Steven Erikson - "Ogrody Księżyca"


Steven Erikson - "Ogrody Księżyca"

Średnia ocena: 9

PIOTROSLAV2014-08-25 17:42:53




O cyklu "opowieści z malazańskiej księgi poległych" słyszałem już dawno temu i słyszałem opinię, że jest to taka "Gra o Tron" ale w typowym świecie fantasy.
Faktycznie, magowie w tym świecie są, powiedziałoby się, że grają pierwsze skrzypce. Na początku trochę mi to przeszkadzało, bo początek książki to oblężenie miasta, w którym oprócz kilkunastu tysięcy żołnierzy, bierze udział oddział magów i ciągle się zastanawiałem, jaki sens ma rekrutowanie armii, którą trzeba wyszkolić, uzbroić, a potem stoi pod murami i ginie.... Dalej, wraz z książką ujawnia się sens takiego oblężenia.
Świat jest z początku bardzo dziwny. Nie powinno nikogo dziwić, że w świecie fantasy ludzie nie są jedyną rasą, ale okazuje się, że inne rasy, to nie są żadne krasnoludy, żadne elfy, czy niziołki - rasy są po prostu inne i czytając książke na początku nie wiadomo, czy Berghast to nacja, czy inna rasa.
Bohaterów jest wielu, w ich losach mieszają pośrednio i bezpośrednio bogowie.
Fabuła opisuje historię kilku postaci związanych z miastem Darudżystan - czy to mieszkańców, czy to malazańskich żołnierzy infiltrujących miasto.

Książkę czyta się bardzo fajnie. Podobno dalej akcja się rozkręca - nie wiem czy to dobrze, bo już tutaj wiele się działo.
Póki co wciągnęło mnie na tyle, że sięgnę po kolejną książkę z tej serii.

9/10