Coronawirus prepping
Moderatorzy: boncek, Zolt, Turtles
Re: Coronawirus prepping
A jak samopoczucie? Nadal czujesz się chory? Który to już dzień?
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5637
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Coronawirus prepping
Zapytanie - czytam, ze jest takie cos jak Domowa Opieka Medyczna gdzie rzekomo dostaje sie pulsoksymetr (https://pacjent.gov.pl/aktualnosc/covid ... d-kontrola). Pytanie - czy to naprawde dziala automatycznie? Do tesciow najprawdopodobniej ten syf tez zawital i sie zastanawiam, czy szukac jakos z dostawa bezkontaktowa, czy rzeczywiscie to jakos automatycznie dziala.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7568
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Coronawirus prepping
Dobrze wiedzieć. Podesłałem link teściowej, bo też ją chyba dopadło i zaczęła szukać pulsoksymetrów na allegro. Jak się czegoś dowiem, to dam znać.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Coronawirus prepping
Czuję się nieźle (szósty dzień), choć dzisiaj 0% zapachów i jakieś 10% smaku.
Co do pulsoksymetru, do mnie dzwonił automat z zapytaniem czy chcę uzyskać więcej informacji na temat otrzymania (wypożyczenia) darmowego urządzenia, więc wychodzi na to, że państwo chyba zapewnia je zainteresowanym.
Co do pulsoksymetru, do mnie dzwonił automat z zapytaniem czy chcę uzyskać więcej informacji na temat otrzymania (wypożyczenia) darmowego urządzenia, więc wychodzi na to, że państwo chyba zapewnia je zainteresowanym.
Since 2001.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7568
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Coronawirus prepping
Teściowa dostała pozytywny wynik. Strasznie narzeka na ból oczu i pleców, ale smak i węch wręcz się wyostrzył, a nie stępił.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Coronawirus prepping
A który z allegrowy pulsoksymetr wybrać?
Wysłane z mojego KB2003 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego KB2003 przy użyciu Tapatalka
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Coronawirus prepping
Wujek mojej żony ma to dziadostwo od tygodnia, w miarę ok do tej pory, a tu wczoraj się pogorszyło i wczoraj pod tlenem wylądował.
Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka
Re: Coronawirus prepping
A jednak mam ochotę włożyć kij w mrowisko. Pod względem procenta zaszczepionych jesteśmy 4 w unii europejskiej. Wyprzedzają nas Dania, Węgry, Słowenia, kraje relatywnie mniejsze. Do tego Węgry szczepią Sputnikiem, więc mają dostęp do większej ilości szczepionek. W Polsce system szczepień jest mocno zdecentralizowany. Zastanawiam się jak szybko można byłoby szczepić gdyby preparatów było wiecej.
Gdyby ktoś się pytał po co są ograniczenia - system ochrony zdrowia jest już potężnie przeciążony. Brakuje lekarzy. Konieczne jest spłaszczanie krzywej aby nie pierdzielnęło całkowicie. Lockdown nie jest metodą na walkę z chorobą, a ograniczeniem jej skutków śmiertelnych.
To czego mi brakuje obecnie to dobrej polityki informacyjnej, informowania o tym jak wygląda strategia. Bo moim zdaniem rządzący zdają sobie sprawę, że bez szczepień nie przekroczą ograniczeń związanych z niedofinansowaniem służby zdrowia. I robią wszystko aby tego nie przekroczyć. Brakuje jaj by powiedzieć - jesteśmy w czarnej d***** i aby wszystko się nie zawalił musimy wprowadzić lockdown.
Brak polityki informacyjnej powoduje niezrozumienie. Coraz więcej ludzi pyta po co się zamykamy. I słucha teorii spiskowych, totalnego czarnowidztwa i innych magikow.
Problemem jest to, że trzeba byłoby przyznać się do słabości jednocześnie wskazując co jest naszą szansą przy ograniczonych możliwościach. Nikt nie lubi przyznawać się do słabości, a moim zdaniem to błąd, który kosztuje niezrozumienie i utratę zaufania. A te jest jeszcze bardzo potrzebne, by lockdowny były skuteczniejsze.
Wysłane z mojego SM-A217F przy użyciu Tapatalka
Gdyby ktoś się pytał po co są ograniczenia - system ochrony zdrowia jest już potężnie przeciążony. Brakuje lekarzy. Konieczne jest spłaszczanie krzywej aby nie pierdzielnęło całkowicie. Lockdown nie jest metodą na walkę z chorobą, a ograniczeniem jej skutków śmiertelnych.
To czego mi brakuje obecnie to dobrej polityki informacyjnej, informowania o tym jak wygląda strategia. Bo moim zdaniem rządzący zdają sobie sprawę, że bez szczepień nie przekroczą ograniczeń związanych z niedofinansowaniem służby zdrowia. I robią wszystko aby tego nie przekroczyć. Brakuje jaj by powiedzieć - jesteśmy w czarnej d***** i aby wszystko się nie zawalił musimy wprowadzić lockdown.
Brak polityki informacyjnej powoduje niezrozumienie. Coraz więcej ludzi pyta po co się zamykamy. I słucha teorii spiskowych, totalnego czarnowidztwa i innych magikow.
Problemem jest to, że trzeba byłoby przyznać się do słabości jednocześnie wskazując co jest naszą szansą przy ograniczonych możliwościach. Nikt nie lubi przyznawać się do słabości, a moim zdaniem to błąd, który kosztuje niezrozumienie i utratę zaufania. A te jest jeszcze bardzo potrzebne, by lockdowny były skuteczniejsze.
Wysłane z mojego SM-A217F przy użyciu Tapatalka
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4887
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Coronawirus prepping
Lockdowny nie sa i nie beda skuteczne Peter, nie na tym etapie. Na dzisiaj w liczbie ofiar "na covid" wyprzedzamy Szwedow bez lockdownow i maseczek. Na dzisiaj ludzie po roku sa tak zmeczeni, a system bezprawnego zamykania tak czesto potwierdzony przez sady, ze nie ma sie co ludzic do ich watpliwego przestrzegania. I "przyznanie sie" do prawdziwej sytuacji sluzby zdrowia nic nie zmieni. Poza odszkodowaniami ktore predzej czy pozniej zaplacisz. Bo chyba nie sadzisz ze zaplaci je ktos z wydajacych decyzje...
Na dzisiaj otwierajac cokolwiek spowodujesz wysyp "zywych trupow" ludzi w te miejsca, bo po roku ludzie psychicznie potrzebuja zjesc cos na miescie, spotkac sie ze znajomymi i wyjechac. I sila rzeczy bedzie to powodowac wzrost zakazen. Gwaltowny wzrost. Serio widzisz sens zamykania restauracji czy hoteli zamiast ich "ograniczania"? Przeciez ci sami ludzie beda sie przepychac w niezamknietych biedronkach, lidlach czy tez kosciolach.
Do tego zamykanie bez ladu i skladu, wybiorcze i bezsensowne bedzie dalej powodowac frustracje ludzi, zwolnienia i zamykania biznesow. Pomijam juz "statystyke" polegajaca na korelacji liczby testow do wynikow pozytywnych.
Odwolywanie planowych zabiegow czy braku kontaktu z lekazami i leczenia czegokolwiek innego, pozostawiam juz bez komentarza. Ofiar "pocovidowego" zaniedbania w sluzbie zdrowia na tle psychicznym, mentalnym, finansowym i zdrowotnym bedzie... nawet nie ma sensu myslec. "Walczac" z wirusem ktory zostanie z nami do konca naszych dni zarznieta zostala gospodarka, zdrowie fizyczne i psychiczne oraz poziom edukacyjny spoleczenstwa. Nie chcialbys widziec reakcji 9 letniego dziecka ktore slyszy ze znowu przechodzi na nauke zdalna. Ze znowu po 1.5 miesiacu normalnego kontaktu z rowiesnikami bedzie siedzialo zamkniete w mieszkaniu. I mozna tak wymieniac dlugo.
Dzisiaj na moich oczach skasowano samochodem 70 letnia rowerzystke. NIKT inny poza mna nie odwazyl sie podbiec i zaczac pomagac. Od 3 osob wokol uslyszalem "a co jak ma covid". Gowno, dzwon pod 112. Pomijam odwieczna znieczulice w tym pieknym kraju nad Wisla ale teraz osiagamy apogeum "wyjebanizmu".
