Marvelowy spoilerowy

[Turtles]

Może taka sugestia - tak będzie ciut łatwiej? Niech zasadą będzie, że po premierze każdego marvelowego filmu można tu pisać?

[DaeL]

Pomysł OK, ale moment zły, bo się wszyscy już na temat Mściwojów wygadali. Trzeba czekać na Ant-mana.

[Turtles]

No, ale wszyscy piszą w spoilerowych nawiasach, to w sumie po cholere
Będzie jeszcze DP2

[Counterman]

@Voo:

Zabijają?

No Loki to na pewno wykopyrtnął Zresztą wiadome jest, że będą to wszystko odkręcać i przywracać do życia. Pytanie tylko czy patent podobny jak w komiksach, czy coś innego wymyślą.

[Voo]

A jaki jest w komiksach?

[DaeL]

A jaki jest w komiksach?

[peterpan]

Wyszedlem wczoraj z Capitan Marvel zawiedziony. Nie spodziewałem sie kina wysokich lotów po blockbusterze, ale come on. Film byl nudny i slabo nagrany. Wkurzylo mnie przejcie Skrulli z najgorszych do najlepszych, jednoczesnie odwracajac role Kree. Tak jakby nie mozna bylo zrobic scenariusza, gdzie bohaterowie musza lawirowac na marginesie wojny. A tutaj jest tylko zmiana stron, bez odcieni szarosci. Kurde, szkoda, bo tutaj zmarnowano naprawde wiele fajnych motywow.

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

[SithFrog]

Z jednej strony się zgadzam, film do zapomnienia i sztampowy na maksa. Kilka zabawnych momentów, trochę akcji i nic więcej, ale dziwi mnie trochę Twoje rozczarowanie podmianką Skrull/Kree. Nie było to specjalnie zaskakujące, ale i tak fajnie, że coś pokombinowali. Fajnie by było mieć "lawirowanie na marginesie wojny" i odcienie szarości, ale na boga Piter, mówimy o MCU Gdzie tam wcześniej było coś w tym stylu? Pierwszy IronMan (mooooże) i... Civil War? Generalnie to są bajeczki pełne lekkich motywów i wyraźnego podziału zło/dobro.

[peterpan]

Wiesz Thanos tez mial jakies tam swoje racje. Tutaj byl po prostu przeskok. I to tak szybki, ze nawet tego nie zauwazylem - mam wrazenie ze w gruncie rzeczy wydarzyl sie off the screen, pomiedzy grozeniem dziecku, a herbata za stolem. To juz w przehajpowanej wonder woman od dc wygladalo to trovhe lepiej. Poza finalem film tam balansowal troche, co sprawialo przyjemnosc podczas ogladania. A tutaj to jest tak pastelowe, ze bardziej sie nie da.

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

[Counterman]

Wczoraj obejrzałem w kinie, dla mnie nie było źle. Fabularnie to taki standardowy szablon już, jakoś ani specjalnie się nie zawiodłem, ani specjalnie nie ucieszyłem. Sceny akcji spoko, ładnie zrobione, tylko strasznie nie leżała mi scena walki na pociągu - jakoś tak słabo mi to wyglądało. Jackie Chan ma lepsze.
Ogółem oglądało mi się przyjemnie, nie narzekam. Naprawdę mogło być gorzej.
Czekam na Avengers Endgame.

[peterpan]

Tu zostawiam troche przestrzeni, aby nikt nie trafil na soilery z podgladu tapatalka.

I jeszcze troche tekstu. Spoilery w boksach.

No i jeszcze troche tekstu, bo jeszcze cos tam sie wywietla na osi czasu.

Spoiler:

Czarno widze przyszlosc MCU

Spoiler:

film rozczarowal mnie. Klamra owszem ladna, kontrqkty sie pokonczyly, ze sceny trzeba zejsc niepokonanym, ale mimo wszystko kolejnych filmow juz nie bede wypatrywal.

6/10

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

[SithFrog]

Mam podobnie, takie 6-7. Domykanie wątków fajne i momentami wzruszające, ale ja chciałem zobaczyć drugą część tej historii z Infinity War, a gdyby tylko ten wątek zebrać do kupy to wyjdzie ze 35 minut. Reszta to żarciki, wspominki i pożegnania.

[peterpan]

I te ilosci fanservicu. Capt. Ameryka w jednej scenie mowi Heil Hydra, w drugiej macha mjolmirem. Rozumiem, ze fajne, ale stężebie mnie przeroslo. Dlatego dramatyzm konca koncowej bitwy mnie nie zlapal. Scena porzadkow w Shire tez jakas taka slaba.

