Szczepienie na COVID19
Moderatorzy: boncek, Zolt, Turtles
Szczepienie na COVID19
Hej, dziś widziałem sondaż wg którego 25% nie zamierza się w ogóle zaszczepić, ciekawe jak to wygląda u nas?
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Szczepienie na COVID19
Ja się nie zamierzam szczepić... jeszcze przez 2-3 tygodnie. Mam kilka osobistych spraw do załatwienia i nie stać mnie na to, żeby dzień stracić na przetelepanie się przez skutki uboczne. W sumie to mógłbym poczekać jeszcze 3 miesiące okresu próbnego w nowej pracy, bo wtedy nie mam medycznych benefitów (płacę 100% za wszystkie leki).
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Szczepienie na COVID19
Czytając internety, spodziewalłem się jeszcze gorszego wyniku.Halaster pisze:Hej, dziś widziałem sondaż wg którego 25% nie zamierza się w ogóle zaszczepić, ciekawe jak to wygląda u nas?
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5652
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Szczepienie na COVID19
W Norwegii wszyscy się jak na złość szczepią. Oznacza to, że mimo iż szczepionek per capita tyle co w Polsce, to termin dostanę w lipcu. Do tego wyższy priorytet dostali 18-25 lat, bo się zarażają więcej z okazji bogatszego życia towarzyskiego. Stąd tacy 36 jak ja są na szarym końcu listy...
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Re: Szczepienie na COVID19
To czemu nie głosujecie Tunkiele?
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5652
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Szczepienie na COVID19
Bo Tapatalk nie pokazuje ankietyHalaster pisze:To czemu nie głosujecie Tunkiele?
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Re: Szczepienie na COVID19
Jako ze juz zapewne mialem Covida nie widze powodu by sie na niego szczepic, cala bliska rodzina juz go miala (udzial lakzady to max byly tele porady), babcia zaszczepoina weic po co to robic?
I tak nawet po szczepienu znowu go moge zlapac?
I tak nawet po szczepienu znowu go moge zlapac?
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5652
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Szczepienie na COVID19
A nie jest tak, że szczepienie daje więcej przeciwciał?Yankes pisze:Jako ze juz zapewne mialem Covida nie widze powodu by sie na niego szczepic, cala bliska rodzina juz go miala (udzial lakzady to max byly tele porady), babcia zaszczepoina weic po co to robic?
I tak nawet po szczepienu znowu go moge zlapac?
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Re: Szczepienie na COVID19
A ile weicej? 1.01, 1.2, 10, 100 razy? I co faktycznie mi to da? I tak to wszyszko sie sprowadza do mojego ukladu odpornosciowego, bo jak mu odbije to tym bardziej zejde z tego swiata.LLothar pisze:A nie jest tak, że szczepienie daje więcej przeciwciał?Yankes pisze:Jako ze juz zapewne mialem Covida nie widze powodu by sie na niego szczepic, cala bliska rodzina juz go miala (udzial lakzady to max byly tele porady), babcia zaszczepoina weic po co to robic?
I tak nawet po szczepienu znowu go moge zlapac?
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Jak juz lepiej podaj statystyki, jaka jest smiertelnosc gdy drugi raz zachoruje vs zachorowaniu po szczepiace. Czy to jest zabawa warta swieczki?
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Szczepienie na COVID19
Po pierwsze, dużo osób które miało nie ma przeciwciał. Po drugie, szczepienia nie są wieczne i trzeba będzie powtarzać, z czasem tracisz przeciwciała. Po trzecie, pojawiają się kolejne szczepy na które masz mniejsze ilości przeciwciał (są różne). Po czwarte, tak szczepienia dają znacznie więcej przeciwciał... Igg, co warto przeczytać i porównać z przeciwciałami Igm które masz po chorobie głównie.
Albo nie czekaj. Tak naprawdę ruch antyszczepionkowy to działania Rosji, żeby osłabić odporność wśród społeczeństw zachodnich i później wybić nas superwirusem. Covid był tylko testem Chin i Rosji.
Albo nie czekaj. Tak naprawdę ruch antyszczepionkowy to działania Rosji, żeby osłabić odporność wśród społeczeństw zachodnich i później wybić nas superwirusem. Covid był tylko testem Chin i Rosji.
Re: Szczepienie na COVID19
O co prosilem? statystyki, bo tak to se moza teorytyzowac. np. Jak mamy ciagle brac nowe szczepiaki to w pewmym momecie bedzie wieksza szansa ze zejde na powiklania po szczepienu niz zachoruje na covida i on mnie zabije.
Poza tym jak zarazilem sie covidem i teraz nie mam przeciwcial to jak ten wirus zostal wywalony z organizmu? obrazil sie poszeld do domu? Najwyrazniej TEN typ przeciwcail co byl sprawdzanych byl zbedny do skutecznej obrony organizmu przez zarazeniem.
Poza tym wyglada ze szczepiaki nie sa wlascia odpowiedzia na wirusa bo przecierz dzici co teoretycznie maja o wiele slabszy uklad odpornoscowy maja znikomoma ilosc przypadkow smietelnych. Mze byc ze dlanich grypa jest bardziej smietelna choroba.
Poza tym jak zarazilem sie covidem i teraz nie mam przeciwcial to jak ten wirus zostal wywalony z organizmu? obrazil sie poszeld do domu? Najwyrazniej TEN typ przeciwcail co byl sprawdzanych byl zbedny do skutecznej obrony organizmu przez zarazeniem.
Poza tym wyglada ze szczepiaki nie sa wlascia odpowiedzia na wirusa bo przecierz dzici co teoretycznie maja o wiele slabszy uklad odpornoscowy maja znikomoma ilosc przypadkow smietelnych. Mze byc ze dlanich grypa jest bardziej smietelna choroba.
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5652
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Szczepienie na COVID19
Yankes: mówisz masz https://www.pharmacytimes.com/view/stud ... ccine-dose
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Re: Szczepienie na COVID19
To badanie mowi tylko ze uklad immunologiczy reaguje na szczepiake ale nic nie mowi o realnym wplywie na ostateczne szanse, nikt chyba z badanych nie byl wystawiony na prawdziewgo Covida po tym?
Czyli ponawiam pytanie:
Jaka mam teraz szanse umrzec jak zlapie covida?
Jaka mam szanse umrzec jak go zlapie ale bede zaszczepony?
Jaka mam szanse zejsc z tego swiata z powodu szczepienia?
Czyli ponawiam pytanie:
Jaka mam teraz szanse umrzec jak zlapie covida?
Jaka mam szanse umrzec jak go zlapie ale bede zaszczepony?
Jaka mam szanse zejsc z tego swiata z powodu szczepienia?
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Szczepienie na COVID19
Powiem to wprost, bez statystyk i szans. Jak mówiłem Igm które są krótkoterminowymi przeciwciałami z czasem po infekcji szybko spadają w ilości. Także można złapać znowu i co więcej, każde kolejne będzie bardziej niebezpieczne. Organizm ma uszkodzenia w płucach zazwyczaj po chorobie. Przy drugim bardziej je rozwali. A jak będzie trzeci raz, to może już nie być płuc.
Rób z tym co chcesz, prawda jest taka, że nie szczepiąc się tylko zwiększasz ryzyko dla siebie i swoich bliskich.
Rób z tym co chcesz, prawda jest taka, że nie szczepiąc się tylko zwiększasz ryzyko dla siebie i swoich bliskich.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Szczepienie na COVID19
1. Jak spojrzysz na oficjalne statystyki i rezultat - zgony / (zgony + ozdrowieńcy) => 2.3% - to jest wartość bazowa, która nie uwzględnia wielu rzeczy, ale nie znając Ciebie (sam możesz też nie znać siebie w tym, co zmienia tą statystykę), ani nie znając potencjału mutacji oraz setek innych czynników... Lepszej liczby na dzisiaj nie ma.
3. Ostatni raz jak sprawdzałem, na zakrzep po Astrze zmarło 7 osób na ~milion w UK, to daje 0.0007% i to jest raczej max. Zaszczep się czymś innym, to ta szansa spadnie.
Co do 2 - to nie ma prostej statystyki Yankes, bo to nie zależy tylko od Ciebie. Nawet szansy na zachorowanie pewnie Ci nie podam. To jest raczej kwestia tego, jak świat ma wyglądać po Covidzie. Jak nie będziemy się szczepić, to co jakiś czas będzie trzeba serwować lockdown, bo szpitale będą przepełnione. No chyba, że jednak wystaczająca liczba osób się zaszczepi i choróbsko nie będzie się tak szybko rozprzestrzeniać. Gdzieś chyba LLo podawał, ile % ludzi musi się zaszczepić, żeby choroba była pod kontrolą i nie było to 100%. Z drugiej strony obawiałbym się trochę tego, że po szczepionkach ludzie będą czuć się jak supermeni i będą mieć w pompie maseczki czy mycie rąk, więc szansa na zarażenie się będąc nie zaszczepionym może być większa niż dzisiaj. Do tego może nastąpić ogólne rozluźnienie i trafisz do szpitala na wyrostek robaczkowy, a zejdziesz na Covid, bo ktoś nie uważał.
Inna rzecz - nie wiem, co z "paszportami covidowymi", ale mogą Cie nie chcieć wpuścić do niektórych krajów, jak nie będziesz miał certyfikatu szczepionki. Tak jak teraz masz problem jak chcesz jechać w tropiki bez odpowiednich szczepień.
IMHO niektórzy przesadzają ze stygmatyzowaniem tych, co się nie chcą szczepić. Przymusu nie ma. Tak długo, jak większość to zrobi i będzie miała z tego tytułu korzyści (np podróże międzynarodowe), to jakoś z tego bagna wyjdziemy. Jak nie starczy, to będzie trzeba benefity podnieść... Każdy ma swoją cenę.
3. Ostatni raz jak sprawdzałem, na zakrzep po Astrze zmarło 7 osób na ~milion w UK, to daje 0.0007% i to jest raczej max. Zaszczep się czymś innym, to ta szansa spadnie.
