Muzyka filmowa
Moderatorzy: boncek, Zolt, Pquelim, Voo
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7590
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Muzyka filmowa
A założę temat, bo coś ich mało.
Słucham sobie właśnie soundtracku z pierwszego Obcego w wersji Complete Original Motion Picture Soundtrack wydawnictwa Intrada. Wcześniej na rynku była dostępna tylko mocno okrojone oficjalne wydanie, na którym znalazło się trochę ponad pół godziny muzyki. Tu mamy dwie płyty, z czego pierwsza to kompletny soundtrack pierwotnie stworzony przez Goldsmitha na potrzeby filmu. Co ciekawe kilka utworów zostało potem przerobionych na wniosek Scotta, który chciał bardziej surowego i oszczędnego brzmienia, Świetnie słychać to w utworze otwierającym, który w filmie brzmi dużo bardziej mrocznie, niż na oryginalnej ścieżce dźwiękowej.
Nie jest to muzyka łatwa do słuchania ale uświadamia, jak dużą rolę w kreowaniu klimatu Aliena odegrał soundtrack. No i po raz kolejny należy powiedzieć, że "teraz już tak nie grają", a tematy z klasycznych filmów po kilkudziesięciu latach nadal robią wrażenie i zapadają w pamięć, w przeciwieństwie do nowoczesnego trąbienia na modłę Mass Effect (co brzmi nieźle w kinie ale jest kompletnie anonimowe).
Słucham sobie właśnie soundtracku z pierwszego Obcego w wersji Complete Original Motion Picture Soundtrack wydawnictwa Intrada. Wcześniej na rynku była dostępna tylko mocno okrojone oficjalne wydanie, na którym znalazło się trochę ponad pół godziny muzyki. Tu mamy dwie płyty, z czego pierwsza to kompletny soundtrack pierwotnie stworzony przez Goldsmitha na potrzeby filmu. Co ciekawe kilka utworów zostało potem przerobionych na wniosek Scotta, który chciał bardziej surowego i oszczędnego brzmienia, Świetnie słychać to w utworze otwierającym, który w filmie brzmi dużo bardziej mrocznie, niż na oryginalnej ścieżce dźwiękowej.
Nie jest to muzyka łatwa do słuchania ale uświadamia, jak dużą rolę w kreowaniu klimatu Aliena odegrał soundtrack. No i po raz kolejny należy powiedzieć, że "teraz już tak nie grają", a tematy z klasycznych filmów po kilkudziesięciu latach nadal robią wrażenie i zapadają w pamięć, w przeciwieństwie do nowoczesnego trąbienia na modłę Mass Effect (co brzmi nieźle w kinie ale jest kompletnie anonimowe).
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6418
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Muzyka filmowa
Dziwnie jest u mnie z muzyką filmową, której co prawda od dawna nie słucham w oderwaniu od filmów (w sensie, nie kupuję płyt z muzyką filmową, nie słucham jej w necie) ale przecież wciąż oglądam dużo filmów, zazwyczaj tylko tych głośniejszych. Tzn. bardziej znanych, a nie, że z muzyką Hansa Zimmera Dziwnie, bo mam wrażenie, że jakoś trudno obecnie o coś naprawdę charakterystycznego jeśli chodzi o ścieżkę dźwiękową. Po obejrzeniu kolejnych blockbusterów nic z muzyki nie zostaje w głowie poza tym, że była i wydawała się ok. Ostatni taki przypadek jaki kojarzę, że muzyka wybijała się "ponad" obraz i oferowała jakiś charakterystyczny temat to bodajże Incepcja. A nie, przepraszam - Tron, który na poziomie audio po prostu mną pozamiatał i mam wrażenie, że był bardziej teledyskiem Daft Punk niż ich muzyka ścieżką dźwiękową do filmu. Mimo wszystko to są jakieś wyjątki a w latach 80-tych i 90-tych każdy szanujący się film akcji miał charakterystyczny temat przewodni (+obowiązkowo wpadającą w ucho piosenkę promującą), który każdemu kinomaniakowi dźwięczy w głowie do tej pory. Kurde nawet głupia Akademia policyjna miała wpadający w ucho temat Kto by sobie dzisiaj zawracał głowę muzyką do komedii? A seriale? Ze współczesnych kojarzę tylko Grę o tron, który ten swój temat ma zupełnie w starym stylu.
Wiadomo czasy się zmieniają i nie wszystko wszędzie pasuje ale jakoś tak jak się spojrzy na wszelkie listy "best movie score" to królują lata 60,70,80,90 i nagle nic. Coś więc jest na rzeczy, rola muzyki w filmie uległa jakiejś zmianie, widocznie całość ma bardziej oddziaływać na widza i nie musi istnieć "samodzielnie" albo wręcz nie ma być zbyt charakterystyczna.
Wiadomo czasy się zmieniają i nie wszystko wszędzie pasuje ale jakoś tak jak się spojrzy na wszelkie listy "best movie score" to królują lata 60,70,80,90 i nagle nic. Coś więc jest na rzeczy, rola muzyki w filmie uległa jakiejś zmianie, widocznie całość ma bardziej oddziaływać na widza i nie musi istnieć "samodzielnie" albo wręcz nie ma być zbyt charakterystyczna.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7590
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Muzyka filmowa
Mam to na płycie. Uwielbiam, uważam, że ta muzyka robiła co najmniej połowę "fajności" drugiego Trona. Trochę podobna jest też ścieżka dźwiękowa z Oblivion tego samego reżysera. Zespół M83 plus orkiestra. Bardzo fajnie to zagrało.Voo pisze:A nie, przepraszam - Tron, który na poziomie audio po prostu mną pozamiatał i mam wrażenie, że był bardziej teledyskiem Daft Punk niż ich muzyka ścieżką dźwiękową do filmu.
Tym bardziej, że przecież to są cały czas ci sami twórcy. Goldsmith, Elfman, Williams, Zimmer, Silvestri, oni wszyscy przestali pisać wpadające w ucho melodie. Ostatni naprawdę dobry orkiestrony soundtrack, jaki naprawdę zapadł mi w pamięć, to muzyka z Władcy Pierścieni Shore'a. Fantastyczna rzecz, zwłaszcza w wersji Complete Recordings. Muzyki z hobbita nie pamiętam zupełnie, a przecież to ten sam kompozytor.Voo pisze:Coś więc jest na rzeczy, rola muzyki w filmie uległa jakiejś zmianie, widocznie całość ma bardziej oddziaływać na widza i nie musi istnieć "samodzielnie" albo wręcz nie ma być zbyt charakterystyczna.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Muzyka filmowa
Z w sumie niedawnych produkcji mi się bardzo wbiła w głowę ścieżka dźwiękowa z trylogii Bourne'a i to nie tylko przez Moby'ego. No i wspomniany wcześniej Tron, ale to trochę inny przypadek i mam wrażenie, że o samej ścieżce było głośno przez Daft Punk.
Yggor.
Re: Muzyka filmowa
To ja się zareklamuję. O soundtrackach pisałem tu: http://rednacz.com/muzyka/9-najlepszych-soundtrackow/. Tylko no właśnie, to są soundtracki, nie tylko "muzyka filmowa". Z muzyki powstałej specjalnie do filmu największe wrażenie robi na mnie niezmiennie Good bye Lenin! i Twin Peaks. A z tej bardziej "składankowej" - Natural Born Killers i Reservoir Dogs. Polecam wszystkim.
Re: Muzyka filmowa
a no właśnie, Vicky Cristina Barcelona. Co mi jeszcze o O północy w Paryżu przypomina. Tylko pytanie, na ile to się łapie do tematu muzyki filmowej
Yggor.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7590
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Muzyka filmowa
Z filmów Tarantino najbardziej lubię muzykę z Pulp Fiction. Od Requiemu genialną ścieżkę dźwiękową ze Źródła. Vicky Cristina Barcelona sobie posłucham skoro zachwalacie. Ennio Morricone uważam za wspaniałego kompozytora ale słabo mi się słucha jego twórczości w oderwaniu od filmów.
Gdybym miał wskazać moje ulubione, to na pewno na liście znalazłyby się:
Conan Barbażyńca. Basil Poledouris (ten od muzyki do RoboCopa m.in) w mistrzowskiej formie. Wielkie bębny, trąby, chóry i TAKA epickość, że ch*j odpada. Człowiek ma ochotę wysmarować się oliwką i iść na miasto masakrować lewaków.
Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda / Droga. Zwłaszcza ten pierwszy ale obydwa soundtracki autorstwa Nicka Cave'a i Warrena Elisa niszczą klimatem. To smutna muzyka, przygniatająca ale naprawdę dobrze zagrana.
Gnijąca panna młoda. Lubię Danny'ego Elfmana, chociaż jak się usłyszało raz jego muzykę, to tak jakby usłyszeć od razu całą. Tu jest trochę bajki, trochę musicalu i cała masa fajności. Inna sprawa, że film mi się niesamowicie podobał, więc może to rzutować na ocenę muzyki.
Źródło. Tak jak wspomniałem wcześniej, uważam że to jedna z najlepszych płyt w ogóle, nie tylko jeśli chodzi o muzykę filmową. Film podzielił krytyków, mi się bardzo podobał ale to co zrobił Mansell jest bardzo bliskie ideałowi.
Solaris. Uwielbiam Cliffa Martineza. Ludzie go odkryli przy okazji głośnego Drive ale to są tylko popłuczyny po Solaris. Nawet bez filmu to jedna z najlepszych ambientowych płyt w historii. Niesamowicie klimatyczna i zaskakująco gęsta. W podobnym tonie jest też utrzymana ścieżka dźwiękowa do Contagion, również tego kompozytora.
Łowca androidów. Przez długi czas w ogóle nie było można oficjalnie kupić muzyki z tego filmu. Potem ukazała się okrojona do jednej płyty CD wersja. Dopiero na 25-lecie wydania filmu ktoś odkopał cały materiał, jaki przygotował Vangelis i nagrał to na dwie (a w zasadzie trzy) płyty. Są tu nawet fragmenty dialogów i moim zdaniem ta wersja urywa dupę.
W ogóle fajne są takie kompletne wydania. Muzyka z Władcy Pierścieni była fajna sama w sobie ale co powiecie na Complete Recordings? Trzypłytowe (cztero w przypadku Powrotu króla) wydania z calusieńką muzyką z filmu. Kiedyś sobie zrobiłem taki całodzienny maraton i prawie wyszedłem boso z domu.
Gdybym miał wskazać moje ulubione, to na pewno na liście znalazłyby się:
Conan Barbażyńca. Basil Poledouris (ten od muzyki do RoboCopa m.in) w mistrzowskiej formie. Wielkie bębny, trąby, chóry i TAKA epickość, że ch*j odpada. Człowiek ma ochotę wysmarować się oliwką i iść na miasto masakrować lewaków.
Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda / Droga. Zwłaszcza ten pierwszy ale obydwa soundtracki autorstwa Nicka Cave'a i Warrena Elisa niszczą klimatem. To smutna muzyka, przygniatająca ale naprawdę dobrze zagrana.
Gnijąca panna młoda. Lubię Danny'ego Elfmana, chociaż jak się usłyszało raz jego muzykę, to tak jakby usłyszeć od razu całą. Tu jest trochę bajki, trochę musicalu i cała masa fajności. Inna sprawa, że film mi się niesamowicie podobał, więc może to rzutować na ocenę muzyki.
Źródło. Tak jak wspomniałem wcześniej, uważam że to jedna z najlepszych płyt w ogóle, nie tylko jeśli chodzi o muzykę filmową. Film podzielił krytyków, mi się bardzo podobał ale to co zrobił Mansell jest bardzo bliskie ideałowi.
Solaris. Uwielbiam Cliffa Martineza. Ludzie go odkryli przy okazji głośnego Drive ale to są tylko popłuczyny po Solaris. Nawet bez filmu to jedna z najlepszych ambientowych płyt w historii. Niesamowicie klimatyczna i zaskakująco gęsta. W podobnym tonie jest też utrzymana ścieżka dźwiękowa do Contagion, również tego kompozytora.
Łowca androidów. Przez długi czas w ogóle nie było można oficjalnie kupić muzyki z tego filmu. Potem ukazała się okrojona do jednej płyty CD wersja. Dopiero na 25-lecie wydania filmu ktoś odkopał cały materiał, jaki przygotował Vangelis i nagrał to na dwie (a w zasadzie trzy) płyty. Są tu nawet fragmenty dialogów i moim zdaniem ta wersja urywa dupę.
W ogóle fajne są takie kompletne wydania. Muzyka z Władcy Pierścieni była fajna sama w sobie ale co powiecie na Complete Recordings? Trzypłytowe (cztero w przypadku Powrotu króla) wydania z calusieńką muzyką z filmu. Kiedyś sobie zrobiłem taki całodzienny maraton i prawie wyszedłem boso z domu.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6418
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Muzyka filmowa
Ja mam bardziej "klasyczne" upodobania, chociaż Łowcę też bardzo lubię (choć bardziej po linii - muzyka elektroniczna- Vangelis a nie konkretnie jako soundtrack). Skoro Basil to ode mnie:
https://www.youtube.com/watch?v=prpdKVHt9Uw
Connery i Neill rozmawiają gdzieś "nad wodą", po chwili kamera odjeżdża i okazuje się, że stoją na mostku tego wielkiego skurwysyna i wtedy Basil dostarcza nam ten chórek. No kurde, ciary od karku do pięt
W wodnych tematach jeszcze o facecie ze skrzelami by James Newton Howard:
https://www.youtube.com/watch?v=w-C9BTn8Chc
To jest właśnie fajny przykład takiej bardzo klasycznej, dynamicznej filmowej muzyki akurat jak znalazł do tej sceny z "rozkładaniem" katamarana. Uwielbiam ten kawałek (filmu i muzyki). Zresztą cała płyta jest świetna.
I w kosmos. James Horner odlicza przed startem:
https://www.youtube.com/watch?v=Fra-m7RNMrU
No kur... lepiej się już chyba zbudować klimatu muzyką nie da. Jak to nie jest epickie to jestem młody
https://www.youtube.com/watch?v=prpdKVHt9Uw
Connery i Neill rozmawiają gdzieś "nad wodą", po chwili kamera odjeżdża i okazuje się, że stoją na mostku tego wielkiego skurwysyna i wtedy Basil dostarcza nam ten chórek. No kurde, ciary od karku do pięt
W wodnych tematach jeszcze o facecie ze skrzelami by James Newton Howard:
https://www.youtube.com/watch?v=w-C9BTn8Chc
To jest właśnie fajny przykład takiej bardzo klasycznej, dynamicznej filmowej muzyki akurat jak znalazł do tej sceny z "rozkładaniem" katamarana. Uwielbiam ten kawałek (filmu i muzyki). Zresztą cała płyta jest świetna.
I w kosmos. James Horner odlicza przed startem:
https://www.youtube.com/watch?v=Fra-m7RNMrU
No kur... lepiej się już chyba zbudować klimatu muzyką nie da. Jak to nie jest epickie to jestem młody
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Muzyka filmowa
od półtorej roku zachwycony jestem OST-em z Dark City:
no i nie może zabraknąć:
no i nie może zabraknąć:
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7590
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Muzyka filmowa
Cały ten film jest z kosmosu. Oglądałem ze 20 razy. To samo Kontakt, tyle że tam muzyka jest bardziej ambientowa.Voo pisze:I w kosmos. James Horner odlicza przed startem:
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Muzyka filmowa
Dla mnie soundtracki Martineza - "Drive" i "Solaris" to magia, no i oczywiście Blade Runner
Re: Muzyka filmowa
Ja z mniej znanych uwielbiam soundtrack z "25th hour" Terence'a Blanchard'a.