Transformers 3: Dark of the Moon


Transformers 3: Dark of the Moon

Średnia ocena: 6.38

Master of Muppets2011-07-10 18:03:00



Na pewno lepszy od badziewnej dwójki, ale też cierpi na dwie główne wady tego filmu. Po 1.: zjebany "humor", sceny z tymi dwoma małymi robotami żenowały mnie na całej linii... Po 2.: film jest zdecydowanie za długi. 2,5h to nie jest długość filmu o naparzających się robotach.

To teraz pozytywy: bardzo dobry scenariusz, serio Wplecione nawiązania do lotu na księżyc, misji Apollo i Buzz Aldrin jako Buzz Aldrin Do tego laska grająca w miejsce Meg Fox jest znacznie mniej drewniana od niej. Ma mniej wulgarną urodę i umie przynajmniej zagrać dosyć inteligentną, więc to też na plus

6/10

Crowley2011-09-30 23:21:00





Prawdę mówiąc spodziewałem się dużo większej kaszany, przynajmniej tak beznadziejnej jak część druga. Co prawda film jest za długi, fabułę tworzono chyba w przerwach między kolejnymi odcinkami Mody na sukces, nowa dziewucha jest brzydka, główny bohater tak samo antypatyczny jak poprzednio, stężenie patosu przekracza wszelkie możliwe normy, scen w zwolnionym tempie jest tyle, że starczyłoby na 10 filmów i w ogóle film jest absolutnie kretyński, ale... Ale pomimo tego jest w nim naprawdę sporo świetnych momentów. Cały początek z wplecioną historią lotów na Księżyc, epizodyczne role Malkovicha i McDormand, rewelacyjne absurdalny pan Simmons i jego asystent Dutch, przejazd przez zniszczone Chicago, sceny z walącym się budynkiem, sporo tego. No i fakt, że "końcówka" tego filmu trwa ponad godzinę, podczas której non-stop ktoś strzela a coś innego wybucha sprawia, że moja potrzeba oglądania filmów akcji została zaspokojona na kilka dobrych dni.


5/10

Caspius2011-10-04 08:09:00



Macheta bez cyckow i z wybuchami zamiast krwi. Przez 2,5h. Wow.

8/10

Koobik2011-10-26 10:02:00





Rozrywka w czystej postaci! Przepiękne obrazy, dosłownie miażdzące efekty specjalne, które roztrwaniają ferie barw, detali. Niesamowite widoki z solidnym rozmachem.

Nieustanne eksplozje, przy akcji- zwolnione tempo tak żeby się przyjrzeć. Robo-wygibasy, dekapitacje i wielkie potwory.

Fabuła głupiutka ale te niesamowite efekty poprzeszywane były zabawnymi wstawkami blinkującymi do widza. Nie było w tym względzie tak dobrze jak w części pierwszej, lecz znów się udało.

Transformersi dostarczyli nam rozrywki klasy super! Bez myślenia, bez zaangażowania.

Idealny film do kotleta! Mission complete!

8/10

Piccolo2011-11-05 03:37:00



Jestem świeżo po obejrzeniu. Ah ta genialna fabuła. Ah te zwroty akcji. Serio serio były momenty gdzie niemalże płakałem. Oczywiście wyśmienita jak zawsze gra aktorska. Co prawda zamiast Malkovicha mogli by dać np. Nicholsona... ale przy młodych asach wypadł by jak amator.

Dobra a teraz na serio . Potrzebowałem filmu który obejrzę po powrocie do domu o 22 i tego właśnie dostałem. Ciężko czepiać się nielogiczności i średniej gry aktorskiej jak ogląda się to już po raz trzeci . Aczkolwiek co do głównego aktora, ja nie uważam, żeby grał źle... on po prostu wybiera nie najlepsze filmy . Nowa dziuńka daje radę... chociaż jej usta wyglądają jak zawijane brzegi pizzy... te takie z serem w środku. Przez kawałek czasu fabuła nawet trzyma się jakoś w kupie. Serio widziałem bzdurniejsze filmy. Co prawda zazwyczaj sygnowane naszym ulubionym reżyserem z Niemiec ale wciąż. Po raz kolejny Transformers udowadnia, że bullet time nie tylko jest cool, ale też umożliwia ogarnięcie kto z kim się właśnie klepie xD. Serio jak stały na przeciwko siebie cztery srebrne roboty to tylko na czuja ogarniałem kto jest kto .
Poza tym dostajemy to co w dwóch poprzednich częściach. One man hero który ratuje wszystkich. Amerykański rząd tak tępy, że gdyby w rzeczywistości tacy byli już dawno ktoś by USA podbił... stawiam na Canadę... zrobili by to pewnie przypadkiem sami nie wiedząc co się dzieje...
Mamy amerykańskich żołnierzy z jajami przy których Dukowe "Balls of steel" to małe popierdółki.
A i oczywiście końcowe walki po których masz ochotę wyjść z domu i wklepać paru dresom... stalowym kijem wysuwanym z przedramienia .
Najpierw chciałem dać 6 ale daję 7 za klawą Czerwio/dżdżownicę i Decepticona ala Predator.

7/10

SithFrog2011-11-05 22:09:00


- Spodziewałem się tego co dwa razy poprzednio i miałem rację. Typowa trzecia część dziedzicząca wszystko po poprzednikach. Auta, (momentami rażąco cienki) humor, hamerykański patos i wybuchy. Dzieje się dużo, a roboty kopią się z półobrotu. Po obejrzeniu filmu wiemy, że w USA jeździ się głównie Chevroletami, 90% komputerów to Lenovo, a Cisco odpowiada za wszystkie sieci. W sumie na tym mogę skończyć recenzję, bo reszta jest taka sama jak w jedynce i dwójce. Widzę tylko dwie istotne różnice. In plus - film jak na kino dla małych chłopców jest zadziwiająco brutalny. Nawet jeśli to roboty, a nie ludzie to jednak egzekucja z premedytacją jakieś tam wrażenie robi. In minus: zamiast całkiem niezłej Megan Fox mamy jakiegoś blond--aktorko-robota z dziwacznym akcentem, niezbyt ładną buzią i zajęczą wargą... albo wargami. Paskudna ta laska. Sam film mógłby trwać ze 40 minut krócej, poza tym da się obejrzeć. Jakbym miał 10 lat byłbym pod sporym wrażeniem.

5/10

Dragon_Warrior2012-01-04 03:45:00





Ktoś mi kiedyś napisał, że trójka jest dużo lepsza od poprzedników... Uznałem, że faktycznie gorsza od filmów które oceniałem na jakieś 1-2 być nie powinna i obejrzałem. Błędem było zakładanie, że jedno piwo wystarczy jako korekcja głupoty. Po jakiś 30 minutach szukałem już czegoś mocniejszego, żeby dotrwać do końca. Koniec końców 80% nalewki na malinach ubyło dość sporo a mój mózg nadal próbuje popełnić samobójstwo.



Film jest Debilny tak jak dwie poprzednie części. Problemem jest to, że tym razem naiwnie liczyłem na coś więcej po jakiejś dobrej opinii i początkowym wątku z teorią spiskową. Niestety jak to zwykle w transformersach - Wszystko było nędzne.



Naprawdę - wiele filmów jestem w stanie znieść jeśli tylko mają jasno określoną konwencję. Ma być prosto - ok, ma byc zabawnie - ok, ma być poważnie - ok... tutaj konwencja zmienia się co kilka minut, bez powodu, logiki i celu... brakuje jakiejkolwiek konsekwencji a motywy rodziców bohatera są w swojej nieśmiesznej głupocie uzupełniane jeszcze dwoma nie do końca zabawnymi robocikami... dramat.



Jedyne co można policzyć na plus to dwuetapowa budowa fabuły, którą w normalnych warunkach naprawdę lubię. Problem w tym, że tutaj wydłużanie filmu w sposób niemal identyczny jak w dwóch pierwszych częściach oznaczało tylko rozciąganie traumy.

Efekty były drogie, w 3/4 niepotrzebne i pogłębiające tylko chaotyczne żonglowanie konwencjami.


2/10

LoboFC2012-08-01 15:04:00



IMHO najlepsza czesc trylogii. Deceptikony ukazane zostaly z innej, "ludzkiej" strony. Mamy konflikt z robotami, ktore chca po prostu odbudowac swoja planete. Chca sprawic, aby ich rasa przetrwala. Nie chca zniszczenia, nie chca dominacji dla dominacji. To jest tylko efekt uboczny proby odbudowania swojej cywilizacji. W swietle dominujacych doktryn i ideologii, dzialanie deceptikonow jest jak najbardziej pozytywne. Potrzeby ogolu sa wazniejsze od potrzeb jednostki, a cel uswieca srodki. Nie jest wiec takie jednoznaczne, ze Megatron z deceptikonami to ci zli, a Optimus z autobotami to ci dobrzy.

Oczywiscie deceptikony sa zle charakterologicznie, a Megatron w przeciwienstwie do Optimusa, jest zawistny i rzadny zaszczytow.



Jak na film do kotleta: 10/10. Duzo akcji i humoru, a technicznie film to mistrzostwo.

10/10