Wyznania Gejszy


Wyznania Gejszy

Średnia ocena: 7.6

Crowley2006-02-23 00:45:00


W sumie to tylko romansidło ale mi się podobało. Ani drętwe, ani łzawe, po prostu mnie ciekawiło od początku do końca. A dodatkowo film jest po prostu przepięknie zrealizowany. Kostiumy, dekoracje, muzyka, zdjęcia, wszystko razem tworzy narawdę świetny klimat. Dawno już nie widziałem równie ładnego filmu. No i niektóre aktorki są całkiem całkiem. Daję mocne

7/10

Bleir2006-03-25 00:24:00


- bardzo głęboki i poruszający film. Rzeczywiście, widać dużo sztuki i piękna w życiu japończyków pokazanych w filmie. Bardzo ciekawie przedstawiony kontrast kultury japońskiej i amerykańskiej. Amerykanie przy delikatnych i pięknych rytuałach japońskich wyglądają jak barbarzyńcy. Ponadto, to film wielu innych kontrastów, skrajności. Z wyglądu i zachowania piękne, nieskalane gejsze, które wychowywały się w bólu i cierpieniu. Mnie to bardzo porusza. Głęboka opowieść, zdecydowanie warta obejrzenia.

9/10

Don_Chichot2006-05-28 15:21:00


(Wyznania gejszy) - opwieść gejszy o swoim życiu, jak nią została i zasadach, którymi musi się kierować. Film przede wszystkim piękny, każde ujęcie, każdy kostium, każdy makijaż są dopracowane do perfekcji. Jeśli widza nie odrzucają japońskie rytmy, także muzyka stoi na niezwykle wysokim poziomie. Ładne panie, cudowne zdjęcia, ciekawa historia i raczej zaskakujące zakończenie. Bardzo mi się podobał - --- Edited 2008-12-31 ---

9/10

eddina2006-08-19 10:26:00


Jakoś późno się za ten film zabrałam, ale w sumie nie ma czego żałować. Dobrze się ogląda, można popatrzeć na ładne pejzaże i eteryczne Japonki. Niezłe zdjęcia. W kwestii fabuły: cieszę się, że książkę czytałam na długo przed filmem, bo mogłam sobie co nieco odświeżyć. I wydaje mi się, ze ekranizacja jest niemal taka sama jak powieść. Wierna, znaczy się Ani jedno, ani drugie arcydziełem jednak nie jest.

6/10

colgatte2006-08-31 09:43:00


- Tutaj nieco się zawiodłam, być może dlatego że nadal jestem dość na swieżo po przeczytaniu książki i oczekiwałam czegoś lepszego niż był w stanie zaoferować Rob Marshall. W książce zawarto naprawdę wiele informacji o życiu Chiyo jeszcze w wiosce rybackiej aż do momentu wysłania jej i siostry do Kioto chyba, co w filmie zostało przedstawione za pomocą jednominutowej historii bez słów, pomysł fajny, ale jednak nie oddaje to klimatu tej wioski rybackiej. Ponadto wydawało mi się, że Nobu miał tylko jedną rękę, w reżyserskiej wizji chyba cudownie mu odrosła, bo ma dwie. Poza tym, można było dobitniej pokazać upadek Hatsumomo, jak śledziła ciągle Sayuri po tych herbaciarniach, aż na koniec ześwirowała. W dodatku na końcu scena gdy Sayuri planuje zostać przyłapana przez Nobu na schadzce z generałem: dałabym głowę, że to miało mieć miejsce na tyłach teatru a nie gdzieś tam.. Ale to już szczegóły, tylko że te szczegóły złożyły się na film w mojej głowie. Być może za bardzo chciałam ujrzeć to, co sobie wyobrażałam podczas czytania? Obraz ten był inny, ale myślę, że nie lepszy, nawet nieco uboższy. Za to muzyka Johna Williamsa jest piękna i dodaje uroku historii.

7/10