Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Moderatorzy: boncek, Zolt, Pquelim, Voo
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Voo, twój syn jeszcze nie wie jak bardzo się pomylił.
Drugi odcinek Mandaloriana był znacznie krótszy od pilota. Miał pół godziny i wyglądał trochę na zapychacza. Policzmy. Opowieść ma 8 rozdziałów (i słowo rozdział, a nie odcinek, nie jest tu przypadkowe), co daje razem trochę ponad 4 godziny rozrywki. To mniej więcej tyle, co niepocięty, niezmontowany materiał z... jednego filmu. Dodać do tego niewiele linijek dialogu (to po części zasługa konwencji westernu) i niepokojący wniosek jest taki, że oglądamy poszerzoną, reżyserką wersję filmu "Mandalorian" dla niepoznaki nazwaną serialem.
Nie, żeby mi to przeszkadzało.
Zabawa jest przednia. Tona odtwórczości i motywów starwarsowych rzeczywiście przeszkadza, ale nie na tyle, żeby nie czerpać z serialu przyjemności.
edit: nie rozumiem też narzekania na muzykę, jest naprawdę świetna, chyba najbardziej oryginalny element całości. DaeL: słuchałem sobie soundtracku i nigdzie nie znalazłem Ennio Morricone...
Drugi odcinek Mandaloriana był znacznie krótszy od pilota. Miał pół godziny i wyglądał trochę na zapychacza. Policzmy. Opowieść ma 8 rozdziałów (i słowo rozdział, a nie odcinek, nie jest tu przypadkowe), co daje razem trochę ponad 4 godziny rozrywki. To mniej więcej tyle, co niepocięty, niezmontowany materiał z... jednego filmu. Dodać do tego niewiele linijek dialogu (to po części zasługa konwencji westernu) i niepokojący wniosek jest taki, że oglądamy poszerzoną, reżyserką wersję filmu "Mandalorian" dla niepoznaki nazwaną serialem.
Nie, żeby mi to przeszkadzało.
Zabawa jest przednia. Tona odtwórczości i motywów starwarsowych rzeczywiście przeszkadza, ale nie na tyle, żeby nie czerpać z serialu przyjemności.
edit: nie rozumiem też narzekania na muzykę, jest naprawdę świetna, chyba najbardziej oryginalny element całości. DaeL: słuchałem sobie soundtracku i nigdzie nie znalazłem Ennio Morricone...
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Bo to nie element soundtracku, tylko krótki motywik w scenie z pierwszego odcinka, gdy Mandalorianin wchodzi do tego baru. Baaaaaaardzo mocno zainspirowane kawałkiem Man with a harmonica z Pewnego razu na Dzikim Zachodzie. Nie identyczne, ale mocno zainspirowane.Ptaszor pisze:DaeL: słuchałem sobie soundtracku i nigdzie nie znalazłem Ennio Morricone...
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Muzyka jest odrobinę zbyt natarczywa, ale generalnie bardzo dobra. Chyba najlepszy element serialu.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Ogląda ktoś? Ja po odcinku, w którym zarżnęli Siedmiu samurajów (a liczyłem, że chociaż trochę pobawią się fabułą), wyłączyłem mózg i zatapiam się powoli w memach o baby Yodzie.
Spoilers I guess.
Spoilers I guess.
- Załączniki
-
- EK7w18bWsAAtQKU.jpg large.jpg (78.37 KiB) Przejrzano 2741 razy
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Sooo Mando zmierza ku końcowi.
Oglądam na bieżąco. Serial wprost ocieka klimatem i nikt mi nie powie, że jest inaczej. Bardzo fajnie się ogląda takiego Firefly'a w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Troszkę narzekałbym na 7 samurajów...bo everybody did it (łącznie z Gwiezdnymi Wojnami w clone warsach), ale w sumie czemu nie? Dobra historia trzyma się zawsze. Zawsze troche cieszą nawiązania do filmów (nazywane przez niektorych easter eggami...czego nie rozumiem), jak Tuskenowie (w ogole czy nikt nigdy nie robil afery ze ludzie pustyni nazywaja sie prawie jak tuskegee..nvm?)Fajnie, ze nie czuć za bardzo dziecięcego ratingu, bo ciężko byłoby uzasadnić, np. bojących sie zabijać lowców nagród. Fajnie, wszystko fajnie. Walczą bardzo fajnie, rozpierducha z trzeciego odcinka w ogole super. Małe żarciki (ostatni tego typa co grał Bill Burr o celnośc stormstrooperów mnie naprawdę ubawił)...
Mam wrażenie tylko, że o jednym autorzy zapomnieli w tym wszystkim, co niestety jest chyba po prostu ostatnio regułą w wysokobudżetowych produkcjach z SW. Zapomnieli o scenariuszu .
Inaczej, Historia działą się w pierwszym i trzecim odcinku, reszta to czyste przerywniki...ktore bym wybaczył ale nie w pierwszym sezonie. Wybaczyłbym nawet gdyby to miał być procedural, bo ja lubie procedurale. Co tydzien nowa przygoda, fajny setting, fajni bohaterowie, na obrzeżach głównej fabuły odcinka ich relacje. Tak jak House MD. Tak jak clone warsy czasem, tak jak rebelsy (chociaż formuła seriali sie czasem zmienia_
Szkoda, że zapomnieli tu napisać też bohaterów Mamy Mando, który nic nie mówi oraz Baby Yode...który tym bardziej nic nie mówi.
Tak więc, jak powiedział Butters
“The Mandalorian was great the first few episodes but it’s really falling apart lately.”
