O ile znowu nie wciągnę się w polowanie na jakiegoś piżmaka czy coś
![:D :D](./images/smilies/3.gif)
Oczywiście, że takVoo pisze:
Sobieś - jak się skończy grę to świat dalej jest dostępny?
To nawet nie to, bo niektóre misje robiłem po 3 razy, bo a to mi ktoś drogę zajechał, a to coś innego. To jest właśnie dziwne, że masz otwarty świat i wolność, ale misje trzeba robić jak po sznurku. Raz goniłem brata jakiejś dupeczki (bo z sekty miałem go wyrwać), widziałem jak idzie droga, chciałem skrótem go zajechać i... koniec misji, bo się oddaliłem, zacznij jeszcze raz.Voo pisze:Oczywiście to wszystko nie przeczy temu, że misje mogły by być bardziej zajmujące i mniej prowadzące gracza za uzdę.
Czyli fabułę i kreację postaci też uważasz za genialną?Sobies pisze:zwyczajnie genialna praktycznie w każdym zakresie
W tej grze jest kilka wad, nie mam co do tego wątpliwości, a są to m.in.:SithFrog pisze:Czyli fabułę i kreację postaci też uważasz za genialną?Sobies pisze:zwyczajnie genialna praktycznie w każdym zakresie
Jestem na 99% pewny, że chodzi Ci o akcję która kończy się makabryczną pobudką. Ja po tym nie miałem żadnych skrupułów i wybiłem to towarzystwo, ograbiłem i czułem przez długi czas obrzydzenie do ludziVoo pisze:No i kolega Artur Morgan padł ofiarą gwałtu.
Uważajcie z kim zawieracie znajomość na bagnach bo grę można wczytać przed feralnym momentem ale niesmak pozostaje
Nie zgadzam się. The Mark of Ninja na PC z użyciem klawiszy i mychy to był koszmar. Dopiero z padem xboxowym poszło idealnie.Matthias[Wlkp] pisze:Nie jest ważne w co grasz, ale gdzie siedzisz. Jak siedzisz przy biurku - mysz/klawiatura. Siedzisz na kanapie - pad.
Tak długo jak mieszkałem z rodzicami i nie miałem regularnego dostępu do kanapy i TV, byłem jak PQ...
SithFrog pisze:Granie w TPP bez pada to jest nieporozumienie dlatego GTA czy Assasiny czy inne Prince of Persia na PC to jest właśnie koszmar i zło.
Matthias pisze:Nie jest ważne w co grasz, ale gdzie siedzisz. Jak siedzisz przy biurku - mysz/klawiatura. Siedzisz na kanapie - pad.
IMHO to naprawdę zależy od gry. W przypadku FPS-ów mysz+klawiatura są znacznie lepsze w 99% przypadków. I to jest akurat mierzalne. Owszem, w przypadku wolniejszych cover shooterów różnica nie jest tak dramatyczna jak przy próbie gry padem w Quake'a, lecz nadal istnieje. Ale przy TPP to już różnie bywa, wszystko zależy od akceleracji, pola widzenia, czułości i możliwości przekonfigurowania przycisków (np. konsolowe ustawiania w stylu naciśnij jednocześnie spust, kierunek i jakiś przycisk są na klawiaturze tragiczne - o ile nie da się ich zrekonfigurować).Dogy pisze:E tam, granie na padzie w FPSy to kwestia odpowiedniego ustawienia czułości i kilku godzin grania.
Brawo Voo...jeszcze około 15 godzin, a nawet więcej jak będziesz dokładnie penetrował mapęVoo pisze:Cholerne Rockstar... Niby bez zaskoczenia a jednak jakoś dziwnie człowiekowi.
Zacząłem epilog.
Łażenie po wiosce i mówienie dzień dobry. Brzmi jak gameplay stuleciaVoo pisze:I taki pro tip jeszczeSystem honoru jest ciekawy ale wkurza, gdy zrobimy coś złego przypadkiem. W takiej sytuacji najprościej odbudować honor ...mówiąc ludziom dzień dobry
Jest to na pewno o wiele szybsze od zapierdalania w obozie, z tymi wszystkimi śmierdzącymi leniami wokół. Co trzecie grzeczne przywitanie z obcym człowiekiem to małe punkty do honoru. Zabity przypadkiem człowiek to jakieś 30 przywitań
W razie czego zawsze podbijałem sobie w ten sposób honor jadąc przez St. Denis.
Halaster pisze:Wiesz u Voo na wygwizdowie są trzy chałupy na krzyż, więc to okazja żeby trochę się posocjalizowac, wyjść do ludzi itd
Nie, brzmi raczej jak tani cheat, jaki można znaleźć w wielu grach. GT6 nie było ch...e tylko dlatego, że nabijałem kilometry za pomocą pada z klawiszem gazu zablokowanym gumką do włosów, puszczając samochód do "autonomicznej" jazdy po owalnym torzeŁażenie po wiosce i mówienie dzień dobry. Brzmi jak gameplay stulecia