Szalone Teorie: Bitwa o Arbor

Czy Wichry zimy mogą przynieść ochłodzenie temperatury konfliktów zbrojnych? Bardzo wątpliwe. Przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że pierwsza ćwiartka nadchodzącej książki zaserwuje nam cztery lub nawet pięć bitew. Będą to: bitwa o Koniec Burzy, którą opisałem w jednej z poprzednich Szalonych Teorii; bitwa o Meereen; bitwa o Winterfell (najprawdopodobniej w dwóch częściach – najpierw pod Wioską Zagrodników, a potem w samym zamku) i w końcu bitwa morska pomiędzy siłami Żelaznych Ludzi oraz flotą Redwyne’ów.

Przygotowania do tego ostatniego starcia są motywem, który towarzyszy nam w aż dwóch powieściach – Uczcie dla wron i Tańcu ze smokami. A zatem uzbrojeni w wiedzę z dotychczas opublikowanych książek, a także w odczytane przez George’a R.R. Martina urywki Wichrów zimy, możemy chyba pokusić się o spekulacje na temat tego jak będzie wyglądać to starcie. I jak się zakończy.

Porównanie potencjałów

Westeros posiada wiele flot oraz wiele krain z tradycjami żeglarskimi. W Pieśni Lodu i Ognia słyszymy m.in. o pokaźnej flocie Manderlych oraz potężnych statkach z Krain Burzy. Ale trzy floty uważane są za najsilniejsze: flota Redwyne’ów z Arbor, flota Żelaznych Ludzi i flota Krain Korony. Od czasu bitwy nad Czarnym Nurtem ostatnia z tych flot (w większości znajdująca się w rękach Stannisa Baratheona) uległa solidnemu przetrzebieniu, a próby jej odbudowy przez Cersei Lannister spaliły na panewce. Tym samym w Westeros pozostały dwie potęgi morskie. Redwyne’owie podlegający Tyrellom i Żelaznemu Tronowi oraz Żelaźni Ludzie pod wodzą Eurona Greyjoya. Starcie tych dwóch potęg jest nieuchronne.

Żelaźni Ludzie i ich drewniane statki.
Żelaźni Ludzie i ich drewniane statki.

Nim jednak przejdziemy do opisu samych sił, powinniśmy uściślić terminologię. Dla mnie samego było to nieco problematyczne, ponieważ nie znam się na żeglarstwie, a szybka konfontacja tekstu Martina ze źródłami historycznymi dowiodła, że autor używa nazw pochodzących z bardzo różnych okresów historycznych (co dodatkowo jest skomplikowane faktem, iż nie każda angielska nazwa ma swój polski odpowiednik).

Wydaje mi się jednak, że możemy przyjąć pewien w miarę jasny podział na typy okrętów. Jeśli więc mowa o westeroskich jednostkach pełnomorskich, to możemy je podzielić na trzy kategorie.

Kategoria 1 – okręty duże:

  • wielkie okręty flagowe – pojedyncze egzemplarze wielopokładowych jednostek żaglowych.
  • wielkie dromony – termin jest nieco zwodniczy, bo w Polsce przyjęło się tą nazwą określać szczególny rodzaj bizantyjskiej galery, ale w języku angielskim wyrażenie to można stosować do wszystkich wielkich okrętów, które korzystają jednocześnie z żagli i wioseł.
  • wielkie kogi – największe spośród żaglowych statków handlowych. Pomimo swych rozmiarów nie mają dużej wartości bojowej.

Kategoria 2 – okręty średnie:

  • galery wojenne – mimo, że technicznie rzecz biorąc większość okrętów wojennych w Westeros to galery, to ta nazwa jest używana w stosunku do okrętów mniejszych od dromonów, ale pełniących podobną rolę.
  • karaki – trzy- lub cztero-masztowe żaglowce potrafiące zabrać na pokład kilkuset ludzi.
  • drakkary – największe spośród landskipów, to znaczy okrętów zdolnych do podróży morskiej oraz wpływania głęboko na wody śródlądowe, jednomasztowe, posiadające od 60 do 120 wioseł (i dwa razy tyle wioślarzy)

Kategoria 3 – okręty małe:

  • kogi – podobne do karaków, żaglowe jednostki handlowe, ale o połowę mniejsze i jednomasztowe.
  • snekkary – małe landskipy, zazwyczaj 30- lub 40-wiosłowe, zdolne do podróży pełnomorskiej, ale źle ją znoszące.
  • duże łodzie rybackie – mają bardzo małe walory bojowe, ale mogę przewozić 20-30 zbrojnych.

A zatem, poznawszy ogólny podział jednostek pływających, możemy przyjrzeć się samym flotom.

Drakkar Żelaznych Ludzi - średniej wielkości okręt wojenny.
Drakkar Żelaznych Ludzi – średniej wielkości okręt wojenny.

Jak wiemy pod kontrolą Redwyne’ów znajduje się ok. 80% statków z Reach. Poza flotą Arboru istnieją bowiem w Reach tylko dwa skupiska dużych, pełnomorskich okrętów wojennych. Pierwszym są Wyspy Tarczowe, z ich tuzinem wielkich dromonów i kilkudziesięcioma mniejszymi jednostkami, a drugim – Stare Miasto i flota Hightowerów z kilkoma wielkimi okrętami oraz bardzo dużą flotą średnich i małych jednostek handlowych. Pozostali lordowie Reach sprawujący kontrolę nad terytoriami nadbrzeżnymi dysponują wyłącznie małymi jednostkami pełnomorskimi.

Flotę Redwyne’ów można podzielić na dwie części. Pierwsza grupa to ok. 200 wielkich dromonów, pod dowództwem Paxtera Redwyne’a. Flota ta brała udział w oblężeniu Smoczej Skały. Na wieść o ataku Żelaznych Ludzi, Loras Tyrell zdecydował się na szturm zamku, co pozwoliło flocie lorda Paxtera wyruszyć w drogę powrotną do Arbor. Druga grupa to ok. 1000 jednostek handlowych, głównie karaków i kogów, z których przynajmniej połowa powinna znajdować się w okolicach Arbor.

— Lepszym kandydatem byłby Paxter Redwyne. Dowodzi największą flotą z Westeros. Aurane mógłby dowodzić jednoosobową łodzią, ale najpierw musiałabyś mu ją kupić.
—Uczta dla wron—

Łącznie flotę, która może być pod dowództwem Paxtera Redwyne’a, możemy oszacować na 200 okrętów ciężkich i minimum 500 okrętów średnich (choć możliwe, że liczba ta urośnie do 1000, jeśli na wyspę powrócą wszystkie jednostki handlowe).

Paxter Redwyne.
Paxter Redwyne.

Oszacowanie floty Żelaznych Ludzi jest nieco trudniejsze. Nominalnie, powinna ona liczyć ok. 1000 okrętów. Jest to liczba, o której wspomina wiele osób lękających się ataku Żelaznych Ludzi. Ponadto w kontekście Królewskiego Wiecu Victarion Greyjoy myśli o tysiącu kapitanów.

Sądzę jednak, że liczby tej nie można traktować jako pewnika. Powinniśmy wziąć pod uwagę straty wojenne, jakie ponieśli Żelaźni Ludzie, a także fakt, że część floty nie mogła wziąć udziału w działaniach wojennych w Westeros. Od tysiąca okrętów musimy więc odjąć przede następujące siły:

1. Żelaznę flotę – pierwotnie 100 okrętów (galer wojennych i drakkarów), z których 1 został zniszczony na Północy, 6 w trakcie ataku na Wyspy Tarczowe, a pozostałe 93 wyruszyły pod komendą Victariona do Essos.
2. Siły Ashy Greyjoy – 30 drakkarów utraconych na różnych etapach walk o Deepwood Motte.

Pan ojciec dał jej trzydzieści drakkarów, by zdobyła Deepwood. Zostały tylko cztery, wliczając jej „Czarny Wicher”, a jeden z nich należał do Trisa Botleya, który dołączył do Ashy wtedy, gdy wszyscy od niej uciekali.
—Taniec ze smokami—

3. Siły okupujące Fosę Cailin – nigdy nie dowiadujemy się ile drakkarów spalili Ryswellowie i Dustinowie, ale wziąwszy pod uwagę znaczenie tego garnizonu, możemy przyjąć, że siły Żelaznych Ludzi musiały składać się z kilkudziesięciu drakkarów.

Zważywszy na fakt, że Żelazna Flota Victariona składała się z najlepszych i najcięższych jednostek, oraz wziąwszy pod uwagę straty wojenne, możemy więc pokusić się o oszacowanie sił Eurona. W zależności od tego, czy Wronie Oko postanowił zabrać ze sobą również najlżejsze landskipy, jego siły mogą liczyć od 600 do 800 jednostek – sklasyfikowanych jako okręty średnie i lekkie. Oprócz tego Euron dysponuje kilkoma okrętami zdobytymi na Wyspach Tarczowych. Są to głównie kogi i karaki, oraz jedna ciężka koga.

Arbor dysponować będzie wspomnianymi wcześniej okrętami (200 ciężkich i kilkaset średnich jednostek), ale prawdopodobnie może też liczyć na wsparcie ze strony floty Hightowerów, która na początku Wichrów zimy wypływa z portu w Starym Mieście. Hightowerowie mają około tuzina ciężkich jednostek oraz dużą flotę statków średnich statków handlowych.

Wzdłuż portu ciągnęła się pływająca zapora złożona z dwóch tuzinów zbutwiałych wraków połączonych łańcuchami. Tuż za nią stała linia okrętów, ciągnąca się od trzech wielkich dromon do ogromnego czteropokładowego okrętu flagowego lorda Hightowera, „Honoru Starego Miasta”.
—Uczta dla wron—

Miejsce

Nasza wstępna analiza wykazuje więc, że Euron Greyjoy jeśli nawet nie stoi na straconej pozycji, to na pewno znajduje się w nieciekawej sytuacji. Redwyne’owie są zdecydowanie silniejsi. Aby pokonać siły morskie Reach powinien zatem uderzać szybko, zanim siły wroga zdołają się połączyć.

Paxter Redwyne natychmiast po zdobyciu Smoczej Skały rusza na południe. Pod koniec Tańca ze smokami mija Stopnie, a w epilogu książki słyszymy o tym, iż płynie już w kierunku zachodnim.

…obecnie okrążał ze swą flotą Dorne, by policzyć się z żelaznymi ludźmi Eurona Greyjoya.
—Taniec ze smokami—

W tym samym czasie flota Eurona zachowuje się zupełnie nieracjonalnie. Zdobycie Wysp Tarczowych Wronie Oko traktuje bardzo krótkowzrocznie. Wyspy mają stanowić tymczasową zaporę przeciw flocie Lannisterów oraz wasali Tyrellów z północy Reach.

Gdy je utracimy, porażką obarczę czterech głupców, którzy tak ochoczo przyjęli moje dary.
—Wichry zimy—

Cieśnina Redwyneów
Cieśnina Redwyneów

Mimo przeważającej siły, następnym krokiem Eurona nie jest złupienie Starego Miasta. Nie próbuje też rozbić floty handlowej Redwyne’ów. Zamiast tego zajmuje małą, nienazwaną wysepkę na północ od Arbor, i pozwala swoim ludziom na drobne wyprawy łupieżcze.

Nasze longskipy łupią osady wzdłuż Manderu i na wybrzeżach. Docierają aż do Arboru i Cieśniny Redwyne’ów. Stare zwyczaje, bracie.
—Wichry zimy—

Czeka, dając przeciwnikowi czas. Wypływa dopiero w momencie, gdy wokół jego gardła zaciska się pętla.

Wracamy na morze. Flota Redwyne’ów się zbliża. Wiatry im nie sprzyjały gdy okrążali Dorne, ale w końcu dotarli wystarczająco blisko, by ośmielić te stare baby ze Starego Miasta. Synowie Leytona Hightowera płyną Zatoką Szeptów, w nadziei, że zajdą nas od tyłu.
—Wichry Zimy—

Euron nie dość, że daje przeciwnikowi czas, to jeszcze wydaje się umyślnie kierować wroga w najmniej korzystne dla siebie miejsce bitwy. W Cieśninę Redwyne’ów. Wszystko wskazuje na powtórkę z Rebelii Balona Greyjoya. Stannis Baratheon i Paxter Redwyne unieruchomili wówczas Żelazną Flotę w cieśninie przy Pięknej Wyspie, po czym staranowali ją swymi mniej licznymi, ale znacznie cięższymi jednostkami. Wronie Oko odtwarza ten sam scenariusz. Płynie na południe. W sam środek Cieśniny Redwyne’ów. Płynie ścigany przez siły Hightowerów, naprzeciw ogromnej armady Redwyne’ów. Płynie ku swojej zgubie, prosto w tę samą pułapkę, w jaką jego brata wciągnęli wcześniej Stannis i Paxter.

Oszalał? A może w tym szaleństwie jest metoda?

Znany i lubiany Euron Greyjoy.
Znany i lubiany Euron Greyjoy.

Kraken

Krakeny uchodzą w Westeros za stworzenia na poły mityczne. Nawet jeśli ich istnienie nie jest bezpośrednio podważane, to panuje przekonanie, iż spotkać je można tylko na odległych morzach wokół ruin Valryrii. Do czasu. Po raz pierwszy z sugestią, iż krakeny mogą grasować w wodach wokół Siedmiu Królestw, spotykamy się w Nawałnicy mieczy.

– Nieopodal Paluchów widziano krakena. – Zachichotał. – Nie Greyjoya, tylko prawdziwego. Zaatakował ibbeński statek wielorybniczy i wciągnął go pod wodę.
—Nawałnica mieczy—

Przy nieco innej okazji głęboki myśliciel jakim jest Mace Tyrell wie między jakie bajki należy włożyć historie o krakenach.

