Języki Śródziemia (część druga)

Raegnold Hraedmoding, znany również jako Ruginwaldus Dwalakôneis, posłużył się w swoich dziełach licznymi językami. W poprzednim odcinku opowiedziałem o kilku spośród tych, które sam stworzył. Dziś zapraszam Was do dalszej wędrówki przez językowy krajobraz Śródziemia.

Przejdźmy zatem do tych języków z naszego świata, które Tolkien wykorzystał, by oddać niektóre z języków Śródziemia. Sądzę, że pomocne będzie tutaj przedstawienie pokrótce tej podrodziny języków, której przedstawicielami są angielski i jego krewni.

Języki germańskie, bo o nich mowa, stanowią podzbiór w obrębie rodziny indeuropejskiej, czyli języków wywodzących się od praindoeuropejskiego. Nie zachowały się żadne zapiski w tym języku, został jednak zrekonstruowany przez badaczy, podobnie jak wiele innych prajęzyków. Takie zrekonstruowane – a nie poświadczone w piśmie – formy oznacza się asteryskiem *, czyli „gwiazdką”.

Tradycyjnie języki indoeuropejskie dzieli się na dwie grupy: satem i kentum, w zależności od tego, czy pierwotna miękka głoska /k/ zamieniła się w /s/ (języki satem), czy pozostała bez zmian (języki kentum). Same nazwy to po prostu ilustracje tego zjawiska: „satem” to „sto” w języku awestyjskim, zaś „centum” to „sto” po łacinie.

Do grupy satem należą podrodziny: indo-irańska, bałto-słowiańska, armeńska, anatolijska i albańska, zaś do kentum: celtycka, helleńska, romańska, tocharska i właśnie germańska.

***

Języki germańskie

Podrodzinę germańską tradycyjnie dzieli się na trzy grupy: wschodniogermańską, północnogermańską i zachodniogermańską.

Uproszczone drzewo języków germańskich (Bluetiger).

Ta pierwsza jest obecnie wymarła. Należał do niej gocki oraz prawdopodobnie burgundzki, wandalski i tak zwany gocki krymski, który przetrwał na półwyspie aż do XVIII wieku. Ze wszystkich języków germańskich, to właśnie gocki posiada najwcześniejszą literaturę, gdyż w IV wieku po Chrystusie ariański biskup Wulfila (Ulfilas) przełożył na ten język Biblię. Wulfila opracował również alfabet gocki.

Języki północnogermańskie to potomkowie staronordyjskiego (ang. Old Norse). Wykształciły się dwa jego dialekty, zachodni i wschodni. Niektórzy wyróżniają również starogotlandzki, od którego pochodzi współczesny gotlandzki. Od zachodniego dialektu staronordyjskiego pochodzą islandzki, norweski i farerski (z Wysp Owczych), a także wymarłe norn (z Orkadów i Szetlandów) oraz nordyjski grenlandzki (używany w tej odległej wikińskiej kolonii). Z kolei dialekt wschodni dał początek duńskiemu, szwedzkiemu i elfdalskiemu – ten ostatni jest używany w miejscowości Älvdalen w Szwecji.

Wreszcie, docieramy do języków zachodniogermańskich. W tym przypadku na moim wykresie pozwoliłem sobie na największe uproszczenia, szczególnie w przypadku dialektów niemieckich. Pamiętając o tym zastrzeżeniu, kontynuujmy nasz przegląd. Od starosaksońskiego pochodzi współczesny dolnoniemiecki, czyli Plattdeutsch. Od staro-wysoko-niemieckiego pochodzą współczesny standardowy niemiecki i yiddish, ale nie podejmuję się próby stwierdzenia, gdzie zaczyna i gdzie kończy się niemiecki. Od dolnofrankijskiego pochodzą niderlandzki, limburski i flamandzki – przy czym dwa ostatnie są często traktowane jako dialekty pierwszego. Potomkiem niderlandzkiego jest afrikaans.

Język starofrankijski, którym posługiwali się Frankowie, wymarł we wczesnym średniowieczu, jednak pozostawił pewne ślady w języku francuskim – trzeba oczywiście podkreślić, że francuski jest językiem romańskim i pochodzi od łaciny, jednak występuje w nim pewna liczba zapożyczeń germańskich ze starofrankijskiego. Jednym z takich słów jest brand, o którym pisałem w październiku przy okazji odcinka o imionach Bran i Brandon.

Dla nas najważniejsza jest tutaj grupa anglo-fryzyjska w obrębie języków zachodniogermańskich. Potomkiem starofryzyjskiego są dzisiejsze dialekty fryzyjskiego, zaś staroangielski – Old English, niekiedy zwany Anglo-Saxon, czyli anglosaskim – to oczywiście przodek angielszczyzny, język „Beowulfa”, którego tak głęboko pokochał Tolkien. Od średnioangielskiego – Middle English (używanego od mniej więcej XII do XV wieku) pochodzi również scots, którego nie należy mylić ze szkockim gaelickim, który należy do języków celtyckich.

***

Wracając do Śródziemia, przyjrzymy się temu, w jaki sposób Tolkien przekłada języki zamieszkujących je ludzi na języki germańskie. Powiedziałem już, że Sôval Phârë, czyli Wspólna Mowa, jest we „Władcy Pierścieni” zastąpiona współczesnym angielskim. „Tłumacz” (autor) wykorzystuje różne jej style po to, by oddać przynajmniej w części różnice dialektalne występujące we Wspólnej Mowie. Tolkien zaznacza jednak, że różnice te były w rzeczywistości znacznie głębsze, niż się wydaje patrząc na użyte w książce odmiany angielskiego. Dla ludzi w Gondorze było szokiem, gdy Peregrin Took w rozmowie z samym namiestnikiem, Denethorem, zaczął używać form uznawanych za poufałe (było to jedno ze źródeł pogłoski o tym, że Pippin musi być w swojej ojczyźnie przynajmniej księciem).

„Zastąpiwszy” Wspólną Mowę angielskim Tolkien postanowił, że języki które były spokrewnione z oryginalną Sôval Phârë powinny zostać oddane przy pomocy języków, które są w podobnym stopniu spokrewnione z angielskim. Na przykład, język Rohirrimów wykazywał bliskie związki z mową hobbitów, więc został oddany jako staroangielski.

Celem Tolkiena było stworzenie takiego językowego krajobrazu, w którym czytelnik będzie odczuwał jako znajome te nazwy, które były takimi dla hobbitów – z których punktu widzenia postrzegamy świat we „Władcy Pierścieni”. Tolkien wyjaśnia, że gdyby po prostu zostawił wszystkie nazwy w oryginalnych językach Śródziemia, dla czytelnika wszystkie byłby jednako obce – a na przykład dla hobbitów nazwa oddana jako archaiczne angielskie „Rivendell” była znacznie bliższa niż elfickie „Imladris”.

Również imiona i nazwiska hobbitów zostały przełożone na angielski, gdyż dla hobbickiego „autora” książki były one równie znaczące jak nazwiska „Kowalski” albo „Nowak” dla Polaka. Tymczasem imiona z języków niespokrewnionych ze Wspólną Mową, na przykład elfickich, Tolkien pozostawił w oryginalnym brzmieniu.

Wróćmy na chwilę do drzewa języków germańskich i skupmy się na pokrewieństwie pomiędzy następującymi językami: angielskim, staroangielskim, staronordyjskim i gockim.

Uproszczone drzewo języków germańskich (Bluetiger). Podkreślone zostały te języki, które pojawiają się w dziełach Tolkiena.

Angielski został użyty do przełożenia Wspólnej Mowy, którą posługiwali się na co dzień hobbici, ale również wiele innych ludów. Język Rohirrimów był z nią blisko spokrewniony, gdyż Jeźdźcy Rohanu pochodzili od tych samych ludzkich plemion, od których wywodzili się Edainowie, założyciele Númenoru (gdzie mówiono adûnajskim, od którego pochodzi Wspólna Mowa). Z tego powodu, by zachować tę zależność, Tolkien oddał ich mowę jako staroangielski. Ludzie z Północy, na przykład miasta Dale pod Samotną Górą, również posługiwali się językiem spokrewnionym ze Wspólną Mową, jednak więzi nie były tak silnie jak z rohirrimskim. Dlatego Tolkien „przełożył” go jako staronordyjski, dalszego krewnego angielskiego. Wreszcie, język używany w Królestwie Rhovanionu, istniejącym w pierwszej połowie Trzeciej Ery państwie ludzi, którzy w zamierzchłej przeszłości mieli wspólnych przodków z Númenorejczykami, został oddany jako gocki (znamy kilka rhovaniońskich imion, a Tom Shippey stwierdził, że są one gockie).

Powstaje zatem następujący obraz:

Uproszczone drzewo języków germańskich (Bluetiger). Zaznaczono, które języki zostały wykorzystane do “przekładu” ludzkich języków Śródziemia.

***

Język angielski → Wspólna Mowa

Przykładowy fragment: A golden afternoon of late sunshine lay warm and drowsy upon the hidden land between. In the midst of it there wound lazily a dark river of brown water, bordered with ancient willows, arched over with willows, blocked with fallen willows, and flecked with thousands of faded willow-leaves.

(z rozdziału The Old Forest w księdze pierwszej Władcy Pierścieni).

Po polsku: Złote przedwieczorne słońce wypełniało sennym ciepłem ukryty w taki sposób zakątek. Przez środek, między dwoma szeregami starych wierzb, ciemna rzeka sączyła leniwie bure wody; wierzby splatały nad nią konary, wierzby zwalone zagradzały jej nurt, wierzby rzucały w nią tysiące zwiędłych liści; (za “Władcą Pierścieni” w przekładzie Marii Skibniewskiej).

„Władca Pierścieni” Tolkiena jest „przekładem” na angielski napisanej we Wspólnej Mowie „Czerwonej Księgi Marchii Zachodniej”, zawierającej relacje Bilba i Froda z ich wędrówek.

***

Język staroangielski → Język Rohirrimów

Przykładowy fragment:

Hwæt! wē Gār-Dena      in gēar-dagum
þēod-cyninga     þrym gefrūnon,
hū ðā æþelingas     ellen fremedon.
Oft Scyld Scēfing     sceaþena þrēatum,
monegum mǣgþum    meodo-setla oftēah
egsode eorlas.

