- lepsze niż się spodziewałem. Srednie zakonczenie, sredni poczatek, ale srodek filmu oglada sie z prawdziwa przyjemnoscia i zaciekawieniem. Dobry film na wyjscie wieczorne z dziewczyna do kina tak mi sie wydaje. Alicja Bachleda-Corus kilkakrotnie w filmie w bieliznie jak ktos zainteresowany, a sceny sa ewidentnie tylko po to zeby mezczyzna bedacy w kinie z dziewczyna nie musial sie nudzic
- Wcale nie chciałem iść na ten film ale znajomej postawiliśmy kino z okazji urodzin i wybrała akurat to. Mówi się trudno i żyje... i zaskakuje się miło. To jest naprawdę niezły film. Żadna rewelacja ale solidne kino. Współczesna bajka o rybaku i wyłowionej przez niego syrenie. Bajka osadzona w naszej rzeczywistości więc otoczona szarymi kolorami, córką rybaka, która umiera i byłą żoną-pijaczką. Sam rybak to też nie jest wzór cnót. Długi czas jest tajemniczo, baśniowo, a potem wszystko się wyjaśnia. Tak jak pisałem, nie jest to film odkrywczy ani jakaś rewelacja ale warto obejrzeć. Alicja Rozpór-Trzepiekońska Gąsienica zagrała całkiem poprawnie, a jej mąż Colin Synuś-Farell-Curuś zagrał na swoim, bardzo wysokim poziomie. Zdecydowanie najlepsza postać w filmie. Całość kończy się mało odkrywczo ale widz jest zadowolony. Zaskakująco miło spędziłem czas w kinie.