Strona 1 z 1
Squash anyone?
: 9 maja 2014, o 11:00
autor: Larofan
I'll just put it here
Re: Squash anyone?
: 9 maja 2014, o 11:05
autor: SithFrog
To taki tenis dla forever alone, tak?
Re: Squash anyone?
: 9 maja 2014, o 11:05
autor: peterpan
English gentelmans sport w tak chamskim gronie? Chociaż w sumie Halu jako bankowy japiszon mógł grać
Re: Squash anyone?
: 9 maja 2014, o 11:08
autor: Larofan
SithFrog pisze:To taki tenis dla forever alone, tak?
łat?
Re: Squash anyone?
: 9 maja 2014, o 13:51
autor: Pquelim
squash to bardzo dziwny i dosyć drogi sport. Generalnie polega na tym, żeby pójść i ponapierdalać piłką o ścianę za 60 zł/h
Re: Squash anyone?
: 9 maja 2014, o 13:58
autor: Killashandra
Dlatego jest tak popularny w korporacjach, bo wszyscy mają karty sportowe i grają za darmo. U mnie w poprzedniej pracy pół działu grało 2 razy w tygodniu..
Re: Squash anyone?
: 9 maja 2014, o 16:47
autor: Razorblade
ja dluuugo gralem gdy kumpel mial karte... ostatnio niestety nie mam z kim wiec... potwierdzam slowa Killi
Re: Squash anyone?
: 9 maja 2014, o 16:52
autor: Larofan
dwa razy w tygodniu? X_X ja tak dwa tygodnie pogralem i pod koniec drugiego tygodnia myslalem ze zakwitne... kolana zaczely zgrzytac, kostka szwankowac, skurcze itd wiec wole raz w tygodniu od od swieta drugi jak sie uda
ja bule 10pln albo 5pln (zalezy od godizny) ale fakt.. 60 dychow za kort to sporo nawet jak podzielisz na dwie osoby
temu czesto widze po trzy ktore sie zmieniaja
ale zaczepiascie jest sie tak zmeczyc
sprzet sam w sobie drogi ine jest bo wlasciwie buty i rakieta.. nie widzialem nikogo kto by gral w tych okularkach ochronnych
Re: Squash anyone?
: 9 maja 2014, o 16:59
autor: Killashandra
No chłopaki zawsze przychodzili następnego dnia polamani, po pracy szli na basen, a kolejnego dnia stwierdzali, że znowu mają ochotę na squasha. I tak w kółko
Re: Squash anyone?
: 9 maja 2014, o 17:02
autor: Larofan
mow mi jeszcze dzisiaj jestem po godzince sklosza z rana i teraz siedze w tyrze do 20.. swietnie jest
Re: Squash anyone?
: 11 maja 2014, o 00:44
autor: zodi
No one
Re: Squash anyone?
: 11 maja 2014, o 08:14
autor: boncek
Squash to takie nowe sushi wśród yuppies. We Wrocław ostatnio każdy w to gra.
Re: Squash anyone?
: 11 maja 2014, o 12:03
autor: Larofan
boncek pisze:Squash to takie nowe sushi wśród yuppies. We Wrocław ostatnio każdy w to gra.
fakt - ciamajd na korcie jest zatrzesienie
ale sport obiektywnie jest swietny - malo co tak meczy a zeby zaczac nie trzeba za wiele umiec
jakby ktos sie zastanawial to polecam - warto sprobowac
Re: Squash anyone?
: 11 maja 2014, o 13:04
autor: SithFrog
Sushi akurat kocham i mam nadzieję, że ta moda potrwa, bo powstają nowe knajpy i ceny trochę spadają
Re: Squash anyone?
: 11 maja 2014, o 13:17
autor: Voo
Raczej trudno, żeby ktoś nagle wstał z wyra i powiedział "a pójdę sobie pograć w squasha" skoro to sport do niedawna znany w Polsce tylko z niezliczonych scen rozmów przy squashu w amerykańskich filmach
Ale dobrze, że jest taka moda (widzę, że nawet do prowincjonalnej Bydgoszczy dotarłą, 50 zł/h
) chociaż sam pewnie nie spróbuję, nie lubię takiego "szarpanego" wysiłku.
Re: Squash anyone?
: 11 maja 2014, o 13:29
autor: Razorblade
Wlanie nie uwazam squasha za "szarpany wysilek". Jestes w ciaglym biegu i ruchu - bardzo intensywnym na dodatek. Moim zdaniem duzo bardziej nawet na mocno amatorskim poziomie meczacy niz tenis. Predzej ten bym nazwal "szarpanym".
Re: Squash anyone?
: 11 maja 2014, o 15:01
autor: ! Dominick !
W squasha pierwszy raz grałem 8 lat temu w Warszawie. Żadna to nowość moim zdaniem. A sport jest świetny. Swego czasu regularnie z żoną po pracy graliśmy, ale niestety kolana mi siadły i już nie gramy
Sent from my GT-N8010 using Tapatalk
Re: Squash anyone?
: 11 maja 2014, o 16:56
autor: Larofan
! Dominick ! pisze:niestety kolana mi siadły i już nie gramy
podobno bardzo kontuzyjny sport.. ja tez mialem pare klopotow z kolanami, z kostka, ze nie wspomne siniakow po oberwaniu pileczka
Re: Squash anyone?
: 11 maja 2014, o 17:13
autor: Yggor
Razorblade pisze:Wlanie nie uwazam squasha za "szarpany wysilek". Jestes w ciaglym biegu i ruchu - bardzo intensywnym na dodatek. Moim zdaniem duzo bardziej nawet na mocno amatorskim poziomie meczacy niz tenis. Predzej ten bym nazwal "szarpanym".
Zgadzam się, grałem wiele lat w tenisa, ale jak po raz pierwszy poszedłem na squasha, to... nie sądziłem, że się tak zmęczę.
Fajny sport, jak się ma jakiegoś multisporta
Re: Squash anyone?
: 15 maja 2014, o 12:51
autor: Larofan
i gowno se pogralem w tym tygodniu
kumpel zlapal grypsko i zygal dalej niz widzi...
#jakzyc
Re: Squash anyone?
: 21 maja 2014, o 18:33
autor: bukins
Grałem parę lal temu regularnie jak mieszkałem w Szczecinie (wyczailiśmy ze znajomym na drugim końcu miasta salę za śmieszne ceny - 5 PLN za godzinę gry).
W końcu przywiozłem z domu rodzinnego odpowiednie buty do Warszawy i już niedługo się ustawiam ze znajomym na godzinną partię (ma kartę z korpo - wychodzi 10 PLN za godzinę na głowę).
Pamiętam, że wtedy grało się świetnie i rzeczywiście - po jednej partii człowiek jest wymęczony i bardzo łatwo o kontuzję (dużo biegania, hamowania - łatwo bez kondycji rozwalić sobie stawy, albo coś skręcić).
Re: Squash anyone?
: 22 maja 2014, o 17:02
autor: Larofan
Ze nie wspomnę o możliwości oberwania rakieta albo piłka - dzisiaj godzina sklasza rano, wygrałem 7-6 i ledwie na nogach stoję
dobrze jest
Sent from my toaster using Tapatalk
Re: Squash anyone?
: 7 czerwca 2014, o 00:07
autor: bukins
Biegłem twardo w ulewie na salę, nawet spotkałem po drodze Zolta, który życzył, by mnie nie zabili. Ostatecznie miałem złe buty i nabawiłem się odcisków. Kolejny tydzień będę miał problem z chodzeniem
Ale było świetnie. Dawno się tak pozytywnie nie zmęczyłem
Re: Squash anyone?
: 10 czerwca 2014, o 14:02
autor: Larofan
Ja ostatnio miałem remis 6-6 i myślałem ze zakwitne... Gdyby kumpel nie padł kondycyjnie na ostatnie 2 sety by mnie rozjechal a tak chociaż honorowo... Nastepna gra w piątek - trzeba szybko zaleczyc odciski
Sent from my microwave using Tapatalk
Re: Squash anyone?
: 2 września 2014, o 08:29
autor: Larofan
udalo sie zorganizowac 4 osoby ze mna wlacznie
+10 do trudnosci zorganizowania gry...
buty sie mi rozpadaja (z dugiej strony, dobrze ze nie kolana) ... rakietka ośrupana.. same wydatki