Oczywiście. Dajemy Rosji możliwość odbudowy, dajemy im pole do działania, które bardzo chętnie wykorzystają. Czy myślisz, że możliwość narzucenia swoiego zdania w polityce UE byłaby dla niego mało zachęcająca? Swoją opieszałością damy mu przyzwolenie na to, żeby zrobił z UE swoją dziwkę do kwadratu (jak widać już jesteśmy). Im bardziej Europa i USA tupnie nogą, tym większa szansa że stwierdzi "no dobra, to nie będą moje dziwki do rżnięcia na każdym kroku". O tym buforze to media piszą, sam nawet w to wierzyłem... ale jakoś przestaję. Buforem, czy raczej wagą jaka ma znaczenie jest naprężenie mięśni - mocna mentalność z czasów zimnej wojny.Razorblade pisze:jakis argument poza naszym medialnym "bo na ukrainie nie poprzestanie?"Jutsimitsu pisze:A nic-nierobienie da nam jeszcze bardziej po dupie na dłuższą metę.
Co do tego że sankcje chuja dadzą. Uważam, że zapaść gospodarcza w jaką to napędza Rosję (wyniki giełdy dałem i to jest między innymi efekt sankcji, więc obawiam się że już udowodniłem że coś dają) jest wystarczającym powodem żeby nakładać sankcje. Samo środowisko Putina (a nie oligarchowie) z każdym kolejnym krokiem kiedy Rosja będzie się chwiała od tego, będą mieli większy powód żeby wyrzucić Putina za burtę... chociaż jeśli jest gdzie go porównywać do Stalina czy Lenina, to na pewno tutaj.
A to że jest debilem dosyć łatwo udowodnić. Efekt jego działań na Ukrainie jest dokładnie odwrotny do jego zamierzeń. Mają coraz większy odsetek ludzi którzy chcą Ukrainy niezależnej od Rosji. Nawet na wschodzie - a przynajmniej tak wynikało ze statystyk jakie pare dni temu widziałem. Zobaczymy w przyszłości jaka będzie prawda.