Szalone teorie: Cleganebowl

W czarnym narożniku mierzący osiem stóp wzrostu, ukrywający swą twarz nowy czempion królowej Cersei – ser Robert Strong. W narożniku białym, mierzący sześć stóp i trzy cale, zakapturzony przedstawiciel Wiary – Grabarz z Cichej Wyspy. Dwóch martwych Clegane’ów wchodzi na arenę. Ale opuszcza ją tylko jeden. Przed Wami jedna z najsłabiej udokumentowanych, ale zarazem najbardziej atrakcyjnych teorii dotyczących Pieśni Lodu i Ognia. Cleganebowl, czyli Puchar Clegane’ów.

Nie ma chyba nikogo, kto poznawszy historię braci Clegane, nie zapragnąłby ujrzeć Sandora dokonującego zemsty na swoim bracie, Gregorze. Gregor Clegane, zwany Górą Która Jeździ, jest jedną z najbardziej znienawidzonych postaci Pieśni Lodu i Ognia. Psychopata i sadysta, pozbawiony skrupułów morderca i gwałciciel. Zemsta dokonana przez jego pierwszą ofiarę – dalekiego od ideału rycerskości i głęboko skrzywdzonego Sandora, niosłaby ze sobą szczególny rodzaj katharsis.

Ale przecież – jak mogłoby się wydawać – obydwaj bracia Clegane od dawna gryzą piach. W jaki więc sposób mogłoby dojść do ich starcia? Na to właśnie pytanie odpowiada teoria nazywana skrótowo Cleganebowl.

Los Sandora Clegane

Kiedy ostatni raz widzimy Sandora, zarówno w książce, jak i w serialu, nasz Ogar jest na granicy śmierci. I choć Arya odmawia zadania ciosu łaski, jego los wydaje się być przesądzony. Czy jednak jest tak na pewno? W jednym z wcześniejszych tekstów starałem się udowodnić, iż Sandor Clegane nadal żyje. Otoczony opieką przedstawicieli Wiary, pokutuje za swe grzechy jako Grabarz na Cichej Wyspie.

Grabarz na Cichej Wyspie - skruszony Sandor Clegane
Grabarz na Cichej Wyspie – skruszony Sandor Clegane

Ogar umarł, ale przeżył Sandor Clegane. Być może jego historia została zakończona, a on sam znalazł ukojenie. Ale może też być tak, iż Sandor jeszcze raz stawi się na wezwanie Wiary. I – nieświadomie – spełni jedyne marzenie, jakie towarzyszyło mu od najmłodszych lat. Zabije swojego okrutnego brata.

Los Gregora Clegane

Jeśli książki dostarczały jakichkolwiek wątpliwości, to serial produkcji HBO, przedstawiający pracownię Qyburna całkowicie je rozwiał. Gregor Clegane nadal żyje. Dni po pojedynku z Oberynem Martellem wypełnione były wprawdzie jękami jego agonii, ale ostatecznie został odratowany. A może raczej – wskrzeszony? Obydwa rozwiązania są prawdopodobne, jeśli wziąć pod uwagę kto nad nim pracował. Qyburn, wyrzucony z Cytadeli za praktykowanie nekromancji, to postać daleko bardziej mroczna, niż by na to wskazywała jego dość prostolinijna powierzchowność.

Zadrżała. – Jestem zgubiona, Qyburnie.
– Nie. – Ujął ją za rękę. – Jest jeszcze nadzieja. Wasza Miłość ma prawo dowieść swej niewinności w próbie walki. Moja królowo, twój obrońca jest gotów. W całych Siedmiu Królestwach nie ma męża, który mógłby się mu oprzeć. Wystarczy, że wydasz rozkaz…
—Uczta dla wron—

Ser Robert Strong, Cersei Lannister i Qyburn
Ser Robert Strong, Cersei Lannister i Qyburn

I rzeczywiście, ów obrońca pojawia się, tuż po upokarzającym Cersei przemarszu przez Królewską Przystań. Qyburn nazywa go Robertem Strongiem. Dla Cersei wydaje się zbawieniem, ale w innych wywołuje – chyba uzasadniony – niepokój.

– Bratanica powiedziała mi, że wybiera próbę walki. Będzie jej bronił ser Robert Strong.
– Milczący olbrzym.
Lord Randyll skrzywił się z niezadowoleniem.
– Powiedz mi, ser, skąd się wziął ten człowiek? – Zażądał Mace Tyrell. – Dlaczego nigdy przedtem nie słyszeliśmy jego nazwiska? Nie odzywa się, nie pokazuje twarzy i nigdy nie widziano go bez zbroi. Czy mamy pewność, że jest rycerzem?
Nie mamy nawet pewności, czy żyje. Meryn Trant zapewniał, że Strong nic nie je ani nie pije, a Boros Blount posunął się nawet do tego, że oznajmił, iż nigdy nie widział, by milczący rycerz korzystał z wychodka. Po co miałby to robić? Umarli nie srają. Kevan Lannister podejrzewał, kto może się w rzeczywistości kryć pod lśniącą białą zbroją ser Roberta.
—Taniec ze smokami—

Próba walki

Upokorzenie Cersei Lannister poprzez przemarsz nago ulicami Królewskiej Przystani rozwiązało wyłącznie problem udowodnionego już cudzołóstwa. Królowa-matka nadal ma przed sobą znacznie poważniejsze zarzuty. Zarzuty do których się nie przyznaje, i przed którymi postanowiła się bronić poprzez próbę walki.  Ser Robert Strong, a więc wskrzeszony Gregor Clegane to wymarzony czempion królowej. Pozostaje jednak pytanie – kto będzie przedstawicielem wiary?

Uczta dla wron dostarczyła nam wiele informacji na temat wróbli – wspólnoty pragnącej odnowić Wiarę. Wiemy zatem, iż wbrew pozorom ten ruch religijny nie zrzesza wyłącznie biedoty. Wiara Wojująca ma bowiem dwa ramiona. Pierwszym są Bracia Ubodzy – uzbrojone pospólstwo, które poznaliśmy tak w serialu, jak i na kartach powieści. Ale jest też ramię drugie – Synowie Wojownika – rycerze, którzy porzucili swych wasali, i złożyli przysięgę lenną Wielkiemu Wróblowi. A zatem Wiara ma zaplecze wyszkolonych wojowników, których mogłaby wystawić do sądu nad Cersei Lannister.

Istnieje wszakże jeszcze jedna możliwość. Na Cichej Wyspie, w otoczeniu braci Wiary, przebywa przecież jeden z największych wojowników Westeros – skruszony Ogar. I choć wydawać by się mogło, iż odnalazł on ostatecznie ukojenie, jest całkiem możliwe, że odpowiedziałby na wezwanie Wiary. Czy jego walka ze wskrzeszonym Gregorem dostarczyłaby mu satysfakcji z ostatecznej zemsty? A może, w typowy dla literatury GRRM-a, przewrotny sposób, Sandor nigdy nie dowiedziałby się z kim naprawdę walczy?

Plakat promujący nadchodzącą walkę ;)
Plakat promujący nadchodzącą walkę 😉

Odpowiedzi na te pytania otrzymamy zapewne dopiero w kolejnych tomach Pieśni Lodu i Ognia. Ale już teraz należałoby zadać pytanie – czy istnieje jakikolwiek argument (wyjąwszy te, które wynikają z przyjętych przez George’a Martina konwencji literackich), który wskazywałby na ostateczną konfrontację Ogara i Góry? Czy nie mamy tu do czynienia wyłącznie z myśleniem życzeniowym fanów serii?

Otóż przy całym sceptycyzmie, trudno nie zauważyć, iż istnieje pewna całkiem mocna przesłanka, która wskazuje na takie właśnie rozstrzygnięcie sądu nad Cersei.

Valonqar

Jako mała dziewczynka, Cersei Lannister odwiedziła czarownicę nazywaną Maggie Żabą. Otrzymała od niej odpowiedź na trzy pytania dotyczące swojej przyszłości. Odpowiedzi te miały okazać się fatalną, odciskającą na Cersei swoje piętno, samospełniającą się przepowiednią. W serialu poznaliśmy tylko część tej przepowiedni, dlatego warto, jeszcze raz, przytoczyć ją w całości.

– Kiedy wyjdę za księcia? – zapytała.
– Nigdy. Wyjdziesz za króla.
Zdziwiona dziewczynka zmarszczyła czoło. Przez długie lata uważała, że te słowa znaczyły, iż poślubi Rhaegara dopiero po śmierci jego ojca, Aerysa.
– Ale będę królową? – zapytała jej młodsza wersja.
– Tak. – W żółtych oczach Maggy pojawił się błysk złośliwości. – Królową będziesz… dopóki nie nadejdzie inna, młodsza i piękniejsza, która cię obali i odbierze ci wszystko, co dla ciebie drogie.
– Jeśli spróbuje, każę mojemu bratu ją zabić.
Była jednak upartym dzieckiem i nawet w owej chwili nie chciała się zatrzymać. Zostało jej jeszcze jedno pytanie, jedna szansa ujrzenia przyszłego życia.
– Czy król i ja będziemy mieli dzieci? – zapytała.
– Och, tak. Szesnaścioro dla niego, troje dla ciebie.
Cersei nie widziała w tym sensu. Czuła w skaleczonym kciuku pulsujący ból, a jej krew skapywała na dywan. „Jak to możliwe?” – chciała zapytać, ale nie miała już więcej pytań. Jednakże starucha jeszcze z nią nie skończyła.
– Złote będą ich korony i złote ich całuny – rzekła. – A kiedy już utoniesz we łzach, valonqar zaciśnie dłonie na twojej białej szyi i wyciśnie z ciebie życie.
– Co to jest valonqar? Jakiś potwór? – Przepowiednia nie spodobała się złotowłosej dziewczynce. – Jesteś kłamczuchą, paskudną, brodawkowatą żabą i starą, śmierdzącą dzikuską. Nie wierzę w ani jedno twoje słowo. Chodź, Melaro. Nie warto jej słuchać.

Valonqar – starovalyriańskie słowo oznaczające młodszego brata. Cersei sądzi, że chodzi tu o Tyriona. Ale technicznie rzecz biorąc jej młodszym bratem jest także jej bliźniak Jaime. Rozważania nad tym kim jest valonqar muszą jednak nieuchronnie sprowadzić nas do jednego spostrzeżenia. Maggy Żaba nie powiedziała “twój valonqar”. Człowiek, który przyniesie zgubę Cersei nie musi być bratem królowej, wystarczy, że będzie CZYIMŚ młodszym bratem… Może to być młodszy brat Roberta Baratheona – Stannis. Może to być młodszy brat Joffreya – Tommen. Ale może to być także młodszy brat Gregora Clegane – Sandor.

Jedno jest pewne. Los królowej rozstrzygnie się podczas próby walki. Jeśli ser Robert Strong przegra pojedynek, Cersei czeka śmierć. A Maggy Żaba obiecała królowej, że przyczyni się do tego valonqar.

-->

Kilka komentarzy do "Szalone teorie: Cleganebowl"

  • 3 czerwca 2015 at 23:28
    Permalink

    Gdyby Sandor miałby być elementem przepowiedni to Tommen i Myrcella też musieliby nie żyć “złote będą ich caluny…”

    Reply
    • DaeL
      4 czerwca 2015 at 01:35
      Permalink

      Pełna zgoda. Ale wziąwszy pod uwagę to, że do próby walki mamy jeszcze trochę czasu (Wiara musi ściągnąć do stolicy swojego czempiona lub czempionów) taki obrót rzeczy nie jest niemożliwy. Zwłaszcza sytuacja Myrcelli jest nieciekawa – Dorne może się przyłączyć do Aegona. A i Królewska Przystań nie jest bezpiecznym miejscem, czego dowiódł Varys w epilogu Tańca ze Smokami.

      Reply
      • 6 czerwca 2015 at 17:06
        Permalink

        Jak dla mnie Cersei jest jeszcze w miarę bezpieczna, Myrcella nie ma jeszcze swojej złotej korony 😉

        Reply
        • DaeL
          6 czerwca 2015 at 18:06
          Permalink

          Najciekawdsze jest to, że teoretycznie mogłaby ją nosić równolegle z Tommenem. Jeśli Arienne zrealizuje swój plan, to Dorne mogłoby ją obwołać królową. Wydaje mi się, że w tym kierunku idzie też serial (tylko, że w serialu to plan Dorana, nie Arienne).

          Reply
        • 26 czerwca 2015 at 10:12
          Permalink

          A ja myślę, że złota korona to blond włosy, znak rozpoznawczy Lannisterów.

          Reply
          • DaeL
            2 lipca 2015 at 02:31
            Permalink

            Możliwe. Tak to zinterpretowali w serialu. Ale wydaje mi się, że w książkach Myrcella zostanie ukoronowana (pewnie tylko w Dorne).

            Reply
    • 21 lipca 2015 at 20:09
      Permalink

      Uwaga spoiler z 5 sezonu!!!





      nie pamiętam jak dokładnie potoczył się los Myrcelli w książkach, ale przypominam, że 2 z 3 dzieci Cersei nie żyje, więc wzmianka o całunach nie jest taka bezpodstawna

      Reply
      • 21 lipca 2015 at 20:11
        Permalink

        “utoniesz we łzach” Może się mylę, ale nie pamiętam, żeby Cersei, nawet przetrzymywana przez wiarę, jakoś wybitnie płakała. Gdyby jednak coś stało się jej ukochanemu Tommenowi oraz usłyszła wieści o Myrcelli, niewątpliwie mogłaby się załamać

        Reply
  • 5 października 2015 at 14:06
    Permalink

    Valonquar może też oznaczać Rickons Starka, najmłodsze dziecko Neda. Kto wie, może chłopiec w przyszłości będzie się mścił za krzywdy wyrządzone jego rodzinie?

    Reply
  • 13 stycznia 2016 at 18:19
    Permalink

    Zastanawialiście się kiedyś kim jest ta “inna, młodsza i piękniejsza, która cię obali i odbierze ci wszystko, co dla ciebie drogie”? Czy to aby na pewno chodzi o Margaery a nie o Daenerys lub Sansa?

    Reply
    • DaeL
      15 stycznia 2016 at 03:30
      Permalink

      Tak, to może być każda z nich trzech. To samo zresztą dotyczy Valonqara – na chwilę obecną jest kilku dobrych kandydatów.

      Reply
      • 13 kwietnia 2016 at 21:46
        Permalink

        „inna, młodsza i piękniejsza, która cię obali i odbierze ci wszystko, co dla ciebie drogie” to zdecydowanie Margaery, w serialu widać jak powoli zajmuje miejsce królowej. Co do Valonqara jestem zdecydowanie za powrotem Ogara.

        Reply
        • 7 maja 2017 at 14:38
          Permalink

          Też uważam, że chodzi o Margaery. Littlefinger najprawdopodobniej nie ruszy Sansy z Doliny, póki Tyrion żyje, bo dziewczyna ma być gwarantem sojuszu z tamtejszymi lordami. Zresztą, jeśli już to Sansa zabrałaby jej tylko koronę, a i to raczej nieprędko. Była raczej osobą, którą Cersei uznała za ową ‘młodszą i piękniejszą’, nie bacząc na zagrożenie z innej strony. To samo Dany, ona nie zna Cersei, i wszystko, co by jej zabrała, to władza, ewentualnie życie.
          Margaery zabrała jej przychylność ludu, obu synów (Joff zginął z polecenia Olenny, a Tommen wydaje się woleć żonę od matki), córkę (czy mylę się sądząc, że Myrcella wyjechała do Dorne za sugestią Mace’a Tyrella?), status królowej małżonki, reputację, nawet pozwolenie na mieszkanie w swoich komnatach i noszenie swoich ubrań. Nie jestem przekonana, czy zawsze było to intencjonalne zamierzenie Margaery, ale to ona jest bodźcem, który te wszystkie straty spowodował. A teraz pozostaje odebranie jej Jaimego, i przepowiednia będzie kompletna.

          A Ogarowi to się zwyczajnie należy. Mam wrażenie, że jego podróż jako postaci i cała historia pozostanie niekompletna bez mocnego zakończenia.

          Reply
  • 3 lutego 2016 at 13:15
    Permalink

    Nie wiem czy można było by to zaliczyć jako argument ale kiedyś DaeLu pisałeś że w książkach Martina są stałe motywy m.in. cena zemsty, a w tym wypadku idealnie by pasowało aby sprawiedliwości stało się zadość i Sandor Clegane dokonałby upragnionej zemsty…

    Reply
  • 28 lutego 2016 at 23:49
    Permalink

    Ja mam pytanie co do koloru całunu Joffreya, on był złoty czy purpurowy??

    Reply
    • DaeL
      2 marca 2016 at 00:46
      Permalink

      Chyba w tekście nie ma ani słowa o całunie. Ale jeśli dobrze pamiętam to pochowano go w złotej zbroi. A jeśli jakiś całun był, to pewnie w kolorach Baratheonów, czyli żółty (względnie żółto-czerwony, jak jego osobisty herb).

      Reply
  • 7 lipca 2016 at 11:24
    Permalink

    No i nie pyklo tym razem:P

    Reply
    • 17 listopada 2017 at 22:13
      Permalink

      Według zasad blazonowania (opisywania herbow) żółty to złoty.

      Reply
      • 20 maja 2019 at 21:09
        Permalink

        No, po dzis dzien Niemcy sa na tym punkcie bardzo drazliwi jesli chodzi o ich flage (Nie czarny-czerwony-zolty tylko ZLOTY! Gold nicht gelb!!!! ) :):)

        Reply
  • Pingback: Pomylone Analizy: Gra o Tron, podsumowanie sezonu 6 - Filmy, Seriale, Gry, Książki, Nauka, Rozrywka i inne

  • 3 stycznia 2017 at 21:48
    Permalink

    Wszystkim oczekującym Cleganebowlu przypominam, że grabarz z Cichej Wyspy (czyli najprawdopodobniej Sandor) jest kulawy i utyka, co raczej wyklucza jego udział w próbie walki.

    Reply
  • 4 stycznia 2017 at 18:15
    Permalink

    Uzupełniając swój poprzedni post dodam, że gdyby Cersei przegrała próbę walki i zabito by ją, to stracilibyśmy jedynego POV-a w Królewskiej Przystani. Poza tym w opublikowanym rozdziale Aryi z “Wichrów Zimy” jest taki fragment rozmowy Raffa z drugim strażnikiem o misji Swyfta w Braavos:

    “— Jak myślisz, ile tutaj będziemy?

    — Dłużej, niż byś chciał — odpowiedział stary. — Jeśli wróci bez złota, królowa pozbawi go głowy.”

    Niemal na pewno wymienioną tu królową jest Cersei, do której pasują takie opinie. Harys i Raff musieli wyruszyć do Braavos już po jej procesie, co oznacza, że Cersei go przeżyła.

    Reply
  • Pingback: Indeks Szalonych Teorii – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Grę o Tron #7: Sansa I, Eddard III, Bran III – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Grę o Tron #12: Sansa II, Eddard VII – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #17: Sansa II, Arya V – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #23: Arya VI, Daenerys II – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #27: Sansa III – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #32: Arya VIII – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #37: Catelyn VI, Bran VI – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #43: Sansa V, Davos III – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #44: Tyrion XIII, Sansa VI – FSGK.PL

  • Pingback: Czytamy Starcie Królów #45: Tyrion XIV, Sansa VII – FSGK.PL

  • 20 maja 2019 at 21:04
    Permalink

    Bardzo przekonujaca teoria, tez szukalam przeslanek, ze Ogar jednak nie umarl doslownie nad Tridentem, a jego alter ego jeszcze nas zaskoczy, bo jesli chodzi o tozsamosc Roberta Stronga to chyba nie ma tu watpliwosci.

    ALE
    Apropos proby walki nasuwa mi sie pytanie: jakim cudem Gregor Clegane – zyjacy Gora mogl bronic sprawy krola po smierci Joffrey’a przeciwko Tyrionowi jako reprezentant wyznaczony przez regentke Cersei, skoro wowczas nie tylko zyl, ale nie byl nigdy rycerzem gwardii krolewskiej (a raczej, jak czesto sie go nazywa, wscieklym psem lorda Tywina). Tymczasem pozniej zarowno Cersei jak i Wielki Wrobel bardzo pilnuja kwestii obroncy: czlonkow rodziny krolewskiej moze wszak bronic jedynie gwardzista. Nawet Cersei zmuszona jest poczatkowo zrezygnowac z uslug milczacego wielkoluda i dopiero smierc Arysa otwiera jej droge manewru.
    Blad ? Zaniedbanie ? Czy to ja cos przeoczylam ? Moze mi ktos wyjasnic ?

    Reply

Skomentuj qwertyna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków