Jo Nesbo - Człowiek nietoperz


Jo Nesbo - Człowiek nietoperz

Średnia ocena: 8

michal.29072015-12-12 04:28:09






Oto pierwsza część najwybitniejszej serii kryminalnej. Nie ściemniam. Doyle / Christie / Lehane / Miłoszewski / Larsson / Wpisz Ulubionego Autora wysiadają przed Harrym

Tyle pustosłowia, czas na konkrety. Sam zacząłem tę przygodę od środka, od trzeciej i bodaj najlepszej części czyli 'Czerwonego gardła'. Nie jestem odosobniony, spece z JuEsEj też zaczęli adaptowanie niechronologicznie. W produkcji jest już 'Pierwszy śnieg'. Po częściach 2- 5 postanowiłem poznać powieść, która była pierwsza i jest uznawana za najsłabszą z serii. Panuje opinia, że w 'Człowieku nietoperzu' Nesbo jeszcze nie wykształcił swojego stylu. Czyli: zaczął dobrze, ale to jeszcze nie było to.

Częściowo się zgadzam. Książka rozkręca się czas jakiś. Gwałt i morderstwo młodej kobiety sprawia, że do słonecznej Australii zawita detektyw z Oslo. I w ten sposób świat poznaje policjanta Harry'ego. Z obserwatora z daleka zmienia się w głównego aktora, a tajemnicę kontynentu odsłania przed nim kolega po fachu: rozgadany, rozfilozofowany i zaskakujący Aborygen Andrew. Można odnieść wrażenie, że Nesbo bardziej zainteresowany jest australijskimi komplikacjami, niż samą intrygą.

Czy gdybym zaczął od pierwszej części dalej kochałbym tę serię? Tak Powód ma 9 liter i nazywa się Harry Hole. Cyniczny wrażliwiec i alkoholik. Nie w typie Marlowe'a. To nie jest koleś, który znad drinka chwali się własną elokwencją. To jest inteligentny menel. Jego myśli mają sens, w jego refleksjach jest gorycz i depresja, jego błędy prowadzą do śmierci, a jego picie kończy się rzyganiem, majakami i urwanym filmem. Outsider z bogatą duszą, gość, którego tylko ułudy trzymają z dala od piekła. Bo on ma piekło w sobie! W późniejszych częściach bardzo podobały mi się sceny, w których wszyscy brali Harry'ego za przypadkowego menela, i dlatego go nie doceniali. Czytelnik prowadzony przez Nesbo tego błędu nie popełni. Strasznie lubię rozmowy Hary'ego. To nie są przesłuchania, to przypadkowe dialogi i przypadkowe pointy, z których Harry na sam koniec wyciąga megalogiczny wniosek ruszający w przód fabułę (patrz: światło:)).

Nesbo i Harry to skandynawowie i to czuć. Słoneczna Australia ma w sobie zimnokrwiste demony, a autor najśliczniejszy obraz potrafi nasycić melancholią. Pięknie brzmią aborygeńskie legendy, czasem irytuje polityczna poprawność, a Nesbo, co mu się później zdarzało, nie przedobrzył w finale. Wielu logicznych uchybień też nie znalazłem. Dramaturgia ma minusy, a intryga się nieco wlecze, ale klimat, bohater i styl pisania wynagradzają wszystko.

Polecam gorąco (hmm... Albo raczej polecam zimno:)) całą serię przygód Harr'ego Hole. Lepszego cyklu kryminalnego w życiu nie czytałem

Albo raczej: nie słuchałem Czyta: Mariusz Bonaszewski. Bardziej podobał mi się Falana z części 3- 5, ale Bonaszewski też jest super. Głos jak z rasowego noir

8/10