Corka miala kontakt z kims kto mial kontakt z kims kto mial covid (moze o jedno "z kims" za duzo), wiec dostala kwarantanne. Dzisiaj to wyszlo. Oczywiscie nie moze zmienic miejsca jej odbywania "bo nie", wiec nie zobacze sie z dzieckiem na weekend. No chyba ze bede do niej chodzil. Ale ona nie moze wyjsc, a testow i tak nie planujemy. Oczywiscie druga corke moge zabrac do siebie. Ich matka do pracy chodzic moze. Ale dziecko przejsc do mnie na weekend nie. "BO TO NIEBEZPIECZNE". Rozumiesz? Umiesz logicznie wyjasnic? A najlepiej 9 latce ktora juz miala plany co bedziemy robic w weekend? A wlasciwie to "czego nie rozumiesz"?
Dzis byl chujowy dzien. Chyba najbardziej od roku...
Wiec jedyne wbicie kija w mrowisko to pytanie czy to wszystko jest tego warte. Moja opinia od poczatku jest prosta - nie jest...
A teraz prosze, teraz masz kij w mrowisku, mozecie mnie zlinczowac, po dzisiaj mam juz na wszystko wyjebane. Tylko blagam bez pierdoletow ze to dla dobra mojego, mojego dziecka czy spoleczenstwa.
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Na dzisiaj otwierajac cokolwiek spowodujesz wysyp "zywych trupow" ludzi w te miejsca, bo po roku ludzie psychicznie potrzebuja zjesc cos na miescie, spotkac sie ze znajomymi i wyjechac. I sila rzeczy bedzie to powodowac wzrost zakazen. Gwaltowny wzrost. Serio widzisz sens zamykania restauracji czy hoteli zamiast ich "ograniczania"? Przeciez ci sami ludzie beda sie przepychac w niezamknietych biedronkach, lidlach czy tez kosciolach.
Do tego zamykanie bez ladu i skladu, wybiorcze i bezsensowne bedzie dalej powodowac frustracje ludzi, zwolnienia i zamykania biznesow. Pomijam juz "statystyke" polegajaca na korelacji liczby testow do wynikow pozytywnych.
Odwolywanie planowych zabiegow czy braku kontaktu z lekazami i leczenia czegokolwiek innego, pozostawiam juz bez komentarza. Ofiar "pocovidowego" zaniedbania w sluzbie zdrowia na tle psychicznym, mentalnym, finansowym i zdrowotnym bedzie... nawet nie ma sensu myslec. "Walczac" z wirusem ktory zostanie z nami do konca naszych dni zarznieta zostala gospodarka, zdrowie fizyczne i psychiczne oraz poziom edukacyjny spoleczenstwa. Nie chcialbys widziec reakcji 9 letniego dziecka ktore slyszy ze znowu przechodzi na nauke zdalna. Ze znowu po 1.5 miesiacu normalnego kontaktu z rowiesnikami bedzie siedzialo zamkniete w mieszkaniu. I mozna tak wymieniac dlugo.
Dzisiaj na moich oczach skasowano samochodem 70 letnia rowerzystke. NIKT inny poza mna nie odwazyl sie podbiec i zaczac pomagac. Od 3 osob wokol uslyszalem "a co jak ma covid". Gowno, dzwon pod 112. Pomijam odwieczna znieczulice w tym pieknym kraju nad Wisla ale teraz osiagamy apogeum "wyjebanizmu".
Corka miala kontakt z kims kto mial kontakt z kims kto mial covid (moze o jedno "z kims" za duzo), wiec dostala kwarantanne. Dzisiaj to wyszlo. Oczywiscie nie moze zmienic miejsca jej odbywania "bo nie", wiec nie zobacze sie z dzieckiem na weekend. No chyba ze bede do niej chodzil. Ale ona nie moze wyjsc, a testow i tak nie planujemy. Oczywiscie druga corke moge zabrac do siebie. Ich matka do pracy chodzic moze. Ale dziecko przejsc do mnie na weekend nie. "BO TO NIEBEZPIECZNE". Rozumiesz? Umiesz logicznie wyjasnic? A najlepiej 9 latce ktora juz miala plany co bedziemy robic w weekend? A wlasciwie to "czego nie rozumiesz"?
Dzis byl chujowy dzien. Chyba najbardziej od roku...
Wiec jedyne wbicie kija w mrowisko to pytanie czy to wszystko jest tego warte. Moja opinia od poczatku jest prosta - nie jest...
A teraz prosze, teraz masz kij w mrowisku, mozecie mnie zlinczowac, po dzisiaj mam juz na wszystko wyjebane. Tylko blagam bez pierdoletow ze to dla dobra mojego, mojego dziecka czy spoleczenstwa.
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Re: Coronawirus prepping
przeżyła?Razorblade pisze:Dzisiaj na moich oczach skasowano samochodem 70 letnia rowerzystke.
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4887
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Coronawirus prepping
Tak. Ale dam sobie reke uciac ze polamana... Zdazyla przejechac 3 pasy ale oczywiscie 4 nie rozumie ze jak 3 stoja to ktos idzie/jedzie. Co lepsze ulamek sekundy wczesniej przejechal jej maz...Zolt pisze:przeżyła?Razorblade pisze:Dzisiaj na moich oczach skasowano samochodem 70 letnia rowerzystke.
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Re: Coronawirus prepping
Razor, przede wszystkim współczuję. Czasem są takie dni, że się człowiekowi żyć odechciewa. Kapuję.
Co do Twojego wsadzania kija w mrowisko to powiem Ci tak... W grudniu mój kuzyn miał covid. I zapalenie płuc. I wylądował w szpitalu. I teraz facet czterdziestoletni ma wyniszczone płuca. W pięciopunktowej skali oceny jaka część jest pokryta bliznami, dostał cztery punkty. Po górach już sobie nie będzie chodził. W styczniu tego roku na covid zmarł mój dziadek. Pewnie - był stary. Ale mógł jeszcze pożyć. A teraz choruje mój wujek.
Zastanawiasz się, czy bez tych zakazów nie bylibyśmy w tym samym miejscu, tylko z mniejszą liczbą uciążliwych głupot. A ja sobie myślę, że może straciłbym mamę albo tatę. Bo mama jest pielęgniarką, zaszczepiła się dopiero w styczniu. A tata też ma na codzień kontakt z ludźmi. I o niego będę się jeszcze parę tygodni martwił, dopóki też się nie zaszczepi. Pewnie gdyby chorych było dwa razy więcej, to ja miałbym więcej pogrzebów w rodzinie.
Nie wiem jak ludzie zachowywaliby się bez zeszłorocznych obostrzeń. Ale wątpię, aby mądrzej niż teraz. Bo nie sądzę, aby decydujące było zmęczenie. Myślę, że jednak strach. I że dopiero strata bliskiej osoby zmienia ludziom perspektywę (a i to nie wszystkim).
Co do porównań że Szwecją - one są tyle warte co porównania z Nową Zelandią. Może za parę lat ktoś wymodeluje jak powinna wyglądać optymalną polityka w pandemii. Al nie na podstawie porównania z jednym, demograficznie odmiennym państwem.
I to by było na tyle. Rozumiem, że można na to patrzeć z innej perspektywy, ale ja... No cieszę się po prostu, że tego nie puszczono na żywioł.
Wysłane z mojego M2011K2G przy użyciu Tapatalka
Co do Twojego wsadzania kija w mrowisko to powiem Ci tak... W grudniu mój kuzyn miał covid. I zapalenie płuc. I wylądował w szpitalu. I teraz facet czterdziestoletni ma wyniszczone płuca. W pięciopunktowej skali oceny jaka część jest pokryta bliznami, dostał cztery punkty. Po górach już sobie nie będzie chodził. W styczniu tego roku na covid zmarł mój dziadek. Pewnie - był stary. Ale mógł jeszcze pożyć. A teraz choruje mój wujek.
