Split


Split

Średnia ocena: 7.5

Pquelim2017-04-11 09:16:24



Najnowsze dzieło Night Shyamalana, który wciaż nie potrafi ustabilizować swojej rezyserskiej formy, nie mogąc się zdecydować: czy jest jeszcze twórcą z potencjałem na wielkosć, czy jendak osiadł już na nizinach przeciętności i tanich chwytów. Na szczęście, śmiało można powiedzieć, że "Split" należy do jego najlepszych produkcji.
Pamiętacie plotkę-informację, która rozeszła się swego czasu w 2014 roku o tym, ze DiCaprio w celu zdobycia upragnionej statuetki Oscara ma zamiar pojawić się w roli człowieka o 24 osobowościach? Ile by nie było w niej urban legend, a ile ironicznych podsmiechujek, film takowy powstał, a w głównej roli nie wystapił uhonorowany w międzyczasie przez Akademię Leo, tylko James McAvoy. I tutaj muszę powiedzieć jasno, że jego kreacja jest zdecydowanie najmocniejszą stroną filmu. Jest po prostu fenomenalny: plastycznie zmienia twarz z wprawą Jima Carrey'a za najlepszych czasów, umiejętnie operuje mową ciała, językiem, a także tonem głosu. Świetna robota, która zdecydowanie nadaje się do uhonorowania we wszelkich możliwych przegladach, z Oscarami włącznie.
Problem ze "Split" polega jednak na tym, że tą wymagającą i wielopłaszczyznową kreację reżyser wcisnął do skazanego na niepowagę thrillera, który sprawa wrażenie egzemplifikacji przysłowiowego, polskiego marca. Innymi słowy - w tym filmie jest jak w garncu. Raz na wierzch wychodzi intrygujący bohater ze swoimi tożsamościami, innym razem oklepany motyw porwania trzech młodych dziewczyn, a za chwilę jedna z głównych bohaterek porusza w swoim występie wątki metafizyczno-filozoficzno-psychologiczne. Do tego całość kończy się sprytną klamrą rodem z komiksowych ekranizacji Marvela, sugerując tworzenie przez Shyamalana zupełnie nowego, autorskiego uniwersum. Nie wiadomo za co się zabrać, jak to oceniać, chociaż - przyznaję - całosć trzyma w napięciu od poczatku do końca. Ostatecznie, po jakimś czasie od seansu, w głowie pozostał mi jednak przede wszystkim element ostatni - interesująca, choć niepotrzebnie siląca się na powagę wariacja oferująca odmienne spojrzenie na superbohaterów w kulturze popularnej. Nie mogę jednak nie wspomnieć o nieuczesaniu autora, który chyba zbyt często chciał zwodzić widza lawirując scenariuszem po zbyt wielu wątkach i gatunkach filmowych. Udało się połowicznie, co staje się już trochę firmowym znakiem twórcy "Szóstego zmysłu" i "Osady". Powinna być szósteczka, ale za rewelacyjną robotę McAvoy'a po prostu musi być punkt wyżej.

7/10

Koobik2019-01-26 10:30:32




Reżyserem jest M. Night Shyamalan, więc uwaga (czyli zarówno obietnica jak i zagrożenie )
Mężczyzna z zaburzeniami osobowości porywa trzy dziewczyny. To wierzchołek góry lodowej ponieważ natura schorzenia oprawcy jest bardzo nietypowa. Ma on 23 niezależne osobowości i najwidoczniej każda z nich w pewien sposób zmienia nie tylko charakter ale stan fizyczny, zdrowia a nawet wygląd. W tej "hordzie" są zarówno "spoko ziomy" jak i "bestie". Trzyma te biedne dziewczyny w piwnicy szykując im grande finale. Tymczasem podczas sesji terapeutycznych jego genialna psycholog zaczyna się domyślać, że któraś z osobowości głównego bohatera przejęła nad nim pełną kontrolę.
Ten film przykuwa postacią Jamesa McAvoya, który bez przerysowania wczuwa się w wiele postaci jednocześnie. To fajny patent, któremu doskonale podołał McAvoy. Wtóruje mu świetnie Anya Taylor-Joy, która zagrała bardzo interesującą postać, chociaż nie tak wielowymiarową.
Split jest świetny dlatego, że z jednej strony nie wali nas w głowę cliffhangerami a z drugiej bardzo, bardzo ostrożnie wchodzi w metafizykę i science-fiction tu i ówdzie zostawiając możliwości akceptowalnego wytłumaczenia. Przez jakiś czas nie wiemy na pewno w jakim kierunku potoczy się akcja a kiedy już się zagęszcza nie irytuje ani sztampą ani zaskakiwaniem na siłę. Świetne role, napięcie i fajny sposób nakręcenia gwarantują utrzymanie uwagi ale trzeba przyznać, że jest to film raczej "ciężki"

8/10