Rozmowy z Gamedeckiem
Moderatorzy: boncek, Zolt, Pquelim, Voo
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
I pewnie zginie w trzecim rozdziale.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
pierwszą część przeżyłem, to może i drugą się uda
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
Nikt nie spodziewał się Gamedeka od Anshar Studios. A jednak!
https://www.gry-online.pl/newsroom/game ... ki/zc1c879
Pytanie tylko ile cyberpunkowych RPG jeszcze nam potrzeba?
https://www.gry-online.pl/newsroom/game ... ki/zc1c879
Pytanie tylko ile cyberpunkowych RPG jeszcze nam potrzeba?
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7591
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
Fajnie! Jest duży potencjał i trzymam kciuki. Ostatnio jest popyt na takie trochę staromodne gry, a świat Gamedeca jest bardzo ciekawy. Zwłaszcza że gra ma bazować na pierwszych dwóch książkach, a nie warhammerowym fanfiction z późniejszych.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
Chętnie obczaję, ale czy tylko mi się wydaje że grafika nie powala?
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7591
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
To ma być izometryczny RPG, więc obstawiam coś w stylu Shadowruna albo Pillars of Etternity. Fajerwerków graficznych bym się nie spodziewał. Ale pomysł na prowadzenie śledztw w wirtualnych światach ma gigantyczny potencjał.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
Ty no ok, ale takie Divinity 2 Original Sin niby też ma tylko izometryczny rzut, a grafika jest tam super ładna.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
Będzie trzecia część z serii Orzeł Biały? Patrząc na nasze szczepionkowe perypetie ta seria jest prorocza jeśli chodzi o nasz kraj i chcę wiedzieć co będzie dalej.
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
I cyk! Wywiadzik w CDA
Masz już groupies ?
Masz już groupies ?
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
gruba akcja z tym Gamedecem. W łaście w CDA poczytałem, to wszystko przemyślane od chyba pierwszych Grao Story w ŚGK nawet słowo opatentowane od paru lat.
Mam nadzieję, że coś chwyci bo z życzliwości zawsze trzymam kciuki za swoich (gra podobno zbiera mixed reviews). Ale przyznam zupełnie szczerze, że ani jednego opowiadania nie przeczytałem, a cykl wydaje się rozległy i przydałoby się jakieś małe bio od czego zacząć.
Mam nadzieję, że coś chwyci bo z życzliwości zawsze trzymam kciuki za swoich (gra podobno zbiera mixed reviews). Ale przyznam zupełnie szczerze, że ani jednego opowiadania nie przeczytałem, a cykl wydaje się rozległy i przydałoby się jakieś małe bio od czego zacząć.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3897
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
nie warto... pzreczytaj sobie dwa pierwsze tomy gamedeca i odpuść.
chyba, że lubisz czytać piwniczarskie rozmowy o tym, czy lepiej mieć dziewczynę, czy lepiej sobie wydrukować ciało dla AI
a jak już ucieleśniasz sztuczną inteligencję i projektujesz jej ciało, to czy lepiej dać jej libido 10/10, czy trochę mniej, bo to potem problem się robi i będzie skakać w bok, bo nie doruchasz tyle na dłuższą metę...
albo lubisz czytać, jak Ty to napisałeś? spermiarskie?
no to jak lubisz czytać spermiarskie rozkminy, że już ruchasz dwie laski, jedną biologiczną, drugą AI i się pojawia kolejna, to czy taki harem będzie fajny i cośtam cośtam...
Chociaż, jak zaczniesz pomijać te fragmenty, to powinno dać radę...
chyba, że lubisz czytać piwniczarskie rozmowy o tym, czy lepiej mieć dziewczynę, czy lepiej sobie wydrukować ciało dla AI
a jak już ucieleśniasz sztuczną inteligencję i projektujesz jej ciało, to czy lepiej dać jej libido 10/10, czy trochę mniej, bo to potem problem się robi i będzie skakać w bok, bo nie doruchasz tyle na dłuższą metę...
albo lubisz czytać, jak Ty to napisałeś? spermiarskie?
no to jak lubisz czytać spermiarskie rozkminy, że już ruchasz dwie laski, jedną biologiczną, drugą AI i się pojawia kolejna, to czy taki harem będzie fajny i cośtam cośtam...
Chociaż, jak zaczniesz pomijać te fragmenty, to powinno dać radę...