Zastanawiasz się, czy bez tych zakazów nie bylibyśmy w tym samym miejscu, tylko z mniejszą liczbą uciążliwych głupot. A ja sobie myślę, że może straciłbym mamę albo tatę. Bo mama jest pielęgniarką, zaszczepiła się dopiero w styczniu. A tata też ma na codzień kontakt z ludźmi. I o niego będę się jeszcze parę tygodni martwił, dopóki też się nie zaszczepi. Pewnie gdyby chorych było dwa razy więcej, to ja miałbym więcej pogrzebów w rodzinie.
Nie wiem jak ludzie zachowywaliby się bez zeszłorocznych obostrzeń. Ale wątpię, aby mądrzej niż teraz. Bo nie sądzę, aby decydujące było zmęczenie. Myślę, że jednak strach. I że dopiero strata bliskiej osoby zmienia ludziom perspektywę (a i to nie wszystkim).
Co do porównań że Szwecją - one są tyle warte co porównania z Nową Zelandią. Może za parę lat ktoś wymodeluje jak powinna wyglądać optymalną polityka w pandemii. Al nie na podstawie porównania z jednym, demograficznie odmiennym państwem.
I to by było na tyle. Rozumiem, że można na to patrzeć z innej perspektywy, ale ja... No cieszę się po prostu, że tego nie puszczono na żywioł.
Wysłane z mojego M2011K2G przy użyciu Tapatalka
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4887
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Coronawirus prepping
Oczywiscie ze nie mozna porownywac. Tylko skoro wszyscy porownuja z odmienna Anglia, Niemcami czy nawet Czechami to porownanie w druga strone ma za zadanie pokazac hipokryzje. Ot tyle.
Wspolczuje strat - sam znam osoby ktore zmarly lub stracily kogos w rodzinie, choc u mnie blisko akurat na razie "sie obeszlo", mimo ze w kilku przypadkach bylo nieciekawie. Tylko znam jednoczesnie osoby ktore stracily kogos przez zeszloroczne zaniechania w sluzbie zdrowia w tym jedna z powodu odwolanego zabiegu, czy przez ogolnonarodowa znieczulice pokroju tej o ktorej wspomnialem wczoraj itd.
Znam tez z racji zawodu mase osob ktore z depresji po tym jak wspanialy rzad ich pozamykal zostawiajac bez czegokolwiek nie wyjda pewnie przez dobre 10 lat. Jesli wczesniej nie palna sobie w leb. Nie wspominam o tym jaka traume itp serwujemy dzieciakom i jakie braki edukacyjne oraz spoleczne je czekaja.
O bezpieczenstwie finansowym spoleczenstwa juz nie bede wspominal.
I teraz odpowiem Ci co do czasu i dzialan rzadow - tak, gdyby na poczatku byla inna narracja, gdyby sianie ogolnonarodowej paniki bylo w innym stylu, gdyby dzialania rzadu mialy chocby zalazki rak i nog, to tak - cala sytuacja bylaby zgola inna. Popatrz zreszta na pierwszy lockdown i podejscie do niego spoleczenstwa, a obecnie. Teraz jest efekt zmeczenia, braku konsekwencji, wysylania sprzecznych sygnalow itd. Potem dochodza jeszcze informacje o lewiznach, przekretach, paleniu pieniedzy w piecu, wymysly jak "aborcja" i masz koktajl z ktorego sie juz nie wykreci zadne, absolutnie ZADNE "spoleczne posluszenstwo". Popatrz chocby na te maseczki. Dam sobie reke uciac ze czesc noszonych "chirurgicznych" masek ma juz dobre kilka miesiecy. A chyba wiesz po jakim czasie nalezy je wymieniac. Jednoczesnie na ochrone zdrowia, jak zapewne wiesz, nadal ci wspaniali rzadzacy maja wyjebane.
Zeby zobrazowac, bo mam wrazenie ze wiekszosc o tym zapomina - byl piekny wiralowy filmik z Izraela jak latwo sie zarazic covid-19 przez dotkniecie klamki czy przycisku - nawet tu na forum wrzucany. To byla podstawowa narracja - wystarczy ze przebiegne obok kichajacego i kaplica - mam covid. I kazda rozsadna osoba moglaby wiedziec ze to wyolbrzymienie, ale nie. Jedziemy z taka narracja. Pomine juz jakies porownania do HIV czy AIDS. A teraz ludzie siedzacy w jednej robocie po zarazeniu sie jednej osoby, jada na testy tym samym samochodem i nagle z 5 osob zarazona z samochodu jest 1. Ty powiesz "good for them", inny powie "to w ktorym momencie jeszcze pierdolicie Panowie i Panie". Dodaj do tego same testy PCR i ich wiarygodnosc. Same testy sa niestety latwe do "spieprzenia" chocby w wirowce. I widac to chocby gdy takim sportowcom robia po kilka i czasem jeden z nich wyjdzie pozytywny a drugi, chwile pozniej negatywny. U Kowalskiego nikt testu nie powtarza. Jednoczesnie to co podsylalem LLo - covid zabil grype. Niby mozna twierdzic ze teraz nikt grypy nie ma, albo ze sie jej juz nie leczy, niemniej obawiam sie ze skutki tego dopiero odczujemy.
Teraz dochodza bezsensowne i nieprzemyslane lockdowny z masa wad prawnych, ukieruknowane w sposoby uragajace inteligencji itd. Bo serio, trzymanie zamknietych w 100% restauracji, kin czy silowni przy otwartych galeriach, miejscach kultu itd. tej inteligencji uraga. Pomijam juz to co napisalem w poprzednim poscie - robimy sobie sami siedlisko nowych zalazkow epidemii jak tylko zdejmiemy lockdown tych miejsc. Dam tez przyklad z mojej dziedziny - wszystkie sklepy "wyspy" w galeriach musza byc zamkniete. Dotyczy to tez np. wysp sprzedajacych telefony, akcesoria czy uslugi telekomunikacyjne. Ale sklep z tymi samymi "dobrami" w tej samej galerii jest otwarty. Bo jest sklepem nie wyspa. Rozumiem jeszcze gdyby byly ku temu jakies badania, ale ich nie ma. To sa dzialania po omacku.
Serio, uwazam (i oczywiscie kazdy ma prawo sie z tym nie zgodzic, choc milo byloby uslyszec jakikolwiek argument) ze najlepszym rozwiazaniem bylby "zloty srodek". Otworzenie restauracji, silowni, hoteli czy kin na pol gwizdka z gwarancja utrzymywania tego, jednoczesnie przy mocnych kontrolach i dotkliwych karach za lamanie obostrzen (majac do tego podstawy prawne) zrobiloby duzo wiecej dobrego niz zlego. Nie chce sie madrzyc i znowu szukac, ale ostatnio wpadly mi gdzies w necie badania angielskie nt wplywu restauracji i hoteli na przenaszalnosc wirusa i wzrost zakazen - byl on marginalny przy zachowaniu pewnego rygoru. A jednoczesnie MOZE, zwyczajnie MOZE pomoze to kondycji tak fizycznej jak i psychicznej spoleczenstwa, ktora w walce z choroba jest niezbedna.
Od poczatku uwazam ze covid to choroba z ktora trzeba nauczyc sie zyc i, uwaga, ze bedzie mutowal, stad pelne lockdowny sa do dupy. Jednoczesnie nie jestem zwolennikiem puszczenia wszystkiego na zywiol wbrew opinii niektorych. Jednak smiem twierdzic ze jedyne rozwiazanie na dzis jest gdzies po srodku. Tylko nikt go nawet nie probuje szukac. Nauczyli sie "lockdown" albo "plandemia" i wala na prawo i lewo... a my obchodzimy rocznice jak zamknelismy sie na 14 dni... a jak ktos chce to kontestowac ze przeciez byly "miedzyotwarcia" to 6 miesiecy temu zamknelismy gastro na 14 dni. Cos sie zmienilo na plus? No wlasnie...
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Wspolczuje strat - sam znam osoby ktore zmarly lub stracily kogos w rodzinie, choc u mnie blisko akurat na razie "sie obeszlo", mimo ze w kilku przypadkach bylo nieciekawie. Tylko znam jednoczesnie osoby ktore stracily kogos przez zeszloroczne zaniechania w sluzbie zdrowia w tym jedna z powodu odwolanego zabiegu, czy przez ogolnonarodowa znieczulice pokroju tej o ktorej wspomnialem wczoraj itd.
Znam tez z racji zawodu mase osob ktore z depresji po tym jak wspanialy rzad ich pozamykal zostawiajac bez czegokolwiek nie wyjda pewnie przez dobre 10 lat. Jesli wczesniej nie palna sobie w leb. Nie wspominam o tym jaka traume itp serwujemy dzieciakom i jakie braki edukacyjne oraz spoleczne je czekaja.
O bezpieczenstwie finansowym spoleczenstwa juz nie bede wspominal.
I teraz odpowiem Ci co do czasu i dzialan rzadow - tak, gdyby na poczatku byla inna narracja, gdyby sianie ogolnonarodowej paniki bylo w innym stylu, gdyby dzialania rzadu mialy chocby zalazki rak i nog, to tak - cala sytuacja bylaby zgola inna. Popatrz zreszta na pierwszy lockdown i podejscie do niego spoleczenstwa, a obecnie. Teraz jest efekt zmeczenia, braku konsekwencji, wysylania sprzecznych sygnalow itd. Potem dochodza jeszcze informacje o lewiznach, przekretach, paleniu pieniedzy w piecu, wymysly jak "aborcja" i masz koktajl z ktorego sie juz nie wykreci zadne, absolutnie ZADNE "spoleczne posluszenstwo". Popatrz chocby na te maseczki. Dam sobie reke uciac ze czesc noszonych "chirurgicznych" masek ma juz dobre kilka miesiecy. A chyba wiesz po jakim czasie nalezy je wymieniac. Jednoczesnie na ochrone zdrowia, jak zapewne wiesz, nadal ci wspaniali rzadzacy maja wyjebane.
Zeby zobrazowac, bo mam wrazenie ze wiekszosc o tym zapomina - byl piekny wiralowy filmik z Izraela jak latwo sie zarazic covid-19 przez dotkniecie klamki czy przycisku - nawet tu na forum wrzucany. To byla podstawowa narracja - wystarczy ze przebiegne obok kichajacego i kaplica - mam covid. I kazda rozsadna osoba moglaby wiedziec ze to wyolbrzymienie, ale nie. Jedziemy z taka narracja. Pomine juz jakies porownania do HIV czy AIDS. A teraz ludzie siedzacy w jednej robocie po zarazeniu sie jednej osoby, jada na testy tym samym samochodem i nagle z 5 osob zarazona z samochodu jest 1. Ty powiesz "good for them", inny powie "to w ktorym momencie jeszcze pierdolicie Panowie i Panie". Dodaj do tego same testy PCR i ich wiarygodnosc. Same testy sa niestety latwe do "spieprzenia" chocby w wirowce. I widac to chocby gdy takim sportowcom robia po kilka i czasem jeden z nich wyjdzie pozytywny a drugi, chwile pozniej negatywny. U Kowalskiego nikt testu nie powtarza. Jednoczesnie to co podsylalem LLo - covid zabil grype. Niby mozna twierdzic ze teraz nikt grypy nie ma, albo ze sie jej juz nie leczy, niemniej obawiam sie ze skutki tego dopiero odczujemy.
Teraz dochodza bezsensowne i nieprzemyslane lockdowny z masa wad prawnych, ukieruknowane w sposoby uragajace inteligencji itd. Bo serio, trzymanie zamknietych w 100% restauracji, kin czy silowni przy otwartych galeriach, miejscach kultu itd. tej inteligencji uraga. Pomijam juz to co napisalem w poprzednim poscie - robimy sobie sami siedlisko nowych zalazkow epidemii jak tylko zdejmiemy lockdown tych miejsc. Dam tez przyklad z mojej dziedziny - wszystkie sklepy "wyspy" w galeriach musza byc zamkniete. Dotyczy to tez np. wysp sprzedajacych telefony, akcesoria czy uslugi telekomunikacyjne. Ale sklep z tymi samymi "dobrami" w tej samej galerii jest otwarty. Bo jest sklepem nie wyspa. Rozumiem jeszcze gdyby byly ku temu jakies badania, ale ich nie ma. To sa dzialania po omacku.
Serio, uwazam (i oczywiscie kazdy ma prawo sie z tym nie zgodzic, choc milo byloby uslyszec jakikolwiek argument) ze najlepszym rozwiazaniem bylby "zloty srodek". Otworzenie restauracji, silowni, hoteli czy kin na pol gwizdka z gwarancja utrzymywania tego, jednoczesnie przy mocnych kontrolach i dotkliwych karach za lamanie obostrzen (majac do tego podstawy prawne) zrobiloby duzo wiecej dobrego niz zlego. Nie chce sie madrzyc i znowu szukac, ale ostatnio wpadly mi gdzies w necie badania angielskie nt wplywu restauracji i hoteli na przenaszalnosc wirusa i wzrost zakazen - byl on marginalny przy zachowaniu pewnego rygoru. A jednoczesnie MOZE, zwyczajnie MOZE pomoze to kondycji tak fizycznej jak i psychicznej spoleczenstwa, ktora w walce z choroba jest niezbedna.
Od poczatku uwazam ze covid to choroba z ktora trzeba nauczyc sie zyc i, uwaga, ze bedzie mutowal, stad pelne lockdowny sa do dupy. Jednoczesnie nie jestem zwolennikiem puszczenia wszystkiego na zywiol wbrew opinii niektorych. Jednak smiem twierdzic ze jedyne rozwiazanie na dzis jest gdzies po srodku. Tylko nikt go nawet nie probuje szukac. Nauczyli sie "lockdown" albo "plandemia" i wala na prawo i lewo... a my obchodzimy rocznice jak zamknelismy sie na 14 dni... a jak ktos chce to kontestowac ze przeciez byly "miedzyotwarcia" to 6 miesiecy temu zamknelismy gastro na 14 dni. Cos sie zmienilo na plus? No wlasnie...
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7568
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Coronawirus prepping
No chuj, no i cześć. Żłoby i przedszkola zamknięte. I popracowane.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Coronawirus prepping
Ja myślę, że bardziej niż full fest lockdown wykańcza psychicznie właśnie to otwieranie, zamykanie, trochę otwieranie, trochę zamykanie, to otwarte to zamknięte. Czyli po prostu brak jakiejś "stabilizacji w kryzysie". Ogólnie rzecz biorąc, rządowe obostrzenia są działaniami ad hoc pozbawionymi sensu i umocowania w prawie, tu się chyba wszyscy zgadzamy.
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4887
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Coronawirus prepping
Oczywiscie Thim po czesci rowniez masz racje z tym zamykaniem i otwieraniem. Ale tak zapytam wprost, czy wierzysz ze gdyby to wszystko bylo zamkniete od 13 miesiecy non stop to kondycja psychiczno-fizyczna bylaby na wyzszym poziomie? No bo ja niestety ale nie.
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Re: Coronawirus prepping
Razor +1
Dodam tylko, że uderzający jest brak strategii długookresowej. Bo jeśli mutujący wirus z nami zostanie to co? Stały zakaz działania dla siłowni, kin i restauracji? Obowiązkowe maseczki z filtrami na zawsze? Obowiązkowe szczepienia całej populacji raz w roku? To jest takie miotanie się niekompetentnej bandy polityków i doradców medycznych, których horyzonty są za wąskie żeby zrozumieć całość konsekwencji ich rekomendacji dla życia gospodarczego i społecznego.
Ja od samego początku byłem zwolennikiem modelu szwedzkiego i jak widać w miarę upływu czasu ten model będzie okazywał się coraz skuteczniejszy. A grypa jak grasowała w okresie jesienno-zimowym, tak teraz będzie grasował covid. I albo będziemy sobie urządzali lockdowny jesienno-zimowe, albo trzeba w końcu spojrzeć prawdzie w oczy i kto chce niech się szczepi, kto nie chce niech ryzykuje, a życie niech toczy się dalej.
Dodam tylko, że uderzający jest brak strategii długookresowej. Bo jeśli mutujący wirus z nami zostanie to co? Stały zakaz działania dla siłowni, kin i restauracji? Obowiązkowe maseczki z filtrami na zawsze? Obowiązkowe szczepienia całej populacji raz w roku? To jest takie miotanie się niekompetentnej bandy polityków i doradców medycznych, których horyzonty są za wąskie żeby zrozumieć całość konsekwencji ich rekomendacji dla życia gospodarczego i społecznego.
Ja od samego początku byłem zwolennikiem modelu szwedzkiego i jak widać w miarę upływu czasu ten model będzie okazywał się coraz skuteczniejszy. A grypa jak grasowała w okresie jesienno-zimowym, tak teraz będzie grasował covid. I albo będziemy sobie urządzali lockdowny jesienno-zimowe, albo trzeba w końcu spojrzeć prawdzie w oczy i kto chce niech się szczepi, kto nie chce niech ryzykuje, a życie niech toczy się dalej.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5637
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Coronawirus prepping
O ile w początkowej fazie pandemii różne strategie robiły główną różnicę (Polska się szybko zamknęła i było git, Szwecja nie i mieli nieciekawe dane), to teraz, jak rozmiar tego wszystkiego jest większy, główną różnicę robi ogólna jakość i wydolność służby zdrowia. W Polsce walka z COVID została przegrana w 2017 roku - "Niech jadą".
I tak jak oryginalny SARS został zatrzymany róznymi ograniczeniami, to SARS-Cov2, czyli sequel okazał się silniejszy.
A na to wszystko statystyka jasno mówi, że zarażamy się nie w sklepie, a w domu czy w pracy. Tutaj nie chodzi o to by pokazać "od początku mówimy, że lockdown to lockdown" tylko jak najlepsze dane w danej chwili pokazują jedno albo drugie to trzeba za tym iść, a nie iść w zaparte.
I tak jak oryginalny SARS został zatrzymany róznymi ograniczeniami, to SARS-Cov2, czyli sequel okazał się silniejszy.
A na to wszystko statystyka jasno mówi, że zarażamy się nie w sklepie, a w domu czy w pracy. Tutaj nie chodzi o to by pokazać "od początku mówimy, że lockdown to lockdown" tylko jak najlepsze dane w danej chwili pokazują jedno albo drugie to trzeba za tym iść, a nie iść w zaparte.
Re: Coronawirus prepping
Razor, zgadzam się prawie z wszystkim co napisałeś. To znaczy w stu procentach zgadzam się z tezą, że działania rządu były często niepoważne, szarpane, niezrozumiałe. Mam może minimalnie więcej wyrozumiałości, bo domyślam się powodów (i obserwuję to sam zjawisko w większości państw europejskich) - czyli lawirowanie pomiędzy niedoskonałymi modelami rozprzestrzeniania się wirusa, lękiem przed zarżnięciem gospodarki (dlatego otwarte są zawsze markety budowlane), lękiem przed reakcją elektoratu (stąd otwarcie kościołów, a u zachodniego sąsiada wczorajsze wycofywanie się ze świątecznych obostrzeń). Nie wiem, może PiS to politycy zbyt małego formatu. Ale jakoś nie wydaje mi się, żeby inni byli lepsi. To może być też immanentna cecha demokracji i społeczeństwa. No ale tak jak mówię - zasadniczo zgoda, było głupiej niż być mogło.
Zgadzam się z oceną, że obostrzenia będą miały szereg negatywnych konsekwencji, które pewnie będziemy poznawać latami. Trochę nie zgadzam się z narzekaniem na złą informację na początku pandemii (kwestia przenoszenia wirusa na powierzchniach). To naturalne, że w przypadku niezbadanej choroby bierzesz pod uwagę doświadczenia z innymi chorobami zakaźnymi. Zresztą wirus na powierzchniach też żyje i się przenosi. Informacja nie była fałszywa, po prostu zaprezentowana w sposób, który wyolbrzymiał znaczenie tej drogi komunikacji. Chociaż nie wiem co takiego złego miałoby z tego faktu wyniknąć? Ja do dziś noszę ze sobą płyn do dezynfekcji rąk i sobie psikam łapy po dotknięciu klamek albo gdy w sklepie nie ma podajnika.
Natomiast KOMPLETNIE nie zgadzam się z tym, co lekko pobrzmiewa w Twoich postach, a co wprost powiedział Theeck, to znaczy, że trudno, jak się nie da koronawirusa powstrzymać, to trzeba z nim żyć. Bo nie da się żyć, jak umierasz. I to dotyczy nie tylko ludzi takich jak mój kuzyn, który - gdybyśmy poszli na żywioł - to pewnie nie znalazłby miejsca w szpitalu i po prostu umarł. Nie, to dotyczy chociażby każdego kto miał inny zabieg i dowiedział się, że nie będzie można go przeprowadzić, bo nie ma gdzie. Bo na przykład tak jak w śląski WSS nr 5 na jesieni choruje 15% personelu medycznego i nie są w stanie znaleźć lekarzy do operacji ani pielęgniarek do obłożenia wszystkich odcinków. Albo tak jak w tym szpitalu jest teraz - kiedy zamykają kolejne oddziały, bo okazuje się, że to już nie jest leczenie, tylko zarażalnia. Przychodzisz na operację zaćmy, wychodzisz z koronawirusem, bo go miał ktoś na sali (i to mimo, że i tak odrzucają znaczną część pacjentów przez badania przesiewowe!). Realne konsekwencje puszczenia pandemii samopas byłyby takie, że wyłączylibyśmy sobie całą służbę zdrowia na wiele miesięcy.
Co do entuzjazmu Theecka wobec Szwecji, jeszcze raz przypomnę - per capita tyle zgonów co w Polsce. Ale w Polsce gęstość zaludnienie to ok. 120 osób na km2. A w Szwecji 20 osób na km2. Nieporównywalne kraje. Twierdzenie, że liczba zgonów byłaby stała przy luźniejszych restrykcjach jest niepoważne.
Zgadzam się z oceną, że obostrzenia będą miały szereg negatywnych konsekwencji, które pewnie będziemy poznawać latami. Trochę nie zgadzam się z narzekaniem na złą informację na początku pandemii (kwestia przenoszenia wirusa na powierzchniach). To naturalne, że w przypadku niezbadanej choroby bierzesz pod uwagę doświadczenia z innymi chorobami zakaźnymi. Zresztą wirus na powierzchniach też żyje i się przenosi. Informacja nie była fałszywa, po prostu zaprezentowana w sposób, który wyolbrzymiał znaczenie tej drogi komunikacji. Chociaż nie wiem co takiego złego miałoby z tego faktu wyniknąć? Ja do dziś noszę ze sobą płyn do dezynfekcji rąk i sobie psikam łapy po dotknięciu klamek albo gdy w sklepie nie ma podajnika.
Natomiast KOMPLETNIE nie zgadzam się z tym, co lekko pobrzmiewa w Twoich postach, a co wprost powiedział Theeck, to znaczy, że trudno, jak się nie da koronawirusa powstrzymać, to trzeba z nim żyć. Bo nie da się żyć, jak umierasz. I to dotyczy nie tylko ludzi takich jak mój kuzyn, który - gdybyśmy poszli na żywioł - to pewnie nie znalazłby miejsca w szpitalu i po prostu umarł. Nie, to dotyczy chociażby każdego kto miał inny zabieg i dowiedział się, że nie będzie można go przeprowadzić, bo nie ma gdzie. Bo na przykład tak jak w śląski WSS nr 5 na jesieni choruje 15% personelu medycznego i nie są w stanie znaleźć lekarzy do operacji ani pielęgniarek do obłożenia wszystkich odcinków. Albo tak jak w tym szpitalu jest teraz - kiedy zamykają kolejne oddziały, bo okazuje się, że to już nie jest leczenie, tylko zarażalnia. Przychodzisz na operację zaćmy, wychodzisz z koronawirusem, bo go miał ktoś na sali (i to mimo, że i tak odrzucają znaczną część pacjentów przez badania przesiewowe!). Realne konsekwencje puszczenia pandemii samopas byłyby takie, że wyłączylibyśmy sobie całą służbę zdrowia na wiele miesięcy.
Co do entuzjazmu Theecka wobec Szwecji, jeszcze raz przypomnę - per capita tyle zgonów co w Polsce. Ale w Polsce gęstość zaludnienie to ok. 120 osób na km2. A w Szwecji 20 osób na km2. Nieporównywalne kraje. Twierdzenie, że liczba zgonów byłaby stała przy luźniejszych restrykcjach jest niepoważne.
Nie, no sorry. 2017 nie spowodował dużego ubytku w liczbie lekarzy. Jedyna data, która statystycznie coś zmieniła to był 2004. A tak prawdę powiedziawszy, to pewnie możnaby uznać za winny każdy rząd od lat 90. Bo liczba lekarzy i pielęgniarek na obywatela jest od tego czasu skandalicznie niska.LLothar pisze:wydolność służby zdrowia. W Polsce walka z COVID została przegrana w 2017 roku - "Niech jadą".
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5637
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Coronawirus prepping
O tym "Niech jada" to raczej bylo symboliczne niz praktyczne - racja.DaeL pisze:Nie, no sorry. 2017 nie spowodował dużego ubytku w liczbie lekarzy. Jedyna data, która statystycznie coś zmieniła to był 2004. A tak prawdę powiedziawszy, to pewnie możnaby uznać za winny każdy rząd od lat 90. Bo liczba lekarzy i pielęgniarek na obywatela jest od tego czasu skandalicznie niska.
I jeszcze Szwecja vs Polska - spojrzymy na odsetek ludzi w wieku 25-34 lata mieszkajacych z rodzicami. To ludzie aktywni, spotykający się z innymi, a jednocześnie mieszkają z rodzicami gdzie ryzyko z okazji wieku zaczyna lawinowo rosnąć. Polska: 43%, Szwecja: 4%.
Re: Coronawirus prepping
Diabeł tkwi w szczegółach. Wg wiki 85% populacji Szwecji żyje na południu, a współczynnik urbanizacji wynosi 86,7%. W świetle tych danych uważam, że zupełnie poprawne metodologicznie jest porównywanie Polski i Szwecji. Średnia gęstość zaludnienia a rozkład ludności to zupełnie co innego. Zresztą podobnie błędne wnioski wyciągnąłbyś kierując się jedynie średnią gęstością zaludnienia np. Egiptu.DaeL pisze: Ale w Polsce gęstość zaludnienie to ok. 120 osób na km2. A w Szwecji 20 osób na km2. Nieporównywalne kraje. Twierdzenie, że liczba zgonów byłaby stała przy luźniejszych restrykcjach jest niepoważne.
No to teraz kombinuj
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
Re: Coronawirus prepping
Jak nawet tak sprytne posunięcie jak zamknięcie IKEI i fryzjera nie pomoże to rządowi zostaną tylko radykalne środki jak... nie wiem.... coś z gejami, albo teczkami komuny skoro aborcja już była. Take that, covid!
Re: Coronawirus prepping
ej, no właśnie. coś mi się gdzieś obiło o oczy, że IPN przyznał, że kwity na Wałęsę to fałszywkiGregor pisze: albo teczkami komuny skoro aborcja już była. Take that, covid!
teraz ciężko poczytać o czymś innym niż covid i Obajtek.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7470
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Coronawirus prepping
Mówisz o njusie z 2011?
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/ ... szywe.html
A co do robienia kwarantanny kijowo, to znalazłem takie coś (szef mi kiedyś coś podobnego wyłożył w pracy):
https://www.forbes.com/sites/forbescoac ... 27f97c6931
Generalnie to jeśli coś jest warte robienia, to warto to robić nawet słabo, bo w miarę robienia nauczysz się to robić lepiej. Może to zbyt wiele dla polityków (wszelakich), ale jak się udało małpom zejść z drzewa, to może kiedyś politykom też się uda...
U mnie mówią, że z kwarantannami to chodzi przede wszystkim o odciążenie służby zdrowia, bo inaczej będzie tak, jak DaeL pisze. Po dwóch kwarantannach które tutaj były, za każdym razem liczba zakażeń i obłożenia szpitali spadła drastycznie.
Przygotowuję się psychicznie na następną - poprzednim razem Polska była ~miesiąc przed Kanadą jeśli chodzi o nową falę zarażeń. Nie widzę, żeby cokolwiek się zmieniło, więc pewnie będzie to samo...
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/ ... szywe.html
A co do robienia kwarantanny kijowo, to znalazłem takie coś (szef mi kiedyś coś podobnego wyłożył w pracy):
https://www.forbes.com/sites/forbescoac ... 27f97c6931
Generalnie to jeśli coś jest warte robienia, to warto to robić nawet słabo, bo w miarę robienia nauczysz się to robić lepiej. Może to zbyt wiele dla polityków (wszelakich), ale jak się udało małpom zejść z drzewa, to może kiedyś politykom też się uda...
U mnie mówią, że z kwarantannami to chodzi przede wszystkim o odciążenie służby zdrowia, bo inaczej będzie tak, jak DaeL pisze. Po dwóch kwarantannach które tutaj były, za każdym razem liczba zakażeń i obłożenia szpitali spadła drastycznie.
Przygotowuję się psychicznie na następną - poprzednim razem Polska była ~miesiąc przed Kanadą jeśli chodzi o nową falę zarażeń. Nie widzę, żeby cokolwiek się zmieniło, więc pewnie będzie to samo...
Re: Coronawirus prepping
hmm... wygląda na to, że takMatthias[Wlkp] pisze:Mówisz o njusie z 2011?
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/ ... szywe.html
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4887
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Coronawirus prepping
Matt, to co powtarza Twoj szef i jest napisane w Forbsie dla mnie nie jest w tym wypadku wyznacznikiem, bo zawsze trzeba powiedziec "to zalezy". Jestem w stanie pokazac przynajmniej kilka przykladow ze cos co w ogolnym rozumieniu "warto robic" robione slabo daje fatalne wyniki i konsekwencje. Ale to temat na dluga rozmowe...
DaeL - ja nie jestem zwolennikiem puszczenia wirusa samopas. Jesli tak to wybrzmiewa to coz, widac musze popracowac nad komunikacja. Chociaz uwazam wprost, ze pierwsze zamkniecia i ich zasieg byly zdecydowanie za szybko i zdecydowanie niekonsekwentne. Kto wie, moze dopuszczajac duzo wieksza ilosc zakazonych w pierwszym okresie bylibysmy zdecydowanie bardziej odporni? No ale tego juz nie sprawdzimy... znaczy powiedzialbym jak zawsze ze to bedzie studium do badan na lata, ale zaraz wpadnie jeden czy drugi wyzywajac mnie od gluptaskow i mowiac ze on juz wie i widzi... a mi sie nie chce... To raz. Siana panika rowniez byla ponad potrzeby. To wszystko moim skromnym zdaniem (wraz z ta transmisja i jej latwoscia) spowodowalo teraz wysyp osob sceptycznych i ignorujacych nawet sam fakt ze wirus wystepuje.
Natomiast tak, zgadzam sie z jednym z Theeckiem, chociaz tez nie do konca. I tez to podkreslalem wczesniej - trzeba nauczyc sie z tym wirusem zyc. Niestety. I tak, sporo osob umrze na niego - tak jak kiedys umieralo na hiszpanke, na grype, gruzlice, umiera z powodu AIDS i wiele innych chorob. I nie pisze mi sie tego latwo, nawet jesli to tak brzmi. Tylko "nauczenie sie z nim zyc" to nie jest to samo co puszczenie wirusa "samopas". Chetnie bym powiedzial ze nie musi tak byc, ale do dzisiaj nikt nie ma nawet namiastki alternatywy. Chyba ze alternatywa bedzie siedzenie w domach przynajmniej polowe roku i dalsza zapasc z powodu innych chorob. Tylko ja za taka alternatywe to jednak dziekuje.
Bo nie, szczepionka nie bedzie alternatywa. I w sumie przeraza mnie najbardziej to, ze wszyscy ukierunkowali sie na szczepionke zamiast znalezc sposoby na leczenie covid. A to jest wlasnie jedyna opcja jak sobie z nim radzic.
I ja serio nie chce sie sprzeczac na ten temat bo i nie widze sensu. "Prawde" co bylo wlasciwe poznamy za kilka lat najwczesniej. Ale im pozniej bedziemy zwracali uwage na wszystkie efekty uboczne, tym gorzej dla nas...
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
DaeL - ja nie jestem zwolennikiem puszczenia wirusa samopas. Jesli tak to wybrzmiewa to coz, widac musze popracowac nad komunikacja. Chociaz uwazam wprost, ze pierwsze zamkniecia i ich zasieg byly zdecydowanie za szybko i zdecydowanie niekonsekwentne. Kto wie, moze dopuszczajac duzo wieksza ilosc zakazonych w pierwszym okresie bylibysmy zdecydowanie bardziej odporni? No ale tego juz nie sprawdzimy... znaczy powiedzialbym jak zawsze ze to bedzie studium do badan na lata, ale zaraz wpadnie jeden czy drugi wyzywajac mnie od gluptaskow i mowiac ze on juz wie i widzi... a mi sie nie chce... To raz. Siana panika rowniez byla ponad potrzeby. To wszystko moim skromnym zdaniem (wraz z ta transmisja i jej latwoscia) spowodowalo teraz wysyp osob sceptycznych i ignorujacych nawet sam fakt ze wirus wystepuje.
Natomiast tak, zgadzam sie z jednym z Theeckiem, chociaz tez nie do konca. I tez to podkreslalem wczesniej - trzeba nauczyc sie z tym wirusem zyc. Niestety. I tak, sporo osob umrze na niego - tak jak kiedys umieralo na hiszpanke, na grype, gruzlice, umiera z powodu AIDS i wiele innych chorob. I nie pisze mi sie tego latwo, nawet jesli to tak brzmi. Tylko "nauczenie sie z nim zyc" to nie jest to samo co puszczenie wirusa "samopas". Chetnie bym powiedzial ze nie musi tak byc, ale do dzisiaj nikt nie ma nawet namiastki alternatywy. Chyba ze alternatywa bedzie siedzenie w domach przynajmniej polowe roku i dalsza zapasc z powodu innych chorob. Tylko ja za taka alternatywe to jednak dziekuje.
Bo nie, szczepionka nie bedzie alternatywa. I w sumie przeraza mnie najbardziej to, ze wszyscy ukierunkowali sie na szczepionke zamiast znalezc sposoby na leczenie covid. A to jest wlasnie jedyna opcja jak sobie z nim radzic.
I ja serio nie chce sie sprzeczac na ten temat bo i nie widze sensu. "Prawde" co bylo wlasciwe poznamy za kilka lat najwczesniej. Ale im pozniej bedziemy zwracali uwage na wszystkie efekty uboczne, tym gorzej dla nas...
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4887
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Coronawirus prepping
I tak w sumie drobna uwaga - naprawde uwazasz ze obecnie "sluzba zdrowia" (przypominam ze to okreslenie juz od dawna jest niepoprawne) funkcjonuje? Ze nie zostala wylaczona? Ze kaszel przez internet itp to serio sa metody diagnostyki? Nie DaeL, od 13 miesiecy mamy parodie systemu opieki zdrowotnej na tym najważniejszym etapie szybkiego wykrywania niestety...
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7568
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Coronawirus prepping
Kolejny znajomy koronowany u mnie.
A jakby ktoś pytał, to faktycznie osobom po 55 roku życia przywożą pulsoksymetr za darmo i bez pytania. Teściowa dostała po 2 dniach.
A jakby ktoś pytał, to faktycznie osobom po 55 roku życia przywożą pulsoksymetr za darmo i bez pytania. Teściowa dostała po 2 dniach.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Coronawirus prepping
U mnie już - odpukać - dobrze. Jedynie węch i smak mocno przytłumione - nie czuję prawie nic, a smak mocno średnio. Już koło tygodnia to trzyma i już mocno irytuje, a w internetach piszą, że i do sześciu tygodni może trzymać... w każdym razie w poniedziałek wracam do - heh - normalności.
Since 2001.
Re: Coronawirus prepping
Na stadionie w Holandii tysiące ludzi....Tam tak dobra sytuacja czy mają podejście bardziej szwedzkie ?
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6403
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Coronawirus prepping
Gorzej jak starsza osoba nie może sobie poradzić z aplikacją. Bo jak jej wtedy pomóc - wejść w bezpośrednią interakcję z osobą chorą, brać do ręki jej smartfona, pulsoksymetr, rozmawiać twarzą w twarz?Crowley pisze:A jakby ktoś pytał, to faktycznie osobom po 55 roku życia przywożą pulsoksymetr za darmo i bez pytania. Teściowa dostała po 2 dniach.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7568
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Coronawirus prepping
Ale do tego nie trzeba żadnej aplikacji. Po prostu wyświetla wynik jak termometr.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6403
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Coronawirus prepping
A to nie trzeba wpisywać tego do aplikacji? Myślałem, że właśnie o to chodzi.
Aplikacja mobilna, jak i serwis www, PulsoCare jest obowiązkowa dla pacjentów objętych programem Domowej Opieki Medycznej. Bez zalogowania się do aplikacji lub serwisu www stan pacjenta nie będzie na bieżąco monitorowany, a sam pulsoksymetr nie będzie wysyłał wyników badania do analizy.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5637
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Coronawirus prepping
Jak czytalem o tym to chyba byl numer telefonu dla cyfrowo wykluczonych
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7568
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Coronawirus prepping
No nie wyśle wyników, ale sam sprzęt jest w domu i można czytać we własnym zakresie.
Co do aplikacji, to tak jak z tą od kwarantanny. Jeśli nie masz telefonu, to zgłaszasz, że jesteś niedzisiejszy i działasz analogowo.
Co do aplikacji, to tak jak z tą od kwarantanny. Jeśli nie masz telefonu, to zgłaszasz, że jesteś niedzisiejszy i działasz analogowo.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Coronawirus prepping
No to wczoraj w szpitalu wylądował mój wujek. Kilka dni lekkich objawów, a potem nagle spadło utlenienie krwi i zasłabł.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Coronawirus prepping
To jest największy chyba problem, że ma się jakieś objawy, ale w zasadzie nie ma czym się leczyć, więc albo organizm sam sobie poradzi, albo nie i wtedy szpital.
A koncerny medyczne pracują ambitnie nad szczepionkami, ale nad lekarstwami jakoś mniej chętnie. Ja ich zresztą doskonale rozumiem, szczepienie co roku (a może i 2 razy w roku) kilku miliardów ludzi to biznes o jaki się latami modlili, więc nie będą zarzynać wirusa znoszącego złote jaja.
A koncerny medyczne pracują ambitnie nad szczepionkami, ale nad lekarstwami jakoś mniej chętnie. Ja ich zresztą doskonale rozumiem, szczepienie co roku (a może i 2 razy w roku) kilku miliardów ludzi to biznes o jaki się latami modlili, więc nie będą zarzynać wirusa znoszącego złote jaja.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5637
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Coronawirus prepping
Szczepionke duzo latwiej zrobic, ale projektow dot. lekow tez jest multum.Theeck pisze:A koncerny medyczne pracują ambitnie nad szczepionkami, ale nad lekarstwami jakoś mniej chętnie.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Coronawirus prepping
Dokładnie to co Llo. Poza tym jak firma zrobi lek, opatentuje, to i tak na nim zarobi, bo inni nie będą go mieli.
Re: Coronawirus prepping
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... ref=slider
No proszę, wygląda na to, że jednak jest lekarstwo. Największy problem polega na tym, że kosztuje ono podobno głupie kilka złotych za opakowanie - czyli żaden zysk dla firm farmaceutycznych.
No proszę, wygląda na to, że jednak jest lekarstwo. Największy problem polega na tym, że kosztuje ono podobno głupie kilka złotych za opakowanie - czyli żaden zysk dla firm farmaceutycznych.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Coronawirus prepping
Amantadyna jest podawana w szpitalnych przypadkach. Da się nawet kupić, ale aktualne zapasy nie wystarczą dla wszystkich. Co więcej, ona nie ma 100% skuteczności. Daleko od tego. Na dodatek ona tylko łagodzi objawy w części ciężkich przypadków. Natomiast chory dalej siedzi tak samo długo chory i tak samo zaraża.
Re: Coronawirus prepping
Z tego co mądre głowy mówiły kiedyś, to ta amantadyna dodatkowo ma całą litanię skutków ubocznych, które mogą być gorsze od korony.
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5637
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Coronawirus prepping
A. Istnieje tanie, skuteczne i ogólnodostępne lekarstwo, jednak naciski światowego lobby farmaceutycznego sprawiają, że nikt na świecie tego nie używa any o tym nie mówi.Theeck pisze:https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... ref=slider
No proszę, wygląda na to, że jednak jest lekarstwo. Największy problem polega na tym, że kosztuje ono podobno głupie kilka złotych za opakowanie - czyli żaden zysk dla firm farmaceutycznych.
