań. Wczoraj było szaleństwo, aż 11 bramek w dwóch spotkaniach i wlaściwie same niespodzianki - Boliwia ograła Ekwador, a stawiane w roli faworyta turnieju Chile nie dało rady Meksykowi, który przysłał praktycznie drugi garnitur.
Dotychczas rzuca się w oczy przede wszystkim nieefektywność największych gwiazd światowej piłki uczestniczacych w turnieju - zarówno Vidal, czy James (sensacyjna porazka Kolumbii z bardzo fajnie grająca Wenezuela) starają się udźwignac ciężar gry na swoich barkach, ale niewiele z tego wychodzi.
Właściwie tylko Neymar stanął na wysokości zadania, w ostatnich minutach przepychając zwycięstwo Cannarinhos nad Peru fenomenalną asystą do Douglasa Costy.
Niemniej, otwarcie przyznaję, że Copa America oglądam regularnie od 1999 roku i ten turniej stał się jednym z moich ulubionych - głównie ze względu na wizualną przyjemność z oglądania, brak kunktatorstwa (no, chyba że gra Paragwaj ), mnogość sytuacji i - zwykle - przepieknych bramek. Można powiedzieć, że piłka nożna w wydaniu południowoamerykańskim jest dla mnie kwintesencja radości czerpanej z uprawiania/oglądania tego sportu
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Copa America
Mecze są o takich godzinach, że nie mam możliwości obejrzeć. Tylko wyniki sprawdzam raz na czas.
Re: Copa America
No, niestety - o ludzkiej dla nas porze beda właściwie tylko mecze w najbliższy weekend i finał. (plan transmisji do podjerzenia). Ale zawsze można podpatrzeć skróty w wolnej chwili - wszystko równiez na sport.tvp.pl
Apropo telewizji - Laskowskiemu się już ewidentnie nie chce. Koles, który był chyba najlepszym krajowym komentatorem w czasach Canal+ odstawia już zwyczajną chałturę. Ja rozumiem, że pora jest późna i nie mam nic przeciwko niewielkiej zawartości energii w głosie o takich porach, ale na litość boska. To już ostatnio nawet Szpakowski wypadł lepiej z Wołkiem podczas meczy BRA-PER.
Apropo telewizji - Laskowskiemu się już ewidentnie nie chce. Koles, który był chyba najlepszym krajowym komentatorem w czasach Canal+ odstawia już zwyczajną chałturę. Ja rozumiem, że pora jest późna i nie mam nic przeciwko niewielkiej zawartości energii w głosie o takich porach, ale na litość boska. To już ostatnio nawet Szpakowski wypadł lepiej z Wołkiem podczas meczy BRA-PER.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Copa America
Czekaj. Ale Vidal ma chyba przeciez 3 bramki po 2 meczach i chyba 1 asyste. Ok, ogladam czasem urywki tylko wiec moze faktycznie gra piach ale wydaje mi sie ze z opinia iz "jest nieefektywny" troche poleciales jednak...
Re: Copa America
no Vidal ciągnie grę ekipy trzaska co może, ale cale chile nie prezentuje się zbyt optymistycznie. Podobnie James z Wenezuelą - co prawda był zawodnikiem zdecydowanie odstającym poziomem od reszty na boisku, ale jego drużyna nie zrobiła wyniku.
Okej, prawdopodobnie źle się wyraziłem z tą nieefektywnością - Vidal na razie jest bezsprzecznie gwiazdą turnieju. Bardziej ten zarzut pasuje np do Alexisa Sancheza, którego w meczach po prostu nie widać.
Okej, prawdopodobnie źle się wyraziłem z tą nieefektywnością - Vidal na razie jest bezsprzecznie gwiazdą turnieju. Bardziej ten zarzut pasuje np do Alexisa Sancheza, którego w meczach po prostu nie widać.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Copa America
Ok. Zrozumialem .
Wlasnie zdziwilo mnie stwierdzenie ze jest nieefektywny
Wlasnie zdziwilo mnie stwierdzenie ze jest nieefektywny
-
- sraczkowaty
- Posty: 909
- Rejestracja: 1 stycznia 2015, o 21:56
Re: Copa America
Do wczoraj turniej był taki sobie, żałuję, że nie obejrzałem Chile-Meksyk (już Ekwador-Boliwia był bardzo dobry), ale 1 w nocy to za późno. Turniej naprawdę powinien się rozkręcić po fazie grupowej, bo jak na razie to tylko ostatnie miejsce w grupie będzie eliminować
Re: Copa America
No nie, zamiast komentować wydarzenia na boisku Wołek przez cały mecz ględził o brazylijskich legendach z lat dawno minionych.Pquelim pisze: To już ostatnio nawet Szpakowski wypadł lepiej z Wołkiem podczas meczy BRA-PER.
Fajny był mecz Kolumbia - Wenezuela, tak jak kibicowałem kolumbijczykom to z każdą minutą coraz bardziej podobała mi się gra Wenezueli. Fajna twarda, fizyczna piłka. A Kolumbia zagrała kompletny piach, Falcao i Bacca zupełnie niewidoczni a James chyba w życiu mie zagrał tyle niecelnych dośrodkowań.
Re: Copa America
Obejrzałbym sobie Arg Uru dziś w nocy, ale lekko za późno
All you need is pork!
Pork.
Pork is all you need...
Pork.
Pork is all you need...
Re: Copa America
Copa America jest nierowna. Raz europejskie wyrachowanie i nudy, żeby za chwilę takie jazdy jak Ekwador - Boliwia i Chile - Meksyk. Teraz Paragwaj zdobywa bramkę rodem z Piłkarskich jaj.
Re: Copa America
W międzyczasie Vidal spowodował wypadek wracając samochodem z kasyna pod wpływem alkoholu
home, sweet home
home, sweet home
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Copa America
Dzisiaj w nocy Brazylia-Kolumbia, spróbuję obejrzeć a jak nie podołam to juto o dziesiątej rano jest powtórka. Na szczęście mam chorobowe
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Copa America
No cos Ty... zwyczajnie wykorzystuja zasady przeciwko niemu 2:
-
- sraczkowaty
- Posty: 909
- Rejestracja: 1 stycznia 2015, o 21:56
Re: Copa America
Słaby turniej jak na razie, dobre spotkania można policzyć na palcach jednej ręki. Mam nadzieję, że Jamesa zdyskwalifikują
edit:
za to:
https://vine.co/v/eiLKa9wbOY9
edit:
za to:
https://vine.co/v/eiLKa9wbOY9
Re: Copa America
generalnie to nawet nie ma o czym pisac, bo ten turniej faktycznie jest tak emocjonujacy jak komentarze wołka...
chyba najsłabsza copa jaką pamiętam narazie. własciwie interesujace bedzie co najwyzej spotkanie chile z argentyna, no i ostateczna pozycja canarinhos.
chyba najsłabsza copa jaką pamiętam narazie. własciwie interesujace bedzie co najwyzej spotkanie chile z argentyna, no i ostateczna pozycja canarinhos.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Copa America
Właśnie Brazylia wzorowo przejebała z Paragwajem w karnych.
Myślałem po cichu, że tylko ja dostrzegam, iż DaeL jest największym kretynem tego forum, ale wasze posty napawają mnie wiarą w tych smutnych czasach
Re: Copa America
po meczu Argentyny z Kolumbią i dzisiejszym Brazyli z Paragwajem wokół Ziemii orbituje kilka nowych okrągłych obiektów
Re: Copa America
i jeszcze nieciekawe pary na koniec.
osobiscie chciałbym zobaczyc zwyciestwo gospodarzy nad messim w finale.
osobiscie chciałbym zobaczyc zwyciestwo gospodarzy nad messim w finale.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Copa America
no i finał według życzenia.
