- świeny film. Historia handlarza bronią (genialny Nicolas Cage). Może trochę zbyt biało-czarny świat, ale mimo naprawdę późnej nocy "bawiłem" się wyśmienicie (może to troche nieodpowiednie wyrażenie odnośnie tematyki). Film kręcony w NY, Czechach i RPA. Świetne zdjęcia, genialna czołówka, świetna muzyka. Bodajże puszczają go jeszcze w kinach, szczerze polecam --- Edited 2008-12-31 ---
(The Lord of War) Obejzalem i... tyle. Zadnych emocji. Choc duzy wplyw moze miec na to wersja "kinowa" ktora jak wiadomo dosc powaznie psuje koncowy efekt odbiorem zwany. Kilka z zalozenia powaznych scen na ktorych widownia (z ktora mimo woli musialem ten film ogladac) po prostu zalewala sie smiechem. Moze to jest dostateczna ocena tego filmu (choc dosc wysoka jak na moj ranking). Moze powinno byc oczko w dol? Moze. Powiem gdy obejrze ten film "siedzac SAM w ciemej i pustej sali kinowej". --- Edited 2009-01-02 ---
- doskonaly film o miedzynarodowym handlarzu bronia z Nicholasem Cagem. Przyznam szczerze, ze sporo czasu minelo odkad ostatni raz jakis film tak bardzo mi sie podobal i tak bardzo mna wstrzasnal. Swietnie opowiedziana historia, fantastyczna gra aktorska - po prostu kapitalny film. Naprawde warto. Ocena:
- W święta leciał w TV. Niezły pomysł, czołówka do filmu kapitalna. Fajny, cyniczny przekaz, który zmusza do refleksji ale czegoś zabrakło, momentami film bardzo się dłużył. Na plus rola Cage`a, który nie kojarzy mi się raczej z ambitnymi filmami ostatnio. Tu wypadł bardziej niż przyzwoicie.