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
Eeee... Piotro to ironia i orztyk do Pq czy powaznie zarzucasz Marcinowi "spermiarstwo"
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
Pq - Piotro dobrze pisze - pierwszy tom z opowiadaniami jest świeży i nawet ciekawy, drugi jeszcze w miarę daje radę, ale potem autor za bardzo odjeżdża w wykreowany przez siebie futurystyczny świat i atakuje czytelnika wymyślonymi przez siebie terminami i słowami, więc czytanie przestaje być przyjemnością, a staje się ciągłym kartkowaniem do słowniczka wymyślonych zwrotów (trochę to przypomina pierwsze w życiu czytanie książki w obcym języku).
Ale nie słuchaj Piotro w kwestii lasek, bo w przyszłości mechaniczne implanty dają radę nawet laskom z libido 11/10
Ale nie słuchaj Piotro w kwestii lasek, bo w przyszłości mechaniczne implanty dają radę nawet laskom z libido 11/10
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
To co Piotro napisal o pannach w Gamedecu jest zywcem wyjete z bodaj trzeciego tomu
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
Jak już pomijać to też wszystkie pseudonaukowe teorie o pamięci wody też i ewentualnie miłość do junga.Chociaż, jak zaczniesz pomijać te fragmenty, to powinno dać radę...
#sgk 4 life.
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
Jung nie jest trendy?
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3897
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
I dalej było tylko gorzej...Zolt pisze:To co Piotro napisal o pannach w Gamedecu jest zywcem wyjete z bodaj trzeciego tomu
Może jakbym miał książkę, to bym spokojnie sobie przeskakiwał te frywolne rozważania bohatera, ale że jechałem na audiobooku, to nie bardzo szło...
Ja jestem fanem Dukaja, to akurat mi nie przeszkadzaTheeck pisze:staje się ciągłym kartkowaniem do słowniczka wymyślonych zwrotów
No te przytoczone przeze mnie elementy jakoś mi pasują do tego określenia. Jeśli spermiarskość ma konkretną definicję, to prawdopodobnie użyłem złego słowa.Razorblade pisze:Eeee... Piotro to ironia i orztyk do Pq czy powaznie zarzucasz Marcinowi "spermiarstwo"
Nie ma przytyku - ot, niedawno to słowo tu padło i mi pasuje właśnie do takich 'przemyśleń' (i jeśli dobrze pamiętam, to użył go Pq właśnie,a le w kontekście jakiegoś typa w serialu).
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
No to nie wiem jak probowac zaszufladkowac Przybylka w "spermiarskosc" itp ale spoko 2:
Co do definicji - nie wiem, nie znam sie, nie orientuje natomiast wydaje mi sie ze to mialby byc mokry sen jakoegos przegrywa. No nie, Gamedec sie w to nie wpisuje, ale kazdy moze to sobie odbierac jak chce, natomiast imho jest to mocne splycenie tematu i "Gamedeca" na jakims zafiksowaniu sie "anty". To samo zreszta dotyczy "Orla Bialego".
Co do gry - jest spoko. Dla mnie takie 7/10.
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
Co do definicji - nie wiem, nie znam sie, nie orientuje natomiast wydaje mi sie ze to mialby byc mokry sen jakoegos przegrywa. No nie, Gamedec sie w to nie wpisuje, ale kazdy moze to sobie odbierac jak chce, natomiast imho jest to mocne splycenie tematu i "Gamedeca" na jakims zafiksowaniu sie "anty". To samo zreszta dotyczy "Orla Bialego".
Co do gry - jest spoko. Dla mnie takie 7/10.
Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
PIOTROSLAV pisze:Jeśli spermiarskość ma konkretną definicję
źródłoSpermiarz (koniobijca, spermokapek) - nieatrakcyjny mężczyzna, przegryw. Nie posiada on kobiety i nie spuszcza regularnie z kija przez co nadmiar spermy buzuje mu do mózgu i zakłóca racjonalne procesy myślowe. Spermiarz przez wiekszość dnia odczuwa ogromne napięcie seksualne. Poprzez brak zainteresowania ze strony kobiet rośnie w nim frustracja. Swój gniew kieruję w stronę swojego obiektu pożądania, polki. Koniobijca lubi obrażać je w internecie i obwiniać je za swoje niepowodzenia miłosne. W swoich chorych projekcjach spermiarz fantazjuje o polce, zarzuca jej rozwiązłość i przypisuje fikcyjnych kochanków. Spermiarz jest rozgoryczony i ma żal do polki, nienawidzi jej, ale pożada i tęskni za jej pięknym ciałem.
Generalnie to co opisałeś w miarę pasuję a to nie wiedziałem, że marne te gamedeki.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3897
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
No to w kwestii samych fantazji by pasowało, ale cała reszta, czy kontekst to jakoś niekoniecznie. W sensie, nie kojarzę mizoginii, ale może jej nie zanotowałem.
