Lecą żurawie


Lecą żurawie

Letyat zhuravli

Średnia ocena: 10

michal.29072015-11-20 05:22:07




Reżyseria: Mikhail Kalatozov. Będą SPOJLERY.

Ja wiem, że to jest film mało znany, z cyklu 'dla krytyków', ale chciałbym się gdzieś podzielić swoimi przemyśleniami, których mam mnóstwo. A to jest dobre miejsce. Kogo nie interesuje radzieckie ARCYDZIEŁO z 1957r. niech nie czyta dalej. I niech żałuje swojej decyzji.

Weronika i Borys kochają się. Wybucha wojna. On idzie na ochotnika bronić Ojczyzny, ona zostaje Sama. Da się prościej? Film uznanego wcześniej reżysera powstał w okresie odwilży postalinowskiej, ale nawet to nie ratuje mnie od zadziwienia. Przecież to dalej był ZSRR! Jak tam mogło powstać coś takiego, to jest dla mnie niepojęte.

Jeśli idzie o montaż i reżyserię Kalatozov zmiótł sławetnego (i przereklamowanego) Siergieja Eisensteina Klasyczne schody odeskie bledną przy wyczynach Mihaiała i jego montażystki imieniem Maria Timofiejeva. Opening, cięcie po początku wojny, wybitna ze wszech miar sekwencja pożegnania z rekrutami i bieg Weroniki z pociągiem w tle to jest po prostu pierdolona miazga Co ja gadam o Eisensteinie. Toż to Nolan powinien się od starego ruska uczyć Albo Cameron. Sekwencja pożegnania z rekrutami ma w sobie MOC sceny z 'Titanica', gdy Winslet wyłapuje spojrzenia obecnych i przyszłych ofiar, a kamera Carpentera płynie po tragediach pasażerów. Ale Kalatozov zrobił to cholera w ZSRR 40 LAT WCZEŚNIEJ. Inną nieziemską sceną jest bombardowanie. Najpierw świetna scena z fortepianem w takt bomb, potem jeszcze lepsza- i mocno niejednoznaczna- z ostrzegawczym brzękiem szkła pod nogami Marka i gwałtem / nie- gwałtem chwilę później.

Gdyby scenariusz był równie genialny.. ale nie jest i to jest problem. Pół biedy ze sceną militarną, która wygląda, jakby uciekła z '4 pancernych'. Takie czasy. Pół biedy z brakiem ran po policzkowaniu na twarzy Marka albo z budką telefoniczną. Jakim cudem ta budka się tam znalazła i jakim cudem tylkoWeronika pragnie z niej skorzystać, a wokół jest pustka. Problemem jest małżeństwo Weroniki i Marka. Czemu ona do cholery się na to zgodziła Desperacja? Samotność? Cynizm? Żadna z odpowiedzi nie jest odpowiednia, a każda z nich niszczy tragiczny sens całego love story, bo wychodzi na to, że przemowa lekarza o tchórzliwych kobietach to jest prawda. I chyba sama Weronika tak myśli (wspomniana już wybitna sekwencja biegu z pociągiem w tle).

Jeszcze jedna wątpliwość. Borys poszedł bronić Rodiny, Mark stchórzył. Czemu Kalatazov stoi po stronie Borysa Decyzja Borysa to była głupota, poszedł na bezsensowną śmierć, jak tysiące innych. Demonizowanie brata nie dość, że chwilami przypomina telenowelę to jeszcze nie ma racji, bo to przegrany- okiem reżysera- Mark miał IMO rację.

Tragizm tej historii wynika z faktu, że Borys poszedł na bezsensowną śmierć za Ojczyznę. Ja bym nigdy tego nie zrobił. Moja OJCZYZNA śpi właśnie w łóżku obok. I innej nie znam. Czemu Borys tego nie rozumiał

Piekielnie emocjonalne przeżycie. Długo go nie zapomnę...

10/10