– Dzicy, krakeny i smoki. – Mace Tyrell zachichotał. – Czy jest jeszcze ktoś, kto się nie przebudził?
—Nawałnica mieczy—

Ale o ile w pierwszych pięciu książkach o prawdziwych krakenach wspomina się rzadko, o tyle na kartach Wichrów zagoszczą chyba częściej. W rozdziale Barristan I, Tumco wspomina o gigantycznych kałamarnicach z Wysp Bazyliszkowych. Kałamarnicach zdolnych wciągnąć cały statek pod wodę. Traktuje je przy tym jako rzecz zupełnie naturalną. Ale prawdziwy smaczek dostajemy dopiero w rozdziale Arianne I.

I krakeny wokół Złamanego Ramienia, wciągające galery pod wodę – powiedziała Valena – Nasz maester twierdzi, że to krew przyciąga je na powierzchnię.
—Wichry zimy—

Powtórzmy to jeszcze raz w sposób jasny i wyraźny. W Wichrach zimy, jedna z postaci cytuje maestera, potwierdzającego istnienie krakenów. I to u wybrzeży Westeros.

A to właśnie kraken.
A to właśnie kraken.

Wszystko to skłania mnie ku jednoznacznej konkluzji. Euron nie oszalał. I nigdy nie dał nam powodu, by uważać go za głupca. Euron chce ściągnąć wszystkich swych wrogów w jedno miejsce, albowiem dokona jednorazowej demonstracji siły. Demonstracji, która zniszczy jedyną flotę zdolną oprzeć się Żelaznym Ludziom. I zasieje strach w sercach jego wrogów, od Dorne aż po Mur. Euron chce mieć ogromną publikę. I chce znaleźć się w Cieśninie Redwyne’ów, która ogranicza pole manewru. Chce tego, bo wielkie dromony Redwyne’ów pójdą na dno, wciągane przez krakeny przywołane magią krwi. Magią królewskiej krwi.

Przywiązali Aerona Mokrą Czuprynę pasami skóry, kurczącymi się pod wpływem wilgoci. Na swą osłonę miał tylko brodę i opaskę biodrową. Wronie Oko wypowiedział rozkaz i podniesiono czarne żagle, odwiązano cumy, a Cisza odsuwała się od brzegu w rytmie powolnych uderzeń bębna szypra. Wiosła raz za razem podnosiły się i opadały, wzburzając wodę. Gdzieś ponad nimi płonął zamek, a jęzory płomieni wychodziły z otworów okiennych.
Gdy wypłynęli już na otwarte morze, Euron wrócił do niego.
– Bracie – powiedział – wyglądasz żałośnie. Mam dla ciebie podarunek.
Skinął na swych dwóch bękartów, a oni przywlekli kobietę i przywiązali ją do do dziobu po drugiej stornie galionu. Była naga, zupełnie jak figura dziewicy bez ust. Jej gładki brzuch zaczął już rosnąć od dziecka, które w sobie nosiła. Jej policzki były zaczerwienione od łez. Nie próbowała się wyrywać gdy chłopcy zacieśniali jej więzy. Włosy zakrywały jej twarz, ale Aeron i tak ją poznał.
– Falio Flowers! – krzyknął – Odwagi, dziewczyno! To wszystko wkrótce się skończy, a my będziemy ucztować w wodnych komnatach Utopionego Boga.
Dziewczyna podniosła głowę, ale nie odpowiedziała. Mokra Czupryna wiedział dlaczego. Nie miała już języka. Aeron oblizał wargi i poczuł smak soli.
—Wichry zimy—

I nie zawaha się. W końcu wystarczy, by poświęcił swego brata i nienarodzonego syna.


 

Spragnieni kolejnej dawki Szalonych Teorii? Zapoznajcie się z ich spisem.

-->

Kilka komentarzy do "Szalone Teorie: Bitwa o Arbor"

  • DaeL
    16 stycznia 2017 at 23:37
    Permalink

    Pierwszy!

    Reply
  • 16 stycznia 2017 at 23:38
    Permalink

    pierwszy zabieram się za czytanie ?>

    Reply
  • 17 stycznia 2017 at 00:08
    Permalink

    1.Stannis posiada jeszcze jakąś flotę?
    2. Nie myślałeś na dodaniem jednej reklamy na stronie? 😀 Serio należy ci się 🙂

    Reply
    • 17 stycznia 2017 at 10:42
      Permalink

      1. Nie posiada, Salladhor Saan opuścił go po wyprawie na Mur. Pewnie ma kilka statków, ale flotą na pewno bym tego nie nazwał.

      Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 13:07
      Permalink

      1. Kilka mu zostało. Ale pożyczył Jonowi, więc już ich nie zobaczy. A tak na poważnie – to co zostało z floty Stannisa to w większości średnie statki pirackie i kupieckie, które sobie odpłynęły po starciu pod Murem. Parę wzięło udział w wyprawie do Hardhome, i – z tego co wiemy – są obecnie w drodze do Essos, żeby sprzedać dzikich.
      2. Myślałem, nawet dostajemy od czasu do czasu jakieś propozycje. Można też po prostu zamontować AdSense. Ale generalnie to chyba nie jest gra warta świeczki. Reklamy są jednak uciążliwe, a pieniądze jakie by z tego były są raczej groszowe.
      Oczywiście fajnie by było, gdyby poza wkładaniem w ten biznes czasu nie trzeba było też dokładać pieniędzy, więc jakieś rozwiązanie znajdziemy. Na pewno niebawem będziecie mieli okazję kupić koszulki z “szalonoteoriowymi” nadrukami. Myślałem też może nad jakimś buttonem do donacji, ale jestem lekko zażenowany całą tą kulturą “patreonów” i chyba nie czułbym się najlepiej gdyby ktoś mi dawał pieniądze (nawet najmniejsze) za samo istnienie i niezobowiązujące klepanie od czasu do czasu tekstów.
      Poza tym fsgk.pl to nie jest tak naprawę moje przedsięwzięcie. A przynajmniej nie wyłącznie moje. Może kiedyś napiszę o tym coś więcej, ale ta cała stronka to miał być pierwotnie dodatek do “forum”, na którym nadal siedzi setka starych znajomych gadających o różnych bzdurach. Gdzieś mi po prostu zaświtał pomysł, żeby obok tego forum zrobić też bloga i pisać na nim trochę o różnych tematach. A potem na fali popularności PLiO trochę się to wszystko wyrwało spod kontroli 🙂

      Reply
  • 17 stycznia 2017 at 00:13
    Permalink

    Teoria jak zwykle w punkt. Podziwiam Cię za umiejętność wizualizowania sobie planszy i tego jak poruszają się po niej figury. Śledzę Twoje teorie od jakiegoś roku, ale pierwszy raz piszę komentarz. Dlaczego? Nie znam się na teoriach, nazwiska wielu rodów muszę googlować w trakcie czytania. Wiem jedno: świetnie sformułowałeś tekst. Dawkowanie napięcia po mistrzowsku. Hitchcock approves 🙂 Końcowa konkluzja świetnie wyprowadzona – do końcowych zdań cytatu myślałam tylko o Aeronie. Zastanawia mnie tylko jedno – liczba ofiar. Czy na kartach powieści (jak i wieeelu innych) w nie powtarza się motyw trójki? Czy tak nie byłoby bardziej elegancko? Czy Euron może mieć dostęp do kogoś mało znaczącego w dotychczasowej historii, ale o pożądanych przez niego więzach krwi? Pytam, a nie sugeruję.
    Życzę weny twórczej i czasu na otwieranie oczu nam, ślepcom. Serdecznie pozdrawiam.

    Reply
    • 17 stycznia 2017 at 06:41
      Permalink

      Jeśli chodzi o “więzy” krwi to przecież Wronie Oko na pokładzie Ciszy wozi pełno swoich bękartów, a jakby na to nie patrzeć to jest Królem wysp! ^^ A jeśli o 3 chodzi to Aeron i dziewczyna w ciąży, razem 3. 🙂 Ale nie wydaje mi się żeby to wszytko co napisałem miało znaczenie (no poza magią krwi). 🙂

      Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 20:10
      Permalink

      Hej! Dzięki za miłe słowa. Co do tej zasady trójek – zobaczymy. To chyba nie jest reguła. A może ma jeszcze kogoś na rufie statku? 🙂

      Reply
      • 15 czerwca 2017 at 18:31
        Permalink

        Warto zwrócić uwagę że Euron rozkazał przywiązać do dziobów okrętów nie tylko Aerona i Falię Flowers ale też resztę więzionych kapłanów.

        ” – Wasza Miłość – odezwał się Torwald Brązowy Ząb. – Zabrałem kapłanów z lochu. Co chcesz z nimi zrobić?
        – Przywiążcie ich do dziobów – rozkazał Euron. – Mój brat ma być na „Ciszy”. Też wybierz sobie jednego dla siebie. Reszta niech losuje kolejnych. Po jednym na statek. Niech poczują uderzenia fal, pocałunki Utopionego Boga, mokre i słone.”

        Reply
  • 17 stycznia 2017 at 00:21
    Permalink

    2. Siły Ashy Greyjoy – co do straty 26 okrętów to raczej po prostu dołączyły do floty Eurona, a Asha uciekła tylko z najbardziej zaufanymi kapitanami i okrętami.
    Ostatnio czytałem jeszcze raz Taniec żeby spróbować przewidzieć losy bitew Wichrów i nie mogłem się domyśleć przebiegu bitew. Po raz kolejny jestem pod wrażeniem jak Martin potrafi przemycić rozwiązanie przed oczami oraz jak ty Daelu potrafisz je wyłuskać, Gratulacje
    Euron jako zielony jasnowidz może chyba przejąć kontrolę nad krakenem czyż nietak? Idąc dalej tym tropem to może on będzie miał tylko ośmiornice a nie smoka?
    Kolejna opcja jest taka że Falia Flowers nosi dziecko Królewskiej krwi, starych bogów i poświęcenie go będzie chyba bardziej kluczowe niż śmierć Aerona w planie wyciągnięcia krakena na powierzchnie.
    Czyżby kraken był już pod władzą Króla i śledził flotę wroga? Jego położenie jest analogiczne do położenia floty Redwyneów. Wpierw słyszymy o nim w pobliżu paluchów — flota Arbor znajduje się w pobliżu Smoczej Skały, kolejny raz gdy opływa Ramię Dorne słyszymy również o kałamarnicach w tamtym rejonie, tak wiec jeśli teraz wszystkie siły znajdą się w jednym miejscu to mieli u-boota który cały czas ich namierzał jako Euron,

    Reply
    • 17 stycznia 2017 at 06:58
      Permalink

      Oooo gdyby naprawdę się okazało, że Euron “kieruje” krakenami to był by naprawdę potężnym wargiem, wtedy to chyba ktoś by musiał w ten sam sposób wwargować się w smoka. Podoba mi się pomysł ze śledzeniem, takie widmo śmierci które wisiało nad flotą Reach od początku podróży, a oni nie mieli o tym pojęcia. Ma to sens co napisałeś. 🙂 U-kraken! 😀

      Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 20:24
      Permalink

      Dzięki!

      “Euron jako zielony jasnowidz może chyba przejąć kontrolę nad krakenem czyż nietak? Idąc dalej tym tropem to może on będzie miał tylko ośmiornice a nie smoka?”
      Kraken ma chyba jednak ograniczone zastosowanie bojowe. Szczególnie na lądzie. A nie wierzę, żeby róg, któremu GRRM poświęcił tak wielką uwagę, okazał się niewypałem. Strzelba Czechowa.

      “Czyżby kraken był już pod władzą Króla i śledził flotę wroga? Jego położenie jest analogiczne do położenia floty Redwyneów. Wpierw słyszymy o nim w pobliżu paluchów — flota Arbor znajduje się w pobliżu Smoczej Skały, kolejny raz gdy opływa Ramię Dorne słyszymy również o kałamarnicach w tamtym rejonie, tak wiec jeśli teraz wszystkie siły znajdą się w jednym miejscu to mieli u-boota który cały czas ich namierzał jako Euron,”
      Myślę, że to może być zbieg okoliczności. Albo sposób George’a na to, żeby powolutku uwiarygadniać opowieść o krakenie. No bo najpierw jest dostrzeżony u wybrzeży Doliny, przez pojedynczych ludzi. I to jeszcze można włożyć między bajki. Ale kiedy krakena (albo krakeny, bo nie zdziwię się, jeśli będzie ich kilka) widziane są w pobliżu Stopni, no to sprawa robi się poważna.
      Aczkolwiek przyznam, że wariant z krakenem, który od dłuższego czasu płynie za Redwyne’ami jest niesamowicie pociągający 🙂 Aż mi w głowie zaczęła grać ta muzyka: https://www.youtube.com/watch?v=dkgtA30tZn8 ;D

      Reply
  • Pingback: Indeks Szalonych Teorii - Filmy, Seriale, Gry, Książki, Nauka, Rozrywka i inne

  • 17 stycznia 2017 at 00:49
    Permalink

    Szczerze mówiąc liczyłem bardziej, że Euron wykaże się geniuszem militarnym w stylu Aegona Zdobywcy, a nie pójściem na łatwiznę i użyciem mitycznego potwora.

    Reply
    • 17 stycznia 2017 at 10:31
      Permalink

      Mistrzowski komentarz 😀 przez pierwszą sekundę po przeczytaniu pomyślałem “Co za kretyn” a dopiero potem zrozumiałem geniusz tej wypowiedzi 😀

      Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 20:56
      Permalink

      😀
      Ale nie odbierajmy mu tak całkiem kompetencji. Z potworów też trzeba umieć strategicznie korzystać. Gdyby taki Mace Tyrell dostał trzy smoki, to by je pewnie zgubił albo zepsuł.

      Reply
  • 17 stycznia 2017 at 00:57
    Permalink

    To chyba pierwsza teoria ,która nie ma żadnego książkowego potwierdzenia i co dziwniejsze mam nadzieje ,że tak będzie tylko z małym wyjątkiem. Kraken pochłonie wszystkie floty lub tylko Eurona.
    PS. Podpis \”drewniane statki\” strasznie pomógł, już myślałem ,że są zrobione z kamienia 😛

    Reply
    • 17 stycznia 2017 at 06:44
      Permalink

      Yyy no właśnie, że teoria ma potwierdzenie, czytaj cytaty zamieszczone w tekście… 😛 A ja tam Wroniemu Oku kibicuje, mam nadzieje na jego wielką wiktorię! Jedna z lepszych postaci w całym cyklu. 🙂

      Reply
      • 17 stycznia 2017 at 12:48
        Permalink

        Co ty tutaj.nazywasz argumentem bo jestem bardzo ciekawy

        Reply
      • 17 stycznia 2017 at 12:56
        Permalink

        Mówię tutaj o wyzwaniu Krajenka a nie miejsce bitwy lub tego że Euron chce wykorzystać magię krwi(każdy kto czytał ten rozdział mam nadzieję się domyslił

        Reply
        • 17 stycznia 2017 at 13:09
          Permalink

          Pisałem na telefonie. Autokorekta rządzi

          Reply
          • 17 stycznia 2017 at 19:40
            Permalink

            “Eoron nie jest głupi”- nie widze argumentu
            “Euron nie ma możliwości zwycięstwa w sposób konwencjonalny”- Akurat tego bym nie powiedział, jeżeli jest dobrym strategiem to na pewno ma jakieś szanse w konwencjonalny sposób
            “konieczny jest zatem element nadnaturalny podczas bitwy”- załóżmy ,że tak. Czemu zakładasz że kraken? A nie na przykład sztorm lub wir wodny od utopionego boga? Mielizna dla zbyt dużych statków Redwyneów, skały rozdzierające statki o zbyut dużym zanurzeniu?
            2 To ma być argument za tym ,że kraken zostanie wezwany???
            3 Mówię to szczerze i z pełną powagą. Myśłałem że drapieżniki przychodzą na zapach stokrotek zerwanych o poranku

            W całym tekscie nie ma żadnej wiarygodnej poszlaki o tym ,że Euron chce przywołać krakena. On chce coś zrobić ,ale w żaden sposób nie można powiedzieć ,że wezwanie krakena jest bardziej wiarygodne od innych możliwości. „Dzicy, krakeny i smoki” po tym zdaniu uznałem ,że krakeny mogą mieć jakąś role do odegrania. W jednej z teorii jest mowa o tym ,że biali wędrowcy przejdą przez morze poza mur. Może wtedy zrobią sobie uczte ,a może zniszczą flotę Danki jak będzie chciała wracać do Westeros(moje ulubione). Jestem ciekawy jak Euron chce nad nim zapanować 🙂
            “– Wszyscy ludzie z Westeros są tacy sami […] Wyszywacie na skrawku jedwabiu podobiznę jakiegoś zwierzaka i nagle wszyscy
            jesteście lwami, smokami albo orłami. Mogę cię zaprowadzić do prawdziwego lwa, mój
            mały przyjacielu. Książę trzyma w swojej menażerii całe stado. Może chciałbyś
            zamieszkać razem z nimi w klatce?
            Tyrion nie mógł zaprzeczyć, że lordowie z Siedmiu Królestw przywiązują stanowczo
            zbyt wielką wagę do swoich herbów.
            – Zgoda, Lannister to nie lew – przyznał. –”

            Reply
        • 17 stycznia 2017 at 18:41
          Permalink

          Argumenty:
          1.
          – Euron nie jest głupi
          – Euron nie ma możliwości zwycięstwa w sposób konwencjonalny
          – konieczny jest zatem element nadnaturalny podczas bitwy

          2.
          – nasilają się pogłoski o krakenach
          – źródła są nawet dosyć wiarygodne
          – “Dzicy, krakeny i smoki” – typowy styl Martina. Sugeruje, że krakeny to nie są tylko bajki,wskazuje na to towarzystwo, w jakim je umieścił

          3.
          – “to krew przyciąga je na powierzchnię” – mamy nawet opis rytuału. 😛

          PS: odczytuj frazę “drewniane statki” wyłącznie w towarzystwie “Żelaźni ludzie”. Taki żart, no wiesz. 😀

          Reply
          • 17 stycznia 2017 at 20:02
            Permalink

            Odpowiedź do Kahna
            U Martina nie znajdziesz poszlaki namacalnej, napisanego wprost
            “EURON WEZWIE KRAKENA”
            Są malutkie ślady i okruszki, które Dael idealnie umie odnaleźć i zaprezentować.
            Dla mnie te pogłoski o Krakenach i do tego wiedza o tym, że Euron jest wargiem są wystarczającym dowodem, że przywoła krakena/krakeny.
            A do tego cytat już przytaczany:
            „Dzicy, krakeny i smoki. – Mace Tyrell zachichotał. – Czy jest jeszcze ktoś, kto się nie przebudził?”
            Smoki i dzicy już powrócili, czas na krakeny 😀

            Reply
          • 17 stycznia 2017 at 20:05
            Permalink

            Euron z tego co wiem, nie jest wargiem, a przynajmniej nie wiemy tego na pewno. To tylko teoria DaeLa. Prawdopodobna, ale nadal tylko teoria.

            Reply
          • 17 stycznia 2017 at 20:16
            Permalink

            Traktuj argumenty grupowo, po to są numerki.

            Ma szanse w konwencjonalny sposób. Ale robi wszystko, by je przekreślić, co wskazuje, że to nie jest jego plan.

            O ile w uniwersum ŚLiO mogę sobie wyobrazić zaplanowanie wezwania mitycznego stwora, to jednak zaplanowanie mielizny znajduje się poza moimi możliwościami. xD
            A poważnie: o krakenie się wspomina. Nie przypominam sobie, by gdzieś w PLiO występowało wspomnienie o wirach i mieliznach zsyłanych przez Utopionego. Jeśli są, prosiłbym o podesłanie, bo stanowiłoby to cenną wskazówkę. Wykorzystanie krakenów przez Eurona na ten moment wydaje mi się najrozsądniejszym wprowadzeniem ich do fabuły – jakiś lepszy pomysł?

            2. Odpowiedział już poniżej @Ned. Wiele więcej nie dodam. Ewentualnie: znajdziesz argument za tym, że Tywina otruł Oberyn? Ale taki niezaprzeczalny, jakiego oczekujesz w tym przypadku. 🙂

            3. Foreshadowing. Co takiego się stało przy Paluchach, że nagle krakeny wyczuły zapach krwi?

            PS: Euron wcale nie musi być wargiem, wystarczy magia krwi (a właściwie jego wiara, że magia krwi wystarczy ;)). Ostatecznie coś pójdzie niezgodnie z planem. 😀

            Reply
          • 17 stycznia 2017 at 20:29
            Permalink

            Poszlaki w innych teoriach się znajdują a tutaj ledwo co można nazwać je poszlakami.”Są malutkie ślady i okruszki, które Dael idealnie umie odnaleźć i zaprezentować.” Co nie oznacza ,że to to co napisał jest jedną jedyną prawdą i trzeba się z nim zgadzać. Nie uważam aby ta teoria była odpowiednio argumentowana. Nie uważam aby dało się ją odpowiednio uargumentować
            PS. Nie przypominam sobie, by gdzieś w PLiO występowało wspomnienie o krakenach wezwanych przez magie krwi. Jeśli są, prosiłbym o podesłanie, bo stanowiłoby to cenną wskazówkę.

            Reply
          • 17 stycznia 2017 at 20:34
            Permalink

            “Ledwo można nazwać poszlakami”, “Nie uważam aby ta teoria była odpowiednio argumentowana”,
            “Nie uważam aby dało się ją odpowiednio uargumentować” – same opinie – masz do nich prawo.
            Ale pisanie, że brak argumentów czy poszlak jest dosyć… nierozsądne. Są ludzie, którzy uważają również,
            że R+L jest nieuargumentowane. xD

            Brawo, ironia, to się ceni we współczesnych czasach. Ale ciągle niemerytorycznie. 😀

            Reply
          • 18 stycznia 2017 at 00:46
            Permalink

            Jestem jednym z tych ludzi którzy nie lubią tej teorii. Całkowicie psuje postać Snowa 🙂

            Reply
          • 18 stycznia 2017 at 15:03
            Permalink

            A tak BTW – bodajże Lord Celtigar miał mieć róg, który magią krwi związuje krakeny. 😀

            Reply
  • 17 stycznia 2017 at 06:28
    Permalink

    No, ładnie wykombinowane – i pewnie się sprawdzi.

    Jedna uwaga techniczna – statek kupiecki, to z tego co wiem, “ta karaka”, a nie “ten karak”. Stąd też odmienia się stosownie do rodzaju męskiego.

    Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 20:56
      Permalink

      Dzięki, w wolnej chwili zrobię poprawki w tekście.

      Reply
  • 17 stycznia 2017 at 06:51
    Permalink

    Jak zawsze DeaLu świetna teoria! Mam nadzieje, że jeszcze długo Ci pomysłów nie zabraknie, czytam teorie prawie od początku i jeszcze się nie zawiodłem ! ^^ Fajnie jakby to się sprawdziło, oby Wrona wygrał te bitwę i pokazał wreszcie całemu Westeros, że jest poważnym graczem w tej grze i myśli dalej niż większość(oczywiście nie zmienia to faktu że jest sukinkotem, ale to po prostu świetnie napisana postać i chyba największy badass). Jeśli pojawią się na kartach książki prawdziwe krakeny to naszła mnie śmieszna myśl, może teraz mokry sen Wroniego Oka o intymnym związku smoka z krakenem należy traktować dosłownie? hahaha 😀

    Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 21:05
      Permalink

      Tak, faktycznie jest w Euronie jako postaci literackiej coś bardzo pociągającego. Jest tak absurdalnie zły, że aż przez to ciekawy.
      A z tym związkiem intymnym to nie wiem jak będzie, ale kojarzę, że padło gdzieś w PLiO jedno zdanko na temat smoka unoszącego z wody krakena. Nie pamiętam tylko gdzie to było.

      Reply
    • 17 stycznia 2017 at 21:32
      Permalink

      “– Po Siedmiu Królestwach krążą podania o smokach, które były tak ogromne, że potrafiły porwać z morza wielkiego krakena.
      Dany parsknęła śmiechem.
      – To dopiero byłby cudowny widok.”

      O to biega? 😀

      Reply
  • 17 stycznia 2017 at 07:06
    Permalink

    Tfu, zjadłem “nie” przy śniadaniu. “Nie odmienia się stosownie do rodzaju męskiego” miało być. Zatem “ta karaka, tej karaki” itd.

    Reply
  • 17 stycznia 2017 at 09:04
    Permalink

    Świetna teoria Daelu. Czekałem na opis tej bitwy, i się doczekałem. Jeśli nawet Euron wygra bitwę, to i tak dalej nie ma dużych szans, bo ma mało wojowników, więc będzie musiał zawiązać sojusz. Ale z kim?

    Reply
    • 17 stycznia 2017 at 10:33
      Permalink

      Ale ma zwargowanego co najmniej jednego krakena według DaeLa. Moim zdaniem historia już pokazała, że nie wojskiem wygrywa się bitwy

      Reply
  • 17 stycznia 2017 at 09:13
    Permalink

    Kompletnie zapomniałem o tej bitwie … Każdy praktycznie mówi o bitwie o Meeren i Winterfell, z których O ZGROZO nie.ma.szalony teorii 😀 Ta teoria jeszcze nie do końca przekonuje ..Skąd Euron mógłby wiedzieć że krakeny są u wybrzeży Dorne? Sam je sprowadził? Myślę że coś jeszcze się przed ta bitwa zadzieje co będzie miało wpływ na jej wynik

    Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 21:20
      Permalink

      Jeśli GRRM się będzie tak z książką ociągał, to zdążę jeszcze o Winterfell (a raczej o tej pierwszej bitwie – w Wiosce Zagrodników) napisać. Wydaje mi się, że wiem, co George tam chce zrobić. A co więcej – zupełnie niezależnie ode mnie (i – gwoli ścisłości – wcześniej) na ten sam pomysł wpadło kilka innych osób. Ale nie będę uprzedzał faktów. Ot, napomknę tylko, że to się zapowiada na westeroską wersję pewnej znanej historycznej bitwy.
      O Meereen to nawet nie ma co spekulować, bo z dotychczas opublikowanych rozdziałów wynika, że po Yunkai nie będzie co zbierać. Połowa ich najemników przeszła w trakcie bitwy na stronę Meereen, a na ich tyłach wylądował Victarion. Tak więc jest pozamiatane. Są tylko dwie otwarte kwestie – czy przeżyje Barristan, który szykuje się do szarży i czy smoki nie podpalą miasta.

      “Skąd Euron mógłby wiedzieć że krakeny są u wybrzeży Dorne? Sam je sprowadził?”
      Przypuszczam, że nie na darmo żłopie ten Cień Wieczoru.

      Reply
      • 17 stycznia 2017 at 22:36
        Permalink

        Może i z Yunkai’i nie będzie co zbierać, ale zaraz do zatoki przypłynie flota Volantis, a która jest kilkakrotnie większa niż Żelaznych Ludzi. Chyba że Martin spali ją smokami.

        Reply
        • 17 stycznia 2017 at 23:39
          Permalink

          Co do Meereen, to bitwa może być ciekawa z samego faktu jakie osoby będą ją nam wizualizować, dla mnie bitwa nad Zielonymi Widłami była bardzo fajnie i dobrze przedstawiona, żałuje że martin jednak nie wprowadził Robba jako Pov-a bo ciekawie było by zobaczyć jego kampanie własnymi oczyma. Wracając do tematu właśnie ciekawszą sprawą będzie jak rozłożą się siły po bitwie, bez Barristana zwyczajnie nie będzie tam osoby która może sklecić tych co przetrwają w jedną siłę, chyba że znów Tyrion się wykaże. Aczkolwiek podejrzewam roztrojenie sił na tych co z Karłem na smoku i ludźmi sprzedającymi miecze za kwity, kolejni z Kapitanem kebab-ręka i jednym kradzionym smokiem, a reszta z rzeźnikiem podczaszych pozostanie w wypalonych górach. Nie jest też powiedziane że jakaś część sił przeciwnych Daenerys nie przetrwa i ucieknie a ktoś kto nimi będzie dowodził jeszcze ugra to dla siebie i powiedzmy obejmie kontrolę nad Yunkai, Astaporem i Starym Ghis, ale to już raczej za daleka spekulacja

          Reply
      • 3 lutego 2017 at 11:19
        Permalink

        Czy masz na myśli bitwę na jeziorze Pejpus w której pod otoczonymi przez Rusinów krzyżakami pękł lód i utonęli wraz z końmi? Zapewne w wichrach zimy freyowie przejmą rolę krzyżaków i runą do frontalnej szarży przez całe jezioro na wojska stannisa znajdujące się w wiosce. Istnieje wielka szansa że lód pęknie ponieważ jezioro w wielu miejscach pokryte jest dziurami przez które żołnierze stannisa łowili ryby. Dodatkowo w oddziałach idących na spotkanie stannisowi znajduje się potencjalny zdrajca – wyman manderly z 1 500 żołnierzy i ramsay wraz z 600 ludźmi. Freyowie mają około 2 500 ludzi. Co do samej bitwy to jej przebieg i manewry obu stron są ciężkie do ustalenia ponieważ manderly może choć nie musi przejść na stronę stannisa, wojska atakujące baratheona mogą się rozdzielić i próbować zaatakować jego pozycję przez las ze skrzydła przy jednoczesnym frontalnym ataku ale mogą też rzucić wszystkie siły na jezioro. Istnieje również możliwość że stannis przekonany o wrogości manderly’ego ( wyman powiesił jego wysłannika i nie uznał go za króla) wyrżnie też i jego ludzi. Manderly aby zyskać w oczach stannisa powinien zaatakować wojska freyów od tyłu i tym samym uwięzić je na śródku jeziora pomiędzy swoim wojskiem a ludźmi stannisa lub rozprawić się z ramsayem zanim jego siły rozwiną szyki i ruszą do ataku. Co do meereen nie do końca jest tam pozamiatane. Handlarze niewolników mają potężne siły. Co prawda jak wiemy z rozdziałów barristana i tyriona stracili już długie kopie ( kompania najemników licząca 800 ludzi), na stronę daenerys przeszli drudzy synowie i plewy na wietrze a oddziały niewolników- żołnierzy z yunkai zostały rozbite ale pozostają jeszcze najbardziej wartościowe oddziały z armii yunkai które mogą zmienić przebieg bitwy. Na myśli mam 6 legionów z nowego ghis z czego 2 znajdują się w miejscu głównego natarcia oddziałów daenerys ( pozostałe 4 otaczają z różnych stron meereen) oraz kompanię kota. Razem siły te liczą około 40 tys ludzi ( legiony z nowego ghis – 36 tysięcy, kompania kota – 3,4 tysiące). Oddziały te mogą w każdej chwili zmienić przebieg bitwy. Ghiscarczycy posiadają legiony walczące w szyku identycznym jak nieskalani i nie wiele od nich gorsze a na dodatek posiadające na samym już polu bitwy przewagę ( 12 tys ghiscarczyków przeciw około 5 tys nieskalanym). A to nie wszystko. Na pole bitwy płynie olbrzymia flota z volantis mogaca zmienić przebieg bitwy.

        Reply
  • 17 stycznia 2017 at 09:24
    Permalink

    Daelu, kiedy kolejny etap wyborów miss Westeros? 😀

    Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 21:21
      Permalink

      Postaram się żeby był na weekend.

      Reply
  • 17 stycznia 2017 at 10:29
    Permalink

    O! Świetna teoria. Być może będziemy w którymś momencie mieli do czynienia z walką smoki vs. krakeny? Może te symbole poszczególnych rodów dosłownie i rzeczywiście będą brały udział w wydarzeniach (nota bene wilkory też przecież działają). Pora jeszcze na lwy i jelenie.

    Reply
    • 17 stycznia 2017 at 10:34
      Permalink

      Jak wyobrażasz sobie jelenia? 😀 To płochliwe stworzenie ma ruszyć do boju czy na czym dokładnie polegałaby jego rola? 😀

      Reply
      • 18 stycznia 2017 at 08:19
        Permalink

        Jeśli w jakiś sposób powtórzyłaby się symbolika walki Roberta Baratheona z Rhaegarem Targaryenem, to może w przewrotny sposób pojawi się scena, w której jeden ze smoków zostanie pokonany przez jelenia? Co prawda nie wiem jak, bo przebicie porożem jest mało prawdopodobne ale jeleń faszerowany senniczką podrzucony smokowi do pożarcia to może już jakiś sposób?

        Reply
    • 17 stycznia 2017 at 10:35
      Permalink

      I serca przebite strzałą.

      Reply
    • 17 stycznia 2017 at 10:53
      Permalink

      Zawsze można założyć, że w walce wezmą udział tylko mityczne stwory z herbów, czyli wilkor, smok i kraken TAK. Lew, jeleń, pstrąg NIE. Tylko co w takim przypadku, np. z Trytonem Manderlych czy jednorożcem Braxów. Jakiś ród z tego co pamiętam miał chyba nawet centaura.

      Reply
      • 17 stycznia 2017 at 15:59
        Permalink

        Pstrag bojowy! ^^

        Reply
        • 20 stycznia 2017 at 08:42
          Permalink

          “A kiedy obcy dorsz zdradziecki
          Grzbietem rozetnie fale płowe,
          To z dorsza też nic nie zostanie,
          Bo wyjdą kutry torpedowe”,
          … czy jakoś tak to szło…

          Reply
      • 30 marca 2017 at 13:25
        Permalink

        Na trytony nic nie poradzę, ale szarżę jednorożców możemy zobaczyć. Szczególnie, jeśli potwierdzi się teoria, że Rickon jest trzymany na Skagos, a na Skagos żyją przecież włochaci kanibale jeżdżący na jednorożcach 😀

        Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 13:14
      Permalink

      I śliwki Plummów 😀

      Reply
    • 17 stycznia 2017 at 18:25
      Permalink

      Mieliśmy już na samym początku przedstawiony wynik starcia jelenia i wilkora. Nie skończyło to się dobrze dla głów rodów, które symbolizowały.

      Reply
  • 17 stycznia 2017 at 10:43
    Permalink

    DaeLu mam do Ciebie takie pytanie nie związane z PLiO. Być może ktoś już Cię o to pytał, ale czytając te teksty zastanawia mnie jakie masz wykształcenie? Robiłeś sobie może doktorat? To twoje doprecyzowanie jak tutaj np. rodzaje statków, kojarzy mi się z jakimiś naukowymi pozycjami, gdzie wszystko musi być jasno opisane. Więc jak to właściwie jest z tobą?

    Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 22:00
      Permalink

      Niestety moje osiągnięcia naukowe zakończyły się na magisterium. Jestem magistrem prawa i licencjatem filozofii.

      Reply
  • 17 stycznia 2017 at 11:19
    Permalink

    “Dzicy, krakeny i smoki. – Mace Tyrell zachichotał. – Czy jest jeszcze ktoś, kto się nie przebudził?” [NM]
    Śpiące w ziemi olbrzymy 😉

    “Obsydian się nie pali — upierał się Armen, krzyżując ramiona na piersi.
    — To smocze szkło — wtrącił Pate. — Prostaczkowie zwą je smoczym szkłem.
    Z jakiegoś powodu wydawało mu się to ważne.
    — Tak — zgodził się Alleras Sfinks. — A jeśli na świecie znowu są smoki…
    — Smoki i jeszcze mroczniejsze rzeczy — dodał Leo. — Szare owce zamknęły oczy, ale mastif widzi prawdę. Dawne moce się budzą. Cienie wracają do życia. Wkrótce zacznie się wiek cudów i grozy, epoka bogów i bohaterów. ” [UdW]

    wiek cudów i grozy, epoka bogów i bohaterów 😀

    Reply
  • 17 stycznia 2017 at 11:41
    Permalink

    Czy Falia Flowers była wcześniej wspomniana w poprzednich tomach?

    Reply
    • 17 stycznia 2017 at 11:46
      Permalink

      Nie było pytania, już wszystko wiem

      Reply
      • 17 stycznia 2017 at 12:45
        Permalink

        To ci odpowiem: była

        Reply
  • 17 stycznia 2017 at 11:52
    Permalink

    Byłbym zapomniał gratuluje Ci Daelu 50 szalonej teorii 🙂 czekam na kolejne tyle <3

    Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 13:13
      Permalink

      Dzięki. Wydaje mi się, że to już stuknęło przy poprzednim tekście, ale zorientowałem się po czasie, więc nie było szampana 🙂

      Reply
  • 17 stycznia 2017 at 12:00
    Permalink

    Zabrakło mi opisu dowódców, ale skoro i tak wszystko rozstrzygnie kraken to może nie ma znaczenia.

    Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 22:04
      Permalink

      No… faktycznie chyba mogłem temu tematowi poświęcić trochę uwagi. Wydaje mi się, że osoba Paxtera Redwyne’a jest tu kluczowa. Facet dowodził częścią floty, która rozgromiła Żelaznych ludzi w cieśninie przy Pięknej Wyspie (chociaż sam plan opracował wtedy Stannis). Dlatego sądzę, że będzie chciał przeprowadzić powtórkę tamtego manewru. Flota Hightowerów będzie zamykała wyjście z cieśniny, a ciężkie dromony Redwyne’ów, na pełnych żaglach, spróbują staranować drakkary Eurona.

      Reply
      • 18 stycznia 2017 at 00:08
        Permalink

        Dziwna sprawa z tym Victarionem pływającym sobie w cieśninie przy Pięknej Wyspie, nie zajmowali jej, tylko sobie dryfuje czekając na zgniecenie przez wroga. Info o nadpływających wrogach na pewno miał bo Euron jeszcze był na żelaznych wyspach, więc nie ma problemu że dzban Balon mógł pominąć wysłanie zwiadowczych okrętów na południe. Sytuacja całkiem podobna do tej jaką zmontował Stannis podczas ataku na KP. Analizując sytuacje mamy Gościa który pod Końcem burzy przejął całość konnicy Krain burzy i dużą część tych z Reach, mimo to stwierdził że wraz z zajęciem KP skończy się wojna? Podobno taki geniusz militarny, a tu z faktu że Tyrion musiał wygrać stasiek dał ciała po całości. Ja jeśli byłbym w jego skórze skierował bym się w stronę Gorzkiego Mostu gdzie stała cała masa piechoty która jednak w polu reprezentuje mniejszą wartość niż konnica a spora część z nich mogła by stanąć po stronie JPK, można wymanewrować wroga, albo palić cały Kwiatoland, bez konsekwencji bo piechota cię raczej nie doścignie, zwyczajnie pominąć Gorzki Most i zająć Wysogród i Horn Hill, a gdy wrogowie wrócą bronić domostw, ty ruszasz na KP. Sytuacja była by taka jak ją przedstawił król Robert jeśli doszło by do inwazji Dothraków. Kolejna opcja to pomaszerować na Tywina który również dowodził głównie piechotą, w takich przypadkach historia mówi nam jedno, jeśli spotkają się dwaj dowódcy o podobnych siłach i umiejętnościach z tym że jeden ma konnice a drugi piechotę to ten pieszo raczej może szukać innego zawodu niż wojaczka. Kolejna sprawa powierzenie floty Ser Imryemu Florentowi to raczej słaby wybór, gościu który nigdy nie dowodził takimi siłami w boju i nie wysłał zwiadu na rzekę przez co przypieczętował los floty, to trzeba powiedzieć słaby wybór, niegodny najlepszego dowódcy w Westeros. I ostatnia kwestia na południowym brzegu (a raczej w jakiejś odległości od niego) Czarnego Nurtu Tyrion postawił Wieżę w której zaczepiony był łańcuch, pierwsze co powinien zrobić stasiek czy nawet jego przednia straż powinna po przybyciu na miejsce to ją zrównać z poziomem rzeki co nie powinno być aż takie trudne.

        Reply
  • 17 stycznia 2017 at 12:57
    Permalink

    Jest jeszcze opcja prawdopodobna że Pexter złoży hołd Euronowi, co prawda mało to prawdopodobne bo jest za bardzo związany z Tyrellami i Reach, ale logicznie rzecz biorąc to nie ma nic do ugrania na tej bitwie, może jedynie z dużymi stratami oczyścić morze z żelaznych. Zaś zginając kolano mógłby być zatwierdzony dalej jako lord Arbor a w dodatku bardzo ułatwić Euronowi przejęcie kontroli nad Starym Miastem.

    Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 22:05
      Permalink

      Tylko, że z perspektywy Paxtera Redwyne’a (i chyba wszystkich w Westeros) Żelaźni ludzie to tylko tymczasowe zagrożenie. Trzeba im solidnie dokopać, to się uciszą na następne 10 lat. Nikt ich nie traktuje jako poważnych graczy. To nie jest opcja, na którą się stawia. Dopiero zwycięstwo Eurona mogłoby to zmienić.

