FSGK.PL

Nadchodzi ciekawy czas i nie wiadomo dokladnie co sie bedzie dzialo. Wybory, nie wybory? Stan wyjatkowy, czy nie? Moze wojenny? Duda w pierwszej turze? Wybory uznane za niewazne?

Na pewno wielu z nas bedzie chcialo powiedziec: "Ja wiedzialem, ze tak bedzie". Tak wiec proponuje wpisywac swoje przewidywania dotyczace najblizszych ~6 miesiecy.

Zrobią te pseudo wybory przez pocztę. Duda wygra, frekwencja będzie szorowała po dnie. Opozycja zakrzyknie, że zamach stanu. Za 2-3 miesiące całkowicie nas wypuszczą na ulice, ale będzie to już wczorajszy śnieg. Duda spokojnie porządzi kolejną kadencję.

Równie dobrze można obstawiać totolotka albo polską ligę, ale spróbujmy:

Wybory jednak korespondencyjne, 17 maja. Wygrywa Duda w pierwszej turze z 62% poparcia przy frekwencji ok. 30%.
Liczenie głosów będzie trwało tydzień, w mediach totalny rozpiździel o fałszowaniu, zamachu na demokrację.
Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w związku z suszą.
Opozycja nieudolnie próbuje podważyć wyniki wyborów. Maja Ostaszewska wrzuca zdjęcia ze smutną miną na fejsbuka.
Jeśli nie zostanie wcześniej wprowadzony stan wyjątkowy (a nie zanosi się na to), pod koniec czerwca masowe protesty przeciwko sfałszowanym wyborom.
W wakacje grillowanie Polski w Parlamencie Europejskim / Komisji Europejskiej.
Rząd wyciągnie kolejne idiotyczne ustawy, żeby przykryć wprowadzenie nowych podatków, w tym prawdopodobnie jakiejś formy ukradnięcia oszczędności.
Jeśli punkt poprzedni się potwierdzi, szturm ludzi na banki i bankomaty w celu wypłaty gotówki, kryzys bankowy i zamieszki.
Do wakacji wirus się wszystkim znudzi, chociaż w Afryce będzie akurat szczyt epidemii. W Ameryce w międzyczasie gwardia narodowa na ulicach w niektórych stanach.
Na jesieni druga fala wirusa.
Liga Mistrzów dokończona w formie turnieju.
Igrzyska w Tokio przesunięte o kolejne miesiące, albo bez udziału publiczności.

Będzie dobrze.

O, jeszcze piszą, że matury i egzamin ósmoklasity będą chcieli zrobić przed wakacjami, więc dodaję strajk nauczycieli i rodziców uczniów.

Ja mysle, ze wyborow nie bedzie, ew. bedzie taki burdel, ze nawet PiS nie da rady tego przepchnac. PiS wprowadza stan wyjatkowy ze wzgledu nie kryzys konstytucyjny. Oczyscie winnym tego stanu jest opozycja, ktora blokowala rozwiazania na czas pandemii. Wczensiej oczywiscie pozmianiane zostana odpowiednie ustawy, ktorych zmieniac w czasie stanu wyjatkowego nie mozna.

Bunt, krzyki, powtarzanie wyborow po tym jak juz gorka wirusa przejdzie. Duda i tak wygrywa.

Jedno, co się na pewno powtórzy, to brak efektu jakichkolwiek działań opozycji i zwalanie wszystkiego na PiS. Natomiast działania PiS będą miały efekty od złych do katastrofalnych, a wina będzie zwalana na opozycję.

Czyli koło zamkniętę będzie trwać, jak trwało, bo nie ma na horyzoncie lidera, który by zebrał ludzi wokół jakiegoś słusznego, pozytywnego celu.

Wszyscy umrzemy. To się już zaczęło. Nie minie sto lat, a wszyscy będziemy trupami.

Wszystko się zaczęło od stanu wojennego! Ot co!

Matthias[Wlkp] pisze:Wszystko się zaczęło od stanu wojennego! Ot co!

Pfff wszystko się zaczelo od artykulow henrykowskich.

Wybory beda, Duda w pierwszej bierze tron mimo katastrofalnej frekwencji i oporu samorzadow.

Matury ujawnia glupote maturzystow i powroci giertychowa amnestia.

Przedluzajacy sie stan zamkniecia lokali gastronomicznych spowoduje plajte na rynku i na burgera i kraftowe piwko poczekamy min. pol roku od otwarcia panstwa. Jezeli bedzie nas jeszcze stac.

Rekordowe bezrobocie przykrywane legalizowana na kolanie szara strefa.

Zadluzanie panstwa przykrywane kolejnymi debatami swiatopogladowymi.

Susza rozjebie rolnictwo - mali wyprzedadza pola duzym.

Według mnie zrobią co chcą, ludzie zapomną i tak się to będzie powolutku toczyć na zasadzie żaby w garnku.

Yup, dobrze rzecze. U nas to jest jak z tą mityczną walką z komunistami za PRL-U. Niby wszyscy chcieli wolnej Polski, a kiedy już było po wszystkim, kilka lat później zagłosowali na (post) komunistów. Tak dobrze "pamiętamy".

I tu będzie pewnie tak samo. Oczywiście wtedy Kaczor już będzie leżał zabalsamowany w szklanej trumnie, ale PiS w jakiejś formie to przetrwa. Nie po to tyle lat budowali swoje imperium, żeby później zawaliło się w kilka chwil.

Co do wyborów - nie wiem. Zostało tak śmiesznie mało czasu, że nawet dobrze się zastanowić jak je sfałszować nie mają. Wyszłaby z tego taka farsa, że nie dałoby się tego nawet jakoś sprytnie wytłumaczyć. A wybory zatwierdza SN - nadal w całości nie zajęty przez PiS. Chyba że o to chodzi. Zrobić wybory na odpierdziel, nie zatwierdzić i powtórzyć jeszcze raz.
Wydaje się więc, że sprawa jest na ostrzu noża: albo teraz wybory, albo stan nadzwyczajny, bo opozycja zagraża konstytucyjnemu porządkowi państwa. A wtedy to już zrobią sobie, co chcą. W każdym razie oni teraz nie mają jak z tego wyjść obronną ręką. Mogą tymczasowo zachować władzę, ale już bez sporej części swojego elektoratu. Wierzę, że sporo ich wyborców potrafi się wydobyć z tego religijnego kieratu głosowania na PiS, ale najpierw muszą się znaleźć w sytuacji bez wyjścia, by zdobyć się na refleksję.
Pewnie każdy rząd, który przechodziłby przez taki kryzys, i tak by wyleciał.

Acha, no i może w ostatniej chwili uda się jednak wprowadzić stan klęski żywiołowej, jeśli Kaczor się opamięta. Tzn. może nie on sam, ale jego partia/koalicjant. Oni jednak tak mają, że robią krok w tył, kiedy już nie mają wyjścia.

ThimGrim pisze:Wierzę, że sporo ich wyborców potrafi się wydobyć z tego religijnego kieratu głosowania na PiS, ale najpierw muszą się znaleźć w sytuacji bez wyjścia, by zdobyć się na refleksję.

Zawsze im coś skapnie z pańskiego stołu. Dopiero jak ktoś przelicytuje PiS w obietnicach, będzie w stanie zasiąść na tronie. Obawiam się, że w przyszłości może tego dokonać Zoidberg i wtedy naprawdę poczujemy, co to socjalizm.

Crowley pisze: Obawiam się, że w przyszłości może tego dokonać Zoidberg i wtedy naprawdę poczujemy, co to socjalizm.

Myślicie, że ktoś odbierze władzę PISowi ? Inaczej - myślicie, że PIS ją odda ? Bo ja wątpię.

Myślę, że nie odda, ale za 3 lata po kolejnych wyborach rządzić będzie koalicja bez PiS-u.

Co do najbliższych 6 mcy, czyli do końca roku, to nic wielkiego się nie stanie. Egzaminy maturalne i ósmoklasisty się odbędą, rekrutacje na studia i do szkół średnich też, nasz naród przyjmie wszelkie obostrzenia na klatę, chociaż marudzenie i niezadowolenie będzie coraz większe. Ludzie pozwalniani będą stopniowo przejadać oszczędności, wzrośnie inflacja (bo susza i pusty pieniądz na rynku), rząd nie podniesie płacy minimalnej, ale będzie coraz bardziej etatyzował i biurokratyzował gospodarkę.
A na jesieni przejdziemy wszyscy na model szwedzki, czyli staruszkowie w domach, dzieciaki w szkołach, gospodarka otwarta, pewnie z jakimiś obostrzeniami sanitarnymi (typu stolik co 2 metry, w kinie co 3 fotel), maski na twarzach, bez koncertów na stadionach.

Wyborów w maju nie będzie, będzie stan wyjątkowy/klęski żywiołowej (nie wiem który), odbędą się jakoś w sierpniu/wrześniu, zgodnie z trendem wybierania celebrytów wygra Hołownia i zacznie się jazda na całego, ciągły bark większości rządu, może nawet przyspieszone wybory parlamentarne

grel3gargamel pisze: będzie stan wyjątkowy/klęski żywiołowej (nie wiem który)

Najprędzej klęski żywiołowej z powodu suszy.

Taaak susza będzie przejebana. Już to gdzieś pisałem, ale mam hotline z kumplem prowadzącym gospodarstwo rolne i on mówi, że już jest dramat. Czyli w terminie gdzie normalni wody jest dużo po roztopach jest już susza.

Już można sobie drukować, problem rozwiązany dla zagraniczniaków.

ThimGrim pisze:Już można sobie drukować, problem rozwiązany dla zagraniczniaków.

Najlepsze jest to, ze Poczta wola ABW, a zgodnie z prawem to nie jest zaden pakiet wyborczy tylko ot taki sobie wydruk do niczego nie sluzacy.

Heh żarcik mały Senatu


Jutro Gowin przeprosi, powie że mu chodziło tylko o wyborach 10 maja a nie innego maja


Ale co powie TK na pytanie marszałek Witek to nie mam pojecia