Dragon Age
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Dragon Age
Jako że został miesiąc do premiery, chyba czas na zrobienie tematu o Dragon Age: Inquisition. Wiem, że większość z was nie lubiła poprzednich części (ja sam dwójkę wypieram ze świadomości), ale chyba warto sprawdzić ten tytuł. Zanim napiszę czemu, kilka trailerów:
Te trzy trailery uważam że są najważniejsze. co prawda stworzone na silniku, tak jak i inne - gameplay trailer, character creation i wszelkie pozostałe.
Twórcy co jakiś czas robią streamy które mają pokazywać pewne elementy gry, o które dopytują się fani serii. Dlatego można było zobaczyć całkiem sporo elementów rozgrywki i z tego co zostało pokazane, gra zapowiada się naprawdę ciekawie. Bioware postawił na połączenie walki z pierwszej jak i drugiej częsci, będzie można walczyć w trybie taktycznym, ale walka będzie wyglądała nieco jak ta z drugiej części (na pewno animacje). Nie interesowałem się tym elementem tak bardzo. żeby wyrokować czy będzie to mechanika lepsza czy gorsza. Na pewno rozwinę temat jak dostanę grę, bo zamierzam po matki boskiej przelewowej zakupić DA:I w preorderze.
Kolejnym elementem jest tworzenie postaci. Mamy dostępne cztery rasy (ludzie, elfy, krasnoludy i qunari - wiem, wielu będzie jęczało że to kolejne fantasy z elfami itp... duuuh poprzednie też to miały), natomiast co najważniejsze i wydaje mi się, że mocno zachęcające, to fakt że dialogi zostały nagrane. Nie będzie niemego bohatera, a co więcej (z tego co rozumiem) każda rasa ma inne głosy i każda płeć danej rasy ma dwa głosy do wyboru! Czyli, podobno ma być aż 16 aktorów, którzy nagrali kwestie głównego bohatera!
No to teraz najważniejsze, świat co prawda nie będzie w pełni otwarty, ale ma być kilka sporych lokacji. A przez sporych, mam na myśli naprawdę dużych! Z gameplay'u który widziałem, biegli postacią kawał przez las, spojrzeli na mapę danej lokacji i nagle okazało się że to jest tylko mały wycinek danej mapy. Ostatecznie jak duży obszar będzie do zwiedzenia opowiem, jak skończę pewnie Ma on być natomiast wypełniony ponad 150 godzinami rozgrywki, a twórcy mówią że nawet do 200 godzin! Mam nadzieję że to prawda i questów będzie dużo różnych i ciekawych.
Jeśli chcecie żebym coś dopisał, to mówcie. Śledzę temat dosyć mocno, bo czekam z niecierpliwością na DA:I. Mam tylko nadzieję, że mój aktualny komputer to uciągnie, bo obawiam się że Frostbite 3 może być za ciężki... a wtedy będę musiał przyspieszyć zakup nowej maszynki. (ehh, laptop to jednak nie jest komputer tylko półprodukt )
EDIT: Zapomniałbym. Jeśli chcielibyście żeby wasz świat miał więcej smaczków, na które wpłynęły decyzje z poprzednich częsci, teraz nie musicie przechodzić gier od początku! Już niedługo będzie otwarta beta https://dragonagekeep.com/en_US/ - gdzie będzie można stworzyć sobie save'y z takimi wyborami jakie chcecie. Na dodatek będzie to w ciekawej formie rysunkowej.
Te trzy trailery uważam że są najważniejsze. co prawda stworzone na silniku, tak jak i inne - gameplay trailer, character creation i wszelkie pozostałe.
Twórcy co jakiś czas robią streamy które mają pokazywać pewne elementy gry, o które dopytują się fani serii. Dlatego można było zobaczyć całkiem sporo elementów rozgrywki i z tego co zostało pokazane, gra zapowiada się naprawdę ciekawie. Bioware postawił na połączenie walki z pierwszej jak i drugiej częsci, będzie można walczyć w trybie taktycznym, ale walka będzie wyglądała nieco jak ta z drugiej części (na pewno animacje). Nie interesowałem się tym elementem tak bardzo. żeby wyrokować czy będzie to mechanika lepsza czy gorsza. Na pewno rozwinę temat jak dostanę grę, bo zamierzam po matki boskiej przelewowej zakupić DA:I w preorderze.
Kolejnym elementem jest tworzenie postaci. Mamy dostępne cztery rasy (ludzie, elfy, krasnoludy i qunari - wiem, wielu będzie jęczało że to kolejne fantasy z elfami itp... duuuh poprzednie też to miały), natomiast co najważniejsze i wydaje mi się, że mocno zachęcające, to fakt że dialogi zostały nagrane. Nie będzie niemego bohatera, a co więcej (z tego co rozumiem) każda rasa ma inne głosy i każda płeć danej rasy ma dwa głosy do wyboru! Czyli, podobno ma być aż 16 aktorów, którzy nagrali kwestie głównego bohatera!
No to teraz najważniejsze, świat co prawda nie będzie w pełni otwarty, ale ma być kilka sporych lokacji. A przez sporych, mam na myśli naprawdę dużych! Z gameplay'u który widziałem, biegli postacią kawał przez las, spojrzeli na mapę danej lokacji i nagle okazało się że to jest tylko mały wycinek danej mapy. Ostatecznie jak duży obszar będzie do zwiedzenia opowiem, jak skończę pewnie Ma on być natomiast wypełniony ponad 150 godzinami rozgrywki, a twórcy mówią że nawet do 200 godzin! Mam nadzieję że to prawda i questów będzie dużo różnych i ciekawych.
Jeśli chcecie żebym coś dopisał, to mówcie. Śledzę temat dosyć mocno, bo czekam z niecierpliwością na DA:I. Mam tylko nadzieję, że mój aktualny komputer to uciągnie, bo obawiam się że Frostbite 3 może być za ciężki... a wtedy będę musiał przyspieszyć zakup nowej maszynki. (ehh, laptop to jednak nie jest komputer tylko półprodukt )
EDIT: Zapomniałbym. Jeśli chcielibyście żeby wasz świat miał więcej smaczków, na które wpłynęły decyzje z poprzednich częsci, teraz nie musicie przechodzić gier od początku! Już niedługo będzie otwarta beta https://dragonagekeep.com/en_US/ - gdzie będzie można stworzyć sobie save'y z takimi wyborami jakie chcecie. Na dodatek będzie to w ciekawej formie rysunkowej.
Ostatnio zmieniony 20 października 2014, o 10:28 przez Jutsimitsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Dragon Age
A jakiego masz lapka?
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Acer 7750G: Radeon 7670m, i5-2450m, 8GB ramu.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Dragon Age
Wow... Wydali kupę kasy, żeby nagrać te same kwestie 16 razy różnymi aktorami. Mi nigdy nie przeszkadzał niemy bohater - i tak czytałem wszystkie kwestie w głowie. W Morrowindzie nawet kwestie NPC nie były czytane i mi nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie - dzięki temu mieli zdecydowanie więcej do powiedzenia.Jutsimitsu pisze:dialogi zostały nagrane. Nie będzie niemego bohatera, a co więcej (z tego co rozumiem) każda rasa ma inne głosy i każda płeć danej rasy ma dwa głosy do wyboru! Czyli, podobno ma być aż 16 aktorów, którzy nagrali kwestie głównego bohatera!
Wow 2... Bieganie po lesie... W pierwszej części też był taki jeden epizod zaraz na początku gry (jak się dotarło do pierwszego zamku i poznało jakiegoś króla, który w czasie bitwy ginie), gdzie biegało się całkiem sporo po bagnach i strasznie mnie to wnerwiało... Najgorszy fragment jedynki IMHO...Jutsimitsu pisze: Z gameplay'u który widziałem, biegli postacią kawał przez las, spojrzeli na mapę danej lokacji i nagle okazało się że to jest tylko mały wycinek danej mapy.
Na trailery wolę nie patrzeć, bo pewnie kupię wersję na PS3, gdzie grafika będzie poważnie okrojona.
Moja żona bardziej się jara tą grą (jedynkę przeszła chyba 3 czy 4 razy) - jest "romance" i siekanie potworów, czyli to co lubi najbardziej. Ja przeszedłem obie części jeden raz i są to dla mnie spoko pozycja, ale bez przesady (Moja ocena: Meh), ale w Inquisition na pewno zagram (bo żona kupi )
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Pierwsze akurat uważam za naprawdę dobre posunięcie. Bo zarzuty wobec jedynki akurat wiązały się z tym że postać jest niema. Wtedy poza kasą, był też problem że te nagrane dialogi zajmą masę na dysku... i można się spodziewać że zajmą masę na dysku.
Co do drugiego, oczywiście że bieganie po lesie może być nudne, ale akurat tutaj co chwilę jest coś. Jakiś quest, jakieś miejsce, walka, albo inne takie.
Teraz spoile, nie za duże, ale nadal.
Gracz oczywiście gra dowódcą Inkwizycji i jedną z rzeczy będzie zdobywanie władzy w danych lokacjach. Będzie to wymagało robienia różnych questów w danym miejscu, albo wysyłania na takie questy swoich ludzi. Dlatego będzie się np. spotykało różne grupy, czy to swoje czy przeciwników w lokacji, w zależności od tego kto będzie nią władał. Podobno.
Co do drugiego, oczywiście że bieganie po lesie może być nudne, ale akurat tutaj co chwilę jest coś. Jakiś quest, jakieś miejsce, walka, albo inne takie.
Teraz spoile, nie za duże, ale nadal.
Gracz oczywiście gra dowódcą Inkwizycji i jedną z rzeczy będzie zdobywanie władzy w danych lokacjach. Będzie to wymagało robienia różnych questów w danym miejscu, albo wysyłania na takie questy swoich ludzi. Dlatego będzie się np. spotykało różne grupy, czy to swoje czy przeciwników w lokacji, w zależności od tego kto będzie nią władał. Podobno.
Re: Dragon Age
Bioware skończyło się na Tronie Bhaala.
All you need is pork!
Pork.
Pork is all you need...
Pork.
Pork is all you need...
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Dragon Age
Bieganie po lesie _ZAWSZE_ jest nudne. Rozumiem, że musi być i niech sobie będzie, ale nie róbmy z tego jakiegoś super ficzera, że tego lasu będzie jeszcze K* więcej.Jutsimitsu pisze:Co do drugiego, oczywiście że bieganie po lesie może być nudne, ale akurat tutaj co chwilę jest coś. Jakiś quest, jakieś miejsce, walka, albo inne takie.
Czy będzie piwnica ze szczurami?Jutsimitsu pisze:będzie zdobywanie władzy w danych lokacjach. Będzie to wymagało robienia różnych questów w danym miejscu
Nie zrozum mnie źle, gra pewnie będzie OK, ale pewnie nic poza tym. Powoli już wyrastam z sandboxów jak Skyrim, gdzie mam ogromny świat i mogę sobie założyć hełm z rogami i pobiegać po lesie jak w jakimś Black Metalowym teledysku. Teraz mnie bardziej ciągnie to czegoś w stylu Neverwinter Nights, gdzie świat był bardzo ograniczony, ale nie potrzebowałeś świetlistej strugi, czy radaru, który prowadzi cię od questa do questa...
Re: Dragon Age
Czyli tym razem będziemy zdobywać tych X sojuszników i rozwiązywać największe problemy w ich krainach (bo są za głupi, żeby cokolwiek samemu zrobić)... osobiście jako wielka szycha Myślałem, że po zbawcy wszechświata BioWare nic głupszego nie wymyśli
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Zdaje się, że tutaj ma nie być szukania sojuszników, tylko powiększanie swojego wpływu na mapie.
!!!!!Mocne spoilery!!!!!
Jako przywódca Inkwizycji będziesz walczył o wpływy przeciw magom, templariuszom i jakimś innym frakcjom. Wszyscy ze sobą walczą po wydarzeniach na koniec DA2, przez co granica między Fade (nie wiem jak to na nasz przetłumaczyli), a realnym światem się zaciera i pojawiają się demony i inne abominacje. Chodzi o to, żeby mieć jak największe siły własne, które zdobywasz pokonując inne frakcje, robiąc questy dla swoich, tworząc swoje obozowiska itp. Oczywiście jest to high-fantasy, także musisz zbawić świat. Ale przynajmniej z zapowiedzi to "zbieranie sojuszników" nie wydaje się aż tak głupie jak zwykle.
!!!!!Mocne spoilery!!!!!
Jako przywódca Inkwizycji będziesz walczył o wpływy przeciw magom, templariuszom i jakimś innym frakcjom. Wszyscy ze sobą walczą po wydarzeniach na koniec DA2, przez co granica między Fade (nie wiem jak to na nasz przetłumaczyli), a realnym światem się zaciera i pojawiają się demony i inne abominacje. Chodzi o to, żeby mieć jak największe siły własne, które zdobywasz pokonując inne frakcje, robiąc questy dla swoich, tworząc swoje obozowiska itp. Oczywiście jest to high-fantasy, także musisz zbawić świat. Ale przynajmniej z zapowiedzi to "zbieranie sojuszników" nie wydaje się aż tak głupie jak zwykle.
Re: Dragon Age
Jak dla mnie takie samo gówno jak serwuje nam bioware od dawna - brak interesującej fabuły tylko jeżdżenie po lokacjach i zbieranie sojuszników.. Naprawdę Baldury mają już 15 lat a bioware wciąż nie potrafi wrócić do opowiedzenia ciekawej historii gdzie jest jakiś ciąg przyczynowo-skutkowy i gdzie gracz ma inną motywację niż tylko konieczność zebrania ekipy z której na końcu i tak nie skorzysta..
edit - szczerze mówiąc jestem w ciężkim szoku, nie sądziłem że to jest możliwe, aby znowu sięgneli po TO SAMO rozwiązanie fabularne! Jest tyle podstawowych motywacji na których można zbudować ciekawą fabułę - zemsta, pościg, ucieczka, śledztwo, chęć zysku itd itp. Nie kumam, może oni przeprowadzili badania i wychodzi na to, że ludzie nie są w stanie zrozumieć po kilku godzinach gry co się w danym momencie dzieje i konstruowanie skomplikowanego scenariusza jest bez sensu? Absurdalne to jest dla mnie całkowicie.
