Macie jakas ulubiona muzé, której sluchacie w pracy? Oczywiscie nie kazdy moze to robic, ale wiele osób i owszem. Np. ja slucham muzyki klasycznej, ale raczej renesansowej i barokowej, a nie 19to wiecznej. I tylko w pracy, w domu mam zupelnie inne gusta. Nie wspominajac o aucie, gdzie slucham glownie metalu
Ja w pracy muzyki słucham bardzo rzadko. Najczęściej jak mam duże ciśnienie i muszę się na maksa skupić. Wtedy puszczam coś mega ciężkiego, Decapitated, Behemoth, jakiś grind core. Jednak w 99% czasu słucham podcastów.
uploadfromtaptalk1451558661244.jpg (40.94 KiB) Przejrzano 3146 razy
uploadfromtaptalk1451558640789.jpg (40.13 KiB) Przejrzano 3146 razy
[/attachment]
Załączniki
uploadfromtaptalk1451558651810.jpg (40.75 KiB) Przejrzano 3146 razy
Snt, dobry wybór Z muzyki barokowej to według mnie nic nie przebije Wohltemperierte Klavier J.S. Bacha - polecam zarówno wykonane na klawesynie jak i na pianinie (tutaj wykonawca taki jak Glenn Gould się ciśnie na usta).
Ja pracuję w domu więc bezwstydnie słucham tego na co mam w danym momencie ochotę i co ma w jakiś konkretny sposób wpłynąć na mój nastrój. Zazwyczaj jest to jakaś ciężka muza. Jak nie muszę się na danym zadaniu maksymalnie skupić, to słucham audiobooków albo audycji na jutubie.
Udało mi się dziś przełączyć radio na Trójkę, a tam w Tonacji zamiast Margańskiego jakiś koleś z Dwójki gra audycję w 100% wypełnioną muzyką francuską. Jak ja nienawidzę akordeonu... 3 wymiary gitary zlikwidowali, Margana w dzień zlikwidowali, kicha.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Ostatnio mam w pracy trochę roboty typu dłubanie w Excelu (takie porządne, głęboko-morskie) więc dorzuciłem sobie Slipknota do słuchania. Próbowałem coś lżejszego, ale jak mnie Excel wkurza to mocniejsze uderzenie bardziej mi pomaga.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.