Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Moderatorzy: boncek, Zolt, Pquelim, Voo
Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Z wykształcenia jestem astrofizykiem więc niejako zawsze trochę ze zboczeniem zawodowym oglądam filmy s-f szukając naukowych absurdów. Wiem, że nie jestem jedyny. Niejaki pan Krauss kiedyś popełnił książkę pt. "Fizyka podróży międzygwiezdnych", w której wyłapywał różne smaczki szczególnie skupiając się na Star Treku. Książkę szczerze polecam.
Dla mnie osobiście jedną z najśmieszniejszych pod względem naukowym scen jest lądowanie Sokoła Milenium na planetoidzie z "Imperium kontratakuje". Planetoida jest mała więc jej grawitacja musi być znikoma. Sam manewr lądowania musi być więc trudny - w filmie taki oczywiście nie jest. Planetoida jest na tyle małomasywna, że bardzo słabo przyciąga grawitacyjnie wszystko co znajduje się na jej powierzchni. Jakby dokładnie obliczyć, pewnie okazałoby się, że podskakiwanie na jednej nodze pozwala nadać człowiekowi II prędkość kosmiczną. Tymczasem załoga Sokoła chodzi tam sobie jak w warunkach grawitacji ziemskiej...
Tak małe i nieregularne obiekty nie mają atmosfery - nie są w stanie jej utrzymać. Sztuka ta nie jest łatwa, nawet grawitacja naszego Księżyca czy Merkurego jest za mała, aby ciała te posiadały atmosferę. Tym bardziej taka mała planetoida. To pociąga za sobą dwie rzeczy. Mamy tam próżnię, trzeba więc chodzić w skafandrach kosmicznych. Ekipa Sokoła Milenium chodzi... w maseczkach chirurgicznych Co więcej, nasłonecznione miejsca nagrzewają się do temperatury powyżej 100 stopni C, a zacienione schładzają się pewnie do -200 stopni. Han Solo chodzi tam w koszuli i kamizelce
A najbardziej mnie ubawiły te nietoperze. Jak nie ma atmosfery, machanie skrzydłami w lataniu nie pomoże. A tam latają aż miło
Macie jakieś absurdy, które rzuciły Wam się w oczy w Waszych ulubionych filmach?
Dla mnie osobiście jedną z najśmieszniejszych pod względem naukowym scen jest lądowanie Sokoła Milenium na planetoidzie z "Imperium kontratakuje". Planetoida jest mała więc jej grawitacja musi być znikoma. Sam manewr lądowania musi być więc trudny - w filmie taki oczywiście nie jest. Planetoida jest na tyle małomasywna, że bardzo słabo przyciąga grawitacyjnie wszystko co znajduje się na jej powierzchni. Jakby dokładnie obliczyć, pewnie okazałoby się, że podskakiwanie na jednej nodze pozwala nadać człowiekowi II prędkość kosmiczną. Tymczasem załoga Sokoła chodzi tam sobie jak w warunkach grawitacji ziemskiej...
Tak małe i nieregularne obiekty nie mają atmosfery - nie są w stanie jej utrzymać. Sztuka ta nie jest łatwa, nawet grawitacja naszego Księżyca czy Merkurego jest za mała, aby ciała te posiadały atmosferę. Tym bardziej taka mała planetoida. To pociąga za sobą dwie rzeczy. Mamy tam próżnię, trzeba więc chodzić w skafandrach kosmicznych. Ekipa Sokoła Milenium chodzi... w maseczkach chirurgicznych Co więcej, nasłonecznione miejsca nagrzewają się do temperatury powyżej 100 stopni C, a zacienione schładzają się pewnie do -200 stopni. Han Solo chodzi tam w koszuli i kamizelce
A najbardziej mnie ubawiły te nietoperze. Jak nie ma atmosfery, machanie skrzydłami w lataniu nie pomoże. A tam latają aż miło
Macie jakieś absurdy, które rzuciły Wam się w oczy w Waszych ulubionych filmach?
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Ale oni nie wylądowali na planetoidzie tylko w jakimś wielkim robaku, który w tej planetoidzie żył...
Nie daję spoilera, bo jedynymi osobami, które nie oglądały Star Wars są bohaterowie Star Wars.
Nie daję spoilera, bo jedynymi osobami, które nie oglądały Star Wars są bohaterowie Star Wars.
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Kwestia życia i funkcjonowania tego robaka, to kolejny problem Nie chciałem ich zagnieżdżać.
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Sauk - to wypowiedz się o InterShitellar
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Jeszcze nie widziałem.
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Ja się w tej kwestii zgadzam z Neilem Degrasse Tysonem, który na jakiejś konferencji czy w wywiadzie (chyba z Colbertem) powiedział, że jego nie bolą takie rzeczy, bo pasują to fantastycznej konwencji. I tak płyn, który zamienia planety w czarne dziury w ostatnim Star Treku ma absolutnie sens. Co zwróciło jego uwagę to nieścisłości w filmach, które mają być dokładne - jako przykład przytoczył, że wygarnął Cameronowi, kiedy ten w swoim Titanicu znając dokładną datę, godzinę i współrzędne geograficzne w finałowej scenie po katastrofie wkleił obraz nocnego nieba z innego miejsca. Podobno zresztą w jakiejś zremasterowanej wersji udało się Tysonowi poprawić
Dlatego w Imperium Kontratakuje po prostu kosmiczny robal ma specjalne właściwości - utrzymuje pewnie swoją własną atmosferę, a Sokół Millenium ma niezwykle skomplikowany system ułatwiający lądowanie. Taki, który był normą long long time ago in the galaxy far away.
Dlatego w Imperium Kontratakuje po prostu kosmiczny robal ma specjalne właściwości - utrzymuje pewnie swoją własną atmosferę, a Sokół Millenium ma niezwykle skomplikowany system ułatwiający lądowanie. Taki, który był normą long long time ago in the galaxy far away.
#sgk 4 life.
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Dokładnie. Prawdy zgodnej z obecną wiedzą wymagam od twardego s-f w typie Grawitacji czy (tfu) InterStellara.
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
właśnie: przecież wszystkie starwarsy sa opatrzone bajkową klamrą "dawno, dawno temu". Dzięki temu protemu zabiegowi twórcy nie muszą się specjalnie pochylac nad logiką, czy fizyką, co mi nigdy nie przeszkadzało.
co innego intershitellar, który próbuje udawać paranaukę i zjada się sam w obrębie zaproponowanej konwencji. Incepcja też miała takie problemy.
co innego intershitellar, który próbuje udawać paranaukę i zjada się sam w obrębie zaproponowanej konwencji. Incepcja też miała takie problemy.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
InterStellar ma trochę inny problem. Tam nauka (podobno) jest odwzorowana nieźle ale tylko w bardzo wąskiej linii astrofizycznej. Bohaterowie, ich zachowanie, a także inne, poboczne naukowe pierdoły są tak głupie i nielogiczne, że nóż się otwiera, a rower sam jeździ po piwnicy.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Akurat Interstellar ma coś, na co nie odważyli się chyba w żadnym innym filmie w kosmosie - bezgłośną eksplozję
- Larofan
- Social Media Ninja
- Posty: 3932
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 10:15
- Lokalizacja: Poznań, Poland
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
ten topik za chwile eksploduje
*feels electricity in the air*
*feels electricity in the air*
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Nie twierdzę, że filmy mają idealnie oddawać fizykę i życie. Wtedy nie byłyby fabularne lecz dokumentalne. Traktujcie to jako zabawę
A w IK są na bakier nie tylko z fizyką ale i z biologią Na samym początku śnieżny twór potraktowany mieczem świetlnym krwawi jak zarzynane prosię. Luke potraktowany takim samym mieczem w końcówce filmu, ma pięknie zasuszoną i bezkrwawą ranę.
A w IK są na bakier nie tylko z fizyką ale i z biologią Na samym początku śnieżny twór potraktowany mieczem świetlnym krwawi jak zarzynane prosię. Luke potraktowany takim samym mieczem w końcówce filmu, ma pięknie zasuszoną i bezkrwawą ranę.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Jak jest o tym, to można dorzucić scenę ze SW-EP1, gdzie Darth M. spada w dół po tym, jak został przecięty mieczem świetlnym w poprzek i nie rozpada się od razu...
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5651
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Sauk, musisz obejrzeć Interstellar, są grube dyskusje nt. tego co jest możliwe a co nie.
Nie zastanawia planeta z woda, która jest blisko czarnej dziury (bez detali, bez spojlera) i zastanawia mnie czy to jest realistyczne, bo ta czarna dziura musi być mega blisko...
Nie zastanawia planeta z woda, która jest blisko czarnej dziury (bez detali, bez spojlera) i zastanawia mnie czy to jest realistyczne, bo ta czarna dziura musi być mega blisko...
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Czytałem gdzieś, że niemożliwe są tak wysokie fale przy tak płytkiej wodzie.
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
LLothar - trudno mi się wypowiadać, bo jeszcze nie widziałem ale... czarne dziury są demonizowane. Gdyby Słońce w jednej chwili zapadło się do czarnej dziury (bez utraty masy) w Układzie Słonecznym, w sensie grawitacyjnym, nic by się nie zmieniło.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
A nie zrobiłoby się ciemno?
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Ciemno - tak. Dlatego napisałem, że w sensie grawitacyjnym. Planety, komety i planetoidy poruszałyby się po takich samych orbitach - nic niczego by nie połknęło.
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Swoją drogą jak już jesteśmy przy grawitacji (jeszcze prze małe g), to jeśli trzymać się praw fizyki "Dzień Niepodległości" powinien skończyć się w pierwszych minutach po podaniu informacji, że statek obcych
ma rozmiary/masę 1/4 masy Księżyca.
Obecność tak dużego ciała w układzie Ziemia-Księżyc doprowadziłaby do zauważalnej destabilizacji orbit i tak dużych oddziaływań pływowych (związane z nimi tsunami, trzęsienia ziemi, wzbudzenie aktywności wulkanicznej), że wysyłanie żadnych statków na naszą planetę nie byłoby potrzebne.
ma rozmiary/masę 1/4 masy Księżyca.
Obecność tak dużego ciała w układzie Ziemia-Księżyc doprowadziłaby do zauważalnej destabilizacji orbit i tak dużych oddziaływań pływowych (związane z nimi tsunami, trzęsienia ziemi, wzbudzenie aktywności wulkanicznej), że wysyłanie żadnych statków na naszą planetę nie byłoby potrzebne.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Hmmm.... Czyli tak na prawdę potencjalna Gwiazda Śmierci nie musi nawet strzelać
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
CwaneMatthias[Wlkp] pisze:Hmmm.... Czyli tak na prawdę potencjalna Gwiazda Śmierci nie musi nawet strzelać
Zostaje więcej energii na pola siłowe
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
A jak duża była gwiazda śmierci?
Mnie zabolała Grawitacja* z magicznym zbliżeniem orbit teleskopu Hubble'a i ISS, no i jeszcze chińska stacja w zasięgu krótkiego lotu dla wygody. No, ale to bardziej przekręcanie faktów, żeby mieć scenerię do filmu. Za to czarna dziura wciągająca Kluneja rozbraja
*chociaż to nie S-F
Mnie zabolała Grawitacja* z magicznym zbliżeniem orbit teleskopu Hubble'a i ISS, no i jeszcze chińska stacja w zasięgu krótkiego lotu dla wygody. No, ale to bardziej przekręcanie faktów, żeby mieć scenerię do filmu. Za to czarna dziura wciągająca Kluneja rozbraja
*chociaż to nie S-F
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
A jaki problem w tym, żeby Sokół Millenium miał aktywne wspomaganie lądowania by Volkswagen Space Industries co czyni niewyobrażalnie trudne manewry dziecinnie prostymi? Srsly, ocenianie filmu, który dzieje się "dawno, dawno temu w odległej galaktyce" przez pryzmat wiedzy i techniki z 2015 roku jest trochę bez sensu.
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
I mean... I kinda wrota that... Kinda word to word.
#sgk 4 life.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Właśnie, dajcie spokój Vaderowi, te filmy nawet nie udawały że są na poważnie. Gorzej z takim Interstellar. Pisałem o tym w stosownym topicu ale powtórzę: statek kosmiczny miał wirować wokół własnej osi, żeby wytworzyć w nim sztuczne ciążenie. Jaki więc jest sens montowania kabiny pilota w osi obrotu "dachem" na zewnątrz? Raz, że patrząc przez szybki można się będzie najwyżej zrzygać, a dwa, że ciążenie jeśli już ,byłoby w kierunku sufitu. Pisałem też o klapkach, bardzo utrudniających dokowanie albo Anne Hathaway, która albo miała ze sobą dużo sztucznych macic i butelek do karmienia niemowląt, albo będzie do końca życia rodzić dziecko co 9 miesięcy i skończy z cyckami wyciągniętymi do kolan.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Może zawsze urodzić kilkoro na raz...
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Koniec. Pożyczam tego interstellara i oglądam.
#sgk 4 life.
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Zakladjac ze jedna generacja to 16 lat oraz jedna kobiera urodzi 8 dzieci to naginajac troche matme wychodzi ze po 112 latach bedzie 2 miliony dzieczynek.Matthias[Wlkp] pisze:Może zawsze urodzić kilkoro na raz...
Wniosek z tego taki ze w dwa wieki da sie wyrodzic na nowo cala ludzkosc z jednej kobiety
Re: Z fizyką na bakier czyli absurdy w filmach
Mi się bardzo podobało umiejscowienie pokoju konferencyjnego w takim miejscu, że od platformy startowej (tak tak, takiej) oddziela go tylko szyba