edit - szczerze mówiąc jestem w ciężkim szoku, nie sądziłem że to jest możliwe, aby znowu sięgneli po TO SAMO rozwiązanie fabularne! Jest tyle podstawowych motywacji na których można zbudować ciekawą fabułę - zemsta, pościg, ucieczka, śledztwo, chęć zysku itd itp. Nie kumam, może oni przeprowadzili badania i wychodzi na to, że ludzie nie są w stanie zrozumieć po kilku godzinach gry co się w danym momencie dzieje i konstruowanie skomplikowanego scenariusza jest bez sensu? Absurdalne to jest dla mnie całkowicie.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Może nie jestem wybitnym ekspertem na tym polu, ale po nastu latach grania w erpegi, zajmowaniu się grami (w tym praca nad grą RPG) wydaje mi się, że po prostu ten motyw się najlepiej sprzedaje. Było nie było, jakoś ich gry sprzedają się naprawdę dobrze.Halaster pisze:Jest tyle podstawowych motywacji na których można zbudować ciekawą fabułę - zemsta, pościg, ucieczka, śledztwo, chęć zysku itd itp. Nie kumam, może oni przeprowadzili badania i wychodzi na to, że ludzie nie są w stanie zrozumieć po kilku godzinach gry co się w danym momencie dzieje i konstruowanie skomplikowanego scenariusza jest bez sensu? Absurdalne to jest dla mnie całkowicie.
EDIT: Za 13 minut, czyli o 19 na http://www.twitch.tv/bioware będą pokazywać twierdzę którą gracz będzie rozwijał.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Bo też operuje na prostym założeniu: grywalna strzelanka, w kinowym stylu, gdzie wcielasz się w żołnierza (a wiadomo jak na armię się patrzy w Stanach). Ofc, gra jest dosyć średnia i krótka. Tyle tylko że to już kwestia nie motywu, ale wykonania gry. W DA:I też będzie oklepany motyw, ale mam nadzieję że zrobią to dobrze i będzie się fajnie grało. Poza tym, tak - gra musi się sprzedać. Można zrobić grę z najbardziej zajebistym dla Halastera motywem (wstawcie tu sobie dowolne imię/nick), ale jak się nie sprzeda bo będzie się podobało 1 na 100 osób, to chyba będzie słabo. Ten motyw jest oklepany, ale działa i np. na mnie też działa, chociaż ja tam lubię te gry przede wszystkim za interakcję z npcami/otoczeniem.
Re: Dragon Age
Dla mnie to po prostu żenada - wstydziłbym się wydać grę gdzie wisi nad światem zagrożenie i trzeba zebrać sojusznicze siły aby mu się przeciwstawić. Bez kitu, nie dziwie się, że Zeschuk i Muzyka olali ten temat i wymiksowali się z Bioware.
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Dragon Age
klimat jak na zlocieJutsimitsu pisze:... jestem wybitnym ekspertem na tym polu, ale po nastu latach grania w erpegi, zajmowaniu się grami (w tym praca nad grą RPG) wydaje mi się, że po prostu ten motyw się najlepiej sprzedaje.
Ostatnio zmieniony 21 października 2014, o 15:51 przez Dragon_Warrior, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
I tried so haaaard and got so far... But in the eeeeend...
Re: Dragon Age
Bo sobie wyhodowali fanatyków, którzy nawet pudełko gówna by kupili, gdyby tylko miało na sobie logo BioWare. To + marketing za niemałą kasę od EA. O Legend of Grimrock 2 nie było specjalnie głośno, nie robiono szumu i nie srano trailerami co chwila, a gra najpewniej zapewni mi 20 razy tyle rozrywki, co DA: I. A dzięki modom będę się bawił i rok po premierze, o Inkwizycji ludzie zapomną bardzo szybko.Jutsimitsu pisze:Było nie było, jakoś ich gry sprzedają się naprawdę dobrze.
- Stalker1984.pl
- zielony
- Posty: 383
- Rejestracja: 27 maja 2014, o 21:31
Re: Dragon Age
Bambusku, albo i nie zapomną jeśli Bioware zaserwuje nam zakończenie ala Mass Effect 3 (w wersji bez DLC
,,Semper homo bonus tiro est"-Dobry człowiek jest wiecznym nowicjuszem
"Szczęście ma się wtedy, gdy przygotowanie spotyka się z okazją" - Seneka
Being a game tester is a crucial and important job. It’s not about eating pizza, drinking beer and playing computer games, so sorry guys.
"Sometimes people deserve to have their faith rewarded" - Dark Knight
"Night Stalkers Don't Quit"
"Szczęście ma się wtedy, gdy przygotowanie spotyka się z okazją" - Seneka
Being a game tester is a crucial and important job. It’s not about eating pizza, drinking beer and playing computer games, so sorry guys.
"Sometimes people deserve to have their faith rewarded" - Dark Knight
"Night Stalkers Don't Quit"
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Dragon Age
zapomną bo już nawet tutaj połowa fanów nie pamięta sprawy z ME3 i zachwyca się serią
- Stalker1984.pl
- zielony
- Posty: 383
- Rejestracja: 27 maja 2014, o 21:31
Re: Dragon Age
Wśród moich znajomych wiele osób nie zapomniało Bioware zakończenia Efektu Masy 3. I raczej nie zapomnimy. Never forgive, never forget
,,Semper homo bonus tiro est"-Dobry człowiek jest wiecznym nowicjuszem
"Szczęście ma się wtedy, gdy przygotowanie spotyka się z okazją" - Seneka
Being a game tester is a crucial and important job. It’s not about eating pizza, drinking beer and playing computer games, so sorry guys.
"Sometimes people deserve to have their faith rewarded" - Dark Knight
"Night Stalkers Don't Quit"
"Szczęście ma się wtedy, gdy przygotowanie spotyka się z okazją" - Seneka
Being a game tester is a crucial and important job. It’s not about eating pizza, drinking beer and playing computer games, so sorry guys.
"Sometimes people deserve to have their faith rewarded" - Dark Knight
"Night Stalkers Don't Quit"
Re: Dragon Age
Akurat aferka wokół zakończenia ME 3 pięknie pokazało, jakich idiotów sobie BioWare wyhodowało. Jak ktoś na serio wypisuje, że prawdziwe zakończenie dopiero będzie, bo gra mu zajmuje na dysku mniej miejsca niż napisano na pudełku to inaczej się tego okreslić nie da. Serio, jeżeli jeszcze się miało jakąś wiarę w ludzką inteligencję to lektura oficjalnego forum Bio skutecznie ją zabijała
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Albo może nie ma za dużej konkurencji jeśli chodzi o erpegi AAA. Bioware wie jak robić gry które jednak mają największą interakcję ze światem. I tutaj atakowanie fanów i nazywanie ich idiotami trochę mnie śmieszy, zwłaszcza jak porównujesz ich gry z Legend of Grimrock. No ale co kto lubi.
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Dragon Age
Jutsi naprawdę nie widzę opcji żebyś się z kimś dogadał jak Ty wolisz DA nawet od Wiedźmina
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Oczywiście że wolę. Natomiast jak Halastera rozumiem, że nie podoba mu się motyw. Tak Bambusek atakujący ludzi którzy lubią gry od Bioware jest przesadą. Wiesz, ja nie nazywam ludzi idiotami bo grają w Call of Duty lub cokolwiek innego. Mówię że gra X jest słaba bo: i tu daję argumenty. Ja Wiedźminów nie trawię, bo nie lubię świata, w jedynkę pograłem dosłownie 10 minut i powiedziałem że to nie jest gra dla mine, w dwójkę pograłem ze 3 godziny i też mi się nie podobało. W DA:O grałem z 8 razy i cóż wynika że Bambusek uważa mnie za idiotę, pewnie innych też, bo z tego co wiem Sith np. jest fanem Mass Effectów (bez trójki), Daelowi też się te gry podobały. Normalnie idioci otaczają Bambuska! Bo Legends of Grimrock, lepsza gra niż cokolwiek od Bioware'u! Korwin! Wolnorynkowo! (chu... że porównanie gier Bioware'u do LoG, jest jak porównanie Assassin's Creedów do God of War'ów. no przecież obie serie to gry akcji!)
Mam nadzieję, że uświadamiam tutaj, różnicę między zacietrzewieniem Bambuska, a normalną krytyką gry.
Mam nadzieję, że uświadamiam tutaj, różnicę między zacietrzewieniem Bambuska, a normalną krytyką gry.
Re: Dragon Age
Tu się (wyjątkowo ) z Jutsim zgodzę - kiedyś byłem ogromnym fanem Bioware i szereg gier stworzonych przez to studio znajduje się w moim osobistym rankingu w ścisłej czołówce. Poza oczywistościami jak Baldury czy KOTOR, na liście na pewno pojawiłby się Mass Effect - szczególnie druga część.
Co do DA:O to sama mechanika była bardzo fajna - możliwość kierowania drużyną składającą się z różnych charakterów, walka w grupie z aktywną pauzą, ciekawe dialogi etc. Niestety dla mnie całkowicie zawiódł setting - nie wiem co się stało z pisarzami Bioware, ale tak nudnego i generycznego świata fantasy bardzo dawno nie widziałem. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie można było skorzystać z któregoś istniejącego świata, bądź spróbować stworzyć czegoś z większym polotem - jakoś w Mass Effect im się to udało.
Druga sprawa to fabuła i rozgrywka - skorzystanie z wałkowanego milion razy schematu "otwartej" ścieżki - później jeszcze bardziej uściślonego w formie "poszukiwania sojuszników". Mam dość tej schematycznej konstrukcji fabuły zapoczątkowanej w Neverwinterze, kontynuowanej w KOTORze, Jade Empire (chyba?), ciągniętej w Mass Effectach i Dragon Age'ach - przejdź prolog, potem w dowolnej kolejności odwiedź kilka większych "hubów" i zakończ wszystko efektownym finałem. Gdzie tu historia? Jakaś ciekawa podróż? Odkrywanie fabuły? Pod pretekstem nieliniowości scenarzyści pracują w podgrupach, a cała gra traci impet i główną oś fabularną.
Naprawdę, wystarczy spojrzeć na gry typu BG 1&2, P:T, Return to Krondor czy Wiedzmina 2 aby zobaczyć, że da się zrobić grę z wartką akcją i ciekawym scenariuszem, przy jednoczesnym poczuciu swobody i możliwości zboczenia tu i ówdzie z głównej ścieżki. Innym przykładem są dobrze zrobione gry z otwartym światem, gdzie również udało się opowiedzieć jakąś historię, w niektórych wręcz gracz ma poczucie, że to jego decyzje ją ukształtowały - tak było w pierwszych dwóch Falloutach, ale fabuła robi wrażenie także chociażby w Gothikach.
Odnoszę wrażenie, że Bioware tonie w schematach - jedna rzecz to opisana przeze mnie powyżej konstrukcja rozgrywki, ale była też zdrada ważnej postaci niezależnej - NWN, Kotor 1&2 (wiem że to nie Bioware, ale jednak sequel) i JE - czy popularne ostatnio "zbieranie sojuszników" (DA:O, ME2, ME3).
Naprawdę to kwestia tego, że to się sprzedaje? Przecież ludzie kupują te gry w zdecydowanej większości nie wiedząc jeszcze jak będzie poprowadzona fabuła! Dla mnie to jest albo brak zaufania do intelektu gracza, albo jakaś całkowita umysłowa abnegacja twórców - nie wiem co gorsze.
Co do DA:O to sama mechanika była bardzo fajna - możliwość kierowania drużyną składającą się z różnych charakterów, walka w grupie z aktywną pauzą, ciekawe dialogi etc. Niestety dla mnie całkowicie zawiódł setting - nie wiem co się stało z pisarzami Bioware, ale tak nudnego i generycznego świata fantasy bardzo dawno nie widziałem. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie można było skorzystać z któregoś istniejącego świata, bądź spróbować stworzyć czegoś z większym polotem - jakoś w Mass Effect im się to udało.
Druga sprawa to fabuła i rozgrywka - skorzystanie z wałkowanego milion razy schematu "otwartej" ścieżki - później jeszcze bardziej uściślonego w formie "poszukiwania sojuszników". Mam dość tej schematycznej konstrukcji fabuły zapoczątkowanej w Neverwinterze, kontynuowanej w KOTORze, Jade Empire (chyba?), ciągniętej w Mass Effectach i Dragon Age'ach - przejdź prolog, potem w dowolnej kolejności odwiedź kilka większych "hubów" i zakończ wszystko efektownym finałem. Gdzie tu historia? Jakaś ciekawa podróż? Odkrywanie fabuły? Pod pretekstem nieliniowości scenarzyści pracują w podgrupach, a cała gra traci impet i główną oś fabularną.
Naprawdę, wystarczy spojrzeć na gry typu BG 1&2, P:T, Return to Krondor czy Wiedzmina 2 aby zobaczyć, że da się zrobić grę z wartką akcją i ciekawym scenariuszem, przy jednoczesnym poczuciu swobody i możliwości zboczenia tu i ówdzie z głównej ścieżki. Innym przykładem są dobrze zrobione gry z otwartym światem, gdzie również udało się opowiedzieć jakąś historię, w niektórych wręcz gracz ma poczucie, że to jego decyzje ją ukształtowały - tak było w pierwszych dwóch Falloutach, ale fabuła robi wrażenie także chociażby w Gothikach.
Odnoszę wrażenie, że Bioware tonie w schematach - jedna rzecz to opisana przeze mnie powyżej konstrukcja rozgrywki, ale była też zdrada ważnej postaci niezależnej - NWN, Kotor 1&2 (wiem że to nie Bioware, ale jednak sequel) i JE - czy popularne ostatnio "zbieranie sojuszników" (DA:O, ME2, ME3).
Naprawdę to kwestia tego, że to się sprzedaje? Przecież ludzie kupują te gry w zdecydowanej większości nie wiedząc jeszcze jak będzie poprowadzona fabuła! Dla mnie to jest albo brak zaufania do intelektu gracza, albo jakaś całkowita umysłowa abnegacja twórców - nie wiem co gorsze.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
No i to jest post, na który bardzo chętnie odpowiem i podyskutuję.
Zgadzam się, że Bioware za mocno brnie w jednym schemacie, ale trzeba im przyznać że ten schemat opanowali naprawdę dobrze. W najnowszym DA:I też niejako będzie to "zbieranie sojuszników", chociaż nastawione bardziej na walkę z innymi frakcjami o wpływ na danym terenie. Dlatego wierzę, że gra będzie o tyle ciekawsza od gier Bioware'u ostatnich lat, ponieważ (mam taką nadzieję) powinno być mniej biegania za "zrobisz dla mnie to, to dostaniesz nasze siły". Tylko raczej: "okej, jak zdobędę tą lokację, to będę mógł tutaj obsadzić swoich ludzi".
No i tak, to kwestia tego że się sprzedaje. Ludzie chcą brać udział w "epickiej walce, gdzie trzeba uratować świat". Wiadomo wielu się to przejada, ale tak samo z wieloma grami takimi jak wspomniane Call of Duty. Motywacją gracza jest branie udziału w jakichś nadzwyczajnych wydarzeniach, które mają wpływ na świat gry. Dlatego motyw zemsty, motyw zdobycia bogactwa, albo inne bardziej skierowane na postać są mniej popularne. Oczywiście są wyjątki od tej reguły.
Warto też wspomnieć, to co pisałem wcześniej. Gry Bioware'u poprzez znakomicie prowadzoną interakcję gracza z NPCami i światem dają najmocniejszą immersję (zanurzanie się w świat gry, w dużym skrócie). Tak jak w Heavy Rain ludzie grali dla różnorodnych ścieżek i wpływu na coś co przypomina film, tak w grach Bioware'u masz największy nacisk właśnie na interakcję.
Poza tym, sam motyw zbierania sojuszników nie wydaje mi się aż tak istotny w całym rozrachunku ich gier. Takie gry jak DA2, ME3 i pewnie inne, ale nie chce mi się myśleć które, wpadły w gównoburzę nie spełniały oczekiwań. Jak DA2 w pewnym sensie łamał kanon Bioware'u, tak ME3 nie. Jednak niskie oceny dostały za inne niedoróbki, nie sam motyw na fabułę.
Zgadzam się, że Bioware za mocno brnie w jednym schemacie, ale trzeba im przyznać że ten schemat opanowali naprawdę dobrze. W najnowszym DA:I też niejako będzie to "zbieranie sojuszników", chociaż nastawione bardziej na walkę z innymi frakcjami o wpływ na danym terenie. Dlatego wierzę, że gra będzie o tyle ciekawsza od gier Bioware'u ostatnich lat, ponieważ (mam taką nadzieję) powinno być mniej biegania za "zrobisz dla mnie to, to dostaniesz nasze siły". Tylko raczej: "okej, jak zdobędę tą lokację, to będę mógł tutaj obsadzić swoich ludzi".
No i tak, to kwestia tego że się sprzedaje. Ludzie chcą brać udział w "epickiej walce, gdzie trzeba uratować świat". Wiadomo wielu się to przejada, ale tak samo z wieloma grami takimi jak wspomniane Call of Duty. Motywacją gracza jest branie udziału w jakichś nadzwyczajnych wydarzeniach, które mają wpływ na świat gry. Dlatego motyw zemsty, motyw zdobycia bogactwa, albo inne bardziej skierowane na postać są mniej popularne. Oczywiście są wyjątki od tej reguły.
Warto też wspomnieć, to co pisałem wcześniej. Gry Bioware'u poprzez znakomicie prowadzoną interakcję gracza z NPCami i światem dają najmocniejszą immersję (zanurzanie się w świat gry, w dużym skrócie). Tak jak w Heavy Rain ludzie grali dla różnorodnych ścieżek i wpływu na coś co przypomina film, tak w grach Bioware'u masz największy nacisk właśnie na interakcję.
Poza tym, sam motyw zbierania sojuszników nie wydaje mi się aż tak istotny w całym rozrachunku ich gier. Takie gry jak DA2, ME3 i pewnie inne, ale nie chce mi się myśleć które, wpadły w gównoburzę nie spełniały oczekiwań. Jak DA2 w pewnym sensie łamał kanon Bioware'u, tak ME3 nie. Jednak niskie oceny dostały za inne niedoróbki, nie sam motyw na fabułę.
Re: Dragon Age
To, że nie ma konkurencji nie oznacza, że mam się zadowalać byle czym. To jest właśnie podejście, jakie niektóre portale próbowały sprzedać przy okazji DA 2. Zwłaszcza gram.pl w tym przodował.Jutsimitsu pisze:Albo może nie ma za dużej konkurencji jeśli chodzi o erpegi AAA. Bioware wie jak robić gry które jednak mają największą interakcję ze światem.
Proszę, odróżniajmy fanów od fanboyów. Do fanów nic nie mam, nie mówie, że np. ME 3 ma się każdemu nie podobać, bo tak. Jesli komuś się podoba, ale jednocześnie widzi, ile rzeczy Bio tam spieprzyło to ok. A z drugiej strony mamy fanboyów, którzy nawet jak dostali śmierdzacą kupę to przekonywali wszystkich wokoło, że to jest częścią wielkiego planu i już za chwilę okaże sie czymś najlepszym w historii gier.I tutaj atakowanie fanów i nazywanie ich idiotami trochę mnie śmieszy, zwłaszcza jak porównujesz ich gry z Legend of Grimrock. No ale co kto lubi.
Ostatnio zmieniony 22 października 2014, o 11:35 przez Bambusek, łącznie zmieniany 1 raz.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Dragon Age
No ale w BG2 jest zdrada Yoshimo!Halaster pisze: Odnoszę wrażenie, że Bioware tonie w schematach - jedna rzecz to opisana przeze mnie powyżej konstrukcja rozgrywki, ale była też zdrada ważnej postaci niezależnej - NWN, Kotor 1&2 (wiem że to nie Bioware, ale jednak sequel)
Co przypomniało mi się, bo właśnie wyszedłem z lochów Irenicusa
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Rozumiem hejt na zakończenie ME3, na całe DA2 (ja sam daję 4.5/10). Ale to nie znaczy że Bioware nie umie robić gier. W przypadku obu tych tytułów, dużo do powiedzenia miało EA. Nie będę ich czyścił z winy, ale z drugiej strony - sądząc po tym co pokazali w DA:I, poprawili trochę błędów i gra może być na solidnym poziomie. Still uważam, że przesadzasz Bambusek z reakcją i ten hejt jest w dużym stopniu nieuzasadniony... a patrząc na ton jakiego użyłeś w postach, wręcz anty-fanbojowski. Czyli przegięcie w drugą stronę.
Re: Dragon Age
Zgadzam się poniekąd z Jutsim ale dla mnie BioWare po prostu potrafi grać na emocjach i mi to wystarcza.
W ME grało mi się średnio, ME2 i 3 nie zapomnę do końca życia. Nawet takie sobie zakończenie nie zamaże miliona genialnych momentów, które bardzo przeżywałem podczas grania i wielu, wielu bohaterów (Wrex, Mordin, Tali, Illusive Man, EDI, Garrus, Thane, Jack, Legion, Miranda, Grunt), których zapamiętam tak jak postaci z najlepszych filmów.
W ME grało mi się średnio, ME2 i 3 nie zapomnę do końca życia. Nawet takie sobie zakończenie nie zamaże miliona genialnych momentów, które bardzo przeżywałem podczas grania i wielu, wielu bohaterów (Wrex, Mordin, Tali, Illusive Man, EDI, Garrus, Thane, Jack, Legion, Miranda, Grunt), których zapamiętam tak jak postaci z najlepszych filmów.
