Hancock


Hancock

Średnia ocena: 4

SithFrog2008-07-24 18:36:00


- nie napiszę tyle co Arthizo ale się zgadzam w większości. Miałki film, miałkie postaci, miałkie kreacje, kiepski scenariusz, niby komedia, a śmieszne sceny są w trailerze. Wszystkie. Słabizna

3/10

Crowley2008-09-07 23:03:00


Na szczęście lepszy niż się spodziewałem, czytając recenzje w sieci. Nic wybitnego, ale kilka zabawnych scen plus w miarę ciekawa historyjka sprawiają, że spokojnie można sobie obejrzeć w wolnej chwili.

5/10

Elmi2011-07-06 15:44:00




Chciałem sobie obejrzeć coś relaksującego z rodzinką, więc wybrałem to. Początek był nawet niezły: taki jaki powinien być film LŁIP, niepokoiło mnie jednak, że Will Smith cały czas miał minę obolałego Chrystusa. Nie lubię go po tym filmie: może sobie na takie miny pozwolić w "Jestem Legendą" czy w "Siedem dusz", ale tutaj NIE! W trakcie filmu okazuje się jednak, że nie tylko on dźwiga ciężki krzyż związany z posiadaniem supermocy. Jak się później okazuje dźwiga go również żona specjalisty od PR, któremu Hancock uratował życie i który w zamian za bohaterski czyn zdecydował się pomóc Hancockowi. Smutna opowieść o samotności, nietolerancji innych ludzi i miłości. Dajcie spokój. Przepraszam za spoilery, ale chciałem pokazać, że ten film jest naprawdę głupi. Zamiast komedii, robi się z tego nie wiadomo co. Brak nawet porządnego czarnego charakteru.

2/10

Pquelim2017-06-27 12:33:34



Ostatecznie to chyba pozytywne zaskoczenie. Trochę inaczej się ten film ogląda dzisiaj, kiedy opowieści o superbohaterach różnej maści atakują nas co kwartał. Will Smith jest bardzo dobry w swojej roli, znakomitą robotę wykonują również Jason Bateman i - oczywiście - Charlize Theron. Film jest durny jak but i nie trzyma się nawet własnej, nakreslonej konwencji, ale jednak ma swoje momenty. Zwłaszcza pierwsza połowa, kiedy buńczuczność i tumiwisizm Hancocka zostaje zestawiony z pijarową strategią wizerunkową. Jest śmiesznie i naprawdę dobrze się bawiłem. Potem scenariusz sięga po naprawdę niepotrzebne melodramatyzmy, a pozytywne wrażenie rozbija się o idiotyzmy z "supermałżeństwem", dlatego całkowicie rozumiem co i dlaczego może widzowi w tym filmie nie pasować. Ja jednak bawiłem się przednio, a na większość fabularnych dolin patrzyłem z przymrużeniem oka. Zresztą, na cały film warto spojrzeć z przymrużeniem oka - wtedy może się okazać całkiem zjadliwy.

6/10