Oglądam na bieżąco. Serial wprost ocieka klimatem i nikt mi nie powie, że jest inaczej. Bardzo fajnie się ogląda takiego Firefly'a w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Troszkę narzekałbym na 7 samurajów...bo everybody did it (łącznie z Gwiezdnymi Wojnami w clone warsach), ale w sumie czemu nie? Dobra historia trzyma się zawsze. Zawsze troche cieszą nawiązania do filmów (nazywane przez niektorych easter eggami...czego nie rozumiem), jak Tuskenowie (w ogole czy nikt nigdy nie robil afery ze ludzie pustyni nazywaja sie prawie jak tuskegee..nvm?)Fajnie, ze nie czuć za bardzo dziecięcego ratingu, bo ciężko byłoby uzasadnić, np. bojących sie zabijać lowców nagród. Fajnie, wszystko fajnie. Walczą bardzo fajnie, rozpierducha z trzeciego odcinka w ogole super. Małe żarciki (ostatni tego typa co grał Bill Burr o celnośc stormstrooperów mnie naprawdę ubawił)...
Mam wrażenie tylko, że o jednym autorzy zapomnieli w tym wszystkim, co niestety jest chyba po prostu ostatnio regułą w wysokobudżetowych produkcjach z SW. Zapomnieli o scenariuszu .
Inaczej, Historia działą się w pierwszym i trzecim odcinku, reszta to czyste przerywniki...ktore bym wybaczył ale nie w pierwszym sezonie. Wybaczyłbym nawet gdyby to miał być procedural, bo ja lubie procedurale. Co tydzien nowa przygoda, fajny setting, fajni bohaterowie, na obrzeżach głównej fabuły odcinka ich relacje. Tak jak House MD. Tak jak clone warsy czasem, tak jak rebelsy (chociaż formuła seriali sie czasem zmienia_
Szkoda, że zapomnieli tu napisać też bohaterów Mamy Mando, który nic nie mówi oraz Baby Yode...który tym bardziej nic nie mówi.
Tak więc, jak powiedział Butters
“The Mandalorian was great the first few episodes but it’s really falling apart lately.”
#sgk 4 life.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6413
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Recenzje ...mało entuzjastyczne. Na dodatek na pewno nikt nie miał zbyt wygórowanych oczekiwań.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3896
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Czy cofnęli się w czasie?
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Jeszcze nie widziałem, ale w ramach przygotowań puściłem sobie o takie
https://youtu.be/T2cBTLsWiDg
Az ciekaw jestem co powiedzialby żaba gdyby tu byl
https://youtu.be/T2cBTLsWiDg
Az ciekaw jestem co powiedzialby żaba gdyby tu byl
#sgk 4 life.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6413
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Bardzo ciekawy materiał i z wieloma tezami nie sposób się zgodzić. Na pewno warto obejrzeć.
Jednak mam jedno zasadnicze zastrzeżenie - kino tak nie działa. Albo dajesz się zaczarować albo nie. Nie potrzebujesz filmów na YT tłumaczących ci dlaczego jesteś w błędzie. Przynajmniej ja tak uważam. Nigdy nie byłem jakimś ultrasem SW i np. ani sekundy mojego życia nie poświęciłem na zgłębianie zagadnienia jak Luke wyskoczył z zamrażarki (do momentu obejrzenia filmiku powyżej ). Patrzę na ostatnie filmy i widzę po prostu słabe filmy. Oczywiście teraz trudniej jest mnie zadowolić w kinie niż gdy miałem 8 lat no ale kurde. Słaby film to słaby film. Czy oceniam po fanowsku czy z dystansem wciąż wychodzi mi to samo.
Jednak mam jedno zasadnicze zastrzeżenie - kino tak nie działa. Albo dajesz się zaczarować albo nie. Nie potrzebujesz filmów na YT tłumaczących ci dlaczego jesteś w błędzie. Przynajmniej ja tak uważam. Nigdy nie byłem jakimś ultrasem SW i np. ani sekundy mojego życia nie poświęciłem na zgłębianie zagadnienia jak Luke wyskoczył z zamrażarki (do momentu obejrzenia filmiku powyżej ). Patrzę na ostatnie filmy i widzę po prostu słabe filmy. Oczywiście teraz trudniej jest mnie zadowolić w kinie niż gdy miałem 8 lat no ale kurde. Słaby film to słaby film. Czy oceniam po fanowsku czy z dystansem wciąż wychodzi mi to samo.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Ja idę w piątek. Koledzy z pracy wymyślili taką śmieszną tradycję, że zawsze przed świętami idziemy na Gwiezdne Wojny. Mam tylko nadzieję, że muzyka nie rozczaruję.
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
PIOTROSLAV pisze:Czy cofnęli się w czasie?
Nie. Ale są inne atrakcje.
Spoiler:
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
ten film to idealny przykład jak bardzo obrońcy ostatniego Jedi nie rozumieją co jest złego w tym filmie. próbuję go bronić wrzucając bezsensowny mi argumentami i wyciągając błędy czy niedociągnięcia starej trylogii, zapominając po prostu po tym na jak bardzo podstawowym poziomie ten film jest niedorobiony. Nie chodzi o żadne rozumienie mocy kanon, brak kanonu, realizm. Chodzi o udziwnienie na siłę dla samego użyźniania oraz żarty o twojej starej. O kompletnie bezsensowną fabułę, której połowa nie ma absolutnie żadnego znaczenia dla całości. no chyba że ktoś się odnosi do krytyki Ostatniego Jedi na poziomie jakichś krzykaczy z YouTube, duży się licytują na liczbę midichlorianów. Ten film jest po prostu koszmarny jako film a nie tylko jako gwiezdne wojny. Polecam analizę Red Letter Media, którzy rozłożyli ten film na czynniki pierwsze i bardzo przejrzyście w punktowali co jest z nim nie takTurtles pisze:Jeszcze nie widziałem, ale w ramach przygotowań puściłem sobie o takie
https://youtu.be/T2cBTLsWiDg
Az ciekaw jestem co powiedzialby żaba gdyby tu byl
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
No i obejrzałem ostatniego Skajłokmena...
Nie wiem, czy to spojler, ale proces podejmowania decyzji przez postaci jest nakierowany na widowiskość, a nie logikę. Nie zrozumiałem motywów działań kogokolwiek .
Żona mi mówi, że się chyba starzeję... Oczekiwałem prostej historii a dostałem pokaz fajerwerków..
Nie wiem, czy to spojler, ale proces podejmowania decyzji przez postaci jest nakierowany na widowiskość, a nie logikę. Nie zrozumiałem motywów działań kogokolwiek .
Żona mi mówi, że się chyba starzeję... Oczekiwałem prostej historii a dostałem pokaz fajerwerków..
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
No szukali piramidek i siebie nawzajem. Taki film drogi.Matthias pisze:Nie zrozumiałem motywów działań kogokolwiek
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Poszedłem wczoraj do kina, zobaczyłem i już dzisiaj zapomniałem pół filmu zajmuje przepraszanie za kupę gówna w postaci Last Jedi, więc na resztę zostaje coś koło godziny z czym twórcy postanowili sobie poradzić w ten sposób, że sceny są przyspieszone x2 i dziura w postaci braku jednego z trylogii załatali w bardzo godnym trybie "oh shit, oh shit, oh shit" Generalnie nie jest tak źle jak LJ i tfu Solo, ale dupy nie urywa.
Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Tak jak napisał Voo, jak musisz obejrzeć film na yt trwający 20-30 minut, który Ci objaśni co autor miał na myśli to coś tu nie gra. A tu w zasadzie mamy jeszcze filmik, w którym jakiś koleś opowiada co myśli, że Johnson miał na myśli.Turtles pisze:Jeszcze nie widziałem, ale w ramach przygotowań puściłem sobie o takie
https://youtu.be/T2cBTLsWiDg
Az ciekaw jestem co powiedzialby żaba gdyby tu byl
Tezy są fajne i argumenty ciekawe, ale to jest jak z materiałem Stelmacha, który też nagle pokochał SW:
https://www.youtube.com/watch?v=DW0D_CPOSxw
Większość z tego, o czym mówi to łatwa to obalenia jego własna interpretacja. Jak choćby z Rey, że nagle zrozumiała, że musi iść własną drogą i w ogóle dojrzała i się zmieniła i dlatego nie podała ręki Kylo i odtąd będzie już tylko iść własną ścieżką, a nie szukać poklasku i opieki u innych... Tylko skąd on to wziął? Z jej ekspresji na twarzy? Bo chyba nie z kolejnych scen z Rey, gdzie wraca, pokonuje Tie Fightery krzycząc łuuuuhuuuu, a na koniec podnosi skały i ratuje resztę. A potem THE END. Ta przemiana to zaszła głównie w głowie Łukasza. I ja szanuję jego interpretację, ale uważam, że to nadinterpretacja.
Zresztą, kolega Stelmach szykuje materiał objaśniający jak wiele wątków TLJ jest pięknie rozwijanych i kontynuowanych w TRoS. A kto widział film ten wie, że pierwsze 50 minut to odkręcanie Last Dżedaja, żeby była podbudowa pod epicki finał.
Same napisy początkowe, słynny crawl, zaczynają się od "Palpatine coś tam coś tam". Brakowało tylko na początku "Także tego". Gdyby puścić komuś kto nie zna lore TFA i TRoS po sobie, mógłby nawet nie pytać o jakieś brakujące elementy pomiędzy.
A z Mando tak jak napisałeś: klimat super, westernowość fajna, ale momentami "za bardzo". Przestylizowane wręcz. Tylko nie ma fabuły. Scenki rodzajowe ze świata SW, ale bez motywu przewodniego i jakiejś kotwicy emocjonalnej. Po prostu fajne obrazki. A do Firefly daleko, bo tam 90% roboty robiły ciekawe i często zabawne postacie plus naprawdę soczyste dialogi.
Zresztą, Wiedźmin Netflixowy robi ten sam błąd. Najlepsze z Sapka czyli rozmowy bohaterów, żarty i pociski w konwersacjach zastępuje mruczącym Geraltem i momentami dialogami tak czerstwymi, jakby żywcem wyjętymi z Korony królów.
Howgh!
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6413
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Rany boskie, jakim znakiem czasów jest ten film (spojlery jadą, zresztą tytuł tematu o tym ostrzega!).
Zobaczcie tylko tych nieszczęsnych rebeliantów. Co drugi pilot latający w ich flocie to baba. W sztabie pełno bab, co jedna to brzydsza. Po zwycięstwie jedna para nawet uderza w ślinę. Ok - wiadomo, republika, wolność, LGBT. Nawet to kupuję. Co prawda kiedyś byli fajną republikańską, zdyscyplinowaną armią a teraz mają być taką bardziej lewicowo-feministyczną bojówką z kolumbijskiej dżungli. No dobra, niech będzie. Mieszkają w lesie, pewnie sami wegetarianie. Ich tajna broń to szarża kucy na Gwiezdnym Niszczycielu. Ciekawe czy kuce zasrały podłogę na statku kosmicznym.
Czy w takim razie Imperiu... Przepraszam - Nowy Porz... Przepraszam - Ostateczy Prządek trzyma poziom i nadal jest seksistowską, faszystowską i rasistowską formacją maszerującą ze spiętymi pośladkami jak bogowie świata filmu przykazali? A GDZIE TAM! W sztabie połowa oficerów to stare baby i nie mam tu wcale na myśli braku chęci do walki. Naprawdę! Wszystkie moje wyobrażenia o Imperiu, sorry - Nowy... Aj, dobra. Wszystkie moje wyobrażenia o nazistach z Gwiezdnych Wojen diabli wzięli. Idźta w pizdu! Oczywiście jak Kylo musiał pizgnąć jednym marudą o sufit to pizgnął facetem. Jak równouprawnienie, to równouprawnienie. Powiniem przydusić którąś z bab, tak żeby zaskrzeczała.
Przyznam, że od początku najnowszej trylogii podobał mi się wątek Bena i Rey, dokładnie tak jak go poprowadzono. Fascynacja, przyciąganie, odpychanie itd. Tajemnica ich pochodzenia. Może być, dla mnie fajny pomysł. Kylo polubiłem od początku z tymi jego fochami i wątpliwościami, uważam, że to fajna i najlepsza postać w nowych SW. To było na tyle jeśli chodzi o mocne strony.
Nie kupuję tych wszystkich niepotrzebnych postaci, które pojawiły się na ekranie w trakcie trzech filmów nie mając absolutnie żadnego istotnego znaczenia dla historii, ot chociażby jak ta laska od kucy. Zresztą wszyscy bohaterowie poza Kylo i Rey tak naprawdę nie zostali sensownie wykorzystani w nowej trylogii i nikt nie został nowym Hanem Solo.
Nie kupuję tego jak niespójne stały się wszystkie sceny z użyciem mocy. Luke ale też Obi Wan i Anakin byli kimś w rodzaju wyszkolonych wojowników, który siłą woli mógł COŚ zrobić - wpłynąć na moment na czyjś umysł, przyciągnąć albo odrzucić jakiś przedmiot. I tyle. Nie musiałem się zastanawiać po co w ogóle walczą skoro mogą wszystkich rozpizgać mocą. Za to Rey może powstrzymać startujący statek kosmiczny, skacze w dal 50 metrów ale już do latającego na odrzutowym plecaczku szturmowca musi po prostu strzelać do usranej śmierci z pstoleciku. Hej, wiem, że to fantastyka i wszystko jest możliwe ale zawsze muszą istnieć jakieś granice konwencji, bo inaczej film nie będzie naprawdę dramatyczny! Można być duchem Jedi i łapać przedmioty? Można być Jedi i łapać przedmioty "przekraczając" trzeci wymiar? (naszyjnik) Kurde!
Nie kupuję, że w filmach o Jedi nie było widowiskowych pojedynków na miecze. Zauważyliście jak słabo Rey fechtuje? Jak na wraku Gwiazdy Śmierci zmieniała nieporadnie chwyt na rękojeści miecza? Prequele były słabe ale tam akurat aktorzy ostro trenowali i walki wyglądały moim zdaniem fajnie i bardzo dynamicznie. Tutaj walk było dramatycznie mało, miały słabą choreografię i były słabo pokazane.
Akcja z uwolnieniem Czubaki - ja pierdolę, to nie przeszłoby nawet w New Hope. Nawet tam musieli się przebrać za szturmowców a to były lata 70-te, czasy Rogera Moora jako Jamesa Bonda, kiedy ludzie łykali każdą bzdurę w filmie.
Naprawdę k..a po 40 latach nie dało się wymyślić niczego innego niż atak na bazę, szukanie słabego punktu, walkę z Imperatorem strzelającym prądem itd?
Skąd dziadek Palpi wytrzasnął flotę? "Spod ziemi synu, zbudowali ją ci wszyscy kolesie w kapturach siedzący na kamienym stadionie i mówiący oooooo-uuuuu-ooooo". Siedzieli tu ze mną od trzydziestu lat. Załoga, circa 200 000 tysięcy ludzi to Ukraińcy. A spoko dziadku Palpi, jak znalazł wujek Lando poleciał na jeden fajny punkt i wrócił z milionem fregat od naszych kumpli, którzy ten nie chcieli nam pomóc ale jednak zechcieli".
Końcówka. WTF? Palpatine - jak mnie zabijesz to staniesz się nową carycą Katarzyną. No to go zabiła, tylko, że nie mieczem a prądem. I co? No nic.
Ten film nie jest słaby. On jest kurewsko nieporadny. Nic tu się kupy nie trzyma. Postacie wyskakują jak króliki z kapelusza. Niektórzy giną i ożywają jak Wile E. Coyote. Cała wewnętrzna logika opowieści idzie na przemiał. To jest k.a film mem. Scenariusz to dno. Wykonanie jest ledwie przeciętne. Nie spodziewał się niczego a dostałem jeszcze mniej.
Tylko jeśli teraz zaczynam myśleć, że prequele były fajne to pewnie za jakieś 5-6 lat Disney odpierdoli coś takiego, że i Ep VII-IX wydadzą się klasyką. Strach się bać.
Zobaczcie tylko tych nieszczęsnych rebeliantów. Co drugi pilot latający w ich flocie to baba. W sztabie pełno bab, co jedna to brzydsza. Po zwycięstwie jedna para nawet uderza w ślinę. Ok - wiadomo, republika, wolność, LGBT. Nawet to kupuję. Co prawda kiedyś byli fajną republikańską, zdyscyplinowaną armią a teraz mają być taką bardziej lewicowo-feministyczną bojówką z kolumbijskiej dżungli. No dobra, niech będzie. Mieszkają w lesie, pewnie sami wegetarianie. Ich tajna broń to szarża kucy na Gwiezdnym Niszczycielu. Ciekawe czy kuce zasrały podłogę na statku kosmicznym.
Czy w takim razie Imperiu... Przepraszam - Nowy Porz... Przepraszam - Ostateczy Prządek trzyma poziom i nadal jest seksistowską, faszystowską i rasistowską formacją maszerującą ze spiętymi pośladkami jak bogowie świata filmu przykazali? A GDZIE TAM! W sztabie połowa oficerów to stare baby i nie mam tu wcale na myśli braku chęci do walki. Naprawdę! Wszystkie moje wyobrażenia o Imperiu, sorry - Nowy... Aj, dobra. Wszystkie moje wyobrażenia o nazistach z Gwiezdnych Wojen diabli wzięli. Idźta w pizdu! Oczywiście jak Kylo musiał pizgnąć jednym marudą o sufit to pizgnął facetem. Jak równouprawnienie, to równouprawnienie. Powiniem przydusić którąś z bab, tak żeby zaskrzeczała.
Przyznam, że od początku najnowszej trylogii podobał mi się wątek Bena i Rey, dokładnie tak jak go poprowadzono. Fascynacja, przyciąganie, odpychanie itd. Tajemnica ich pochodzenia. Może być, dla mnie fajny pomysł. Kylo polubiłem od początku z tymi jego fochami i wątpliwościami, uważam, że to fajna i najlepsza postać w nowych SW. To było na tyle jeśli chodzi o mocne strony.
Nie kupuję tych wszystkich niepotrzebnych postaci, które pojawiły się na ekranie w trakcie trzech filmów nie mając absolutnie żadnego istotnego znaczenia dla historii, ot chociażby jak ta laska od kucy. Zresztą wszyscy bohaterowie poza Kylo i Rey tak naprawdę nie zostali sensownie wykorzystani w nowej trylogii i nikt nie został nowym Hanem Solo.
Nie kupuję tego jak niespójne stały się wszystkie sceny z użyciem mocy. Luke ale też Obi Wan i Anakin byli kimś w rodzaju wyszkolonych wojowników, który siłą woli mógł COŚ zrobić - wpłynąć na moment na czyjś umysł, przyciągnąć albo odrzucić jakiś przedmiot. I tyle. Nie musiałem się zastanawiać po co w ogóle walczą skoro mogą wszystkich rozpizgać mocą. Za to Rey może powstrzymać startujący statek kosmiczny, skacze w dal 50 metrów ale już do latającego na odrzutowym plecaczku szturmowca musi po prostu strzelać do usranej śmierci z pstoleciku. Hej, wiem, że to fantastyka i wszystko jest możliwe ale zawsze muszą istnieć jakieś granice konwencji, bo inaczej film nie będzie naprawdę dramatyczny! Można być duchem Jedi i łapać przedmioty? Można być Jedi i łapać przedmioty "przekraczając" trzeci wymiar? (naszyjnik) Kurde!
Nie kupuję, że w filmach o Jedi nie było widowiskowych pojedynków na miecze. Zauważyliście jak słabo Rey fechtuje? Jak na wraku Gwiazdy Śmierci zmieniała nieporadnie chwyt na rękojeści miecza? Prequele były słabe ale tam akurat aktorzy ostro trenowali i walki wyglądały moim zdaniem fajnie i bardzo dynamicznie. Tutaj walk było dramatycznie mało, miały słabą choreografię i były słabo pokazane.
Akcja z uwolnieniem Czubaki - ja pierdolę, to nie przeszłoby nawet w New Hope. Nawet tam musieli się przebrać za szturmowców a to były lata 70-te, czasy Rogera Moora jako Jamesa Bonda, kiedy ludzie łykali każdą bzdurę w filmie.
Naprawdę k..a po 40 latach nie dało się wymyślić niczego innego niż atak na bazę, szukanie słabego punktu, walkę z Imperatorem strzelającym prądem itd?
Skąd dziadek Palpi wytrzasnął flotę? "Spod ziemi synu, zbudowali ją ci wszyscy kolesie w kapturach siedzący na kamienym stadionie i mówiący oooooo-uuuuu-ooooo". Siedzieli tu ze mną od trzydziestu lat. Załoga, circa 200 000 tysięcy ludzi to Ukraińcy. A spoko dziadku Palpi, jak znalazł wujek Lando poleciał na jeden fajny punkt i wrócił z milionem fregat od naszych kumpli, którzy ten nie chcieli nam pomóc ale jednak zechcieli".
Końcówka. WTF? Palpatine - jak mnie zabijesz to staniesz się nową carycą Katarzyną. No to go zabiła, tylko, że nie mieczem a prądem. I co? No nic.
Ten film nie jest słaby. On jest kurewsko nieporadny. Nic tu się kupy nie trzyma. Postacie wyskakują jak króliki z kapelusza. Niektórzy giną i ożywają jak Wile E. Coyote. Cała wewnętrzna logika opowieści idzie na przemiał. To jest k.a film mem. Scenariusz to dno. Wykonanie jest ledwie przeciętne. Nie spodziewał się niczego a dostałem jeszcze mniej.
Tylko jeśli teraz zaczynam myśleć, że prequele były fajne to pewnie za jakieś 5-6 lat Disney odpierdoli coś takiego, że i Ep VII-IX wydadzą się klasyką. Strach się bać.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
True dat. Żabski się nie zgodzi, ale według mnie te pojedynki były słabiutkie. Zresztą wystarczy spojrzeć na Wiedźmina, żeby zobaczyć, jak kozacko może wyglądać machanie mieczem. Z ciekawości obejrzałem sobie niedawno wszystkie pojedynki z poprzednich części i chociaż nawet ten z Mrocznego widma nie jest idealny, to kurcze za pierwszym razem te tańce połamańce robiły świetne wrażenie. Pojedynek Luka z Vaderem z Powrotu Jedi, chociaż znacznie prostszy, też miał znakomitą dramaturgię i kilka widowiskowych momentów. W nowej trylogii najpierw był pojedynek super mrocznego rycerza żen z panną, która pierwszy raz trzyma miecz i wygrywa, potem absolutnie idiotyczna scena w sali tronowej Snołka (polecam film na YT, który rozbiera ją na czynniki pierwsze, beczka śmiechu), potem pojedynek Kylo-Luke rodem z japońskiej kreskówki i wreszcie to siłowe stukanie się mieczami w Skywalkerze. Kiiicha.Voo pisze:Nie kupuję, że w filmach o Jedi nie było widowiskowych pojedynków na miecze. Zauważyliście jak słabo Rey fechtuje? Jak na wraku Gwiazdy Śmierci zmieniała nieporadnie chwyt na rękojeści miecza? Prequele były słabe ale tam akurat aktorzy ostro trenowali i walki wyglądały moim zdaniem fajnie i bardzo dynamicznie. Tutaj walk było dramatycznie mało, miały słabą choreografię i były słabo pokazane.
I idąc tym samym tropem, co mnie wkurzyło jeszcze mocniej, w całej tej trylogii nie było nawet pół dobrej sceny walk w kosmosie! W Przebudzeniu trochę sobie polatali nad Starkillerem i wszystko latało nad planetami. W Jedi były kosmiczne bombowce i żarty o twojej starej plus najwolniejszy pościg świata, w którym nic się nie działo. W Skywalkerze były niszczyciele kopiuj-wklej, które nie latały i flota pierdyliona przypadkowych stateczków wyskakująca z dupy, a potem i tak nie wiadomo było kto jest kto i co się dzieje, bo trzeba było pokazać atak husarii. Noż k&^$%, to miały być GWIEZDNE wojny. Statki kosmiczne, lasery, rozpierducha. To już w prequelach było tego więcej, nawet jeśli niekoniecznie z sensem.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Zawsze zostaje "Rogue One".Crowley pisze:co mnie wkurzyło jeszcze mocniej, w całej tej trylogii nie było nawet pół dobrej sceny walk w kosmosie!
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
No bo to jedyny dobry (choć nie bez wad) film odkąd Star Warsy robi Disney. Bardzo mi się podobał.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Koniec końców Rogue One to jedyne co się broni z nowych star warsów pomimo przynudzania przez pół filmu. EP 7 nawet lubiłem, ale mając kontekst reszty trylogii jest to do zapomnienia.
Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Ja bym powiedział tak: pierwsza godzina TFA (do momentu odnalezienia Sokoła przez Hana i Chiewiego) była cudowna. Klimat, tajemnica, ZŁY, który zatrzymywał laser w locie, turlający robocik, ucieczka Sokołem, szturmowiec dezerter. Byłem oczarowany, dopóki nie zaczęli odgrzewać wszystkich możliwych kotletów. Reszta była wiadomo jaka, z przewagą kupy. TLJ był koszmarem, który w dodatku został w ostatnim filmie w zasadzie całkowicie wymazany. Nic z niego nie zostało, a taki miał być postępowy i wywracający wszystko do góry kołami. Nawet Luke w końcu mówi, że się mylił. I wreszcie ROS, czyli:
1) odkręcanie fanaberii Johnsona,
2) nadrabianie straconego czasu, przez co w jeden film utknięto materiał na całą trylogię,
3) desperackie próby włażenia w dupę fanom expanded universe i mruganie okiem z finezją godną polskich komedii romantycznych,
4) próba dociągnięcia chociaż kilku z miliona rozpoczętych wątków do jakiegoś finału.
Plus jeszcze milion innych rzeczy, które powinny przepaść na etapie wczesnych draftów scenariusza. Szkoda, że przez to kilka fajnych rzeczy kompletnie ginie w natłoku kolejnych bombastycznych bzdur. Pościg na pustyni był fajny i efektowny. Zabicie Chewiego przypadkowym wystrzałem pioruna z dupy to świetny pomysł, zrujnowany wskrzeszeniem kudłacza 5 minut później. Poświęcenie Kylo i jego więź z Rey były ciekawe, ale po co ten pocałunek na koniec, a wcześniej wyjście z dziury po tym jak niby zginął? Rey po ciemnej stronie? Fajnie, ale niech w końcu jakiś dobry bohater naprawdę przejdzie na ciemną stronę. Niech się okaże, że to nie tylko czerwony miecz i duszenie podwładnych, ale różne bardzo subtelne zachowania, a granica między mrokiem i światłem jest bardzo cienka. Trzeba było nowego złego? Czemu nie pokazać go jako jakiegoś ducha, który jest sumą wszystkich zmarłych sithów z Palpim na czele? Duch, który manipuluje, bo sithowie odradzają się w ciałach kolejnych lordów. Kylo był za słaby, więc niech to będzie Rey, która chcąc ratować galaktykę niszczy Pierwszy Obrządek i stopniowo popada w szaleństwo jak Danka z GoT (z książki ). Był bazylion możliwości, a tak jak pisze Voo, wymyślono sztampę na poziomie fanficowych opowiadań w internecie.
1) odkręcanie fanaberii Johnsona,
2) nadrabianie straconego czasu, przez co w jeden film utknięto materiał na całą trylogię,
3) desperackie próby włażenia w dupę fanom expanded universe i mruganie okiem z finezją godną polskich komedii romantycznych,
4) próba dociągnięcia chociaż kilku z miliona rozpoczętych wątków do jakiegoś finału.
Plus jeszcze milion innych rzeczy, które powinny przepaść na etapie wczesnych draftów scenariusza. Szkoda, że przez to kilka fajnych rzeczy kompletnie ginie w natłoku kolejnych bombastycznych bzdur. Pościg na pustyni był fajny i efektowny. Zabicie Chewiego przypadkowym wystrzałem pioruna z dupy to świetny pomysł, zrujnowany wskrzeszeniem kudłacza 5 minut później. Poświęcenie Kylo i jego więź z Rey były ciekawe, ale po co ten pocałunek na koniec, a wcześniej wyjście z dziury po tym jak niby zginął? Rey po ciemnej stronie? Fajnie, ale niech w końcu jakiś dobry bohater naprawdę przejdzie na ciemną stronę. Niech się okaże, że to nie tylko czerwony miecz i duszenie podwładnych, ale różne bardzo subtelne zachowania, a granica między mrokiem i światłem jest bardzo cienka. Trzeba było nowego złego? Czemu nie pokazać go jako jakiegoś ducha, który jest sumą wszystkich zmarłych sithów z Palpim na czele? Duch, który manipuluje, bo sithowie odradzają się w ciałach kolejnych lordów. Kylo był za słaby, więc niech to będzie Rey, która chcąc ratować galaktykę niszczy Pierwszy Obrządek i stopniowo popada w szaleństwo jak Danka z GoT (z książki ). Był bazylion możliwości, a tak jak pisze Voo, wymyślono sztampę na poziomie fanficowych opowiadań w internecie.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6413
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Dobra, zabawmy się. Gówno się znam na broni białej ale tak sobie koncypuję, że miecz świetlny waży tyle co jego rękojeść. Tak? Oj, chyba wkraczam na grząski grunt, ale ok No więc jeśli poza rękojeścią waży NIC to wymachiwanie nim najbardziej musi przypominać wymachiwanie lekkim kijem. Czyli walka takim mieczem między dwoma wyszkolonymi wojownikami to pewnie coś w stylu kendo. Czyli te szybkie fiki-miki mieczami w prequelach były całkiem sensowne. W ep VII-IX walkę na miecze świetlne spowolniono, tak jakby walczono prawdziwą bronią białą. Na dodatek nagle w trakcie walki Jedi już nie mogą skakać. Nie sądzę, żeby ktoś tego nie przemyślał. Pewnie wyobrażono sobie, że mniej akrobatyczne i wolniejsze pojedynki będą dramatyczniejsze i będą bardziej pasowały do mrocznego klimatu. Dla mnie to wygląda jakby Rey i Kylo mieli naciągane tróje na zajęciach z WF dla Jedi, sorry. Rey bardzo szybko zmęczyła się podczas pojedynku na wraku co dowodzi, że możesz sobie być największym Jedi wszechczasów ale nie zaszkodzi mieć trochę powera w łapiebsolutnie idiotyczna scena w sali tronowej Snołka
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Mi sie podobało. Może dlatego, ze oczekiwania spadły mi do zera. To co było najmocniejsze w całej trylogii sequeli, czyli relacja Rei-Kylo wybrzmialo dobrze. Wyłączyłem myslenie na czas seansu. Nie zdawałem pytań dlaczego, chlonalem tylko emocje. A te wybrzmialy dobrze. Jak sie zastanowię, wiem ze to są tanie chwyty. Ze dziur logicznych nie da się wyjaśnić. Ze początek to koszmar jezeli chodzi o szybkość akcji. Ale dalej bylo lepiej.
Jak bywam krytyczny wobec dziur fabularnych, tak tutaj mi nie przeszkadzały. A scena z Hanem Solo byla mocna. I nie przeszkodziło mi fanserwicowe "Wiem"
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Jak bywam krytyczny wobec dziur fabularnych, tak tutaj mi nie przeszkadzały. A scena z Hanem Solo byla mocna. I nie przeszkodziło mi fanserwicowe "Wiem"
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
egzakli dis.peterpan pisze:Mi sie podobało. Może dlatego, ze oczekiwania spadły mi do zera. To co było najmocniejsze w całej trylogii sequeli, czyli relacja Rei-Kylo wybrzmialo dobrze. Wyłączyłem myslenie na czas seansu. Nie zdawałem pytań dlaczego, chlonalem tylko emocje. A te wybrzmialy dobrze. Jak sie zastanowię, wiem ze to są tanie chwyty. Ze dziur logicznych nie da się wyjaśnić. Ze początek to koszmar jezeli chodzi o szybkość akcji. Ale dalej bylo lepiej.
Jak bywam krytyczny wobec dziur fabularnych, tak tutaj mi nie przeszkadzały. A scena z Hanem Solo byla mocna. I nie przeszkodziło mi fanserwicowe "Wiem"
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Oprócz rozwalającej sceny z Kylo i Rycerzami na jakimś płaskim kamulcu, który kamera oblatywała dookoła jak na jakimś teledysku backstreet boys
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Ponoć Revan został przywrócony do kanonu. Dodać do tego "healing power", którego używa Ray, dodać wibroostrze z finałowego odcinka "Mandaloriana" i wychodzi na to, że Star Warsy podążają ścieżką wytyczoną przez KoTOR-y.
Fajnie.
Fajnie.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Ktoś gdzieś wspominał, że ponoć przymierzają się do ekranizacji KOTORa, albo chociaż trylogii w czasach TOR.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Ja tylko dodam od siebie, że byłem w kinie i przeżyć seansu nie mogłem. Kupa jednak, a nie film.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Spoiler:
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Wait what?!Zolt pisze:Spoiler:
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Crowley pisze:Wait what?!Zolt pisze:Spoiler:
Spoiler:
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Wiem wiem. Kojarzę komiks. Dopiero zacząłem się nad tym zastanawiać i faktycznie jest to mindfuck. Tyle że scena z komiksu to tylko wizja Anakina zdaje się. Ktoś z Lucasfilm już zdążył wykluczyć te powiązania.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Jak ty to znalazłeś? Szukałem Karczochów na YT i nie mogłem znaleźć. W czasach liceum się z tego zaśmiewaliśmy. I słuchaliśmy Syntetica. Wzruszyłem się.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Ech, Karczochy... A na studiach byłem na koncercie Sintetica
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
OOO przypomniało mi się!
Mały offtopic ( )
Ma ktoś może utwów Veritas zespołu S.P.E.C. ?
To tam jakoś leciało "mówisz spalę grama smieszny dzieciak jestes, ja pale sto kilo i to do dwudziestej" i refren idzie ec siekierki i ec kawęczyn dzięki nam cie dzieciak zima nie męczy?
Wie ktoś gdzie znaleźć? Może ma?
Kiedyś bylo na wrzucie...ale wrzuta spadła z rowerka i teraz już nie znajdziesz
Mały offtopic ( )
Ma ktoś może utwów Veritas zespołu S.P.E.C. ?
To tam jakoś leciało "mówisz spalę grama smieszny dzieciak jestes, ja pale sto kilo i to do dwudziestej" i refren idzie ec siekierki i ec kawęczyn dzięki nam cie dzieciak zima nie męczy?
Wie ktoś gdzie znaleźć? Może ma?
Kiedyś bylo na wrzucie...ale wrzuta spadła z rowerka i teraz już nie znajdziesz
#sgk 4 life.
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Uuu, gdy zabrakło już wszelkiej nadziei Mandalorian pokazuje, że można coś dobrego zrobić w świecie SW pod panowaniem darth Mauusa Może i jak zwykle Tatooine to taaaakie zadupie, że dosłownie każdy tam chociaż raz ląduje i jest sporo takiego recyclingu w stylu judasza jak miał Jabba, ale w końcu czuć atmosferę Star Warsów i nowi bohaterowie są fajni.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Którzy? Oprócz tej zajebistej Twi'lekanki, granej przez zajebistą Natalię Tenę?Gregor pisze:i nowi bohaterowie są fajni
Mi zostały dwa odcinki, może dziś zmęczę, ale nie porwał mnie ten serial wcale. Podoba mi się muzyka. O.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
No kosmita I have spoken i baby Yoda. I robot najemnik po come backu na koniec sezonu.
Jak dla mnie na dole po EP. 9 zaskakująco dobrze się bawiłem. Z narzeczoną zrobiliśmy 6 odcinków w jeden dzień.
Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka
Jak dla mnie na dole po EP. 9 zaskakująco dobrze się bawiłem. Z narzeczoną zrobiliśmy 6 odcinków w jeden dzień.
Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
A ja tymczasem odświeżam Star Warsy od początku (tj. od epizodu I) i mam wrażenie, że EP I to jednak niezła historia. Dużo przyjemniej mi się go oglądało niż EP IX, wiedziałem skąd takie a nie inne decyzje bohaterów no i tempo takie mniej szalone. Po tylu latach zdecydowanie na +.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Mroczne widmo jest może filmem dla dzieci, z płaskimi bohaterami i masą niedoróbek, ale po latach też uważam, że to najmniej niedobry film ze wszystkich kontynuacji. Przede wszystkim wygląda świetnie nawet dziś. Nie tak sztucznie jak kolejne dwa. Nie ma właśnie tej gonitwy na złamanie karku, jest świetny czarny charakter i jakaś fabuła, w którą można uwierzyć bez walenia głową w ścianę. Gdyby wywalić midohloriany, Jar-jara i niby śmieszne droidy bojowe, byłby wcale nie taki zły film.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
-
- czarny
- Posty: 71
- Rejestracja: 8 kwietnia 2016, o 21:30
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Mi z prequeli najbardziej podobała się "Zemsta Sithów", mogłoby być lepiej (adaptacja książkowa o dziwo lepsza od filmu), ale jest nieźle.
I nigdy nie rozumiałem tego hejtu na midichloriany.
I nigdy nie rozumiałem tego hejtu na midichloriany.
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Wprawdzie nie nowe, ale star warsy. Dokument o SW w czasach PRL.
https://www.youtube.com/watch?v=xWg3drCPNbE
EDIT: Jak ktoś nie ma siły oglądać, to polecam przewinąć do 27:41 i "Łukasz, jestem twoim ojcem."
https://www.youtube.com/watch?v=xWg3drCPNbE
EDIT: Jak ktoś nie ma siły oglądać, to polecam przewinąć do 27:41 i "Łukasz, jestem twoim ojcem."
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
genialne!
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- SmokEustachy
- zielony
- Posty: 117
- Rejestracja: 6 grudnia 2020, o 15:58
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
No dali w rurę w ostatnim odcinku. Wrażenia pozytywne jak najbardziej, zakończenie poruszające.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Ale faktycznie mogliby się dogadać z tymi ludźmi, co robią pornol z Emmą Watson, bo sztuczne twarze nadal wyglądają słabiutko.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- SmokEustachy
- zielony
- Posty: 117
- Rejestracja: 6 grudnia 2020, o 15:58
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
No drugi sezon Mandaloriana jest bardzo usatysa. Szkoda tylko, że nie zresetowali jeszcze raz kanonu, żeby było łatwiej udawać, że nie ma nowej trylogii.
Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Nowe Star Warsy (dyskusja - SPOILERY!!!)
Po cichu anulują tę nową trylogię. Teraz będą zabawki z Mando i fafnastu nowych seriali, a o Rey i kto tam jeszcze występował, nikt za moment nie będzie pamiętał. Ktoś czasem wspomni o jakimś nieistotnym elemencie, gdzieś mrugną okiem i tyle.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man