Szkoda trochę Paragwaju, bo wynik wskazuje że byli batożeni - nie do końca tak było.
Szkoda trochę Paragwaju, bo wynik wskazuje że byli batożeni - nie do końca tak było.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
-
- sraczkowaty
- Posty: 909
- Rejestracja: 1 stycznia 2015, o 21:56
Re: Copa America
Finał był w porządku ale bez rewelacji. Chile grało trochę lepiej, więc zasłużyło na zwycięstwo. Jak zobaczyłem, że Higuain podchodzi do karnego to pomyślałem "oho, nie strzeli".
Rozczarował Messi, kilka dobrych zagrań i tyle
Rozczarował Messi, kilka dobrych zagrań i tyle
Re: Copa America
edit: Zapomniałem o najważniejszym. Pierwszy karny wczoraj to było mistrzostwo świata. Koleś musi mieć stalowe jaja.
Jak zobaczyłem Higuaina to mi się żal Messiego zrobiło, że nic znów nie wygra
Memy już są
Jak zobaczyłem Higuaina to mi się żal Messiego zrobiło, że nic znów nie wygra
Memy już są
Re: Copa America
Ale jedną stuporcentową akcję wyprowadził. Myślę, że gdyby wtedy wciąż grał Di Maria a nie Lavezzi to żadnych karnych by nie było. To, jak Lavezzi spierdolił podanie do Higuaina, brak słów.grel3gargamel pisze:
Rozczarował Messi, kilka dobrych zagrań i tyle
Re: Copa America
W polskich mediach sportowych aktualnie istnieje tylko temat kadry i euro, więc może warto wspomnieć, że świat nie kończy sie na tolerancji laktozy Lewandowskiego i pierogach Krychowiaka.
Obecnie trwające Copa America Centenario (dla niezorientowanych - specjalny turniej zorganizowany na stulecie piłkarskiej federcaji Ameryki Płd, rozgrywany gościnnie w USA i przy udziale zespołów z obu kontynentów) dotychczas raczej nie porywało, ale mamy już pierwsza sensację. Oto Wenezuela ograła Urugwaj po szalonym meczy, dramatycznym trafieniu Rondona, nietrafionych strzałach na pustą bramkę, etc i wyrzuciła jednego z faworytów z turnieju. Mecz był o tyle zaskakujący, że jego bohaterem został... Muslera, który poza świetną (i bezużyteczną) interwencją przy golu ratował Urusów jeszcze kilka razy. Serio, obejrzyjcie sobie skrót. Murawy nie powąchał jeszcze Luis Suarez leczący kontuzję, a już może się pakować na wakacje.
Poza tym siłe demonstrują ekipy Meksyku i Kolumbii. Ta ostatnia, prowadzona przez będącego w rewelacyjnej dyspozycji Jamesa wydaje się w tej chwili najbardziej prawdopodobnym kandydatem do utarcia nosa Canarinhos. Brazylia w mocno nieuczesanym stylu (i składzie) na razie zgodnie z tradycją - najpierw bezbarwny poczatek z Ekwadorem, potem egzekucja Haiti. Czyli - nadal nie wiadomo. Natomiast Albicelestes drugi mecz grają dopiero jutro, więc trudno cokolwiek powiedzieć.
Turniej powoli sie rozkręca, jest dużo radości i piękne gole (Meksyk i Chicharito wczoraj), malo kunktatorstwa, mnóstwo ambicji i prawdziwe, szczere emocje. Dobra sprawa, tylko godziny idealnie takie, żeby akurat nie mieć szans na oglądanie.
Obecnie trwające Copa America Centenario (dla niezorientowanych - specjalny turniej zorganizowany na stulecie piłkarskiej federcaji Ameryki Płd, rozgrywany gościnnie w USA i przy udziale zespołów z obu kontynentów) dotychczas raczej nie porywało, ale mamy już pierwsza sensację. Oto Wenezuela ograła Urugwaj po szalonym meczy, dramatycznym trafieniu Rondona, nietrafionych strzałach na pustą bramkę, etc i wyrzuciła jednego z faworytów z turnieju. Mecz był o tyle zaskakujący, że jego bohaterem został... Muslera, który poza świetną (i bezużyteczną) interwencją przy golu ratował Urusów jeszcze kilka razy. Serio, obejrzyjcie sobie skrót. Murawy nie powąchał jeszcze Luis Suarez leczący kontuzję, a już może się pakować na wakacje.
Poza tym siłe demonstrują ekipy Meksyku i Kolumbii. Ta ostatnia, prowadzona przez będącego w rewelacyjnej dyspozycji Jamesa wydaje się w tej chwili najbardziej prawdopodobnym kandydatem do utarcia nosa Canarinhos. Brazylia w mocno nieuczesanym stylu (i składzie) na razie zgodnie z tradycją - najpierw bezbarwny poczatek z Ekwadorem, potem egzekucja Haiti. Czyli - nadal nie wiadomo. Natomiast Albicelestes drugi mecz grają dopiero jutro, więc trudno cokolwiek powiedzieć.
Turniej powoli sie rozkręca, jest dużo radości i piękne gole (Meksyk i Chicharito wczoraj), malo kunktatorstwa, mnóstwo ambicji i prawdziwe, szczere emocje. Dobra sprawa, tylko godziny idealnie takie, żeby akurat nie mieć szans na oglądanie.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Copa America
Oj tam , oj tam. Narzekasz i narzekasz.
A o Copa America można dużo poczytać, a pooglądać choćby na TVP Sport więc się ogarnij i skończ marudzić na Euro bo masz jakąś fobię
A o Copa America można dużo poczytać, a pooglądać choćby na TVP Sport więc się ogarnij i skończ marudzić na Euro bo masz jakąś fobię
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Copa America
Wczoraj oglądałem jak Brazylianie lali Haitańczyków. Ale im się posypała drużyna. Oprócz Neymara tam naprawdę nie ma kto grać za bardzo. Minęły czasy, kiedy pół reprezentacji Brazylii to były największe gwiazdy światowej piłki. Futbol oglądam gdzieś tak mniej więcej od olimpiady w Barcelonie i tak słabej reprezentacji chyba nie pamiętam.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Copa America
Prawda Crowley, prawda. Ale najbardziej to było widać jednak na zeszłorocznym mundialu. Brazylia miała szansę się odbudować po klęsce, ale jak się zatrudnia Dungę... Dramat, nawet pomimo tego, że ostatnie pokolenia im się rozwijały.
hat: ja nie narzekam, tylko próbuje odciąć się od Euro bo muszę się na razie opierać pokusom wolne dopiero pod koniec czerwca, w najlepszym razie ;/
hat: ja nie narzekam, tylko próbuje odciąć się od Euro bo muszę się na razie opierać pokusom wolne dopiero pod koniec czerwca, w najlepszym razie ;/
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Copa America
hat czy zodi - tylko litera różnicy
Re: Copa America
Brazylia za burtą. Po skandalicznym golu, ale też juz Ekwador powinien ich ogolić, tylko sędzia uznał inaczej.
Tak nawiasem mówiac to robienie łączonego Copa America miało mocno mały sens. Chyba tylko po to, żeby dostarczyć chłopców do bicia ze strefy CONCACAF. Tam nadal jest Meksyk, USA i potem nic. Panama niby jeszcze ma szanse na wyjscie z grupy, ale jakoś tak niezbyt wierzę, ze ogolą Chile.
Tak nawiasem mówiac to robienie łączonego Copa America miało mocno mały sens. Chyba tylko po to, żeby dostarczyć chłopców do bicia ze strefy CONCACAF. Tam nadal jest Meksyk, USA i potem nic. Panama niby jeszcze ma szanse na wyjscie z grupy, ale jakoś tak niezbyt wierzę, ze ogolą Chile.
Re: Copa America
Swoją drogą, teraz wyjdę na ignoranta, ale do tego Copa America były jakieś eliminacje? Brakuje mi Kanady, Kuby i paru innych krajów... Mogli spokojnie zebrać 32 kraje (+ Japonia oczywiście ) i dopiero byłyby mistrzostwa.
Since 2001.
Re: Copa America
Jesli chodzi o druzyny z Ameryki Poludniowej to zadnych kwali nie bylo. Pozostale zostaly zaproszone - ale tu juz do konca nie wiem wg jakich kryteriow.
Re: Copa America
https://en.wikipedia.org/wiki/Copa_Amér ... _play-offs
nie wiem czemu, ale linkowanie do wikipedii coś się chrzani/nie działa na forum
nie wiem czemu, ale linkowanie do wikipedii coś się chrzani/nie działa na forum
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Copa America
Ta, zespoły ze strefy CONCACAF eliminacje miały, te z Ameryki Południowej tradycyjnie weszły wszystkie.
Re: Copa America
Tymczasem w Copie już czas rozstrzygnięć - pierwszy półfinał za nami i właściwie nie ma już chyba siły, która zabrałaby Leo Messiemu pierwszy tytuł zdobyty w barwach kadry. W nocy praktycznie w pojedynkę rozmontował gospodarzy: zagrał trzy fenomenalne asysty, sam zadowolił się pobiciem rekordu strzelonych bramek, należącym wcześniej do Batistuty. Jedna bramka, ale za to jaka:
miałem do chłopaka przez całą kariere pretensję, że nie był w 100% spełniony/legendarny/mityczny, bo rozczarowywał jako Albiceleste. Teraz jest dobry moment, żeby to odszczekać, posypać łeb popiołem i wstawić Lionela na tę samą półkę, co Pele, Maradona, Ronaldo.
Przy okazji dzisiaj gra Portugalia i chętnie sobie zestawię impact Messiego z wpływem Krystynaldo na jego kadrę. Chociaż zdaje sobie sprawę, że porównywać geniusz Argentyńczyka z tegorocznym cyrkiem, który odstawia CR7 zarówno na boiskach we Francji, jak i komentujac rywali, to zasadniczo infantylizm.
miałem do chłopaka przez całą kariere pretensję, że nie był w 100% spełniony/legendarny/mityczny, bo rozczarowywał jako Albiceleste. Teraz jest dobry moment, żeby to odszczekać, posypać łeb popiołem i wstawić Lionela na tę samą półkę, co Pele, Maradona, Ronaldo.
Przy okazji dzisiaj gra Portugalia i chętnie sobie zestawię impact Messiego z wpływem Krystynaldo na jego kadrę. Chociaż zdaje sobie sprawę, że porównywać geniusz Argentyńczyka z tegorocznym cyrkiem, który odstawia CR7 zarówno na boiskach we Francji, jak i komentujac rywali, to zasadniczo infantylizm.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Copa America
No dobra, ale jednak kadra Argentyny to tak ze 3 polki wyzej niz Portugalii
Re: Copa America
Porównanie Argentyny i Portugalii obecnie Pq to tak jakbyś porównał np. 10 lat temu kadrę Walii i Anglii, bo w jednej gra Giggs, a w drugiej Scholes i są przecież tak samo dobrzy. W kadrze Portugalii same ogóry poza CR7, a Argentyna jednak ma trochę jakości w każdej formacji.
A ta Copa America jest tak bardzo z dupy w tym roku, że nawet jak wygrają to trochę jakby wygrali Klubowe Mistrzostwo Świata. Ot, turniej, żeby pokopać.
A ta Copa America jest tak bardzo z dupy w tym roku, że nawet jak wygrają to trochę jakby wygrali Klubowe Mistrzostwo Świata. Ot, turniej, żeby pokopać.
-
- sraczkowaty
- Posty: 909
- Rejestracja: 1 stycznia 2015, o 21:56
Re: Copa America
Messi już na ostatnich mistrzostwach świata ciągnął Argentynę, która w fazie grupowej nic nie grała.
Re: Copa America
ekhem... Quaresma, Pepe, Moutinho, Renato Sanchez, Danilo, Ricardo Carvalho - same ogórySithFrog pisze:W kadrze Portugalii same ogóry poza CR7
Jasne, że nie jest to ta paka z Figo, Rui Costa i Nuno Gomesem, ale przypominam - oni grali w grupie z Węgrami, Islandią i jakimiś paraolimpijczykami, którzy zastąpili Austriaków wygrywających wszystkie mecze w eliminacjach.
Poza tym, nie porównuje Portugalii do Argentyny, tylko impact CR na wynik na Euro (mecz z Austrią - no comments, z kolei dzisiaj mu wskoczyło), z impactem Leo na wynik na Copie (zamiata każdym rywalem, a co najmniej połowa z nich wyszłaby z tej Portugalskiej grupy we Francji, włącznie z Wenezuelą).
Analogia o której mówisz byłaby słuszna, gdybym hejtował Ibrahimowicia za to że nie pokarał Włochów, ani Belgów, ani nawet Irlandczyków. Tam to dopiero jest szklarnia w Szwecji.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Copa America
Sory Pq, ale kto to jest Quaresma i gdzie gra? Kto to jest Sanchez i gdzie gra? Moutinho? Carvalho? Serio?
Chcesz ten zestaw porównać ze składem Argentyny? Litości...
Chcesz ten zestaw porównać ze składem Argentyny? Litości...
Re: Copa America
<pac>
dobra, napisałem o co mi chodzi i nie będe się powtarzać. To nie są ogóry, przeciw ogórom to oni grali w grupie. a Agrentyna nie ma tu nic do tego, bo nie chce jej z niczym porównywać.
dobra, napisałem o co mi chodzi i nie będe się powtarzać. To nie są ogóry, przeciw ogórom to oni grali w grupie. a Agrentyna nie ma tu nic do tego, bo nie chce jej z niczym porównywać.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Copa America
Ale porownujesz "wplyw Messiego" na Argentyne w Copa (gdzie przeciez bronic to potrafi chyba tylko Peru i Paragwaj obecnie, reszta gra radosny football do przodu) do wplywu Ronaldo a Portugalie w ME. Wiec z Islandia czy Austria dostaliby Ci giganci z ameryki pd w wielu przypadkach szybkie proste z kontry. Moga grac ladniej ale nie graja skuteczniej Pq. Dalej - graja swietnie ale jednak sa to druzyny ofensywne,a przeciw takim gra sie latwiej niz przeciw autobusowi. Wiec to tak jakbys porownal wplyw gry Ibrahimovicia w PSG do wplywu gdy dajmy na to Hazarda czy Rooneya w lidze angielskiej. To jest nieporownywalne.
Najlepsze ze zwykle te same osoby przy okazji (nie mowie o Tobie) hejtuja Ronaldo jednoczesnie tlumaczac Lewego w taki sam sposob .
No i jednak Robaldo na razie znow wyciagnal w pojedynke kadre z grupy (choc na tym Euro raczej niewyjscie jest wyczynem)
Grel - masz racje, tylko pamietaj ze ostatnio z grupy tez praktycznie to Ronaldo wyciagnal portugalie z grupy. Tylko roznica nadal pozostaje prosta. W Portugalii jest Ronaldo i dlugo dlugo nic. Wiec oczywiste ze na nim mocno skupi sie przeciwnik. W Argentynie masz takich na ktorych sie trzeba mocno skupic conajmniej 3-4. No sory, ale nie da sie porownac takiego "impaktu na druzyne"
Najlepsze ze zwykle te same osoby przy okazji (nie mowie o Tobie) hejtuja Ronaldo jednoczesnie tlumaczac Lewego w taki sam sposob .
No i jednak Robaldo na razie znow wyciagnal w pojedynke kadre z grupy (choc na tym Euro raczej niewyjscie jest wyczynem)
Grel - masz racje, tylko pamietaj ze ostatnio z grupy tez praktycznie to Ronaldo wyciagnal portugalie z grupy. Tylko roznica nadal pozostaje prosta. W Portugalii jest Ronaldo i dlugo dlugo nic. Wiec oczywiste ze na nim mocno skupi sie przeciwnik. W Argentynie masz takich na ktorych sie trzeba mocno skupic conajmniej 3-4. No sory, ale nie da sie porownac takiego "impaktu na druzyne"
Re: Copa America
Razor - może i słusznie prawisz, ale mówisz o modernistyczne podejście do futbolu, gdzie trzeba wszystko rozgraniczać i analizować. Ja jestem kibicem, przede wszystkim kibicem. Jak widze Portugalie bez lidera, którym miał być CR7, a potem widze Messiego w Argentynie to w żaden sposób nie dam się przekonać że "to nie jest porównywalne".
Nie mam też żadnych wątpliwości, że Paragwaj, Kolumbia, Chile, Wenezuela, Meksyk, USA czy Peru wjechałyby na euro do najlepszej 16stki pełnym luzem. Właśnie dzięki ofensywnej grze, która w Europie jest w takiej dupie, że za jednego z najlepszych napastników na świecie śmiało można uznawać Paolo Guerrero z Peru.
Nie mam też żadnych wątpliwości, że Paragwaj, Kolumbia, Chile, Wenezuela, Meksyk, USA czy Peru wjechałyby na euro do najlepszej 16stki pełnym luzem. Właśnie dzięki ofensywnej grze, która w Europie jest w takiej dupie, że za jednego z najlepszych napastników na świecie śmiało można uznawać Paolo Guerrero z Peru.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Copa America
No blagam... Ja Cie rozumiem tylko to troche prawienie "z dupy". Liderem byl np. Giggs i to imho o niebo lepszym niz Bale... tylko co z tego jak nie mial z kim grac... Ronaldo ma taki sam problem. Moze "liderowac" ile chce ale tego nie zobaczysz bo:Pquelim pisze:Jak widze Portugalie bez lidera, którym miał być CR7, a potem widze Messiego w Argentynie to w żaden sposób nie dam się przekonać że "to nie jest porównywalne".
a) nie dostanie pilek
b) nawet jak zagra swietna pilka to nikt z tym nic nie zrobi
Moim zdaniem gra jeden ze slabszych swoich turniejow, ale mimo wszystko nie ma sie co oszukiwac - to on "ciagnie" ta lokomotywe za uszy
Problem taki ze po 2-3 strzalach z kontry i przy szczelnych zasiekach obronnych ten atak moga sobie wsadzic w dupe... Cos jak Barcelona rozbijajaca sie o obrone Atletico na ten przyklad... Pilka nozna juz dawno przeztaala byc joga bonito... to pieniadze, a gdzie pieniadze tam kalkulacja... mozemy byc romantykami ale to Mourinho u sredniaka jak Inter czy Porto bedzie skuteczniejszy niz Josep "mam jedna taktyke i sie dostosujcie" Guardiola... Moim zdaniem juz bardziej interesujaca filozofie w trenerce ma Luis Enrique... Bo jest elastyczny.Pquelim pisze:Nie mam też żadnych wątpliwości, że Paragwaj, Kolumbia, Chile, Wenezuela, Meksyk, USA czy Peru wjechałyby na euro do najlepszej 16stki pełnym luzem. Właśnie dzięki ofensywnej grze, która w Europie jest w takiej dupie, że za jednego z najlepszych napastników na świecie śmiało można uznawać Paolo Guerrero z Peru.
