Grupka podstarzałych Anglików, rozczarowani perspektywami spędzenia starości w smutnej Anglii decydują się lekko tajemniczą ofertę wyjazdu do ośrodka w Indiach. Trochę o starości z humorem (bardzo fajnym!), z pokazaniem, że można jeszcze trochę soku z tego lekko przejrzałego owoca wyciśnąć.
Znowu iddylliczne, piękne, kolorowe, czyli po prostu filmowe pokazanie Indii jak ze Slumdoga (btw. gra tutaj też tytułowy Slumdog). Ale to w końcu kino a nie Travel.
Generalnie film bardzo przypadł mi do gustu, choć target filmu jest trochę inny. Zapewne jeszcze bardziej spodoba się osobom będącym rówieśnikami głównych bohaterów (Voo), choć i pozostali będą się dobrze bawić (reszta forum).