FSGK.PL

No wlasnie - chyba brakuje topica, a mam swietna propozycje dla Was.

Otoz na wspieram.to jest nowy projekt wydawnictwa Phalanx Games. O tutaj mozna sie z nia zapoznac. Mialem przyjemnosc uczestniczenia w testach i na prawde dynamiczna, fajnie skalujaca sie rozgrywka z calkiem rozsadna doza negatywnej interakcji i fajnym "samobalansowaniem sie" jesli graja gracze o podobnym zaawansowaniu.

Osobiscie polecam zwlaszcza pakiet za 299 PLN, gdzie dodatkowo w zestawie jest inna swietna gra taktyczno-logistyczna "Wyscig do Renu". Natomiast ta gra dla mnie ejst jednak glownie 3 osobowa, mimo iz mozna grac od 1-3...

Grałem w Boże Igrzysko i było całkiem fajne, ale to jest chyba jakiś spinoff...

Nie. Ta gra jest czym zupelnie, zupelnie innym od BI. Jest czyms co rozgrywasz w 60-90 minut. Mechanika oparta jest na kartach, kazdy z graczy dysponuje okreslonymi postaciami swojego rodu. Do wygrania sa wydarzenia wewnetrzne, zas do odparcia zagrozenia zewnetrzne. Jest tez 5 prowincji oraz 5 kierunkow atakow... duzo, duzo zmian. Moim zdaniem na "latwiejsze do wejscia w gry". Na Wallesowym BI mozna bylo sie zabic

Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka

http://sklep.egmont.pl/f/promocja:69,pr/

-50% na planszówki w sklepie Egmontu. Można kupić Potwory w Tokio, czy np. Małych powstańców za 6 dych. Chyba sobie zrobię przedwczesny dzień dziecka.

Akurat te potwory z Tokio to są mniej więcej 60-80 zł warte - przynajmniej biorąc pod uwage zawartość pudełka.

Jak za coś gdzie grą jest tak naprawdę 8 kostek i kilkadziesiąt kart 120zł to mocne przegięcie było. Choć nie powiem sama rozgrywka jest całkiem przyjemna choć bardzo lekka co nie zawsze i nie wszędzie pasuje.

No niestety, wbrew temu, co niektóre planszówkowe "Kopyry" bredzą, planszówki są bardzo drogie. Ja na przykład od dawna sobie ostrzę zęby na Mr. Jack ale 130 zł za planszę, 17 kart, 8 pionków i 10 tekturowych żetonów to jest naprawdę przesada. Robię samoróbę.

Nie planszowki sa za drogie a za malo zarabiamy.

Ja zrem gruz w tym miesiacu bo kupilem na wspieram.to Pana Lodowego Ogrodu ze wszystkimi figurkami za 300 PLN... ale jestem w chuj zadowolony do momentu az zona sie nie dowie

Razorblade pisze: ale jestem w chuj zadowolony do momentu az zona sie nie dowie

a żona nie lubi planszówek? to smutno

Moja kobieta też jest wyjątkowo wybredna jeśli chodzi o planszówki. Na szczęście mieszkam teraz w cywilizacji i dość łatwo jest wyciągnąć kumpla na planszówkę.

No smutno. Taka se wybralem

wyslane bo mialem taki kaprys aby to byl tapatalk.

Znaczy Razor jak dałem 250 zł za Descenta nowego nieco ponad miesiąc temu to naprawdę uważam to za uczciwą cenę jak na jego zawartość (ilość, jakość itd) i ilość czasu jaką się nad rozgrywką spędzi.

Tylko mnie w nim bawi to przewidywane 20 godzin na skończnie kampanii ;D Jak się jedną przygodę po 4-8 godzin czasem tłucze

Razorblade pisze:Nie planszowki sa za drogie a za malo zarabiamy.

Ja zrem gruz w tym miesiacu bo kupilem na wspieram.to Pana Lodowego Ogrodu ze wszystkimi figurkami za 300 PLN... ale jestem w chuj zadowolony do momentu az zona sie nie dowie

Nie musisz mówić. Nie będziesz kłamał

Planszówek nigdy za mało.

Ostatnio kupiliśmy Takenoko tak dla odmiany. Mała panda wżera różowy bambus! cudowne:D

Takenoko wygląda obłędnie. Grałbym.

mam kumpla z dobrą zajawką na planszowe gry, narazie katujemy K2 i muszę przyznać, że jest mega dobra zabawa przy zdobywaniu szczytu w kilka osób.
Do tego od dwóch lat posiadam Munchkina, ale jakoś ostatnio nie mam z kim zagrać.

Coraz mocniej myslę o zakupie tego wypaśnego wydania Ryzyka. W ogóle Ryzyko to dla mnie absolutny ideał planszówek, np w tegorocznego sylwestra zagraliśmy partię która trwała circa 8-10 godzin (nie pamiętamy dokładnie ). Jednak ta wersja z LotRa ma jakieś dodatkowe elementy, które - tak mi się wydaje - zmieniają charakter rozgrywki i trochę się waham, czy nie zdecydować się jednak na standardowego klasyka. Może ktoś stąd podpowie?

Aha i ten kumpel, ciągle mi opowiada o planszówce Gears of War, że podobno zajebista. Może ktoś potwierdzić/zdementować?

Nie wiem czy w Gearsy nie grał Marcin Przybyłek. Poszukaj na forum Gamedeca.

Co do Ryzyka to ja mam wersję Transformers (:D), kupioną w jakimś lumpie za 5 zł. W ogóle w sklepach z używanymi ciuchami można często znaleźć gry w angielskich albo niemieckich wydaniach w śmiesznych cenach. Trzeba tylko sprawdzać, czy są kompletne. W Ryzyku brakowało mi chyba 3 figurek ale były zapasowe, więc nie ma problemu. Mi się gra średnio podoba ale czasem można pograć. Niedawno wyszła jakaś fajna wersja, w której poprzednia rozgrywka wpływa na kolejną. Nazywa się Risk Legacy.
http://boardgamegeek.com/boardgame/105134/risk-legacy
Podobno pomysł jest super, wszyscy chwalą.

Gears of War to jedna z pozycji zw. ameritrashu czyli gier o duuuzej losowosci i calkiem dobrym klimacie, ale wcale nie jedna z ciekawszych z opowiesci kumpla zamilowanego w tym.

co do tego Wladcy pierscieni to chyba to to samo co "Wojna o Pierscien" bez "risk" w nazwie. Fajne, z klimate, w chuj frustrujace jak atakujac 10 ludkami 2 przeciwnikow nagle zostajesz z 2 ludkami i musisz przerwac atak (kostki!) .

http://trefl.com.pl/news/read/14826/Gra ... no%C5%9Bci

Ciekawe jaka cena. Vassel strasznie się podniecał tą grą.

Double post!

http://wydawnictwo.bard.pl/1989-jesien- ... uz-w-maju/

ALE FAJNA! Moim zdaniem takie gry powinny obowiązkowo być na wyposażeniu szkół. Nie jestem w stanie określić ile ja się dowiedziałem o zimnej wojnie na podstawie Twilight Struggle.

Ostatnio grałem w "Cywilizację: Poprzez Wieki" i już zapomniałem jaki to mózgotrzep. Gra tak sobie dla mnie, bo zwyczajnie nie potrafię się skupić plus skomplikowana mechanika daje mi mocno w kość a gra z doświadczonymi graczami nie daje satysfakcji.

Ale z drugiej strony - to ten typ gry, gdzie znajomość kart i mechaniki pozwala czerpać maksymalną przyjemność z gry. Z jednej strony mam ochotę siąść z instrukcją i "nauczyć" się kart i kombosów, a z drugiej - no szkoda mi czasu...

#ProblemyPierwszegoŚwiata

W TTA co byś nie robił, zawsze po drodze coś się spieprzy. Jak już opanujesz jakiś temat i wydaje ci się, że teraz to na pewno wszystkich pociśniesz, okazuje się, że czegoś brakuje, ktoś zabrał bardzo ważną kartę i w ogóle nigdy nie jest tak, że wszystko gra. Ale to jest dobra gra, oj tak. Jak bym nie był tak leniwy jak jestem, to może nawet zaproponowałbym partyjkę po sieci, ale nie chce mi się siedzieć 2 godziny i patrzeć w tabelki.

Crow - ja to ostatnio rozwiazalem inaczej. Jedna partia z kumplami po sieci trwa czasem i tydzien, ale warto!

Ja miałem myśl, by "pouczyć" się zasad grając w wersję sieciową, ale jest tak brzydka i niefunkcjonalna dla mnie, że stracił bym więcej czasu na nauce niż grając w planszówkę przy stole ze znajomymi

Problem u mnie jest taki, że ja zwyczajnie nie mam umysłu ścisłego, a zawsze gram z jakimiś hardcorami, którzy są wyrozumiali, ale znają wszelkie niuanse, a ja zwyczajnie po czasie zapominam o jakiś funkcjach z których nie korzystam.

bukins pisze:Ja miałem myśl, by "pouczyć" się zasad grając w wersję sieciową, ale jest tak brzydka i niefunkcjonalna dla mnie, że stracił bym więcej czasu na nauce niż grając w planszówkę przy stole ze znajomymi

Ekhm - sorry, ale komputerowa wersja jest od zwyklej planszowej ladniejsza

Tak się zastanawiam, czy elektroniczna wersja Talismana łapie się to tego tematu.
Zakupiłem jakiś czas temu i bardzo sympatycznie się pogrywa.

No właśnie nie grałem na planszy ale wersja elektroniczna wygląda bardzo ciekawie. Muszę w końcu zagrać. W ogóle to wkurza mnie, że na telefonach można pograć w sporo elektronicznych wersji planszówek, a nie ma wersji na komputery.

Don_Chichot pisze:Tak się zastanawiam, czy elektroniczna wersja Talismana łapie się to tego tematu.

jasne ze tak - tak samo jak elektroniczne wersje innych gier. Planszy nie zastapia, ale namiastke daja. Niemniej warto poszukac "grupy wsparcia" u siebie. W Krakowie masz ich nie malo na pewno

no i Talisman to jednak mało interaktywna gra
Fajna do kolekcji i wspominania dzieciństwa ale poza tym raczej biedna.

Don_Chichot pisze:Tak się zastanawiam, czy elektroniczna wersja Talismana łapie się to tego tematu.
Zakupiłem jakiś czas temu i bardzo sympatycznie się pogrywa.

Ale masz normalną wersję czy Prolog? Bo prolog z tego co wiem to sam single, a ten jest nudny jak flaki z olejem - ot graficzny generator liczb losowych

Obie. Kupiłem normalną wersję na stronie producenta i jako gratis był dołączony Prolog.

Książki jeszcze nie czytałem ale trzymam kciuki. Fajna reklamówka, chociaż w sumie nic nie pokazali.

uuu faktycznie jakoś więcej figurek niż przy prototypie Pyrkonowym...

Przykładowa runda na innym filmiku jest nieziemsko nudna..

Crowley pisze:Książki jeszcze nie czytałem ale trzymam kciuki. Fajna reklamówka, chociaż w sumie nic nie pokazali.

Razorblade pisze:Ja zrem gruz w tym miesiacu bo kupilem na wspieram.to Pana Lodowego Ogrodu ze wszystkimi figurkami za 300 PLN... ale jestem w chuj zadowolony do momentu az zona sie nie dowie

Aha - gon po ksiazki

Razorblade pisze:Aha - gon po ksiazki

Mam już na kundlu ale niestety Martin nabazgrał tak dużo Gry o tron, że już nią rzygam ale czytam dalej.

Ja zrem gruz w tym miesiacu bo kupilem na wspieram

to trzeba było to wesprzeć - bardziej w klimacie żarcia gruzu by było
http://polakpotrafi.pl/igranie

Wczoraj odebrałem Cards of Cthulhu - pierwszy zagraniczny projekt kickstarterowy, który wsparłem.
W weekend będę próbował ogarnać o co w grze chodzi dokładnie (gra od 1 do 4 osób)

O to zrecenzuj jakie to. Wszystko co z Cthulhu mnie ciekawi

Nie wiem czy się nie wygłupię ale co tam. W linku z najdziecie pliki z gotowymi do wydruku elementami gry Time's Up!, a właściwie jej wariantu, który zrobiłem na własny użytek. Zasady tłumaczyłem z angielskiej wersji, bo nie mogłem znaleźć polskiej, a karty zrobiłem sam, wzorując się na oryginałach. Postacie na kartach wymyślałem ja i nie wiem jak mają się do zamysłu autora projektu. Myślę, że dadzą radę. Karty najlepiej wydrukować na kolorowej laserówce i zalaminować, ewentualnie może wydrukować na jakimś grubszym papierze. Jeśli ktoś będzie chciał, mogę udostępnić szablon do produkcji kart w formacie .psd

A co to za gra? Takie trochę kalambury. Dzielimy się na drużyny, jedna osoba ciągnie kartę z imieniem i nazwiskiem jakiejś znanej (mniej lub bardziej) osoby i próbuje w 30 sekund naprowadzić resztę, aby odgadli jej tożsamość. Jak już wszystko jest odgadnięte, zaczyna się runda druga, w której używa się tych samych kart ale wolno powiedzieć tylko jedno słowo - można też gestykulować, pokazywać, itp. W trzeciej rundzie zaś nie można już nic mówić. Wygrywa ta drużyna, która odgadnie najwięcej postaci.

To typowa gra imprezowa, podobno świetna. Może i drukowanie gierki za 50 zł zakrawa o cebulactwo ale kit z tym. Jeśli ktoś skorzysta, niech się cieszy.

Aha, na kartach mogą być jakieś literówki. Przejrzałem je przed stworzeniem pdfa ale mogłem wszystkiego nie wychwycić.

Hasło do archiwum: fsgk.pl

Byłem ostatnio u siebie na włościach, no i zagrałem z przyjaciółmi w Gears of War na planszy.

Kapitalne! Bardzo emocjonujący co-op z konkretnymi wyzwaniami. Już pierwsza misja nastręcza mnóstwo trudności (za 1szym razem tak dolosowaliśmy rozgrywkę przeciwnikowi, że zmiażdżyli nas w 30 minut ), gra co chwilę rzuca kłody pod nogi i robi pod górkę graczom. Dzięki temu panuje atmosfera ciągłego zagrożenia, a jednocześnie trzeba bardzo starannie planować każdy kolejny ruch. Pokonywanie kolejnych wyzwań dostarcza mnóstwo satysfakcji, no i jeszcze jest naprawdę efektownie opracowana. Polecam!

Ile kosztuje laminowanie takiej ilosci karteczek i czy nie przekroczy to ceny oryginału?

Turtles pisze:Ile kosztuje laminowanie takiej ilosci karteczek i czy nie przekroczy to ceny oryginału?

Nie wiem, folie wziąłem z pracy, bo mamy tego na tony. 100 szt. A4 kosztuje koło 20 zł chyba. Drukowanie we własnym zakresie na atramentówce i koszt folii do laminowania (przy założeniu, że ma się laminator) pewnie będzie niewiele mniejszy od zakupu gry. Ja tam nikogo nie namawiam do złego.

Aha, w razie gdyby ktoś nie wiedział, można laminować cały arkusz A4 i potem z niego wycinać fragmenty bez obawy, że coś się rozklei. Ja jeszcze do niedawna myślałem, że koniecznie musi być naokoło papieru pasek zgrzanej ze sobą folii, zamykający całość. O ile nie wkłada się takich laminatów do wody, nie ma obawy, posłużą długo.

Założymy sobie topic z mini-recenzjami planszówek? Niektórzy z nas to chyba częściej w planszówki grają niż w "elektryczne" gry Na przyszłej głównej dział mógłby się nazywać "Bez prądu", a co. Jak tradycja to tradycja, co Wy na to?

Jak tylko każdy skrobnę o tym co ma w domu to już się niezła baza zrobi

jestem za... to niech Voo wymysla topic i reguly pisania recek

+1

Reguły te samo co w każdym dziale. Recenzje bez zbędnego wodolejstwa bo rozbudowane teksty każdy znajdzie sobie na portalach tematycznych. Coś zbliżonego do recenzji książek i filmów, no może ciut dłuższe bo jednak trzeba nakreślić zasady. A może w zasadzie bez ograniczeń, jak ktoś chce popłynąć to niech płynie. No i czytelny system ocen (1-10 czy jakaś opisówka? problem ten sam co w książkach).

Myślę, że sporo osób u nas gra w planszówki/karcianki to grzechem byłoby tego nie wykorzystać.

ja glosuje jednak za ocena czastkowa (3 czesci) np:

- losowosc,
- skomplikowanie
- przyjemnosc gry recenzenta

jako ze jednych bardziej kreca kalkulatory a innych turlanie kosteczka, wydaje mi sie ze jednostopniowa skala 1-10 moglaby sie nie sprawdzic... ale jak tam chcecie

Ale to można przeczytać w recenzji. Skoro nie ma podziału na komedia/dramat/akcja/etc. to nie ma co w tym wypadku. Szczególnie, że wtedy szeregowanie od do byłoby bez sensu.

moze masz racje