Re: Copa America
Spoko, ja nikogo nie zamierzam przekonywać. Nie każdy kibic musi się znać na piłce.
Re: Copa America
na filmach się nie znam, na piłce też, ach co ja bym zrobił bez Ciebie Sith dzięki, że jesteś
Nie widziałem co prawda zbyt wielu meczów Portugalii ostatnio, ale biorąc pod uwagę to Euro to postawiłbym inną tezę, co do nieliderowania CR7. On nie ma posłuchu w kadrze, drużyna nie gra pod niego/z nim, ale raczej to wygląda tak że część go szuka na siłe do akcji, a część na siłe unika oddawania mu piłki. I to też jest ciekawe zagadnienie, czy problem leży w jego osobowości, czy w osobowości zawodników, którzy na siłę próbują gwiazdorzyc. W każdym razie Portugalia nie stanowi kolektywnej, fajnej, rozumiejącej się drużyny na boisku i to też mocno rzutuje na jej wynik i dyspozycje CR7.
W Argentynie z kolei było podobnie przez lata (przypomnijcie sobie czasy boskiego Diego na ławce), ale teraz przyszedł konkretny trener i to całkiem zgrabnie poukładał. Przy okazji rezygnując z kilku mocnych zawodników. Messi jest tam prawdziwym motorem napędowym, z ogromną przyjemnością ogląda się nawet same skróty ich meczów w USA. Ciężko mi to przychodzi przyznać, bo jestem canarinho od zawsze i na zawsze, ale Brazylijczycy tymczasowo wypisali się z poważnej piłki i po prostu nie ma sensu się tym przejmować
Nie widziałem co prawda zbyt wielu meczów Portugalii ostatnio, ale biorąc pod uwagę to Euro to postawiłbym inną tezę, co do nieliderowania CR7. On nie ma posłuchu w kadrze, drużyna nie gra pod niego/z nim, ale raczej to wygląda tak że część go szuka na siłe do akcji, a część na siłe unika oddawania mu piłki. I to też jest ciekawe zagadnienie, czy problem leży w jego osobowości, czy w osobowości zawodników, którzy na siłę próbują gwiazdorzyc. W każdym razie Portugalia nie stanowi kolektywnej, fajnej, rozumiejącej się drużyny na boisku i to też mocno rzutuje na jej wynik i dyspozycje CR7.
W Argentynie z kolei było podobnie przez lata (przypomnijcie sobie czasy boskiego Diego na ławce), ale teraz przyszedł konkretny trener i to całkiem zgrabnie poukładał. Przy okazji rezygnując z kilku mocnych zawodników. Messi jest tam prawdziwym motorem napędowym, z ogromną przyjemnością ogląda się nawet same skróty ich meczów w USA. Ciężko mi to przychodzi przyznać, bo jestem canarinho od zawsze i na zawsze, ale Brazylijczycy tymczasowo wypisali się z poważnej piłki i po prostu nie ma sensu się tym przejmować
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Copa America
Pq, nie czytasz między wierszami. Ja się częściowo z Tobą zgadzam. Jak nie gra CR7 to cała Portugalia leży. Jak nie gra Messi to Argentyna słabuje.Pquelim pisze:na filmach się nie znam, na piłce też, ach co ja bym zrobił bez Ciebie Sith dzięki, że jesteś
Chodzi mi tylko o to, że jak odpali CR7 to musi sam wygrać mecz, a Messi ma lepszych partnerów i ma jeszcze wybór: sam wygrać mecz, albo wygrać go z kolegami. Uważam, że jakościowo Argentyna jest o klasę lepsza na większości pozycji i w meczu bezpośrednim widziałbym wynik tak ze 3:1 dla ekipy Lionela.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Copa America
No i Argentyna w karnych przegrala kolejny wielki final... jednej z 11 nie strzelil Messi ktory zapowiedzial prawdopodobny koniec kariery reprezentacyjnej zaraz po meczu...