Zresztą gdyby do nas wpuszczono imigrantów, to byłoby tak samo, bo demografia jest nieubłagana. U nas 1.3 dziecka, a wśród imigrantów 4. I jeszcze nasze kobiety uważają się za "maszyny do rodzenia"
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![:P :P](./images/smilies/7.gif)
Moderatorzy: boncek, Zolt, Turtles, DaeL
Tak tak Rzuff, to tylko deszcz padaTurtles pisze:Straszenie dzieci piekłem też jest zupełnie obce nam kulturowo
Tak. Żal mi generalnie wszystkich, którzy w imię dobrych intencji pracują na własną zgubę.Turtles pisze:Niemców Ci żal Sith?
I Francuza, bo wyrzuciłby ją przez okno.ThimGrim pisze:Na szczęście nie miała Żydówa w klasie Polaka, bo by ją sprzedał za trzy srebrniki!
Może miał matkę polkę?Voo pisze:I Francuza, bo wyrzuciłby ją przez okno.ThimGrim pisze:Na szczęście nie miała Żydówa w klasie Polaka, bo by ją sprzedał za trzy srebrniki!
http://www.rp.pl/Przestepczosc/18032937 ... emity.html
Dodałbym do tego, że ta całe ściąganie imigrantów bierze się z małej dzietności. Tutaj w Kanadzie powszechne są stare panny/starzy kawalerowie, pary po 50tce bez dzieci... Bardzo powszechne jest to, że pary nie mają dzieci:SithFrog pisze:Tak. Żal mi generalnie wszystkich, którzy w imię dobrych intencji pracują na własną zgubę.Turtles pisze:Niemców Ci żal Sith?
Właśnie w radiu usłyszałem, że w Polsce brakuje 1.5 mln ludzi do pracy (?). Jak rozumiem za najniższą krajową. Przepisy mają być zmieniane aby łatwiej było zatrudniać m.in. HindusówMatthias pisze: Wg. tej statystyki, w niektórych prowincjach więcej par nie ma dzieci niż je ma... No to jak zapewnić tutaj ręce do pracy? Imigracja... Inaczej się nie da.
Nie chcesz imigrantów? Rób dzieci.
Bardzo możliwe, ale pewnie jak zwykle chodzi o prace w fabrykach. Po tej stronie bajora, nawet w stanach przy granicy z Meksykiem jest to nagminny problem. Odwiedzam klientów w tamtych stronach i zawsze jest to samo - mniej więcej 10-15% załogi brakuje, a na nockach jeszcze więcej. Często jest też tak, że pracownicy po prostu nie przychodzą na nocki, czy weekendy, bez względu na płace.Voo pisze:Właśnie w radiu usłyszałem, że w Polsce brakuje 1.5 mln ludzi do pracy (?).
Tu nie ma fabryk.Matthias pisze:Bardzo możliwe, ale pewnie jak zwykle chodzi o prace w fabrykach.
W Polsce dochód podstawowy to raczej doprowadzi do likwidacji zawodu kasjerkisnt pisze:A ponoć robotyzacja ma prowadzić w perspektywie najbliższych dekad do likwidacji całych zawodów, w związku z czym trzeba będzie wprowadzić dochód podstawowy
'snt pisze:A ponoć robotyzacja ma prowadzić w perspektywie najbliższych dekad do likwidacji całych zawodów, w związku z czym trzeba będzie wprowadzić dochód podstawowy
Najpopularniejsze zawody w 2017 w Polsce?Matthias[Wlkp] pisze:'snt pisze:A ponoć robotyzacja ma prowadzić w perspektywie najbliższych dekad do likwidacji całych zawodów, w związku z czym trzeba będzie wprowadzić dochód podstawowy
Chyba stuleci...
Serio - na tą chwilę to nawet nie są powijaki... Trzeba się nieźle namęczyć, żeby robot cokolwiek zobaczył, a potem jeszcze żeby wiedział, co widzi...
W tej chwili automatyzuje się tylko wybitnie proste prace (podnieś produkt, odłóż produkt, zespawaj, pomaluj). Cała reszta jest zbyt droga.
LLothar pisze:1. OK
2. Spawacza nie zastapisz robotem w takiej produkcji, jaka jest w Polsce. Nie ma takich ilosci, aby to automatyzowac.
3. Nie zastapisz robotem
4. OK
5. Nie zautomatyzujesz. Machanie materialem to koszmar w automatyzacji
6. OK
7. Niby mozna robic zarcie automatycznie, ale jest zawsze juz "gotowe" i ble. Automatyzacja nie przejdzie w wiekszosci przypadkow gdzie teraz pracuja ludzie.
8. bezpieczni
9. Juz teraz to zawod zautomatyzowany na ile sie da. Wrzucasz model 3D i mowisz co i jak zrobic.
10. Tez nie widze wiekszej automatyzacji w przewidywalnej przyszlosci. To kwestia tego, ze kazdy chce miec po swojemu. Prefabrykaty i wszyscy identycznie juz bylo.
Tak wiec tylko 3 z 10 zawodow bedzie relatywnie szybko zautomatyzowanych. Do tego dwa z tych trzech polegaja na automatyzacji jezdzenia. Niby jestesmy w tej dziedzinie daleko, ale taki samojezdzacy pojazd musi dojechac od A do B na 99%. Nie moze natrafic na cos dziwnego i nie moc dalej jechac. To nie wchodzi w gre. To wlasnie imho bedzie glowny problem w automatyzacji. Bo co z tego, ze ciezarowka poradzi sobie samodzielnie przez 99.9% trasy, jak sie "zatnie" gdzies pod Sosnowcem?
Prawda ale tutaj chodzi o wpływ na społeczeństwo. Kierowców ciężarówek jest dużo więcej niż maszynistów.Theek pisze: Chyba prościej będzie zautomatyzować kolej? Metro gdzieniegdzie już jeździ bez kierowców.
Kod: Zaznacz cały
9. operatorzy obrabiarek skrawających
Właśnie o czymś takim mówiłem. Tylko tutaj ten problem dotyczy wszystkich, łącznie z ludźmi do przestawiania kartonów.Ja tam o automatyzacji teraz myślę tak, że jeden człowiek dzięki temu będzie odpierdzielał robotę za 10, ale już teraz jest tak, że jak potrzebujesz 10 to się cieszysz jak znajdziesz jednego
A jak w trakcie skrawania pieprznie narzędzie to potrzeba operatora, który je wymieni, oceni co trzeba ew. poprawić, czy część się w ogóle nadaje i od którego momentu jechać dalej.Gregor pisze:Dzisiaj operator był mi potrzebny przez pół godziny rano, a potem maszyna jeździła przez 7 godzin. Tylko do tych 30 minut niezbędny był operator.
Są części u nas, że trzeba po 2 zestawy płytek zużyć. Albo zespoły spawane z których każdy jest inny i trzeba się naustawiać, namierzyć i nakombinować, żeby zachować tolerancje. Generalnie człek potrzebny chociaż niby samo się robi.Zolt pisze:A jak w trakcie skrawania pieprznie narzędzie to potrzeba operatora, który je wymieni, oceni co trzeba ew. poprawić, czy część się w ogóle nadaje i od którego momentu jechać dalej.Gregor pisze:Dzisiaj operator był mi potrzebny przez pół godziny rano, a potem maszyna jeździła przez 7 godzin. Tylko do tych 30 minut niezbędny był operator.
Zdefiniuj "coś takiego".snt pisze:Nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego zdarzyło sie w Polsce.
Naprawdę chcesz, żebym znalazł zaraz kilka innych przykładów bez alkoholu?Matthias[Wlkp] pisze:Słowo klucz - "pijani".
http://jewish.org.pl/antysemityzm/antys ... owie-4996/snt pisze:Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś tak potraktował Żyda.
Sugeruję, że ten Arab zaatakował tego Żyda, bo ideały/światopogląd tego Araba są nakierowane na nienawiść wobec innych (narodów, religii, kolorów skóry itp.). Tak samo jak tego Polaka, który atakował tego Hindusa. To ta nienawiść jest wspólną stałą dla obu agresorów, a ta nienawiść bierze się z nacjonalizmu, czyli np. poczucia wyższości mojego narodu nad twoim (ale sprowadza się to do wszystkich cech, które ma moja grupa vs. twoja ma inne). I obecnie tego typu idee mają (znowu) wzięcie - w sumie to przecież nie tylko w Europie. I to może się roznosić po całym świecie - tak jak w przypadku Żyda bitego/wyzywanego przez Araba w Niemczech - bo przecież to my sami jesteśmy nośnikami tych idei. Więc gdy zmieniamy miejsce, one idą za nami.Voo pisze:Sugerujesz, że Arab, który zaatakował Żyda wziął się w Berlinie na zaproszenie nacjonalistów? Hmm...
Po części się zgadzam, chociaż akurat w przypadku Arabów nienawiść do Zydów bierze się jak sądzę przede wszystkim z głębokiego poczucia krzywdy. Po utracie państwa, szeregu przegranych wojen przez państwa arabskie, szykanach wobec ludności arabskiej nie sądzę, żeby było tu miejsce na poczucie wyższości. Piszesz tak, jakby to pojawiło się teraz, razem z Orbanem i Kaczyńskim i było częścią jakiegoś ogólnego klimatu. Tak naprawdę nienawiść arabsko-żydowska czasem w naprawdę ekstremalnym i krwawym wydaniu trwa od kilkudziesięciu a dzięki wielkiej polityce jesteśmy w to wszyscy uwikłani. W końcu w jakimś sensie cały arabski terroryzm się z tego wywodzi.a ta nienawiść bierze się z nacjonalizmu, czyli np. poczucia wyższości mojego narodu nad twoim
Dałem tylko przykład. Nie wiem, co siedziało w głowie tego Arabia. Najpewniej nic, bo przecież nie trzeba jakiegoś skomplikowanego rozumowania, by krzyczeć "Żydy won" etc. W podstawówce modne było mówienie do innych, kiedy nie chcieli czegoś dać/zrobić "ty Żydzie", podobnie, jeśli chciało się kogoś obrazić. I niektórym tak zostaje na całe życie.Voo pisze:Po części się zgadzam, chociaż akurat w przypadku Arabów nienawiść do Zydów bierze się jak sądzę przede wszystkim z głębokiego poczucia krzywdy. Po utracie państwa, szeregu przegranych wojen przez państwa arabskie, szykanach wobec ludności arabskiej nie sądzę, żeby było tu miejsce na poczucie wyższości.]
Pisałem w kontekście Europy a nawet całego świata (więc w tym sensie to rzeczywiście jest "klimat"), więc nie wiem, czemu odniosłeś takie wrażenie. Na polskim poletku to się zaczęło już odradzać za czasów Tuska i "Donald matole, twój rząd obalą kibole". Oczywiście PO nic z tym nie zrobiło, a PiSowi maszerowanie ramię w ramię z narodowcami było/jest na rękę. A teraz już pięknie kwitnie handel odzieżą patriotyczną, kreowanie się na patriotę jest trendy, AK-owców wymienia się na żołnierzy wyklętych i pisze się nową historię Solidarności, a ONR robi wystawne marsze. PiS może by i zawrócił z tej drogi, bo przecież chciał tylko podreperować elektorat i raczej nie jest świadom konsekwencji, ale mleko się już rozlało, a w sumie przecież zależy im wszystkim na tym samym - wielkiej Polsce niepodległej - więc mają wspólny interes, by to dalej nakręcać.Voo pisze: Piszesz tak, jakby to pojawiło się teraz, razem z Orbanem i Kaczyńskim i było częścią jakiegoś ogólnego klimatu.