(początek „Beowulfa”, za edycją Alfreda Johna Wyatta z 1894 roku)

þ wymawia się mniej więcej tak jak th thin albo north

Tłumaczenie na angielski: Lo! the glory of the kings of the people of the Spear-Danes in the days of old we have heard tell, how those princes did deeds of valour. Oft Scyld Scefing robbed the hosts of foemen, many peoples, of the seats where they drank their mead. (Przekład J.R.R. Tolkiena na współczesny angielski w “Beowulf: A Translation and Commentary”).

Tłumaczenie na polski: Wej! Słyszeliśmy o chwale dawnych królów, władców Duńczyków z Włóczniami, i jak książęta owi czynili czyny męstwa. Ograbiał często Scyld Scefing zastępy wrogów z ław, gdzie swe miody pili (Tłumaczenie na polski angielskiego przekładu Tolkiena w “Beowulf: Przekład i komentarz”, tłum. Katarzyna Staniewska i Agnieszka Sylwanowicz).

Staroangielski we „Władcy Pierścieni” zastępuje język Rohirrimów, jednak głównie w przypadku imion i nazw miejscowych, gdyż większość postaci z którymi rozmawiają hobbici zna Wspólną Mowę. Pojawiają się jednak pojedyncze zwroty: Ferthu Théoden hal! oraz Westu Théoden hal! Znacznie liczniejsze są, jak wspomniałem, staroangielskie imiona. Warto również dodać, że Tom Shippey zauważył, że pochodzą one z dialektu mercjańskiego – a nie z zachodniosaskiego. Ten ostatni traktuje się niekiedy jako „standardowy” staroangielski, gdyż to w nim przetrwała duża część literatury z tego okresu i cieszył się prestiżem jako język dworu.

Przykładowe imiona: Théoden, Éowyn, Éomer, Goldwine, Déor, Théodwyn, Folcwine, Fréa, Fréawine, Elfwine, Helm, Folca, Gram, Saruman.

Nazwy miejscowe z Rohanu również są staroangielskie, chociaż niektóre z nich Tolkien uwspółcześnił – a raczej, to sami hobbici rozpoznali znaczenie niektórych z nich i użyli tych nazw w formach dostosowanych do własnej mowy. Dlatego Dunharrow jest hobbickim przybliżeniem staroangielskiego Dūnhaerg, zaś HalifirienHálig-firgen. Można to porównać to sytuacji w której rodzimy użytkownik polskiego udaje się do Czech i rozpoznaje bez większego wysiłku co oznacza Jablunkov, więc zaczyna mówić na to miasto Jabłonków. Dla hobbitów Dūnhaerg brzmiało „dziwnie”, ale potrafili rozpoznać poszególne rdzenie i potrafili podać tłumaczenie w archaicznej formie własnego języka.

Jako ciekawostkę dodam, że J.R.R. Tolkien podpisał się pod zadedykowanym W.H. Audenowi wierszem w języku staroangielskim jako Raegnold Hraedmoding, używając dawnej wersji imienia Ronald (którym posługiwał się w gronie rodziny i bliskich przyjaciół) oraz tłumaczenia nazwiska.

***

Język staronordyjski → Języki ludzi Północy (np. z Dale)

Przykładowy fragment:

Deyr fé,
deyja frændur,
deyr sjálfur ið
sama;
ek veit einn at
aldri deyr
dómr um
dauðan hvern

– 77 strofa Hávamál z „Eddy poetyckiej”, za wydaniem Henry’ego Adamsa Bellowsa.

Tłumaczenie Bellowsa na angielski:

Cattle die,
friends die,
and the same with you;
but I know of something that
never dies
and that’s
a dead person’s deeds

 ***

Umiera bydło
i krewni umierają,
i w końcu sam umierasz
Znam jedną rzecz,
która nigdy nie umiera
sławę o czynach zmarłego człowieka

W dziełach Tolkiena staronordyjski zastępuje ludzkie języki północnego Śródziemia, między innymi ten używany w Dale. Ze staronordyjskiego pochodzą imiona krasnoludów z Ereboru, gdyż jak wspomniałem przy omawianiu khuzdulu, nigdy nie wyjawiali oni obcoplemieńcom swoich prawdziwych imion, lecz posługiwali się imionami zaczerpniętymi z języków ludzi wśród których mieszkali. Jak zauważa Tom Shippey, imiona członków Kompanii Thorina pochodzą w większości z Dvergatal będącego częścią poematu Völuspá w „Eddzie poetyckiej” (odnajdziemy tam również imiona wielu innych krasnoludów, niektórzy noszą imiona zaczerpnięte z innych nordyjskich źródeł). Ściśle rzecz biorąc, imiona Thorina i jego kompanów to zanglicyzowane formy staronordyjskich imion, można przypuszczać, że to Bilbo dopasował je do swojej rodzimej Wspólnej Mowy (Sôval Phârë), a za jego przykładem podążył Tolkien.

Przykładowe imiona: Þorinn (Thorin), Þrór (Thror), Óinn (Oin), Gandálfr (Gandalf), Fundinn (Fundin, ojciec Balina), Dáinn, Bífur, Nóri, Durinn.

***

Gocki → Język ludzi Północy z Rhovanionu


Przykładowy fragment:
atta unsar þu in himinam, weihnai namo þein qimai þiudinassus þeins. wairþai wilja þeins, swe in himina jah ana airþai. hlaif unsarana þana sinteinan gif uns himma daga. jah aflet uns þatei skulans sijaima swaswe jah weis afletam þaim skulam unsaraim. jah ni briggais uns in fraistubnjai, ak lausei uns af þamma ubilin. unte þeina ist þiudangardi jah mahts jah wuþhus in aiwins

– Modlitwa Pańska z „Biblii Gockiej” Wulfili, za wydaniem „Die Gottische Bibel. Herausgebben Von Wilhelm Streitberg. Dem Andeken Wilheilm Brauns”.

We współczesnej angielszczyźnie: Our Father who art in heaven / hallowed be thy name . Thy kingdom come. Thy will be done on earth, as it is in heaven. Give us this day our daily bread, and forgive us our trespasses, as we forgive those who trespass against us, and lead us not into temptation, but deliver us from evil. For thine is the kingdom, and the power, and the glory, forever and ever. Amen.

Po polsku: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje; przyjdź królestwo Twoje; bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi; chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i nie wódź nas na pokuszenie; ale nas zbaw od złego. Bo Twoje jest Królestwo, potęga i chwłaa na wieki wieków. Amen. 

Tolkien fascynował się gockim i napisał w nim nawet wiersz “Bagme Blōma” (Kwiat Drzew). W „Drodze do Śródziemia” Tom Shippey zauważa, że Tolkien oddał za pomocą gockiego imiona mieszkańców Rhovanionu, od których pochodzą między innymi Éothéod, czyli przodkowie Rohirrimów, oraz Beorningowie i inne ludy północnego Śródziemia.

Przykładowe imiona: Marhari, Marhwini, Vinitharya, Vidumavi, Forthwini, Vidugavia.

W liście 272 Tolkien wspomina, że przełożył na gocki swoje “nordyjskie imię i germańskie nazwisko” (Ronald Tolkien) jako Ruginwaldus Dwalakôneis.

Ariański biskup Wulfila (Ulfilas) wyjaśnia Ewangelię Gotom (Wikimedia Commons). Artysta nieznany.

***

Pragermański

Ten zrekonstruowany przodek języków germańskich nie pojawia się we „Władcy Pierścieni”, jednak pomyślałem, że warto wspomnieć tu, że Tolkien przełożył na ten język powracające w jego twórczości zdanie na temat Prostej Drogi wiodącej do Valinoru, po której nawet po przemianie świata, która nastąpiła w chwili zagłady Númenoru elfowie i obdarzeni szczególną łaską ludzie mogli dotrzeć do Krain Nieśmiertelnych na Prawdziwym Zachodzie. Tom Shippey stwierdza w książce „J.R.R. Tolkien. Pisarz stulecia”, że poniższe zdanie jest właśnie w zrekonstruowanym protogermańskim:

Westra lage wegas rehtas, nu isti sa wraithas

Tłumaczenie na angielski: a straight way lay westward, now it is bent (za “The Road to Middle-earth” Toma Shippeya)

Tłumaczenie na polski: Prosta Droga leżała na Zachodzie, a teraz jest zakrzywiona (za książką Toma Shippeya “J.R.R. Tolkien. Pisarz stulecia” w polskim przekładzie Joanny Kokot)

***

Językowy krajobraz Śródziemia a języki germańskie

Powiedziałem, że kluczem do zastępowania ludzkich języków Śródziemia przez języki germańskie jest pokrewieństwo, ale może to być nieco mylące. Sugerowałoby to na przykład, że skoro współczesny angielski pochodzi od staroangielskiego, to analogicznie, Wspólna Mowa hobbitów będzie pochodziła od języka Rohirrimów. Tak jednak nie jest. Bardziej niż genetycznym pokrewieństwem Tolkien kierował się tu podobieństwem. Najprościej mówiąc, przeciętny hobbit zrozumiałby z wypowiedzi w języku Jeźdźców Rohanu mniej więcej tyle, ile dzisiejszy użytkownik umiałby wyłowić z fragmentu w języku staroangielskim – być może nie wiele, ale zapewne rozpoznałby przynajmniej pojedyncze wyrazy jako znajome.

Nie wiem czy moje odczytanie tego językowego krajobrazu jest poprawne, niemniej jednak podzielę się z Wami tym, jak sam to rozumiem:

W Pierwszej Erze przodkowie Edainów posługiwali się jakimś prajęzykiem, który odpowiadałby na przykład pragermańskiemu. Wiemy, że w pewnym okresie zamieszkiwali na obszarze pomiędzy Górami Błękitnymi na zachodzie i Górami Mglistymi na wschodzie. Pozostały tam po nich między innymi grobowce i megality na Kurhanowych Wzgórzach nieco na wschód od późniejszego Shire’u. Niektórzy z tych ludzi przenieśli się potem na drugą stronę Gór Błękitnych, do Beleriandu, gdzie włączyli się w wojny elfów z Morgothem i stali się znani jako Edainowie. Tymczasem ich pobratymcy pozostawali w dawnych siedzibach.

Ludzie szczepy Śródziemia wywodzące się od Edainów. Drzewko opracował Bluetiger.

Na początku Drugiej Ery Edainowie założyli na otrzymanej za zasługi wyspie Númenor królestwo i przez kilka wieków nie mieli kontaktu z krewnymi z kontynentu. W „Niedokończonych opowieściach” jest powiedziane, że gdy żeglarze z Númenoru po kilku stuleciach spotkali się na wybrzeżu Środziemia z Ludźmi Północy, okazało się, że mają wspólnych przodków. Ich języki różniły się od siebie i na początku nie rozumieli się wzajemnie, jednak w miarę upływu czasu rozpoznawali kolejne podobne wyrazy i wkrótce mogli rozmawiać o najprostszych sprawach. Warto tu również wspomnieć, że Númenorejczycy byli długowieczni i później osiągali dojrzałość, więc jedno ich pokolenie mogło trwać tyle co kilka pokoleń innych ludzi – a co za tym idzie, język zmieniał się wolniej.

Adûnajski pozostawał więc bardzo podobny do języka Ludzi Północy ze Śródziemia, chociaż można podejrzewać, że pojawiło się w nim wiele zapożyczeń z języków elfickich, gdyż w Númenorze powszechnie znano sindariński, a quenejski znali wszyscy wykształceni ludzie. Ale znów, także w okresie przemiany staroangielskiego w średnioangielski, a także później, dostała się do niego wielka liczba zapożyczeń francuskich i łacińskich.

Gdy númenorejczycy zaczęli zakładać w Śródziemiu swoje porty i miasta, dokoła tych ośrodków zaczęła powstawać mowa łącząca adûnajski z miejscowymi językami, które zresztą były z nim bardzo blisko spokrewnione. W ten sposób powstała Sôval Phârë, Wspólna Mowa, którą na początku posługiwano się głównie na terenach należących do post-númenorejskich królestw Gondoru i Arnoru. Tymczasem dalej na Północ dalej mówiono wszystkimi dialektami i językami, które pochodziły od języka Ludzi Północy (ang. Northmen) – a jednym z nich była mowa Rohirrimów.

I tak się złożyło, że była podobna do Sôval Phârë mniej więcej tak, jak język angielski do staroangielskiego (a warto zauważyć, że pomiędzy dwoma ostatnimi istnieją liczne różnice, na przykład staroangielski posiadał rozbudowaną odmianę przez przypadki i koniugację czasownika).

Odmiana Sôval Phârë używana przez hobbitów była szczególnie podobna do języka Rohirrimów, jednak przyczyna była taka, że zanim ci pierwsi zaczęli posługiwać się Wspólną Mową, używali języka bardzo blisko spokrewnionego z rohańskim. Możliwe nawet, że przodkowie hobbitów i Jeźdźców mówili tym samym językiem – co jednak nie oznacza, że obie grupy mają wspólnego przodka, po prostu żyli tuż obok siebie w dolinie Anduiny.

Albert Bierstadt (1830 – 1902), “Dolina Yosemite” (Wikimedia Commons).

***

Imiona hobbitów

Skoro o hobbitach mowa, warto wyjaśnić jeszcze jedną kwestię związaną z „przekładem” – sprawę hobbickich imion. Tolkien wyjaśnia, że niektóre z męskich imion nie miały szczególnego znaczenia, więc po prostu pozostawił je w oryginalnym brzmieniu, zmieniając tylko ostatnią literę „a” (którą w Shire cechowały się męskie imiona) na „o”, ponieważ w angielskim imiona kończące się na „a” zazwyczaj są żeńskie. Przykładami takich imion są Bilba (→Bilbo), Bunga (→Bungo) oraz Pola (→Polo). Główny bohater „Hobbita” naprawdę nazywał się Bilba Labingi („Baggins” jest tłumaczeniem nazwiska Labingi).

Jednak wiele imion hobbickich nawiązywało do postaci z historii i legend ludów, z którymi mieli kontakt w czasie swoich wędrówek przed osiedleniem w Shire. Dla osiągnięcia podobnego efektu starożytności i poniekąd „szumności”, Tolkien wykorzystał tu imiona władców i bohaterów frankijskich i gockich. Ludy od których hobbici zaczerpnęli te „oryginalne” imiona posługiwały się językami spokrewnionymi z Sôval Phârë, ale nie było to podobieństwo tak bliskie jak w przypadku mowy Rohirrimów. Imiona z legend i kronik opowiadających o Gotach i Frankach przynajmniej teoretycznie powinny budzić w użytkowniku angielskiego poczucie dawności i kierować myśli ku dawnemu światu ginącemu w mroku dziejów.

Takie germańskie imiona noszą na przykład:

  • przedstawiciele rodu Bolgerów: Gundahar, Odovacar i Gundabald;
  • wielu Tuków: Hildigard, Isembard, Adelard, Reginard, Sigismond, Everard
  • Gerda Boffin

Pojawia się też kilka imion nordyjskich, choćby Rollo (Boffin). O znaczeniu imienia Frodo (zastępującego oryginalne „Maura”) szeroko opowiada Tom Shippey w wymienionych wcześniej książkach.

Hobbici mieli też zwyczaj nadawania swoim córkom imion będących nazwami kwiatów, innych roślin lub kamieni szlachetnych. Tutaj Tolkien sięgnął po, jak sam pisze, „botaniczną łacinę”. Pojawiają się też wyrazy greckie. Przykładami tego typu imion są:

  • Lobelia (Sackville-Baggins),
  • Primula (Brandybuck),
  • Esmeralda (Tuk),
  • Adamanta (Chubb),
  • Belladonna (Tuk),
  • Rosa (Baggins).

Niektórzy hobbici noszą też imiona celtyckie. Występują one szczególnie często wśród członków rodu Brandybucków, na przykład: Meriadoc, Rorimac, Marmadoc. Przez ten zabieg Tolkien chciał pokazać, że dla pozostałych hobbitów imiona mieszkańców Bucklandu, po drugiej stronie Brandywiny, było nieco „dziwne” i miały obce pochodzenie. W pobliżu Shire odnajdujemy także inne celtyckie wyrazy, na przykład nazwy Bree, Archet, Combe i cząstkę Chet w nazwie „Chetwood”. Oznaczają one, że oryginalne nazwy z regionu Bree stanowiły pozostałość po dawnych mieszkańcach tych terenów, którzy mówili językiem niespokrewnionym z adûnajskim, rohirrimskim czy Sôval Phârë. Podobnie, w Anglii w wielu nazwach miejscowych przetrwały celtyckie cząstki, choć językami celtyckimi nie mówi się na tych terenach od wieków.

Uproszczone drzewo rodowe Tuków (opracował Bluetiger).

Co ciekawe, w dwunastym tomie „Historii Śródziemia”, „The Peoples of Middle-earth”, można zapoznać się ze wcześniejszymi wersjami dodatków we „Władcy Pierścieni”. Widzimy tam na przykład, że Tolkien zamierzał pociągnąć koncepcję „szumnych hobbickich imion” nieco dalej, wykorzystując imiona znanych klasycznych postaci takich jak Brutus albo Crassus, i tym podobne „podniosłe” imiona. Miały one zastąpić dumne imiona zaczerpnięte od ludzkich królów, z których śmiesznego brzmienia w zestawieniu z hobbickimi nazwiskami mieszkańcy Shire’u doskonale zdawali sobie sprawę. Pozwoliłem sobie wypisać tu kilka przykładów:

  • Magnus Proudfoot,
  • Gloriana Bolger,
  • trzech Burrowsów: Flavus, Crispus i Fulvus,
  • Brutus Bracegirdle,
  • Pandora Took,
  • Belisarius Bolger,
  • Sultana Bolger,
  • Maxima Bunce,
  • Cosimo Sackville-Baggins,
  • Guido Boffin,
  • Inigo Baggins,
  • Hamilcar Bolger.

Jeszcze zabawniejszy jest praktykowany wśród najdostojniejszych hobbickich rodów zwyczaj nadawania niezwykle „szumnych” przydomków przetłumaczonych jako klasyczne: „Astyanax”, „Aureus”, „Magnificus” czy „Superbus”. Tolkien wspomina, że samych hobbitów śmieszył kontrast pomiędzy przyziemnym nazwiskiem Savanny Hogpen i napuszoną tytulaturą jej męża Madoca Superbusa Brandybucka.

Meriadoc Brandybuck, czyli Merry, miał w jednej z tych wcześniejszych wersji nosić bizantyjski cesarski przydomek „Porphyrogenitus”. Merry (Radostek?) Porfirogeneta Brandybuck.

Później Tolkien zarzucił cały ten pomysł i bizantyjskie przydomki hobbitów zniknęły.

File:Albert Bierstadt - Cathedral Rocks, Yosemite Valley.jpg
Albert Bierstadt (1830 – 1902), “Cathedral Rocks w Dolinie Yosemite” (Wikimedia Commons).

***

Inne języki Śródziemia

Wspomnę jeszcze tylko, że przedstawione w dwóch rozdziałach tego artykułu języki nie są oczywiście wszystkimi, jakimi zajmował się Tolkien albo które stworzył. Istnieją również inne języki elfickie poza quenejskim i sindarinem, choćby język Elfów Leśnych. Co więcej same quenya i sindarin wykazują zróżnicowanie na liczne dialekty, znamy też różne fazy ich rozwoju. W samym „Władcy Pierścieni” wzmiankowane są też języki, których ze względu na brak informacji nie mogłem tu przedstawić. Są to na przykład:

  • Mowa Dunlendingów, czyli sąsiadów Rohirrimów, z którymi często toczyli oni wojny. Ten ludzki języki nie był najwyraźniej spokrewniony z rodziną do której należy adûnajski. Znamy tylko jedno dunlandzkie słowo – „Forgoil” (Słomiane Łby), czyli obelgę jaką podburzeni przez Sarumana wojownicy rzucali w kierunku Jeźdźców Rohanu.
  • Mowa Drúedainów, czyli „Dzikich Ludzi z Lasu”. To z tego języka pochodzi imię Ghân-bur-Ghâna, czyli wodza plemienia Drúedainów, który udzielił Jeźdźcom Rohanu wsparcia, dzięki któremu zdołali na czas przyjść z odsieczą Minas Tirith.
  • Język Haradrimów – jedynym potwierdzonym słowem jest „mûmak” (liczna mnoga mûmakil) , czyli określenie gatunku z rodziny słoniowatych, we Wspólnej Mowie znanego jako olifant. W “Niedokończonych opowieściach” pojawia się sugestia że haradrimskie korzenie ma jedno z imion Gandalfa – Incánus, które może być dostosowaną do quenejskiego wersją imienia *Inkā-nūsh lub *Inkā-nūs (co oznacza “szpieg północy”).
  • „Starożytna mowa” Toma Bombadila – wzmiankowany w rozdziale „Mgła na Kurhanach”:  „Tom prawie nieustannie śpiewał, lecz przeważnie od rzeczy albo może tylko w niezrozumiałym dla hobbitów, dziwnym języku, w starożytnej mowie, której wszystkie niemal słowa wyrażały podziw i radość”.
  • Pradawne języki z których pochodzą przed-númenorejskie nazwy takie jak: Umbar, Arnach, Erech, Rimmon, Eilenach i Forlong.

***

Na tym możemy skończyć nasz przegląd języków Śródziemia. A teraz zapraszam do wzięcia udziału w ankiecie:

W komentarzu poniżej zamieściłem linki do kilku próbek każdego z tych języków. Mam nadzieję, że okażą się pomocne i ciekawe.

This poll is closed! Poll activity:
Start date 08-02-2020 00:00:16
End date 14-02-2020 12:00:00
Poll Results:
Których z tych języków germańskich podoba Ci się najbardziej?

 

Wyniki podam za tydzień, razem z rezultatami ankiety z odcinka pierwszego. Już teraz dziękuję wszystkim uczestnikom.

 

-->

Bluetiger

Zainteresowania: Legendarium J.R.R. Tolkiena; twórczość George'a R.R. Martina; historia i literatura - zwłaszcza średniowieczna - Wysp Brytyjskich i Skandynawii; mitologie i języki. Proszę o podchodzenie z rezerwą do informacji, którymi dzielę się w swoich tekstach, gdyż nie jestem ekspertem. Staram się, by przekazywane treści były poprawne, ale mogą wkraść się błędy.

Kilka komentarzy do "Języki Śródziemia (część druga)"

  • 8 lutego 2020 at 12:00
    Permalink

    Pomyślałem, że warto podać linki to kilku nagrań w danym języku:

    * Angielski

    1. Stannis Baratheon’s “Renly’s Peach” Speech z PLIO George’a R.R. Martina na kanale Valkyrist ASOIAF Readings
    https://www.youtube.com/watch?v=3J9o10dHXB4

    2. Samwell Tarly’s “Aemon” Eulogy z PLIO George’a R.R. Martina na kanale Valkyrist ASOIAF Readings
    https://www.youtube.com/watch?v=ygarLybuzrw

    3. Piosenka “I Sit Beside the Fire and Think” z “Władcy Pierścieni” J.R.R. Tolkiena na kanale Clamavi De Profundis
    https://www.youtube.com/watch?v=ZYQwLCViZyc

    * Staroangielski

    1. “Opening Lines of Beowulf in Old English” na kanale Hillsdale College. Profesor Justin A. Jackson czyta tam między innymi te początkowe wersy, które przytoczyłem w tekście artykułu.
    https://www.youtube.com/watch?v=CH-_GwoO4xI&t

    2. “The Christmas Story in Old English” – drugi rozdział Ewangelii wg. Świętego Łukasza w języku staroangielskim na kanale Josh Tyra.
    https://www.youtube.com/watch?v=XOfvCN_F5cg&t

    3. “The Sound of the Old English/ Anglo-Saxon Language (A Short Story)” na kanale I Love Languages!
    https://www.youtube.com/watch?v=ZzPu3I6OEx4&

    * Staronordyjski:

    1. “The Sound of the Old Norse Language (Völuspá)” na kanale I Love Languages!
    https://www.youtube.com/watch?v=SHk7wGwPlic

    2. “Hávamál: A Complete Reading in Old Norse” na kanale doktora Jacksona Crawforda (lektura tekstu w staronordyjskim od 2:46)
    https://www.youtube.com/watch?v=K3c9QMCFutA&

    Korzystając z okazji BARDZO serdecznie polecam kanał dr Crawforda wszystkim, którzy chcą się dowiedzieć więcej o języku staronordyjskim oraz nordyjskich sagach i mitach: https://www.youtube.com/channel/UCXCxNFxw6iq-Mh4uIjYvufg

    * Gocki

    1. “Bagme Bloma – Performed by Adam Hardcastle” – wykonanie wiersza J.R.R. Tolkiena w języku gockim na kanale “Dicentis a”
    https://www.youtube.com/watch?v=rRl_lmluS_w

    2. “The Sound of the Gothic Language (A Short Story)” na kanale I Love Languages! (to samo opowiadanie co w nagraniu staroangielskiego na tym samym kanale)
    https://www.youtube.com/watch?v=obj-e6kUGZc

    3. “The Sound of the Gothic Language (UDHR & The Lord’s Prayer)” na kanale I Love Languages! (Ojcze Nasz po gocku od 0:16)
    https://www.youtube.com/watch?v=Qg-SnlrE_hk

    * Pragermański

    1. “The Sound of the Proto-Germanic Language (Schleicher’s Fable & Numbers)” na kanale I Love Languages!
    https://www.youtube.com/watch?v=mvGKFIkc9es

    Przy okazji:
    Bajka Schleichera w języku praindoeuropejskim:
    * “The Sound of the Proto Indo European Language (A Short Story)” na kanale I Love Languages!
    https://www.youtube.com/watch?v=3tgJXheR05w

    Bajka o strzyżyku (z przykładów staroangielskiego i gockiego) w języku średnioangielskim na kanale I Love Languages!
    https://www.youtube.com/watch?v=9WmU6PvHc0k&

    Reply
  • 8 lutego 2020 at 13:15
    Permalink

    Ten angielski w Ojcze Nasz nie jest taki znowu współczesny. Thy zamiast Your czy Art wyglądają raczej na srednioangielski

    Reply
    • 8 lutego 2020 at 13:32
      Permalink

      Współczesny w tym sensie, że nadal często używa się tego tłumaczenia “Ojcze nasz”, na przykład w tłumaczeniu Mszału Rzymskiego z 1973 roku. Thou, thee, thy, thine i thyself są archaiczne, ale właśnie takie formy często nadal widzimy w języku biblijnym i stylizowanym na biblijny. A do XVII wieku były powszechne.

      “Thou” to druga osoba liczby pojedynczej (bardziej poufała), a liczba mnoga to “ye/you”, przy czym “you” (chyba pod wpływem francuskiego podziału tu/vous) zaczęto używać również w odniesieniu do drugiej osoby liczby pojedynczej, żeby wyrazić szacunek. Potem “thou” zanikło i w obu liczbach w drugiej osobie mamy “you”. Nie wiem dokładnie w jaki sposób, ale “thou” – które kiedyś było nieformalne – stało się w zasadzie najbardziej podniosłą formą.

      We współczesnym angielskim “thou” na ogół spotyka się tylko w przekładach tekstów biblijnych (zwłaszcza Dekalogu) i w innych archaizujących stylizacjach (np. Darth Vader zwraca się do Imperatora “What is thy bidding, my master?”. Ale na przykład we “Władcy Pierścieni” Tolkien czasem używa “thou” by wyrazić formalność i doniosłość (np. w mowie Denethora), ale czasem wyraża ona bliskość pomiędzy rozmówcami (pierwotna rola “thou” jako drugiej osoby liczby pojedynczej). W szkicu jednego z dodatków Tolkien pisze na przykład, że w rozmowie Eowiny z Faramirem przejście w pewnym momencie na formy “thou” ma oznaczać właśnie zbliżenie tych dwóch postaci.

      Znalazłem na Wikipedii taki średnioangielski przekład “Ojcze nasz” Wycliffe’a (1389):

      Our fadir that art in heuenes,
      halwid be thi name;
      Thi kingdom cumme to;
      be thi wille don
      as in heuen and in earthe;
      giv to vs this day our breed ouer other substaunce;
      and forgeue to vs oure dettis,
      as we forgeue to oure dettours;
      and leede us nat in to temptacioun,
      but delyuere vs fro yuel.

      A to przekład z Biblii Króla Jerzego (KJV) z 1611 roku:

      Our father which art in heauen,
      hallowed be thy name
      Thy kingdome come.
      Thy will be done,
      in earth, as it is in heauen.
      Giue vs this day our daily bread.
      And forgiue vs our debts,
      as we forgiue our debters.
      And lead vs not into temptation,
      but deliuer vs from euill:
      For thine is the kingdome, and the power,
      and the glory, for euer, Amen.

      I staroangielski z 995 roku:

      Fæder ūre, ðū ðē eart on heofonum,
      Sī ðīn nama gehālgod.
      Tō becume ðīn rice.
      Gewurde ðīn willa
      On eorþan swā swā on heofonum.
      Urne gedæghwamlīcan hlāf syle ūs tōdæg.
      And forgyf ūs ūre gyltas,
      Swā swā wē forgyfaþ ūrum gyltendum.
      And ne gelæd ðū ūs on costnunge,
      ac alȳs ūs of yfele.
      Sōþlice.

      Reply
      • 8 lutego 2020 at 15:04
        Permalink

        Ciekawe. Zamiennie używa u i v

        Reply
        • 10 lutego 2020 at 19:45
          Permalink

          W średnioangielskim, a nawet znacznie później, tego typu wariacje sa bardzo częste. Ortografia nie była wtedy jeszcze ujednolicona – taka potrzeba pojawiła się dopiero, gdy upowszechnił się druk. Według Wikisłownika słowo od którego pochodzi współczesne “heaven” miało w średnioangielskim bardzo liczne formy, m.in. “heven”, “hevin”, “heuen” i “hewin”. Z kolei artykuł o średnioangielskim na anglojęzycznej Wikipedii (a dokładniej sekcja “Ortography”) zdradza, że w tym okresie skrybowie często używali “u” i “v” zamiennie. Oczywiście, gdy chodzi o spółgłoskę, pisali “v”. Ale czasem używali “v” tam, gdzie chodziło o samogłoskę “u” albo “iu”.

          Reply

Skomentuj mpn Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków