Tolkienowskie Q&A 4 (część pierwsza)

Odpowiedzi na pięć pytań, wieści o nowej książce z tekstami Tolkiena i wyjaśnienie na temat kalendarza Shire’u – przed Wami pierwszy odcinek czwartego Tolkienowskiego Q&A. 

Los Szeloby

Czy wiadomo z późniejszych dzieł czy Szeloba przeżyła spotkanie z Samem czy też pozostało to na zawsze jedną z zagadek Śródziemia? (pyta Nadia)

BT: Z tego co wiem, dalsze losy Szeloby nie zostały nigdy wyjaśnione. Możliwe, że po prostu zmarła wkrótce po tym, jak Sam zranił ją Żądłem. Pajęczyca została też oślepiona światłem flakonika Galadrieli i jeśli to z czasem nie minęło, mogła po prostu umrzeć z głodu (taki scenariusz sugeruje Robert Foster w Encyklopedii Śródziemia). Sądzę, że nawet jeśli wyzdrowiała, to jej dni i tak były policzone – ukrywając się w labiryncie grot pod Cirith Ungol, Szeloba żywiła się orkami, którzy nieroztropnie zapuścili się w pobliże jej jaskini albo więźniami, których Sauron polecił wrzucić do środka. Z chwilą upadku Mrocznego Władcy ta okrutna praktyka ustała, a orkowie strzegący granicy Mordoru zostali zabici albo uciekli, więc Szeloba nie miała na kogo polować. Zresztą nie zdziwiłbym się, gdyby słysząc relację Sama o zetknięciu z Szelobą Aragorn albo książę Imrahil czy jakiś inny ważny gondorski dowódca postanowił się z nią rozprawić. Możliwe, że wejścia do jaskiń zostały zasypane albo zamurowane. A jeśli Szeloba opuściła kryjówkę, na otwartej przestrzeni mogła zostać wytropiona i pokonana przez gondorskich rycerzy i łuczników. Zabicie pojedynczego orka albo schwytanie hobbita w ciemnych podziemiach to jedno, a starcie z ciężką jazdą albo oddziałem włóczników czy toporników to drugie. W każdym razie, ktoś na pewno zająłby się tym zagrożeniem. Być może Faramir, mianowany księciem Ithilien, który mógł również odpowiadać za zrównanie z ziemią Minas Morgul, położonego w pobliżu Cirith Ungol. 

Carl Frederik Aagaard, “Czerwcowy dzień w lesie nieopodal Lellinge” (Wikimedia Commons).
Daleka Północ Śródziemia 

 Co znajduje się na północ od Angmaru i Gór Szarych? (pyta Joe Cool)

BT: Mroźna kraina, która przypuszczalnie ciągnie się aż do północnego krańca Śródziemia. Niegdyś zamieszkiwało tam plemię zwane Forodwaith¹, z czasem określenie to zostało przeniesione również na obszar, gdzie żyli jego przedstawiciele. W czasach bliższych Władcy Pierścieni można było jeszcze spotkać ich potomków – byli nimi Lossothowie, inaczej Śnieżni Ludzie. Ich siedziby znajdowały się na wybrzeżach przylądka Forochel, nad wielką lodową zatoką, której południowy koniec widać na mapie w WP (takie “wcięcie” pomiędzy północnym końcem Gór Błękitnych a zachodnim skrajem Gór Angmaru). Wśród Lossothów ukrywał się przez pewien czas ostatni król Arthedainu, Arvedui, po tym jak wojska Czarnoksiężnika opanowały jego stolicę w Fornoście. Na dalekiej północy, w samym sercu chłodu, znajdowała się też kiedyś pierwsza warownia Morgotha, Utumno. W najdawniejszych czasach otaczający je obszar, rozległy płaskowyż w Górach Żelaznych (Ered Engrin), nosił nazwę Dor Daidelos. Za Górami znajdował się zapewne północny biegun Ardy. Samo Utumno zostało zniszczone przez Valarów, a Ered Engrin najwyraźniej również zrównano z ziemią. Przypuszczam, że w Trzeciej Erze te tereny znajdowały się pod powierzchnią odpowiednika Oceanu Arktycznego. Tolkien pisał, że Hobbiton znajdował się na mniej więcej takiej szerokości geograficznej jak Oxford (51°45’7’’N), więc można sobie zobrazować, jak daleko stamtąd do bieguna północnego.

