O do chuja ale ten czas leciVoo pisze:Wrócę na chwilę do szczęśliwego momentu Wiśni...
...bo mój dzisiaj dostał kategorię A od WKUCherryy pisze:Ludzie kochani... syn mi się urodził!
Luźny II
Moderatorzy: boncek, Zolt, Turtles
Re: Luźny II
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Moja córka za rok kończy podstawówkę...
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźny II
Rychlo w czas jak na 20latkę
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Luźny II
ale mnie wszystko wkurwia ostatnio
Re: Luźny II
Tylko ostatnio? Szczęściarz
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
Re: Luźny II
a daj spokoj kurwa
Re: Luźny II
nadal mnie wszystko wkurwia
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
Menopauza?
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźny II
Gul - nie przejmuj się, zobojętnienie już skrada się do stóp łóżka
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
Re: Luźny II
kredyt na domCounterman pisze:Menopauza?
Re: Luźny II
W tych czasach? W tych cenach materialow? Szaleniec.
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
Re: Luźny II
dlatego wybralem gotowy dom z wiekszoscia wyposazenia. obecni wlasciciele wyprowadzaja sie (w zasadzie juz sa jedna noga) za granice
Re: Luźny II
no co tu dużo mówić, kredyt generalnie jest mało inteligentnym rozwiązaniem.
osobiście nigdy nie zrozumiem tego dylematu - mieć czy być. Weźmy taki przeciętny polski kredyt. O ile to w ogóle można rozpatrywać w kategorii "mieć", bo przecież do spłaty całości formalnie prawa majątkowe zachowuje bank, poprawcie mnie jeśli się mylę?
Nigdy nie założyłbym się co będzie ze mną i moim życiem za 10 lat. A co dopiero zakładać, że za 30 będę w stanie coś spłacać? za dużo w życiu chyba przeżyłem żeby to dla mnie miało działać. Poza tym, co to jest za deal dostać 400k żeby spłacić 800k? Rata kredytu wziętego z zeszłego roku to od paru % do w porywach 20% kapitału, tam przez dziesięć-piętnaście lat utrzymujesz bank. To ja naprawdę juz wolę wynająć i odkładać przez te 10-15 lat, nawet przy dzisiejszej średniej krajowej coś się uzbiera. A jak od niedawna wiadomo, dzięki średniej krajowej połowa społeczeństwa należy do
wyższej klasy średniej (czyt. pow 4,5 na rękę) i wg Polskiego Ładu mogła już ubiegać się o skasowaną ulgę.
A dodajmy jeszcze w dzisiejszych czasach i na dzisiejszych podnoszonych glapkiem stopach procentowych, cenach i inflacji pod 15% (a moze być i 20% proszę pana), no cóż... to też raczej argument przeciw zobowiazaniom.
wiem ze dla niektórych ekspertów to pewnie są herezję, rozumiem też, że można sięgnąć po trochę lepiej przemyślane instrumenty finansowe, ale już nawet taki 100k i 10 lat to RRSO pow 40%, przynajmniej gdzieś w moich apliakcjach bankowych tak to wygląda. Zresztą, ja nie siedzę w branży, ona mnie gówno obchodzi. Od dobrych pięciu lat słucham, że bańka pęknie. No myślę że jak nie teraz, to chyba już nigdy nie pęknie i skończymy w europejskiej Wenezueli.
osobiście nigdy nie zrozumiem tego dylematu - mieć czy być. Weźmy taki przeciętny polski kredyt. O ile to w ogóle można rozpatrywać w kategorii "mieć", bo przecież do spłaty całości formalnie prawa majątkowe zachowuje bank, poprawcie mnie jeśli się mylę?
Nigdy nie założyłbym się co będzie ze mną i moim życiem za 10 lat. A co dopiero zakładać, że za 30 będę w stanie coś spłacać? za dużo w życiu chyba przeżyłem żeby to dla mnie miało działać. Poza tym, co to jest za deal dostać 400k żeby spłacić 800k? Rata kredytu wziętego z zeszłego roku to od paru % do w porywach 20% kapitału, tam przez dziesięć-piętnaście lat utrzymujesz bank. To ja naprawdę juz wolę wynająć i odkładać przez te 10-15 lat, nawet przy dzisiejszej średniej krajowej coś się uzbiera. A jak od niedawna wiadomo, dzięki średniej krajowej połowa społeczeństwa należy do
wyższej klasy średniej (czyt. pow 4,5 na rękę) i wg Polskiego Ładu mogła już ubiegać się o skasowaną ulgę.
A dodajmy jeszcze w dzisiejszych czasach i na dzisiejszych podnoszonych glapkiem stopach procentowych, cenach i inflacji pod 15% (a moze być i 20% proszę pana), no cóż... to też raczej argument przeciw zobowiazaniom.
wiem ze dla niektórych ekspertów to pewnie są herezję, rozumiem też, że można sięgnąć po trochę lepiej przemyślane instrumenty finansowe, ale już nawet taki 100k i 10 lat to RRSO pow 40%, przynajmniej gdzieś w moich apliakcjach bankowych tak to wygląda. Zresztą, ja nie siedzę w branży, ona mnie gówno obchodzi. Od dobrych pięciu lat słucham, że bańka pęknie. No myślę że jak nie teraz, to chyba już nigdy nie pęknie i skończymy w europejskiej Wenezueli.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2022, o 19:54 przez Pquelim, łącznie zmieniany 2 razy.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Luźny II
moj obecny plan zaklada splate kredytu gotowka za wczesniej niz te 25-35 lat (za max 5 lat czyli tyle ile trwa stale oprocentowanie) - mam nawet dwie alternatywy, ta optymistyczna i awaryjna.
nie mniej mam sraczke ze stresu non stop od tygodnia zastanawiajac sie czy to w ogole dobry pomysl.
nie mniej mam sraczke ze stresu non stop od tygodnia zastanawiajac sie czy to w ogole dobry pomysl.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
Pq, zakładam dla uproszczenia że chodzi Ci o kredyty hipoteczne na cele mieszkaniowe. Pisanie, że jest "mało inteligentne rozwiązanie" jest trochę hm na wyrost. Głównie dlatego, że ja dla odmiany się nauczyłem, że są różne ludzkie potrzeby i różne rzeczy wartościujemy inaczej.