I jak pisałem, sam gamedec nie jest zły jako taki. Jak nie czytasz na codzień fantastyki, to pewnie natkniesz się na motywy do przemyśleń, bo posthumanizmu tu uest dużo.
Ale te hmm... zwiazkowe wątki, które Przybyłek usprawiedliwia pisząc "poliamoria"... w audiobooku mnie to raziło na tyle, że zarzuciłem całość.
I jak pisałem, sam gamedec nie jest zły jako taki. Jak nie czytasz na codzień fantastyki, to pewnie natkniesz się na motywy do przemyśleń, bo posthumanizmu tu uest dużo.
Ale te hmm... zwiazkowe wątki, które Przybyłek usprawiedliwia pisząc "poliamoria"... w audiobooku mnie to raziło na tyle, że zarzuciłem całość.
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
O Gamedecu dowiedziałem się na tym forum (na starej wersji gdzie miałem konto) i zacząłem czytać go w gimnazjum, a na studiach skończyłem tom 3. Nie raz zachwalałem książkę, w której podobała mi się tematyka, bohater i pomysłowość autora, który z tomu na tom tworzył coraz bardziej odległą wizję odległej przyszłości. W końcu, gdzie indziej bohater rozdziela się na trzech, gdy jednocześnie historia wprowadza nas w przyszłość Młota 40k zmiksowanego z Star Warsami? Dlatego właśnie chwaliłem autora za świetne pomysły, żartobliwie wyrażając niepokój, że kiedyś przećpa to co bierze.
Ale mimo tego że tomy 4-5 wyszły w 2010-12, jakoś długo nie sięgałem po kontynuację. Tak jakoś wieści o cyklu wypadły z mojego obiegu, co innego czytałem, a poza tym przestałem odwiedzać to forum. Ale w końcu, ponad dekadę od wydania, sięgnąłem po tom 4, i no właśnie... Myślę, że na tym zakończę moją przygodę z cyklem. Ale, skoro na tym forum zostałem wprowadzony w Gamedaca, uznałem, że na tym forum się z nim ostatecznie rozstanę, uprawiając nasz ulubiony narodowy sport jakim jest narzekanie. Zresztą, umożliwia mi to na uporządkowanie mych myśli o prowadzeniu fabuły, co w sumie dla mnie samego będzie pożyteczne. Uprzedzam, recenzja spoileruje do tomu 4tego włącznie.
Cały cykl (a raczej jego 4/5) oceniam na 6/10, zaś tomowi 4 dam z 4/10, gdy poprzednie tomy były co najmniej 8/10. Nie ukrywam diametralnej ideologicznej różnicy z autorem. Nie zaprzeczę zarzutowi, że motywują one moją chęć kopania w jego dzieło, gdy już ono długo leży. Ale cykl poświęcił książki by budować zagrożenie i konflikt, który okazał się rozdmuchany i emocjonalnie pusty, z czego książka była samo-zadowolona. A ponadto, tom uznał, że nie będzie używał najbardziej obiecującego antagonisty w cyklu. A po spoilerowej części wiadomo co myślę o tym co z nim zrobiono. I po tym całym rozczarowaniu mamy obietnicę nowego, bardziej rozrosłego i epickiego zagrożenia. Drugi raz nie dam się nabrać, nawet jeżeli chłopiec, który wołał wilka, zostanie pożarty. Zasłużył sobie, zwłaszcza gdy nowe zagrożenie zostało wzięte znikąd dla napisania dokrętki. I gdy postacie w zasadzie nie są już interesujące. Tomy 2 i 3 były fascynujące pod względem możliwej dalszej kontynuacji. Tom 4 śmieszy z udawaniem, że jest po coś dalej sięgać.
Nie wiem jak po tych latach autor teraz pisze. Mam nadzieję, że się poprawił. Jest on w stanie być naprawdę dobrym pisarzem fantastyki, nawet i potencjalnie wielkim. Ale potrzebuje on choć odrobiny pokory. A bez niej napisał cykl, którym co prawda czas można zabijać śmiesznymi przygodami sympatycznego antybohatera, ale który specjalnie nie chce mieć ani konfliktu z prawdziwą sensacją, ani też choćby jednego antagonistę ze znaczącą cechą pozytywną. Bo zachciało mu się uzasadniać dyktaturę jednego człowieka i poszedł po łatwiźnie. Bo autor ma bzika na punkcie przechwalania własnych racji, do stopnia w którym przekłada to ponad podstawy każdej dobrej historii.
