Byłem przygotowany na totalną masakrę mojego mózgu i trochę się zawiodłem. Owszem, film jest głupi, hamerykański i typowo fanboyowski, ale mimo wszystko część pierwszą bije na głowę i nawet dotrwałem bez problemów do końca. Co prawda osoba, która nie oglądała po kilka razy wszystkich wczesniejszych Alienów i predatorów będzie jak goryl we mgle i praktycznie nic nie skuma, ale jeśli przymknąć oko na przypadkowość scen i uznać, że fabuły tu nie ma, to reszta jest już całkiem spoko. Największym plusem jest totalna rzeźnia. Myślałem, że tak jak w jedynce,dzielni Ziemianie będą stawiać zacięty opór, uzbrojeni w widły albo inne pałki, a tu psikus. Starzy, młodzi, kobiety (w ciąży i nie), dzieci, wszyscy giną szybko i krwawo. Obcy są tak paskudni jak powinni, chociaż za grosz w nich tej finezji, co w pierwszych dwóch częściach filmu, Predek jest w tym filmie tylko po to, żeby zrobić parę nawiązań i żeby akcja nie ograniczała się do zabijania ludzi, ludzie zaś są mięsem. I tyle. Ten film to całkiem znośny kawałek odmóżdżającej jatki. Nie trwa nawet 90 minut, nie ma żadnych ambicji i dlatego da się to nawet obejrzeć, w przeciwieństwie do pierwowzoru.