B. To wcale nie jest skuteczne lekarstwo i/lub ma straszne dużo skutków ubocznych, i ten jeden lekarz po prostu się myli.
Co jest bardziej prawdopodobne?
Sent from my SM-G960F using Tapatalk
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7470
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Coronawirus prepping
A moje miasto znowu zamykajo...
Kanada jest ~1 miesiąc za europą jeśli chodzi o fale zarażeń. Już chciałem narzekać, jak to Kanada jest do tyłu ze szczepionkami, ale widzę, że powoli doganiamy, więc pewnie wyjdzie na to samo co w Polsce...
Kanada jest ~1 miesiąc za europą jeśli chodzi o fale zarażeń. Już chciałem narzekać, jak to Kanada jest do tyłu ze szczepionkami, ale widzę, że powoli doganiamy, więc pewnie wyjdzie na to samo co w Polsce...
Re: Coronawirus prepping
dla mnie 50/50.LLothar pisze:Co jest bardziej prawdopodobne?
Jeżeli facet twierdzi, że ma kilkaset wyleczonych przypadków, to dlaczego tego nie zweryfikować? W końcu dane tych wszystkich pacjentów powinny być bardzo łatwe do wglądu i weryfikacji. A skutki uboczne w przypadku lekarstwa zatwierdzonego do stosowania tyle, że do innej choroby? - no bez przesady, to w przypadku chorych na Parkinsona skutki uboczne nie mają znaczenia?
Mi chodzi o to, że ten lekarz to nie wróżbita ani szaman z buszu. Sprawdzenie tego to tydzień pracy dla dwóch osób. I jeśli amantadyna pomaga, to lecimy z tym koksem i w międzyczasie badamy klinicznie i jak tam jeszcze trzeba i próbujemy zrozumieć dlaczego działa. A ministerstwo wdraża procedury, zespoły, dwa lata pracy ekspertów itd. To w końcu mamy kurwa stan nadzwyczajnego zagrożenia czy nie mamy?
I dlatego dla mnie co najwyżej 50/50
Tak btw, to amantadyną leczyła się m.in Gersdorf i jakieś dwa miśki z rządu
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5637
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Coronawirus prepping
Bada sie i to na masowa skale...Theeck pisze:eżeli facet twierdzi, że ma kilkaset wyleczonych przypadków, to dlaczego tego nie zweryfikować?
https://scholar.google.com/scholar?hl=n ... ovid&btnG=
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Coronawirus prepping
BTW słyszeliście, że uruchamiają w kwietniu szczepienia dla wszystkich chętnych? Zaczynają rocznikowo zapisy, potem w maju planują po prostu zapisywać wszystkich chętnych.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Coronawirus prepping
Yup. Zastanawiam się na ile to wynika ze zwiększenia liczby szczepionek, a na ile ze zmniejszenia liczby chętnych. W każdym razie gdyby to szło według zasady jeden rocznik-jeden dzień na rejestrację, to pewnie większość z nas rejestrowałaby się na początku maja jakoś. I może załapalibyśmy się na pierwszą dawkę w czerwcu. Oby.Counterman pisze:BTW słyszeliście, że uruchamiają w kwietniu szczepienia dla wszystkich chętnych? Zaczynają rocznikowo zapisy, potem w maju planują po prostu zapisywać wszystkich chętnych.
Aha, w temacie amantadyny:
https://twitter.com/mar_watrobinski/sta ... 2695515138
Jednak trochę nie ogarniam jak można z jednej strony mieć problem ze szczepieniem, którego bezpieczeństwo zostało potwierdzone testami klinicznymi na (łącznie) setkach tysięcy ludzi i które - co widać na przykładzie państw takich jak Izrael - świetnie zdaje egzamin, a z drugiej domagać się leku, który badań jeszcze nie przeszedł i wobec którego opinie są mocno podzielone, bo jeden czy drugi pan powiedział, że on brał i jemu pomogło.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Coronawirus prepping
Nie manipuluj DaeL. Co za problem sprawdzić tych kilkuset pacjentów, leczonych w przychodni tego lekarza, którym ponoć amantadyna pomogła? Ich dane są utajnione? Pacjentów nie można zidentyfikować, bo rozpierzchli się po całym świecie? W ministerstwie nie mają urzędników umiejących czytać/obsługiwać system NFZ? Bo że myśleć te urzędasy nie potrafią, to oczywiste.DaeL pisze:bo jeden czy drugi pan powiedział, że on brał i jemu pomogło.
Mamy od roku sytuację nadzywyczajną, lockdowny, śmierć i ciężkie powikłania. Facet trąbi od pół roku, że leczy amantadyną. Jaki to kurwa problem wysłać tam kilka osób żeby to zweryfikowały? I od razu nie byłoby podstaw do naszej dyskusji - bo albo pomaga, choć nie wiadomo dlaczego, albo nie, albo są groźne skutki uboczne i w jakim %, albo nie.
Ale jak w ministerstwie zamiast przeciąć węzeł gordyjski domysłów, wolą nic nie robić poza lockdownami, to nie sposób się nie wkurwić na jebanych, leniwych w chuj urzędasów. Zwłaszcza, że to nie DaeL ani Theeck mówią, że wyzdrowieli bo brali tran z wątroby dorsza i okadzanie dymem ze stokrotki, ale wykonujący swój zawód lekarz, deklarujący udostępnienie zainteresowanym swoich przypadków.
Ja nie chcę leczyć amantadyną, ja się wkurwiam, że urzędasy nic dotąd nie zrobiły w trybie nadzwyczajnym, tylko powołują sobie jakieś komisje i procedury badawcze. Bo może zastosowana setkom tysięcy ludzi w Polsce też uratowałaby kilka tysięcy osób? A może nie - nie wiem, ale matołki w MZ też nie.
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5637
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Coronawirus prepping
Tej, moze przegapiles, ale wyslalem link do badan nt. amantadyny i COVID - https://scholar.google.com/scholar?as_y ... as_sdt=0,5 - tutaj konkretnie przefiltrowane 768 wynikow na stan obecny. To nie jest tak, ze to sie olewa, ze nikt tego nie bada.Theeck pisze:Nie manipuluj DaeL. Co za problem sprawdzić tych kilkuset pacjentów, leczonych w przychodni tego lekarza, którym ponoć amantadyna pomogła? Ich dane są utajnione? Pacjentów nie można zidentyfikować, bo rozpierzchli się po całym świecie? W ministerstwie nie mają urzędników umiejących czytać/obsługiwać system NFZ? Bo że myśleć te urzędasy nie potrafią, to oczywiste.DaeL pisze:bo jeden czy drugi pan powiedział, że on brał i jemu pomogło.
Mamy od roku sytuację nadzywyczajną, lockdowny, śmierć i ciężkie powikłania. Facet trąbi od pół roku, że leczy amantadyną. Jaki to kurwa problem wysłać tam kilka osób żeby to zweryfikowały? I od razu nie byłoby podstaw do naszej dyskusji - bo albo pomaga, choć nie wiadomo dlaczego, albo nie, albo są groźne skutki uboczne i w jakim %, albo nie.
Ale jak w ministerstwie zamiast przeciąć węzeł gordyjski domysłów, wolą nic nie robić poza lockdownami, to nie sposób się nie wkurwić na jebanych, leniwych w chuj urzędasów. Zwłaszcza, że to nie DaeL ani Theeck mówią, że wyzdrowieli bo brali tran z wątroby dorsza i okadzanie dymem ze stokrotki, ale wykonujący swój zawód lekarz, deklarujący udostępnienie zainteresowanym swoich przypadków.
Ja nie chcę leczyć amantadyną, ja się wkurwiam, że urzędasy nic dotąd nie zrobiły w trybie nadzwyczajnym, tylko powołują sobie jakieś komisje i procedury badawcze. Bo może zastosowana setkom tysięcy ludzi w Polsce też uratowałaby kilka tysięcy osób? A może nie - nie wiem, ale matołki w MZ też nie.
Polecam np tutaj - https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7898041/ Dane prawie pol miliona pacjentow, z czego 319 dostalo amantadyne. Konkret!