Co do 2 - to nie ma prostej statystyki Yankes, bo to nie zależy tylko od Ciebie. Nawet szansy na zachorowanie pewnie Ci nie podam. To jest raczej kwestia tego, jak świat ma wyglądać po Covidzie. Jak nie będziemy się szczepić, to co jakiś czas będzie trzeba serwować lockdown, bo szpitale będą przepełnione. No chyba, że jednak wystaczająca liczba osób się zaszczepi i choróbsko nie będzie się tak szybko rozprzestrzeniać. Gdzieś chyba LLo podawał, ile % ludzi musi się zaszczepić, żeby choroba była pod kontrolą i nie było to 100%. Z drugiej strony obawiałbym się trochę tego, że po szczepionkach ludzie będą czuć się jak supermeni i będą mieć w pompie maseczki czy mycie rąk, więc szansa na zarażenie się będąc nie zaszczepionym może być większa niż dzisiaj. Do tego może nastąpić ogólne rozluźnienie i trafisz do szpitala na wyrostek robaczkowy, a zejdziesz na Covid, bo ktoś nie uważał.
Inna rzecz - nie wiem, co z "paszportami covidowymi", ale mogą Cie nie chcieć wpuścić do niektórych krajów, jak nie będziesz miał certyfikatu szczepionki. Tak jak teraz masz problem jak chcesz jechać w tropiki bez odpowiednich szczepień.
IMHO niektórzy przesadzają ze stygmatyzowaniem tych, co się nie chcą szczepić. Przymusu nie ma. Tak długo, jak większość to zrobi i będzie miała z tego tytułu korzyści (np podróże międzynarodowe), to jakoś z tego bagna wyjdziemy. Jak nie starczy, to będzie trzeba benefity podnieść... Każdy ma swoją cenę.
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5652
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Szczepienie na COVID19
Yankes trochę chyba udaje, że patrzy na fakty, bo podejście widzę jest "Nie biorę szczepionki, chyba że będą twarde dane dot. X". Prawdziwie naukowe podejście by było gdybyśmy wychodzili od braku decyzji w jedną czy drugą stronę i fakty nas ciągną w jedną lub w drugą stronę.
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Re: Szczepienie na COVID19
Nie no nie będzie wyższe ryzyko zakażenia, nie rozpowszechniajmy tego fake newsa ze "szczepienie nie zmniejsza szansy zarażenia tylko przebieg choroby"! Tutaj są wyniki dużego badania na 37 tysiącach osób zaszczepionych i jak na dłoni widac że wyniki są zajebiste :
https://www.italy24news.com/covid-19/amp/53080
https://www.italy24news.com/covid-19/amp/53080
Re: Szczepienie na COVID19
Chyba niektorzy nie czytaja ze zerozumoeniem o co mi chodzi, jak porownujemy osoby bez kontatku z covidem vs zaszczepieny to decyzja jest prosta (link Halaster)
Tylko ja juz MIALEM kontak z covidem. Weic wzgledem linku Jutsimitsu mam conajmiej odpornosc jak po jednej dawce szczepianki, i moze to mnie nie chorni przez ponownym zarazeniem ale juz mam gwaracje ze nie umrem.
@Matthias no wlasnie cos takiego, tylko ze ja nie jestem juz w tej grupie 2.3% bo ciagle ciagle tu jestem.
Poza tym szansa na zachorowanie mnie nie interesuje bo tego nie da sie latwo wyliczyc weic wystarczyla mi tylko szasna smieric jak juz zachoruje. Moze byc tak ze moja natrunala odpornosc daje mi wieksza szanse zachorowania ale szanse smieci nawet wtedy to 0.001% weic teorycznie zakladajac ze szczepiaka jest lesza i ma 0.0001% to problem sprowadza sie do sytuacji jak z szczepieniem grypy gdzie wiekszowsc poprostu teog nie musi robic.
https://www.cbsnews.com/news/covid-twic ... tch-woman/
"pierwszy", wyglda ze bylo kilka takich przypadkow.
https://www.nytimes.com/2020/10/13/heal ... ction.html
Czyli mam szanse sie jeszcze zarazic, moze nawet gorzej przejde (jak grypa?) ale jak umrem to uslyszycie omnie w TV bo bedzie material na sesacyjny reportarz
Tylko ja juz MIALEM kontak z covidem. Weic wzgledem linku Jutsimitsu mam conajmiej odpornosc jak po jednej dawce szczepianki, i moze to mnie nie chorni przez ponownym zarazeniem ale juz mam gwaracje ze nie umrem.
@Matthias no wlasnie cos takiego, tylko ze ja nie jestem juz w tej grupie 2.3% bo ciagle ciagle tu jestem.
Poza tym szansa na zachorowanie mnie nie interesuje bo tego nie da sie latwo wyliczyc weic wystarczyla mi tylko szasna smieric jak juz zachoruje. Moze byc tak ze moja natrunala odpornosc daje mi wieksza szanse zachorowania ale szanse smieci nawet wtedy to 0.001% weic teorycznie zakladajac ze szczepiaka jest lesza i ma 0.0001% to problem sprowadza sie do sytuacji jak z szczepieniem grypy gdzie wiekszowsc poprostu teog nie musi robic.
https://www.cbsnews.com/news/covid-twic ... tch-woman/
"pierwszy", wyglda ze bylo kilka takich przypadkow.
https://www.nytimes.com/2020/10/13/heal ... ction.html
Czyli mam szanse sie jeszcze zarazic, moze nawet gorzej przejde (jak grypa?) ale jak umrem to uslyszycie omnie w TV bo bedzie material na sesacyjny reportarz
Re: Szczepienie na COVID19
Zaraz, zaraz. Yankes, wszystko zależy od tego co rozumiesz przez "miałem kontakt". Robiłeś sobie badanie na przeciwciała? Czy po prostu przebywałeś przez jakiś czas w jednym miejscu z osobą chorą i zakładasz, że to znaczy, iż miałeś w swoim organizmie wirusa. Bo jeśli mówimy o opcji drugiej, to wcale niekoniecznie "miałeś kontakt". Natomiast jeśli mówimy o opcji pierwszej, to owszem, miałeś kontakt i masz bazową odporność jak przy jednej dawce szczepionki, choć nie wiadomo czy na tak długo jak po szczepionce (może dłużej, może krócej).Yankes pisze:Tylko ja juz MIALEM kontak z covidem. Weic wzgledem linku Jutsimitsu mam conajmiej odpornosc jak po jednej dawce szczepianki, i moze to mnie nie chorni przez ponownym zarazeniem ale juz mam gwaracje ze nie umrem.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Szczepienie na COVID19
No bylem na kwaratanie z dwiema osobami co mialy potwierdoznego covida, i akurat przez ten czas mailem uciarzliwy kaszel weic na 90% to byl covid. Oczywiscie moge sie mylic wiec wtedy patrzac ma moja grupe to mam 0.4% szansy na zgona wzgledem tego:
https://www.statista.com/statistics/111 ... es-by-age/
Poza tym nie naleze do osob co musza proadzic "bogate zyczie towazyskie" weic nie bede mial duzej szansy zlapac jego ani teoretycznie przekazac go dalej.
https://www.statista.com/statistics/111 ... es-by-age/
Poza tym nie naleze do osob co musza proadzic "bogate zyczie towazyskie" weic nie bede mial duzej szansy zlapac jego ani teoretycznie przekazac go dalej.
Re: Szczepienie na COVID19
Na Twoim miejscu jednak zamiast siedzieć z kalkulatorem i liczyć kolejne prawdopodobieństwa, to po prostu pofatygowałbym się do Biedronki albo Lidla po test covidowy (przy kasach mają, kosztuje chyba coś ok. 30 zeta). Tym bardziej, że jeśli się mylisz, i złapanie tego syfu jest jeszcze przed Tobą, to możesz zaszkodzić nie tylko sobie, ale roznieść dalej.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5652
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Szczepienie na COVID19
Tej, ale na COVID to ja się szczepię m.in dlatego, że jak będę przechodził bezobjawowo albo maloobjawowo to mogę zarazić kogoś kto z jakiegoś powodu odporności nie ma.
W sytuacji, gdzie powiedzmy na 90% przeciwciała są, to ja bym na szczepienie ustawił się na koniec kolejki i ominął Astrę/Johnsona.
No i oczywiście jak są testy w Biedronce, to wszystko ułatwia jeszcze bardziej.
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
W sytuacji, gdzie powiedzmy na 90% przeciwciała są, to ja bym na szczepienie ustawił się na koniec kolejki i ominął Astrę/Johnsona.
No i oczywiście jak są testy w Biedronce, to wszystko ułatwia jeszcze bardziej.
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Szczepienie na COVID19
Srsly Yankes, jesteś wykształconym facetem. Znasz historię. Jak powstała szczepionka na polio to były identyczne dyskusje. Teraz szczepionkę na polio masz obowiązkową i nikt o zdrowym umyśle z tym nie dyskutuje.
A kraje gdzie nie jest obowiązkowa (patrz USA) właśnie zaliczają powrót tej cudownej choroby. Tak samo z odrą.
Long story short, wiesz sam że historia się kołem toczy. Szczep się, chroń siebie i swoich bliskich. Nie ma żadnego naukowego dowodu na negatywne skutki szczepienia się. Więc czemu kurde nie?
A kraje gdzie nie jest obowiązkowa (patrz USA) właśnie zaliczają powrót tej cudownej choroby. Tak samo z odrą.
Long story short, wiesz sam że historia się kołem toczy. Szczep się, chroń siebie i swoich bliskich. Nie ma żadnego naukowego dowodu na negatywne skutki szczepienia się. Więc czemu kurde nie?
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Szczepienie na COVID19
No to jest sensowna propozycja, nawet chyba sobie to sprawdze (i domownikow tez).DaeL pisze:Na Twoim miejscu jednak zamiast siedzieć z kalkulatorem i liczyć kolejne prawdopodobieństwa, to po prostu pofatygowałbym się do Biedronki albo Lidla po test covidowy (przy kasach mają, kosztuje chyba coś ok. 30 zeta). Tym bardziej, że jeśli się mylisz, i złapanie tego syfu jest jeszcze przed Tobą, to możesz zaszkodzić nie tylko sobie, ale roznieść dalej.
No daltego teraz od ponad roku siedze w domuLLothar pisze:Tej, ale na COVID to ja się szczepię m.in dlatego, że jak będę przechodził bezobjawowo albo maloobjawowo to mogę zarazić kogoś kto z jakiegoś powodu odporności nie ma.
W sytuacji, gdzie powiedzmy na 90% przeciwciała są, to ja bym na szczepienie ustawił się na koniec kolejki i ominął Astrę/Johnsona.
No i oczywiście jak są testy w Biedronce, to wszystko ułatwia jeszcze bardziej.
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Jak wszyscy z grupy ryzyka (szczegolnie 80+) beda zaszczepieni a inni albo sie zaszczepia albo juz przeszli to poziom zagrozenia covida bedzie tylko kilka razy wiekszy od grypy (obecnie bez niczego moja grupa ma tylko 80x wieksza smietelnosc).
Szczepic to mial bym powod rok temu gdzie covid to byla jeszcze nie wiadoma, teraz jak wielu ludzi juz przeszlo (wiemy napewo o 10%), cala moja bliska rodzina go miala (albo sie juz zaszczepia),Counterman pisze:Srsly Yankes, jesteś wykształconym facetem. Znasz historię. Jak powstała szczepionka na polio to były identyczne dyskusje. Teraz szczepionkę na polio masz obowiązkową i nikt o zdrowym umyśle z tym nie dyskutuje.
A kraje gdzie nie jest obowiązkowa (patrz USA) właśnie zaliczają powrót tej cudownej choroby. Tak samo z odrą.
Long story short, wiesz sam że historia się kołem toczy. Szczep się, chroń siebie i swoich bliskich. Nie ma żadnego naukowego dowodu na negatywne skutki szczepienia się. Więc czemu kurde nie?
Dodatkowo agumet o wytepieniu chorby jest dosc slaby jak tu juz kilka osob mowilo se szczepionka nie daje 100% ochrony, weic ten wirus znami zostanie tak jak grypa.
Re: Szczepienie na COVID19
Yankes pisze:wirus znami zostanie tak jak grypa.
ja tylko chciałbym powiedzieć, ze grypa to nie jest choroba która "z nami została". to jest choroba, której skutecznie unikamy. dla wszystkich mających braki w podstawowej edukacji: grypa to śmiertelna choroba, której epidemie dziesiątkowały nasz kontynent i wiele innych społeczności. śmiertelność grypy hiszpanki w 1918 roku wynosiła wg niektórych źródeł 20%. 100 milionów zgonów na 500 milionów zakażeń. najbardziej optymistyczne wyliczenia to 20mln zgonów, czyli jakieś 4%. w dwa lata, na całym świecie.
(a jeszcze wspomnę o dżumie z xiv wieku, może ktoś będzie ciekawski to doczyta.)
gdyby grypa "z nami została" jak tutaj pada, niczym dobry wujek przy kominku na kolację - to z czasem wybiłaby 90%, a może i całość światowej populacji. Podobnie inne śmiertelne zakażenia, jak odra, ospa czy różyczka. Jedynym powodem, dla którego te wirusy nie dziesiątkują populacji są...oh, wait - szczepienia.
Także sorry, ale kwadratowa głowa Yankes. Porównujesz, a nie wiesz do czego i w jakim kontekście.
dalej:
1. Przeciwciała po przebyciu choroby nie dają odporności po około 3-5 miesiącach, rekordziści chorowali już po kilku tygodniach. I w tej całej dyskusji pomijane jest najważniejsze - JAK PRZEBYTO chorobę. Bo jeżeli leżałeś pod tlenem jak SithFrog - szczep się jak najszybciej, bo Twoje przeciwciała są uja warte. Miales ich za malo zeby zatrzymac wirusa za pierwszym razem, szansa ze zatrzymasz za kolejnym jest taka sama jak poprzednio. jezeli przeszedles bezobjawowo, co oznacza ze Twój organizm sobie spokojnie z wirusem poradził - polecam zadać sobie takie pytanie, czy lubisz rosyjską ruletkę. bo nastepnym razem mozesz trafic na inny wariant, np brytyjski lub poludionoamerykanski i co wtedy? odpowiedź brzmi: nie wiadomo
2. "Miałem kontakt" - to nie znaczy że masz przeciwciała, R01 Covida to wciąż coś koło 1-1.5 więc statystycznie jedna osoba zaraża jedną-dwie. Statystycznie oznacza to, że jest niewielka szansa na złapanie mając kontakt z jednym nosicielem. Ale takie wyliczenia są uja warte, bo to statystyka.
3. Szczepionka daje organizmowi instrukcje jak wytwarzać skuteczne na covid przeciwciała. Po zaszczepieniu ilość tych przeciwciał jest bardzo duża (wyższa niż po przebytym covidzie nawet), potem spada - I TO JEST NATURALNY PROCES. nie wiem, czemu tego w mediach nie mówią. To normalne, że organizm nie produkuje przeciwciał w sytuacji kiedy nie ma styczności z wirusem. Do tego trzeba po prostu zrozumieć, na czym polega szczepionka i jak to działa w praktyce. Szczepienie daje instrukcję, którą organizm będzie wykorzystywał w razie zarażenia. Więc całkowicie normalne jest, że po 3 miesiącach od szczepienia jest niewielki poziom przeciwciał. A po 12 miesiącach poziom przeciwciał może być 0, co w ogóle nie znaczy że osoba zaszczepiona nie jest chroniona. To od reakcji odpornościowej organizmu w razie zarażenia zależy, czy obroni się te 12 miesiecy po szczepieniu. Obroni się = zacznie znów produkować przeciwciała i narobi ich tyle, żeby wirusa zatrzymać. Jak wiemy z przykładu szczepionek na odre czy ospę - w większości przypadków takie jedno "zainstalowanie instrukcji" wystarczy. W przypadku covida - guess what, nie wiadomo bo to jest nowy temat i do tego cholernie dynamicznie mutuje.
Ale na podstawie obecnej wiedzy medycznej dosc bezpieczne jest stwierdzenie, ze nawet jedna dawka szczepionki zapewnia organizmowi całkiem konkretne możliwości na obronę przed apokalipsą wywoływaną przez covida. Bo ze covid wywołuje apokalipsę w organiźmie to też słychać, ale do niektórych nie dociera: zwłoknienie płuc, zatory i zakrzepice, artymia serca, problemy kardiologiczne, z układem nerwowym, nawet zmiany w psychice które sugerują dość wyraźnie, że ma też swoje neurologiczne konsekwencje. I dobrze tu ktoś napisał - każde kolejne przebycie choroby to coraz gorszy stan organizmu.
Reasumując, na pytanie czy się szczepić odpowiadam tak:
W Hiszpanii w 1918 też kilkanaście osób przeżyło na ulicach i bez penicyliny, ale nie wiem czy jest sens uprawiać taki hazard. To serio jest choroba, którą możesz przejść trzy razy bez objawów, a za czwartym wylądujesz pod respiratorem.
I celowo nie podaje tu procentów, bo to nie jest matematyka na karteczce w zeszycie tylko biologia i społeczeństwo na co dzień. Jeżeli nie rozumiesz mechanizmów i procesów, to procenty możesz sobie w dupę wsadzić.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Szczepienie na COVID19
Prownuje do grypy co ostatnio hulala po polske, gdzie rzad smieci byl 100 rocznie przy okolo 3m zakazonych. W poprzednich dyskusjach jak ktos porownywal Covida do grypy to byl besztany ze Covid jest o wiele nie bezpiecznejsszy, teraz mowisz ze grypa jako cala jest bardziej niebezpieczna.Pquelim pisze:Yankes pisze:wirus znami zostanie tak jak grypa.
ja tylko chciałbym powiedzieć, ze grypa to nie jest choroba która "z nami została". to jest choroba, której skutecznie unikamy. dla wszystkich mających braki w podstawowej edukacji: grypa to śmiertelna choroba, której epidemie dziesiątkowały nasz kontynent i wiele innych społeczności. śmiertelność grypy hiszpanki w 1918 roku wynosiła wg niektórych źródeł 20%. 100 milionów zgonów na 500 milionów zakażeń. najbardziej optymistyczne wyliczenia to 20mln zgonów, czyli jakieś 4%. w dwa lata, na całym świecie.
(a jeszcze wspomnę o dżumie z xiv wieku, może ktoś będzie ciekawski to doczyta.)
gdyby grypa "z nami została" jak tutaj pada, niczym dobry wujek przy kominku na kolację - to z czasem wybiłaby 90%, a może i całość światowej populacji. Podobnie inne śmiertelne zakażenia, jak odra, ospa czy różyczka. Jedynym powodem, dla którego te wirusy nie dziesiątkują populacji są...oh, wait - szczepienia.
Także sorry, ale kwadratowa głowa Yankes. Porównujesz, a nie wiesz do czego i w jakim kontekście.
I sie z tym zgadam, na "swierza" populacje covid lub grypa bez problemu ja zdziestkuje.
https://covid19.healthdata.org/poland?v ... tive_tests
Wyglada ze teoretycznie z okolo 40% polakow zarazlo sie covidem (potiwerdzone dane mowia o 10%) czyli juz tak "swierzy" nie jestesmy.
Poza tym moj argument jest ze jak juz sie chorowalo (zakldajac ze faktycznie zlapalem go) to szczepiaka malo wiecej da, jakbym nie mial konkatu oraz byl w grupie ryzyka nie branie szczepiaki to by byla glupota. Dlatego idac rada Daela kupie sobie sobie kilka tych testow by sprawdzic jaki mam wynik oraz jak tez inni umie w domu co mieli potwierdzona chorbe, jak w takim przypadku wyszedl mi wynik negatywny a im pozytywy to musial bym zminiec moje zdanie i rozwazyc jednak wziasc ta szczepiake, ale jak bede mial pozytywny to zostane przy mojim zdanu ze jest to dla mnie zbedne.
po szczepiace tez mozna zejsc na covida, juz wczesniej pytalem jaka jest faktyczna roznica miedzy sytacja po przebycju juz choroby oraz jak sie zaszczepi.Pquelim pisze: dalej:
1. Przeciwciała po przebyciu choroby nie dają odporności po około 3-5 miesiącach, rekordziści chorowali już po kilku tygodniach. I w tej całej dyskusji pomijane jest najważniejsze - JAK PRZEBYTO chorobę. Bo jeżeli leżałeś pod tlenem jak SithFrog - szczep się jak najszybciej, bo Twoje przeciwciała są uja warte. Miales ich za malo zeby zatrzymac wirusa za pierwszym razem, szansa ze zatrzymasz za kolejnym jest taka sama jak poprzednio. jezeli przeszedles bezobjawowo, co oznacza ze Twój organizm sobie spokojnie z wirusem poradził - polecam zadać sobie takie pytanie, czy lubisz rosyjską ruletkę. bo nastepnym razem mozesz trafic na inny wariant, np brytyjski lub poludionoamerykanski i co wtedy? odpowiedź brzmi: nie wiadomo
Nikt nie podal twardych liczb, jak mam teraz szanse na smiec z 0.001% a po szczepienu 0.000001% to moza to olac bo bardziej niebezpieczne jest wyjscie na ulice niz umrzec bez szczepiaki.
No na kwaratanie wiekszosc ludzi latow lapie, przynajmiej w bliskiej rodzinie lub znajomych bylo jak jeden osoba lapala to pozniej wszyscy mieli pozytywne wyniki. Moze byc tak ze jak ktos w domu zlapie to wszyscy inni co odniego sie zaraza to juz nie przenosza dalej bo sa na kwaratanie, weic srednia leci w dol `(3 + 0 + 0 + 0 ) / 4 = 0.75`Pquelim pisze: 2. "Miałem kontakt" - to nie znaczy że masz przeciwciała, R01 Covida to wciąż coś koło 1-1.5 więc statystycznie jedna osoba zaraża jedną-dwie. Statystycznie oznacza to, że jest niewielka szansa na złapanie mając kontakt z jednym nosicielem. Ale takie wyliczenia są uja warte, bo to statystyka.
"Szczepionka daje organizmowi instrukcje", bardziej cele do dostrzaluPquelim pisze: 3. Szczepionka daje organizmowi instrukcje jak wytwarzać skuteczne na covid przeciwciała. Po zaszczepieniu ilość tych przeciwciał jest bardzo duża (wyższa niż po przebytym covidzie nawet), potem spada - I TO JEST NATURALNY PROCES. nie wiem, czemu tego w mediach nie mówią. To normalne, że organizm nie produkuje przeciwciał w sytuacji kiedy nie ma styczności z wirusem. Do tego trzeba po prostu zrozumieć, na czym polega szczepionka i jak to działa w praktyce. Szczepienie daje instrukcję, którą organizm będzie wykorzystywał w razie zarażenia. Więc całkowicie normalne jest, że po 3 miesiącach od szczepienia jest niewielki poziom przeciwciał. A po 12 miesiącach poziom przeciwciał może być 0, co w ogóle nie znaczy że osoba zaszczepiona nie jest chroniona. To od reakcji odpornościowej organizmu w razie zarażenia zależy, czy obroni się te 12 miesiecy po szczepieniu. Obroni się = zacznie znów produkować przeciwciała i narobi ich tyle, żeby wirusa zatrzymać. Jak wiemy z przykładu szczepionek na odre czy ospę - w większości przypadków takie jedno "zainstalowanie instrukcji" wystarczy. W przypadku covida - guess what, nie wiadomo bo to jest nowy temat i do tego cholernie dynamicznie mutuje.
Ale na podstawie obecnej wiedzy medycznej dosc bezpieczne jest stwierdzenie, ze nawet jedna dawka szczepionki zapewnia organizmowi całkiem konkretne możliwości na obronę przed apokalipsą wywoływaną przez covida. Bo ze covid wywołuje apokalipsę w organiźmie to też słychać, ale do niektórych nie dociera: zwłoknienie płuc, zatory i zakrzepice, artymia serca, problemy kardiologiczne, z układem nerwowym, nawet zmiany w psychice które sugerują dość wyraźnie, że ma też swoje neurologiczne konsekwencje. I dobrze tu ktoś napisał - każde kolejne przebycie choroby to coraz gorszy stan organizmu.
Poza tym z ta apokalispa to chyba nie tak, sam covid tego nie robi, jakby byla to prawda to dzieci tez by ginely masowo. Chyba nawet tu byla dyskujsa na ten temt, bardziej problem jest reacja ukladu odporonoscowego co zaczyna niszczyc wszystko gdzie pojawi sie wirus.
Przypadkiem nie jest tak ze jak wezmnie sie szczepikane jak sie jest obecnie zarazonym to ma sie prawie gwaracje smieci? Czy szczepiakni na covida nie sa biologiczne martwe (czyli to nie sa oslabone wirusy tylko same bialka lub pesudo-wirusy co sie nie potafia wpelni repodukwoac)? Teoretycznie nie powinno byc znaczenia czy sie to przyjmie czy nie. Ale jak problemem jest uklad odpornoscowy to taka "czerwona" plachta tylko pogorszy jego nadreakcje.
Tak sie zastanawiem czy lekarstwem na covida mogly byc leki obnizajace odpornosc (o ironio).
Faktycznie teraz nawet moza sprawdzic jak ludzie co przyjmuja leki przeciw odrzutowe, lub maja oslabiony uklad odpornoscowy jak sa ich statystyki przezyc.
No jest roznica miedzy 90%, 20% a 0.4% lub moze nawet mniej. Jak procenty roznia sie rzedem wielkosci to wtedy jest sesownie postepowadz wzgledem nich. Jak to jest bez sesu i kazdne niebezpieczenstow smieci powinno byc "wyelimiowane" to dlaczego wogle jesz cukier i wychodzisz na ulice? obie te czynosci maja szanse se spowoduja twoja smierc, tylko one sa tak male ze jest malo praktyczne rezygowac z tych dwoch rzeczy.Pquelim pisze: Reasumując, na pytanie czy się szczepić odpowiadam tak:
W Hiszpanii w 1918 też kilkanaście osób przeżyło na ulicach i bez penicyliny, ale nie wiem czy jest sens uprawiać taki hazard. To serio jest choroba, którą możesz przejść trzy razy bez objawów, a za czwartym wylądujesz pod respiratorem.
I celowo nie podaje tu procentów, bo to nie jest matematyka na karteczce w zeszycie tylko biologia i społeczeństwo na co dzień. Jeżeli nie rozumiesz mechanizmów i procesów, to procenty możesz sobie w dupę wsadzić.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Szczepienie na COVID19
Yankes twarde liczby to dostaniesz za 5-8 lat.
Ale chcesz matematykę? Proszę.
Negatywne skutki po szczepieniu:
https://www.medonet.pl/porozmawiajmyosz ... 52197.html
Skuetczność szczepionek:
https://www.medonet.pl/porozmawiajmyosz ... 88237.html
Liczba zakażeń COVID (oficjalnych) na 1 mln mieszkańców w Polsce (stan na dzisiaj): 75 513 (7% w zaokrągleniu).
Dodając dwa do dwóch. Szczepionki są bezpieczne. Mają realna skuteczność przeciwko chorobie. Nie mają skutków ubocznych. Nie masz realnych negatywnych skutków szczepienia. Możesz tylko zyskać. Po kiego grzyba się zastanawiasz?
Ale chcesz matematykę? Proszę.
Negatywne skutki po szczepieniu:
https://www.medonet.pl/porozmawiajmyosz ... 52197.html
Skuetczność szczepionek:
https://www.medonet.pl/porozmawiajmyosz ... 88237.html
Liczba zakażeń COVID (oficjalnych) na 1 mln mieszkańców w Polsce (stan na dzisiaj): 75 513 (7% w zaokrągleniu).
Dodając dwa do dwóch. Szczepionki są bezpieczne. Mają realna skuteczność przeciwko chorobie. Nie mają skutków ubocznych. Nie masz realnych negatywnych skutków szczepienia. Możesz tylko zyskać. Po kiego grzyba się zastanawiasz?
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Szczepienie na COVID19
Czy ja mowie cos o bezpieczenstwie szczepionek??
Mowie o ich sesownosci w PRZPYADKU gdy juz sie chorowalo na Covida, i nastepnie szasny na smiecic NA covida w przypadku po wziecu szczepiaki lub jak sie nie wzielo szczepiaki a bylo sie juz wczesniej chorym.
Mowie o ich sesownosci w PRZPYADKU gdy juz sie chorowalo na Covida, i nastepnie szasny na smiecic NA covida w przypadku po wziecu szczepiaki lub jak sie nie wzielo szczepiaki a bylo sie juz wczesniej chorym.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Szczepienie na COVID19
Yankes nie odpowiadasz na moje pytanie. Szczepienie nic Ciebie nie kosztuje. Nie jest dla Ciebie zagrożeniem. Nic Ci nie przeszkadza. Szczepionka nawet jak Tobie nic nie da, to może komuś da. Czemu tego nie zrobić?
Nawet zakładając, że na 95% szczepionka NIC Tobie nie daje. Wtedy. W jednym ręku masz "obojętna rzecz dla Ciebie (robisz sobie szczepionkę) + szansa że Tobie będzie lepiej, te 5% (a na pewno nie gorzej) + pewność że otoczeniu będzie lepiej" a w drugim masz "obojętna rzecz dla Ciebie (nie robisz sobie szczepionki) + brak szansy".
Czemu chcesz wybrać opcję numer 2? Gdzie tu sens? Gdzie tu logika?
Nawet zakładając, że na 95% szczepionka NIC Tobie nie daje. Wtedy. W jednym ręku masz "obojętna rzecz dla Ciebie (robisz sobie szczepionkę) + szansa że Tobie będzie lepiej, te 5% (a na pewno nie gorzej) + pewność że otoczeniu będzie lepiej" a w drugim masz "obojętna rzecz dla Ciebie (nie robisz sobie szczepionki) + brak szansy".
Czemu chcesz wybrać opcję numer 2? Gdzie tu sens? Gdzie tu logika?
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Szczepienie na COVID19
Ekhm... z tym ze szczepionka nic nikogo nie kosztuje... znaczy Astra, Pfizer i inni daja nam ja za darmo? No nie sadze, ale moze faktycznie . Z tym brakiem skutkow ubocznych stwierdzanym na ile - rok? pol roku po szczepieniach?, tez bylbym ostrozny zwlaszcza jesli jest sie tym przypadkiem "ciezko znoszacym" szczepionke. Juz samo to jest jednak jakims skutkiem ubocznym. Niemniej rozumiem skad argumentacja, bo gdybanie jest zwyczajnie bez sensu w tym przypadku.
Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5652
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Szczepienie na COVID19
Razor - tylko odnosząc się do skutków ubocznych za rok/dwa/X lat. Tutaj jest tak samo jak z COVIDem - dzisiaj przejdziesz lekko, ale jakie będą skutki za rok/dwa też nie wiadomo.
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Re: Szczepienie na COVID19
Jeszcze raz co to jest szczepionka? To w ogolnosci jest substydut napotkania patogena przez organiz czlowieka, weic jak juz dany ogranizm napotkal dany patogen dana szczepiaka weic nie wiele wiecej da bo jedynie co robi to zastepuje prawdziwe naptokanie.Counterman pisze:Yankes nie odpowiadasz na moje pytanie. Szczepienie nic Ciebie nie kosztuje. Nie jest dla Ciebie zagrożeniem. Nic Ci nie przeszkadza. Szczepionka nawet jak Tobie nic nie da, to może komuś da. Czemu tego nie zrobić?
Nawet zakładając, że na 95% szczepionka NIC Tobie nie daje. Wtedy. W jednym ręku masz "obojętna rzecz dla Ciebie (robisz sobie szczepionkę) + szansa że Tobie będzie lepiej, te 5% (a na pewno nie gorzej) + pewność że otoczeniu będzie lepiej" a w drugim masz "obojętna rzecz dla Ciebie (nie robisz sobie szczepionki) + brak szansy".
Czemu chcesz wybrać opcję numer 2? Gdzie tu sens? Gdzie tu logika?
Weic jak juz mam naturalna odpornosc to ten 5% nastopni nie zaleznie czy wezmem szczepiake czy nie wezmem. Oczywiscie jest mowa ze z biegmiem czasu odpornosc spada, weic sie pytam kiedy ty brierzesz ponownie szczpianke? Za miesiac? Za rok? przecierz u ciebie moze byc tez 5% szansy ze kogos zabijesz majac polowiczna odpornosc. Jak ludzie na forum beda brac ponnownie szczepiki taki argument bedzie mial sens.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Szczepienie na COVID19
Za wszystko płacimy w podatkach dla tych pijaw, chodzi o to że Yankes nie musi wyskakiwać z kasy jak idzie sobie chipa wszczepić.
W linku co dałem powikłania po szczepione na 9mln dawek miało ile, 7k? No bez przesady.
A gdybanie miałem odpuścić, mieliśmy gadać o matematyce.
Trochę kończąc, sorry ale to się nie broni. Argumenty przeciw są po prostu po to żeby było przeciw. Za każdym razem, z każdym "czymś" tak było w naszej historii. I tak będzie zawsze. Ale dziwi mnie, że mówi to Yankes, który jest oczytanym i mądrym człowiekiem. Bo to się zwyczajnie nie spina.
W linku co dałem powikłania po szczepione na 9mln dawek miało ile, 7k? No bez przesady.
A gdybanie miałem odpuścić, mieliśmy gadać o matematyce.
Trochę kończąc, sorry ale to się nie broni. Argumenty przeciw są po prostu po to żeby było przeciw. Za każdym razem, z każdym "czymś" tak było w naszej historii. I tak będzie zawsze. Ale dziwi mnie, że mówi to Yankes, który jest oczytanym i mądrym człowiekiem. Bo to się zwyczajnie nie spina.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Szczepienie na COVID19
Pq Ci napisał, że styczność z Covid nie równa się szczepionki. Serio, to jest fakt. Jeżeli nie uznajesz faktów naukowych, no to ja odpuszczam.Yankes pisze: Jeszcze raz co to jest szczepionka? To w ogolnosci jest substydut napotkania patogena przez organiz czlowieka, weic jak juz dany ogranizm napotkal dany patogen dana szczepiaka weic nie wiele wiecej da bo jedynie co robi to zastepuje prawdziwe naptokanie.
Weic jak juz mam naturalna odpornosc to ten 5% nastopni nie zaleznie czy wezmem szczepiake czy nie wezmem. Oczywiscie jest mowa ze z biegmiem czasu odpornosc spada, weic sie pytam kiedy ty brierzesz ponownie szczpianke? Za miesiac? Za rok? przecierz u ciebie moze byc tez 5% szansy ze kogos zabijesz majac polowiczna odpornosc. Jak ludzie na forum beda brac ponnownie szczepiki taki argument bedzie mial sens.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Szczepienie na COVID19
Mowie o sytacji kiedy zachorowalem, jak stylko "stalem obok" to jest kompletnie inna sytacja.Counterman pisze:Pq Ci napisał, że styczność z Covid nie równa się szczepionki. Serio, to jest fakt. Jeżeli nie uznajesz faktów naukowych, no to ja odpuszczam.Yankes pisze: Jeszcze raz co to jest szczepionka? To w ogolnosci jest substydut napotkania patogena przez organiz czlowieka, weic jak juz dany ogranizm napotkal dany patogen dana szczepiaka weic nie wiele wiecej da bo jedynie co robi to zastepuje prawdziwe naptokanie.
Weic jak juz mam naturalna odpornosc to ten 5% nastopni nie zaleznie czy wezmem szczepiake czy nie wezmem. Oczywiscie jest mowa ze z biegmiem czasu odpornosc spada, weic sie pytam kiedy ty brierzesz ponownie szczpianke? Za miesiac? Za rok? przecierz u ciebie moze byc tez 5% szansy ze kogos zabijesz majac polowiczna odpornosc. Jak ludzie na forum beda brac ponnownie szczepiki taki argument bedzie mial sens.
Oto wszystko sie rozbija, jak zachorowame to nie ma sesu bym bral szczepiakne.
Jak nie chrowalem to powinnem ja wziasc.
Jakbys czytal co wczesniej pisalem to mowilem ze mam zamiar zrobic sobie testa, nie jest on moze 100% pewien ale juz 90% spowduje ze zamiast 5% jest 0.5% co rownie moge uzyskac nie ruszajac sie z domu co faktycznie moze byc nawet bardziej skoteczne niz branie szczepiaki
Re: Szczepienie na COVID19
Yankes, ale zrozum, że z jednej strony masz
- "chyba chorowałem na Covid"
- "prawdopodobnie mam przeciwciała"
- "myślę, że jest ich na tyle dużo, że sobie poradzą z kolejnym, potencjalnym, zachorowaniem i nie złapię bardziej wrednego szczepu"
A po drugiej stronie masz szczepionki, które statystycznie są mniej groźne niż przechorowanie, liczby wskazują, że nawet jeśli znowu zachorujesz to szanse na hospitalizacje są w zasadzie zerowe i do tego kolejne przechorowania to znowu szanse na powikłania po chorobie, przed którymi też zabezpiecza szczepionka.
Nawet jeśli przechorowałeś Covid to szczepionki są zalecane, ozdrowieńcom zaleca się poczekać głównie dlatego bo jednak w danej chwili priorytetem są ludzie, którzy jeszcze nie chorowali, ale to nie oznacza, że dla Ciebie szczepionka jest bez sensu
- "chyba chorowałem na Covid"
- "prawdopodobnie mam przeciwciała"
- "myślę, że jest ich na tyle dużo, że sobie poradzą z kolejnym, potencjalnym, zachorowaniem i nie złapię bardziej wrednego szczepu"
A po drugiej stronie masz szczepionki, które statystycznie są mniej groźne niż przechorowanie, liczby wskazują, że nawet jeśli znowu zachorujesz to szanse na hospitalizacje są w zasadzie zerowe i do tego kolejne przechorowania to znowu szanse na powikłania po chorobie, przed którymi też zabezpiecza szczepionka.
Nawet jeśli przechorowałeś Covid to szczepionki są zalecane, ozdrowieńcom zaleca się poczekać głównie dlatego bo jednak w danej chwili priorytetem są ludzie, którzy jeszcze nie chorowali, ale to nie oznacza, że dla Ciebie szczepionka jest bez sensu
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Szczepienie na COVID19
Oczywiscie. Mi chodzi o takie kategoryczne stwierdzenia ws jednak nowego leku ze "nic Ci nie będzie i nic Ci nie grozi". Ja nawet nie mowie ze to ze cos moze wyjsc to argument za nieszczepieniem. Tylko nie popadajmy ze skrajnosci w skrajnosc. W historii bylo wiele lekow ktore obecnie sa zabronione chocby jako narkotyki i uznane za szkodliwe. Wiec nie widze powodu zeby demonizowac osoby ktore sie moga obawiac skutkow, zwlaszcza ze do tego szczepienia nie ma praktycznie zadnej "klasyfikacji" czy faktycznie mozesz.LLothar pisze:Razor - tylko odnosząc się do skutków ubocznych za rok/dwa/X lat. Tutaj jest tak samo jak z COVIDem - dzisiaj przejdziesz lekko, ale jakie będą skutki za rok/dwa też nie wiadomo.
Sent from my SM-G998B using Tapatalk
Wysłane z mojego SM-G991B przy użyciu Tapatalka
Re: Szczepienie na COVID19
No trochę przesadzasz z tą laurką dla szczepień. Nawet bez szczepień populacja ludzka rosła (w Europie podwajała się co stulecie, mniej więcej). Nie mówię, że nie należy szczepień doceniać, ale przeceniać także niePquelim pisze:gdyby grypa "z nami została" jak tutaj pada, niczym dobry wujek przy kominku na kolację - to z czasem wybiłaby 90%, a może i całość światowej populacji. Podobnie inne śmiertelne zakażenia, jak odra, ospa czy różyczka. Jedynym powodem, dla którego te wirusy nie dziesiątkują populacji są...oh, wait - szczepienia.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
Re: Szczepienie na COVID19
Niestety nie masz racji, zawsze jest sensYankes pisze:(...) jak zachorowame to nie ma sesu bym bral szczepiakne.
Re: Szczepienie na COVID19
no podwajała się, a regularne zarazy kontrolowały populację. dzisiaj masz szczepienia i 3 mld ludzi, dziure ozonową, efekt cieplarniany i plastikowy ocean. kurde, moze ta medycyna rzeczywiscie jest złaTheeck pisze:No trochę przesadzasz z tą laurką dla szczepień. Nawet bez szczepień populacja ludzka rosła (w Europie podwajała się co stulecie, mniej więcej). Nie mówię, że nie należy szczepień doceniać, ale przeceniać także nie
No tak to ja chyba nie powiedziałem? Oczywiście, że są skutki uboczne i możliwe niepożądane odczyny. Można nawet umrzeć, jeżeli masz odpowiedni zestaw okoliczności chorobowych i środowiskowych (np jestes seniorem i przyjmiesz szczepionke zaraz po zarazeniu covidem).czywiscie. Mi chodzi o takie kategoryczne stwierdzenia ws jednak nowego leku ze "nic Ci nie będzie i nic Ci nie grozi".
Tylko że na takie postawienie sprawy, ja nauczyłem się odpowiadać takim oto cytatem:
Skutki uboczne leku
Tak jak i inne leki, tak również APAP 500 mg może powodować skutki uboczne.
Bardzo rzadko są to stany zagrażające życiu. Należy odstawić preparat i niezwłocznie udać się do lekarza, jeżeli wystąpią:
- wstrząs anafilaktyczny – objawy to zaburzenia świadomości, zawroty głowy, przyspieszenie czynności serca, spadek ciśnienia krwi,
- obrzęk naczynioruchowy – jego symptomy to trudności w oddychaniu oraz obrzęk twarzy, warg, języka i gardła,
- ciężkie reakcje skórne.
Rzadko, u 1 do 10 na 10 000 osób przyjmujących preparat pojawiały się:
- reakcje nadwrażliwości, pokrzywka, rumień, wysypka,
- dolegliwości ze strony układu pokarmowego: nudności, wymioty, zaburzenia trawienia.
Bardzo rzadko, u mniej niż 1 na 10 000 pacjentów występowały:
- ostre uszkodzenie wątroby – zazwyczaj na skutek przedawkowania,
- skurcz oskrzeli - u osób nadwrażliwych na kwas acetylosalicylowy oraz inne niesteroidowe leki przeciwzapalne,
- spadek liczby płytek krwi (trombocytopenia),
- plamica barwnikowa,
- spadek liczby granulocytów (agranulocytoza).
Powótrze jeszcze raz: życie to nie matematyka na kartce papieru. naiwnością jest wymagać od świata żeby był zerojedynkowy.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Szczepienie na COVID19
Juro ponownie sie szczepisz?PAiN pisze:Niestety nie masz racji, zawsze jest sensYankes pisze:(...) jak zachorowame to nie ma sesu bym bral szczepiakne.
Takie autorytatywne stwierdzenie na pewno mnie przekona.
Swiat jest 0.42Pquelim pisze:Powótrze jeszcze raz: życie to nie matematyka na kartce papieru. naiwnością jest wymagać od świata żeby był zerojedynkowy.
Samo zchodzenie po schodach ma szanse wywalisz sie i zabijesz.
Skakanie na glowke do wody tez moze spowodowac ze sie zabijesz.
Dlaczego jedna rzecz jest dopuszczalna a druga nie?
Bo drastycznie roznia sie prawdopodobienstwem ze zostaniesz kaleka.
Moza tez brac jakies rzeczy posrodku, np skoki na bungee, powinno byc to dowzolone czy nie?
Oczywiscie prawdopodobienstow to jest pewne uproszczenie, bo nie rzucam koscia przed zejsciem z zchodow by sprawdzic czy przypadkiem teraz nie spadnem z nich. Ale jako ze za kazdym razem troche innaczej stawiam stope na stopniu to kazda taka sytacja moze miec inny wynik (lacznie ze smiercia) weic jak zalozy sie ze moje mozliwe kroki tworza rozklad normalny to moge wyliczyc jaki jest oczekiwany efekt mego zejsca ze schodow.
W przpyadku do chodzenia po linie gdzie masz 99.99% szansy na smierc, choc to nie przeszkadza niekorym strzeliwac sie w ten 0.01%
Wiec do wszystkich co sa za szczepieniami, dlaczego nie zamkniecie wie w domach? Jak fizycznie sie z nikim nie bedziecie spotykac to macie zerowa szanse na zarazenie sie i propagacje wirusa.
Czemu tego nie robicie? Bo zyjecie a zycie polega wlasnie na ryzykowaniu, wielu przypadkach to sa bardzo blache rzeczy, w innych istotne.
Wiec jak ma podiajc decyzje to chciabym przynajmiej probowac opierac sie na jakis jasnych statystykach co przynajmiej w jakims stopniu proboja odwizeciedlic efekt koncowy.
Teraz jestem pewien ze mam mniejsze sanse na smiec niz 0.4% (polska statystyka z stycznia dla mojej grupy wiekowej).
Zakladajac ze kazde kolejne zachowanie ma taka sama szanse na moja smierc to dopiero przy 150tym zakazeniu mam dopiero 50% szansy na smierc. Wiec to nie jest rulekta jak niekotrzy mowia, poza tym rok chyba nie ma tylu dni bym mogl tyle razy zachorowac. Jak juz jedyne jakie tu widze zagorzenie to ze bede sie starzec i wtedy bazowa szana na zgona bedzie rosnac, wtedy branie szczepoinek stanie sie istotna rzecza (co faktyczniejuz mowilem w pierwszym poscie).
Co do mojego wplywu na innych, jak narazie planuje pracowac zdalnie, weic 99% co daje izolacja jest wieksze od 90% co daje szczepianka
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Szczepienie na COVID19
Załamuję ręce, bo to śmieszne.
Ale jednak powiem tak:
- Igm, przeciwciała krótkotrwałe, które głównie są produkowane w czasie infekcji i często ubijają wirusa. Natomiast bardzo szybko znikają z organizmu po infekcji.
- Igg, przeciwciała które są bardziej wyspecjalizowane i zostają na dużo dłużej w organizmie. Często podczas infekcji ich ilość jest niewielka, bo są produkowane i mają pik kilka tygodni po rozpoczęciu infekcji. To one są też tworzone przy szczepieniu.
Czasem (a nawet dosyć często) infekcja nie daje nam przeciwciał typu Igg, bo po prostu nie zostanie ich wyprodukowana wystarczająca ilość podczas infekcji. Co więcej ich ilość spada z czasem, także w wielu wypadkach nabyta odporność znika po pół roku. A przynajmniej mamy niewystarczającą ilość przeciwciał. Dlatego też szczepienia będą powtarzane, a i przy szybkości mutacji szczepionki będą modyfikowane i powtarzane. Igg są również komórkami przekazywanymi z matki na dziecko w trakcie ciąży. Dlatego też grypa pospolita nie jest już tak niebezpieczna jak kiedyś. Dzieci po prostu rodzą się z pewną ilością przeciwciał na szczepy z którymi matka miała kontakt. Choć nadal pojawiają się nowe i bardzo niebezpieczne, a czarna śmierć pewnie znowu by wybiła dużą część populacji bo już nie mamy na nią przeciwciał.
Także w skrócie: szczepienie pozwala utworzyć przeciwciała długotrwałe, a infekcja nie do końca. Szczepienia będziemy powtarzać, bo układ odpornościowy to nie jest coś trwałego. Co więcej, kolejne infekcje mogą być bardziej niebezpieczne niż poprzednie, bo zwłóknienie płuc które się robi podczas Covidu nie regeneruje się za dużo (a na pewno nie za szybko) i kolejne zarażenia są coraz niebezpieczniejsze.
Ale jednak powiem tak:
- Igm, przeciwciała krótkotrwałe, które głównie są produkowane w czasie infekcji i często ubijają wirusa. Natomiast bardzo szybko znikają z organizmu po infekcji.
- Igg, przeciwciała które są bardziej wyspecjalizowane i zostają na dużo dłużej w organizmie. Często podczas infekcji ich ilość jest niewielka, bo są produkowane i mają pik kilka tygodni po rozpoczęciu infekcji. To one są też tworzone przy szczepieniu.
Czasem (a nawet dosyć często) infekcja nie daje nam przeciwciał typu Igg, bo po prostu nie zostanie ich wyprodukowana wystarczająca ilość podczas infekcji. Co więcej ich ilość spada z czasem, także w wielu wypadkach nabyta odporność znika po pół roku. A przynajmniej mamy niewystarczającą ilość przeciwciał. Dlatego też szczepienia będą powtarzane, a i przy szybkości mutacji szczepionki będą modyfikowane i powtarzane. Igg są również komórkami przekazywanymi z matki na dziecko w trakcie ciąży. Dlatego też grypa pospolita nie jest już tak niebezpieczna jak kiedyś. Dzieci po prostu rodzą się z pewną ilością przeciwciał na szczepy z którymi matka miała kontakt. Choć nadal pojawiają się nowe i bardzo niebezpieczne, a czarna śmierć pewnie znowu by wybiła dużą część populacji bo już nie mamy na nią przeciwciał.
