Ale jedno drugiego nie wyklucza Pq. Ile ma "liczebnosci" ten hardcore'owy fanbase? Zdziwilbys sie jak malo wzgledem ogladalnosci. W tym miejscu mam wrazenie ze podobnie jak w Netflixowym Wiesku tak i w Amazonowym "Wladcy" wlasnie Ty bardziej nie rozumiesz - fanbase mial zrobic halas (rowniez negatywny) i hype na serial, ale serial mial byc dla zwyklego hamburgerowego zjadacza chleba - lekki, przyjemny i efekciarski dla ludzi bez znajomosci Silmarilionu (do ktorego oficjanie nie moze nawiazywac), uderzający w nuty nostalgii bo Jacksonowej trylogii w cytatach i muzyce. A fanbase WP? Moze krzyczec, a karawana pojedzie dalej. Jak wlasnie z Wieskiem, GoTem czy tutaj z WP.Pquelim pisze:ThimGrim pisze:nikt go nie kręcił na geeków od trylogii książkowej czy filmowej.
2: przecież Ty nic z tego nie rozumiesz. Serial ocieka dosłownymi cytatami z ksiązek i filmów, twórcy żerują na fanbase od pierwszych materiałów marketingowych, a Ty z takim tekstem, ech whatever.
Ja mimo ze uwielbiam Tolkiena to od poczatku nazywalem ta produkcje "biedatolkienem" i jak na "biedatolkiena" bawilem sie calkiem dobrze. Takie solidne 6/10. I wbrew powszechnej opinii uwazam ze Galadriela byla swietnie dobrana. Niekoniecznie dobrze grajaca, ale wizualnie serio pasuje mi na mloda Cate Blanchett.
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka