Niedzielne Fiszki: Człowiek z Florydy

Spośród wszystkich stanów i terytoriów wchodzących w skład USA żaden nie wprowadził w życie idei “sunshine laws” (a więc praw gwarantujących pełną przejrzystość działania organów władzy) w takim stopniu jak Floryda. Pierwsze stanowe ustawodawstwo tego rodzaju pojawiło się na Florydzie w 1995, kiedy to na mocy Florida Open Meetings Law, do opinii publicznej trafiły stenogramy wszystkich otwartych spotkań z przedstawicielami stanowych władz dowolnego szczebla. Ale prawdziwą rewolucją była ustawa stanowa Florida Public Records Law, która ujawniała niemal wszystkie dokumenty wytworzone przez lokalne władze ustawodawcze, wykonawcze i sądownicze. Ma to swoje ogromne zalety – w sytuacji, gdy opinia publiczna posiada dostęp do niemal wszystkich dokumentów wytworzonych przez stanowe organy, możemy mówić o realnej demokratycznej kontroli. Ale pełna realizacja idei “sunshine laws” rodzi również skutki nieoczekiwane. Ot, chociażby dzięki szerokiemu dostępowi do dokumentów wytworzonych przez sądy, prokuraturę czy organy ścigania, możemy przekonać się, jak dziwaczni ludzie zamieszkują ten stan. Lokalne media mają bowiem pełną swobodę w publikacji tego rodzaju materiałów.

Od dziesięciu lat anglojęzyczny internet jest zatem zalewany przez wysyp wiadomości dotyczących “człowieka z Florydy”, a więc mieszkającego w słonecznym stanie sprawcy przestępstw i wykroczeń o rosnącej absurdalności. Zaowocowało to błyskawicznym stworzeniem nowego stereotypu mieszkańca bagnistego, pełnego aligatorów stanu, jako osobnika niezbyt rozgarniętego, za to niepozbawionego swoistej fantazji. Nie powinniśmy oczywiście dawać wiary stereotypom. Jest mało prawdopodobne, aby przeciętny mieszkaniec Florydy różnił się znacząco od przeciętnego mieszkańca znajdującej się po przeciwnej stronie kraju Kalifornii. Tym niemniej aspekt humorystyczny jest niezaprzeczalny.

Na Twitterze istnieje nawet przezabawne konto Florida Man, dokumentujące wpadki “człowieka z Florydy”. Pozwólcie, że pójdę w jego ślady i podzielę się kilkoma screenshotami z mojego domowego archiwum kuriozów prosto z wymiaru sprawiedliwości. Ku przestrodze!

Oskarżony człowiek z Florydy twierdzi, że dziecięcą pornografię ściągał jego kot, nie on.
Człowiek z Florydy porwał naukowca, chcąc by ten uczynił jego psa nieśmiertelnym.
Człowiek z Florydy siadając na telefonie, wykręca numer na policję, która nagrywa jego plan dokonania morderstwa.
Człowiek z Florydy zaprzecza, jakoby strzykawki znalezione w jego odbycie należały do niego.
Człowiek z Florydy pomylił swoją dziewczynę z dziką świnią. Zastrzelił ją.
Człowiek z Florydy dzwoni na policję z powodu kradzieży piwa tak często, że w końcu sam zostaje aresztowany.
Mężczyźni z Florydy (jeden w kostiumie byka) próbują podpalić dom byłego chłopaka przy pomocy sosu do spaghetti.
Człowiek z Florydy przekonał policjantki, by uprawiały z nim seks w trójkącie, zamiast dawać mu mandat.
Człowiek z Florydy ginie w eksplozji laboratorium produkującego metamfetaminę po tym, jak podpala puszczone przez siebie gazy.
Człowiek z Florydy po zażyciu narkotyków zgłasza na policję, że zabił swojego wyimaginowanego przyjaciela.
Człowiek z Florydy napada na stację, ale zostawia swoje podanie o pracę.
Człowiek z Florydy oskarżony o jedzenie naleśników na środku drogi.
Randy Zipperer dźgnął swojego brata nożem po tym, gdy zniknął jego makaron z serem.
Człowiek z Florydy próbuje sprzedać skradzioną biżuterię w sklepie należącym do kobiety, której dom okradł.
Człowiek z Florydy ginie w eksplozji wywołanej próbą ugotowania w kuchence mikrofalowej innej kuchenki mikrofalowej.
Człowiek z Florydy aresztowany po wrzuceniu aligatora do okienka drive-through w restauracji Wendy’s.
Bezręki człowiek z Miami aresztowany po zadźganiu trzymanymi w stopach nożyczkami turysty z Chicago.
Człowiek z Florydy przerywa uliczną bójkę rozjeżdżając samochodem jej uczestników.
Człowiek z Florydy włamuje się do sąsiada, żeby pogłaskać kota.
Kobieta z Florydy, która przyłapawszy męża na zdradzie, zrobiła kupę na środku podłogi, pyta policjantów: “A co innego mogłam zrobić?”.
Człowiek z Florydy mówi sąsiadom, że wykończy ich swoją dobrocią. Następnie próbuje ich zamordować maczetą z napisem “dobroć”.
-->

Kilka komentarzy do "Niedzielne Fiszki: Człowiek z Florydy"

  • 9 czerwca 2019 at 13:08
    Permalink

    Florida man – człowiek z Florydy.
    Florida woman – kobieta z Florydy.
    Wyjątkowo szowinistyczne podejście. 😀

    Reply
    • DaeL
      9 czerwca 2019 at 13:52
      Permalink

      Może i tak. Ale w którą stronę?

      Reply
  • 9 czerwca 2019 at 14:15
    Permalink

    Dobry był ten od policjantek w trójkącie. Szacun. 🙂

    Reply
    • 9 czerwca 2019 at 16:17
      Permalink

      a gdyby to kobieta przekonala policjatow do segzu w trojkacie to tez bys ją podziwial?

      Reply
      • 9 czerwca 2019 at 20:09
        Permalink

        Oczywiście, że nie. Jestem wszak ogólnie znanym na tym portalu kaczystą, lewakożercą oraz piewcą opresyjnego systemu patriarchalnego. 😀

        Reply
  • 9 czerwca 2019 at 20:38
    Permalink

    Gdzieś muszą robić takie społeczne eksperymenty, USA jest na to idealnym miejscem, tam zawsze trafią się hity ? fajny artykuł! ?

    Reply
  • 9 czerwca 2019 at 20:41
    Permalink

    W moim rodzinnym miasteczku, kilka lat temu, nastolatek okradł jubilera. Nie złapali go. Sporo rzeczy sprzedał, trochę jeszcze w domu trzymał gdy sprezentował swojej mamie na gwiazdkę ładny komplet biżuterii. Ponoć piękne to były kolczyki i naszyjnik. Chyba jeszcze pierscionek do tego. Tuż po świętach jego mama poszła do jubilera sprzedać ten prezencik. Oczywiście wybrała tego samego jubilera co jej syn

    Reply
  • 9 czerwca 2019 at 23:07
    Permalink

    Moja koleżanka, chcąc uniknąć obecności swojej mamy na wywiadówce, pojechała autobusem do miejscowości, w której jej mama pracowała i wpadła do jej zakładu pracy, krzycząc, że została porwana przez jakichś facetów. Mieli ją wsadzić do bagażnika,ale gdy stali na światłach, udało się jej uciec. Podała kolor, markę, model… Znaleziono taki samochód, tyle że na drugim końcu Polski. A gdy sprawa zrobiła się głośna, na policję zgłosił się kierowca autobusu, który znał tę dziewczynę i pamiętał, że jechała tego dnia autobusem? a gdy wyszły na jaw jej zagrożenia z kilku przedmiotów, sytuacja się wyjaśniła ?

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków