Platforma (2019)

Nie, nie będzie nic o Platformie Obywatelskiej, chociaż nie można odmówić filmowi politycznego zaangażowania. Tekst nie będzie długi, bo odkryć fabułę trzeba samemu, po kawałeczku. Inaczej cały czar pryśnie i zostanie z tego nie więcej niż garść sloganów krytykujących rzeczywistość, ale bez recepty na lepszy świat i bez przysłowiowej kropki nad i.

Goreng budzi się w miejscu odosobnienia. Nie jest to typowe więzienie. Wręcz przeciwnie. Sama konstrukcja, cel, jak i zasady panujące w ośrodku są nietypowe, nie zawsze logiczne i momentami wyjątkowo bezlitosne. Co więcej – nie wszyscy znaleźli się tu przymusowo. “Dziura”, bo tak nazywają konstrukcję osadzeni, to może być ucieczka od rzeczywistości, ratunek przed oddziałem w psychiatryku, albo miejsce, gdzie można… próbować zmieniać świat na lepszy. I tyle. Napisanie każdego następnego słowa uznałbym za spoiler.

Kadr z filmu "Platforma"
Trochę w stylu “Blade Runnera”, nie?

Jeśli po powyższym opisie pojawiło się wam w głowie słowo “Cube” – bardzo słusznie. Znajdziemy tu podobny klimat klaustrofobicznego odizolowania od świata, własnych reguł rządzących rzeczywistością, a także przemieszczania się, co w “Platformie” wydaje się najważniejsze. “Dziura” jest bowiem bardzo (BARDZO) grubo ciosaną metaforą społeczeństwa ery kapitalistycznej. Jedni mają wszystko, inni trochę, a jeszcze inni nic. Nikt nie zamierza się dzielić, a śmierć i rozpacz zaglądają – z różnych powodów – wszystkim. Co ciekawe, Galder Gaztelu-Urrutia (reżyser) przez większość czasu krytykuje wolnorynkowy wyścig szczurów, ale kiedy receptą na wszystko wydaje się być socjalizm, obsada “dziury” wcale nie wychodzi na tym lepiej.

“Platforma” pokazuje też w pigułce całe studium ludzkich zachowań w wersji skrajnej. Jak szybko można zredukować człowieka do instynktu przetrwania, jak łatwo usprawiedliwić zbrodnie i okropieństwa własnym przetrwaniem, ale też jak łatwo stracić nadzieję, kiedy trafi się do miejsca, od którego wiadomo, że może być już tylko gorzej. Może jest tu ukryta jakaś minirecepta, że najlepiej być “normalsem”? Ani wśród najlepszych, ani najgorszych, tylko gdzieś pośrodku?

Kadr z filmu "Platforma"
Reżyser świetnie posługuje się światłem i kolorami. Dziura jest surowa, ale hipnotyzująca.

Film zrealizowano minimalnymi środkami i jest to w tym wypadku zaleta. Więzienie jest metaforą, więc przeładowanie ekranu efektami specjalnymi odwróciłoby uwagę od treści. Klimat przypomina – jak wspominałem – “Cube”, ale skojarzenia miałem także z “Blade Runnerem” czy “Snowpiercerem”. Muszę jednak podkreślić, że cały czas miałem jakieś podskórne wrażenie, że tego materiału lepszym i bardziej odpowiednim nośnikiem mogłyby być… deski teatru.

Jeśli miałbym wskazywać wady, poza wspomnianą wcześniej dosadnością metafor, na pewno muszę wytknąć twórcom braki w logice świata przedstawionego. Nie przeszkadzają one bardzo, ale dałoby się je łatwo obejść, a tak: psują odbiór i trochę odciągają od chłonięcia fabuły. Nie są jednak tak złe, jak zakończenie. A w zasadzie jego brak. Nie mam problemu z otwartymi zakończeniami, z dowolnością interpretacji, ale tu wyraźnie nie było pomysłu co zrobić z finałem, więc historia po prostu się urywa. Bez konkluzji, bez prowokowania refleksji, bez sensu.

Kadr z filmu "Platforma"
Krótkie studium odzierania z człowieczeństwa.

Nie zmienia to jednak faktu, że “Platformę” obejrzałem z przyjemnością. Zaciekawiła mnie, wciągnęła, trochę zahipnotyzowała stroną wizualną i lekko przeraziła elementami horroru. Seans wart rozważenia. Szczególnie jeśli macie sentyment do “Cube” i/lub Netflixa, tam bowiem można w każdej chwili zobaczyć produkcję Galdera Gaztelu-Urrutii.

Kadr z filmu "Platforma"
Przemoc jako środek pozwalający przetrwać, ale też służący do trzymania społeczeństwa w szachu…
-->

Kilka komentarzy do "Platforma (2019)"

  • 15 kwietnia 2020 at 11:40
    Permalink

    Gdzieś mi się obiło o oczy, że jest w nim trochę elementów gore. Prawda to? Można bezpiecznie oglądać bez papierowej torby pod ręką?

    Reply
    • SithFrog
      15 kwietnia 2020 at 11:48
      Permalink

      Bardzo mało i raczej tak pokazane, że da się oglądać. Nie jest to Hostel czy inna Piła. Poziom brutalności moim zdaniem podobny lub mniejszy niż w Cube.

      Reply
  • 20 kwietnia 2020 at 20:43
    Permalink

    Zaintrygowany ta recenzja (jakims dziwnym trafem przeoczylem film na netlix) zabralem sie do ogladania i musze powiedziec, ze film trzyma poziom i daje rade ; ) Koncept ciekawy (porownywanie do Cube oczywiscie na miejscu, choc moim zdaniem ambicje tutaj nieco wyzsze (przynajmniej w zamierzeniu autorow)). To co mi sie zas najbardziej podobalo, to ze potrafi przykuc uwage, pozostawia z pytaniami (pomimo, a moze poniewaz, niejasnej koncowki), takze robie chwile przerwy i wroce do seansu drugi raz (a rzadki mi sie to zdarza). Pozdr FSGK

    Reply
    • SithFrog
      21 kwietnia 2020 at 09:56
      Permalink

      Super, cieszę się, że się podobało.

      Reply
  • Pingback: Tyler Rake: Ocalenie (2020) – FSGK.PL

Skomentuj SithFrog Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków