Luźny II
Moderatorzy: boncek, Zolt, Turtles
Re: Luźny II
O, połówka? (dystans, nie trunek )SithFrog pisze: ↑13 lutego 2025, o 16:44 Ludu Dulloc!
Jako, że miałem w swoim życiu pewien wstydliwy epizod (DAWNO temu i KRÓTKO drogi Zolcie:P) to tym razem plamy nie dam.
29.03 będę wieczorem w stolycy i tak w godzinach 18-21 mógłbym się spotkać na piwo bezalko albo jakieś dobre jedzenie. Dzień później z tysiacami innych masochistów będę się katował publicznie więc jakieś większe chlanie odpada, ale towarzysko jak najbardziej. Zresztą nazajutrz też zapraszam na trasę, będzie śmiesznie.
Jors truli
Żabibbi
Ja się zastanawiam nad piątką

ale dojeżdżam nad ranem.
P.S. wykluczasz alkohol, ale seksu nie. Szanuję.
musiałem

Re: Luźny II
Tak jest, połówka.
Seks wykluczyć?

A jak! Trzeba jakoś sobie radzić.

Elegancko!

Ostatnio średnio co pół roku

Re: Luźny II
Żaba! To ja trzymam za ciebie mocno kciuki, teraz mi się dodaje 1+1 jak widzę twoje treningi. Baw się dobrze, połówka super sprawa
Pamiętam, że swoja zrobiłem z bardzo zbliżonym stażem jak robisz Ty 
Znakomita riposta


To znowu napiszę, że szanuję

Re: Luźny II
a ja sie pochwale, ze wygralem na aukcji wospu spacer i obiad z dyrektorem zoo w Poznaniu. to bedzie mila rzeczy w tym zalewie bombardujacych mnie myslach o nadciagajacej wojnie.
Re: Luźny II
Nie no, ja już mam 2 na koncie, Wrocław i Kraków w 2024, w tym roku idę po koronę półmaratonów jak zdrowie pozwoli

Jak to się uda to za rok może nieśmiało jakiś jeden cały? Na razie bardziej w sferze marzeń, ale kto wie...
Re: Luźny II
teraz rozumiem, chodzi o bieganie...
Re: Luźny II
W każdym razie bez na pewno nie chodzi o alkohol

Z takim spojrzeniem- jest sie czym chwalic. Ala ta Pani to jakiś kozak w jakiejś dziedzinie, czy po prostu- ciekawa praca?SithFrog pisze: a ja sie pochwale, ze wygralem na aukcji wospu spacer i obiad z dyrektorem zoo w Poznaniu. to bedzie mila rzeczy w tym zalewie bombardujacych mnie myslach o nadciagajacej wojnie.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6442
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźny II
Sith, biegasz półmaratony?
Witamy w średnim wieku. W następnym etapie przerzucisz się na crossfit albo kolarstwo
Witamy w średnim wieku. W następnym etapie przerzucisz się na crossfit albo kolarstwo


Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5704
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Luźny II
Czuje sie osobiscie zaatakowany tym wpisem. Pierwszy raz w zyciu produkuje kaloryferek i juz prawie jestem u celu! Pakuje poltora roku, praktycznie codziennie 20-30 minut w domu - bo kto by mial czas na wyjscie poltorej godziny na silownie fitness club.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6442
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźny II
W fitness klubie są fajne łaski. Z reguły połowę młodsze od Ciebie
Wiadomo, że nic ten ale zawsze można oczy nacieszyć.


Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Luźny II
borze XD
no ja przyznam, ze skoro mam juz szybkiego psa to nawet zastanawialem sie czy nie zaczac z nia biegac ale ona jest sprinterka a nie maratonka wiec na szczescie mi to nie grozi. szybkie spacery sa ok.
no ja przyznam, ze skoro mam juz szybkiego psa to nawet zastanawialem sie czy nie zaczac z nia biegac ale ona jest sprinterka a nie maratonka wiec na szczescie mi to nie grozi. szybkie spacery sa ok.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6442
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźny II
Jesteś za młody żeby zrozumieć. To przyjdzie do Ciebie z wiekiem 


Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Luźny II
What he said, nie da się dyskutować. Ale trochę więcej wiary w Sith, on jest nietuzinkowy!
Podam swój przykład- im bliżej 40 (to już ten rok) tym dalej mi do maratonów, połówek- zaliczyłem je 6 lat temu a teraz, na pochybel- angażuje się w 5tki, 10tki i szybsze bieganie

Nie dodałeś jeszcze Uber-arcy po kolarstwie, czyli zabawy w triathlonie. O nie!
Na Crossfit juz się przerzuciłem

- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2931
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Luźny II
Ja swojego ciała nie kocham za bardzo, bo wbiłem 132 kilo masy (mięśniowej w znacznej większości). Także kolana pewnie za 10 lat wybuchną.
Re: Luźny II
fun fact: w 1986 roku Tlusty Czwartek wypadl 6 lutego, dokladnie w moje urodziny.
bawcie sie dobrze i jedzcie paczki!
bawcie sie dobrze i jedzcie paczki!
Re: Luźny II
Naaaah, biegam 3x w tygodniu, ale... nadal tego nie lubię. Jak mnie covid prawie zabił to postanowiłem nie być moim ojcem i nie mieć turbo otyłości i cukrzycy i ch wie czego jeszczew wieku 45 lat. Mam dzieci, chcę jeszcze trochę tu pobyć. Miałem piłkę i rower, ale jak idę na rower to muszę na 3-4h, bo na mniej mi się nie chce (i nie ma efektu) więc w tygodniu odpada, a piłkę nam kiedyś zabrali na dłużej, bo szkoła zawiesiła wynajem sali.
Wybrałem bieganie, bo ma najlepsze ratio czas/efekty. Wychodzę z domu i już biegam, wystarczy godzinę, w kontrolowany sposób i jak zacząłem w lipcu 2023 to przebiegałem niecałe 6km utrzymując tętno poniżej 143-145 bpm i byłem zmęczony. Teraz przebiegam w godzinę 8,5-9km, biorę prysznic i idę do pracy. Przebiegnięcie 10km od strzała w godzinę (6:00/km) to żaden problem, naprawdę chory ostatni raz byłem w styczniu 2023, a podczas chodzenia po górach z plecakiem 10-12kg na weekend kiedyś miewałem skoki tętna do 185, teraz nie wychodzę poza 155 nawet przy marszach 30-45km.
Po prostu opłaca się jako inwestycja w siebie, a jeszcze dziś można to maksymalnie 'zmatematyzować' i układać sobie plany krótki i długoterminowe co - z racji charakteru i wykonywanej pracy - pasuje mi idealnie. A jakieś półmaratony czy inne biegi na 5-10km są po prostu wisienką na torcie, bo fajnie jest złamać życiówkę, a zawody zazwyczaj są w przyjemnych miejscach i atmosfera jest w pytę

Jedyna wada to fakt, że nie lubię biegać, ale słucham podcastów i odcinam się psychicznie od wysiłku. Np. w Krakowie zamiast muzyki, przez 21km słuchałem Dębskiego i Jędrzejczaka w Ground Zero jak dyskutowali o zagrożeniu ze strony Chin dla Tajwanu i USA. Przyjemne z pożytecznym i życiówka wpadła

Może to wszystko brzmi jakbym się przechwalał... i słusznie. Przechwalam się! Na początku 2023 nie przebiegłbym 1-2km bez zadyszki. Teraz przebiegłem w 1,5 roku jakieś 1500km, dwa półmaratony, złamałem godzinę na 10km, 27 min na 5km, półmaraton poniżej 2:10, jestem zdrowszy, trochę wagi spadło, a bieganie weszło w nawyk i już nawet nie muszę się motywować. Żadna pogoda mnie nie powstrzymuje przed treningiem przez okrągły rok. Wyjątkiem są wichury i smog. Także, jest zajebiście i cieszę się bardzo z efektów i jestem dumny z żelaznej konsekwencji

![:] :]](./images/smilies/13.gif)

Tyle, a teraz do rzeczy, kto chce mnie dotknąć?

- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5704
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Luźny II
Sith - zazdroszczę. Ja próbowałem zacząć biegać, ale przez jakieś pół roku to wszystko było jak krew w piach. Jasne, na początku jakiś progres był, ale potem ściana. Jak człowiek miesiącami biega prawie codziennie a te głupie 5km jest cały czas tak samo wolne i męczące to odpuściłem. Jedyne efekty to był ból w okolicy kolana - jakieś zapalenie ścięgna czy ki czort.
Pakowanie dużo lepiej wychodzi (to jako pr0 tip dla innych), bo jak w jednym miejscu coś dokucza (a komu nie dokucza przy 40tce) to masz multum innych mięśni do ćwiczenia. Do tego zacząłem liczyć ile przyjmuje białka i wynik był bardzo słaby. Teraz robię szejka trzy razy dziennie, który nazywam proszkiem na porost mięśni, i szafa gra, efekty są. Może i nie tak szybkie jak bym sobie to życzył, ale są. No i nabrałem szacunku dla karków, które mają samozaparcie aby tyle mięsa ćwiczeniami nadbudować.
Naprawdę, koledzy i koleżanki, ostatni dzwonek żeby się za siebie wziąć jest teraz! Nie ważne czy biegi, czy wspinaczka, czy ciężary. Coś trzeba robić, i to porządnie.
Pakowanie dużo lepiej wychodzi (to jako pr0 tip dla innych), bo jak w jednym miejscu coś dokucza (a komu nie dokucza przy 40tce) to masz multum innych mięśni do ćwiczenia. Do tego zacząłem liczyć ile przyjmuje białka i wynik był bardzo słaby. Teraz robię szejka trzy razy dziennie, który nazywam proszkiem na porost mięśni, i szafa gra, efekty są. Może i nie tak szybkie jak bym sobie to życzył, ale są. No i nabrałem szacunku dla karków, które mają samozaparcie aby tyle mięsa ćwiczeniami nadbudować.
Naprawdę, koledzy i koleżanki, ostatni dzwonek żeby się za siebie wziąć jest teraz! Nie ważne czy biegi, czy wspinaczka, czy ciężary. Coś trzeba robić, i to porządnie.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7527
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
No to polećcie jakieś ultra-szerokie buty do biegania w rozmiarze 38/39
Re: Luźny II
Nie wiem czy nadają się do biegania (pasta o bułkach
), ale jeżeli chodzi o szerokie obuwie sportowe do długich spacerów to dla mnie istnieją tylko new balance. Ale ja mam jednak wielkie (45/46 w newbalancach) i w cholerę szerokie płetwy 


Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
Re: Luźny II
Trafnie, dla mnie, to wszystko ująłeś. Szczególnie rozpatrując bieganie kontekście ratio czas/efekty. Dla mnie największym plusem tego sportu był brak dojazdu, karnetu, czysty czas na wysiłek i jego efektywność nawet w okienku 45 minut.SithFrog pisze: ↑28 lutego 2025, o 23:40Naaaah, biegam 3x w tygodniu, ale... nadal tego nie lubię. Jak mnie covid prawie zabił to postanowiłem nie być moim ojcem i nie mieć turbo otyłości i cukrzycy i ch wie czego jeszczew wieku 45 lat. Mam dzieci, chcę jeszcze trochę tu pobyć. Miałem piłkę i rower, ale jak idę na rower to muszę na 3-4h, bo na mniej mi się nie chce (i nie ma efektu) więc w tygodniu odpada, a piłkę nam kiedyś zabrali na dłużej, bo szkoła zawiesiła wynajem sali.
Wybrałem bieganie, bo ma najlepsze ratio czas/efekty. Wychodzę z domu i już biegam, wystarczy godzinę, w kontrolowany sposób i jak zacząłem w lipcu 2023 to przebiegałem niecałe 6km utrzymując tętno poniżej 143-145 bpm i byłem zmęczony. Teraz przebiegam w godzinę 8,5-9km, biorę prysznic i idę do pracy. Przebiegnięcie 10km od strzała w godzinę (6:00/km) to żaden problem, naprawdę chory ostatni raz byłem w styczniu 2023, a podczas chodzenia po górach z plecakiem 10-12kg na weekend kiedyś miewałem skoki tętna do 185, teraz nie wychodzę poza 155 nawet przy marszach 30-45km.
Po prostu opłaca się jako inwestycja w siebie, a jeszcze dziś można to maksymalnie 'zmatematyzować' i układać sobie plany krótki i długoterminowe co - z racji charakteru i wykonywanej pracy - pasuje mi idealnie. A jakieś półmaratony czy inne biegi na 5-10km są po prostu wisienką na torcie, bo fajnie jest złamać życiówkę, a zawody zazwyczaj są w przyjemnych miejscach i atmosfera jest w pytę
Jedyna wada to fakt, że nie lubię biegać, ale słucham podcastów i odcinam się psychicznie od wysiłku. Np. w Krakowie zamiast muzyki, przez 21km słuchałem Dębskiego i Jędrzejczaka w Ground Zero jak dyskutowali o zagrożeniu ze strony Chin dla Tajwanu i USA. Przyjemne z pożytecznym i życiówka wpadła
Może to wszystko brzmi jakbym się przechwalał... i słusznie. Przechwalam się! Na początku 2023 nie przebiegłbym 1-2km bez zadyszki. Teraz przebiegłem w 1,5 roku jakieś 1500km, dwa półmaratony, złamałem godzinę na 10km, 27 min na 5km, półmaraton poniżej 2:10, jestem zdrowszy, trochę wagi spadło, a bieganie weszło w nawyk i już nawet nie muszę się motywować. Żadna pogoda mnie nie powstrzymuje przed treningiem przez okrągły rok. Wyjątkiem są wichury i smog. Także, jest zajebiście i cieszę się bardzo z efektów i jestem dumny z żelaznej konsekwencji![]()
![]()
![]()
Tyle, a teraz do rzeczy, kto chce mnie dotknąć?![]()
Przez jakieś 5 lat biegałem sobie "dla zdrowia" 1-3 razy w tygodniu, kolejne 5 lat już na poważniej a jakieś 2-3 lata temu zamieniło się to w prawdziwą pasję- zrozumiałem, że wszystko wcześniej to były tylko zainteresowania.
Dzisiaj- uwielbiam siłownie, treningi przeszkodowe- ale zdarza się, że muszę z nich rezygnować z uwagi na kiepskie 'ratio'. Bieganie- zawsze, do dzisiaj, pod tym kątem wygrywa
Aczkolwiek ogromną różnicę odczułem, jak zacząłem ćwiczyć słowo kettlbell. Poziom satysfakcji, progresu i przełożenia na "everyday-life" i ilość mięśni, jakie to angażuje jest niesamowita. No i jesteś w stanie się "pozytywnie" zniszczyć w 45 minut.
Z takich super- efektywnych rzeczy to podciąganie na drążku robi niesamowitą robotę. Wreszcie się dorobiłem własnej instalacji w domu, będzie bajka.
Samo bieganie i liczenie makrosów, świadomość ich- daje dużo satysfakcji
Re: Luźny II
To się tak nie da. Musisz iść do jakiegoś profesjonalnego sklepu i zmierzyć 3-4 pary, porównać (po 1 bucie z każdej na stopę) i posłuchać doradcy. Ja pierwsze poważne buty kupowałem godzinę, wyszedłem z zupełnie innymi niż zamierzałem (i marka, i kolor, i wygląd), ale to okazało się strzałem w 10. Tylko ja mam długą i wąską stopę. Np. mierzyłem naście razy różne modele Nike i wszystkie za szerokie więc może na start w tę stronę?Matthias[Wlkp] pisze: ↑1 marca 2025, o 13:53 No to polećcie jakieś ultra-szerokie buty do biegania w rozmiarze 38/39
Re: Luźny II
Czuje się szczęśliwcem bo nie łapie od lat żadnych kontuzji. Podejrzewam że przez to, że przez kilka lat biegałem mało ale regularnie- nie złapałem bakcyla na żadne maratony i te rzeczy. A potem włączyłem siłownie i pakowanie, co pewnie zabezpieczyło mięśniowo stawy i kości przy poważniejszym bieganiu.LLothar pisze: ↑1 marca 2025, o 09:41 Sith - zazdroszczę. Ja próbowałem zacząć biegać, ale przez jakieś pół roku to wszystko było jak krew w piach. Jasne, na początku jakiś progres był, ale potem ściana. Jak człowiek miesiącami biega prawie codziennie a te głupie 5km jest cały czas tak samo wolne i męczące to odpuściłem. Jedyne efekty to był ból w okolicy kolana - jakieś zapalenie ścięgna czy ki czort.
Brak progresu jest trudny psychicznie, dla mnie to ciężkie w ostatnich 3 latach- bieganie z planu, siłownia, 5 treningowych biegowych w tygodniu plus 2-3 siłowe, wyrzeczenia, ciężkie treningi, troska o regeneracje- a w efekcie nie tylko brak progresu, ale słaba głowa na próbach poprawy życiowej, wyniki gorsze niż 2 lata wcześniej.
Chyba cały zeszły rok mi tak upłynął. Zaakceptowałem to, radochę daje sam proces, oczywiście zmieniłem kilka rzeczy no ale generalnie jest refleksja, że w sumie to brak jakiejś zauważalnej poprawy w wynikach i biegasz tak samo jak 2-3 lata wcześniej (chociaż, w sumie- mam zauwazalnie więcej masy bo jakieś 7-8kg)
5km to ulubiony dystans, podstępny sukinkot.
Zimą jadę na charakterze, ale bieganie wiosną i latem daje endorfiny- bardzo Lubie, chyba nawet kocham wiosenne i letnie wczesne poranki i to jak świat wtedy wygląda i pachnie

Re: Luźny II
What he said. jak zapytałeś to ze 3 chciałem ci polecić ale się wstrzymałem.SithFrog pisze: ↑10 marca 2025, o 14:56To się tak nie da. Musisz iść do jakiegoś profesjonalnego sklepu i zmierzyć 3-4 pary, porównać (po 1 bucie z każdej na stopę) i posłuchać doradcy. Ja pierwsze poważne buty kupowałem godzinę, wyszedłem z zupełnie innymi niż zamierzałem (i marka, i kolor, i wygląd), ale to okazało się strzałem w 10. Tylko ja mam długą i wąską stopę. Np. mierzyłem naście razy różne modele Nike i wszystkie za szerokie więc może na start w tę stronę?Matthias[Wlkp] pisze: ↑1 marca 2025, o 13:53 No to polećcie jakieś ultra-szerokie buty do biegania w rozmiarze 38/39
Zdaj się na doradcę w sklepie.
Ja tak zrobiłem wiele lat temu, i potem przez kolejne6 kupowałem co roku ten sam model kolejnej generacji, bez kontuzji.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3946
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźny II
Przeniescie się na forum o koszernych kabl...butach
Wysłane z mojego V Max Plus przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego V Max Plus przy użyciu Tapatalka
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5704
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Luźny II
Tak sie zastanawiam - czy to nie przypadkiem sprawka tego, ze mamy tutaj 35-45 lat na karku?koobik pisze: ↑10 marca 2025, o 14:57
Brak progresu jest trudny psychicznie, dla mnie to ciężkie w ostatnich 3 latach- bieganie z planu, siłownia, 5 treningowych biegowych w tygodniu plus 2-3 siłowe, wyrzeczenia, ciężkie treningi, troska o regeneracje- a w efekcie nie tylko brak progresu, ale słaba głowa na próbach poprawy życiowej, wyniki gorsze niż 2 lata wcześniej.

Nie, na pewno to nie to. Glupie jakies te mysli. Ten typ w lustrze jak dla mnie ma max 25 lat.
Re: Luźny II
Znam środowisko biegowe, samo bieganie to pasja w kontekście planów treningowych, badan i nauki. Odpowiedź to:LLothar pisze: ↑10 marca 2025, o 21:42Tak sie zastanawiam - czy to nie przypadkiem sprawka tego, ze mamy tutaj 35-45 lat na karku?koobik pisze: ↑10 marca 2025, o 14:57
Brak progresu jest trudny psychicznie, dla mnie to ciężkie w ostatnich 3 latach- bieganie z planu, siłownia, 5 treningowych biegowych w tygodniu plus 2-3 siłowe, wyrzeczenia, ciężkie treningi, troska o regeneracje- a w efekcie nie tylko brak progresu, ale słaba głowa na próbach poprawy życiowej, wyniki gorsze niż 2 lata wcześniej.![]()
Nie, na pewno to nie to. Glupie jakies te mysli. Ten typ w lustrze jak dla mnie ma max 25 lat.
zdecydowanie nie to, że mamy 35-45 lat na karku. i od razu napiszę: to również zdecydowanie nie kwestia "trenuj ciężej".
Spore przełożenie ma na to to, jak było się aktywnym do 18 roku życia. Kolejna, największa warstwa to po prostu podejście do treningu (plan? spontan? uwzględnienie treningu siłowego i mobility? podejście mentalne i wewnętrzne wymaganie od siebie)
Wyłączając poziom profesjonalistów, to wyniki jakie można osiągać w tym wieku zaczynając późno dają spooory margines.
Aha, skoro to luźny i tak sobie rozmawiamy co w tym wieku się robi, to Koobik się hajta w sierpniu tego roku, z całą tą otoczką tradycyjną.
Jestem też w trakcie gruntownego remontu, więc na 40tkę sprawiam sobie pakiet "młodej pary"

Re: Luźny II
Ewidentny kryzys wieku średniego 
Wszystkiego najlepszego, życzę doczekania co najmniej złotych godów

Wszystkiego najlepszego, życzę doczekania co najmniej złotych godów

"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5704
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Luźny II
Gratki Koobs! Będzie dobrze 

- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6442
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźny II
Wiek ma wpływ na rezultaty, sorry. W pewnym momencie jest górka a potem dupa, coraz trudniej osiągnąć te same rezultaty. Na pewno nie 40-ka ale gdzieś w przedziale 45-50 już tak. Stąd m.in taka popularność triathlonu - ludzie docierają do ściany w bieganiu a potem szukają dyscypliny, w której znowu mogą się doskonalić i poprawiać wyniki. Na dłuższą metę bieganie z coraz gorszymi rezultatami jest bardzo deprymujące dla ludzi, którzy traktują bieganie jak cRPG z powolnym ale systematycznym rozwijaniem cech bohatera 
Jestem od Was starszy a mam też jeszcze trochę starszych kolegów i nie zliczę przypadków z powyższym scenariuszem

Jestem od Was starszy a mam też jeszcze trochę starszych kolegów i nie zliczę przypadków z powyższym scenariuszem


Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7527
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Gratki koob!
Czy 20 min 4 razy w tygodniu na wioslarzu zrobi że mnie zdrowego człowieka?
Czy 20 min 4 razy w tygodniu na wioslarzu zrobi że mnie zdrowego człowieka?