Wałęsa. Człowiek z nadziei


Wałęsa. Człowiek z nadziei

Średnia ocena: 5.5

Voo2015-02-26 20:59:06




Weź tu panie napisz coś mądrego skoro w internetach cała dyskusja wokół tego filmu to dyskusja o współpracy Wałęsy z SB i skakanie sobie do oczu. Dzięki zapobiegliwości samego zainteresowanego prawdy pewnie do końca nigdy nie poznamy. Wajda wątek pokazuje, chociaż jak przystało na laurkowy film widzimy tu człowieka zmuszonego przez okoliczności do podpisania świstka bez znaczenia. Ok, niech będzie. Od strony realizacji mamy tu solidną polską średnią, spodziewałem się może nieco większego rozmachu ale bieda nie wyziera z kątów. To o czym pisano wszędzie to fantastyczna kreacja Więckiewicza, który stał się po prostu klonem Wałęsy. Nawet jeśli Wałęsa jest łatwy do naśladowania to i tak czapki z głów. Główną bohaterką filmu wydaje się jednak żona Wałęsy, naprawdę jeśli ten facet zasługuje na miano "bohatera" to ta kobieta spokojnie może zostać uznana za świętą. Urodziła i odchowała praktycznie samodzielnie ósemkę dzieciaków, cierpliwie znosiła robolskie politykierstwo męża, jego nieobecności, ciągłe stresy, obawy i upokorzenia i zwyczajną biedę. Jednak nawet tej osobie towarzyszą tajemnice i kontrowersje, o których "biała" wersja historii, jakiej trzyma się scenariusz, nie wspomina. Tak sobie myślę, że nie ma się co rozpisywać bo i tak większość oceni ten film na podstawie tego w jaką historię i w jakiego Wałęsę wierzy. Ja starałem się od tego w ogóle oderwać i odniosłem wrażenie, że Wajdzie wyszedł solidny film, może trochę bardziej dla zagranicznego niż polskiego widza. Na pewno laurkowy niestety, nie ma co liczyć na próby dociekań prawdy lub rozliczeń. Oglądacie na własną odpowiedzialność.

6/10

Crowley2015-11-12 00:21:05




Koncert Więckiewicza i Grochowskiej. Poza tym trochę bezładny zbiór anegdot i historyjek z życia Wałęsy, ułożony w lukrowaną laurkę, w akompaniamencie rockowej muzyki z lat 80tych. Przyznam szczerze, że kiepsko znam historię tamtych lat ale z tego filmu wynika, że Wałęsa to jakiś strategiczny geniusz, który z grupką pryszczatych nieśmiałych chłopaczków rozwalił komunizm. Coś tam ktoś kiedyś pomagał ale 90% to on sam tymi ręcyma zrobił. Zresztą z aktorstwem jest tak samo - Więckiewicz, Grochowska, jeszcze może Zamachowski i całe stado amatorów z kółka teatralnego w liceum.
Moim zdaniem zabrakło porządnego scenariusza, który jakoś budowałby napięcie. Zamiast tego mamy zbiór pojedynczych scen, które sobie po prostu mijają. Zabrakło mi może jakiegoś konfliktu, czy to w rodzinie, czy to w samym Wałęsie. Bo niby jest mu ciężko ale tak naprawdę wszystko mu wychodzi. Żonie też ciężko ale tylko się uśmiecha. Jestem pewien, że tak pięknie nie było.
No ale żeby nie wyjść na malkontenta muszę przyznać, że realizacyjne jest nieźle. Fajne zdjęcia, chociaż jak na mój gust za bardzo roztrzęsione. Ładnie pokazany Gdańsk sprzed 35 lat, nie czuć tej swojskiej, polskiej amatorszczyzny i biedy (chociaż biedę widać na ekranie, oj widać). Mógł być z tego naprawdę dobry film.
I jeszcze jedna, smutna myśl mnie naszła jak tak oglądałem te strajki, pałowanie, przesłuchiwanie i obrady. Że Polacy to głupi naród. Socjalizm zrobił z nas tępych, zawistnych prostaków, którym najlepiej wychodzi skakanie sobie do gardeł.

5/10