Także w skrócie: szczepienie pozwala utworzyć przeciwciała długotrwałe, a infekcja nie do końca. Szczepienia będziemy powtarzać, bo układ odpornościowy to nie jest coś trwałego. Co więcej, kolejne infekcje mogą być bardziej niebezpieczne niż poprzednie, bo zwłóknienie płuc które się robi podczas Covidu nie regeneruje się za dużo (a na pewno nie za szybko) i kolejne zarażenia są coraz niebezpieczniejsze.
Re: Szczepienie na COVID19
"samo zchodzenie po schodach ma szanse wywalisz sie i zabijesz.
Skakanie na glowke do wody tez moze spowodowac ze sie zabijesz.
Dlaczego jedna rzecz jest dopuszczalna a druga nie?"
¿? Say what? Co jest niedopuszczalne? Skakanie do wody na główkę? Ile za to grozi?
"Moza tez brac jakies rzeczy posrodku, np skoki na bungee, powinno byc to dowzolone czy nie?"
O czym Ty w ogóle piszesz? Co ma skok na bungee do budowania odporności populacyjnej przed śmiertelna zarazą?
"Oczywiscie prawdopodobienstow to jest pewne uproszczenie, bo nie rzucam koscia przed zejsciem z zchodow by sprawdzic czy przypadkiem teraz nie spadnem z nich. Ale jako ze za kazdym razem troche innaczej stawiam stope na stopniu to kazda taka sytacja moze miec inny wynik (lacznie ze smiercia) weic jak zalozy sie ze moje mozliwe kroki tworza rozklad normalny to moge wyliczyc jaki jest oczekiwany efekt mego zejsca ze schodow.
W przpyadku do chodzenia po linie gdzie masz 99.99% szansy na smierc, choc to nie przeszkadza niekorym strzeliwac sie w ten 0.01% "
Coooooo? Artysta cyrkowy chodzi po linie całe zycie i ma zabezpieczenia a Ty używasz tego jako przykładu prawdopodobieństwa statystycznego? I per analogiami wyciągasz wnioski co do własnego zdrowia? Seriously? Ktoś pisał o Twoim wykształceniu...
"Wiec do wszystkich co sa za szczepieniami, dlaczego nie zamkniecie wie w domach? Jak fizycznie sie z nikim nie bedziecie spotykac to macie zerowa szanse na zarazenie sie i propagacje wirusa.
Czemu tego nie robicie? Bo zyjecie a zycie polega wlasnie na ryzykowaniu, wielu przypadkach to sa bardzo blache rzeczy, w innych istotne."
. Wcale nie zamknęliśmy się w domach 15miesiecy temu, wcale nie było żadnego lockdownu i ograniczeń społecznych. W ogóle to my, proszczepionkowcy lubimy życie na krawedzi bo życie to surfing wiec nie bój się fal...
Over and out.
Skakanie na glowke do wody tez moze spowodowac ze sie zabijesz.
Dlaczego jedna rzecz jest dopuszczalna a druga nie?"
¿? Say what? Co jest niedopuszczalne? Skakanie do wody na główkę? Ile za to grozi?
"Moza tez brac jakies rzeczy posrodku, np skoki na bungee, powinno byc to dowzolone czy nie?"
O czym Ty w ogóle piszesz? Co ma skok na bungee do budowania odporności populacyjnej przed śmiertelna zarazą?
"Oczywiscie prawdopodobienstow to jest pewne uproszczenie, bo nie rzucam koscia przed zejsciem z zchodow by sprawdzic czy przypadkiem teraz nie spadnem z nich. Ale jako ze za kazdym razem troche innaczej stawiam stope na stopniu to kazda taka sytacja moze miec inny wynik (lacznie ze smiercia) weic jak zalozy sie ze moje mozliwe kroki tworza rozklad normalny to moge wyliczyc jaki jest oczekiwany efekt mego zejsca ze schodow.
W przpyadku do chodzenia po linie gdzie masz 99.99% szansy na smierc, choc to nie przeszkadza niekorym strzeliwac sie w ten 0.01% "
Coooooo? Artysta cyrkowy chodzi po linie całe zycie i ma zabezpieczenia a Ty używasz tego jako przykładu prawdopodobieństwa statystycznego? I per analogiami wyciągasz wnioski co do własnego zdrowia? Seriously? Ktoś pisał o Twoim wykształceniu...
"Wiec do wszystkich co sa za szczepieniami, dlaczego nie zamkniecie wie w domach? Jak fizycznie sie z nikim nie bedziecie spotykac to macie zerowa szanse na zarazenie sie i propagacje wirusa.
Czemu tego nie robicie? Bo zyjecie a zycie polega wlasnie na ryzykowaniu, wielu przypadkach to sa bardzo blache rzeczy, w innych istotne."
. Wcale nie zamknęliśmy się w domach 15miesiecy temu, wcale nie było żadnego lockdownu i ograniczeń społecznych. W ogóle to my, proszczepionkowcy lubimy życie na krawedzi bo życie to surfing wiec nie bój się fal...
Over and out.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Szczepienie na COVID19
Trochę tak miało zabrzmiećYankes pisze:Juro ponownie sie szczepisz?PAiN pisze:Niestety nie masz racji, zawsze jest sensYankes pisze:(...) jak zachorowame to nie ma sesu bym bral szczepiakne.
Takie autorytatywne stwierdzenie na pewno mnie przekona.
Ludzie który raz przechorowali zawsze mogą zarazić się ponownie, gdzie za drugim razem przebieg może nie być tak łagodny. Do tego dochodzi też fakt społecznej odpowiedzialności za osoby z bliższego bądź dalszego otoczenia.
Temat jest gorący i prawie w każdym towarzystwie znajdują się osoby stające po obu stronach. Jestem chyba zmęczony tym by ponowny raz toczyć tę samą werbalną batalię.
Mimo wszystko życzę zdrowia - oby nikt z otoczenia bądź rodziny nie przechodził tego w najgorszy możliwy sposób.
thisJutsimitsu pisze: Także w skrócie: szczepienie pozwala utworzyć przeciwciała długotrwałe, a infekcja nie do końca. Szczepienia będziemy powtarzać, bo układ odpornościowy to nie jest coś trwałego. Co więcej, kolejne infekcje mogą być bardziej niebezpieczne niż poprzednie, bo zwłóknienie płuc które się robi podczas Covidu nie regeneruje się za dużo (a na pewno nie za szybko) i kolejne zarażenia są coraz niebezpieczniejsze.
Re: Szczepienie na COVID19
Czyli ilu ludzi gorzej przeszlo drugi raz covida? mamy juz conajmiej 142m przypadkow co raz chorwali wiec ilu z nich mailo dokladnie takie problemy o kotrych mowisz? 100, 1000, 10000 a moze 1m?Jutsimitsu pisze:Załamuję ręce, bo to śmieszne.
Ale jednak powiem tak:
- Igm, przeciwciała krótkotrwałe, które głównie są produkowane w czasie infekcji i często ubijają wirusa. Natomiast bardzo szybko znikają z organizmu po infekcji.
- Igg, przeciwciała które są bardziej wyspecjalizowane i zostają na dużo dłużej w organizmie. Często podczas infekcji ich ilość jest niewielka, bo są produkowane i mają pik kilka tygodni po rozpoczęciu infekcji. To one są też tworzone przy szczepieniu.
Czasem (a nawet dosyć często) infekcja nie daje nam przeciwciał typu Igg, bo po prostu nie zostanie ich wyprodukowana wystarczająca ilość podczas infekcji. Co więcej ich ilość spada z czasem, także w wielu wypadkach nabyta odporność znika po pół roku. A przynajmniej mamy niewystarczającą ilość przeciwciał. Dlatego też szczepienia będą powtarzane, a i przy szybkości mutacji szczepionki będą modyfikowane i powtarzane. Igg są również komórkami przekazywanymi z matki na dziecko w trakcie ciąży. Dlatego też grypa pospolita nie jest już tak niebezpieczna jak kiedyś. Dzieci po prostu rodzą się z pewną ilością przeciwciał na szczepy z którymi matka miała kontakt. Choć nadal pojawiają się nowe i bardzo niebezpieczne, a czarna śmierć pewnie znowu by wybiła dużą część populacji bo już nie mamy na nią przeciwciał.
Także w skrócie: szczepienie pozwala utworzyć przeciwciała długotrwałe, a infekcja nie do końca. Szczepienia będziemy powtarzać, bo układ odpornościowy to nie jest coś trwałego. Co więcej, kolejne infekcje mogą być bardziej niebezpieczne niż poprzednie, bo zwłóknienie płuc które się robi podczas Covidu nie regeneruje się za dużo (a na pewno nie za szybko) i kolejne zarażenia są coraz niebezpieczniejsze.
Niektorzy przeszli peirwszy raz kompletnie bez obiawowo inni otarli sie o smierc.
Mamy teorie tylko jak to sie przeklada na paktyke? Czy to jest takie trudne pytanie?
Przecierz uklad odpornoscowy to nie jest linowy uklad, ze jak max 2x czego to nagle mam 2x odpornosci (bo moze potrzebuje 4x wiecej by miec 2x odpornosci).
W wielu artykluach jest mowa ze szczepionki maja okolo 90%
Tak samo widzialem liczby ze pierwsze zachorowanie tez redukuje kolejne o 90%
Wiec 90%-90% = 0
Masz lepsze liczby potwierdzajace twoja zdanie?
Nie pod wzglem prawnym, bardziej jak rodzice lub wychowawcy mowia "nie rob tego"Pquelim pisze:"samo zchodzenie po schodach ma szanse wywalisz sie i zabijesz.
Skakanie na glowke do wody tez moze spowodowac ze sie zabijesz.
Dlaczego jedna rzecz jest dopuszczalna a druga nie?"
¿? Say what? Co jest niedopuszczalne? Skakanie do wody na główkę? Ile za to grozi?
albo jak sa robione kampanie informacyjne:
https://www.youtube.com/watch?v=lpLowHVkrkA
Nic wprost, to jest dygresja na temat ze zycie i nasze decyzje opierja sie na szacowaniu prawdopdobienstwa. Wiec wprost niczego nie porownuje do covida.Pquelim pisze: "Moza tez brac jakies rzeczy posrodku, np skoki na bungee, powinno byc to dowzolone czy nie?"
O czym Ty w ogóle piszesz? Co ma skok na bungee do budowania odporności populacyjnej przed śmiertelna zarazą?
Eee wogle na opak to zrozumiales to co pisalem. To nie jest przyklad prawodpodobienstaw tylko bardziej geneza skad moza liczyc prawdopodobiensta. I te dwa skrajne przypadki "chodzenia" ukazuja wewnetrza logike takiego rozumowania.Pquelim pisze: "Oczywiscie prawdopodobienstow to jest pewne uproszczenie, bo nie rzucam koscia przed zejsciem z zchodow by sprawdzic czy przypadkiem teraz nie spadnem z nich. Ale jako ze za kazdym razem troche innaczej stawiam stope na stopniu to kazda taka sytacja moze miec inny wynik (lacznie ze smiercia) weic jak zalozy sie ze moje mozliwe kroki tworza rozklad normalny to moge wyliczyc jaki jest oczekiwany efekt mego zejsca ze schodow.
W przpyadku do chodzenia po linie gdzie masz 99.99% szansy na smierc, choc to nie przeszkadza niekorym strzeliwac sie w ten 0.01% "
Coooooo? Artysta cyrkowy chodzi po linie całe zycie i ma zabezpieczenia a Ty używasz tego jako przykładu prawdopodobieństwa statystycznego? I per analogiami wyciągasz wnioski co do własnego zdrowia? Seriously? Ktoś pisał o Twoim wykształceniu...
Po prostu chodzienie po schodach ma o wiele wiekszy margines bezpieczesntwa niz chodzenie po linie, mozesz na setki sposobow postawic stope i bez problemu wejdziesz po nich. Po linie masz czesto tylko jeden mozliwy krok do robienia (w przykladzie uzylem linoskoczka bez asekuracji ) i by sie pomylic musisz wlasnie cale zycie cwiczyc by welimiowac wszyskie losowe elementy. Czyli wstrzelic sie w ten 0.01%, mam nadzieje ze teraz jest to bardziej jasne?
Poza tym gdzie posulowalem ze jestem jakims linoskoczkiem? Jak juz moj argumet jest taki ze przedemna jest pochylnia i teraz kwestaj pod jakim kontem jest ona pochylona. Bo niektorzy mowia ze jest prawie pionowa a dla mnie zdaje sie relatywnie plaska, dlatego ciagle prosze o dokladne liczy by welimiowac sytajcje ze zle to widze
Nie mowie co bylo, tylko co ma byc w przyszlosci, poza tym lockdown na poczatku byl 10 bardziej restykcyjny niz teraz jest, mimo ze weicej teraz ludzi choruje i umiera.Pquelim pisze: "Wiec do wszystkich co sa za szczepieniami, dlaczego nie zamkniecie wie w domach? Jak fizycznie sie z nikim nie bedziecie spotykac to macie zerowa szanse na zarazenie sie i propagacje wirusa.
Czemu tego nie robicie? Bo zyjecie a zycie polega wlasnie na ryzykowaniu, wielu przypadkach to sa bardzo blache rzeczy, w innych istotne."
. Wcale nie zamknęliśmy się w domach 15miesiecy temu, wcale nie było żadnego lockdownu i ograniczeń społecznych. W ogóle to my, proszczepionkowcy lubimy życie na krawedzi bo życie to surfing wiec nie bój się fal...
Over and out.
Oczywiscie to bylo poniekad uzasadnione jako ze nasza wiedza na jego temat byla zerowa, ale teraz? Czy z obecna wiedza na temat covida bylo by uzasadnione tak mocno wszystko zamykac?
Jezeli tak do dlaczego teraz tego sie tak nie robi?
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Szczepienie na COVID19
Nie, to jest po prostu głupie pytanie. Trzymaj się dalej statystyk i jak kiedyś zabijesz kogoś w rodzinie covidem, to daj znać.Yankes pisze:Mamy teorie tylko jak to sie przeklada na paktyke? Czy to jest takie trudne pytanie?
Re: Szczepienie na COVID19
Czym sie twoj sposob myslenia rozni od antyszczepiankwocow??? Serio pytam.Jutsimitsu pisze:Nie, to jest po prostu głupie pytanie. Trzymaj się dalej statystyk i jak kiedyś zabijesz kogoś w rodzinie covidem, to daj znać.Yankes pisze:Mamy teorie tylko jak to sie przeklada na paktyke? Czy to jest takie trudne pytanie?
Biora prawdzie zdarzenie A: smierc z powodu szczepiania
I zamiast prawdziwego prawdopodobienistwa 0.0001% traktuja je jako 20% lub wiecej.
I teraz wpadaja w histerje ze szczepionki zabiaja ludzi.
Tak samo z autyzmem, moze byc ze faktyczie pare dzieciakow go dostalo ale przy bilionach zaszczepionych rownie dobrze moglby cie walnac meteortyt zaraz po szczepienu.
Nawet tu byly linkowane arytkuly dzie byla mowa ze:
Czyli jest istotne ryzyko powinkan tylko << konsekwecje covidaSzczepionka AstraZeneki to preparat wektorowy. Podaje się go w dwóch dawkach. Została ona warunkowo dopuszczona do użytku w Unii Europejskiej 29 stycznia 2021 r. W kwietniu Europejska Agencja Leków (EMA) wydała komunikat dotyczący zakrzepicy jako bardzo rzadkiego skutku ubocznego po zastosowaniu tego preparatu. Agencja podkreśliła jednak, że korzyści płynące ze stosowania szczepionek AstraZeneki przewyższają potencjalne ryzyko.
Czyli jak naleze do grupy gdzie prawdopodobienstow konswekecji coida jest kilka rzedow miejsze to co ciagle sie moze oplacac?
Wezmy teoretyczna sytacje za 2 lata wszyscy beda juz zaszczepieni, covid juz jest pokonany, nikt na niego nie umiera, czy wtedy ciagle bedzie sesowne dopuszcznie tej wersji szczepianki? jak ilosc smierci z niej bedzie weiksza od smierci samego covida?
Re: Szczepienie na COVID19
Yankes, sorry ale jak widzę, że sam wrzucasz cytat gdzie jak byk stoi
"zakrzepicy jako bardzo rzadkiego skutku ubocznego"
a poniżej piszesz
"Czyli jest istotne ryzyko powinkan" to ja tak samo wymiękam.
Dostałeś mnóstwo przykładów dlaczego lepiej jest się zaszczepić.
Wyłuszczono Ci nawet czym się różnią przeciwciała ozdrowieńców i te ze szczepionki.
Ale jak już ktoś wyżej zauważył, całą dyskusję można potłuc o kant dupy jeśli zaczynasz z poziomu "Nie wezme szczepionki bo nie! Change my mind"
Ja już nie mam sił na "change my mind", po prostu siedź w domu, najlepiej w środku lasu i nigdy z niego nie wychodź. Nie dojrzałeś jeszcze do życia w społeczeństwie
"zakrzepicy jako bardzo rzadkiego skutku ubocznego"
a poniżej piszesz
"Czyli jest istotne ryzyko powinkan" to ja tak samo wymiękam.
Dostałeś mnóstwo przykładów dlaczego lepiej jest się zaszczepić.
Wyłuszczono Ci nawet czym się różnią przeciwciała ozdrowieńców i te ze szczepionki.
Ale jak już ktoś wyżej zauważył, całą dyskusję można potłuc o kant dupy jeśli zaczynasz z poziomu "Nie wezme szczepionki bo nie! Change my mind"
Ja już nie mam sił na "change my mind", po prostu siedź w domu, najlepiej w środku lasu i nigdy z niego nie wychodź. Nie dojrzałeś jeszcze do życia w społeczeństwie
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.
Re: Szczepienie na COVID19
Idę 1 czerwca na Pfizera.
Jakieś tam wątpliwości mam, ale dla mnie zyski przeważają nad kosztami. Te wątpliwości wynikają głównie z tego, że nigdy w życiu (no a przynajmniej przez 20 ostatnich lat) nie miałem grypy, nie szczepiłem się też nigdy przeciwko niej. To może oznacza, że mam mocny układ odpornościowy i szczepienie wiele dla mnie nie zmieni. No ale skoro mogę zmniejszyć ryzyko dla otoczenia to łaj not.
Jakieś tam wątpliwości mam, ale dla mnie zyski przeważają nad kosztami. Te wątpliwości wynikają głównie z tego, że nigdy w życiu (no a przynajmniej przez 20 ostatnich lat) nie miałem grypy, nie szczepiłem się też nigdy przeciwko niej. To może oznacza, że mam mocny układ odpornościowy i szczepienie wiele dla mnie nie zmieni. No ale skoro mogę zmniejszyć ryzyko dla otoczenia to łaj not.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Szczepienie na COVID19
Prawdopodobieństwo możesz sobie Yankes w dupę wsadzić tak po krótce. Nie ma lekarza który powie jakie jest prawdopodobieństwo czy statystyka. To jest argument proepidemików, takich jak ty. Czemu? Bo nigdy nie wiesz w jakim stanie jest dany układ odpornościowy, czy był właśnie chory na co innego, czy jest osłabiony dietą, czy ma genetyczne skłonności do danej choroby... Zmiennych jest tak dużo że statystyka może zmienić się z 0,00001% na 50% i nikt tego nie przewidzi. Może następnym razem nie będziesz miał objawów, ale może ktoś w rodzinie nie przeżyje. Dlatego trzeba brać wszelkie zabezpieczenia nie tylko dla swojego dobra, ale też dla innych dobra... Ale znając twoje poglądy, nie spodziewam się empatii wobec innych.