      Reply
      • 18 stycznia 2017 at 00:37
        Permalink

        Fakt oni nie znają Eurona i myślą że jest synem swojego ojca, jak Balon. Choć nie wszystkich, np, dziedzic kaleka Wysogrodu, także jego rodzeństwo wydaje się bardzo przejęte atakiem na wyspy tarczowe, mogą je traktować jako czasowe ale raczej go nie lekceważą. Ale fakty są takie że jeśli Arbor złoży z całymi swoimi siłami hołd Euronowi to fizycznie przez najbliższe 10 lat nikt im nie może zagrozić bo nikt nie miał by porównywalnych sił oprócz Bravos. Biały port odpada bo nawet jego Władca nie wypowiada się o swojej flocie zbyt pochlebnie, a ma tylko 60 galer. Volantis raczej się zdziwi gdy niewolnicy na pokładach nie będą chcieć walczyć z latającym miotaczem ognia i przejdą na stronę Daenerys. Reszta Essos raczej ma pokaźne floty handlowe i wojenne ale niemogące się przeciwstawić Wroniemu Oku. Słowem to co mógłby ugrać Pexter jeśli miałby coś z oportunisty i Littlefingera to pokaźny łup w postaci Starego Miasta które Euron może zająć i jako hojny król oddać głupcom które muszą ich bronić. Dodatkowo nawet jeśli kampania Eurona by się nie powiodła a flota Arbor pozostała by ostaniom w Westeros to daje mu to dużo wyższy poziom do ewentualnych negocjacji z innymi siłami. Fakt nie jest to opcja na którą każdy by postawił ale Pexter powinien się orientować w sytuacji i możliwych stratach/zyskach. Moim zdaniem na przeszkodzie nie stoi tu to jak traktuje się żelazne wyspy, a raczej spowinowacenie z Tyrellami i postawa moralna Redwynea.

        Reply
  • 17 stycznia 2017 at 14:52
    Permalink

    Oto co mi wyszło z połączenia ostatnich dwóch szalonych teorii – taka podglądowa mapka robiona na szybko, oczywiście niezbyt dokładna. Uprzedzam – na terenach “kontrolowanych” przez różne frakcje mogą być enklawy jakiś pomniejszych lordów wierni jednej bądź drugiej stronie.
    https://scr.hu/RqLvZ6
    – Czerwony – pod kontrolą Lannisterów
    – Jasno-czerwony – pod kontrolą Lannisterów/Tyrellów. Jeśli zgodnie z teorią Daela Elwood Meadows zginie w Końcu Burzy, Grassy Plain(Trawiasta Dolina) nie będzie miała powodu Aegona poprzeć. Nie znam sytuacji jaka panuje w Tumbleton, ale można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć że będą posłuszni temu kto panuję nad Królewską Przystanią.
    – Błękitny – Ashford – nie ma informacji na ich temat w sadze, jedynie są w noweli. Prawdopodobnie będą neutralni bądź obiorą stronę innych Lordów Pogranicza.
    – Brązowy – prawdopodobni stronnicy Aegona według Daela, czyli lordowie Rowan i Tarly, z sporą tezą prawdopodobieństwa można przyjąć że Fossowayowie obiorą stronę Młodego Gryfa, dodatkowo Gorzki Most obierze stronę Tarly’ego ponieważ obecny jego lord trzyma z nim sztamę. Craynowie z Czerwonego Jeziora(siedziba gdzieś między Old Oak a Goldengrove) to niewiadoma – posiadają duże konotacje z Tyrellami, mają zakładnika oraz kasztelana w Wysogrodzie, z drugiej strony mają także duże powiązania z Florentami, i też jak Tarly posiadają prawa do Jasnej Wody. Merryweatherowie prawdopodobnie wybiorą smoka, ponieważ Orton będzie chciał uciąć wszelkie swoje(i małżonki) powiązania z Cersei a zdrada będzie najlepszym na to sposobem.
    – Fioletowy – Lordowie Pogranicza. Jeśli Aegon poślubi Arienne, to oni prawdopodobnie pozostaną lojalni wobec Lannisterów. Właściwie spokojnie można przyjąć że Lordowie Pogranicza staną po stronie tego kto będzie walczył z Dornijczykami.
    – Zielony – teren pod kontrolą Tyrellów. Dodatkowo niemal z pewnością Oakheartowie nie wybaczą śmierci Arysa w Dorne i raczej staną po stronie Tyrellów.
    – Jasno-zielony – Hightowerowie. Na początku będą lojalni Tyrellom bo potrzebują ich pomocy w walce z Euronem. Później kto to może wiedzieć? Mają konotacje z większością lordów Reach, choć jeśli teoria zgodnie z którą Półmeaster jest Leytonem Hightowerem to wybór jest jasny.
    – Szary – Żelaźni Ludzie. Nie wiadomo gdzie uderzą, całkiem prawdopodobne jest Arbor które z łatwością zdobędą jeśli Redwynowie przegrają z nimi bitwę na morzu. Jednakże oczy Eurona mogą być skierowane także w stronę Starego Miasta, gdzie na pewno znajdzie informacje jakich potencjalnie szuka.
    Żółty – Dorne. Jeśli poprze Aegona to Tyrellowie są w bardzo nieciekawej sytuacji. Z drugiej strony wybranie neutralności nie zaszkodziło by Dorne… a tylko scementowało by pozycje Młodego Smoka w Krainach Burzy – i paradoksalnie mogłoby to ułatwić zadanie Conningtonowi.
    Wnioski – sytuacja dla Mace zaraz stanie się fatalna. Buntownicy odetną mu drogę z Królewskiej Przystani do Wysogrodu, więc jeśli chce jeszcze coś ugrać to powinien natychmiast się wycofać po odzyskaniu Margaeary do Wysogrodu, póki jeszcze ma okazje. Może spróbować też zmienić stronę, pytanie tylko czy Connington będzie chciał z nim paktować? A Cersei cóż, jeśli ma jeszcze trochę rozumu to opuści Królewską Przystań z Tommenem i uda się do Casterly Rock, najszybciej jak to możliwe oraz nie zerwie sojuszu z Tyrellami, bo tylko pogorszy trudną dla Lannisterów sytuacje.
    Co do tej szalonej teorii, to jeszcze mam taka uwagę. Paxter Redwyne z pewnością ma znacznie mniejszą flotę niż to co tutaj szacowane – po drodze miał sztormy, Stopnie gdzie niejedna łajba zatonęła oraz ichniejszych piratów, którzy z pewnością skubali jego flotę, w końcu ciężko utrzymać szyk na takim terenie. I jeszcze ten kraken… Druga rzecz to sama Cieśnina Redwynów, która jest na tyle szeroka że ciężko uwięzić flotę w niej – teren jest na tyle duży że spokojnie da się na nim manewrować, a sama cieśnina będzie pewnie szersza od kanału La Manche w najszerszym miejscu.

    Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 23:18
      Permalink

      Dobra robota. A Reach rzeczywiście jest – jako jednolita siła polityczna – kolosem na glinianych nogach.
      Co się tyczy floty Redwyne’ów – owszem, sztormy mogły być jakimś czynnikiem, chociaż nie mamy na ten temat wiedzy. Natomiast piraci raczej nie byli przeszkodą, bo w Wichrach w rozdziale Arianne I jest nawet stwierdzenie, że piraci pojawili się na Stopniach dopiero gdy flota Redwyne’ów odpłynęła. Czyli raczej bali się zaczepiać wielką armadę wojenną.

      Reply
      • 18 stycznia 2017 at 00:43
        Permalink

        Swoją drogą w miarę krótkim czasie w pobliżu stopni zrobiło się spore zamieszanie. Wyliczając znalazły się tam floty: Pextera, Aurane Waters jako król piratów choć nie mamy pewności że to on, Victarion, flota z Złotą kompanią a na dokładkę kraken. Dziwne że nikt się tam przypadkiem nie zderzył. A piraci na stopniach byli cały czas, Victarion w jednym rozdziale mówi o tym że uzyskał jakieś info od nich właśnie, a przepływał tamtą drogą chwile przed Pexterem.

        Reply
  • 17 stycznia 2017 at 17:11
    Permalink

    Mnie ciekawi najbardziej, ile Euron ma wojowników i czy jest w stanie zająć Arbor lub Stare Miasto. Jak wiemy, że większość floty oraz wojowników ma Victarion, a dodatkowo Żelazni słabo radzą sobie na lądzie, przykładem może być starcie pod Torhen Square, gdzie Ser Rodrik Cassel rozbił oddział Dagmera lub klęska Ashy Greyjoy. Na koniec mam pytanie, ilu ludzi zostawił Victarion w Fosie Cailin

    Reply
    • 17 stycznia 2017 at 18:00
      Permalink

      Arbor jest uzależnione od swojej floty, gdyby Euron chciał to już by miał tą wyspę, Stare Miasto moim zdaniem również padnie jeśli flota przegra starcie z żelaznymi choć to już nie będzie tak jednostronne jak Arbor. Wictarion ma z sobą tylko Żelazną Flotę, czyli niecałe 100 okrętów, na pewno nie jest to większość ani nawet 1/4, po prostu jego okręty są największe. Co do Dagmera to on zwyczajnie nie mógł wygrać pierwszego starcia pod Torhen Square, miał około 250 ludzi przeciw 1000 ludzi z północy w większości konnych więc sory ale fizycznej możliwości wygranej nie było. Chodziło tylko i wyłącznie o odciągnięcie garnizonu z Winterfell, zresztą po tej akcji Dagmer skorzystał z odciągnięcia garnizonu z siedziby Tallhartów, i ją zajął. Klęska Ashy to też raczej słaby przykład, kolejny raz około 200 ludzi w lesie przy świetle księżyca przeciw 4000 ludzi dość zaprawionych w bojach, kolejny raz nie było fizycznej możliwości zwycięstwa. Co do Fosy Cailin to prawdopodobnie było 200-300 ludzi z mało znaczących rodów, kiedy się poddali zostało ich niecała setka żywych.

      Reply
        • 18 stycznia 2017 at 00:45
          Permalink

          Mój umysł polonizuje imiona jak wypije

          Reply
      • 17 stycznia 2017 at 22:19
        Permalink

        Zapomniałeś o jednym, a mianowicie że Reach słynie z rycerstwa. Więc Arbor oraz Stare Miasto mogą się bronić na lądzie

        Reply
        • 18 stycznia 2017 at 01:32
          Permalink

          Oczywiście ale większa część ich sił jest na morzu i tu cytuje kogoś mądrzejszego
          “Oczywiście jeśli załadują połowę tej hałastry na statki i pójdą na dno, to będzie dramat.”
          Pozostałe siły łącznie pewnie 10tyś ludzi, są porównywalne to jednak oddzielone. Po za tym będą to raczej siły drugiego czy trzeciego rzutu, ci najlepsi i najbardziej śmiali w warunkach Reach jako krainy rycerskiej idą na pierwszy ogień coś jak w bitwy pod Poitier… wróć jak pod końcem burzy.

          Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 22:19
      Permalink

      Euron ma wielu ludzi, ale niewielu wojowników. Na drakkarach jest mnóstwo “poddanych” – de facto niewolników, którzy mogą się w trakcie walki zachowywać… różnie. Pełnoprawnych Żelaznych ludzi może być w tej całej flocie z 10 tysięcy. Nie więcej.
      Ale jeśli flota Hightowerów zostanie rozbita, to na Stare Miasto wystarczy.

      Reply
      • 17 stycznia 2017 at 22:23
        Permalink

        Daelu jakie siły posiada ród Hightowerów, a ile Redwyne? Podobno Hightowerowie posiadają 10 000.

        Reply
        • DaeL
          17 stycznia 2017 at 23:36
          Permalink

          Hightowerowie to najpotężniejszy ród nie będący rodem wielkim (to znaczy bezpośrednim wasalem Żelaznego Tronu). Dokładnych liczb nie mamy, ale dwie informacje pozwalają rzucić pewne światło na liczby. W Księżniczce i Królowej pada stwierdzenie, że Hightowerowie są w stanie zgromadzić znacznie więcej niż 9 tysięcy zbrojnych. Z kolei w PLiO Sam powtarza słowa ojca, że Hightowerowie mogą wystawić 3 razy więcej zbrojnych niż jakikolwiek inny wasal Wysogrodu. A półkanoniczne źródła mówią, że Redwyne’owie (nie liczymy marynarzy) czy Tarly mogą wystawić właśnie 4-5 tysięcy ludzi. To by znaczyło, że Hightowerowie mają od 12 do 15 tysięcy zbrojnych.
          Oczywiście jeśli załadują połowę tej hałastry na statki i pójdą na dno, to będzie dramat.

          Reply
  • 17 stycznia 2017 at 20:09
    Permalink

    DaeLu znasz Martina jakbyś to był ty sam, jakbyś czytał mu w myślach albo jakby dzielił się on z tobą każdą informacją o PLiO. Proponuje temat kolejnej szalonej teorii, który z pewnością wszyscy z ochotą zaakceptują: “Kiedy ukażą się Wichry Zimy” 😀

    Reply
    • 17 stycznia 2017 at 20:29
      Permalink

      jak to kiedy się ukażą? odpowiedź jest oczywista: wkrótce

      Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 22:19
      Permalink

      Niebawem 🙂

      Reply
  • 17 stycznia 2017 at 20:23
    Permalink

    Gdzieś tam wcześniej padło pytanie, które zadałem też w dawniejszym wątku, ale Dael je zignorował.
    DAELU:
    Sprecyzujesz jakoś, czym zajmujesz się zawodowo? Ile masz lat? Jakie dziewczyny Ci się podobają? Whisky z lodem czy bez (lodu – żeby nie wywoływać nieodpowiednich skojarzeń)? 😀 Opowiedz nam swoją historię!

    Reply
    • 17 stycznia 2017 at 21:32
      Permalink

      Nosi Schnauzera UB-21 z tłumikiem, a to oznacza KGB. Woli karabiny H&K od AK. Stosuje techniki wywiadowcze NSA. Ma legitymację CIA, słucha płyt CD, radia UKF, ogląda CNN, stołuje się w KFC, ubiera w C&A i pewnie zakłada papier toaletowy na rolkę tak, żeby się wysuwał od spodu.

      Reply
      • DaeL
        17 stycznia 2017 at 22:28
        Permalink

        “pewnie zakłada papier toaletowy na rolkę tak, żeby się wysuwał od spodu.”
        No nie, to jest potwarz 🙂

        Reply
    • 17 stycznia 2017 at 21:51
      Permalink

      Hmm.. z odnośnika “o nas” wycinek na temat Daela: “Jest prawnikiem, filozofem”. To tak na szybko.
      I właściwie nigdy nie miałam przyjemności bawić się w konwenty, więc nie wiem jak to tam wygląda, ale tak na mój chłopski rozum.. Dael powiedział, że będzie wygłaszał prelekcje nt. PLiO i GOT na Pyrkonie. Skoro tak to w powinien znajdować się w sekcji “Goście” na stronie Pyrkonu, czy źle rozumuje, bo się nie znam 😀 ? No więc, skoro będzie mówił o sadze to wypada na blok literacki, a tam znajduje się pisarz o uroczym pseudonimie Robert M. Wegner. Z kolei z opisów tego pana wynika, iż mieszka na Śląsku – redakcja (czy jak to nazwać 😛 ) FSGK znajduje się w Sosnowcu (chyba, że Dael nakłamał w adresie zwrotnym, gdy wysyłał mi Sinistera 2 😛 ) – czytaj Śląsk. Wszystko się klei, a jak czytam o panu pisarzu to nawet pasuje mi ten ogrom informacji na jego temat, które tak naprawdę są dość bezwartościowe, w tym sensie, że niby mówią dużo, ale w rzeczywistości nie mówią nic 😛 ale to chyba można podkleić pod moje osobiste obłąkane spekulacje xd

      Reply
      • DaeL
        17 stycznia 2017 at 22:38
        Permalink

        Heh… nie, nie jestem Robertem M. Wegnerem. FSGK krąży między Norwegią (gdzie mieszka LLothar – nasz uroczy admin), a Polską, gdzie mieszkam ja. Sosnowiec to miasto w którym jestem zameldowany, choć stan faktyczny nieco się ostatnio zmienił (ale nadal mam tam zarejestrowaną działalność gospodarczą, no i w mieście tym mieszkają moi rodzicie). Nie mam w domu śliskich kocyków – jakby ktoś się pytał. Technicznie rzecz biorąc Sosnowiec nie leży na Śląsku. To Zagłębie Dąbrowskie, będące historycznie częścią Małopolski. Co zresztą można poznać po moim bardzo nie-śląskim akcencie 🙂
        Ale nie mam problemu ze Ślązakami – studiowałem w Katowicach i mam na Górnym Śląsku bardzo wielu hanyskich kolegów.
        Na stronie Pyrkonu to się chyba pojawię dopiero w lutym albo marcu. I nie omieszkam o tym poinformować 😉

        Reply
        • 18 stycznia 2017 at 01:14
          Permalink

          DaeL pochodzi z Sosnowca! Moje wyobrażenie o wszechświecie właśnie się zawaliło! Szalone Teorie już nigdy nie będą takie same.

          PS. Jest co najmniej jeden konduktor Kolei Śląskich, który pyta o paszport, jeśli próbujesz kupić u niego bilet do Sosnowca.

          Reply
    • 17 stycznia 2017 at 21:57
      Permalink

      @Wilku
      Poszukaj Roberta Wegnera na YouTubie – porównaj głos z Daelowymi spekulacjami. Wydaje mi się, że jest nie ten. Ale kobiety mają lepszą intuicję przy takich sprawach. 😀

      PS: za sugestię “Sosnowiec czyli Śląsk” radzę nie pojawiać się w tamtych rejonach. 😉

      Reply
      • DaeL
        17 stycznia 2017 at 23:15
        Permalink

        “PS: za sugestię „Sosnowiec czyli Śląsk” radzę nie pojawiać się w tamtych rejonach. ;)”
        No, aż tak źle nie jest. Choć faktycznie Sosnowiec to jedno z nielicznych miast, których opis na nonsensopedii nie jest przesadzony 😉

        Reply
    • DaeL
      17 stycznia 2017 at 22:27
      Permalink

      Nie zignorowałem, tylko nie nadążam z odpowiadaniem na wszystkie komentarze 🙂
      No więc tak – z wykształcenia jestem prawnikiem i pół-filozofem. Prowadzę własną mikro-działalność gospodarczą. Na szczęście ciągle bliżej trzydziestki niż czterdziestki :). Ładne. Najbardziej lubię piwo kraftowe, przede wszystkim IPA. Z innych alkoholi nie pogardzę tokajem. Historię mogę opowiedzieć innym razem 😉

      Reply
      • 19 stycznia 2017 at 09:37
        Permalink

        Te pytania i zainteresowanie Tobą wyglądają mi na osiągnięcie statusu celebryty. Kiedy okładka w Vivie? 🙂

        Reply
      • 19 stycznia 2017 at 10:08
        Permalink

        Raczej sympatii i przyjaznego zainteresowania. 😛
        Pozwolę sobie jeszcze bardziej wkroczyć w życie Daela:
        – czy to, że jesteś zafascynowany kotem oznacza, że Twój status wobec kobiet (lub jak tam wolisz) wskazuje “do upolowania”? 😀

        Reply
        • 19 stycznia 2017 at 10:20
          Permalink

          Raczej, że DaeL na stare lata zacznie się mieszać w politykę kraju. DaeL na PREZYDENTA. Wróć… DAEL NA PREZESA!!!

          Reply
  • 18 stycznia 2017 at 02:29
    Permalink

    to tentego… w tym miesiącu jeszcze będzie kolejna teoria? 😀

    Reply
  • 18 stycznia 2017 at 07:39
    Permalink

    Daelu, czy są jakieś przypuszczenia (lub może była już poruszana ta kwestia, ale się na nią nie natknęłam) kim jest Ned, który był giermkiem Dondariona ? nie daje mi spokoju ta postać, mam wrażenie, że jest kimś więcej niż się wydaje. Czy możliwym jest, że jest on prawdziwym bękartem Neda Starka ?
    Ogromny Szacun dla Ciebie za to co robisz, pozdrawiam !

    Reply
    • 18 stycznia 2017 at 09:06
      Permalink

      Oficjalnie jest Daynem i prawdopodobnie przyszłym mieczem poranka. A co do kwestii ewentualnego ojcostwa to można znaleźć na pewno parę poszlak. Na przykład z rozmowy młodego Dayne’a z Aryą dowiadujemy się, że on i Jon Snow mieli wspólną matkę mleczną, więc wiek na pewno się zgadza.

      Reply
      • 18 stycznia 2017 at 09:21
        Permalink

        Miecz poranka nie jest tytułem dziedzicznym jak np. Lord Winerfell. Z tego co wiem taka osoba musi się zasłużyć honorem lub umiejętnościami walki. Obecnie, więc ciężko stwierdzić czy faktycznie zostanie mieczem poranka, choć z literackiego punktu widzenia jest to prawdopodobne.

        Reply
    • 18 stycznia 2017 at 09:18
      Permalink

      To ten z rodu Dayne?
      Jeśli tak to wątpię, bo nosi nazwisko rodowe.

      Reply
    • 18 stycznia 2017 at 10:31
      Permalink

      Niby nosi nazwisko rodowe, ale w PLiO to wcale nic nie znaczy 😉 ponadto, wiemy, że Ned był ponoć zakochany w jego “ciotce”, która moim zdaniem może być jednak jego matką.

      Reply
  • 18 stycznia 2017 at 09:53
    Permalink

    A propos sił morskich. Ma ktoś jakieś pomysły do kogo dołączy Aurane Waters po opuszczenie Królewskiej Przystani?

    Reply
    • 18 stycznia 2017 at 12:08
      Permalink

      Wg pierwszego rozdziału Arianne z WZ Aurane został piratem na Stopniach.

      Reply
    • 18 stycznia 2017 at 12:10
      Permalink

      O ile sobie przypominam, Dael pisał, że do Stannisa. Twierdzę podobnie. Niestety, nie mam teraz czasu się nad tym rozpisać. 😀

      Reply
  • 18 stycznia 2017 at 12:21
    Permalink

    Kojarzycie w książce motyw, jak Cersei chciała wysłać swoich ludzi na mur, aby zabili Jona? Nie chodzi tu o żołnierzy, ale o rekrutów z tajną misją. Mógłby mi ktoś objaśnić co z tym planem dalej się działo? Wprowadziła go w życie czy nie?

    Reply
    • 18 stycznia 2017 at 14:18
      Permalink

      Plan był jeśli dobrze pamiętam taki, że za rzekome sypianie z Margaery, Kettleblack zostanie wysłany na Mur, żeby Wiara była zadowolona, że grzesznik poniósł karę. W międzyczasie miał zabić Jona, a potem Cersei ściągnęłaby go z powrotem do Królewskiej Przystani (albo i nie). Ale oczywiście Wróble zmusiły Kettleblacka do wyznania prawdy i nie pamiętam co się potem z nim stało, raczej nie trafi jednak na Mur.

      Reply
  • 18 stycznia 2017 at 12:27
    Permalink

    – Dlaczego miałbym chcieć je utrzymać? – Uśmiechnięte oko jego brata zalśniło w świetle lampy; niebieskie, śmiałe i pełne złych zamiarów. – Nie są mi dłużej przydatne. Jedną ręką je zdobyłem, a drugą oddałem. Dobry król powinien być hojny, bracie. Utrzymanie Wysp należy teraz do ich nowych władców, ale to mnie przypadnie wieczna chwała wiążąca się ze zdobyciem tych skał. A gdy zostaną utracone, winnymi klęski będą czterej głupcy, którzy tak ochoczo przyjęli moje dary.

    Reply
      • 18 stycznia 2017 at 16:49
        Permalink

        Chyba bardziej odpowiedni cytat byłby z rozmowy Eurona z Victarionem po zdobyciu wysp tarczowych, w komnacie Eurona, a także wcześniej na uczcie gdy kapitanowie odwiedli go od pomysłu ruszenia całą flotą do Meereen.

        Reply
      • DaeL
        18 stycznia 2017 at 17:06
        Permalink

        Nie do końca. Na północ od Wysp Tarczowych jest jeszcze mała flota, którą zebrał Garlan Tyrell. A Euron pozostawia Wyspy Tarczowe bez osłony. Prawdopodobnie zakłada, że wyspy padną w ciągu najbliższych dni albo tygodni.
        Wydaje mi się, że najbliższym celem Eurona jest Stare Miasto. Dużo ciekawych, tajemniczych rzeczy można znaleźć w Cytadeli. A przy okazji mamy tam jednego z narratorów, który potrzebuje pretekstu, by uciec z miasta.
        To oczywiście nadal zgadywanka, ale mam przeczucie, że w tę stronę to pójdzie.

        Reply
        • 18 stycznia 2017 at 22:24
          Permalink

          Możliwe, ale jakoś nie wierze, żeby Euron aż tak darzył zaufaniem Victariona. Lord kapitan Żelaznej Floty nie grzeszy rozumem, ale nie należy do ludzi, którzy wybaczają hańbę. Euron jest szalony, ale nie jest głupcem, więc nie wierze żeby od tak dał Victarionowi cenny Róg.

          Reply
          • 19 stycznia 2017 at 12:35
            Permalink

            Według jednej z poprzednich teorii Euron nie puścił Victariona samego, tylko cały czas obswerwóje co się tam dzieje. A co do Wysp Tarczowych to zostawiając je bez osłony mógł sprowokować Garlana do ataku na nie, przez co Stare Miasto nie będzie mogło liczyć na wsparcie z wewnątrz Reach. Jednak Garlan jest jedną z bardziej przeze mnie lubianą postacią choć dużo nie występował w książce.

            Reply
  • 18 stycznia 2017 at 14:20
    Permalink

    Z tego co pamiętam to zadanie to wypełnić któryś z kettleblacków (może Osney?) który miał być wysłany na mur za przespanie się z Margery lub z którąś z tych jej kuzynek a potem Tommen miał go niby ułaskawić (tak mu cercsei przynajmniej obiecywała więc nie wiadomo) za zabicie Jona . Ale wiadomo jak się to skończyło

    Reply
  • 18 stycznia 2017 at 18:17
    Permalink

    Teoria chyba błędna. Oto fragment wywiadu z Martinem (ogienilod.in-mist.net/viewtopic.php?p=62269#p62269, tam linki do oryginalnych wersji):

    “W książkach mowa jest o rogu przywołującym krakeny z głębi mórz. Czy zobaczymy kiedykolwiek krakena?

    GRRM: Hmm… to możliwe. Niezbyt wielkie prawdopodobieństwo, lecz istnieje taka możliwość.”

    Wywiad przeprowadzono w 2012 r., dwa lata po tym jak Martin ukończył rozdział Aerona z “Wichrów Zimy”, czyli w czasie kiedy musiał mieć już w głowie ogólną wizję przebiegu bitwy o Arbor. Gdyby planował umieścić w niej krakeny, raczej nie mówiłby, że ich pojawienie się w sadze jest niezbyt prawdopodobne. Poza tym teoria ma inne wady. Po pierwsze, Euron przywiązuje do okrętów kapłanów, z których (najprawdopodobniej) tylko Aeron ma w sobie królewską krew, więc chyba nie o nią chodzi Wroniemu Oku. Po drugie, teoria zakłada śmierć Aerona w tej bitwie przez co stracilibyśmy jedynego POV-a z bliskiego otoczenia Eurona i jedynego narratora, z którego perspektywy mogłaby być opisana bitwa. Ewentualnych efektów zabicia Mokrej Czupryny, przy założeniu, że nie będzie nowych POV-ów, nie miałby nam kto pokazać.

    Sam również sądzę, że Euron użyje w bitwie jakiejś magii, ale raczej nie będzie to przywołanie krakenów.

    Reply
    • 18 stycznia 2017 at 19:36
      Permalink

      Wyobraźmy sobie taką sytuację:
      1. Autor planuje sobie zaskoczyć widzów.
      2. Wpadł na pomysł nagłego umieszczenia na kartach książki mitycznej istoty.
      3. Pytają autora, czy taka mityczna postać pojawi się na kartach książki.
      4. Autor odpowiada, rzecz jasna, że “oczywiście, że się pojawi”, bo przecież kłamstwo jest największym grzechem.

      No nie powiem, nieco zszokowałby mnie taki obrót spraw…. xD

      Reply
    • 18 stycznia 2017 at 19:40
      Permalink

      Ah, jeszcze co do POVów:
      – zniknięcie Eurona z powieści po tak spektakularnym sukcesie mogłoby dodać aury tajemniczości – zawsze można otrzymywać wzmianki od innych bohaterów
      – W Starym Mieście jest Sam. POV dobry jak każdy inny….. 😛

      Reply
    • 19 stycznia 2017 at 12:39
      Permalink

      Raczej martin by nie powiedział tak, Euron użyje krakena w bitwie. POV-y już wcześniej kończyły się śmiercią postaci, np. Jon. Z kapłanami to nie jest taka oczywista sprawa i może chodzić nie tylko o królewską krew. A przecież jeśli w bitwie zginie Aeron to zaraz po niej na ciszę zaokrętuje się Sam Tarly jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem.

      Reply
  • 18 stycznia 2017 at 20:32
    Permalink

    Ciekawa teoria, chociaż podchodzę do niej sceptycznie. Mam dwie uwagi.
    1. W tekście napisane jest, że Euron użyje magii królewskiej krwi, ale w zasadzie to kto dokładnie posiada królewską krew? Jeśli krew każdego kto tytułuje się królem jest królewska to czy krew króla zbuntowanej wsi, którego poprze 20 osób ma taką samą moc jak krew np. Roberta Baratheona? W porównaniu do innych królów z sagi Euron ma najmniejsze królestwo, najmniej poddanych i najkrócej nosi koronę. A krew jego brata ma mieć wystarczającą moc do przywołania mitycznej bestii?
    2. To pytanie nasunęło mi się po przeczytaniu komentarzy. Dael pisze, że ród wielki to taki, który jest bezpośrednim wasalem żelaznego tronu. A jak wszyscy wiemy Westeros dzieli się na 7 królestw, a każde rządzone jest przez jakiś wielki ród. Ale jak zliczymy te rody (Stark, Greyjoy, Arryn, Tully, Lannister, Tyrell, Baratheon, Martell) to wychodzi 8. Jak to działa?

    Reply
    • 18 stycznia 2017 at 20:43
      Permalink

      Wiele razy było to tłumaczone: podczas Podboju Aegona ziemie Dorzecza i Żelazne Wyspy były jednym królestwem, stąd masz o jedno nazwisko więcej niż ilość królestw 🙂

      Reply
    • 18 stycznia 2017 at 20:46
      Permalink

      Północ, Dolina, Dorzecze, Żelazne Wyspy, Krainy Burzy, Wysogród, Dorne, i te ziemie Lannisterów (Zachodnie) – 8. 7 królestw to po prostu nazwa historyczna. Czuję, że umknął mi jeszcze jeden region, ale nie jestem w stanie teraz ogarnąć. xd

      Wielkie Rody raczej też należy traktować poglądowo, bo aktualnie bodajże Starkowie wypadli, a wskoczyli Boltonowie i Freyowie. 😀

      Reply
    • DaeL
      18 stycznia 2017 at 20:46
      Permalink

      1. Ciężko powiedzieć jak to jest z tą krwią królewską. Ale najwyraźniej Melisandre uważała, że każdy tytułujący się królem ją ma, stąd zresztą ten numer z podmianą dziecka Mance’a.
      2. Siedem Królestw to nazwa historyczna. Państwo tak naprawdę dzieli się na 9 prowincji (Północ, Dorzecze, Dolina, Żelazne Wyspy, Krainy Zachodu, Krainy Korony, Reach, Krainy Burzy, Dorne), z których 8 jest zarządzanych przez wielkie rody.

      Reply
    • 18 stycznia 2017 at 21:44
      Permalink

      W grze Wiedźmin 2 było to ładnie wyjaśnione. Tam była potrzebna królewska krew, bodajże jako składnik mikstury. Dlaczego królewska? Według czarodziejki dlatego, że rody królewskie na przestrzeni panowania są narażeni na większy stres itd. W skrócie mają większą dawkę wszystkich bodźców i przez to krew również ma więcej jakiegoś tajemniczego składnika.
      Tylko, że według tego tłumaczenia Robert Barathoen królem nie był. Potrzebne jest wiele pokoleń, aby krew z pokolenia na pokolenie robiła się silniejsza, a nie zajęcie tronu siłą.
      Taka mała dygresja.

      Reply
      • 18 stycznia 2017 at 22:04
        Permalink

        Robert (i jego bracia) mieli w sobie całkiem ładną dawkę starej królewskiej krwi, ponieważ ich babcia była Targaryenką. No i cały ród Baratheonów wywodzi się, jeśli dobrze pamiętam od córki Króla Burzy z przed Podboju i Targaryenskiego bekarta

        Reply
        • 1 lutego 2017 at 12:49
          Permalink

          Tak, Orys był bękarcim bratem Aegona, do tego poślubił Argelle Durrandon i przejął jej herb i zawołanie.

          Reply
  • 18 stycznia 2017 at 21:21
    Permalink

    Dziękuje za odpowiedź na drugie pytanie. A co do Melisandre, to chyba jedynym jej dowodem na moc królewskiej krwi jest spowodowanie śmierci Robba, Stannisa i Balona przez pijawki (chyba, że to było jedynie w serialu, ale wydaje mi się, że w książkach także). A przecież Melisandre mogła zobaczyć ich śmierć w płomieniach albo zwyczajnie zgadnąć. Nie ma dowodu na to, że pijawki cokolwiek zmieniły. W takim wypadku nie ma także bezpośredniego dowodu na działanie królewskiej krwi. Może trzeba rozważyć opcję, że Kobieta w czerwieni zmyśliła moc królewskiej krwi na własne potrzeby. Chociaż nie potrafiłbym powiedzieć na jakie.

    Reply
    • 18 stycznia 2017 at 21:40
      Permalink

      Tylko, że Euron na kartach książek nigdy nie spotkał Melisandre, więc nie mógł się o tym dowiedzieć od niej. Musiał mu o tym powiedzieć ktoś inny, więc nie jest to autorski pomysł czerwonej kapłanki. Może więc coś jest na rzeczy?

      Reply
      • 18 stycznia 2017 at 22:11
        Permalink

        Fakt, ale póki co nie mamy jeszcze pewności, że Euron zastosuje magię królewskiej krwi i dowiemy się tego dopiero przy premierze Wichrów Zimy. Na razie to jedynie spekulacja. Poza tym to nie musi być autorski pomysł Melisandre, ale pomysł kapłanów Czerwonego Boga. Za parę miesięcy pewnie będziemy wiedzieć który pomysł jest najtrafniejszy.

        Reply
    • DaeL
      18 stycznia 2017 at 22:04
      Permalink

      Wydaje mi się, że pijawki są najbardziej naciągane. To znaczy to się trochę nie trzyma kupy – bardzo mała ofiara, która przynosi ogromne skutki. Zgadzam się z Tobą – mieliśmy tu raczej do czynienia z wcześniejszą wizją, którą Melka wykorzystała, żeby zademonstrować swą potęgę. To powiedziawszy – Melka na pewno wierzy w moc królewskiej krwi. W końcu Stannis mówi jej, że straci głowę jeśli egzekucja Edrica Storma nie obudzi smoka.
      Jest też kilka innych przesłanek, które wskazują, że coś w tej krwi królewskiej jest. Po pierwsze – mamy dwa cienie urodzone przez Melkę (chociaż Mel w pewnym momencie myśli sobie, że inne “silne osobowości” też mogą w czymś takim uczestniczyć). Po drugie – zmiana wiatrów na korzystne po spaleniu Alestera Florenta (technicznie rzecz biorąc członek rodziny królewskiej). No i po trzecie – umiejętność opanowania smoka wśród Valyrian była związana z bardzo konkretnymi liniami krwi czterdziestu rządzących rodzin. Nawet późniejsze “samorodne” talenty okazywały się być bękartami Targaryenów.

      Reply
      • 18 stycznia 2017 at 22:34
        Permalink

        Cienie byłyby bardzo silnym argumentem , ale z tego co pamiętam to w pewnym momencie Melisandre powiedziała Davosowi, że następnym razem to on mógłby jej pomóc w wyczarowaniu demona. Z tego wnioskuje, że cienie tak samo zmiana postaci to efekt magii Kapłanki, a nie zasługa królewskiej krwi. A Alester Florent jest w rodzinie królewskiej, ale tylko ze strony żony króla. A to oznaczałoby, że jeśli Stannis wyszedłby za Margeary, to krew jej ojca stałaby się królewska? Umiejętność opanowania smoka rzeczywiście wskazuje na specjalne cechy krwi, ale raczej Valyriańskiej, nie królewskiej. Ta cecha może wynikać z wielu lat oswajania smoków przez Valyrianów. Jestem pewien, że gdyby nagle np. Victarion ogłosiłby się Valyrianinem i sporo osób, by go poparło to nie zyskałby umiejętności opanowania smoka.

        Reply
  • 18 stycznia 2017 at 22:55
    Permalink

    A może by tak szalona teoria kiedy GRRM wyda, tak przez nasz wszystkich oczekiwany, kolejny tom?

    Reply
    • 19 stycznia 2017 at 00:12
      Permalink

      Wyszedłem już z tą propozycją. Według DaeLa nastąpi to “Niebawem” 😀

      Reply
  • 19 stycznia 2017 at 10:15
    Permalink

    Podobno aktor grający Waldera Freya ma wystąpić w 7 sezonie Gry o Tron. Obstawiacie nową twarz Aryi czy raczej wizje Brana?

    Reply
    • DaeL
      20 stycznia 2017 at 16:34
      Permalink

      Kolejna retrospekcja. Okaże się, że Walder jest ojcem Jona 😀
      A tak na serio – Arya wykorzysta jego buźkę do zabicia większej ilości Freyów.

      Reply
  • 19 stycznia 2017 at 10:31
    Permalink

    Dwieście Lat Mistrzu 😉 Milionów i spełnienia marzeń 🙂 Zdrowia i sierści 😛

    Reply
  • 19 stycznia 2017 at 10:58
    Permalink

    ciekawa teoria ale… Bitwa w cieśninie kojarzy mi się bardzo mocno z bitwą pod Salaminą. Podobieństw jest sporo zaczynając od samej cieśniny, proporcji sil (ogromana przewaga ilościowa floty z Arbor) a także wielkości i zwrotności samych okrętów. Ogromna flota wpływająca w przesmyk traci swoja podstawowa przewagę wiec Euron jest w stanie wygrać tę bitwę bez uciekania się do magii a flota Hightowerow może zwyczajnie nie zdążyć na bitwę.

    Reply
  • 20 stycznia 2017 at 01:49
    Permalink

    O kurde… ile komentarzy 😉 Liczyłem na lepszy materiał dowodowy niż czysta dedukcja, ale zaintrygowała mnie możliwość wykorzystania krakenów 😉 Ogólnie to w ostatecznym starciu Euron jako zielony jasnowidz (zielonowidz?) i szaleniec mający za nic ludzkie życie może stanąć po stronie Wielkiego Innego i stanowić przeciwwagę dla Brana. Swoją drogą swego czasu rozmyślałem czy czasem Great Other = Drowned One?

    Reply
  • 20 stycznia 2017 at 10:47
    Permalink

    Tylko czy Euron po takim zwycięstwie nie stałby się zbyt potężny? Mam na myśli morze, na którym już nikt nie byłby w stanie mu zagrozić. Przecież on mógłby po takim zwycięstwie płynąć prosto na stolicę. Na każde miasto z dostępem do morza, nikt nie jest w stanie mu się oprzeć(może Biały Port?) .

    Reply
    • DaeL
      20 stycznia 2017 at 16:32
      Permalink

      Przypuszczam, że smoki nadal mogłyby być dla niego zagrożeniem (choć niewykluczone, że Euron jednak jednego ze smoków przejmie). Sam Biały Port nie mógłby stawić czoła Euronowi. Ale rzeczywiście jest tam dość ciekawa flota (Davos doliczył się 23 ciężkich okrętów, a wiemy, że budowali też lżejsze drakkary na wypadek inwazji dzikich). Myślę, że jakby pozbierać wszystkie statki ze wschodniego wybrzeża Westeros (Biały Port, Dolina, Krainy Burzy, Dorne, flota Aegona), to pewnie można byłoby zmontować armadę, która mogłaby stanowić problem dla Żelaznych ludzi.

      Reply
  • 20 stycznia 2017 at 21:31
    Permalink

    Pytanie z innej beczki, DaeLu. W sadze mamy do czynienia z 2-ma snami Jaimiego. Oba bardzo dziwne i stawiajace przed czytelnikami wiele pytan. 1. Sen zaraz po wyjezdzie z Harrenhall, gdzie opiera glowe o czardrzewo (pierwszy rozdzial 2-giej czesci NM). 2. Sen z jego matka, w ktorym ma obie dlonie (ostatni lub przeostatni rozdzial Jamiego z 2-giej czesci TzS). Wg wielu mowi on jasno o tym, ze Cersei i Jaimie nie sa dziecmi Tywina.

    Jest szansa na jakis tekst o tych snach? Albo chociaz o jakies Twoje spostrzezenia? W “polskim” internecie bardzo malo jest na ten temat.

    Reply
  • 21 stycznia 2017 at 12:33
    Permalink

    DaeLu, jak rozumiesz taki cytat z PLiO, że Sfinks sam jest zagadką, a nie zadającym zagadki.

    Reply
  • 22 stycznia 2017 at 16:33
    Permalink

    Nasunęła mi się ciekawa myśl. Co jeśli Euron złupi Starfall? Wiadomo wpierw musi złupić Stare Miasto ale samo to już daje nam przesłanki że może tam zdobyć informacje odnośnie Obiecanego księcia, magicznych mieczy i innych rzeczy. Głupim bym go nie nazwał, skoro ma zbroje z valyriańskiej stali i inne itemy to dlaczego nie miał by dodać do tego najlepszego miecza jaki widział świat? Jak lepiej wprowadzić świt w współczesne wydarzenia? Raczej nie ma go Edric Dayne i na pewno nie ma go Gerold Dayne. Miecz najprawdopodobniej znajduje się w Wieży Miecza w Starfall, Może i nie ma przesłanek w książkach żeby Euron miał taki plan ale pod wpływem różnych wydarzeń może to zrobić. Po za tym nie musiał by specjalnie zmieniać trasy płynięcia bez względu na to gdzie się wybiera.

    Reply
  • 24 stycznia 2017 at 07:03
    Permalink

    Daelu, wklejam ponownie mój komenatrz, bo boję się, że zaginął w gąszczu innych, a bardzo zależy mi na tym, żebyś się do niego odniósł ! z góry dzięki !
    “Daelu, czy są jakieś przypuszczenia (lub może była już poruszana ta kwestia, ale się na nią nie natknęłam) kim jest Ned, który był giermkiem Dondariona ? nie daje mi spokoju ta postać, mam wrażenie, że jest kimś więcej niż się wydaje. Czy możliwym jest, że jest on prawdziwym bękartem Neda Starka ? Niby nosi nazwisko rodowe, ale w PLiO to wcale nic nie znaczy 😉 ponadto, wiemy, że Ned był ponoć zakochany w jego „ciotce”, która moim zdaniem może być jednak jego matką.
    Ogromny Szacun dla Ciebie za to co robisz, pozdrawiam ! ” Dzięki ! 😀

    Reply
    • DaeL
      24 stycznia 2017 at 12:18
      Permalink

      Nie, taka opcja odpada. Po pierwsze – jest za młody. Urodził się trzy lata po zakończeniu Rebelii Roberta, kiedy Eddard siedział w Winterfell, a Ashara już nie żyła. Więc to już kompletnie wyklucza ojcostwo Neda. Po drugie – nie znamy wprawdzie jego matki, ale jego ojciec był bratem ser Arthura i lady Ashary. Więc tu nie ma jakiejś większej tajemnicy.

      Reply
  • 24 stycznia 2017 at 22:55
    Permalink

    Co to za chora moda na wstawianie ruskiego spamu w komentarzach. Nie dość, że na Krym patologia weszła to teraz szalone teorie chcą nam przejąć 😀 DaeL’u nie myślałeś o tym, żeby komentować mogli tylko zalogowani użytkownicy? 🙂

    Reply
    • 25 stycznia 2017 at 05:51
      Permalink

      “na Krym patologia weszła” – proszę nie pisać tak okrutnie o naszych braciach Ukraińcach. 🙁

      Reply
    • DaeL
      25 stycznia 2017 at 10:29
      Permalink

      Nie chciałbym ograniczać ludziom możliwości komentowania, bo logowanie się jest jednak pewną przeszkodą. Ale spokojnie, znajdziemy na ten spam rozwiązanie. W tej chwili 3/4 spamowych komentarzy jest odsiewanych przez filtr. Przechodzą – paradoksalnie – tylko te, które mają źle wklejone linki (tzn. między tagami bbcode). Postaramy się zrobić coś, żeby wywalało też resztę.

      Reply
  • 25 stycznia 2017 at 15:34
    Permalink

    DaeLu, czy planujesz napisać w przyszłości jakieś teksty dotyczące nie tyle religii, co raczej kapłanów Westeros?
    Najbardziej chciałabym poczytać do jakich wniosków doszedłeś jeśli chodzi o czcicieli R’hllora i Siedmiu.
    Np. czy Wielki Wróbel faktycznie chce tylko żeby całe państwo działało zgodnie z prawami wiary, czy też ma jakiś bardziej “polityczny” cel i utrudniając życie Lanisterom współpracuje z jakimś rodem.
    Albo czy wszyscy czerwoni kapłani uznają cienie za sługi światła, czy to tylko Melka dorobiła sobie usprawiedliwienie do używania tak przydatnej magii? (Zawsze odnosiłam takie właśnie wrażenie)

    Reply
    • 25 stycznia 2017 at 17:27
      Permalink

      A ja dawno nie dodawałem komentarzy więc tradycyjnie pojawi się coś o Stannisie.

      Mnie zastanawia co widzi Król spoglądając w ogień. Wrzucam trzy cytaty, przy czym specjalnie wybrałem te fragmenty w których nie ma w pobliżu Czerwonej Kapłanki.

      \”Król stał przy wejściu do namiotu, gapiąc się w nocne ognisko. Co w nim widzi? Triumf? Klęskę? Oblicze swego głodnego czerwonego boga? Oczy miał głęboko zapadnięte, a krótko przystrzyżona broda była zaledwie cieniem na chudych policzkach i wydatnej żuchwie. Niemniej jego spojrzenie miało w sobie moc, żelazną gwałtowność świadczącą, że tego człowieka nic nigdy nie skłoni do zejścia z raz obranego kursu.\”

      \”Stannis znowu zwrócił się do ogniska, do tego, co mógł widzieć w jego pomarańczowych płomieniach.\”

      \”Ser Clayton zachichotał.
      – Król prawie już oślepł od gapienia się w ogień…\”

      Zastanawiam się po co tak naprawdę Stannis spogląda w płomienie. Biorę pod uwagę kilka opcji i ciekaw jestem co Wy o tym myślicie (pomysły podaję w kolejności malejącego prawdopodobieństwa, według mojego subiektywnego postrzegania) :

      1. Stannis patrzy w ogień bo wie, że tego oczekuje od niego część żołnierzy. Podsyca fanatyzm w swojej armii. Takie zachowanie z jednej strony nie pasuje do Króla, który brzydzi się każdym fałszem czy nawet stroni od kurtuazji ale mamy też cytat który świadczy o dość pragmatycznym podejściu do spraw nowej wiary: \”Tak długo, jak pieśń będzie miła uszom boga, niech brzmi. Ludzie lorda Boltona będą tu szybciej, niż byśmy chcieli. Tylko Mors Umber stoi między nami, a twój brat mówi mi, że jego oddziały całkowicie składają się z zielonych chłopców. Ludzie lubią wiedzieć, że ich bóg będzie im towarzyszył w bitwie.\”
      2. Stannis w płomieniach nie widzi nic ale liczy na to, że to się zmieni. Z determinacją poszukuje wszystkich sposobów na realizację obranego celu. Daje więc szanse swojemu nowemu sokołowi.
      3. Stannis poprzez płomienie kontaktuje się z Czerwoną Kapłanką.
      4. Stannis doświadcza wizji ale są one wynikiem manipulacji Melisandre.
      5. Zima naprawdę dała się rojalistom we znaki. Ja szukam drugiego dna a Stannis po prostu grzeje się przy ciepełku.
      6. Stannis w płomieniach doświadcza wizji, biada wszelkim uzurpatorom!
      7. Stannis oszalał, również biada wszelkim uzurpatorom!

      Czy sądzicie, że któraś z tych opcji jest najbardziej prawdopodobna? Albo może macie jeszcze jakiś inny pomysł na temat motywacji Króla Stannisa I Zgrzytozębnego?

      Reply
      • 25 stycznia 2017 at 18:39
        Permalink

        8. Szuka własnego cienia/sposobu na walkę z wrogiem/skutecznej metody pozbycia się haluksów 😉

        A co jeśli… JPK zostanie Nocnym Królem?

        Reply
        • 30 stycznia 2017 at 15:04
          Permalink

          Pod Jedynego Prawdziwego Zombiaka można by nawet podpiąć malutki foreshadowing z rozmowy Cersei z Tyrionem:

          “To jest Stannis Baratheon. Ten człowiek będzie walczył aż do gorzkiego końca, a nawet jeszcze dłużej.”

          Reply
      • 25 stycznia 2017 at 23:08
        Permalink

        “Znam koszt! Dziś w nocy, spoglądając w ten kominek, również ujrzałem w płomieniachwizję. Zobaczyłem króla, noszącego na czole koronę z ognia, która płonęła… płonęła,
        Davosie. Własna korona strawiła jego ciało i obróciła go w popiół. Wydaje ci się, że
        potrzebuję wyjaśnień Melisandre, by zrozumieć, co to znaczyło? Albo twoich?”

        Reply
        • 26 stycznia 2017 at 15:36
          Permalink

          Dzięki wielkie. Ten cytat gdzieś mi umknął, a jest ze wszech miar srogi ;D

          Reply
      • 26 stycznia 2017 at 00:34
        Permalink

        Jak dla Stannisa najciekawsza wydaje mi się odpowiedź: zazwyczaj nie widzi nic, czasem Melka podsyła mu jakieś wizje, a od czasu do czasu, choć ona o tym nie wie, JPK dostaje też wizje z innego źródła (inny czerwony kapłan/ktoś ze szklaną świeczką/albo i prawdziwy R’hllor, bo niby czemu by nie)

        Reply
  • DaeL
    26 stycznia 2017 at 00:03
    Permalink

    Szybki komentarz z mojej strony, bo pewnie zaczynacie się już niecierpliwić.
    1. Następna Szalona Teoria pojawi się prawdopodobnie do końca miesiąca, ale nie mogę niczego obiecać. W poniedziałek moja babcia przeszła udar mózgu i leży teraz w szpitalu. Jak się zapewne domyślacie to jest w tej chwili dla mnie priorytet. Jeśli uda mi się w weekend znaleźć trochę wolnego czasu, to postaram się opublikować następny tekst w niedzielę (tym bardziej, że jest już w połowie napisany). Ale jak wspomniałem wcześniej – nie mogę niczego obiecać.
    2. Przepraszam, że nie odpowiadam na wszystkie komentarze i pytania – powód jest taki sam jak w punkcie 1.
    3. Zdaję sobie sprawę, że muszą Was wnerwiać te spamowe komentarze, które ostatnio pojawiają się na fsgk.pl. Niestety padliśmy ofiarą “sukcesu”. Te wszystkie linki to nie spam reklamowy, ale raczej próba pozycjonowania stron w Google’u, wykorzystująca fakt, że naszemu blogowi podskoczył nieco pagerank, więc nasze linki stały się “cenne”. Staram się co parę godzin robić szybki przegląd komentarzy i to cholerstwo usuwać. Na szczęście mogę to robić nawet ze smartfona. Ale to oczywiście rozwiązanie tymczasowe. Wkrótce przygotujemy coś bardziej kompleksowego, co pomoże nam zwalczyć ten problem.
    Dobra, to tyle. Do usłyszenia wkrótce.

    Reply
    • 27 stycznia 2017 at 07:23
      Permalink

      Nami się nie przejmuj, najważniejsze żeby Babci się polepszyło! Dużo zdrowia dla Niej!

      Reply
      • 30 stycznia 2017 at 15:52
        Permalink

        ale “nami się nie przejmuj” to mogłeś sobie darować, teraz będziem czekać tydzień, bo wykrakałeś 🙁

        Reply
  • 26 stycznia 2017 at 00:37
    Permalink

    Możliwe jest również że Euron przy użyciu magii ( wiemy z rozdziału Aerona ) o tym że przetrzymuje pod pokładem ” Ciszy” kapłanów) spowoduje sztorm, który zatrzyma i przetrzebi flotę Redwyne’ów. Tymczasem główne siły Eurona zaatakują flotę Hightowera i wykorzystując zdolności manewrowe swoich zwrotnych okrętów, przewagę liczebną oraz lepsze wyszkolenie załóg przejmą okręty ze Starego Miasta. Następnie Żelaźni ludzie ukryją się na zdobytych statkach Hightowerów i wypłyną do cieśnin redwynów na spotkanie flocie z Arbor. Kiedy ukryci na sojuszniczych okrętach żelaźni ludzie zaskoczą flotę Redwyne’ów to od drugiej strony do bitwy włączą się główne siły żelaznych ludzi dotychczas ukryte w mgle ( pamiętajmy że Euron może wywołać dowolne zjawisko klimatyczne ). Wzięci w kleszcze, przetrzebieni sztormem, zaskoczeni żeglarze z Arbor pójdą w rozsypkę łamiąc szyk. Miejsce bitwy czyli cieśniny Redwyne’ów spowodują brak możliwości manewrowania floty z Arbor o czym pisałeś w swoim tekście. Zatem pozbawione szyku i ściśnięte w cieśninie okręty Redwyne’ów zostaną zdobyte jeden po drugim. Opisana przeze mnie bitwa ma swój pierwowzór historyczny – bitwę pod Salaminą.

    Reply
    • 26 stycznia 2017 at 15:03
      Permalink

      Nie przesadzał bym z tą ograniczoną możliwością manewrowania, to nie jest bitwa na czarnym nurcie gdzie można ustawić w szyku 20 okrętów tylko cieśnina na tyle duża że jeśli okręty ustawiły by się obok siebie to wyszły by max 2 linie i jednej i drugiej floty.

      Reply
      • 30 stycznia 2017 at 23:07
        Permalink

        Nie podczas sztormu 😀

        Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków