Istota


Istota

Splice

Średnia ocena: 6

Dragon_Warrior2010-06-25 01:29:00




Film naprawdę interesujący i równie specyficzny. Obawiałem się nieco bezmyślnej sieczki dla nastolatków ale naprawdę przyjemnie się zaskoczyłem.

Fabuła rozwija się teoretycznie powolutku ale już od pierwszych chwil trzymając w niepewności. Samo zresztą napięcie jest podtrzymywane w sposób niemal perfekcyjny kreacją tytułowej istoty oraz jej mniejszych pierwowzorów ale także lokacjami, pracą kamery i samym rozwojem zdarzeń. Największym i najprzyjemniejszym aspektem jest jednak fenomenalna nieprzewidywalność filmu pozwalająca zwrócić uwagę na aspekty moralne na równi z zagrożeniem jakie towarzyszy bohaterom.

W kwestii kreacji aktorskich to najważniejsze postacie grają dobrze, drugoplanowe słabiej ale są naprawdę mało istotne. Sama Istota również jest bardzo interesująca i wiarygodna, choć może nieco zbyt wyraźnie widać jej kolejne etapy rozwoju, w szczególności zaś przejście z pełnego 3d na grę aktorki. Widać, że film nie miał jakiegoś rewelacyjnego budżetu, 4-5 lokacji w których dzieje się akcja to na dzisiejsze standardy niewiele ale z drugiej strony może to i dobrze. Splice jest dzięki temu swoistą alternatywą dla dawnych filmów typu "Gatunek" a nie bezmyślnym remakiem pełnym pościgów, strzelanin i kupy zbędnego efekciarstwa wypierającego z filmu wszystko to co głębsze.

Na koniec mogę jeszcze tylko wspomnieć, że gdyby film skończył się dziesięć minut wcześniej, to byłbym nim naprawdę zachwycony. Końcówka sprawia bowiem, że finalny odbiór jest mimo wszystko utrudniony. Mimo jednak kilku ostatnich scen, które nie przypadły mi do gustu, sam film polecam na dowód tego, że głębsze filmy wcale nie muszą ciągnąć się jak flaki słonia, a wręcz przeciwnie mogą być naprawdę dobre i trzymające w napięciu.

8/10

DaeL2010-07-04 01:38:00


- ueeeee... spodziewalem sie nowej, lepszej wersji filmu Gatunek, dostalem... no jakas zenadke na temat wychowania dziecka z pretensjami do bycia horrorem.

No ale zacznijmy od poczatku - w filmie wystepuje Adrien Brody i jego nos (gotowy na upowszechnienie sie 3D), a takze kilka innych, nikomu nieznanych aktorek. W filmie wykorzystane sa bodaj 4 wnetrza i dwa plany plenerowe, caly budzet poszedl na nos Brody'ego i CGI malego obcego (wyglada jak ogolony z wlosow, przerosniety chomik). Fabula jest cienka jak dupa weza, o ile jeszcze samo podstawowe zalozenie ujdzie o tyle im dalej w las tym gorzej. A wracajac do tego podstawowego zalozenia - bogata firma sponsoruje naukowcow zajmujacych sie inzynieria genetyczna ktorzy krzyzuja rozne stwory tworzac nowe gatunki w nadziei, ze umozliwi im to syntetyzowanie jakichs leczniczych bialek. Naukowcy do tego sa tak napaleni i wkurzeni ograniczeniami narzuconymi przez korporacje, ze postanawiaja na wlasna reke wyhodowac jeszcze jedna hybryde, tym razem polaczona z czlowiekiem. OK, do tego momentu jeszcze lykam. Minelo 15-20 minut filmu, nuda jak cholera ale lykam.

Problem polega na tym, ze od momentu stworzenia tego stwora nastepuje spektakularna seria bledow popelnianych przez bohaterow, seria ktora nie pozwala widzowi na zawieszenie niewiary. Sa one popelniane srednio co 2 minuty. Nie zartuje. Naukowcy popelniaja po prostu wszystkie mozliwe bledy wychowawcze i zaniedbuja wszelkie procedury bezpieczenstwa. Jest to tez do bolu przewidywalne, nalezy po prostu w kazdej scenie pomyslec jaka najgorsza i absolutnie najglupsza rzecz mogliby zrobic bohaterowie - i oni to zrobia. Gwarantuje. 3/4 filmu oglada sie z facepalmem albo powtarzajac "co do k...y nedzy z wami jest nie tak?". Nie potrafie sobie nawet wyobrazic zadnego zachowania z reala ktore oddawaloby skale idiotyzmu bohaterow, ekipa Jackassa to przy nich tytani intelektu obdarzeni silnym instynktem samozachowawczym.

OK, dalej w fabule nie wchodze, powiem tylko, ze ostatnia scena byla w porzadku. W zasadzie jako jedyna dawala rade. Problem jest jednak inny - otoz ten film w ogole nie jest straszny. W ogole. Pierwsza "straszna" scena to atak zmutowanego chomika, ktory raczej smieszy. Potem jest okres kiedy Istota ma groteskowa estetyke del torowska (oczy z boku glowy, itd...), ale cale napiecie jakie moglby zbudowac obcy wyglad Istoty jest niszczone przez wspomniane kretynstwo bohaterow. Potem mamy postepujaca antropomorfizacje Istoty, ktora juz w ogole nie przeraza i nadal postepujace kretynienie glownych bohaterow. Potem jeszcze mamy zwrot akcji ktory zapowiedziano mniej wiecej w polowie filmu i malo ekscytujaca scene akcji. No i ciekawe zakonczenie, ktore minimalnie podbija ocene. Finito.

Gorsze od Gatunku, nie polecam wybierac sie do kina, lepiej obejrzec na DVD.

Ocena:

5/10

@lONzO2010-10-23 01:07:00



Początek był dość obiecujący. Od pewnego momentu zaczyna się stara śpiewka z innych horrorów i słaby, bo słaby, ale jakiś tam klimat wyparowuje. Obejrzeć do końca się jednak dało.

5/10