Ale mimo tego że tomy 4-5 wyszły w 2010-12, jakoś długo nie sięgałem po kontynuację. Tak jakoś wieści o cyklu wypadły z mojego obiegu, co innego czytałem, a poza tym przestałem odwiedzać to forum. Ale w końcu, ponad dekadę od wydania, sięgnąłem po tom 4, i no właśnie... Myślę, że na tym zakończę moją przygodę z cyklem. Ale, skoro na tym forum zostałem wprowadzony w Gamedaca, uznałem, że na tym forum się z nim ostatecznie rozstanę, uprawiając nasz ulubiony narodowy sport jakim jest narzekanie. Zresztą, umożliwia mi to na uporządkowanie mych myśli o prowadzeniu fabuły, co w sumie dla mnie samego będzie pożyteczne. Uprzedzam, recenzja spoileruje do tomu 4tego włącznie.
Spoiler:
Nie wiem jak po tych latach autor teraz pisze. Mam nadzieję, że się poprawił. Jest on w stanie być naprawdę dobrym pisarzem fantastyki, nawet i potencjalnie wielkim. Ale potrzebuje on choć odrobiny pokory. A bez niej napisał cykl, którym co prawda czas można zabijać śmiesznymi przygodami sympatycznego antybohatera, ale który specjalnie nie chce mieć ani konfliktu z prawdziwą sensacją, ani też choćby jednego antagonistę ze znaczącą cechą pozytywną. Bo zachciało mu się uzasadniać dyktaturę jednego człowieka i poszedł po łatwiźnie. Bo autor ma bzika na punkcie przechwalania własnych racji, do stopnia w którym przekłada to ponad podstawy każdej dobrej historii.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7591
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
Tom 4 mnie odrzucił na tyle, że po 5 nawet nie sięgnąłem. Fanfik Warhammera to nie dla mnie. ALE niedawno się dowiedziałem, że Marcin w międzyczasie popełnił prequel Gamedeca, który znowu dotyczy wirtualnych światów i detektywowania. Ma tytuł Gamedec. Love and Hate (:D) i muszę to kiedyś wreszcie dorwać.
Marcin jest świetny w budowaniu światów i fajnych postaci, ale ma problem z opisywaniem dynamicznych akcji i przede wszystkim z czasem odlatuje w zbyt epickie klimaty. Tak samo było z drugim Orłem białym i tymi wszystkimi duchami, czy innymi zjawami.
Marcin jest świetny w budowaniu światów i fajnych postaci, ale ma problem z opisywaniem dynamicznych akcji i przede wszystkim z czasem odlatuje w zbyt epickie klimaty. Tak samo było z drugim Orłem białym i tymi wszystkimi duchami, czy innymi zjawami.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Rozmowy z Gamedeckiem
Nie mam nic przeciwko fanfikom Młota ani odjazdom. Autora ceniłem za szalone pomysły i dostarczanie uczucia nerdgazmu z fajnym pulpowym sosem. A zamiast tego rozczarował i szkoda gadać co jeszcze.
A postacie też niestety rozczarowują. Tom 1 zbudował fajną obsadę, i co dalej? W Tomie 2 Torkil musi działać osobno od przyjaciół, ale przynajmniej na koniec zapowiada początek ich wspólnej walki z prawdziwym przeciwnikiem. I co dalej? W tomie 3 Torkil musi działać osobno od przyjaciół, ale przynajmniej na koniec zapowiada początek ich wspólnej walki. I co dalej? W Tomie 4 Torkil musi działać osobno od przyjaciół, chyba nawet większość jego kopii już o nich zapomina, a ta która pamięta nawet nie twierdzi, że odegrają oni już jakąkolwiek rolę... Z całej Imperialnej kompanii tylko jego dowódca to przyzwoita postać.
Lipne to.
A postacie też niestety rozczarowują. Tom 1 zbudował fajną obsadę, i co dalej? W Tomie 2 Torkil musi działać osobno od przyjaciół, ale przynajmniej na koniec zapowiada początek ich wspólnej walki z prawdziwym przeciwnikiem. I co dalej? W tomie 3 Torkil musi działać osobno od przyjaciół, ale przynajmniej na koniec zapowiada początek ich wspólnej walki. I co dalej? W Tomie 4 Torkil musi działać osobno od przyjaciół, chyba nawet większość jego kopii już o nich zapomina, a ta która pamięta nawet nie twierdzi, że odegrają oni już jakąkolwiek rolę... Z całej Imperialnej kompanii tylko jego dowódca to przyzwoita postać.
Lipne to.