Nathaniel Philbrick - Mayflower. Opowieść o początkach Ameryki


Nathaniel Philbrick - Mayflower. Opowieść o początkach Ameryki

Średnia ocena: 7

Voo2018-09-30 17:25:40




Słuchałem tej książki jako audiobooka, czego żałuję, bo lektor jest po prostu koszmarny. No ale stało się i teraz muszę jakoś oddzielić swoje negatywne wrażenie spowodowane przez niego od samej książki jako takiej.
Na pewno jest to ciekawa rzecz dla osób zainteresowanych wczesną historią angielskiej kolonizacji w Ameryce Północnej. W powszechnej świadomości ale i w popularnych źródłach (książkach, filmach, programach TV) wygląda to tak, że byli purytanie, Pocahontas, pierwsze kolonie a potem bach, skok o 150 lat do przodu i mamy Mela Gibsona z tomahawkiem w jednym ręku i gwiaździstym sztandarem w drugim. Książka Philbricka (autora m.in. wydanego też i u nas "W samym sercu morza") opowiada o podróży purytanów na Mayflower, survivalowym życiu założonej przez nich osady oraz o tzw. Wojnie króla Filipa. Był to konflikt stoczony przez dzieci i wnuki Pierwszych Osadników z Indianami a zarazem pierwszy wielki konflikt zbrojny na terenie Ameryki Północnej. Tzn. wielki według tamtejszej skali i w tamtych realiach. Żadnego miłośnika XVII-wiecznej wojskowości nie powalą na kolana opisy starć setki kolonistów z dwoma czy trzema setkami Indian.
Książka nie jest ideałem, mnóstwo tu nazwisk i nazw geograficznych, pewnie oczywistych dla każdego amerykańskiego licealisty ale nie dla polskiego czytelnika. Momentami miałem wrażenie pewnego "zamotania się" w słuchanej historii. Pewnie lepiej wypada to podczas czytania, gdy możemy sięgnąć do map i dodatkowych opisów w necie. Dostarcza jednak ciekawej wiedzy i zmusza do pewnych przemyśleń. Nie mogę powstrzymać się od przytoczenia pewnej anegdoty. Otóż po założeniu przez purytanów Plymouth, kolonia dość długo balansowała na krawędzi upadku. Jedną z decydujących o jej przetrwaniu decyzji miało być, według autora, porzucenie wspólnej pracy na należącej do wszystkich ziemi a następnie podzielenie jej na działki należące każda do jednej rodziny. Od tego momentu kolonia zaczęła prosperować. Jak widać pewne rozwiązania skazane są na porażkę, bez względu na no gdzie i kiedy próbuje się je wdrożyć Poza tym jest tu sporo o ideałach pierwszych kolonistów, o tym, że udało im się, do pewnego stopnia i pewnego momentu, pokojowo koegzystować z Indianami i jak to potem wszystko diabli wzięli. Na końcu oczywiście wygrali biali wykorzystując animozje pomiędzy plemionami, które ochoczo wzięły się za łby pod egidą przybyszy z Europy.
Koniec końców myślę, że mogę książkę polecić, chociaż zdecydowanie nie w formie audiobooka. Nie ma chyba zbyt wielu pozycji w naszym języku opisujących ten okres w historii Ameryki. Choć w tym akurat mogę się w tym mylić, bo szczerze pisząc - nawet nie sprawdzałem.

7/10