Ten sam aktor co w Buried i cały czas nie mogę się do niego przekonać kiedy występuje w poważniejszych rolach. W komediach jest fajny ale w thrillerach czy takich mindfuckach jak właśnie The Nines po prostu mi nie pasi.
A sam film, zakręcony i na początku nawet fajnie zakręcony ale pointa jest płytka.
Największy plus za fajną muzykę.