FSGK.PL

TO JUŻ DZIŚ MOI DRODZY!!

Cherryy jak tam oczekiwania w najlepszej lidze? Ja jestem lekko zdołowany sytuacją Wisły Kraków, która jeszcze przedwczoraj była bezdomna. Chyba tego sezonu nie utrzymają

Ekstraklasa od poprzedniego sezonu wpadła wg mnie w poważny kryzys. Obserwuję tę ligę kilkanaście lat i tak źle jeszcze nie było, nawet między 2005-2010, gdzie później na moment wszystko poszło jakby troszkę do przodu. Chcę ufać, że 17/18 był wypadkiem przy pracy, ale nic nie wskazuje na to, żeby miało być lepiej. Nie widać żadnego pomysłu, stabilizacji. A wszyscy wydają się być zadowoleni.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

A ja jestem zdania, że taka Legia jest w tym momencie tak silna, że musi wejść do LM po raz kolejny. Oni mają taką pakę, że ja nie mam nic do powiedzenia: Rado-Kante-Carlitos-(śmieszny)Kucharczyk.

Moim zdaniem (jeżeli te patałachy nie odwalą nic) to w tym roku powinien być reprezentant w LM.

Lech i Górnik raczej bez szału. Oglądałem rewanżowy mecz Poznania z Ganzarsan (nie mam bladego pojęcia jak to się pisze) i jak to mawiała legenda halu... krwawe łzy leciały mi z du....

Napiszę w 2 poście ponieważ warto to odnotować. Wisła Kraków jeżeli wiecie bądź też nie - zrobiła w ciągu miesiąca czystkę etniczną porównywalną z niemiecką rzeszą. Zmieniono o 180* mentalność z "hiszpańskiej" na "polską" i efekty tego dziś było widać. Jedyny odrzut jaki im został - Hiszpan Jesus Imaz grał ponadprzeciętnie a polskie kopacze daleeeeko za nim. Kwintesencją dziś był nasz kochany RB9 który nawet karnego nie umie strzelić i posłał piłkę w środek bramki. Coraz bardziej jestem zdania, iż Wiśle potrzeby jest RESET jak Polonii, Widzewowi, ŁKS'owi i innym....

I jeszcze pięknie spierdolił dobitkę
Obejrzałem już dwa mecze w tej kolejce, chyba nie jestem zupełnie normalny
Ciekawe co jutro pokarze Lech, po czwartkowym pokazie w Armenii spodziewam się padliny.

Sobies pisze:A ja jestem zdania, że taka Legia jest w tym momencie tak silna, że musi wejść do LM po raz kolejny. Oni mają taką pakę, że ja nie mam nic do powiedzenia: Rado-Kante-Carlitos-(śmieszny)Kucharczyk.

LM może niekoniecznie, ale grupa LE powinna być. Tylko Klafurić musi przestać się wygłupiać z 3-5-2, do którego nie ma zawodników, i wrócić do tego co działało w rundzie mistrzowskiej. Na razie jedyne, i to mikroskopijne, usprawiedliwienie to takie, że nie ma jeszcze do gry Pazdana, a do obrony kupili mu tylko Wieteskę (którego zresztą dzisiaj na trybunach posadził cholera wie po co).

Inaczej pójdzie drogą Magiery i zostanie pogoniony jak tylko odpadnie z pucharów, dopóki tam będzie przechodził dalej to zapewne wtopy jak dzisiejsza w lidze mu darują (w końcu już sezon temu wyszło, że można zdobyć mistrza startując po fazie zasadniczej nawet z trzeciego miejsca).

Ja do niego za dzisiejszy mecz nie mam pretensji o to, że Cafu, Hama czy Żyro spartolili w sumie cztery setki, bo on za nich piłki przecież nie kopnie. Jednak to, że 3-5-2 obecnie nie ma prawa działać, bo Legia nie ma wahadłowych, to już powinien dostrzec i z systemu na razie zrezygnować. Oby sam do tego doszedł do wtorku. Słowacy to pewnie żadna potęga, ale wątpię, żeby jednocześnie byli tak słabi jak Cork.

Peszko znów went wild...
Niech mu dadzą z 10 meczów odpoczynku - przyda mu się po mundialu

Cofam wszystko co napisałem na tej stronie o Legii

EOT

Ty lepiej cofnij wszystko, co myslisz o Ekstraklasie, to wtedy może może będzie jeszcze jakaś nadzieja dla Ciebie.
xD

Widzicie, mamy tak odrębne spojrzenie na polską piłkę, że ciężko będzie nam się wzajemnie zrozumieć. Uważam, że w Ekstraklasie mamy na prawdę spory potencjał i wiele pięknych historii z ostatnich lat w Europie (Lech z Juventusem, Legia z Realem, etc.) nie bierze się z przypadku. W naszej lidze drzemie niesamowity potencjał - i dlatego od lat tak bardzo interesuję się tym tematem - tylko że jest non stop trawiony przez bardzo złe decyzje praktycznie w każdej materii. Kadrowo, taktycznie, strategicznie. W Polsce ogólnie nie ma planu - wszystko jest robione na sukces tu i teraz, tylko że ten sukces nigdy nie przychodzi. Coraz bardziej dobitne porażki, miast obudzić, jedynie zaciskają pętlę u szyi, będąc przyczynkiem do jeszcze bardziej desperackich kroków. Karuzela trenerska, przewartościowywanie zawodników. Błyskawiczne wznoszenie na panteon i jeszcze szybsze mieszanie z gównem. Jednoczesne oczekiwanie na tabuny gotowych do gry od zaraz Polaków i brak odpowiedniego planu szkolenia młodzieży (o ile w ogóle, ale to się akurat zmienia).

Spójrzcie na polską ligę i powiedzcie mi u ilu klubów dostrzegacie długofalową myśl kadrową i taktyczną. Co rundę większość wymienia pół składu, a większość piłkarzy zaczynających nowy sezon w barwach X nie grało w nich na początku poprzedniego sezonu. Oczekuje się, że przyjdzie ktoś z magiczną różdżką i wszystko odmieni - płaczę za każdym razem, kiedy słyszę zbitkę ''efekt nowej miotły'', bo wiem, że w takim klubie zaraz wszystko się posypie. I wszyscy będą oczekiwać na kolejny... ech... ''efekt''. Tylko że on będzie iluzoryczny, nie podparty żadnym fundamentem.

Żyjemy w szaleńczym pędzie, w którym się zatracamy. Jeżeli ktoś decyzyjny nie powie w końcu ''basta'' trafi nam się w końcu jakiś klub z Gibraltaru albo San Marino, który wbije na 1:0, później w rewanżu się zamuruje i przejdzie naszą tuzę z 3-4 miejsca tabeli. Zaskoczeniom nie będzie końca, ale wrócimy na swoje poletko, po czym zapomnimy. Utulimy się do pięknego, ekstraklasowego snu, gdzie ''każdy może wygrać z każdym i dzięki temu są emocje''.

Czytałem ostatnio o jakiś pertraktacjach między związkiem a ligą, który w skrócie miał przynieść konsensus jeden przymusowy młodzieżowiec za jednego więcej obcokrajowca spoza UE. Ręce opadają. To nie idzie w dobrą stronę. Czytam i mam wrażenie, że ktoś jedzie w Need For Speedzie cały czas mając przed oczyma migający napis ''WRONG WAY''. Ale jedzie i ma wrażenie, że jest pierwszy, bo go nikt nie mija, aż w końcu pierdolnie w niego ktoś na czołówkę. Parafraza corocznych pucharów.

Kilka lat temu potrafiłem powiedzieć kto w jakim klubie gra na jakiej pozycji i jakie ma predyspozycje, dominujące cechy. Nie, nie dyktowałem wszystkich składów z głowy, ale włączając mecz wiedziałem, że A gra na prawej obronie i podłącza się pod kontry, B jest typowym przecinakiem, a C zawsze pieprznie rajd z dobrym dośrodkowaniem. Dzisiaj A raz gra na środku obrony, za tydzień widzę go na lewej pomocy, a w następnej kolejce ląduje na trybunach. Ciągłe, niekończące się błądzenie, poszukiwanie i eksperymentowanie. To jest męczące dla mnie, jako widza, jak może nie być męczące dla tych, którzy piłką zajmują się zawodowo? Nie można wciąż eksperymentować. Trzeba mieć plan i go realizować. Trochę, jakby kupić Lego City ze strażą pożarną i na siłę budować z tego łódź podwodną.

Nie wiem kiedy to się tak wszystko popieprzyło, nawet skarb kibica przekartkowałem i odłożyłem na półkę.

pisałem już o przyczynach takiego stanu trzy lat temu, jak Legia oddawała Radovicia do Chin przed dwumeczem ze Sportingiem w LE bodaj. Aż przekleje fragment:

To jest kwestia skali i kwestia sposobu myślenia. Dla Legii mogło się opłacać wydanie 2 milionów euro na kontrakt dla Radovicia, ze względu na a)zatrzymanie praktycznie żywej legendy klubu i związane z tym budowanie nowej, atrakcyjnej dla innych zawodników relacji na linii zarząd-piłkarze; b) potencjalne sukcesy do których Radovic mógł się przyczynić; c) oddziaływanie doraźne takie jak kontrola nad sytuacją w szatni i zapobieganie destabilizacji składu; d) budowanie polityki na miarę lokalnego potentata. Można wymyślać tego więcej, ale ja po prostu sądze, że takie zarządzanie klubem przyniosłoby pozytywne efekty zarówno wizerunkowo-strategiczne, jak i - w dłuższej perspektywie - również sportowe i finansowe.

Poza sportowymi problemami polskich klubów, które bezpośrednio przekładają się na brak sukcesów na arenie międzynarodowej jest cały szereg problemów systemowych, bądź natury mentalnej, która w Ekstraklasie kiełkuje od lat początku wolnego rynku. Przede wszystkim nastawienie na krótkoterminowy zysk z wypromowania "gwiazd jednego semestru" i sprzedaży tych piłkarzy po zawyżonych (ale wciąż niskich) cenach, brak sprawnego zarządzania środkami finansowymi i szkoleniem młodzieży (kasa z transferów na wysokie kontrakty dla przepłacanych pseudogwiazdek z zagranicy dobrym przykładem), a nade wszystko - przyzwyczajenie do zastanego "stanu rzeczy" i powielanie wypracowanego przez lata modelu zaściankowej farmy - to są moim zdaniem problemy polskiej piłki, które uzasadniają ogólną bryndzę w rozgrywkach europejskich. Zamiast zmienić model zarządzania, wciąż czekamy na (notabene) romantyczny bój o Ligę Mistrzów/wiosnę w Lidze Europy w wykonaniu przeciętnych piłkarzy wzbogaconych o promujące się talenty i motywującego trenera (cazusy Wisły, Lecha, Legii), które przy sprzyjających (często dramatycznych) okolicznościach są czasem w stanie osiągnać sportowy firmament (czytaj: nie przegrać z Juventusem, jebnąć Seamenowi z wolnego, pogromić Schalke 4-1).

Takie podejście charakteryzuje stagnacja i brak realnych możliwości rozwoju. Przykład Legii, a w szczególności medialna retoryka Leśnodorskiego sugerują(sugerowały) pewien pozytywny trend w zmianie sposobu zarządzania, przesunięcie środka ciężkości w stronę zrównowazonego i konsekwentengo rozwoju i budowaniu zarówno siły marki, jak i pozycji sportowej. Świadczą o tym również niektóre decyzje personalne, jak np zatrudnienie zagranicznego szkoleniowca o rozpoznawalnym nazwisku, który - Bogu dzięki - nie okazał się taktycznym i strategicznym lewusem (jak np Bakero w Lechu).

Ale takie historie jak ta z Radoviciem pokazują, że jeszcze wiele wo(ó)dy musi upłynąć w Wiśle (przy Łazienkowskiej), aby zmiana stała się faktem.

Wtedy jeszcze podpierałem się tym tekstem ze świetnego bloga numer10, wciąż aktualne:

http://numer10.blox.pl/2013/08/Szturmow ... wanie.html


a obecnie moje stanowisko ws. problemu ekstraklasy świetnie wyłuszczył na Twitterze Leszek Milewski:

Cherryy pisze:Widzicie, mamy tak odrębne spojrzenie na polską piłkę, że ciężko będzie nam się wzajemnie zrozumieć. Uważam, że w Ekstraklasie mamy na prawdę spory potencjał i wiele pięknych historii z ostatnich lat w Europie (Lech z Juventusem, Legia z Realem, etc.) nie bierze się z przypadku.

Bierze Wiśnia. Właśnie o to chodzi, że z ostatnich 20 lat masz kilka przypadkowych wzlotów i regularne eurowpierdole rok w rok.

Piszesz, że jest potencjał. Ja się pytam - gdzie?

Piłkarze chujowi, niewyszkoleni, uczeni bycia przecinakami, zero taktyki i techniki, trenerzy kij wie jacy, bo średnio w klubie pracują 8-10 miesięcy, rozjebani prezesi, albo chore finansowanie (WKS czy inne kluby z... budżetu miasta), śmieszna frekwencja w porównaniu z dobrymi ligami.

Ja wiem, że jakby tu grali inni (lepsi) piłkarze, trenowali inni (lepsi) trenerzy czy klubami zarządzali inni (lepsi) prezesi to byłoby zajebiście, ale to nie jest kwestia potencjału

Otóż mylisz się Sith, ale bardzo dobrze rozumiem skąd bierze się Twoja opinia i jednocześnie się z nią zgadzam i nie zgadzam. Mamy zmarnowane co najmniej dwie - trzy generacje piłkarzy. To nie ich wina, że urodzili się w kraju, gdzie zmarnowano ich potencjał. Ale to nie jest tak, że my jesteśmy jakimś przeklętym piłkarsko narodem. U nas dopiero rodzi się przekonanie, że bez młodzieży nie ma przyszłości i że trenując ją trzeba sięgać po wzorce zachodnie - taktycznie i mentalnie. Mamy tego już rezultaty, cała grupa utalentowanych piłkarzy, z których może chociaż 10% nie zmarnuje POTENCJAŁU. W piątek w barwach Lechii bardzo dobrą zmianę dał niejaki Karol Fila. O człowieku słyszę pierwszy raz, a wchodzi na boisko i w 15 minut robi więcej, niż starsi koledzy. Ileż jakości wniósł w zeszłym sezonie Żurkowski w Górniku. Niezgoda wyrósł na najlepszego napastnika Legii. I tak można by mnożyć. U wszystkich widzę technikę użytkową, przegląd pola, piłkarską inteligencję. Idzie lepsze, byle tego nie spierdolić.

Ok, jeśli mówiłeś o potencjale w sensie, że jest materiał ludzki na zawodowych piłkarzy to zgadzam się. Na pewno wśród 40 mln jest. Problemem jest system, do którego oni trafiają i który ich psuje.

Oj tam, nabijasz się, a oni chcieli zrobić coś takiego:

Co to za bajka ?
Podrasowany Kapitan Hawk ?

Inazuma Eleven, na podstawie gier z NDSa.

A to z filmiku to akurat spin off Inazuma Eleven: Ares no Tenbin, alternatywna wersja 2 sezonu głównej serii.

Tsubasa ze swoimi skokami na poprzeczkę i dwoma zawodnikami kopiącymi na raz piłkę się chowa. Tutaj takie skoki to robią z ziemi, a piłkę nawet trzech na raz może kopnąć

Legia jest za cienka na półamatorów z Luksemburga, ale liderów ligi odprawia 1:3 na wyjeździe

Cóż, tam problem jest bardziej skomplikowany. Dogadali się z Jedzą, meczu nie widziałem, ale z tego, co można wyczytać, wrócili do ustawienia z czterema obrońcami i skutki tego są - co było do przewidzenia - bardzo pozytywne. Oczywiście Legia przejdzie Dudelange i doczołga się do grupy LE, oby już w lepszej formie (przede wszystkim psychicznej, bo za tym pójdzie sportowa).

Cherryy pisze:Oczywiście Legia przejdzie Dudelange

Mam nadzieję, że tak jak miała opykać Trnavę

Cherryy pisze:Oczywiście Legia przejdzie Dudelange

Ja bym tego nie napisał

Ciekawe jak długo w L zostanie kolejny trener "na lata" ?

Mnie bardziej ciekawi który trener weźmie z Legią mistrzostwo za rok. Pewnie zatrudnią go koło kwietnia.

zodi pisze:Legia jest za cienka na półamatorów z Luksemburga, ale liderów ligi odprawia 1:3 na wyjeździe

Cała Ekstraklasa.

Zresztą Legia jak na razie u siebie wygrała jeden mecz z Cork City, poza tym trzy wciry i jeden remis, ale już na wyjazdach wygrali wszystko.

Dariusz Mioduski wydał oświadczenie po kompromitującej porażce Legii Warszawa. - Będziemy musieli ograniczyć koszty i wolniej się rozwijać w wielu obszarach działalności Klubu - napisał właściciel Legii.
Więcej: http://www.sport.pl/pilka/7,65039,23797 ... Czolka3Img

Pogrubiony fragment

Tak patrzę na tabelę... ktoś powiedział Legii, że już ma się skupiać na lidze?

https://twitter.com/twitter/statuses/10 ... 2483974145

10 razy sprawdzałem czy to nie ekstraklasa, ale nie...

Zakończenie akcji miażdży

Dlaczego lepiej oglądać ekstraklasę niż ligę angielską:

W Premierszip tak nie umio.

Milion śmieszków i filmików już tu było, ale gdybym miał komuś niekumatemu jednym filmikiem/zagraniem powiedzieć czym jest Ekstraklasa, pokazałbym to:


P.S. To piłkarz obecnej reprezentacji Polski.

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onec ... ch/4je2fj5

Wszystko wskazuje na to, że w całej transakcji przejęcia Wisły Kraków chodzi o ziemie znajdujące się w sąsiedztwie stadionu. Tak wynika z ustaleń Onetu.

Adam Pietrowski, przedstawiciel inwestora, w rozmowie z Onetem przyznaje, że jeśli dojdzie do przejęcia klubu, nowi właściciele chcą wybudować w okolicy obiektu kompleks hoteli, nieruchomości, spa czy restauracji.

Szkopuł w tym, że ziemia jest w użytkowaniu wieczystym Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków, które jest właścicielem Wisła Kraków S.A. I to właśnie udziały w spółce akcyjnej ma nabyć nowy potencjalny właściciel.

- Wie pan, że oznacza to, że kupno klubu piłkarskiego nie spowoduje tego, że inwestor wraz z przejęciem klubu stanie się właścicielem ziemi - pytamy Pietrowskiego. - Aha... to nie wiedzieliśmy. To trzeba porozmawiać z panem prezydentem i wszystkiego się dowiedzieć. Nie mamy takich informacji, że TS ma tam ziemię - odpowiada. - Co zatem z planami i inwestycjami, o których mówi inwestor - dopytujemy. - Na to pytanie nie mogę odpowiedzieć, bo się od pana dowiedziałem, że właścicielem jest TS - wyjaśnia Pietrowski i dodaje, że w najbliższych dniach inwestorzy przedstawią szczegóły.

O, to może tylko Cracovia zostanie

Pomijajac to co sie dzieje z Wisla Krakow, to zachowanie Błaszczykowskiego to klasa sama w sobie...

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Wiecie, że ja za Wisłą, ale dziś się wzruszyłem...



Będzie dobrze!!

Ogólnie ktoś tam dobrze myśli i widać, że może się to wszystko skończyć lepiej, niż ktokolwiek by przypuszczał. Zaraz się znajdzie dobry sponsor, bo mądrzy ludzie budują zaufanie, a inwestycje lubią zaufanie.

Wy mi lepiej powiedzcie czy Vanna Ly wyzdrowiał!!!

Wrócili!

Ludzie płacą żeby to oglądać.

To nadal z jednej kolejki:

https://gfycat.com/pl/waterloggedconventionaljunebug

Obejrzałem w tej kolejce dwa mecze:
- Lech Korona - totalne DNO i milion metrów MUŁU!!!!
- Wisła Legia - OMNOMMNOM! jak na naszą ligę to kosmos!