Re: Dragon Age
Problem z BioWare jest taki, że po 2010 roku każda ich gra jest porażką pod jakimś względem.
Dodajmy do tego nudny świat dragon ejdża i to, że w cRPG gram dla fabuły (a Halaster napisał jak to będzie wyglądać ) i wychodzi, że raczej obojętna jest mi jest ta gra. Ciekawi mnie ta premiera tylko i wyłącznie ze względu, że to jednak BioWare...
Dodajmy do tego nudny świat dragon ejdża i to, że w cRPG gram dla fabuły (a Halaster napisał jak to będzie wyglądać ) i wychodzi, że raczej obojętna jest mi jest ta gra. Ciekawi mnie ta premiera tylko i wyłącznie ze względu, że to jednak BioWare...
Re: Dragon Age
Mi jest obojętna, bo dwójka była porażką, a jedynka nudna i generyczna. Gdyby nie marketing i marka BioWare to o Origins mało kto by dziś słyszał. Popraw mnie Jutsi ale czy tam było coś oryginalnego? Coś zauważalnie innego niż u konkurencji?
Pamiętam, że pograłem kilka godzin i czułem się jak przy piątym klonie Neverwinter Nigths.
Pamiętam, że pograłem kilka godzin i czułem się jak przy piątym klonie Neverwinter Nigths.
Re: Dragon Age
W NWN miałeś jedną postać, w DA całą drużynę. W tej grze wszystko było wtorne, ale na niektóre rzeczy wtedy trzeba było naprawdę długo czekać - to chyba pierwsza gra z drużyną od czasów iwd2.
Ludzie oczekiwali powrotu do znanych sobie klimatów, a dostali faktycznie powrót do dawnego gameplayu i bardzo slabo zrobiona zrzynkę z światów fantasy i nudna fabułę.
Ludzie oczekiwali powrotu do znanych sobie klimatów, a dostali faktycznie powrót do dawnego gameplayu i bardzo slabo zrobiona zrzynkę z światów fantasy i nudna fabułę.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Dragon Age
Co to znaczy? Miało być genetyczna? Geriatryczna?SithFrog pisze:generyczna
Re: Dragon Age
To znaczy, że jest bardzo ogólny schemat, którego można przy delikatnych zmianach używać kilkanaście razy za każdym razem sprzedając jako nowy produkt.Matthias[Wlkp] pisze:Co to znaczy? Miało być genetyczna? Geriatryczna?SithFrog pisze:generyczna
Top paskudne słowo nowomowy branżowej w IT, od angielskiego generic ale nie ma dobrego polskiego odpowiednika.
Halu: a KOTORy? Też z drużyną.
Re: Dragon Age
O ile dobrze pamiętam to KOTORy były raczej jak ME - zmieniało się postać, która się steruje - w DA zarządzanie drużyną było bardziej jak w starych grach na Infinity Engine, no i jednak była większa drużyna.
A generyczny to chyba nie tylko IT, też używam
A generyczny to chyba nie tylko IT, też używam
Re: Dragon Age
No i widzisz, tu jest właśnie cały problem z BioWare. Mają renome, mają markę, mają ludzi gotowych kupić każdą grę, którą będą sygnowali, a mimo to dali się zepchnąć do roli posłusznych piesków robiących to, co EA każe. Dlaczego DA 2 jest jakie jest? Bo EA koniecznie chciało spieniężać sukces Origins i wymusili sequel robiony na szybko. I chyba tylko reakcja Graczy i, cześciowo, mediów spowodowała, że Inkwizycja zapowiada się lepiej i jest robiona dłużej. Gdyby DA 2 łyknięto bez sprzeciwów to teraz byśmy nie czekali na trzecią cześc serii, a na czwartą albo i piątą.Jutsimitsu pisze:Rozumiem hejt na zakończenie ME3, na całe DA2 (ja sam daję 4.5/10). Ale to nie znaczy że Bioware nie umie robić gier. W przypadku obu tych tytułów, dużo do powiedzenia miało EA. Nie będę ich czyścił z winy, ale z drugiej strony - sądząc po tym co pokazali w DA:I, poprawili trochę błędów i gra może być na solidnym poziomie.
Grałem w większosć gier Bio, od Baldurów, poprzez KotoRa, Jade Empire, Mass Effecty (chociaż przy trójce już miałem dość) i DA: O i zwyczajnie mi się bardzo nie podoba droga, którą ta firma poszła. Stać ich na więcej, ale póki są pod EA to nic więcej nie osiągną. To, czego im potrzeba to wydawcy, który rzuci kasę i da absolutnie wolną rekę. A, że na takie coś nikt się obecnie nie zdecyduje to cóż, pozostaną wyrobnikami. Potrafiącymi zrobić dobrą grę, ale bez błysku.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Kotory i DA:O miały bardzo podobny system: mogłeś w aktywnej pauzie (lub też bez niej) spokojnie wydać polecenia każdemu w drużynie. Tylko że w Kotorach, można było kolejkować polecenia.Halaster pisze:O ile dobrze pamiętam to KOTORy były raczej jak ME - zmieniało się postać, która się steruje - w DA zarządzanie drużyną było bardziej jak w starych grach na Infinity Engine, no i jednak była większa drużyna.
SithFrog pisze:Popraw mnie Jutsi ale czy tam było coś oryginalnego? Coś zauważalnie innego niż u konkurencji?
Niewiele, bo ta gra nie miała być przełomowa, tylko właśnie nawiązywać do gier takich jak Baldury, czy Icewind Dale. Mechaniki i wszelkie rozwiązania już istniały. Czym ta gra się wyróżnia, to to co sam napisałeś: granie na emocjach, to oc ja pisałem: interakcja ze światem i npc'ami. Niby niewiele, ale właśnie to jest RPGiem. Są tacy, dla których "walka, walka, mechanika, muchkin", ale np. ja chcę jak najwięcej przegadanych scen w erpegach. Oczywiście to ma wszystko pchać fabułę, tutaj Bioware jest dosyć jednostajny i rozumiem krytykę. Tyle że jak pisałem ten typ fabuły jest zrozumiały, gdy pomyśli się o odbiorcach jako o bardzo szerokim gronie, o bardzo różnorodnych gustach. To jest kompromis, który działa.
Miałem coś jeszcze napisać, ale wypadło mi z głowy... pewnie napiszę później jak przypomni się.
Okej, część pamiętam: co się tyczy świata, który ludzie uważają za nudny. Tak, jest typowym światem fantasy, jak D&D. Ale po pierwsze nie mieli możliwości wzięcia D&D, co się tyczyło licencji. A po drugie, oni chcieli zrobić grę nawiązującą do starych tytułów jak to wspomniałem na początku akapitu wyżej. Mieli więc całkowicie nowy świat, który z każdą częścią wypełniają kolejnymi elementami i kształtują go. Wiadomo, znowu elfy, krasnoludy i orkowie (qunari lub darkspawn), ale gdyby mieli D&D to by zrobili na nim tą grę. Ja to kupuję, w D&D gram już z 15 lat
@Bambusek no i jakbyś tak pisał od początku, to bym się nie burzył. Zgodzę się do pewnego stopnia, do tego że wszystko jest jak najbardziej tym co myślę... poza faktem, że ja cenię wyżej gry Bioware. Bo jednak są to nadal najbardziej rozwinięte fabularnie erpegi na rynku gier (no może poza jakimiś jRPGami, ale o tych nie mówimy!). Twórcy dostają zjeby za pewne rzeczy, które robią i byćmoże DA2 było swego rodzaju gwoździem do trumny, w wypadku zmiany stylu fabularnego. Bo ta gra była zdecydowanie inna niż reszta gier Bioware, ale przy swoich wszystkich niedoróbkach straciła tak dużo... że pewnie za szybko nie zdecydują się na drastyczne zmiany. Ja to przeżyję, lubię takie high-fantasy gry i nie przeszkadza mi to.
Re: Dragon Age
Dla mnie nie świat był nudny tylko właśnie fabuła. Pograłem kilka h, dzień czy dwa później chyba usiadłem, żeby dalej grać i miałem WTF. W sensie: już nic nie pamiętałem, poza tym, że jakieś straszne rzeczy się dzieją, zginął ktoś ważny ale o co generalnie chodzi - zapomniałem w dwa dni.Jutsimitsu pisze:Okej, część pamiętam: co się tyczy świata, który ludzie uważają za nudny. Tak, jest typowym światem fantasy, jak D&D.
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Dragon Age
No akurat DA i ME to są dla mnie przykłady RPGów o walce właśnie...Są tacy, dla których "walka, walka, mechanika, muchkin", ale np. ja chcę jak najwięcej przegadanych scen w erpegach.
no chyba ze Diablo już podciągneliśmy pod ten temat to faktycznie walki mają mniej
D&D to nie jest świat tylko bardzo precyzyjna mechanika rozgrywki - znaczy walki.Tak, jest typowym światem fantasy, jak D&D. Ale po pierwsze nie mieli możliwości wzięcia D&D, co się tyczyło licencji. A
Baldury to Faerûn z Forgoten Realmsów
Re: Dragon Age
Może nie najbardziej oryginalny, ale jednak znakomicie opisany, zróżnicowany i bardzo rozbudowany. Nie mówiąc już o tym, że do tego kultowy i będący areną kilkudziesięciu, czy nawet kilkuset ksiazek fantasy. Ferelden może mu niestety pracować berło.Dragon_Warrior pisze: D&D to nie jest świat tylko bardzo precyzyjna mechanika rozgrywki - znaczy walki.
Baldury to Faerûn z Forgoten Realmsów
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Dragon Age
no ja osobiście jestem zagorzałym wrogiem papierowych DDków jako mechaniki ale do gier komputerowych w sumie nie był to zły system.
Co do uniwersów ddkowych to się słabo w nich wyznaje i potrafię tylko dwa wymienić więc się nie wypowiadam. Choć Fearunowe elfy są całkiem spoko.
Co do uniwersów ddkowych to się słabo w nich wyznaje i potrafię tylko dwa wymienić więc się nie wypowiadam. Choć Fearunowe elfy są całkiem spoko.
Re: Dragon Age
Jak jeszcze grywalem w papierowe RPG to kiedyś próbowaliśmy d&d i to był absolutny koszmar. Ale do gier gdzie te miliony rzutów kostka robi komputer, a poza walką właściwie nie ma mechaniki - jak najbardziej się nadawał.
Chociaż wg. mnie druga edycja była najciekawsza, wprowadzone potem gruntowne zmiany nigdy do mnie nie przemowiły.
Chociaż wg. mnie druga edycja była najciekawsza, wprowadzone potem gruntowne zmiany nigdy do mnie nie przemowiły.
Re: Dragon Age
No Dragon Age ma raczej świat bardzo generyczny (fajne słowo) i w sumie podobny do Zapomnianych Krain. Ale już Mass Efect ma dosyć ciekawy świat, choć i tak czerpie garściami z motywów sci-fi. Tylko, że właśnie te motywy sci-fi nie "ograły" się, nie z geriatryzowały się, tak bardzo jak motywy fantasy. Poza tym świat Wiedźmina jest imho o tyle ciekawiej przedstawiony w grach, że jest bardziej zbilansowany i mhroczniejszy. Bo nawet jak jakiś Dragon Age etc. jest mroczny to grafika rzyga na lewo i prawo tęczowymi kolorami. Słyszałem, że Maska Zdrajcy do Neverwinter Nights 2 była całkiem udana, ale nie miałem okazji za bardzo pograć...
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Dragon Age
ME świat ma genialny. Sposób w jaki wprowadzają i ciągną wątki jest mistrzowski. Dla mnie chyba najlepsza część fabuły/świata to Wrex, Mordin, Grunt i cała, długa historia Krogan i ich roli w galaktyce.ThimGrim pisze:No Dragon Age ma raczej świat bardzo generyczny (fajne słowo) i w sumie podobny do Zapomnianych Krain. Ale już Mass Efect ma dosyć ciekawy świat, choć i tak czerpie garściami z motywów sci-fi.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Dragon_Warrior pisze:No akurat DA i ME to są dla mnie przykłady RPGów o walce właśnie...
no chyba ze Diablo już podciągneliśmy pod ten temat to faktycznie walki mają mniej
No bo Skyrim, czy inne erpegi to są takie typowe przegadane , Żeby nie było DA i ME miały największe ilości tekstów z zachodnich erpegów (tak jak mówiłem jRPG olać).
Oczywiście, chodziło mi bardziej o koncepcję - elfy, orkowie, itp. itd.Dragon_Warrior pisze:D&D to nie jest świat tylko bardzo precyzyjna mechanika rozgrywki - znaczy walki.
Baldury to Faerûn z Forgoten Realmsów
Ale to że jest znakomicie opisany, to zasługa tego że tworzony był przez 30 lat. ME ma świat, który w każdej grze jest rozwijany nowymi planetami i przez to robi się duży. W DA natomiast masz świat, w którym pokazali jedną krainę w jednej części, drugą w drugiej, a w książkach opisali tylko to co się dzieje w tym miejscu. Fakt, że Thedas (kontynent, gdzie znajduje się Ferelden) jest mały, ale dopiero rozwijany. Właśnie DA:I pokaże pewne miejsca na świecie.[Halaster pisze:Może nie najbardziej oryginalny, ale jednak znakomicie opisany, zróżnicowany i bardzo rozbudowany. Nie mówiąc już o tym, że do tego kultowy i będący areną kilkudziesięciu, czy nawet kilkuset ksiazek fantasy. Ferelden może mu niestety pracować berło.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Poprodukuję się przez chwilę, ponieważ został tydzień do premiery DA:I.
Ostatnimi czasy dosyć sporo rzeczy pojawiło się dotyczących gry, głównie dlatego że twórcy dali już wolną rękę na recenzje (w przeciwieństwie do Ubisoftu, który takie coś dał dopiero po premierze AC:U ) oraz dlatego że był ostatnio dostęp limitowany, można było pograć 6 godzin - oczywiście były jakieś tam ograniczenia itp. kto mógł. Natomiast jest kilka rzeczy które chcę omówić, ze względu na to co ja widziałem.
Zacznijmy od negatywów, wiem że tutaj wszyscy wolą te. Motywacja postaci jest dosyć marna na początku, rozmowy w prologu są cringeworthy. Niestety, ale Bioware się nie popisał we wprowadzeniu gracza w świat. Szczegóły w spoilerach:
Teraz pewnie z zaskoczeniem powiecie: "wow, Jutsi który zawsze bronił Dragon Age nagle wylewa pomyje na nową grę, w którą nie grał". Tak, ponieważ liczyłem, że ten element - fabuła, będzie zrobiona doskonale. Teraz mam duże wątpliwości.
Drugim aspektem negatywnym, na pewno są questy poboczne. Podobno jest dużo takich mocno MMORPGowych, potwornie bez pomysłu: zbierz 10 skór wilków, żeby przynieść je do wioski... Tak, ale na szczęście są też inne, jak np. znajdywanie ukrytych obiektów itp. Nie będę tutaj za wiele pisał, raczej rozwinę jak będę miał grę przynajmniej w połowie ukończoną.
Trochę pozytywów jednak wypada napisać. Po pierwsze recenzje są całkiem dobre. 8ki. 9tki, średnia jak dotąd była 8.7 czy coś takiego. Wielu pisze, że DA:I łączy wszystkie pozytywne aspekty poprzednich gier. Trochę mnie to uspokaja, chociaż obawiam się ciągle o fabułę. No ale, widziałem kilka konwersacji z gry jak już jest bardziej "mięsista" część gry i wyglądały nieźle. Może to po prostu była kwestia wprowadzenia do świata, gdzie polegli? Zwłaszcza, że są (podobno) nawet rozmowy, które rozpoczynają towarzysze, które opcjonalnie można odpalić. W sensie, że idąc przez np. las odzywa się jakaś postać i możemy włączyć "koło dialogowe". Jak dla mnie bomba!
Po drugie, wielkość tej gry jest oszałamiająca. Mapy, ilość questów, możliwości tworzenia przedmiotów i nie tylko. Jak dotąd piszą, że ludzie znajdą w tej grze coś pokroju Skyrima, z fabułą. Podobno (w co nadal nie wierzę), różnorodność jest tak duża, że to kim gramy ma zdecydowany wpływ na świat. Chodzi mi o to, że jak gramy np. Qunari, to będziemy w naszych rozmowach z npcami możliwości dialogowe dotyczące religii zależne od tej rasy. Mam nadzieję, chociaż trudno mi w to wierzyć, że przejście każdą rasą będzie się bardziej różniło niż tylko w kilku nieistotnych fragmentach.
Miało być coś jeszcze, ale mnie choroba łapie i w gorączce zapomniałem.
Ostatnimi czasy dosyć sporo rzeczy pojawiło się dotyczących gry, głównie dlatego że twórcy dali już wolną rękę na recenzje (w przeciwieństwie do Ubisoftu, który takie coś dał dopiero po premierze AC:U ) oraz dlatego że był ostatnio dostęp limitowany, można było pograć 6 godzin - oczywiście były jakieś tam ograniczenia itp. kto mógł. Natomiast jest kilka rzeczy które chcę omówić, ze względu na to co ja widziałem.
Zacznijmy od negatywów, wiem że tutaj wszyscy wolą te. Motywacja postaci jest dosyć marna na początku, rozmowy w prologu są cringeworthy. Niestety, ale Bioware się nie popisał we wprowadzeniu gracza w świat. Szczegóły w spoilerach:
Spoiler:
Drugim aspektem negatywnym, na pewno są questy poboczne. Podobno jest dużo takich mocno MMORPGowych, potwornie bez pomysłu: zbierz 10 skór wilków, żeby przynieść je do wioski... Tak, ale na szczęście są też inne, jak np. znajdywanie ukrytych obiektów itp. Nie będę tutaj za wiele pisał, raczej rozwinę jak będę miał grę przynajmniej w połowie ukończoną.
Trochę pozytywów jednak wypada napisać. Po pierwsze recenzje są całkiem dobre. 8ki. 9tki, średnia jak dotąd była 8.7 czy coś takiego. Wielu pisze, że DA:I łączy wszystkie pozytywne aspekty poprzednich gier. Trochę mnie to uspokaja, chociaż obawiam się ciągle o fabułę. No ale, widziałem kilka konwersacji z gry jak już jest bardziej "mięsista" część gry i wyglądały nieźle. Może to po prostu była kwestia wprowadzenia do świata, gdzie polegli? Zwłaszcza, że są (podobno) nawet rozmowy, które rozpoczynają towarzysze, które opcjonalnie można odpalić. W sensie, że idąc przez np. las odzywa się jakaś postać i możemy włączyć "koło dialogowe". Jak dla mnie bomba!
Po drugie, wielkość tej gry jest oszałamiająca. Mapy, ilość questów, możliwości tworzenia przedmiotów i nie tylko. Jak dotąd piszą, że ludzie znajdą w tej grze coś pokroju Skyrima, z fabułą. Podobno (w co nadal nie wierzę), różnorodność jest tak duża, że to kim gramy ma zdecydowany wpływ na świat. Chodzi mi o to, że jak gramy np. Qunari, to będziemy w naszych rozmowach z npcami możliwości dialogowe dotyczące religii zależne od tej rasy. Mam nadzieję, chociaż trudno mi w to wierzyć, że przejście każdą rasą będzie się bardziej różniło niż tylko w kilku nieistotnych fragmentach.
Miało być coś jeszcze, ale mnie choroba łapie i w gorączce zapomniałem.
- Dragon_Warrior
- Brienne of Tarth
- Posty: 2852
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 18:33
- Lokalizacja: Diuna
Re: Dragon Age
+Jutsimitsu pisze:sam kiedyś takie coś wymyśliłem do gry
Jutsimitsu pisze:WAAAAAAT? Z dupy wyjęła taki pomysł?
ale
tutaj się ratujesz bo wychodzi na to, że jesteś mniejszym fanbojem DA niż Żabski METeraz pewnie z zaskoczeniem powiecie: "wow, Jutsi który zawsze bronił Dragon Age nagle wylewa pomyje na nową grę, w którą nie grał". Tak, ponieważ liczyłem, że ten element - fabuła, będzie zrobiona doskonale. Teraz mam duże wątpliwości.
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Dragon Age
Pierwsze dwa tyczyły się czego innego
A to, że nie jestem die hard fanboyem? Wiesz ja się uważam za kogoś kto mimo wszystko zna się na grach na tyle, żeby stwierdzić że dana gra obsysa bo... All in all wydaje mi się że DA:I będzie to solidne 8, może 9/10. Ma pewne błędy, ale powinno być dobrze. Jeszcze tylko tydzień i dostanę moją przedpremierową kopię
A to, że nie jestem die hard fanboyem? Wiesz ja się uważam za kogoś kto mimo wszystko zna się na grach na tyle, żeby stwierdzić że dana gra obsysa bo... All in all wydaje mi się że DA:I będzie to solidne 8, może 9/10. Ma pewne błędy, ale powinno być dobrze. Jeszcze tylko tydzień i dostanę moją przedpremierową kopię
Re: Dragon Age
Łapy precz od ME, bo poucinam!Dragon_Warrior pisze: mniejszym fanbojem DA niż Żabski ME