Adam


Adam

Średnia ocena: 8

Mały John2010-02-09 22:27:00


2009, od 5 lutego w kinach
Obejrzałem ten film sam, przykuty do monitora przez cały czas trwania filmu. Żałosne, wiem, ale co poradzę, że lubię takie romantyczne rzeczy.

Adam choruje na "zespół Aspergera”, czyli coś jak łagodny autyzm. Nie liczy zapałek, ale ma świetną pamięć i w kółko napierdziela o kosmosie (pasjonat, znaczy się, nie interesuję się i chyba tylko ktoś ze środowiska go zrozumie) Ma problemy w kontaktach z ludźmi, tzn. nie potrafi zrozumieć co druga strona ma na myśli, jeśli nie wyraża swoich uczuć wprost. Było już wiele filmów o ludziach upośledzonych, że Rainmana, Forrest Gumpa lub Miłość Larsa wspomnę, a i tak twórcom udało się podejść oryginalnie do tematu "chorej miłości". Świetnie pokazali przepaść, która dzieli upośledzonych od świata ludzi zdrowych, dla których pewne rzeczy są oczywiste i normalne. Próba zrozumienia postępowania Adama przez jego miłość przewija się przez cały film, a Adam przez cały film uważa, w myśl piosenki, że jeśli odnajdzie Ją, odnajdzie Siebie. A takiego (bardzo fajnie, że nie poszli na łatwiznę). Okazuje się, że Adam nie potrafi funkcjonować w świecie normalnych ludzi, zwłaszcza po śmierci ojca. Ma tylko czarnoskórego kumpla ojca z wojska, który w krytycznych momentach podrzuca mu garściami porady i próbuje pomóc wstrzelić się chłopakowi w życie. Czy mu się uda - tego nie wiadomo do samiuśkiego końca.

Film jest naprawdę inteligenty, albo chociaż czuje się, że mówi o sprawach błahych w sposób zajmujący. Jak dla mnie świetna robota operatora i scenarzysty. Poszczególne sceny życia, rozstania, powrotów, kolacji, wypadów na miasto (czyli wszystko to, czym żyją bohaterowie komedii romantycznych - tutaj bardziej dramatu z wątkiem romantycznym) ukazali w inny, unikatowy i klimatyczny sposób. Każda scena próbuje przekazać coś fajnego, albo przynajmniej nam się wydaje, że jest tak zrobiona, żebyśmy myśleli, że właśnie próbuje nam się przekazać coś mądrego. Trzymam się tego pierwszego w nadziei, że film ocenicie jako naprawdę mądry, albo ma chociaż taką aurę mądrości i smutku.
Do obejrzenia z partnerką/partnerem , tylko i wyłącznie. Ja jestem dziwakiem i obejrzałem sam, ale gwarantuję, że Jej (Jemu?) się spodoba. Zbliża się święto Walentego i z propozycji filmów do obejrzenia 14-go lutego ten zdecydowanie zasługuje na Waszą uwagę. Wzrusza. Ja się wzruszyłem Ma klimacik, ma piękną, plumkającą sobie powoli muzyczkę. Polecam score, naprawdę urzeka. W sezonie walentynkowym dałbym 9/10, ale jako że 14 luty zaraz minie, przepadnie, a film zostanie bez walentynkowej otoczki.

8/10