Btw Solowy firm czarnej wdowy wydaje sie teraz troche bezsensowny i moze pójść w strone Hana Solo Solo movie. Straznicy galaktyki tez sie cofną w rozwoju postaci-relacji chyba z powodu decyzji fabularnych.

W ogole postacie z kolejnych faz MCU ktore beda musialy ciagnac universum wydaja sie miec zdecydowanie mniej charyzmy. Nowy kapitan Ameryka o ktorym nie wiemy prawie nic, profesor Hulk ktory nie ma ręki. Chyba tylko komediowy Thor sie ostanie w ramach strażnikow galaktyki i moze spiderman.

No chyba, ze teraz bedzie przygotowanie pod nowa faze z mutantami w roli glównej.

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

[Crowley]

Jak bardzo trzeba obejrzeć Kapitanę Marvel, żeby wiedzieć, o co chodzi w Endgame?

[peterpan]

Nie trzeba. Musisz wiedziec, ze marvel ma swojego supermana

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka

[SithFrog]

Nie trzeba. Musisz wiedziec, ze marvel ma swojego supermana

Dokładnie. Wbrew oczekiwaniom, jej udział jest symboliczny.

[Ptaszor]

Spoiler:

film rzeczywiście ma tonę fan serwisu, ale za samego grubego Thora-Lebowskiego oraz wątek Steve Rogersa dałbym 9/10

[Lai]

Znalazłam ten skrut na wykopie i chyba zakitram film z zatoki za jakiś czas, zamiast iść do kina. Bezstresowo podchodzę, bo mam przesyt filmów o supergierojach

Spoiler:

- Pirwsza scena, to jak Clint uczy strzelać córę, odwraca się bo robią żarcie i nagle rodzina mu znika (snap)
- Tony zdycha na statku w kosmosie, ale na ratunek przybywa Cap Marve
- Po powrocie na ziemię Tony sapie, że Thanos jest niezajebywalny i mdleje.
- Bez namysłu, Avengersi ustalają, że lecą najebać Thanosa, bo mają do dyspozyxji Cap Marvel
- Za pomocą Nebuli i satelit namierzaja miejsce gdzie Thanos po raz drugi użył wszystkich kamieni (zadupie galaktyki, farma itp. ?Jak sobie obiecał)
- Biora dupę w troki bez Tonego, bo zgon i leca najebać Thanosa
- Marvel leci na recon i mówi, że bez lipy jest.
- Thanos, wrak tytana robi żarcie, nagle wpada Marvel, wali go na pizde, spod ziemi wpada Hulkbuster (Banner) i War Machine i łapia go za ręce, Cap standardowo duszenie (tak, przecież nawet próbował założyć mataleo Ultronowi), a Thor wpada i upierdala mu rękę przy łokciu (tą z rękawicą).
- Error 404: Stones not found in gauntlet
- Ki chuj? Thanos mówi, że snapa zrobił drugi raz, żeby rozjebać kamienie - Chuj Wam w dupę.jpg
- Thor upierdala łeb Thanosowi
- Tytan is dead, daliśmy dupy.gif

- 5 lat pózniej

- Cap prowadzi grupę dla smutnych po post apo.
- Wdowa, Nebula, Rocket i War Machine dalej działajo jako Pseudo-Avengers szukając Ronina (czyt. Clint, tylko mu odjebało)
- Van Pyma na składzie śmieci, łazi po nim szczur - przeszedł po terminalu - bum, Ant-Man wraca do nas.
- Scott Lang kmini WTF się tu odjebawszy.
- Widow prosi Rhody'ego żeby naruchał lokację Clinta
- Cap wbija do Widow na small talk, bo ziomeczki i z dupy pojawia się Lang pod bramą.
- Mówi, że jebło 5 lat, ale on tak w Quantum siedział z 5h i generalnie, to chyba mozna podróżować w czasie
- Nooo, to nam trzeba łba do tego - znam jednego.
- Stark z Pepper mają córkę, na oko z 5 lat (hehe)
- Widow, Cap i Lang wpadajo do Tonego z propozycją podróży w czasie
- Hyba Was pojebao.png bosię nie da i już bym na to wpadł.
- No chuj, to spadamy szukać opcji, czyli walimy do Bannera.
- Banner rozkminił, że w sumie Hulk jest spoko i w 1,5 roku wykminił jak scalić się w profesora hulka (łeb Bannera, ciało Hulka)
- Nie no, jestem cienki w fizykę kwantową, ale spróbujmy
- Tony siedzi i kmini, bo kurwa, taki juz jest i wykminił jak to ogarnąć, żeby się nie rozjebać w tunelu kwantowym (Neils Bohr dla opornych)
- Siedziba Avengers, kilka pojebanych prób wysłnia Langa w czasie (nieudanych ofc), Zajezdża Stark super furo Audico (no fajnie że bym kurwa jechał, zamiast założyć brand new mark 85) i mówi, że wykminił
- Oka, to się cofniemy w czasie i podjebiemy kamienie, ale trochę chujnia, bo jak najebiemy w przeszłości, to efekt motyla i generalnie pojebane, ale jakoś damy radę.
- Banner i Szop jadą do New Asgard w stanach po żula Thora, który chla, ma kałdun i ginekomastię [i tak do końca filmu])
- Ogarniają napad na kamienie na 4 drużyny - Cap, Tony, Ant i Banner po Włócznię i Tesseract + Time stone (AVNGRS 1)
- Nat i Clint na Vormir (hehe, ktoś ma przejebane, hehe)
- War machine i Nebula po Power stone (GotG 1)
- Thor i Rocket po AEther do asgardu (Thor 2)
- Ogunie wszystko fajen, Tony z Antem wali po Tesseract, Cap po włócznię a Banner do Ancient One po kamień czasu

Sceny nie po kolei, ale ogólny sens tego co się stało

- Cap jakoś ogarnął tą włócznię (jak pamietamy - hydra ją zajebała [Crossbones] na rzecz Hydry, dzięki czemu w AoU powstali Wanda i Quicksilver)
- Error w genialnym planie ogaru Tesseractu i Loki go zajebał xD (Całe szczęście Stark wykminił, że Cube i cząstki Pyma do skoków w Quantum, były w jednym miejscu i czasie - jak Cap został stworzony w tej bazie w 1 filmie, więc tam skoczyli i ogarnęli)
- Ogunie, to strasznie trudne to było to zbieranie, bo ciągle coś...
- Power ogarnęli i Rhodey wrócił ALE Thanos z 2014 skminił, że Nebula ma zmodyfikowaną pamięć i zobaczył w jej łbie wydarzenia z przyszłości - swoją śmierć bo zrobił snapa, więc wysłał podmienioną Nebulę z przeszłości dla inwigilacji przyszłości a tą z przyszłości zatrzymał, żeby wydobyć info)
- Thor generalnie się zesrał, bo zobaczył matulę i Rocket sam musiał zajebać Aether z dupy Natalie Portman, ale jako ciekawostka - wziął ze sobą Mjolnir
- Cap i Tony ogarnęli tesseract i cząstki Pyma
- Ant przyniósł włócznię z Mind Stone
- No kurwa, wielka kłótnia na Vormyr, kto ma jebnąć samobója po kamień Dusz, w sumie udało sie Wdowie - Clint wrócił sam, ale z kamieniem
- Banner wybłagał Ancient One o Time Stone (Argumentem był Strange, który oddał kamień Thanosowi w IW, a Stara stwierdziła, że on ma byc the best of Sorcerrer Supreme)
- Tony zrobił Stark's Gauntlet
- Thor, chce odpstryknąć snapa, bo on z Asgardu to ogranie
- Ni chuja Thor, jesteś żulem, wypierdalaj. Banner kocha promieniowanie gamma, to zrobi snapa.
- Banner mało sie nie zesrał, ale zrobił snapa i odwrócił, to co się stało - mało se nie ujebał ręki
- W tym samym czasie, podmieniona stara Nebula, otwiera Quantum i Thanos z ekipą robią wjazd na obecne czasy
- O kurwa bombardujo
- Ja jebix, co się odjebało
- Clint dyma przed Chitauri z rekawicą
- Thanos ma wyjebane i stwierdził, że poczeka na chłopaków
- Przychodzą najgłówniejsi - Tony, Thor i Cap, lać się z Thanosem.
- Error, Thanos miota nimi jak szatan
- Łololo, zamieszanie, każdy dostał na pizdę, Thor zaraz sam zostanie zajebany Stormbreaker'em a tu nagle jeb z Mjolnira...
- Cap okazał się godzien... (Tak, nakurwia Mjolnirem i wali piorunami)
- I tak dostają wpierdol, bo majo armie i bopmbardujo
- Chyba wpierdol.png
- Nagle otwiera się w chuj Strange'owych portali i wypierdala przez nie każdy, kto był snapnięty w IW z danej lokacji, no w chuj ich jest.
- Rękawica lata z rąk do rąk
- Marvel wbija na pełnej, i rozkurwia bez lipy statek Thanosa
- Thanos kek.jpg
- Thanos nadal nakurwia jak pojebion
- Stark dolatuje do Strange'a i pyta, która to opcja z tych 14 milionów
- No elo Stark, jak Ci pwiem, to się nie stanie, hehe
- No luz mordo, lecę się napierdalać
- Rekawica trafia do Thanosa
- Mervel generalnie, to by Thanosa rozjebała, ale wykminił i jej przyjebał z solo kamienia mocy, który wyjął z rękawicy
- Zakłada rękawicę
- No to kurwa wale snapa i tak, chuj Wam w dupę.gif
- Tony looka na Strange'a, ten mu pokazuje palcem, no że kurwa, to jest ta jedna szansa na 14.000.605...
- Tony rzuca się na rękawice i łapie bułę na pizdę i leci
- Thanos: "I am inevitable..." I robi snapa...
- Error 404: Stones not found in gauntlet
- Stark się patrzy (no kurwa, to jego rękawica), bo podjebał mu kamienie i mówi...
- "I... Am... IRON MAN" snap
- Error 404 Chitauri army not found, Thanos... Not found - Stark ich wyjebał
- Uwaga płacz - Tony umarł od tego snapa, ale ocalił wszystko i wszystkich.
- Pogrzeb Tony'ego
- Thor dołącza do guardiansów
- Cap ma zwrócić kamienie we właściwy timeline, żeby nie było lipy w przeszłości (efekt motyla itp ingerencja w wydarzenia)
- Cap nie wraca, bo ma wyjebane i poszedł tańczyć z Peggy
- Cap na oko z 80 lat daje tarczę Falconowi i on ma być teraz Capem

- Nie ma scen po napisach.

[Counterman]

Nie wiem czemu, ale taki styl żartów niezmiennie do mnie trafia.

Ale ogółem film mi się podobał. Byłem zadowolony i w ogóle chętnie go obejrzę jeszcze raz, bo było dużo pojedynczych scen które były bardzo zacne. Jasne, że były kaszany, ale to jest film o superbohaterach - tak ma być.

[Gregor]

Ja dołączam do zawiedzionych Endgame. Infinity War bardzo mi się podobało, chociaż narzekałem, że w następnej części pewnie cofną się w czasie i wszystkich ożywią...

...well...

Ja rozumiem, że taka jest komiksowa konwencja, musi być durnowato i każdy w Marvelu jest zabili_go _i _uciekł^2 i w ogóle. Tylko, że finał nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Teraz w tym świecie nic nie ma znaczenia. Zawsze może Hulk pomyśleć z 10 minut i przynieść martwego z innego wymiaru czy tam coś. Lipa trochę

[Zolt]

Możemy o to winić Supermana.

[SithFrog]

Nie wiem czemu, ale taki styl żartów niezmiennie do mnie trafia.

Do mnie też, dopiero przeczytałem i uśmiałem się zdrowo. Wygrywa fragment:

- Stark dolatuje do Strange'a i pyta, która to opcja z tych 14 milionów
- No elo Stark, jak Ci pwiem, to się nie stanie, hehe
- No luz mordo, lecę się napierdalać

#takByło

[Arathorn]

Oglądacie WandaVision?

Jak reakcje? Jak oceny?

[Pquelim]

Crowley oglądał

[Crowley]

Oglądam. Podoba mi się, chociaż mogliby już zmierzać do pointy.

[Arathorn]

Już chyba wielkimi krokami zmierza do pointy.
zostały dwa (trzy?) odcinki i już czas chyba same kwestie wyjaśniające - ewentualnie zawiązanie wątków na kolejne filmy...

[Crowley]

Ma być 9 odcinków, więc zostały dwa. Potwierdziła się prawdziwa tożsamość Agnes, więc teraz czekamy już chyba tylko na Mephisto.
Od siebie dodam jeszcze, że o ile poprzednie stylizacje na inne seriale podobały mi się mniej lub bardziej, jak odcinek 7 był koszmarny z tym gadaniem do kamery, roztrzęsionymi zdjęciami i totalnie beznadziejnym humorem.

[Arathorn]

Ma być 9 odcinków, więc zostały dwa. Potwierdziła się prawdziwa tożsamość Agnes, więc teraz czekamy już chyba tylko na Mephisto.
Od siebie dodam jeszcze, że o ile poprzednie stylizacje na inne seriale podobały mi się mniej lub bardziej, jak odcinek 7 był koszmarny z tym gadaniem do kamery, roztrzęsionymi zdjęciami i totalnie beznadziejnym humorem.

Są plotki na necie, że ma być bonusowy - 10 odcinek - stąd to moje zastanowienie nad tym.
A druga sprawa - wcale niekoniecznie musi to być Mephisto. Ja jeszcze bym myślał o Nightmarze.
A ten 7 odcinek to była taka trochę podróż w stronę The Office z tym wszystkim.
Ja to kupiłem, ale nie dziwię się, że mogło być wnerwiające.