Speed: Niebezpieczna prędkość


Speed: Niebezpieczna prędkość

Speed

Średnia ocena: 8

Crowley2015-08-04 21:26:59




Oglądałem ten film ze dwadzieścia razy. Na VHSie z wypożyczalni ze trzy razy, potem nagrany z telewizji też na kasetę i jeszcze parę razy jak się przypadkiem natknąłem tak jak dziś. I oglądam znowu, bo niewiele lepszego nagrano w latach 90tych. Tu jest wszystko:
- zajebisty główny bohater - nie żadna popierdółka, tylko Keanu Policjant Reeves, który cię zastrzeli, jeśli przekroczysz prawo,
- zajebista główna bohaterka - Sandra Bullock jest urocza, zadziorna, prowadzi wielki autobus i jest PRZEŚLICZNA,
- fabuła - jest początek, koniec, dzieje się w miarę z sensem jak na film o autobusie, który nie może zwolnić poniżej pewnej prędkości,
- zajebista muzyka - nie żadne robione przez kalkę orkiestrowe pierdu-pierdu, tylko temat, który poznam zawsze i wszędzie,
- zabawne momenty z murzynem w jaguarze,
- charakterystyczne postacie drugoplanowe - każdy chyba pamięta śmiesznego kierowcę, babkę, która próbowała wysiąść w biegu, kolesia z bronią, turystę, czy Głupiego i głupszego w roli speca od bomb,
- świetne sceny akcji - poza słynnym idiotycznym skokiem przez wyrwę w drodze same klasyki: rozwalanie aut na autostradzie, scena z wózkiem, scena z przesiadaniem się z jaguara do autobusu, pękające opony i Bullock z Reevesem jadący przytuleni na deskorolce. How cool is that?

Jedyne co mnie tylko denerwowało to przerysowany czarny charakter, grany przez Dennisa Hoppera. Robi wszystko, co przystało na kretyńskiego bandytę z amerykańskiego filmu, z diabolicznym śmiechem włącznie. Szkoda, bo byłoby idealnie.
Dziś już takich filmów nie kręcą.

8/10