¹ Jako ciekawostkę dodam, że w zawartej w Księdze Zaginionych Opowieści historii Ӕlfwine’a Forodwaithami nazywani są wikingowie, ale nie mają oni raczej większego związku z tym ludem z późniejszego legendarium, po prostu obie grupy zamieszkiwały na północy, stąd takie samo określenie – w sindarinie Forodwaith to “Ludzie Północy”.

Zwłoka Gandalfa 

Wiemy z książki, że pierścień trafia w ręce Froda, gdy ten ma 33 lata jednak wyrusza w podróż z pierścieniem dopiero, gdy ma 50 lat. Dlaczego to była aż tak długa zwłoka. Nie możliwe żeby Gandalf aż 17 lat sprawdzał czy pierścień posiadany wcześniej przez Bilba to ten jedyny. Nie pamiętam ile czasu Saruman więził Gandalfa bo to chyba przypadało na ten okres 17 lat ale nadal mnie to dziwi. Gdyby nie tak długa zwłoka to drużyna pierścienia na piechotę dotarła by do Rivendell a później pod nosem Sarumana do Lorien. Nawet Sauron nie dałby radę zgromadzić w tamtym czasie tak dużej armii, a Nazgule jeszcze by się nawet nie przebudziły.

A dodam jeszcze, że od wyruszenia z pierścieniem do jego zniszczenia minął 1 rok jeśli się nie mylę wojna o pierścień była w latach 3018-3019  więc albo te 17 lat to za długi okres albo wycieczka do góry przeznaczenia trwała za krótko bo tylko 1 rok. (pyta grand)

BT: Najprostsza odpowiedź jest taka, że Gandalf znalazł ostateczny dowód na to, że pierścień Bilba to Jedyny dopiero w 3018 roku, tym samym w którym wyruszył Frodo. Dokładniejsza chronologia jest taka: po powrocie z wyprawy do Ereboru w roku 2942 Trzeciej Ery Gandalf co jakiś czas odwiedza przyjaciela w Bag End. W miarę upływu czasu zaczyna zwracać uwagę na fakt, że Bilbo wydaje się nie starzeć, czy w każdym razie proces ten jest spowolniony. Jednak z początku czarodziej tłumaczy to sobie tym, że hobbit pochodzi z rodziny słynącej z długowieczności. Ale kiedy mija dekada za dekadą, a Bilbo się nie zmienia, Gandalf zdaje sobie sprawę z tego, że to jednak coś nienaturalnego. Zauważa też, że Baggins wykazuje niezdrowe przywiązanie do znalezionego przed laty pierścienia, że nazywa go swoim “Skarbem”… 

Gandalfowi cała historia o wygraniu tego przedmiotu od Golluma wydaje się mocno podejrzana i w końcu dochodzi do tego, jak było naprawdę. Świadomość, że ktoś tak uczciwy jak Bilbo okłamywał wszystkich w kwestii pierścienia od momentu, gdy tylko wszedł w jego posiadanie jest dla czarodzieja koronnym dowodem na to, że Baggins powinien przestać korzystać z pierścienia, a najlepiej w ogóle go porzucić. Jednak na tym etapie sądzi, że to po prostu jeden z wielu pierścieni, jakie kiedyś stworzyli kowale elfów, nawet nie jeden z Wielkich Pierścieni – czyli Pierścieni Władzy. Ale dla Bilba lepiej będzie, jeśli go zostawi. Okazją staje się przyjęcie – z okazji 111 urodzin Bilba i 33 urodzin Froda (kiedy osiąga pełnoletniość). Bilbo mówi później, że sądził, iż jeśli rozda mnóstwo podarków i przekaże krewniakowi Bag End i cały majątek, by wyruszyć na kolejną wędrówkę, łatwiej będzie mu oddać także pierścień. Ale kiedy przychodzi ta chwila, nie jest w stanie i Gandalf jest świadkiem dziwnych scen – Bilbo nieświadomie próbuje zabrać pierścień ze sobą, oskarża czarodzieja, że chce pierścienia dla siebie itd. W końcu udaje się go przekonać i odchodzi, jednak niepokój Gandalfa tylko się pogłębia. Z tego powodu w kolejnych latach często odwiedza Froda, żeby sprawdzać, czy nie dzieje się coś złego. 

Carl Frederik Aagaard, “Letni dzień nad leśnym jeziorem” (Wikimedia Commons).

Jest jednak wiele innych spraw, których musi doglądać. Sauron już wcześniej otwarcie ogłosił swój powrót i sprawa pierścienia Bilba nie wydawała się aż tak kluczowa. Wtedy Gandalf wierzy jeszcze w zapewnienia Sarumana, że Jedyny Pierścień bezpowrotnie zaginął. Przez cały czas interesuje się jednak sprawą pierścienia Bilba i postanawia, że koniecznie musi odszukać Golluma (który, jak się później okaże, zdążył już opuścić tunele pod Górami Mglistymi i wyruszyć w świat). Według kalendarium w dodatkach Władcy w roku 3004 wraca do Shire i gości u Froda w Bag End, odwiedziny powtarzają się często przez cztery kolejne lata. Jednak w roku 3008 Gandalf zjawia się po raz ostatni i Frodo nie spotyka go potem aż do roku 3018. Przez osiem lat czarodziej wspólnie z Aragornem tropi Golluma, nie udaje się go jednak pojmać – poszukiwacze nie wiedzą, że ten udał się na pogranicze Mordoru i został pojmany przez Saurona. 

Dopiero w roku 3017 Gollum zostaje wypuszczony i na Martwych Bagnach wpada w ręce Aragorna, który zabiera go do Leśnego Królestwa. Tam dołącza do nich Gandalf, któremu udaje się z paplaniny Golluma odtworzyć ogólny przebieg wypadków. Czarodzieja na pewno zaintrygowało to, że szczep, z którego pochodził Sméagol zamieszkiwał w pobliżu pól Gladden – nieopodal miejsca, gdzie zaginął ostatni znany posiadacz Jedynego Pierścienia, czyli Isildur. Dlatego udaje się teraz do Minas Tirith, gdzie w archiwum trafia na napisany przez Isildura dokument, w którym opisany jest Jedyny Pierścień. Stąd dowiaduje się, że na Jedynym widoczne były ogniste znaki. (Wiemy, że Saruman wcześniej też przeglądał pisma zgromadzone w Minas Tirith, jednak jeśli natrafił na tę informację, najwyraźniej nie uznał za stosowne podzielić się nią z Gandalfem). 

Opuściwszy Gondor, Gandalf dociera do Shire’u i przybywa do Bag End 12 “kwietnia” 3018 roku. Tam wspólnie wrzucają pierścień należący do Froda do ognia i pokazuje się inskrypcja. Dopiero od tej chwili Gandalf ma pewność, że to Jedyny Pierścień. Frodo podejmuje decyzję o opuszczeniu Shire’u, ale zniknięcie z dnia na dzień byłoby zbyt podejrzane, więc obmyśla plan z fałszywą przeprowadzką do Crickhollow (Ustroni), skąd potem wyruszy dalej. Gandalf ma mu towarzyszyć, ale pod koniec czerwca docierają do niego wieści o ataku Czarnoksiężnika na Osgiliath. Opuszcza Hobbiton, żeby zaczerpnąć od podróżnych więcej informacji. Zamierza wkrótce wrócić, jednak spotyka Radagasta, który przekazuje mu, że Saruman chce się pilnie spotkać. 10 “lipca” zostaje uwięziony w Orthanku, skąd udaje mu się uciec 18 “września”. Tymczasem Frodo cały liczy na jego powrót, choć przedłużająca się nieobecność zaczyna go niepokoić. 23 “września” w końcu opuszcza Bag End. Podsumowując, przyczyną tego trwającego 17 lat interludium było to, że Gandalf jeszcze przez długi czas nie podejrzewał, że pierścień Bilba to Jedyny, a potem szukał ostatecznego dowodu. Pewną rolę w tym opóźnieniu miał też Saruman, ale przez swoje zapewnienia, że Jedyny przepadł na zawsze. 

Jeszcze odnośnie czasu trwania wyprawy Drużyny: Dziewięciu Piechurów opuściło Rivendell 25 “grudnia” 3018 roku, Pierścień został zniszczony 25 marca kolejnego roku. Jak zauważa Tom Shippey w J.R.R. Tolkien. Pisarz stulecia, akcja książki Tolkiena przyspiesza. Pierwsza księga obejmuje okres od przyjęcia Bilba i Froda w 3001 roku aż do 20 października roku 3018. Druga księga to okres od zbudzenia się Froda w Rivendell cztery dni później do rozbicia Drużyny 26 lutego 3019 roku. Księgi III, IV i V opisują wydarzenia mające miejsce w przeciągu kolejnego miesiąca – księga piąta dociera do 25 marca, kiedy armia prowadzona przez Aragorna staje na pod Morannonem. Wreszcie, księga VI w początkowych rozdziałach opowiada o wydarzeniach od 14 marca (kiedy Sam uwalnia Froda z wieży na Cirith Ungol) do kulminacyjnego momentu, jakim jest upadek Saurona (25 marca), a później opisuje pobyt hobbitów w Gondorze, podróż powrotną i porządki w Shire. 3 listopada, wraz z bitwą nad Wodą, dobiega końca Wojna o Pierścień. Potem mamy przeskok o niemal dwa lata. Ostatni rozdział kończy się 6 października roku 3021, kiedy Sam Gamgee wraca do domu po tym jak 29 września obserwował, jak Powiernicy Pierścieni odpłynęli z Szarych Przystani. 

Carl Frederik Aagaard, “Pergola w Amalfi” (Wikimedia Commons).
Czy Valinor to niebo? 

Czy Valinor to mityczna kraina coś na wzór chrześcijańskiego nieba? Czy można rozumieć odejście elfów do krain nieśmiertelności jako zbiorowe samobójstwo i pójście do nieba? (pyta Mariusz)

BT: Valinor można raczej porównać do Raju Ziemskiego, który u Dantego znajduje się na szczycie Góry Czyśćcowej – obie krainy różnią się od ziem zamieszkanych przez ludzi za życia, ale jednak nadal pozostają częścią Ziemi/Ardy. Odpowiednikiem nieba są Głębiny Czasu (w oryginale The Timeless Halls, Bezczasowe Sale), gdzie przebywa Ilúvatar, który stworzył fizyczny Wszechświat, czyli Eä. Głębiny Czasu nie są jego częścią, tam zamieszkują również ci spośród Ainurów, którzy nie “zstąpili na Świat” (Ainulindalë) tak jak Valarowie i Majarowie. W obrębie kosmosu znajduje się Arda, której kontynentami są m.in. Śródziemie i Aman. Określenie “Aman” często stosuje się zamiennie z “Valinor”, ale ściśle rzecz biorąc cały kontynent nazywa się Aman, a Valinor to jedna ze znajdujących się tam krain – innymi są Araman, przez który wędrowali zbuntowani Noldorowie i Avathar, gdzie ukrywała się Ungolianta. Aż do schyłku Drugiej Ery możliwe było przeprawienie się ze Śródziemia do Valinoru drogą morską (chociaż dla bezpieczeństwa Valarowie umieścili na tej drodze liczne przeszkody), później – jak czytamy w Akallabeth – “Aman i Eresseä”, krainy Eldarów, zostały przeniesiona na zawsze poza granice świata dostępnego dla ludzi”. Od tego momentu płynąc na zachód, żeglarz nie dotarłby do Valinoru, o ile dzięki specjalnej łasce Valarów jego statek nie trafiłby na Prostą Drogę, czyli niewidzialny “most” łączący Śródziemie z tą krainą (to w ten sposób docierały tam statki elfów). Jednak pomimo tego oddzielenia od Śródziemia i widzialnej dla ludzi Ardy, Błogosławione Królestwo pozostało częścią Wszechświata i nadal podlega np. czasowi (choć jego upływ jest tam odczuwany inaczej). Valinor nie jest też wieczny – kiedyś ulegnie zniszczeniu, podobnie jak cała Arda i Eä. 

Wracając jeszcze do drugiej części pytania – “Czy można rozumieć odejście elfów do krain nieśmiertelności jako zbiorowe samobójstwo i pójście do nieba?”: na pewno nie może to być postrzegane jako samobójstwo, czy jakikolwiek rodzaj śmierci. Wypływający ze Śródziemia i udający się do Valinoru elf w żadnym momencie nie doświadcza oddzielenia duszy (feä) od ciała (hroä). Tak dzieje się tylko wówczas, gdy ciało elfa umrze w Śródziemiu i sama dusza trafi do Pałacu Mandosa w Błogosławionym Królestwie. Jednym z dowodów na to, że Valinor przez cały czas pozostał częścią Ardy jest to, że dusze elfów z samej swojej natury nie były w stanie jej opuścić, są do niej przywiązane aż do samego końca – w przeciwieństwie do feär (tj. dusz) ludzi, które były do tego zdolne i mogły opuścić wszechświat, udając się tam, gdzie przebywa Ilúvatar (czego elfowie czasem im zazdrościli – Tolkien pisał nawet, że podczas gdy baśnie ludzi opowiadają o ucieczce przed śmiercią, baśnie elfów to historie o ucieczce przed nieśmiertelnością). Trzeba też zaznaczyć, że samo przebywanie w Amanie nie daje nieśmiertelności, więc śmiertelnicy, o których wiadomo, że się tam udali (jak Bilbo i Frodo), po jakimś czasie tam zmarli.

Podsumowując, Valinor na pewno nie jest niebem w rozumieniu chrześcijańskim, przypomina za to wyobrażenia Raju Ziemskiego (ang. Earthly Paradise) – który, co warto dodać, według niektórych opowieści miał się znajdować na zachodzie, za morzem, gdzie miał go poszukiwać święty Brendan Żeglarz. 

“Podróż świętego Brendana” – obraz Edwarda Reginalda Framptona (Wikimedia Commons).
Film “Tolkien”

Oprócz pytania pod ostatnią serią, zadałem też pytanie pod artykułem o książce “Tolkien i pierwsza wojna światowa. U progu Śródziemia (John Garth)” Mam nadzieję, że trafi do puli

“Nie na temat książki, ale Tolkiena mam pytanie. Może być użyte do Q&A jak będzie potrzeba. Co sądzicie o filmie “Tolkien”? Ja przyznam, że byłem baaardzo rozczarowany. Cały film w ogóle nie sprawiał wrażenia opowieści o kimś wybitnym i był po prostu nudny. Aktor choć świetny, pasował mi tu jak keczup do ruskich pierogów.” (pyta Iluvatar)

BT: Nie udało mi się jak dotąd zobaczyć filmu i choć czytałem co nieco na jego temat, wolałbym się nie wypowiadać, dopóki sam się z nimi nie zapoznam – ale gdy już to nastąpi, postaram jak najszybciej podzielić się przemyśleniami na FSGK.

Natura Śródziemia

W ostatnich dniach wśród miłośników legendarium Ardy szerokim echem odbiła się informacja, iż w przyszłym roku ma się ukazać nowa książka zawierająca teksty J.R.R. Tolkiena. Pisał o tym m.in. portal The Tolkien Guide. Tytuł nadchodzącej publikacji to The Nature of Middle-earth (Natura Śródziemia), zaś jej redaktor to Carl F. Hostetter (redaktor poświęconego językom elfickim czasopisma Vinyar Tengwar). W pochodzącym od wydawcy opisie pojawia się stwierdzenie, że tak jak Niedokończone opowieści stanowią nieoficjalny trzynasty tom The History of Middle-earth (Historii Śródziemia), tak niniejsza książka będzie czternastym². Mają w niej się znaleźć liczne teksty Tolkiena z późnego okresu (od około 1959 roku aż do śmierci w roku 1973), zaś ich tematem jest przede wszystkim natura Śródziemia – rozumiana jako przyroda, lecz również w sensie metafizycznym. Wspomniane są teksty opisujące florę i faunę Númenoru oraz życie jego mieszkańców. Mam nadzieję, że cała sprawa nie jest mistyfikacją, na którą po prostu nabrało się wiele osób i że rzeczywiście szersze grono fanów będzie mogło poznać teksty, które do tej pory znajdowały się tylko w zbiorach archiwalnych. Wiadomo o istnieniu pewnej liczby esejów i innych materiałów napisanych przez J.R.R. Tolkiena, które do tej pory nie zostały opublikowane i możliwe, że przynajmniej niektóre z nich pojawią się już w przyszłym roku. Być może tom będzie zawierał również zupełnie niespodziewane teksty.

² The History of Middle-earth to składający się z dwunastu tomów cykl pism J.R.R. Tolkiena pod redakcją i z komentarzami jego syna, Christophera. Zawarte są w nim m.in. teksty przedstawiające wczesne stadia opowieści, które stały się później podstawą Silmarillionu, wcześniejsze wersje rozdziałów Władcy Pierścieni, przeróżne eseje, wiersze, pieśni i inne materiały. W Polsce wydano jedynie dwa pierwsze tomy – The Book of Lost Tales, Part 1 i The Book of Lost Tales, Part 2 – przy czym wprowadzono inny podział, na trzy a nie dwa tomy Księgi Zaginionych Opowieści. Nazwana tutaj nieoficjalnym trzynastym tomem Historii Śródziemia książka Niedokończone opowieści nie wchodzi w skład tej serii i ukazała się w 1980 roku, podczas gdy kolejne części cyklu ukazywały się w latach 1983 – 1996. Jednak pod pewnymi względami jest do nich podobna i stąd porównanie. Słowo “nieoficjalny” w odniesieniu do Natury Śródziemia również oznacza, że książkę można traktować jak dodatek do zamkniętej już Historii Śródziemia. Sama publikacja jest w pełni oficjalna, wydawca jest ten sam co w przypadku pozostałych dzieł J.R.R. Tolkiena – oczywiście o ile zapowiedź, która pojawiła się w internecie, rzeczywiście od niego pochodzi.

Kalendarz

Nieco ponad pół roku temu, w tekście poświęconym kalendarzom Śródziemia opisałem rachubę będącą w użyciu wśród hobbitów. Znalazła się tam tabelka, w której pokazałem w jaki sposób pochodzące z niej daty można przeliczać na daty w kalendarzu gregoriańskim. I tak, “2 Yule”, czyli pierwszy dzień roku odpowiada naszemu 22. grudnia. Przedstawiony tam sposób jest oparty na założeniu, że dni 1 Yule (Gody, związane z przesileniem zimowym) i Dzień Środka Roku (Sobótka, związana z przesileniem letnim) to, odpowiednio, 21. grudnia i 22. czerwca. Jednak nie jest to jedyna możliwa metoda, a w ostatnim czasie pod wpływem opublikowanego na YouTube materiału wybitnego polskiego tolkienisty – Galadhorna – pod tytułem Sobótkowo o kalendarzach Śródziemia zacząłem skłaniać się do innego sposobu przeliczania. (Zachęcam zainteresowanych kalendarzami stworzonymi przez Tolkien do obejrzenia tego filmu). Otóż, Galadhorn zauważa, że w dawnych czasach przesilenia obchodzono raczej 25.  grudnia i 25. czerwca, gdyż dopiero wtedy różnice w długości dnia stają się widoczne bez bardziej skomplikowanych przyrządów. W takim wypadku hobbicki Dzień Środka Roku to 25. czerwca, 26. dzień tego miesiąca to “2 Lithe”, czyli ostatni dzień sobótkowych zabaw, zaś dzisiaj (tj. 27. czerwca) mamy pierwszy dzień siódmego miesiąca, czyli Wedmath. Poniżej zamieszczam tabelkę, w której zastosowano ten drugi sposób:

Wspomnę też, że w moim grudniowym tekście zastanawiałem się nad pochodzeniem wcześniejszej nazwy trzeciego hobbickiego miesiąca, która została wspomniana w The Peoples of Middle-earth (Ludy Śródziemia), czyli dwunastym tomie The History of Middle-earth (Historii Śródziemia). Niedawno dowiedziałem się, że również w staroangielskim kalendarzu marzec miał również inną nazwę obok Hrēþ-mōnaþ, od którego pochodzi Tolkienowskie Rethe. Brzmi ona Hlyda i być może to właśnie stąd Tolkien zaczerpnął tą wcześniejszą nazwę, uwspółcześniając ją do Luyde (tak jak np. Astron pochodzi od Ēostur-mōnath). Nieco szerzej omawiam to w komentarzu z 15 czerwca 2020 roku pod artykułem Kalendarze Śródziemia z 21 grudnia ubiegłego roku.

-->

Bluetiger

Zainteresowania: Legendarium J.R.R. Tolkiena; twórczość George'a R.R. Martina; historia i literatura - zwłaszcza średniowieczna - Wysp Brytyjskich i Skandynawii; mitologie i języki. Proszę o podchodzenie z rezerwą do informacji, którymi dzielę się w swoich tekstach, gdyż nie jestem ekspertem. Staram się, by przekazywane treści były poprawne, ale mogą wkraść się błędy.

Kilka komentarzy do "Tolkienowskie Q&A 4 (część pierwsza)"

  • 27 czerwca 2020 at 16:30
    Permalink

    Mam kilka pytań do Q&A:
    1.Czy Nazgule są nieśmiertelne(tzn póki istnieje Jedyny Pierścień)? Gandalf mówi że nie tak łatwo zabić Nazgula i po ich utonięciu po jakimś czasie się odrodziły. Czy oznacza to że Nazgula trzeba zabić ” konwekcjonalnie” tj. bronią białą aby jego umarł “na serio”? Jak wygląda sytuacja z Czarnoksiężnikiem z Angmaru? Czy jako jedyny jest śmiertelny a jeśli tak to dlaczego? Czy może po jego zabiciu przez Eowine nie zdążył się odrodzić(jak Sauron po upadku Numenoru) zanim Pierścień został zniszczony więc jego śmierć była “trwała”(tzn. gdyby Frodo nie wrzucił Pierścienia do Góry przeznaczenia po jakimś czasie Wódz Nazguli by się zregenerował)?
    2.Kto należy do Białej Rady? Dlaczego Gandalf nie jest szefem Białej Rady, mimo że tak chciała Galadriela? Oznacza to że ktoś był przeciwko ale kto i dlaczego?
    3.Jak rozmnażają się orki? Czy wygląda to tak jak u ludzi? Jeśli tak to czy istnieją orczycze czy może orki rozmnażają się wykorzystując porwane kobiety ludzi i elfów? Czy istnieją dzieci orków (orczątka)-w Hobicie jest mowa o “małym goblinku” którego zjadł Gollum?

    Reply
  • 27 czerwca 2020 at 18:29
    Permalink

    “Od tego momentu płynąc na zachód, żeglarz nie dotarłby do Valinoru, o ile dzięki specjalnej łasce Valarów jego statek nie trafiłby na Prostą Drogę, czyli niewidzialny “most” łączący Śródziemie z tą krainą (to w ten sposób docierały tam statki elfów).”

    Czy wiadomo jak się skończyła wyprawa Legolasa i Gimliego? Kiedyś czytałem w internecie, że dotarli do celu, ale nie przypominam sobie by w książkach było takie potwierdzenie.

    Reply
  • 1 lipca 2020 at 19:22
    Permalink

    Nazgule nie są nieśmiertelne. Czarnoksiężnika z Angmaru zabił mały hobbit Eowina jedynie dopełniła dzieła. W książkach sztylety hobbici zabrali z kurchanów była to specjalna/ magiczna broń tworzona w królestwach północy. Martin ten sam motyw umieścił w PLiO miecze w kryptach pod Winterfel jak zresztą 90% jego twórczości jest inspirowana/ zkopiowana od innych.

    Reply

Skomentuj Wojtekg1998 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków