FSGK.PL

Macie jakas ulubiona muzé, której sluchacie w pracy? Oczywiscie nie kazdy moze to robic, ale wiele osób i owszem. Np. ja slucham muzyki klasycznej, ale raczej renesansowej i barokowej, a nie 19to wiecznej. I tylko w pracy, w domu mam zupelnie inne gusta. Nie wspominajac o aucie, gdzie slucham glownie metalu

Aktualnie slucham tego:


Ale polecam rowniez moje ulubione:

albo


i wiele innych, ale nie bede przeciez calego jutjuba wklejal

Ja tylko czasami motywacyjnie the best of Katy Perry i nie wstydze sie tego

ostatnio głównie coś stąd: https://www.internet-radio.com/stations/soundtracks/, MEGATON CAFE RADIO i M2 najczęściej.

Ja w pracy muzyki słucham bardzo rzadko. Najczęściej jak mam duże ciśnienie i muszę się na maksa skupić. Wtedy puszczam coś mega ciężkiego, Decapitated, Behemoth, jakiś grind core. Jednak w 99% czasu słucham podcastów. [/attachment]

Snt, dobry wybór Z muzyki barokowej to według mnie nic nie przebije Wohltemperierte Klavier J.S. Bacha - polecam zarówno wykonane na klawesynie jak i na pianinie (tutaj wykonawca taki jak Glenn Gould się ciśnie na usta).

Ja pracuję w domu więc bezwstydnie słucham tego na co mam w danym momencie ochotę i co ma w jakiś konkretny sposób wpłynąć na mój nastrój. Zazwyczaj jest to jakaś ciężka muza. Jak nie muszę się na danym zadaniu maksymalnie skupić, to słucham audiobooków albo audycji na jutubie.

*Graaaavedigger!*

Pod wpływem ostatniego zlotu postanowiłem posłuchać sobie muzyki z gier w pracy. Na początek utwory z Tribes 2 i Quake. Dobre jest.

Właśnie sobie przypomniałem jak psychodeliczna była muzyka w Quake 1. Dobra do pracy ląduje jednak Q2.

W końcu za muzykę do Q1 odpowiedzialny był Trent Reznor. To chyba mój ulubiony soundtrack z gry. Na drugim miejscu Morrowind.

Kurwać właśnie się zorientowałem że Quake 3 Arena wyszedł 16+ lat temu. Jesus, ależ ten czas leci.

Udało mi się dziś przełączyć radio na Trójkę, a tam w Tonacji zamiast Margańskiego jakiś koleś z Dwójki gra audycję w 100% wypełnioną muzyką francuską. Jak ja nienawidzę akordeonu... 3 wymiary gitary zlikwidowali, Margana w dzień zlikwidowali, kicha.

Ostatnio mam w pracy trochę roboty typu dłubanie w Excelu (takie porządne, głęboko-morskie) więc dorzuciłem sobie Slipknota do słuchania. Próbowałem coś lżejszego, ale jak mnie Excel wkurza to mocniejsze uderzenie bardziej mi pomaga.