To co piszesz jest wszystko sensowne i tak to widzisz, i dobrze tego się trzymaj. Wsio ok, rób tak jak dla Ciebie najlepiej. No miała gwiazdka przy tych prawach majątkowych - bank ma wpis hipoteczny w księdze wieczystej, co nie daje mu praw majątkowych, chociaż daje mu bardzo dużo. W praktyce wygląda to tak, że podczas trwania kredytu masz ograniczone możliwości dysponowania majątkiem (np. nie sprzedasz sobie tego domu a za kasę nie pojedziesz na Bali) oraz jak przestaniesz się wywiązywać z umowy to po spełnieniu odpowiednich warunków bank przejmuje pełne prawa majątkowe. Jednocześnie dobrze rozumieć, że jeżeli jesteś zameldowany w tej nieruchomości (i nie masz innych nieruchomości) to eksmisja Ciebie jest bardzo trudna (żadna ściema, jeden z moich znajomych już czternasty rok żyje w mieszkaniu banku). Nie pisze tego na zasadzie "e tam luz", ale żeby trochę Ci podpowiedzieć jak to wygląda w praktyce.
I teraz co do sensowności samego kredytu hipotecznego. Tak jak pisałem - jest to produkt finansowy jak każdy inny i jednym pasuje, drugim nie. Ludzie biorą kredyt np. bo bardziej cenią możliwość przeprowadzki już teraz zamiast czekać 15 lat aż uzbierają. Niektórzy biorą go, bo wolą płacić pół raty "w komin do banku" ale żeby pół szła "już na ich". Niektórzy uważają, że hipoteki będą tak rosły że zarobią na tym krocie. Niektórzy biorą kredyt, żeby mieć szybką płynność finansową i są tak pewni swoich przyszłych zarobków że chca go spłacić za np. 10 lat.
Wszystko jest dla ludzi.
To co piszesz jest wszystko sensowne i tak to widzisz, i dobrze tego się trzymaj. Wsio ok, rób tak jak dla Ciebie najlepiej. No miała gwiazdka przy tych prawach majątkowych - bank ma wpis hipoteczny w księdze wieczystej, co nie daje mu praw majątkowych, chociaż daje mu bardzo dużo. W praktyce wygląda to tak, że podczas trwania kredytu masz ograniczone możliwości dysponowania majątkiem (np. nie sprzedasz sobie tego domu a za kasę nie pojedziesz na Bali) oraz jak przestaniesz się wywiązywać z umowy to po spełnieniu odpowiednich warunków bank przejmuje pełne prawa majątkowe. Jednocześnie dobrze rozumieć, że jeżeli jesteś zameldowany w tej nieruchomości (i nie masz innych nieruchomości) to eksmisja Ciebie jest bardzo trudna (żadna ściema, jeden z moich znajomych już czternasty rok żyje w mieszkaniu banku). Nie pisze tego na zasadzie "e tam luz", ale żeby trochę Ci podpowiedzieć jak to wygląda w praktyce.
I teraz co do sensowności samego kredytu hipotecznego. Tak jak pisałem - jest to produkt finansowy jak każdy inny i jednym pasuje, drugim nie. Ludzie biorą kredyt np. bo bardziej cenią możliwość przeprowadzki już teraz zamiast czekać 15 lat aż uzbierają. Niektórzy biorą go, bo wolą płacić pół raty "w komin do banku" ale żeby pół szła "już na ich". Niektórzy uważają, że hipoteki będą tak rosły że zarobią na tym krocie. Niektórzy biorą kredyt, żeby mieć szybką płynność finansową i są tak pewni swoich przyszłych zarobków że chca go spłacić za np. 10 lat.
Wszystko jest dla ludzi.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Luźny II
Znaczy mnie zastanawia jedno - przy obecnie rosnacych caly czas cenach najmu i nieruchomosci zakladanie ze kredyt mimo wszystko jest mniej oplacalny i "spokojnie mozna odlozyc na mieszkanie wynajmujac" finansujac w ten sposob osobe 3cia, jednoczesnie "nie widzac sensu w finansowaniu banku" jest po prostu niespojne. Nie mowie ze zle. Niespojne.
Tym bardziej ze nawet zakladajac ze cos sie zmieni/noga sie podwinie mieszkanie nadal bedzie mozna sprzedac. No chyba ze ktos zaklada ze ceny mieszkan nagle runa na leb na szyje. Ale nie liczylbym az tak na to...
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
Tym bardziej ze nawet zakladajac ze cos sie zmieni/noga sie podwinie mieszkanie nadal bedzie mozna sprzedac. No chyba ze ktos zaklada ze ceny mieszkan nagle runa na leb na szyje. Ale nie liczylbym az tak na to...
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
Re: Luźny II
Uwazam podobnie jak Counter i Razor. Tak więc głowa do góry Gul, jak coś to pewnie pogonisz nieruchomość i to może nawet z zyskiem a nie stratą.
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
Re: Luźny II
Akurat inflacja to jest dobry czas na kredyt mieszkaniowy
Przy odkładani tu przez 15 lat warto założyć wzrost ceny mieszkań i może się okazać, że taniej jest "utrzymywać bank" niż kisić gotówkę i obserwować rosnące ceny.
I btw rrso to rzeczywista ROCZNA stopa oprocentowania, więc raczej nie wynosi 40% dla kredytów hipotecznych.
Przy odkładani tu przez 15 lat warto założyć wzrost ceny mieszkań i może się okazać, że taniej jest "utrzymywać bank" niż kisić gotówkę i obserwować rosnące ceny.
I btw rrso to rzeczywista ROCZNA stopa oprocentowania, więc raczej nie wynosi 40% dla kredytów hipotecznych.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
Pq chodziło o całkowity koszt kredytu po jego całkowitej spłacie, pewnie stąd wyszło mu 40%.
Na pewno przy wysokich stopach procentowych jest tendencja do zmniejszania marży banków. Stopy pewnie kiedyś spadną, marża jest stała w umowie.
Na pewno przy wysokich stopach procentowych jest tendencja do zmniejszania marży banków. Stopy pewnie kiedyś spadną, marża jest stała w umowie.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Ja to przerabiałem kilka lat temu od lewa do prawa. Jak nie masz swojego domu albo możliwości mieszkania u kogoś, to płacisz coś co miesiąc - za wynajem albo za kredyt.
Róznica polega tylko na tym, że po 30 latach płacenia bankowi masz dom na własność, a płacąc za najem nie masz nic. To jest taka ludowa mądrość, a w praktyce trzeba porównać koszt najmu z tym, ile bankowi płacisz w odsetkach + przewidywane koszty napraw.
6 lat temu moje porównanie wyglądało tak: $1450 płaciłem miesięcznie za wynajem, a jak kupię dom to:
- $1000 miesięcznie w odsetkach
- $200 ekstra za dojazdy
- $400 za media, opłaty, osobisty fundusz remontowy
Czyli na oko się nie opłacało. Więc zmieniłem pracę i wyjechałem do miasta, gdzie były tańsze domy, zarobki te same i płaciłem tylko $600 w osetkach.
Tylko ta kalkulacja nie brała pod uwagę wzrostu wartości domu. Gdybym wziął pod uwagę wzrost około 5% rocznie, to to jest ponad $1400 rocznie, więc wzrost wartości domu z nawiązką pokrywa koszt odsetek...
To jest w ogóle finansowy cheat code na maksa, bo płacisz z góry ~10% wartości domu, a potem 100% wartości tego domu pracuje dla Ciebie - tak długo, jak wzrosty wartości domu są większe od oprocentowania kredytu. Ma to oczywiście sens tylko porównując do wynajmu, bo jak rynek idzie w górę, to potem ten "zysk" z nieruchomości i tak musisz włożyć w następne lokum, jeśli te sprzedajesz.
Z tego się nauczyłem, że jedyny sens wynajmu jest wtedy, kiedy potrzebujesz mobilności i nie będzie cię stać na czekanie aż dom się sprzeda, albo jeśli spodziewasz się spadku wartości domu w wyniku kryzysu demograficznego albo wojny.
Nie musisz spłacać kredytu za dom, jeśli ten dom sprzedasz. IMHO "w głowie" kredyt czy najem nie różni się niczym - przestaniesz spłacać, lądujesz na bruku. Więc na 100% coś będziesz za dach nad głową płacić.Pquelim pisze:A co dopiero zakładać, że za 30 będę w stanie coś spłacać?
Róznica polega tylko na tym, że po 30 latach płacenia bankowi masz dom na własność, a płacąc za najem nie masz nic. To jest taka ludowa mądrość, a w praktyce trzeba porównać koszt najmu z tym, ile bankowi płacisz w odsetkach + przewidywane koszty napraw.
6 lat temu moje porównanie wyglądało tak: $1450 płaciłem miesięcznie za wynajem, a jak kupię dom to:
- $1000 miesięcznie w odsetkach
- $200 ekstra za dojazdy
- $400 za media, opłaty, osobisty fundusz remontowy
Czyli na oko się nie opłacało. Więc zmieniłem pracę i wyjechałem do miasta, gdzie były tańsze domy, zarobki te same i płaciłem tylko $600 w osetkach.
Tylko ta kalkulacja nie brała pod uwagę wzrostu wartości domu. Gdybym wziął pod uwagę wzrost około 5% rocznie, to to jest ponad $1400 rocznie, więc wzrost wartości domu z nawiązką pokrywa koszt odsetek...
To jest w ogóle finansowy cheat code na maksa, bo płacisz z góry ~10% wartości domu, a potem 100% wartości tego domu pracuje dla Ciebie - tak długo, jak wzrosty wartości domu są większe od oprocentowania kredytu. Ma to oczywiście sens tylko porównując do wynajmu, bo jak rynek idzie w górę, to potem ten "zysk" z nieruchomości i tak musisz włożyć w następne lokum, jeśli te sprzedajesz.
Z tego się nauczyłem, że jedyny sens wynajmu jest wtedy, kiedy potrzebujesz mobilności i nie będzie cię stać na czekanie aż dom się sprzeda, albo jeśli spodziewasz się spadku wartości domu w wyniku kryzysu demograficznego albo wojny.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Luźny II
Jest jeszcze caly czas kwestia problem polskiego rynku. Koszt wynajmu mieszkania wzgledem raty kredytu jest praktycznie bez roznicy, nawet jesli doliczymy czynsz i media. Sa kraje (jeszcze niedawno np. Niemcy, nie wiem jak teraz) gdzie wynajem od kredytu był duzo tanszy. A u nas czest wynajmujac po prostu splacasz kogos kredyt + jeszcze jakies "grosze" mu dorzucasz. Stad roznica znikoma.
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
Re: Luźny II
"Akurat inflacja to jest dobry czas na kredyt mieszkaniowy
Przy odkładani tu przez 15 lat warto założyć wzrost ceny mieszkań i może się okazać, że taniej jest "utrzymywać bank" niż kisić gotówkę i obserwować rosnące ceny."
Heh, to jest właśnie ten głos eksperta na który czekałem. Halu, myślę że brzmisz dokładnie jak każdy bankster na początku wielkiego kryzysu, czy to w USA czy w Hiszpanii ostatnio jak może być dobry czas kiedy ekonomiści twierdzą że nadchodzi potężny kryzys i załamanie wielu rynków i gałęzi? Kiedy dostępność kredytów spada na łeb na szyję, a jeszcze szybciej chyba tylko liczba wniosków
o nie złożonych w bankach? Jaki wzrost wartości, skoro ceny są wysrubowane do tego stopnia, że ludzie odpuszczają budowy i sprzedają niedokończone stany surowe? No i imho skoro będzie tak dobrze (wzrost wartości warto zakładać) to może jakieś słówko o wzrostach wynagrodzeń - czy nie jest równie warto założyć, że odkładając przez 15 lat będę odkładał z każdym rokiem znacznie więcej?
Sorry, może się po prostu nie znam,. Ale chętnie zweryfikuje te słowa za 15 lat.
"Nie musisz spłacać kredytu za dom, jeśli ten dom sprzedasz. IMHO "w głowie" kredyt czy najem nie różni się niczym - przestaniesz spłacać, lądujesz na bruku. Więc na 100% coś będziesz za dach nad głową płacić"
Nie musisz spłacać kredytu też jak mieszkasz u rodziców. Wnrew pozorom dość powszechne rozwiązanie.
Z tym ładowaniem na bruku to w PL raczej odwrotnie - bank Cie z chaty wygoni w końcu, chociaż Counter ma przyklad że niekoniecznie. Ja natomiast doskonale wiem z autopsji, ze, pozbycie się nieplacacego najemcy jest praktycznie niemożliwe.
Ogólnie nie rozumiem tej mentalności, bardzo mi daleko do jakiekolwiek logiki w tym rozumowaniu. Ok, wszystko jest dla ludzi i są różne potrzeby, ale tutaj imho jednak człowiek jest na mocno nierownej pozycji od początku do końca. Podobnie z tą wartością - ja wiem, że dzisiaj 10000 za m2 to promocja, ale rynek developerski mnie nie interesuje, bo to kolejny nowotwór współczesności. Wynajmuje od lat w różnych miejscach i różne mieszkania i nigdy w życiu nie chciałbym mieć niczego takiego na siebie. Może poza stuletnia kamienica w której było mi na tyle dobrze że siedziałem prawie dekadę, ale koszty i wieczne problemy z sama nieruchomością (jak nie brak prądu to sąsiad zaleje) były bardzo uciążliwe, więc też niekoniecznie.
Cenie sobie ten komfort mobilności i braku przywiązania, zwłaszcza gdy go porównuje z rosnącą liczbą znajomych którzy siwieją i łysieją w oczach z każdym miesiącem. Nie dla mnie to, kredyt na 30 lat to byłoby zmarnowanie mojej psychiki, mojego spokoju i ogólnie pozbawienie się przyjemności z życia. Do końca życia.
Gulowi, jak zresztą wszystkim życzę oczywiście powodzenia i spełnienia planów, wierzę że wszyscy dadzą radę po swojemu
RRSO to chyba rzeczywiście pomyliłem. Ale tak, ogólnie chodzi mi o lichwiarski w moim przekonaniu deal który zakłada że spłacasz drugie tyle co pożyczyłeś. A już na większym absurdem imho jest prowizja za udzielenie kredytu, czyli że ja płacę bankowi za to że on mi pożycza kwotę którą będę musiał dwukrotnie oddać <lol> wszystkie dziury pełne parówek.
Przy odkładani tu przez 15 lat warto założyć wzrost ceny mieszkań i może się okazać, że taniej jest "utrzymywać bank" niż kisić gotówkę i obserwować rosnące ceny."
Heh, to jest właśnie ten głos eksperta na który czekałem. Halu, myślę że brzmisz dokładnie jak każdy bankster na początku wielkiego kryzysu, czy to w USA czy w Hiszpanii ostatnio jak może być dobry czas kiedy ekonomiści twierdzą że nadchodzi potężny kryzys i załamanie wielu rynków i gałęzi? Kiedy dostępność kredytów spada na łeb na szyję, a jeszcze szybciej chyba tylko liczba wniosków
o nie złożonych w bankach? Jaki wzrost wartości, skoro ceny są wysrubowane do tego stopnia, że ludzie odpuszczają budowy i sprzedają niedokończone stany surowe? No i imho skoro będzie tak dobrze (wzrost wartości warto zakładać) to może jakieś słówko o wzrostach wynagrodzeń - czy nie jest równie warto założyć, że odkładając przez 15 lat będę odkładał z każdym rokiem znacznie więcej?
Sorry, może się po prostu nie znam,. Ale chętnie zweryfikuje te słowa za 15 lat.
"Nie musisz spłacać kredytu za dom, jeśli ten dom sprzedasz. IMHO "w głowie" kredyt czy najem nie różni się niczym - przestaniesz spłacać, lądujesz na bruku. Więc na 100% coś będziesz za dach nad głową płacić"
Nie musisz spłacać kredytu też jak mieszkasz u rodziców. Wnrew pozorom dość powszechne rozwiązanie.
Z tym ładowaniem na bruku to w PL raczej odwrotnie - bank Cie z chaty wygoni w końcu, chociaż Counter ma przyklad że niekoniecznie. Ja natomiast doskonale wiem z autopsji, ze, pozbycie się nieplacacego najemcy jest praktycznie niemożliwe.
Ogólnie nie rozumiem tej mentalności, bardzo mi daleko do jakiekolwiek logiki w tym rozumowaniu. Ok, wszystko jest dla ludzi i są różne potrzeby, ale tutaj imho jednak człowiek jest na mocno nierownej pozycji od początku do końca. Podobnie z tą wartością - ja wiem, że dzisiaj 10000 za m2 to promocja, ale rynek developerski mnie nie interesuje, bo to kolejny nowotwór współczesności. Wynajmuje od lat w różnych miejscach i różne mieszkania i nigdy w życiu nie chciałbym mieć niczego takiego na siebie. Może poza stuletnia kamienica w której było mi na tyle dobrze że siedziałem prawie dekadę, ale koszty i wieczne problemy z sama nieruchomością (jak nie brak prądu to sąsiad zaleje) były bardzo uciążliwe, więc też niekoniecznie.
Cenie sobie ten komfort mobilności i braku przywiązania, zwłaszcza gdy go porównuje z rosnącą liczbą znajomych którzy siwieją i łysieją w oczach z każdym miesiącem. Nie dla mnie to, kredyt na 30 lat to byłoby zmarnowanie mojej psychiki, mojego spokoju i ogólnie pozbawienie się przyjemności z życia. Do końca życia.
Gulowi, jak zresztą wszystkim życzę oczywiście powodzenia i spełnienia planów, wierzę że wszyscy dadzą radę po swojemu
RRSO to chyba rzeczywiście pomyliłem. Ale tak, ogólnie chodzi mi o lichwiarski w moim przekonaniu deal który zakłada że spłacasz drugie tyle co pożyczyłeś. A już na większym absurdem imho jest prowizja za udzielenie kredytu, czyli że ja płacę bankowi za to że on mi pożycza kwotę którą będę musiał dwukrotnie oddać <lol> wszystkie dziury pełne parówek.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Luźny II
moje mieszkanie kupione 12 lat temu bez kredytu jest teraz warte blisko dwa razy tyleZolt pisze:Uwazam podobnie jak Counter i Razor. Tak więc głowa do góry Gul, jak coś to pewnie pogonisz nieruchomość i to może nawet z zyskiem a nie stratą.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
Z tym kosztem kredytu to też w sumie nie jest taka hm oczywista sprawa.
Było by nie było, pożyczasz obcej osobie kasę rzędu np 1 mln pln. Na 30 lat. Zakładasz, że przez te 30 lat nie odwali numeru i nie zrobi Ciebie w bambuko (a jak pisałem wcale nie tak łatwo wyciągnąć nieruchomość od dłużnika). Musisz mieć kasę na obsługę tego kredytu (ludzie, systemy informatyczne), na zgodność z bieżącym prawem, na wycenę do kredytu, na audyt, na bezpieczeństwo itd itp. Jasne banki zarabiają dużo, ale jakoś nie widzę chętnych żeby taniej dawali ludziom kredyty. A kasa jest w różnych instytucjach i osobach fizycznych.
Wiecie no trochę na logikę. Skoro kredyty to taki złoty interes to czemu nie są chociaż zawiązywane regularnie próby wchodzenia w ten rynek, np. przez piłkarzy na emeryturze (z często miliardami na koncie)? Rynek bankowy się zdecydowanie konsoliduje przez ostatnie lata, a nie rozdrabnia.
Było by nie było, pożyczasz obcej osobie kasę rzędu np 1 mln pln. Na 30 lat. Zakładasz, że przez te 30 lat nie odwali numeru i nie zrobi Ciebie w bambuko (a jak pisałem wcale nie tak łatwo wyciągnąć nieruchomość od dłużnika). Musisz mieć kasę na obsługę tego kredytu (ludzie, systemy informatyczne), na zgodność z bieżącym prawem, na wycenę do kredytu, na audyt, na bezpieczeństwo itd itp. Jasne banki zarabiają dużo, ale jakoś nie widzę chętnych żeby taniej dawali ludziom kredyty. A kasa jest w różnych instytucjach i osobach fizycznych.
Wiecie no trochę na logikę. Skoro kredyty to taki złoty interes to czemu nie są chociaż zawiązywane regularnie próby wchodzenia w ten rynek, np. przez piłkarzy na emeryturze (z często miliardami na koncie)? Rynek bankowy się zdecydowanie konsoliduje przez ostatnie lata, a nie rozdrabnia.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Luźny II
Pq, ja nie sadze ze ktos chce Cie przekonywac ze nie biorac kredytu robisz zle. Wrecz przeciwnie. Mysle ze sporo osob zyczy Ci nawet powodzenia i kibicuje.
Natomiast to co napisal Halu to nie "haslo bankstera" tylko rzeczywistosc. Jak slysze o "napompowanych cenach nieruchomosci" to przypomina mi sie rok 2009 kiedy ja kupowalem mieszkanie i kiedy to "juz zaraz banka peknie". W zadupiastym Opolu wartosc mojego mieszkania wzrosla od tego czasu o jakies 50%. Byc moze czeka nas tapniecie, ale tapniecie bedzie dotyczylo wlasnie rynku budowlanego a nie stricte mieszkaniowego - wiesz czemu? Bo gdzies trzeba mieszkac po prostu, a jesli na budowlance bedzie tapniecie znow zacznie windowac to ceny juz wybudowanych. Jasne, mozna mieszkac u rodzicow ale jak dlugo? Jesli jeszcze maja dom to spoko, ale mieszkanie? 2 czy 3 pokojowe? 30-35-40 latek? A skoro inflacja idzie w gore, zarobki beda szly (byc moze) w gore, to ceny nieruchomosci tez pojda w gore. Nawet jesli w pewnym momencie spadna "odrobine", to na koniec dnia w PL jest nadal zbyt malo mieszkan i domow. I sa tansze niz na zachodzie, a to rowniez nalezy brac pod uwage bo beda gonic ceny "zachodnie".
Wynajem mieszkania 2 pokojowego miesiecznie kosztuje Cie ile? 1500? 1800? 2000? Zalozmy ze dodatkowo chcesz odkladac 3k/miesiac zyjac sam. To juz musisz miec zarobki na poziomie 5k netto na same oplaty i oszczednosci. Pomijamy koszty zycia. To jest wiecej niz srednia krajowa przypominam. I przy takim zalozeniu, chcac kupic mieszkanie za raptem 300k potrzebujesz ponad 8lat. Czyli zakladasz ze mieszkanie warte 300k w ciagu 8 lat nie zyska na wartosci pomimo inflacji i wzrostu zarobkow ktory przewidujesz. I ze wlasciciel mieszkania nie bedzie chcial od Ciebie wiecej $$$... A jednocześnie zapominasz byc moze ze kredyt mieszkaniowy tez mozesz nadplacac - wiec majac rate na zblizonym poziomie do kosztow wynajmu (a zwykle jest nizsza) + oplacanie mediow pozwala Ci odlozyc wowczas przy tych samych zarobkach niespelna 1k mniej. Czysto teoretycznie w ciagu 4 lat stac Cie na splate z kapitalu kredytu 100k pln co gigantycznie obniza raty, przez co placisz mniej co miesiac i odkladasz wiecej, aby znow nadplacic. I okazuje sie ze po 8-10 latach jestes praktycznie bez kredytu...
Problem kredytu jest wtedy, kiedy bierzesz go "pod korek" Twoich zarobkow. Ale jesli tak jest to jednocześnie nie masz nawet co zakladac ze wynajmujac mieszkanie sobie cos "odlozysz". Znaczy mozesz. Ale odkladac bedziesz przynajmniej 15-20 lat...
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
Natomiast to co napisal Halu to nie "haslo bankstera" tylko rzeczywistosc. Jak slysze o "napompowanych cenach nieruchomosci" to przypomina mi sie rok 2009 kiedy ja kupowalem mieszkanie i kiedy to "juz zaraz banka peknie". W zadupiastym Opolu wartosc mojego mieszkania wzrosla od tego czasu o jakies 50%. Byc moze czeka nas tapniecie, ale tapniecie bedzie dotyczylo wlasnie rynku budowlanego a nie stricte mieszkaniowego - wiesz czemu? Bo gdzies trzeba mieszkac po prostu, a jesli na budowlance bedzie tapniecie znow zacznie windowac to ceny juz wybudowanych. Jasne, mozna mieszkac u rodzicow ale jak dlugo? Jesli jeszcze maja dom to spoko, ale mieszkanie? 2 czy 3 pokojowe? 30-35-40 latek? A skoro inflacja idzie w gore, zarobki beda szly (byc moze) w gore, to ceny nieruchomosci tez pojda w gore. Nawet jesli w pewnym momencie spadna "odrobine", to na koniec dnia w PL jest nadal zbyt malo mieszkan i domow. I sa tansze niz na zachodzie, a to rowniez nalezy brac pod uwage bo beda gonic ceny "zachodnie".
Wynajem mieszkania 2 pokojowego miesiecznie kosztuje Cie ile? 1500? 1800? 2000? Zalozmy ze dodatkowo chcesz odkladac 3k/miesiac zyjac sam. To juz musisz miec zarobki na poziomie 5k netto na same oplaty i oszczednosci. Pomijamy koszty zycia. To jest wiecej niz srednia krajowa przypominam. I przy takim zalozeniu, chcac kupic mieszkanie za raptem 300k potrzebujesz ponad 8lat. Czyli zakladasz ze mieszkanie warte 300k w ciagu 8 lat nie zyska na wartosci pomimo inflacji i wzrostu zarobkow ktory przewidujesz. I ze wlasciciel mieszkania nie bedzie chcial od Ciebie wiecej $$$... A jednocześnie zapominasz byc moze ze kredyt mieszkaniowy tez mozesz nadplacac - wiec majac rate na zblizonym poziomie do kosztow wynajmu (a zwykle jest nizsza) + oplacanie mediow pozwala Ci odlozyc wowczas przy tych samych zarobkach niespelna 1k mniej. Czysto teoretycznie w ciagu 4 lat stac Cie na splate z kapitalu kredytu 100k pln co gigantycznie obniza raty, przez co placisz mniej co miesiac i odkladasz wiecej, aby znow nadplacic. I okazuje sie ze po 8-10 latach jestes praktycznie bez kredytu...
Problem kredytu jest wtedy, kiedy bierzesz go "pod korek" Twoich zarobkow. Ale jesli tak jest to jednocześnie nie masz nawet co zakladac ze wynajmujac mieszkanie sobie cos "odlozysz". Znaczy mozesz. Ale odkladac bedziesz przynajmniej 15-20 lat...
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
Re: Luźny II
Oczywiście nie namawiam, całe szczęście jest może robić jak uważa, Razor w dużej mierze wyczerpał temat. W dodatku jakos tak wyjątkowo miło i bezkonfliktowo jak na niego
Re: Luźny II
Bo to rynek strasznie przeregulowany, gdzie dzięki swojej aktywności mającej na celu ochronę przed konkurencją, banki tak wywindowały regulacyjne bariery wejścia, że nikt spoza branży bez wolnego miilarda złotych nie będzie nawet próbował wchodzić.Counterman pisze:Skoro kredyty to taki złoty interes to czemu nie są chociaż zawiązywane regularnie próby wchodzenia w ten rynek, np. przez piłkarzy na emeryturze (z często miliardami na koncie)? Rynek bankowy się zdecydowanie konsoliduje przez ostatnie lata, a nie rozdrabnia.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Luźny II
Starzeje sieHalaster pisze:Oczywiście nie namawiam, całe szczęście jest może robić jak uważa, Razor w dużej mierze wyczerpał temat. W dodatku jakos tak wyjątkowo miło i bezkonfliktowo jak na niego
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
No to się zdecydujcie czy banki są mafią co robi co chce, czy są przeregulowane
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Luźny II
Jedno drugiego nie wyklucza. Patrz niektóre rzady i partieCounterman pisze:No to się zdecydujcie czy banki są mafią co robi co chce, czy są przeregulowane
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
+1 PQ pisze o mobilności i jest to jak najbardziej dobry przykład wartości dodanej wynajmu. To, że nie mogą cię wyrzucić, jeśli nie płacisz, to też plus. W sumie mogłem też dopisać o plusach od strony utrzymania, że nie musisz się martwić, że cię sąsiad zaleje, albo fundament nagle osiądzie. Płacisz X i masz spokój.Razorblade pisze:Pq, ja nie sadze ze ktos chce Cie przekonywac ze nie biorac kredytu robisz zle. Wrecz przeciwnie. Mysle ze sporo osob zyczy Ci nawet powodzenia i kibicuje.
Aczkolwiek przy założeniach, że na przestrzeni 30 lat wartość domu wzrośnie przynajmniej o kilka % rocznie, finansowo nie jest to optymalna decyzja. Ale tak jak w grze - nie można wszystkich statsów wymaksować - tak też jak nie maksujesz w tej dziedzinie, to pewnie maksujesz w innej.
Mnie w tym wszystkim martwi tylko trochę to, że teraz coraz bardziej się promuje "shared economy" - czyli masz nie mieć nic na własność, tylko płacić za używanie. Masz nie mieć domu, nie mieć samochodu, software as a service, itd - tylko płacisz komuś co miesiąc za to wszystko. Jasne - jest to wszystko bardzo wygodne, ale obawiam się, że w ten sposób zostanie po nas dla dzieci absolutne zero. Czyli nie będziemy już budować rodzinnego dobytku, który może być potem dla kogoś spadochronem albo łatwiejszym startem, bo dla ekonomii najlepiej jest jak wszyscy są zadłużeni/zobowiązani do płacenia regularnych opłat. W ten sposób żaden grosz się nie marnuje na czymś bezsensownym koncie oszczędnościowym.
Re: Luźny II
Alez owszem bedzie sie marnowal. Na kontach wlascicieli kapitalu
Wysłane z mojego SM-A217F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-A217F przy użyciu Tapatalka
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
Re: Luźny II
od czerwca 5% a nawet więcej w zależności od rodzaju zakupionych, obligacji skarbowych. no i teraz pytanie czy tam wkładać skarpetkę, czy czekać na reakcję banków, bo narazie to 5% jest nieosiągalne na prywatnych kontach oszczedniosciowych.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Luźny II
Jeżeli chcesz bezpiecznej lokaty, to zobacz jakie są alternatywy i policz.
Przy obecnej inflacji efekt to jedynie zmniejszenie skali utraty wartości oszczędności, ale wciąż te ~ - 7% spadku wartości nastąpi. Warto się wczytać w szczegóły, bo coś słyszałem, że jakiś rodzaj obligacji ma być indeksowany stopą inflacji + 0,25% marży, inny stopą NBP (wciąż znacząco niższą od stopy inflacji, za co IMHO Glapuś powinien trafić przed Trybunał Konstytucyjny za zaniedbania). Ale co usłyszałem to mogło być też tylko pijarem pinokia.
Przy obecnej inflacji efekt to jedynie zmniejszenie skali utraty wartości oszczędności, ale wciąż te ~ - 7% spadku wartości nastąpi. Warto się wczytać w szczegóły, bo coś słyszałem, że jakiś rodzaj obligacji ma być indeksowany stopą inflacji + 0,25% marży, inny stopą NBP (wciąż znacząco niższą od stopy inflacji, za co IMHO Glapuś powinien trafić przed Trybunał Konstytucyjny za zaniedbania). Ale co usłyszałem to mogło być też tylko pijarem pinokia.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6418
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźny II
W przypadku wynajmu pojawia się coraz częściej pytanie - a co na emeryturze? Biorąc pod uwagę jak te emerytury mają wyglądać to w przyszłości wynajem czegokolwiek godnego do życia może przerastać możliwości polskiego emeryta. Ktoś może liczyć na lokum po rodzicach ale jeśli nie spodziewa się takiego spadku to IMO własne lokum powinien kupić, będąc jeszcze w wieku, jak to się mówi - produkcyjnym
Kredyt hipoteczny na 30 lat to pod wieloma względami zło. Bardziej w sferze psychicznej, niż ekonomicznej. To jest wciąż jeszcze terra incognita ale powoli będziemy odkrywać uroki sytuacji takich jak utrata pracy w wieku np. 60 lat z jeszcze niespłaconą hipoteką na karku. Poprzednie pokolenia tego nie znały. Z drugiej strony - nawet z kredytem to wciąż NASZE mieszkanie, o stale rosnącej wartości, które możemy sprzedać. Po latach spłacania - mamy co zostawić dzieciom/ wnukom, które być może nie będą musiały przezywać takich rozterek dzięki naszej zapobiegliwości.
Najgorsze jest obserwować, widząc jak galopują ceny. Mam wrażenie, że "wczoraj" w moim mieście metr kwadratowy kosztował 4k a tymczasem dzisiaj już powstają bloki gdzie za metr płaci się 12k. Jeżeli idą do nas trendy europejskie w tej kwestii to mieszkania w mieście za jakiś czas będą w ogóle poza zasięgiem przeciętnych ludzi a wtedy już nie będzie dylematów, tylko wynajem przez całe życie. Ja akurat mam dom (i hipotekę) ale mam też nastoletniego syna i zastanawiam się jakie on będzie miał szanse na własne lokum .
"Masz nie mieć domu, nie mieć samochodu, software as a service, itd - tylko płacisz komuś co miesiąc za to wszystko"
Słyszałem, że w nowych Audi płaci się abonament miesięczny za aktywny tempomat A w Stanach są już pierwsze pozwy w związku z tym, że klienci nie byli świadomi, że poszczególne opcje w samochodzie wymagają abonamentu
Kredyt hipoteczny na 30 lat to pod wieloma względami zło. Bardziej w sferze psychicznej, niż ekonomicznej. To jest wciąż jeszcze terra incognita ale powoli będziemy odkrywać uroki sytuacji takich jak utrata pracy w wieku np. 60 lat z jeszcze niespłaconą hipoteką na karku. Poprzednie pokolenia tego nie znały. Z drugiej strony - nawet z kredytem to wciąż NASZE mieszkanie, o stale rosnącej wartości, które możemy sprzedać. Po latach spłacania - mamy co zostawić dzieciom/ wnukom, które być może nie będą musiały przezywać takich rozterek dzięki naszej zapobiegliwości.
Najgorsze jest obserwować, widząc jak galopują ceny. Mam wrażenie, że "wczoraj" w moim mieście metr kwadratowy kosztował 4k a tymczasem dzisiaj już powstają bloki gdzie za metr płaci się 12k. Jeżeli idą do nas trendy europejskie w tej kwestii to mieszkania w mieście za jakiś czas będą w ogóle poza zasięgiem przeciętnych ludzi a wtedy już nie będzie dylematów, tylko wynajem przez całe życie. Ja akurat mam dom (i hipotekę) ale mam też nastoletniego syna i zastanawiam się jakie on będzie miał szanse na własne lokum .
"Masz nie mieć domu, nie mieć samochodu, software as a service, itd - tylko płacisz komuś co miesiąc za to wszystko"
Słyszałem, że w nowych Audi płaci się abonament miesięczny za aktywny tempomat A w Stanach są już pierwsze pozwy w związku z tym, że klienci nie byli świadomi, że poszczególne opcje w samochodzie wymagają abonamentu
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
Z emeryturą jest jeszcze jedna sprawa. Ja mam silną obawę, że w ogóle żadnej prawdziwej emerytury nie dostaniemy. Wiem, że wieszczenie upadku ZUS jest modne od 20 lat, ale przykład Grecji pokazuje że system emerytalny może się załamać. I wypłacać głodowe świadczenia.
Pamiętajmy, że ZUS jest kontrolowany w 100% przez nasze cudowne państwo, więc jak przycisną realia to może wejść specustawa obniżająca emerytury o 80% i do widzenia. Nikt nic nie będzie miał do gadania.
"nie wierzę politykom, nie..."
Pamiętajmy, że ZUS jest kontrolowany w 100% przez nasze cudowne państwo, więc jak przycisną realia to może wejść specustawa obniżająca emerytury o 80% i do widzenia. Nikt nic nie będzie miał do gadania.
"nie wierzę politykom, nie..."
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźny II
To byłoby zabawne, gdybym za rok nie obchodził 30stki xDRazorblade pisze:8 miesięcy temu w 2012. 8 miesięcy temu to Olsen w koncu gimnazjum wybral. Deal with it. Dorasta nam podlotekZolt pisze:Nie kilka lat tylko jeszcze jakies 8 miesiecy temu
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
Tak, wkurwiaj starych ludzi dalej
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźny II
Counter, wymeldowałeś sie z kościółka i jakis wulgarny sie zrobiłeś. Diabeł w Coebie wstąpił?
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
U mnie już dawno temu był. Złote serce, ale czarna dusza.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźny II
BIK: popyt na kredyty mniejszy o 50% YTD
PZFD: sprzedaż mieszkań w maju spadek 50% YTD, 30% w porównaniu z kwietniem.
dobry czas? będzie rosło?
pytam ironicznie, ale naprawdę przydałby się ogarnięty głos z rzeczową interpretacją i prognozą na przyszłość. bo mnie się wydaje, że musi nastąpić korekta, ale takie teksty słyszałem już lata temu od podobnych mnie, domorosłych ekspertów z magistrem politologii
PZFD: sprzedaż mieszkań w maju spadek 50% YTD, 30% w porównaniu z kwietniem.
dobry czas? będzie rosło?
pytam ironicznie, ale naprawdę przydałby się ogarnięty głos z rzeczową interpretacją i prognozą na przyszłość. bo mnie się wydaje, że musi nastąpić korekta, ale takie teksty słyszałem już lata temu od podobnych mnie, domorosłych ekspertów z magistrem politologii
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
Long story short, patrząc technicznie na średnie ceny to idzie spadek cen:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Ceny-t ... 52837.html
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Ceny-t ... 52837.html
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Luźny II
Przecież tam wszedzie jest wzrost r/r.
Ja wiem ze wszyscy wierza w ten "gwaltowny spadek cen mieszkan" (o ktorym sie mowi od 2010 roku) i serio moge nawet trzymac za nich kciuki. Spadek chwilowy oczywiście ze nastapi - bo ci co maja kase beda zerowac na tych ktorzy beda musieli mieszkanie sprzedac, a takie osoby tez sie znajda. Ale jesli ktos nie musi to zwyczajnie tego nie zrobi. Wiec jak pisalem wcześniej - jak ktos mial kredyt pod korek to bedzie w dupie. Tylko skorzystaja na tym ludzie z kapitałem po prostu. Jesli zas ktos wierzy w spadki rzedu 10-20% za metr to serio zycze mu powodzenia i obym dla tych ludzi sie mylil. Tak jak z tym ze nie przyjdzie ktos z kapitalem do ulokowania kto ich cenowo zwyczajnie przebije - bo wie ze w perspektywie 5/10 lat i tak sie odbije i to ponad wskaznik inflacji.
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
Ja wiem ze wszyscy wierza w ten "gwaltowny spadek cen mieszkan" (o ktorym sie mowi od 2010 roku) i serio moge nawet trzymac za nich kciuki. Spadek chwilowy oczywiście ze nastapi - bo ci co maja kase beda zerowac na tych ktorzy beda musieli mieszkanie sprzedac, a takie osoby tez sie znajda. Ale jesli ktos nie musi to zwyczajnie tego nie zrobi. Wiec jak pisalem wcześniej - jak ktos mial kredyt pod korek to bedzie w dupie. Tylko skorzystaja na tym ludzie z kapitałem po prostu. Jesli zas ktos wierzy w spadki rzedu 10-20% za metr to serio zycze mu powodzenia i obym dla tych ludzi sie mylil. Tak jak z tym ze nie przyjdzie ktos z kapitalem do ulokowania kto ich cenowo zwyczajnie przebije - bo wie ze w perspektywie 5/10 lat i tak sie odbije i to ponad wskaznik inflacji.
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Klikbejtowy artykuł. Szkoda, że nie podają, jak długo mieszkania czekają na nabywcę bo to jest najlepszym wskaźnikiem jak będą kształtować się ceny. Odkąd w Toronto czy London średnia długość życia ogłoszenia jest liczona w tygodniach a nawet dniach, a nie miesiącach jak kiedyś, wzrosty są 15-20% r/r.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6418
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźny II
Nie mieszkam w London ale mieszkają tam od lat dzieci mojego kolegi i ponoć ogłoszenie o wynajmie żyje średnio kilka dni i znika. Albo się decydujesz albo możesz sobie czekać na następne. Oczywiście mam tu na myśli jakiś tam średni standard dla ludzi przeciętnie zarabiających.
Zaden ze mnie specjalista ale śledzę temat od kilkunastu lat i uważam, że się nie mylisz.Razor pisze:Jesli zas ktos wierzy w spadki rzedu 10-20% za metr to serio zycze mu powodzenia i obym dla tych ludzi sie mylil.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Luźny II
podobna sytuacja jest w Monachium, gdzie z opowieści moich znajomych rysuje się mocno abstrakcyjny obraz. Ogłoszenia wiszą nawet po parę godzin, ludzi na każde lokum jest multum, a właściciele przebierają w petentach jak w ulęgałkach. Każdy wymaga poświadczenia o zarobkach, referencji itd.
Jakiś typ podobno założył kiedyś listę mailingową dla ludzi szukających w Monachium mieszkania, rozrosła się już przez dekadę do kilku czy tam kilkunastu tysięcy adresów
Jakiś typ podobno założył kiedyś listę mailingową dla ludzi szukających w Monachium mieszkania, rozrosła się już przez dekadę do kilku czy tam kilkunastu tysięcy adresów
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Voo, miałem na myśli London #2, ten w Ontario...
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Luźny II
W Berlinie podobnie (jak nie gorzej) niż w Monachium. Ogłoszenia zazwyczaj stoją od godziny do jednego dnia. Raczej krócej niż dłużej. Zazwyczaj kilkaset osób aplikujących na mieszkanie i nie dostajesz w ogóle odpowiedzi na aplikację. Jak masz szczęście to dostajesz zaproszenie na oglądanie mieszkania i przychodzisz ze wszystkimi papierami (Schufa - taki credit score++, umowa o pracę i jakieś mniej ważne). Na koniec i tak mieszkania nie dostajesz, bo masz szansę 1/50 bo przeciętnie tyle osób idzie na oglądanie mieszkania. Jedyna opcja żeby coś wynająć to znać kogoś kto się wyprowadza ze swojego i wtedy przejmujesz kontrakt. Są tacy co mają szczęście i mieszkanie 75 metrów za 600 euro plus opłaty. Jednak naprawdę dobrze jest jak masz za 1000 euro jakieś 45-50 metrów. Bo od ręki to dostaniesz takie za 1700 euro 50 metrów.
Rekord jaki widziałem osób na jedno ogłoszenie to 12000.
Rekord jaki widziałem osób na jedno ogłoszenie to 12000.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
hmmm no, ale czy to nie są same duże miasta?
Bo wiecie, jest jeszcze cała małomiasteczkowość i wieś. I to już różnie bywa z moich doświadczeń.
Bo wiecie, jest jeszcze cała małomiasteczkowość i wieś. I to już różnie bywa z moich doświadczeń.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Luźny II
W Niemczech to tylko na zadupiach znajdziesz mieszkanie. Wystarczy że miasteczko ma jakiekolwiek znaczenie i już jest ciężko. Niestety w Niemczech rynek mieszkań to kompletna patologia, gdzie wielkie firmy kontrolują rynek.