Luźno o muzyce
Moderatorzy: boncek, Zolt, Pquelim, Voo
- ! Dominick !
- Człowiek-Fotel
- Posty: 455
- Rejestracja: 9 maja 2014, o 17:12
Re: Luźno o muzyce
Przesłuchał swoją najnowszą płytę.
Sent from my VIE-L09 using Tapatalk
Sent from my VIE-L09 using Tapatalk
Re: Luźno o muzyce
Znam nasz klimat forumowy więc tutaj czuję humor ale nie polecam czytać komentarzy np. pod postami Antyradia o jego śmierci. Ja popełniłem ten błąd i teraz mam ochotę strzelać do ludzi.
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.
Re: Luźno o muzyce
w głowach się już im wszystkim popierdoliło. Najpierw Cornell, teraz Bennington.
Człowiek za młodu słuchał tej muzyki, pozwalał jakoś na siebie wpływać i kształtować, momentami stawiał za wzór, idola. A teraz wychodzi, że to zwykła banda niedojrzałych piździelców, po prostu słabi ludzie z masą uzależnień i problemów psychicznych.
Nigdy nie będę szanował samobójców.
Człowiek za młodu słuchał tej muzyki, pozwalał jakoś na siebie wpływać i kształtować, momentami stawiał za wzór, idola. A teraz wychodzi, że to zwykła banda niedojrzałych piździelców, po prostu słabi ludzie z masą uzależnień i problemów psychicznych.
Nigdy nie będę szanował samobójców.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o muzyce
Czemu? Co w tym dziwnego, że po prostu nie chce się żyć?Pquelim pisze:Nigdy nie będę szanował samobójców.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Luźno o muzyce
ależ mnie to absolutnie nie dziwi, ja to doskonale rozumiem.
tylko, że w sytuacji kiedy niczego Ci w tym życiu materialnie nie brakuje, masz wsparcie milionów fanów na całym świecie i milionów dolarów na koncie, do tego szóstkę małych dzieci, to takie stwierdzenie "nie chce mi się żyć" jest dla mnie niczym innym, jak ostatecznym objawem kurewskiego egoizmu.
tylko, że w sytuacji kiedy niczego Ci w tym życiu materialnie nie brakuje, masz wsparcie milionów fanów na całym świecie i milionów dolarów na koncie, do tego szóstkę małych dzieci, to takie stwierdzenie "nie chce mi się żyć" jest dla mnie niczym innym, jak ostatecznym objawem kurewskiego egoizmu.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o muzyce
No jak tak, to się w zasadzie zgadzam. Może poza tymi dobrami materialnymi. Wiadomo, że lepiej być nieszczęśliwym bogaczem niż nieszczęśliwym biedakiem ale czasem ten sukces finansowy trzeba okupić dużymi stratami w psychice. Większymi, niż się wielu wydaje.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźno o muzyce
Myślę, że gdy masz raka, nie masz rąk i nóg, jesteś rośliną albo straciłeś w życiu wszystko np. rodzine w wypadku to samobójstwo jest "zrozumiałe".
Jest to dziwne gdy po prostu przegrywasz z demonami w głowie teoretycznie mając wszystko. Wiadomo jednak, że tacy ludzie nie osiągnęliby tego co osiągneli gdyby nie byli inni, wrażliwsi no i koło się zamyka. Masz popierdolone życie, masz o czym śpiewać, jesteś dobry i autentyczny ale potem życie i tak cie dopada.
Jest to dziwne gdy po prostu przegrywasz z demonami w głowie teoretycznie mając wszystko. Wiadomo jednak, że tacy ludzie nie osiągnęliby tego co osiągneli gdyby nie byli inni, wrażliwsi no i koło się zamyka. Masz popierdolone życie, masz o czym śpiewać, jesteś dobry i autentyczny ale potem życie i tak cie dopada.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Luźno o muzyce
To chyba trochę bardziej skomplikowane Pq. Twój wywód przypomina mi hasła znajomych do ludzi z prawdziwą i zdiagnozowaną depresją.
"Czemu jesteś smutny?"
"Tyle fajnego się dzieje dokoła."
"Masz dla kogo żyć."
"Próbowałeś/aś nie być smutny/a?"
No kurde, nie. To nie tak działa.
"Czemu jesteś smutny?"
"Tyle fajnego się dzieje dokoła."
"Masz dla kogo żyć."
"Próbowałeś/aś nie być smutny/a?"
No kurde, nie. To nie tak działa.
Re: Luźno o muzyce
A właśnie że działa. Pierwszym krokiem w wyjściu z depresji jest przeprogramowanie swojego myślenia, bo chemiczne procesy w mózgu i tak masz zatrzymane inhibitorami wstecznymi serotoniny, lub mocniejszymi psychotropami. Więc taki tekst "masz dla kogo żyć" jakoklwiek jest banalny, powinien być pierwszym krokiem w stronę wyjścia z depresji.
Tymczasem te gwiazdki showbiznesu jako pierwszy krok najczesniej stosuja ucieczkę od rzeczywistości, czyli nakrotkyki i inne formy otumanienia. Nic dziwnego, że po kilkunastu latach takiej "terapii" niektórzy nie potrafią już normalnie funkcjonować.
Z problemów psychicznych, o ile nie są one spowodowane jakąś poważną chorobą związaną z pracą układu nerwowego, mozna praktycznie w 100% się wydostać. Nie jest to łatwa droga, dużo łatwiejsza to sznurek. I dlatego właśnie nie mam szacunku dla tych, którzy egoistycznie idą na skróty nie oglądając się na innych, krzywdząc swoich najbliższych i niszcząc im życie. Taki Chester to teraz co najmniej 6 kolejnych osób wkraczających w dorosłość z rozpierdoloną psychiką. Cornell - trójka o ile pamiętam.
Za wielką sławą idzie wielka odpowiedzialność. To, że gwiazdy nie zdają sobie z niej sprawy i topią swoje smutki w gównianych substancjach powinno być powszechnie potępiane. Tymczasem wszyscy jesteśmy tacy pełni zrozumienia dla skrzywdzonych artystycznych dusz.
Tymczasem te gwiazdki showbiznesu jako pierwszy krok najczesniej stosuja ucieczkę od rzeczywistości, czyli nakrotkyki i inne formy otumanienia. Nic dziwnego, że po kilkunastu latach takiej "terapii" niektórzy nie potrafią już normalnie funkcjonować.
Z problemów psychicznych, o ile nie są one spowodowane jakąś poważną chorobą związaną z pracą układu nerwowego, mozna praktycznie w 100% się wydostać. Nie jest to łatwa droga, dużo łatwiejsza to sznurek. I dlatego właśnie nie mam szacunku dla tych, którzy egoistycznie idą na skróty nie oglądając się na innych, krzywdząc swoich najbliższych i niszcząc im życie. Taki Chester to teraz co najmniej 6 kolejnych osób wkraczających w dorosłość z rozpierdoloną psychiką. Cornell - trójka o ile pamiętam.
Za wielką sławą idzie wielka odpowiedzialność. To, że gwiazdy nie zdają sobie z niej sprawy i topią swoje smutki w gównianych substancjach powinno być powszechnie potępiane. Tymczasem wszyscy jesteśmy tacy pełni zrozumienia dla skrzywdzonych artystycznych dusz.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Luźno o muzyce
A wiesz co go w życiu prywatnym spotkało? Gdzie się wychował i jak? Może go ksiądz w tyłek zapinał, a może własny ojciec? A może go tłukli regularnie rodzice i wychowali w zerowym albo ujemnym poczuciu własnej wartości?
Zawsze mnie rozbraja jak ktoś z taką pewnością pisze, że ten i ten na pewno popełnił samobójstwo, bo jest egoistą i w ogóle rozkapryszoną gwiazdą. Ma kasę i zrobił karierę, a się zabił debil.
No kurwa.
Zawsze mnie rozbraja jak ktoś z taką pewnością pisze, że ten i ten na pewno popełnił samobójstwo, bo jest egoistą i w ogóle rozkapryszoną gwiazdą. Ma kasę i zrobił karierę, a się zabił debil.
No kurwa.
Re: Luźno o muzyce
Zabił, zaćpał, cokolwiek. Na pewno był altruistycznym duchowym nastepca Ghandiego. Naprawdę, bez przesady. W tej styaucji wystarczy sama informacja, że był uzależniony od tego i tego. To w zupełności wystarczy, żeby "z taką pewnością" stwierdzić, że wolał się wypisać z listy obecności, niż pójść na terapię.SithFrog pisze:Zawsze mnie rozbraja jak ktoś z taką pewnością pisze, że ten i ten na pewno popełnił samobójstwo, bo jest egoistą i w ogóle rozkapryszoną gwiazdą. Ma kasę i zrobił karierę, a się zabił debil.
Jest mnóstwo przykładów wielkich gwiazd estrady, artystów i muzyków, którzy wyczłapali się z gówna, w jakim byli. Mnóstwo. O nich nie mówimy, bo żaden nie palnał sobie w łeb wzbudzając zainteresowanie całego świata. Natomiast bohaterem zostaje Chester Bennington i jego tajemnicze samobójstwo, bo przecież "nie wiemy, co w życiu przeżył". Wiesz co, przecietny Kowalski prawdopodobnie przeżył równie wiele, tylko miał jakieś 50x trudniej, bo go nawet na terapię nie stać.
Więc nie, nie trafią do mnie takie argumenty.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Luźno o muzyce
Ja nie mówię, że tak nie było jak napisałeś. Ja mówię, że nie ma żadnej pewności, że tak było, a Ty piszesz jakbyś tam był i wiedział co, kto, kogo, jak i za co.
Re: Luźno o muzyce
Nie ma co tak trywializować problemów psychicznych. Jakby taki samobójca myślał racjonalnie to samobójstw by było 99% mniej. Super stresujące życie + nieograniczony dostęp do używek to widać choroba zawodowa muzyków. Fakt, że osierocenie 6 dzieci wygląda słabo ale osobiście bym uważał w kategorycznych sądach. Nie wiem ilu zwykłych Kowalskich by wytrzymało takie życie i pokusy.
Anyway, może z tej historii wyniknie coś dobrego. Jeden już uznał, że nie chce tak skończyć:
https://harrietwilliamson.com/2017/07/1 ... illy-lunn/
z fb:
Anyway, może z tej historii wyniknie coś dobrego. Jeden już uznał, że nie chce tak skończyć:
https://harrietwilliamson.com/2017/07/1 ... illy-lunn/
z fb:
Zakładam, że nie jest to jakiś heppeningSo after crying following yet another musical hero of mine taking their own life (first Chris Cornell, and now Chester Bennington), I suddenly felt compelled to put my feelings into words.
For years I denied I had mental health issues, drowning my anxieties and depression in alcoholism, which only worsened an already awful situation in my own mind. Nevertheless, I met someone who immediately understood my main problems, and after years of continual denial, I finally sought help. I understand now that I'm bipolar, I'm autistic, and that I'm an alcoholic, and I understand that it's also so incredibly, profoundly important that I am open about these facts - if only so that I can offer help to others, let alone myself when things get bad. But it took me years to get to this stage. It should never have been years. It should have been minutes.
Only a few days ago I got the chance to talk to journalist Harriet Williamson about these issues, realising that it was actually the first time I've ever really spoken publicly on record about them. Depression does not discriminate, and it is so much more common than we all realise.
If you are a fellow sufferer and you feel like you don't have someone to talk to, I want you to know that there is ALWAYS someone you can talk to. I'm including some links that will steer you in the right direction, and I'll also be available to talk on here and on Twitter (@billysubway).
All the best, and please be good to each other. We never really know what's going on under the surface.
Billy
Re: Luźno o muzyce
my point exactlyGregor pisze:But it took me years to get to this stage. It should never have been years. It should have been minutes.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Luźno o muzyce
natomiast co do tego:
Nikt już nie pamięta, że codzienność to ciężka praca, a nie spijanie śmietanki. Ale to o tym drugim się dyskutuje i to właśnie pokazuje opinii publicznej, potem ludzie mają oczekiwania, które po czasie przeradzają się w poczucie pustki, bez względu na to jak wysoko sięgniesz. To jest problem systemowy, w tym sensie zachodnie społeczeństwa same się wykańczają - obiecując złote góry, nikt nie wspomina, że na ich szczycie wieje wiatr samotności i wiecznego niespełnienia.
Każdy ma problemy i każdemu należy się zrozumienie. Oraz pomoc, po którą oczywiście należy odważyć się sięgnąć. W przeciwnym wypadku produkujemy tylko fałszywą wrażliwość i ignorancję.
to myśle, że jest to brutalny skutek uboczny życia w Pierwszym Świecie. I już nawet nie trzeba być gwiazdą, żeby pozować przed publicznością złożoną ze znajomych w social media, nie trzeba mieć tych milionów na koncie, żeby uwierzyć w iluzję szczęcia.Gregor pisze:We never really know what's going on under the surface.
Nikt już nie pamięta, że codzienność to ciężka praca, a nie spijanie śmietanki. Ale to o tym drugim się dyskutuje i to właśnie pokazuje opinii publicznej, potem ludzie mają oczekiwania, które po czasie przeradzają się w poczucie pustki, bez względu na to jak wysoko sięgniesz. To jest problem systemowy, w tym sensie zachodnie społeczeństwa same się wykańczają - obiecując złote góry, nikt nie wspomina, że na ich szczycie wieje wiatr samotności i wiecznego niespełnienia.
Każdy ma problemy i każdemu należy się zrozumienie. Oraz pomoc, po którą oczywiście należy odważyć się sięgnąć. W przeciwnym wypadku produkujemy tylko fałszywą wrażliwość i ignorancję.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o muzyce
Powiedz palaczowi, że powinien rzucić od razu teraz i już. Przecież wystarczy nie palić. Depresja, bo zakładam, że w większości przypadków samobójstwo jest związane z depresją w takiej czy innej formie, to nałóg. Możesz sobie mówić, co chcesz, a zepsuta głowa i tak będzie robić swoje. I podejrzewam, że tak samo jak niepijący alkoholik do końca życia pozostaje alkoholikiem, nawet ktoś wyleczony z depresji, do końca życia będzie w jej cieniu.Gregor napisał(a):
But it took me years to get to this stage. It should never have been years. It should have been minutes.
my point exactly
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Luźno o muzyce
No właśnie nie. Pq powie gościowi, żeby się nie mazał, bo ma talent, karierę i super kasę. I ma być od teraz szczęśliwy i nie iść w dragi i używki. I tak się stanie.Crowley pisze:Powiedz palaczowi, że powinien rzucić od razu teraz i już. Przecież wystarczy nie palić. Depresja, bo zakładam, że w większości przypadków samobójstwo jest związane z depresją w takiej czy innej formie, to nałóg. Możesz sobie mówić, co chcesz, a zepsuta głowa i tak będzie robić swoje. I podejrzewam, że tak samo jak niepijący alkoholik do końca życia pozostaje alkoholikiem, nawet ktoś wyleczony z depresji, do końca życia będzie w jej cieniu.
Re: Luźno o muzyce
Dobrze, że Żaba już pokrył tą kwestię więc ja nie muszę się rozpisywać jak kurewsko debilne, zero-jedynkowe i "weź po prostu nie bądź smutny" pierdolenie teraz PQ przedstawia. Nie to nie działa tak, że wystarczy myśleć inaczej. Pomijając już samą kwestię depresji, naprawdę uważasz, że osoba, która zaczyna brać samobójstwo jako najlepsze wyjście myśli racjonalnie? Naprawdę uważasz, że to myslenie egoistyczne? Nie to nie jest myślenie egoistyczne bo to nie jest myślenie oparte na logice i jakiejkolwiek racjonalnej analizie. Z tego co wiem, z jego wypowiedzi, z wywiadów tak ćpał dużo ale to raczej w okresie wielkiej sławy LP i jeszcze kilka lat temu, teraz się leczył. Z depresją też walczył, też miał pomoc... i to czasami po prostu jest za mało. Tu nie chodzi o "szanowanie" samobójców, ale o zrozumienie, że nie każdy z depresją wygrywa, czy ma pomoc czy nie a przegranie z depresją kończy się właśnie próbami samobójczymi.
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.
Re: Luźno o muzyce
Yhm nałóg to nałóg, depresja to coś innego - to poważna choroba psychiczna której w ostrym stadium NIE DA się wyleczyć bez psychotropowych leków w końskich dawkach.SithFrog pisze:No właśnie nie. Pq powie gościowi, żeby się nie mazał, bo ma talent, karierę i super kasę. I ma być od teraz szczęśliwy i nie iść w dragi i używki. I tak się stanie.Crowley pisze:Powiedz palaczowi, że powinien rzucić od razu teraz i już. Przecież wystarczy nie palić. Depresja, bo zakładam, że w większości przypadków samobójstwo jest związane z depresją w takiej czy innej formie, to nałóg. Możesz sobie mówić, co chcesz, a zepsuta głowa i tak będzie robić swoje. I podejrzewam, że tak samo jak niepijący alkoholik do końca życia pozostaje alkoholikiem, nawet ktoś wyleczony z depresji, do końca życia będzie w jej cieniu.
Re: Luźno o muzyce
Si ale Crowley tez trochę ma rację tylko źle to opisał. Depresja działa trochę tak, że umysł nam mówi, że nie chcemy wychodzić z tego stanu wiecznej chujni. Poza tym tak, są ludzie opowiadający o tym, że radzą sobie z depresją, ale nie słyszałem jeszcze o osobie, która by powiedziała, że wyleczyła się z depresji, już wszystko jest cycuś i choroba odeszła. Depresja, w tej naprawdę ciężkiej formie, jest czymś z czego człowiek się nie leczy permanentnie, raczej uczy się jak sobie z nią radzić i jak funkcjonować możliwie ograniczając przy tym, stopniowo, leki.Halaster pisze: Yhm nałóg to nałóg, depresja to coś innego - to poważna choroba psychiczna której w ostrym stadium NIE DA się wyleczyć bez psychotropowych leków w końskich dawkach.
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o muzyce
+1Piccolo pisze:Depresja działa trochę tak, że umysł nam mówi, że nie chcemy wychodzić z tego stanu wiecznej chujni.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Luźno o muzyce
zupełnie mnie nie zrozumiałeś. nigdzie tak nie napisałem, zaznaczyłem za to, że to powinien być pierwszy krok, od którego trzeba zacząć.Piccolo pisze:Dobrze, że Żaba już pokrył tą kwestię więc ja nie muszę się rozpisywać jak kurewsko debilne, zero-jedynkowe i "weź po prostu nie bądź smutny" pierdolenie teraz PQ przedstawia.
ale pierdolenie pierdoleniu nie równie, więc nie chcę mi się wchodzić w dyskujse. Widać wyraźnie że masz mnóstwo doświadczenia w temacie.
to jest na przykład pierdolnie polegające na zerowym zrozumieniu przeczytanego tekstu.SithFrog pisze:Pq powie gościowi, żeby się nie mazał, bo ma talent, karierę i super kasę. I ma być od teraz szczęśliwy i nie iść w dragi i używki. I tak się stanie.
Tak, ma nie iść w dragi i użyki.
Nie, nie ma być szczęsliwy, ma zacząć kurewsko ciężka drogę w kierunku przezwyciężenia depresji.
Serio, nie chce mi się dokumentować mojej wiedzy wśród domorosłych specjalistów od psychiatrii i depresji. Oby tylko się Wam nigdy nic w najbliższym otoczeniu nie trafiło, bo z takimi rozkminami jak powyżej będzie cholernie ciężko. Chuja się znam, niech będzie, eot.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Luźno o muzyce
Hehe, i focha piznął
Sorry Pq, może jesteś psychoanalitykiem i znasz temat 6x bardziej niż my, ale pisanie:
"w głowach się już im wszystkim popierdoliło. Najpierw Cornell, teraz Bennington.
Człowiek za młodu słuchał tej muzyki, pozwalał jakoś na siebie wpływać i kształtować, momentami stawiał za wzór, idola. A teraz wychodzi, że to zwykła banda niedojrzałych piździelców, po prostu słabi ludzie z masą uzależnień i problemów psychicznych.
Nigdy nie będę szanował samobójców."
Jakoś tego nie potwierdza. Nie znasz człowieka, nic o nim nie wiesz, słuchałeś jego piosenek, znasz z teledysków i może kiedyś przyfarciłeś z byciem na koncercie. Ale już wiesz, że jest niedojrzałym piździelcem z masą uzależnień
A jak to wytykamy to się obruszasz. No kurwa.
Sorry Pq, może jesteś psychoanalitykiem i znasz temat 6x bardziej niż my, ale pisanie:
"w głowach się już im wszystkim popierdoliło. Najpierw Cornell, teraz Bennington.
Człowiek za młodu słuchał tej muzyki, pozwalał jakoś na siebie wpływać i kształtować, momentami stawiał za wzór, idola. A teraz wychodzi, że to zwykła banda niedojrzałych piździelców, po prostu słabi ludzie z masą uzależnień i problemów psychicznych.
Nigdy nie będę szanował samobójców."
Jakoś tego nie potwierdza. Nie znasz człowieka, nic o nim nie wiesz, słuchałeś jego piosenek, znasz z teledysków i może kiedyś przyfarciłeś z byciem na koncercie. Ale już wiesz, że jest niedojrzałym piździelcem z masą uzależnień
A jak to wytykamy to się obruszasz. No kurwa.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o muzyce
Też się zgadzam, że depresja to bardzo skomplikowana sprawa. Jednocześnie zawsze jestem zły na samobójstwa powodowane depresją, ale to tak samo jestem zły, że nie da się wyleczyć choroby Alzheimera i prowadzi ona do śmierci.
Choroby psychiczne dotyczą najmniej przez nas poznanego organu człowieka, mózgu. Nadal poruszamy się w tej materii po omacku. Jest to bardzo trudna sprawa i bardzo smutna.
Jednocześnie wiem z osobistych doświadczeń jak takie choroby są trudne dla bezpośredniego otoczenia pacjenta i jak ciężko pomagać (bo nie wiesz, po prostu nie wiesz jak). Trudna sprawa.
Choroby psychiczne dotyczą najmniej przez nas poznanego organu człowieka, mózgu. Nadal poruszamy się w tej materii po omacku. Jest to bardzo trudna sprawa i bardzo smutna.
Jednocześnie wiem z osobistych doświadczeń jak takie choroby są trudne dla bezpośredniego otoczenia pacjenta i jak ciężko pomagać (bo nie wiesz, po prostu nie wiesz jak). Trudna sprawa.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o muzyce
Awwww szieeet, wiedzieliście że Audioslave wykonał cover Seven Nation Army? Ależ to jest czad!
https://www.youtube.com/watch?v=ZmVPD1qak2c
https://www.youtube.com/watch?v=ZmVPD1qak2c
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o muzyce
Trzymaj się Żaba działu filmowego, bo w muzycznym Ci nie idzie.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o muzyce
Specjalnie dla Żaby.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o muzyce
Parę miesięcy temu zmarł Jaki Liebezeit, a wczoraj Holger Czukay, czyli dwaj założyciele Can. Pewnie mało kto kojarzy ale to obok Volkswagena Golfa i Claudii Schiffer najlepsze, co Rzesza dała ludzkości.
All hail krautrock!
All hail krautrock!
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o muzyce
Tom Petty.
Jedna z piosenek dzieciństwa.
Jedna z piosenek dzieciństwa.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Luźno o muzyce
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o muzyce
Tak sobie słucham różnych rzeczy, przy których Petty brał udział i wychodzi na to, że z Willburych żyje już tylko Dylan i Lynne. Nawet John Candy z teledysku do Wilbury Twist występuje po tamtej stronie.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o muzyce
Szkoda
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Razorblade
- Mr. Kroper
- Posty: 4892
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 18:56
Re: Luźno o muzyce
O przeczytalem dopiero teraz ta bzdure. Nie drogi boncku, prezydenta Opola nie wspierala Solidarna Polska. Wspierala idiote z mojego LO niejakiego Ociepe. Radze zapoznac sie z faktami. A poparcie dla prezydenta Wisniewskiego bylo m.in. ze strony Zembaczynskiego juniora - posla .Nboncek pisze:Problem z głowy, Opola nie będzie. Prezydent Opola (wspierany przez Solidarną Polskę w wyborach) rozwiązał umowę z TVP. Pewnie też pijarowa akcja "drugiej strony".
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o muzyce
Nowe Shpongle wychodzą i może w końcu będzie to brzmiało jak powinno, czyli jak na debiucie:
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o muzyce
O kurwa, Prophets of Rage (praktycznie skład Audioslave) zrobili występ gdzie zagrali Like a Stone pamięci Cornella. O w mordę, ależ dali czasu. Niesamowite. Tu link:
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźno o muzyce
Właśnie podjąłem decyzję nauki gry na perkusji .
Ale tak serio to w sumie dziewczyna ma skill, nie tylko skąpe ciuszki .
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.
Re: Luźno o muzyce
Chyba na całej trasie grali, na Openerze też, niesamowite wrażenie to zrobiło.Counterman pisze:O kurwa, Prophets of Rage (praktycznie skład Audioslave) zrobili występ gdzie zagrali Like a Stone pamięci Cornella. O w mordę, ależ dali czasu. Niesamowite.
Yggor.
Re: Luźno o muzyce
Z tego wykonania yt linkuje do innej ciekawostki:Yggor pisze:Chyba na całej trasie grali, na Openerze też, niesamowite wrażenie to zrobiło.Counterman pisze:O kurwa, Prophets of Rage (praktycznie skład Audioslave) zrobili występ gdzie zagrali Like a Stone pamięci Cornella. O w mordę, ależ dali czasu. Niesamowite.
Re: Luźno o muzyce
Jakaś kulturystyczna pizda była może w narodowym centrum muzyki we Wrocławiu? Jakie, kurwa, miejsca najlepsze (dla vipów kurwa oczywiście)? Albo kto się na tym zna?
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Luźno o muzyce
Malcolm Young już nie pojeździ na nartach
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
Re: Luźno o muzyce
Mr. Crowley, polecasz jakąś muzykę prog albo electronic prog albo prog prog prog natywnie dostępną w 24 bit super audiofilską tak że już bardziej audiofilsko się nie da? Szukałem czegoś Tangerine Dream do legalnego pobrania/kupienia ale coś cieńko z tym. MOże powinienem celować w nowsze produkcje. Jakiś brajan eno jest, ale nie wiem, czy kręci mnie muzyka do wind. No Big Big Train jest, ale nie do końca jestem do nich przekonany.
A może ktoś inny?
A może ktoś inny?
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o muzyce
Zgubiłeś mnie po "24 bit" ale ostatnio Carbon Based Lifeforms wydali remastery swoich płyt w wysokiej jakości. Tylko to jest mało prog a bardzo elektronik (ambient, psybient, downtempo, jak zwał tak zwał).
Kraftwerk swojego czasu chyba wydał wszystkie swoje płyty na nowo. The Mix jest bardzo fajny.
Ostatnie Yello (ten koncert i album Toy) na pewno można dostać w HQ: https://www.prostudiomasters.com/album/page/16477
Tylko nie wiem, czy o takie rytmy ci chodzi.
Kraftwerk swojego czasu chyba wydał wszystkie swoje płyty na nowo. The Mix jest bardzo fajny.
Ostatnie Yello (ten koncert i album Toy) na pewno można dostać w HQ: https://www.prostudiomasters.com/album/page/16477
Tylko nie wiem, czy o takie rytmy ci chodzi.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Luźno o muzyce
Łoo, panie. co to za strona oblukam najpierw. To Carbon Based Lifeforms całkiem fajne, ale nie wiem, nie wiem, naprawdę nie wiem, strasznie kapitalizmem przesiąkłem i mam problem decyzyjny, co chcę. A komunizm? Ten spokój... nie ma nic... Zaraz, o czym to ja...
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Luźno o muzyce
Pewnikiem nie znacie, ale...
https://www.ultimate-guitar.com/news/ge ... at_56.html
https://www.ultimate-guitar.com/news/ge ... at_56.html
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Luźno o muzyce
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o muzyce
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Luźno o muzyce
Właśnie to zobaczyłem na profilu Revolver Mag... smutek straszny...
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o muzyce
46 lat... wielka szkoda
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.